Witam was panie mam taki problem a chodzi o to że z moją partnerką znam się 15 miesięcy niby niezbyt długo ale tak wyszło że zaszła w ciążę niby planowana ale nie planowana że jak będzie dzidziuś to będzie i będziemy starać się wychować jak najlepiej no i od 3 miesięcy jestem dumnym tatusiem gdy synek się urodził to przez ponad dwa tygodnie nie wychodziłem z nimi na spacer a powodem było to że chciałem razem z partnerka wstawać w nocy do synka od dwa / trzy razy w nocy i potem wstawalem przed piąta żeby iść do pracy (praca fizyczna) wracając z pracy byłem naprawdę zmęczony i kladlem się przespać ona była zła ja za to przeprosilem i powiedziałem że chce to zmienić że chce z nimi spędzać czas ale po tym czasie zaczęło się tak że to ona z takim małym dzidziusiem wychodziła na cały dzień po za dom koleżanki/siostra i tak w kółko próbowałem z nią o tym rozmawiać to ona nic złego w tym nie widzi ja rozumie że trzeba wyjść z bobasem na spacer na te 2/3 godziny czy nawet odwiedzić kogoś ale czy cały dzień po za domem czy według was jest to ok? A w domu jak był syf tak jest no chyba że ktoś ma przyjść ale moim zdaniem najpierw jest chyba dziecko ja dom (rodzina) potem siostra która oczywiście można odwiedzić i koleżanki doszło do tego że żyjemy jak pies z kotem a co wy o tym myślicie i jaka radę byście mi dali?
Z czego wynika wychodzenie Twojej partnerki na całe dnie? Mój znajomy miał podobny problem, jego żona po prostu nie chciała zostawać z dzieckiem sama na dłuższy czas, bała się, że sobie nie poradzi.
Co znaczy w domu jak jest syf tak był? może Ty też możesz posprzątać kiedy żona poszła do siostry? oczywiście to Wy wspólnie musicie dbać o dom i o dziecko, To że idziesz do pracy to jeszcze nie powód by żądać od zony dyscypliny, związek to partnerstwo przyjaźń wspólnie powinniście dbać o wszystko by żadne z Was nie musiało uciekać . Kobieta po porodzie ma swoje przywileje uwierz mi że to cięższa praca niejednokrotnie niż ta w fabryce. Nie dlatego ze fizyczna , ale hormony i niemoc ,kobieta po połogu tez potrzebuje wsparcia. Nie użalam się tu nad kobietami bo i są takie które przesadzają i nie zrobią nic, ale sam musisz ocenić sytuację i być partnerem i dobrym przyjacielem dla kobiety która obdarowała cię najwiekszym cudem swiata.
Jeśli wychodzi na cały dzień, być może uznała, że lepsze wsparcie dla dziecka otrzyma od siostry/koleżanki i nie ma się co dziwić, bo skoro one mają doświadczenie w wychowaniu albo po prostu rozumieją kwestię macierzyństwa bardziej niż Ty. Jak najbardziej o tym pogadaj, spytaj, jak możesz pomóc. Jeśli to nie skutkuje, to spróbuj przeczekać okres pierwszych miesięcy życia dziecka (oczywiście, nie biernie, chodzi oto, żeby nie robić awantur) i obserwuj swoją partnerkę.
Kolejna kwestia - kobieta po porodzie bardzo się zmienia, więc to jest (w miarę) naturalnie, że teraz ona dużo więcej czasu poświęca na dziecko, a Ty jesteś odrobinę z boku
Tak, po porodzie naprawdę bardzo dużo się zmienia w ciele, a także psychice, kobiety i trzeba to uszanować. Szczególnie pierwsze miesiące są czasem, w którym kobiecie jest naprawdę trudno.
Myślę, że powinieneś być nieco bardziej wyrozumiały. I zrozumiałe, że możesz się zdenerwować, kiedy wracasz po całym ciężkim dniu pracy, a w domu nieposprzątane, ale... mimo wszystko twoja partnerka musi zajmować się niesamowicie małym człowiekiem, który wymaga mnóstwa uwagi.
Najważniejsze jest to, żeby nie psuć relacji i być wyrozumiałym. Z czasem wszystko się unormuje.
tak wyszło że zaszła w ciążę niby planowana ale nie planowana
To chciałeś tego dziecka czy nie? chcesz powiedzieć że partnerka "złapała" Ciebie na dziecko inaczej byś odszedł?
Co znaczy wychodzi na cały dzień? Jeśli wychodzi gdy jesteś w pracy to ok ale jeśli wraca do domu wieczorami gdy Ty jesteś w domu to nie jest ok, pogadaj z nią żeby ograniczyła te wyjścia do godziny Twojego powrotu bo chcesz z nią wtedy być - na spokojnie bez nerwa. Ale jeśli Tobie te wyjścia przeszkadzają bo w domu "syf" to sam posprzątaj. Po za tym poziom "syfu", brudu to sprawa uznaniowa.
Ile Wy macie lat?
Może pomyśl o urlopie, pomóż swojej kobiecie przy dziecku. To najtrudniejszy okres dla każdej świeżo upieczonej mamy. Porozmawiaj o swojej sytuacji z szefem, powinien cię zrozumieć, pozatym przysługuje ci urlop tzw. "tatusiowe" działaj a nie pytaj, To ty jesteś głowa rodziny.
jaka radę byście mi dali?
Pierwsza rada - interpunkcja. Tego się czytać nie da.