Misinx jak zwykle pisze bzdury ale dobrze, że nie piszesz już tutaj o wzwodzie własnego prącia z dokładnym opisem bo było to obrzydliwe.
"jeść Whoopera z Burger Kinga, to nawet jeśli mu zrobisz w domu super obiad to on owszem, będzie zadowolony, będzie mu smakowało, pełnia szcześcia itd....ale i tak jak będzie miał ochotę to zje tego Whoopera."
Jest dokładnie odwrotnie. Jak ktoś zje poza domem to mu już obiad w domu nie będzie potrzebny a jak zje w domu to nie będzie już miał ochoty wychodzić. Potwierdzają to także znane powiedzenia "ludowe".
Po co więc pisać bzdury? Bzdurę na bzdurze?
"faceci się masturbują bo po prostu to lubią smile To nie ma nic wspólnego z Wami. " ma jednak wiele wspólnego zwłaszcza jak się jest w związku to się to zachowuje dla relacji z partnerem, poza tym wg. badań mastrubacja dotyczy 60% facetów nie jest to więc ogromna większość ale nieco ponad połowa, a kiedy rozmawiam z kolegami a mam to szczęscie, że nie muszę "myć rąk" po przywitaniu się z z nimi bo po prostu oni wolą to robić z kobietami, to widzę, że otacza mnie normalność
"A jak jest u Was (jeśli mogę zapytać) w sprawach intymnych? Może warto odrzucić te natrętne myśli wrzucić na luz i popuścić wodze fantazji? "
W sypialni można robić różne rzeczy ale robienie tego najpierw samemu zaburza relacje w małżeństwie, raz że następuje spadek porządania bo ktoś się wcześniej rozładował a dwa skutkiem jest wprowadzanie pornografii do sypialni, czyli coraz to silniejszych bodźców co może się kojarzyć właśnie ze wzrostem porządania, tylko co potem zrobić i jak powrócić do poprzednich bodźców jak już się sobie na coś pozwoliło a te słabsze "już niewystarczają"?
Myślę, że u wiele osób, w tym te 40% facetów, fajnie, że tych normalnych jest tak dużo, pokazuje, że można niedokonywać mastrubacji kiedy jest normalne myślenie i skupienie się na normalnych aspektach życia, gdzie seks nie jest traktowany jako element uprzedmiatawiający osobę ale jako uwieńczenie relacji między ludźmi. W takiej np. sytuacji kiedy byłem raz miesiąc poza domem, było trudno ale sport, normalne myślenie i można dać radę. A na codzień wolę to robić z żoną.
To jest kwestia jak siebie traktujemy i jak traktujemy naszego partnera.
Poza tym powinniśmy wiedzieć, że propagowanie autoamoryzmu wynika z ideologii hedonistycznej narzucanej nam przez liberalizm.
Nikt nie twierdzi, że seks nie jest przyjemny. Przyjemne jest też picie, palnie czy narkotyzowanie się. Wszystko ma jednak swoje skutki. To może powiem, że są bardzo ciekawe badania w kwestiach wpływu róznych aktywności na funkcjonowanie mózgu. Np. wpływ pewnych gier bardzo szybko się uwidacznia. W przypadku uprawiania mastrubacji można powiedzieć a nawet zauważyć, że taka osoba jest jakby bardziej "podatna", "konsumpcyjna" a niektórzy określają ten skutek jako "rozmiękczenie mózgu". Są to oczywiście potoczne określenia ale i obserwacje zjawiska, jakiegoś skutku, który może trudno zdefioniwać co nie oznacza że go nie ma.
Chyba się w Tobie zakocham Sposób w jaki kolejny raz nawiązujesz do mojego prącia jest naprawdę podejrzany