Marata napisał/a:...
To jak to, nie szukał w sklepie ?
Może umów się z nią na priv, a nie tak latasz za nią po tematach jakbyś chciał i nie mógł, dopiero co w temacie telegoni was musiałem przewijać
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Problem z namówieniem żony na sex.
Strony Poprzednia 1 2
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Marata napisał/a:...
To jak to, nie szukał w sklepie ?
Może umów się z nią na priv, a nie tak latasz za nią po tematach jakbyś chciał i nie mógł, dopiero co w temacie telegoni was musiałem przewijać
Janix.. artykuł traktujący kobiety jak niepełnosprawne umysłowo niemowy..
Chodziło mi aby zwrócił uwagę na tłusty druk:
-Chcą być traktowane jak księżniczki, pożądane, adorowane i dopieszczane na wszelkie możliwe sposoby
-Pozwalają łaskawie się wielbić
-kobiety bierne w sypialni niekoniecznie seksem gardzą
-seks jest z łaski, za karę, „domyśl się za co”, jako dowód, że facet niczym tępe zwierzę, będzie młócił nawet prawie-że-nieboszczkę, obojętnie kogo, byle się podłożył
-zbyt ognisty seks to pułapka, bo jemu wtedy będzie zależało wyłącznie na tym, ale nie ma się co łudzić, że te umiejętności kobiecie jakąś chlubę przyniosą
-kobiety rozbuchane seksualnie są trochę podejrzane, bo niby fajne, ale po chwili lampka się zapala – a skąd one to wszystko umieją?
No i najważniejsze:
-Część kobiet zwyczajnie boi się męskich fantazji, tego, że jak za bardzo rozbudzą swojego partnera, to on zapragnie rzeczy, na jakie one na pewno się nie zgodzą, więc żeby nie było, że prowokują, a potem się rakiem wycofują, od razu są niedostępne, żeby nie robić nadziei.
Coś w tym jest wg. mnie, nie u wszystkich pań ale u kolegi na pewno. W dalszym ciągu stawiam na środowisko w którym się wychowywała i określone wzorce zachowań przejęte z domu.
W dalszym ciągu stawiam na środowisko w którym się wychowywała i określone wzorce zachowań przejęte z domu.
Dodała bym mały popęd seksualny.
No to są wzorce zachowań i popęd seksualny?
Czy ktoś ma jakąś radę, jak zmienić owe wzorce?
Edit:
tylko nie terapia.
To jak to, nie szukał w sklepie ?
Nie, najpierw szukał w samochodzie
W pewnym serialu komediowym facet chciał by żona była nim bardziej zainteresowana, więc dał jej hiszpańską muchę. Efekt był taki, że żona zaczęła się interesować wszystkimi mężczyznami
Jestem w związku z moją obecną żoną już od bardzo dawna
Straszne nudy. Poszukaj odmiany na boku, to ci przejdzie. Mało tego wokół, a ty się na domowej sypialni fiksujesz.
A może żona to potomkini pań od słynnej rady:
"Zamknij oczy i myśl o Anglii"?
Ona tego nie potrzebuje. Ma niskie libido i skoro nie rozbudziłeś jej potrzeb przez tyle lat, to już nic z tym nie zrobisz niestety.
A może żona to potomkini pań od słynnej rady:
"Zamknij oczy i myśl o Anglii"?
Tu powinno być "zamknij oczy i w Imię Boże za Polskę!"
Janix2 napisał/a:W dalszym ciągu stawiam na środowisko w którym się wychowywała i określone wzorce zachowań przejęte z domu.
Dodała bym mały popęd seksualny.
No to są wzorce zachowań i popęd seksualny?
Czy ktoś ma jakąś radę, jak zmienić owe wzorce?Edit:
tylko nie terapia.Misinx napisał/a:To jak to, nie szukał w sklepie ?
Nie, najpierw szukał w samochodzie
No tak. Już wie gdzie szukać
No dobra. Do trzech razy sztuka: autor jest trollem, a rozmówcy to żenujące dupki nabijające forum sztuczną frekwencję. Diagnozę dostaliście. Farewell.
No dobra. Do trzech razy sztuka: autor jest trollem, a rozmówcy to żenujące dupki nabijające forum sztuczną frekwencję. Diagnozę dostaliście. Farewell.
Dla mnie to też prowokacja i przebieg dyskusji był przewidywalny, ale jak już tu jesteśmy to mam pytanie, bo wczoraj napisałaś:
A ja nie wierzę w te jej orgazmy. Nie doceniasz talentu aktorskiego żony. Jak wygląda jej orgazm? Po jakiej stymulacji następuje? Czy żona się masturbuje? Dawaj konkrety.
Chodzi o orgazmy. W sumie, nigdy na ten temat nie rozmawiałam z innym kobietami, tzn. o tym, jak przeżywają orgazmy. Bo u mnie to nie jest powtarzalny schemat, czasem jestem cicha, czasem głośna, raz ekspresyjna, innym razem fala idzie do wewnątrz, więc się zastanawiam po co pytanie o sposób przeżywania orgazmu przez rzekomą żonę autora? Czy u Ciebie orgazmy zawsze wyglądają w ten sam sposób i jest on jakiś specyficzny, że tych cech specyficzności szukasz u innych?
Przecież ona w innym temacie stwierdziła, że jakakolwiek ekspresja podczas orgazmu u kobiety występuje tylko w pornolach.
No dobra. Do trzech razy sztuka: autor jest trollem, a rozmówcy to żenujące dupki nabijające forum sztuczną frekwencję. Diagnozę dostaliście. Farewell.
Idealne podsumowanie. Porady z dupy,żenada i tragikomedia.
Forum upada.
@niechbedzieZdzichu...
Po pierwsze nie klnij, bo to mało atrakcyjne.
Po drugie znam ten problem bardzo dobrze: https://www.netkobiety.pl/t106284.html .
Żonę trzeba podrywać na seks jak w czasach narzeczeństwa. Jak to nie możliwe, nie da się jej poderwać, to masz do wyboru:
-- być wiernym i abstynentem seksualnym
-- rozwalić małżeństwo
-- mieć seks z panią która chce
Ja wybieram trzecie rozwiązanie.
OK, było pogadane (przez wiele godzin) i w sumie przeżyliśmy razem noc oczyszczenia i wyrzucenia z siebie co nam pasuje, co nas boli, czego oczekujemy, a co nas całkowicie od sexu odciąga. Wyszło też wiele złych zachowań z mojej strony (w jej oczach) z których sobie nawet nie zdawałem sprawy, że są złe Myślę, że poprawi się jakość naszego związku, jeśli będziemy się stosować do tego co powiedzieliśmy sobie wzajemnie w odbytej rozmowie. Ustaliliśmy też, że co jakiś czas będziemy sobie rozmawiać na temat naszego współżycia, jego jakości, oczekiwań, pragnień etc. bo nie może być tak, że codzienne życie, obowiązki odsuwają sex, a nawet samą dyskusję o nim na dalszy plan. Kolejny raz przyznała mi, że takie dyskusje ją zawsze peszyły, bo sex w domu, w którym się wychowywała, był tematem tabu i stąd chyba wszystkie nasze problemy.
Ciekawe macie spostrzeżenia, dzięki każdemu, kto starał się coś pomóc, a tym co zwyzywali mnie od trolla wysyłam wielki środkowy palec ze specjalnie obgryzionym paznokciem (bo na co dzień nie obgryzam)
P.S. dla ciekawych, tak jestem jej pierwszym i (chyba ) jedynym partnerem sexualnym, tak ona tez jest moją pierwszą i jedyną (to wiem na pewno
) partnerką seksualną
P.S.2 powyższe nie ma nic wspólnego z przekonaniami religijnymi, bo religijni raczej nie jesteśmy
Kolejny raz przyznała mi, że takie dyskusje ją zawsze peszyły, bo sex w domu, w którym się wychowywała, był tematem tabu i stąd chyba wszystkie nasze problemy.
Kilka razy o tym pisałem że duży wpływ ma na to środowisko w którym się wychowywała.
Wyszło też wiele złych zachowań z mojej strony (w jej oczach) z których sobie nawet nie zdawałem sprawy, że są złe
Myślę, że poprawi się jakość naszego związku,
A możesz napisać o jakie konkretnie zachowania jej chodzi.
I najważniejsze, będzie seks częściej czy nie?
I gdzie ty tu widzisz chemię?
Gratulacje. Teraz kiedy jesteście na etapie szczerości powiedz żonie,że wchodzisz na kobiece fora. Zaproś ją tutaj,niech opowie jak wasza sytuacja wygląda z jej strony.
Gratulacje. Teraz kiedy jesteście na etapie szczerości powiedz żonie,że wchodzisz na kobiece fora. Zaproś ją tutaj,niech opowie jak wasza sytuacja wygląda z jej strony.
To oczywiście żart?
morena19 napisał/a:Gratulacje. Teraz kiedy jesteście na etapie szczerości powiedz żonie,że wchodzisz na kobiece fora. Zaproś ją tutaj,niech opowie jak wasza sytuacja wygląda z jej strony.
To oczywiście żart?
A gdzie tam... w końcu to poważne sprawy. Równowaga musi być,a może się okazać,że żona ma inne zdanie i Zdzichu nadinterpretuje rzeczy. Kto wie...
Jak już uda mi się ją namówić, stworzyć atmosferę (świece, muzyka, etc.) no to jej jedyna aktywność polega na zmianie ułożenia ciała w pozycji leżącej, a ja po wszystkim się czuje jakbym przebiegł maraton.
A ona gdzieś po jakichś forach może rozpisuje się, że taka jest już tym wymęczona. Że marzy jej się żeby ją tak mąż kiedyś wziął i zerżnął na pralce kiedy ona pranie wyciąga...
Możliwe,że tak jest. Tak dzisiaj ludzie się komunikują,że nie wiedzą czego chcą i pragną.
Cześć...sama zachowuje się jak Twoja żona.. unikam sexu jak ognia... Moje szczere powody to: mój facet mnie nie kręci..., inne problemy, które są jakby ważniejsze niż życie i intymne...
Kiedyś było inaczej, uważam, że libido brak.. czuje się z tym źle.. Wiem jednak, że nie chce się zmienić.. Uważam, że przede wszystkim "głowa" musisz chcieć i takiej blokady nie zdeie się ot. tak... To jest smutne...
Cześć...sama zachowuje się jak Twoja żona.. unikam sexu jak ognia... Moje szczere powody to: mój facet mnie nie kręci..., inne problemy, które są jakby ważniejsze niż życie i intymne...
Kiedyś było inaczej, uważam, że libido brak.. czuje się z tym źle.. Wiem jednak, że nie chce się zmienić.. Uważam, że przede wszystkim "głowa" musisz chcieć i takiej blokady nie zdeie się ot. tak... To jest smutne...
nieregulaminowy off top
Nie jesteś w jej typie i nic z tym nie zrobisz. Sam sobie jesteś winny bo wiedziałeś od początku jak jest i się ożeniłeś.
To nie jest kwestia tego że nie jest w jej typie. Ona po prostu ma małe potrzeby seksualne. Innymi słowy niższy popęd. Możesz iść z żoną do seksuologa. Przepisze jej tabletki zwiększające poped. Jeśli bedzie je brała na pewno sie sytuacja poprawi.
@niechbedzieZdzichu...
Po pierwsze nie klnij, bo to mało atrakcyjne.
Po drugie znam ten problem bardzo dobrze: https://www.netkobiety.pl/t106284.html .
Żonę trzeba podrywać na seks jak w czasach narzeczeństwa. Jak to nie możliwe, nie da się jej poderwać, to masz do wyboru:
-- być wiernym i abstynentem seksualnym
-- rozwalić małżeństwo
-- mieć seks z panią która chceJa wybieram trzecie rozwiązanie.
Gary jesteś silnie zdemoralizowany. Twoje wypowiedzi na temat seksu zawsze są poniżej poziomu. To u ciebie życiowy standard. Dobrze by było gdybyś nie doradzał innym bo rady te są destrukcyjne.
MysteryP napisał/a:Nie jesteś w jej typie i nic z tym nie zrobisz. Sam sobie jesteś winny bo wiedziałeś od początku jak jest i się ożeniłeś.
To nie jest kwestia tego że nie jest w jej typie. Ona po prostu ma małe potrzeby seksualne. Innymi słowy niższy popęd. Możesz iść z żoną do seksuologa. Przepisze jej tabletki zwiększające poped. Jeśli bedzie je brała na pewno sie sytuacja poprawi.
A niby czemu ona miałaby faszerować się chemią? Może niech on bierze tabletki na zmniejszenie popędu.
On ją sobie wziął z takim popędem. Ożenił się wiedząc, jak sytuacja wygląda. To teraz będzie ją na siłę zmieniał, bo nagle mu się przestało podobać?
Gary jesteś silnie zdemoralizowany. Twoje wypowiedzi na temat seksu zawsze są poniżej poziomu. To u ciebie życiowy standard. Dobrze by było gdybyś nie doradzał innym bo rady te są destrukcyjne.
Akurat Gary często podaje ciekawe rozwiązania, chociaż nie zawsze standardowe. Często jego uwagi są celne.
A już każdy ma swój rozum i sam musi dojść, które rady przydadzą się w jego sytuacji życiowej.
Nie możesz komuś zabronić pisania w jakimś temacie.
Autor wątku doszedł do jakiegoś kompromisu z żoną. Pozostaje czekać i zobaczyć, czy to zadziała.
Opowiedz Themusik jak się po braniu tych tabletek czułaś, bo chyba z doświadczenia piszesz, Wróżko- Bajuszko?
A niby czemu ona miałaby faszerować się chemią? Może niech on bierze tabletki na zmniejszenie popędu.
On ją sobie wziął z takim popędem. Ożenił się wiedząc, jak sytuacja wygląda. To teraz będzie ją na siłę zmieniał, bo nagle mu się przestało podobać?........................
Autorka wychodzi z założenia nie bo nie, bo ją brzydzi, ale sama nie wie dlaczego i tutaj seksuolog może pomóc im nawzajem się zrozumieć i nauczyć się ze sobą rozmawiać, a przy okazji pomóc jej, bo jak będzie współpracować, to mogą znaleźć przyczynę jej "nie bo nie".
Ja tutaj widzę jedynie chęć pracy nad związkiem ze strony chłopaka. I absolutną niechęć ze strony Autorki, a tak długo nie pociągną związku.
No to koleżanko zrobiłaś szpagat.......
Lady Loka napisał/a:A niby czemu ona miałaby faszerować się chemią? Może niech on bierze tabletki na zmniejszenie popędu.
On ją sobie wziął z takim popędem. Ożenił się wiedząc, jak sytuacja wygląda. To teraz będzie ją na siłę zmieniał, bo nagle mu się przestało podobać?........................
Autorka wychodzi z założenia nie bo nie, bo ją brzydzi, ale sama nie wie dlaczego i tutaj seksuolog może pomóc im nawzajem się zrozumieć i nauczyć się ze sobą rozmawiać, a przy okazji pomóc jej, bo jak będzie współpracować, to mogą znaleźć przyczynę jej "nie bo nie".
Ja tutaj widzę jedynie chęć pracy nad związkiem ze strony chłopaka. I absolutną niechęć ze strony Autorki, a tak długo nie pociągną związku.No to koleżanko zrobiłaś szpagat......
.
Kobieta zmienną jest
zwyczajny gość napisał/a:Lady Loka napisał/a:A niby czemu ona miałaby faszerować się chemią? Może niech on bierze tabletki na zmniejszenie popędu.
On ją sobie wziął z takim popędem. Ożenił się wiedząc, jak sytuacja wygląda. To teraz będzie ją na siłę zmieniał, bo nagle mu się przestało podobać?........................
Autorka wychodzi z założenia nie bo nie, bo ją brzydzi, ale sama nie wie dlaczego i tutaj seksuolog może pomóc im nawzajem się zrozumieć i nauczyć się ze sobą rozmawiać, a przy okazji pomóc jej, bo jak będzie współpracować, to mogą znaleźć przyczynę jej "nie bo nie".
Ja tutaj widzę jedynie chęć pracy nad związkiem ze strony chłopaka. I absolutną niechęć ze strony Autorki, a tak długo nie pociągną związku.No to koleżanko zrobiłaś szpagat......
.
Kobieta zmienną jest
Albo przekorną
Nie. Nie zrobiłam.
Zeszlam do poziomu raz musika.
Nie. Nie zrobiłam.
Zeszlam do poziomu raz musika.
Oj tam, oj tam......taki szpagat to nic złego......
Gary jesteś silnie zdemoralizowany. Twoje wypowiedzi na temat seksu zawsze są poniżej poziomu. To u ciebie życiowy standard. Dobrze by było gdybyś nie doradzał innym bo rady te są destrukcyjne.
Prawdę swą głoś spokojnie i jasno, słuchaj też tego co mówią inni, nawet głupcy i ignoranci, oni też mają swoją opowieść.
Komentarz na temat twojej rady zostawię dla siebie. Ale nie chciałbyś go znać.
Strony Poprzednia 1 2
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Problem z namówieniem żony na sex.
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024