Moim zdaniem ma kogoś .
No wreszcie ktoś zrozumial ☺
Ach, czyli ten watek jest tylko po to, żebyś Ty się przekonał, że ona kogoś ma? Przecież od razu pierwszą poradę dostałeś, że nie warto czekać, czy ona wróci i żebyś się ogarnął. Dorosły facet niby, a tak smęci
Miałem na myśłi to że wreszcie ktoś zrozumiał to co piszę. Potrzeba rozmowy jest chyba zrozumiała w takim wypadku
70 2018-11-07 10:13:44 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-11-07 10:14:36)
Miałem na myśłi to że wreszcie ktoś zrozumiał to co piszę. Potrzeba rozmowy jest chyba zrozumiała w takim wypadku
Ja rozumiem, co Ty piszesz, ale i tak uważam, że nie masz żadnego dowodu, że ona Cię zdradziła - to raz. A dwa - jakbyś w pierwszym poście wziął i napisał wszystko, jak człowiek, to dawno by wszyscy zrozumieli. To nie jest forum dla jasnowidzów.
Skoro zrozumiałam to teraz napisz mi o co Ci chodzi ? Chciałeś potwierdzenia że kogoś ma? Pamiętaj że ja napisałam moim zdaniem a jak jest naprawdę to tylko ona wie . ...
Załóżmy że ma kogoś co dalej ? Czy tylko chciałeś się utwierdzić czy wiesz to że ona ma kogoś i niewiesz jak sobie z tym poradzić ?
jest bardzo bez sensu.
Po kolei:
1. Pani mówi (podczas rozmowy telefonicznej), że odwozi córkę i wróci późno, na co on, że OK, przyjedzie i poczeka.
Tutaj się zatrzymaj.
Jak ktoś mówi, że wróci późno to nie po to żebyś przyszedł i warował.
Chyba, że jej nie wierzysz. Wtedy to ma sens.
Dlatego sugerowałem, że autor nie pisze wszystkiego a podejrzenia, że coś jest nie halo miał już wcześniej.
Dalej była już dziecinada z obu stron.
Powiedziała że wróci późno to fakt. Ale co to za przeszkoda ? Przecież to nie powód żeby się nie widzieć. Poza tym wyczuwałem podczas wcześniejszych rozmów telefonicznych że coś kręci. Intuicja.
Chciałem potwierdzenia że się mylę co do podejrzeń. Tak miałem je. W ciągu dwóch lat znajomości dwa razy miała epizody z kimś innym. Jakoś udało nam się to naprawić. Przynajmniej tak to wyglądało. Cóż miłość jest ślepa. Tak żle jak teraz nigdy nie było. Wówczas była w niej wola naprawy związku.
Musisz spojrzeć na wady tej kobiety a nie tylko zalety jak z nią byłeś, niestety po rozstaniu jest tak że się patrzy na te dobre chwile..
Jej wady a miała ich mnóstwo nie osłabiały mojego uczucia. Kocha się za nic.
Po pierwsze jak ktos pisze na forum to nie dlatego ze wie jak sie zachowac albo ze latwo mu podjac decyzje. Ludzie pisza bo sie miotaja, tak jak PiotrKielce.
I zgadzam sie z EeeTam, po 2 latach zwiazku zazwyczaj sie mowi z kim sie spotykam albo gdzie jade. To nawet nie chodzi o kontrole ale o zwykle ludzkie zachowanie. Jakby razem mieszkali to chyba normalne byloby ze by zapytal partnerke gdzie nocuje. A jak sie takich rzeczy nie mowi to tylko jesli ktos cos kreci.
Mysle ze skoro partnerka miala "epizody" i mimo to byliscie razem, to teraz tez wroci. Pytanie czy chcesz ja spowrotem i czy bedziesz potrafil zaufac?
doradzam ci przeczytać jeszcze raz jego posty, dokładnie i postarać się zrozumieć. Może wtedy dojrzysz, że ten Twój wniosek:
Wzl napisał/a:Ja tutaj widzę ewidentnie kontrolowanie i brak zaufania zanim okazało się, że kłamie.
jest bardzo bez sensu.
wyczuwałem podczas wcześniejszych rozmów telefonicznych że coś kręci. Intuicja.
Chciałem potwierdzenia że się mylę co do podejrzeń. Tak miałem je.
Czyli mówisz EeeTam, że mój wniosek był bez sensu...
Nie wiem co mam robić. Miotam się jak ryba w siatce. Stany apatii, złości, żalu, nadziei walą się na mnie jeden po drugim. Do tego dochodzą jeszcze zwykłe problemy dnia codziennego. Nie wiem czy to się nie skończy źle.
To po co się nakręcasz? Przyjmij do wiadomości że z tego "związku" nic nie będzie. To już 3 raz gdy ona robi skok w bok, mało Ci? Córki ją kryją bo to jest ich matka a Ty?... jesteś obcym facetem - kolejnym.
Wiem że masz rację. Rozum mówi mi to samo. Ale jak żyć?
Jak przetrwać ten okres zanim przestanie boleć?
Poznawaj nowe dziewczyny.
Zajmij czymś swoją głowę, nowe hobby, sport,wyjdź do ludzi.
Proszę, nie mów: „Muszę odejść”,
tyle jeszcze na nas czeka,
nawet jeśli to, co było już nie wróci,
nawet jeśli dziś już nic, to nic nie znaczy. Nie mów, proszę: „Wszystko mija,
tak jak z drzew odpadną liście”,
przecież po najgorszej zimie
będzie wiosna, nowe kwitną bzy
i nikt już nikt nie będzie płakał.
Cytowanie piosenek nic nie da.