Co o tym myśleć? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 85 ]

Temat: Co o tym myśleć?

Jestem z chłopakiem ponad 3 lata.
Od 8 miesięcy non stop się praktycznie kłócimy o to samo. Ob twierdzi ze ciagle się go czepiam i oskarżam go o rzeczy których nie robi o ciagle poruszam te same tematy. Przez co on już nie daje rady.
Mamy dobre dni ale zazwyczaj to jest tak ze dwa tygodnie jest spoko później ja znowu porusze jakiś temat i znowu jest kłótnia. A kłótnia to zazwyczaj dramat. Ja płacze histeryzuje panikuje. On już ma tego dość.
Jak spytałam się czemu nie odejdzie to mówi ze mnie kocha.
A jak spytałam się czy chciałby to odpowiedział ze trochę tak, bo tak byłoby łatwiej bo się nie dogadujemy bo on ma już dość. Ale z drugiej storny nie chciałby bo mnie kocha.
Co o tym myslicie?

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-09-24 08:55:30)

Odp: Co o tym myśleć?
Kajlana napisał/a:

Jestem z chłopakiem ponad 3 lata.
Od 8 miesięcy non stop się praktycznie kłócimy o to samo. Ob twierdzi ze ciagle się go czepiam i oskarżam go o rzeczy których nie robi o ciagle poruszam te same tematy. Przez co on już nie daje rady.
Mamy dobre dni ale zazwyczaj to jest tak ze dwa tygodnie jest spoko później ja znowu porusze jakiś temat i znowu jest kłótnia. A kłótnia to zazwyczaj dramat. Ja płacze histeryzuje panikuje. On już ma tego dość.
Jak spytałam się czemu nie odejdzie to mówi ze mnie kocha.
A jak spytałam się czy chciałby to odpowiedział ze trochę tak, bo tak byłoby łatwiej bo się nie dogadujemy bo on ma już dość. Ale z drugiej storny nie chciałby bo mnie kocha.
Co o tym myslicie?

A jakie tematy poruszasz i o co go oskarżasz? I dlaczego wpadasz w histerię przy tym?

3 Ostatnio edytowany przez Kajlana (2018-09-24 09:01:34)

Odp: Co o tym myśleć?
santapietruszka napisał/a:
Kajlana napisał/a:

Jestem z chłopakiem ponad 3 lata.
Od 8 miesięcy non stop się praktycznie kłócimy o to samo. Ob twierdzi ze ciagle się go czepiam i oskarżam go o rzeczy których nie robi o ciagle poruszam te same tematy. Przez co on już nie daje rady.
Mamy dobre dni ale zazwyczaj to jest tak ze dwa tygodnie jest spoko później ja znowu porusze jakiś temat i znowu jest kłótnia. A kłótnia to zazwyczaj dramat. Ja płacze histeryzuje panikuje. On już ma tego dość.
Jak spytałam się czemu nie odejdzie to mówi ze mnie kocha.
A jak spytałam się czy chciałby to odpowiedział ze trochę tak, bo tak byłoby łatwiej bo się nie dogadujemy bo on ma już dość. Ale z drugiej storny nie chciałby bo mnie kocha.
Co o tym myslicie?

A jakie tematy poruszasz i o co go oskarżasz? I dlaczego wpadasz w histerię przy tym?

Często mu mówię ze zachowuje się inaczej niż kiedyś ze daje mi za mało czułości ze nie przytula tak często. Do tego temat o inne, często mu zadaje pytania czy myśli o innych. Do tego mój chłopak wchodzi na forum gdzie ludzi piszą śmieszne rzcezy ale również wstawiają zdjęcia gołych dziewczyn przez co często mu powtarzam ze ogląda te dziewczyny, ze ma w głowie inne.
Ja wiem ze on wiele rzeczy bardzo przeżywa, te wsyztskie kłótnie bardzo go zniszczyły. Powiedział ze ze dałam mu dużo szczęścia ale dużo tez odebrałam. Ze nie czuje się ze mną najlepiej na swiecie. Ze ma w sobie dużo dobrych ale tez i złych uczuc do mnie

4

Odp: Co o tym myśleć?
Kajlana napisał/a:

Jestem z chłopakiem ponad 3 lata.
Od 8 miesięcy non stop się praktycznie kłócimy o to samo. Ob twierdzi ze ciagle się go czepiam i oskarżam go o rzeczy których nie robi o ciagle poruszam te same tematy. Przez co on już nie daje rady.
Mamy dobre dni ale zazwyczaj to jest tak ze dwa tygodnie jest spoko później ja znowu porusze jakiś temat i znowu jest kłótnia. A kłótnia to zazwyczaj dramat. Ja płacze histeryzuje panikuje. On już ma tego dość.
Jak spytałam się czemu nie odejdzie to mówi ze mnie kocha.
A jak spytałam się czy chciałby to odpowiedział ze trochę tak, bo tak byłoby łatwiej bo się nie dogadujemy bo on ma już dość. Ale z drugiej storny nie chciałby bo mnie kocha.
Co o tym myslicie?

Myślę, że powinnaś popatrzeć na siebie z boku po pierwsze - bo masz zachowania ciut jakby osaczające i do tego coś chyba za łatwo wpadasz w histerię, a po drugie popatrzeć na chłopaka - czy właśnie On do Ciebie pasuje, bo jak trzy lata jesteście razem i prowadzi to do niepewności co do związku, to coś tu nie gra.

5

Odp: Co o tym myśleć?
random.further napisał/a:
Kajlana napisał/a:

Jestem z chłopakiem ponad 3 lata.
Od 8 miesięcy non stop się praktycznie kłócimy o to samo. Ob twierdzi ze ciagle się go czepiam i oskarżam go o rzeczy których nie robi o ciagle poruszam te same tematy. Przez co on już nie daje rady.
Mamy dobre dni ale zazwyczaj to jest tak ze dwa tygodnie jest spoko później ja znowu porusze jakiś temat i znowu jest kłótnia. A kłótnia to zazwyczaj dramat. Ja płacze histeryzuje panikuje. On już ma tego dość.
Jak spytałam się czemu nie odejdzie to mówi ze mnie kocha.
A jak spytałam się czy chciałby to odpowiedział ze trochę tak, bo tak byłoby łatwiej bo się nie dogadujemy bo on ma już dość. Ale z drugiej storny nie chciałby bo mnie kocha.
Co o tym myslicie?

Myślę, że powinnaś popatrzeć na siebie z boku po pierwsze - bo masz zachowania ciut jakby osaczające i do tego coś chyba za łatwo wpadasz w histerię, a po drugie popatrzeć na chłopaka - czy właśnie On do Ciebie pasuje, bo jak trzy lata jesteście razem i prowadzi to do niepewności co do związku, to coś tu nie gra.

Na moje pytanie czy chce się rozstać odpowiada ze teoche tak, bo już ma dość tych wszystkich kłótni i tego jak jest, ale jest ze mną bo ciagle ma nadzieje ze coś się zmieni i bo mnie kocha.
Na moje kolejne pytanie czy jest mnie w jakiś sposób pewny odpowiedział ze jest mnie pewny, ale już sobie z tym nie radzi. I nie wie czy te złe uczucia znikna

6

Odp: Co o tym myśleć?

Co o tym myśleć? Myśleć, że działasz destrukcyjnie na swój własny związek. Następnie myśleć jak to zmienić i zacząć zachowywać się dojrzale.

7

Odp: Co o tym myśleć?
Heresy napisał/a:

Co o tym myśleć? Myśleć, że działasz destrukcyjnie na swój własny związek. Następnie myśleć jak to zmienić i zacząć zachowywać się dojrzale.

Czemu działam destrukcyjnie?

8

Odp: Co o tym myśleć?
Kajlana napisał/a:

Od 8 miesięcy non stop się praktycznie kłócimy o to samo. Ob twierdzi ze ciagle się go czepiam i oskarżam go o rzeczy których nie robi o ciagle poruszam te same tematy. Przez co on już nie daje rady.
Mamy dobre dni ale zazwyczaj to jest tak ze dwa tygodnie jest spoko później ja znowu porusze jakiś temat i znowu jest kłótnia. A kłótnia to zazwyczaj dramat. Ja płacze histeryzuje panikuje. On już ma tego dość.
Jak spytałam się czemu nie odejdzie to mówi ze mnie kocha.

Kajlana napisał/a:

Na moje pytanie czy chce się rozstać odpowiada ze teoche tak, bo już ma dość tych wszystkich kłótni i tego jak jest, ale jest ze mną bo ciagle ma nadzieje ze coś się zmieni i bo mnie kocha.
Na moje kolejne pytanie czy jest mnie w jakiś sposób pewny odpowiedział ze jest mnie pewny, ale już sobie z tym nie radzi. I nie wie czy te złe uczucia znikna

Kajlana napisał/a:

Często mu mówię ze zachowuje się inaczej niż kiedyś ze daje mi za mało czułości ze nie przytula tak często. Do tego temat o inne, często mu zadaje pytania czy myśli o innych. Do tego mój chłopak wchodzi na forum gdzie ludzi piszą śmieszne rzcezy ale również wstawiają zdjęcia gołych dziewczyn przez co często mu powtarzam ze ogląda te dziewczyny, ze ma w głowie inne.
Ja wiem ze on wiele rzeczy bardzo przeżywa, te wsyztskie kłótnie bardzo go zniszczyły. Powiedział ze ze dałam mu dużo szczęścia ale dużo tez odebrałam. Ze nie czuje się ze mną najlepiej na swiecie. Ze ma w sobie dużo dobrych ale tez i złych uczuc do mnie


Co chcesz osiągnąć pytaniami, czy chce się rozstać? Oczekujesz zapewnień, że mimo tego jak go niszczysz, on nadal chce z Tobą być? Co zrobisz, gdy usłyszysz, że jednak nie wytrzyma i odchodzi? To przypomina mi takie podejście "Nic nie poradzę, że taka jestem, zawsze możesz odejść... Skoro nie odchodzisz, to znaczy, że musisz znosić moje zachowanie".

Rozpocznij zmiany od siebie i swojego podejścia. Naucz się rozwiązywać konflikty konstruktywnie (wpadanie w histerię, panikowanie, krzyk, wywieranie presji nie są konstruktywne). Dorośnij i zacznij postępować jak osoba dorosła. Zakładam, że od dawna nie jesteś już dzieckiem.

Zastanów się też, czy kochasz swojego chłopaka, bo to, w jaki sposób go traktujesz, o tym nie świadczy.

9

Odp: Co o tym myśleć?
Heresy napisał/a:
Kajlana napisał/a:

Od 8 miesięcy non stop się praktycznie kłócimy o to samo. Ob twierdzi ze ciagle się go czepiam i oskarżam go o rzeczy których nie robi o ciagle poruszam te same tematy. Przez co on już nie daje rady.
Mamy dobre dni ale zazwyczaj to jest tak ze dwa tygodnie jest spoko później ja znowu porusze jakiś temat i znowu jest kłótnia. A kłótnia to zazwyczaj dramat. Ja płacze histeryzuje panikuje. On już ma tego dość.
Jak spytałam się czemu nie odejdzie to mówi ze mnie kocha.

Kajlana napisał/a:

Na moje pytanie czy chce się rozstać odpowiada ze teoche tak, bo już ma dość tych wszystkich kłótni i tego jak jest, ale jest ze mną bo ciagle ma nadzieje ze coś się zmieni i bo mnie kocha.
Na moje kolejne pytanie czy jest mnie w jakiś sposób pewny odpowiedział ze jest mnie pewny, ale już sobie z tym nie radzi. I nie wie czy te złe uczucia znikna

Kajlana napisał/a:

Często mu mówię ze zachowuje się inaczej niż kiedyś ze daje mi za mało czułości ze nie przytula tak często. Do tego temat o inne, często mu zadaje pytania czy myśli o innych. Do tego mój chłopak wchodzi na forum gdzie ludzi piszą śmieszne rzcezy ale również wstawiają zdjęcia gołych dziewczyn przez co często mu powtarzam ze ogląda te dziewczyny, ze ma w głowie inne.
Ja wiem ze on wiele rzeczy bardzo przeżywa, te wsyztskie kłótnie bardzo go zniszczyły. Powiedział ze ze dałam mu dużo szczęścia ale dużo tez odebrałam. Ze nie czuje się ze mną najlepiej na swiecie. Ze ma w sobie dużo dobrych ale tez i złych uczuc do mnie


Co chcesz osiągnąć pytaniami, czy chce się rozstać? Oczekujesz zapewnień, że mimo tego jak go niszczysz, on nadal chce z Tobą być? Co zrobisz, gdy usłyszysz, że jednak nie wytrzyma i odchodzi? To przypomina mi takie podejście "Nic nie poradzę, że taka jestem, zawsze możesz odejść... Skoro nie odchodzisz, to znaczy, że musisz znosić moje zachowanie".

Rozpocznij zmiany od siebie i swojego podejścia. Naucz się rozwiązywać konflikty konstruktywnie (wpadanie w histerię, panikowanie, krzyk, wywieranie presji nie są konstruktywne). Dorośnij i zacznij postępować jak osoba dorosła. Zakładam, że od dawna nie jesteś już dzieckiem.

Zastanów się też, czy kochasz swojego chłopaka, bo to, w jaki sposób go traktujesz, o tym nie świadczy.

Mój chłopak nie jest wylewny nigdy nie powie mi co czuje właściwie nie wiem nic. Stad moje pytania. Bo chce to wiedzieć po prostu

10

Odp: Co o tym myśleć?

Ile masz lat, Autorko?

11

Odp: Co o tym myśleć?
Heresy napisał/a:
Kajlana napisał/a:

Od 8 miesięcy non stop się praktycznie kłócimy o to samo. Ob twierdzi ze ciagle się go czepiam i oskarżam go o rzeczy których nie robi o ciagle poruszam te same tematy. Przez co on już nie daje rady.
Mamy dobre dni ale zazwyczaj to jest tak ze dwa tygodnie jest spoko później ja znowu porusze jakiś temat i znowu jest kłótnia. A kłótnia to zazwyczaj dramat. Ja płacze histeryzuje panikuje. On już ma tego dość.
Jak spytałam się czemu nie odejdzie to mówi ze mnie kocha.

Kajlana napisał/a:

Na moje pytanie czy chce się rozstać odpowiada ze teoche tak, bo już ma dość tych wszystkich kłótni i tego jak jest, ale jest ze mną bo ciagle ma nadzieje ze coś się zmieni i bo mnie kocha.
Na moje kolejne pytanie czy jest mnie w jakiś sposób pewny odpowiedział ze jest mnie pewny, ale już sobie z tym nie radzi. I nie wie czy te złe uczucia znikna

Kajlana napisał/a:

Często mu mówię ze zachowuje się inaczej niż kiedyś ze daje mi za mało czułości ze nie przytula tak często. Do tego temat o inne, często mu zadaje pytania czy myśli o innych. Do tego mój chłopak wchodzi na forum gdzie ludzi piszą śmieszne rzcezy ale również wstawiają zdjęcia gołych dziewczyn przez co często mu powtarzam ze ogląda te dziewczyny, ze ma w głowie inne.
Ja wiem ze on wiele rzeczy bardzo przeżywa, te wsyztskie kłótnie bardzo go zniszczyły. Powiedział ze ze dałam mu dużo szczęścia ale dużo tez odebrałam. Ze nie czuje się ze mną najlepiej na swiecie. Ze ma w sobie dużo dobrych ale tez i złych uczuc do mnie


Co chcesz osiągnąć pytaniami, czy chce się rozstać? Oczekujesz zapewnień, że mimo tego jak go niszczysz, on nadal chce z Tobą być? Co zrobisz, gdy usłyszysz, że jednak nie wytrzyma i odchodzi? To przypomina mi takie podejście "Nic nie poradzę, że taka jestem, zawsze możesz odejść... Skoro nie odchodzisz, to znaczy, że musisz znosić moje zachowanie".

Rozpocznij zmiany od siebie i swojego podejścia. Naucz się rozwiązywać konflikty konstruktywnie (wpadanie w histerię, panikowanie, krzyk, wywieranie presji nie są konstruktywne). Dorośnij i zacznij postępować jak osoba dorosła. Zakładam, że od dawna nie jesteś już dzieckiem.

Zastanów się też, czy kochasz swojego chłopaka, bo to, w jaki sposób go traktujesz, o tym nie świadczy.

Mój chłopak nie jest wylewny nigdy nie powie mi co czuje właściwie nie wiem nic. Stad moje pytania. Bo chce to wiedzieć po prostu

12

Odp: Co o tym myśleć?
santapietruszka napisał/a:

Ile masz lat, Autorko?

25. To jets mój pierwszy zwiazek.

13

Odp: Co o tym myśleć?

Jeśli go traktujesz w ten sposób, to zapewne nie czuje nic dobrego.

Brakuje Ci w Twoim związku okazywania uczuć, tego aby udowadniał Ci to, że Cię kocha? Chciałabyś zostać przytulona, skomplementowana, aby poświęcał Ci dużo czasu i energii? Chciałabyś otrzymywać szczęście i je dawać?

14

Odp: Co o tym myśleć?

Sama sprawiam ze czyje się nieszczęśliwa.
Myśle sobie ej on powienien zachowywać się tak mówić to i tamto to jest miłość a tego nie robi, nie jestem dla niego taka i taka a powinnam być. I wtedy zaczynam pytać drążyć anazlizowac. Mecze go tym wiem. Ale często nie umiem inaczej

15

Odp: Co o tym myśleć?
Heresy napisał/a:

Jeśli go traktujesz w ten sposób, to zapewne nie czuje nic dobrego.

Brakuje Ci w Twoim związku okazywania uczuć, tego aby udowadniał Ci to, że Cię kocha? Chciałabyś zostać przytulona, skomplementowana, aby poświęcał Ci dużo czasu i energii? Chciałabyś otrzymywać szczęście i je dawać?

Inaczej nie mogłabym tego ująć.
Brakuje mi wielu rzcezy. Ja zawsze byłam osoba która uwielbiała mówić o uczuciach. Mój chłopak nie. Ale z okazywaniem tez miał zawsze problem. Stad moje wsyztskie niepewności

16

Odp: Co o tym myśleć?

Nie martw się, proszę. To można naprawić. Przede wszystkim pracując nad sobą. Bardzo dobrze, że uzmysłowiłaś sobie, że to nie z przyczyny Twojego chłopaka czujesz się w ten sposób, tylko paradoksalnie z Twojej własnej. smile

Każdy z nas chciałby czuć się kochany i doceniany. Rozumiem to. Powiedz proszę czym jest dla Ciebie miłość? Co powinien robić chłopak, abyś była pewna jego uczuć?

17

Odp: Co o tym myśleć?

Tak ja zdaje sobie sprawę ze moje wygórowane oczekiwania i jakiś zarys w głowie idealnej milosci i idealnego związku sprawia ze jestem nieszczęśliwa. Zdaje sobie tez sprawę z tego ze tak naprawdę to jestem szczęściara, ze mam takiego facet, mimo ze tak wiele rzeczy mi brakuje.  On zassze mi pomoże, mieszkamy razem od początku właściwie nigdy nie było tak ze sama musiałam wszystko, to facet który i posprząta i ugotuje, jak go potrzebuje wykorzystać fo czegoś to zawsze mi pomoże.
To nie jest tez tak ze on mnie nie przytula czy nie okazuje czułości, na początku było jej naprawdę dużo z czasem coraz mniej. Kiedys był mną zauroczony zakochany widział wr mnie coś więcej niż teraz. Wszystko jakby się zmieniło a mi z ta zmiana ciężko bo to dzięki temu jaki kiedyś był go pokochałam, za to jaki był- czuły opiekuńczy, kochany.
Idealna miłość?
Nie wiem. Ale wiem czego bym chciała. Chciałabym bardziej czuć i widzieć ze mnie kocha i mi jeszcze zależy. Chciałabym czasem usłyszeć coś dzięki czemu usmiechnlealbgm się. Chciałabym żeby bardziej mnie doceniał i interesował się mną.
Nie wiem naprawdę, jak o tym myśle to wydaje mi się to takie głupie. Czy ja liczę na naiwna romantyczna miłość rodem z komedii romantycznych? Czasem mam takie wrażenie.. żeby świata poza mną nie widział, żeby szlal z milosci... jakie to głupie.

18

Odp: Co o tym myśleć?

Chciałabym to naprawić ale trwa to tak długo. We mnie tez siedzi mnóstwo złych emocji, bo zdarzyło mo się cierpieć tym razem z jego winy, nie mojej i moich fantazji.
Nie umiem mu przez to ufać. Nie nie zdradził mnie. Nie w tym rzecz nie ta sfera.

19

Odp: Co o tym myśleć?

"Wszystko jakby się zmieniło a mi z ta zmiana ciężko bo to dzięki temu jaki kiedyś był go pokochałam, za to jaki był- czuły opiekuńczy, kochany. "

20

Odp: Co o tym myśleć?

Nie przejmuj się, to całkiem popularne wyobrażenia. smile
Wszystko da się naprawić, jeśli dwie osoby tego chcą i nad tym pracują.

Zanim dam Ci radę, chciałabym wiedzieć jeszcze jedną rzecz. W jaki sposób Twój chłopak chciałby, abyś okazywała mu swoją miłość? Kiedy czuje się kochany? Jakie ma potrzeby? Czego oczekuje od Waszego związku?

21

Odp: Co o tym myśleć?
Heresy napisał/a:

Nie przejmuj się, to całkiem popularne wyobrażenia. smile
Wszystko da się naprawić, jeśli dwie osoby tego chcą i nad tym pracują.

Zanim dam Ci radę, chciałabym wiedzieć jeszcze jedną rzecz. W jaki sposób Twój chłopak chciałby, abyś okazywała mu swoją miłość? Kiedy czuje się kochany? Jakie ma potrzeby? Czego oczekuje od Waszego związku?


On twierdzi ze gdybym się tak często nie czepiała i akceptowała go takim jakim jest to byłoby idealnie.

Mówi ze czuje się tez nieszczęśliwy przez to bo widzi ze ja jestem nieszczęśliwa i to przez niego.

22

Odp: Co o tym myśleć?

Dobrze, a jak aktualnie Ty okazujesz mu miłość? Już wiemy, że tego, co on uważa za potrzebne, mu nie zapewniasz (tak jak on Tobie), więc co robisz zamiast?

Pomocne może być też przybliżenie powodu, dla którego czujesz się zraniona. Utrata zaufania musiała być bolesna i może to nasiliło Twoje zachowania.

23

Odp: Co o tym myśleć?

Dla niego rozmowa o problemach to moje czepianie sie

24

Odp: Co o tym myśleć?

Przepraszam, a sama chciałabyś być ciągle oskarżana o gapienie się na innych facetów, o zdrady, o to, że już swojego partnera nie kochasz? Wątpię, żeby dla Ciebie to było przyjemne, więc się nie dziw, że facetowi zaczyna wybijać.

Skup się raczej na tym dlaczego jesteś taka niepewna i zakompleksiona.

25

Odp: Co o tym myśleć?

Staram się jak tylko mogę nie poruszać trudnych dla niego tematów. Staram się być mniej zaborcza. Zaufanie traciłam kiedy zachowywał się nieodpowiedzialnie. Po prostu.

26

Odp: Co o tym myśleć?
Kajlana napisał/a:

Staram się jak tylko mogę nie poruszać trudnych dla niego tematów. Staram się być mniej zaborcza. Zaufanie traciłam kiedy zachowywał się nieodpowiedzialnie. Po prostu.

A co on takiego strasznego Ci zrobił?

27

Odp: Co o tym myśleć?
sosenek napisał/a:

"Wszystko jakby się zmieniło a mi z ta zmiana ciężko bo to dzięki temu jaki kiedyś był go pokochałam, za to jaki był- czuły opiekuńczy, kochany. "

?

28

Odp: Co o tym myśleć?
Beyondblackie napisał/a:
Kajlana napisał/a:

Staram się jak tylko mogę nie poruszać trudnych dla niego tematów. Staram się być mniej zaborcza. Zaufanie traciłam kiedy zachowywał się nieodpowiedzialnie. Po prostu.

A co on takiego strasznego Ci zrobił?


To nie musi być od razu coś strasznego.
Ale wyobraźcie sobie sytuacjie kiedy poznajecie faceta, jesteście w trakcie budowania relacji, jest fajnie, mówienie mu o swoich lękach, obawach, otwieracie się jednym słowem, ale on po jakims czasie robi dokładnie to o czym mówiliście. Wam jest wtedy ciężko on rozumie przeprasza, wy dajecie wam jeszcze szanse, a on później robi to samo przez cały zwiazek.
I to niby nic takiego, ale liczyliście na to ze on was zrozumie ze waśń kocha i więcej tak nie będzie się zachowywał. A jednak. I dlatego ja orzez to małe coś nie potrafię w żadnej kwestii praktycznie zaufać

29 Ostatnio edytowany przez Esthere (2018-09-24 11:33:23)

Odp: Co o tym myśleć?

Ty mu robisz regularne jazdy bo jak jest 2 tygodnie spokój to zaczynasz się czuć niekomfortowo. To że jest fajnie nie zgadza Ci się z Twoim marnym poczuciem wartości. Pojawia się lęk że on odejdzie. Żeby sobie to potwierdzić sama prowokujesz jakieś awantury. Testujesz chłopaka na ile mu starczy cierpliwości. A cały problem jest w Tobie. Po prostu niepewność czy on Cię zostawi czy nie jest tak dotkliwa że urzadzasz sceny byle by już nie czuć tej zagrazajacej niepewności. Więc robisz test żeby się przekonać czy obawiając się najgorszego miałaś rację.

Niestety takie zachowanie jest destrukcyjne.
Właśnie tak masz szansę doprowadzić do tego czego się obawiasz.

Weź się ogarnij i dorośnij.
Nie osaczaj.  Pracuj nad sobą.

30 Ostatnio edytowany przez Kajlana (2018-09-24 11:38:48)

Odp: Co o tym myśleć?
Esthere napisał/a:

Ty mu robisz regularne jazdy bo jak jest 2 tygodnie spokój to zaczynasz się czuć niekomfortowo. To że jest fajnie nie zgadza Ci się z Twoim marnym poczuciem wartości. Pojawia się lęk że on odejdzie. Żeby sobie to potwierdzić sama prowokujesz jakieś awantury. Testujesz chłopaka na ile mu starczy cierpliwości. A cały problem jest w Tobie. Po prostu niepewność czy on Cię zostawi czy nie jest tak dotkliwa że urzadzasz sceny byle by już nie czuć tej zagrazajacej niepewności. Więc robisz test żeby się przekonać czy obawiając się najgorszego miałaś rację.

Niestety takie zachowanie jest destrukcyjne.
Właśnie tak masz szansę doprowadzić do tego czego się obawiasz.

Weź się ogarnij i dorośnij.
Nie osaczaj.  Pracuj nad sobą.


Masz stuprocentowa racje.

Tylko weź się ogarnij. Ciężko mi

31

Odp: Co o tym myśleć?

To są wzory zachowania mocno sprzęgnięte z pewnymi emocjami. Utrwalone i trudne do zmiany. Takie rzeczy zmienia się latami u terapeuty a nie w parę akapitów na forum. Polecam terapię.

32 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2018-09-24 11:43:47)

Odp: Co o tym myśleć?

Po pierwsze, nie każda osoba, tak jak Ty, ma potrzebę ciągłego gadania o uczuciach. U niektórych ludzi wywołuje to reakcję frustracji i zmęczenia, kiedy partnerka wiecznie na coś narzeka i chce potwierdzenia 100 razy na dzień, że jest kochana. Oni wolą pokazać czynami, że im zależy: ugotują obiad, pozmywają, pomogą w czymś trudnym.

Po drugie, Twój mężczyzna nie zmieni swojego charakteru, bo Ty tak chcesz. Nie masz na niego wpływu. On równie dobrze mógłby Ci powiedzieć: sama się zmień.

Po trzecie, wpływ masz na siebie i na to jak niskie poczucie wartości i kompleksy niszczą Wasz związek. Polecam popracować nad sobą, bo inaczej zatrujesz nie tylko ten związek, ale inne życiowe relacje. Terapia jest tu jak najbardziej na miejscu.

33

Odp: Co o tym myśleć?

Skoro nie potrafisz sobie z tym poradzić sama, to może psycholog albo terapeuta?

34

Odp: Co o tym myśleć?
Cyngli napisał/a:

Skoro nie potrafisz sobie z tym poradzić sama, to może psycholog albo terapeuta?


W środe mam wizytę u psychiatry.
Ostatnio kiepsko moim poczuciem szczęścia czy radosci. CUje się zurzyta. Wstaje rano czuje stres. Nic mnie nie cieszy

35

Odp: Co o tym myśleć?
Kajlana napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Skoro nie potrafisz sobie z tym poradzić sama, to może psycholog albo terapeuta?


W środe mam wizytę u psychiatry.
Ostatnio kiepsko moim poczuciem szczęścia czy radosci. CUje się zurzyta. Wstaje rano czuje stres. Nic mnie nie cieszy

Będzie lepiej, tylko nie zniechęcaj się i pracuj nad sobą.

36

Odp: Co o tym myśleć?

Zgadzam się z Przedmówczyniami. Twoje problemy mają źródło w niskiej samoocenie. Ciągłe oczekiwanie zapewnień o miłości, niekończące się kłótnie o to samo, ograniczanie partnera, prędzej czy później, doprowadzą do tego, że on odejdzie. W następnym związku prawdopodobnie będziesz postępować tak samo.

To dobrze, że dostrzegasz problem i chcesz znaleźć rozwiązanie. Terapia pomoże Ci poznać siebie i zrozumieć lepiej swoje motywacje.

Co do zranienia, to bez konkretów ciężko coś powiedzieć. Być może jego czyny odbijają się w lustrze Twoich kompleksów i dlatego uważasz to za cios wymierzony w Twoją osobę.

Doraźnie proponuję przeprosić chłopaka za wywoływanie konfliktów i przedstawić jak konkretnie zamierzasz to zmienić. Wykazał się dużą cierpliwością. Weź pod uwagę jego potrzeby i okazuj mu miłość, tak jak tego oczekuje. Nie zmienisz go w innego człowieka. To niemożliwe. Możesz jedynie pracować z kimś, kim on już jest. Zaakceptuj to.

37

Odp: Co o tym myśleć?

Myslicie ze da się naprawić coś co jest zniszczone?
Czy da się zapomnieć o pozbyć tych złych uczuc?

38

Odp: Co o tym myśleć?
Kajlana napisał/a:

Myslicie ze da się naprawić coś co jest zniszczone?
Czy da się zapomnieć o pozbyć tych złych uczuc?

Da się, jeśli obie strony tego chcą.

39

Odp: Co o tym myśleć?

Ja Ci polecam ten temat:

https://www.netkobiety.pl/t107672.html

poczytaj i wyciągnij wnioski.
Zaspoileruję Ci - przez ciągłe nudzenie, marudzenie i durne pytania, związek Autorki tego wątku się rozleciał.

Jak nie wyciągniesz wniosków to Twój czeka dokładnie taka sama śmierć.

40

Odp: Co o tym myśleć?
Lady Loka napisał/a:

Ja Ci polecam ten temat:

https://www.netkobiety.pl/t107672.html

poczytaj i wyciągnij wnioski.
Zaspoileruję Ci - przez ciągłe nudzenie, marudzenie i durne pytania, związek Autorki tego wątku się rozleciał.

Jak nie wyciągniesz wniosków to Twój czeka dokładnie taka sama śmierć.

Przeczytałam ale sorry u mnie wyglada to nieco inaczej. Ja tez się tak nie zachowuje.

41

Odp: Co o tym myśleć?

z Twoich opisów wynika bardzo podobna postawa smile

42

Odp: Co o tym myśleć?

Może eh miała, hmm...powiedzmy, niższy poziom rozwoju komórek mózgowych, ale schemat zachowania jest DOKŁADNIE taki sam. Zamiast być z facetem w relacji, uprawiasz terroryzm emocjonalny, bo wydaje Ci się, że jak uczyniłaś go centrum świata, to on Ci jest winien leczenie Twoich kompleksów i schiz.

Niestety, nie jest Ci nic takiego winny (Jezu, nawet terapeuta nie jest). I zapewniam Cię, że nawet jakby 100 razy na dzień mówił Ci jak Cię kocha, to Tobie nigdy to nie wystarczy i znajdziesz sobie nową histerię, bo problem leży w Twojej głowie.

43

Odp: Co o tym myśleć?

A wy jak byście reagowały na to ze wasz facet czyta forum na którym jest mnóstwo gołych bab, bo faceci jak to faceci wrzucają tam takie zdjęcia? Generalnie  są tam  różne zdjęcia, różne memy, różne historie, ale jednak te zdjęcia tez tam są  On mówi ze nie parzy na te zdjęcia, ale nie chce mi się w to wierzyć.

44

Odp: Co o tym myśleć?

Jeżeli czujesz się zagrożona zdjęciami innych "bab", to z Twoim poczuciem wlasnej wartości jest problem.

Ja bym mojemu powiedziała, zeby oglądał co lubi.

45

Odp: Co o tym myśleć?

Nie jest to trochę zdrada? Rozumiem spojrzec się na ulicy. Ale celowo wchodzić w takie zdjęcia?
Poza tym jeśli ogląda takie zdjęcia to nie znaczy ze fos jest nie tak? Ze mną? Z naszym związkiem? To normalne?

46 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-10-01 07:35:03)

Odp: Co o tym myśleć?

Normalne. A Ty zdecydowanie powinnaś popracować nad swoim poczuciem własnej wartości zamiast czepiać się faceta o jakieś tam zdjęcia w necie.

47

Odp: Co o tym myśleć?

Ale po co nie czaje tego. Ja nie oglądam facetów w necie, nie potrzebuje tego.. mam swojego faceta i tylko jego chce oglądać. Wiadomo na ulicy zdarza mi się spojrzec często nieświadomie, ale w necie jak przemknie mi jakieś zdjęcie to mnie nie interesuje na tyle żeby popatrzeć.

48 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-10-01 07:40:47)

Odp: Co o tym myśleć?

Bo ma ochotę sobie popatrzeć, daj facetowi oddychać. Jakie zagrożenie stanowią dla Ciebie jakieś randomowe zdjęcia w necie jakichś randomowych kobiet? Ty może nie patrzysz na zdjęcia facetów, ale pewnie lubisz sobie zerknąć na ciuchy albo wyposażenie mieszkań - i to nie oznacza, że od razu chcesz to kupić i zmienić wystrój, nie?

49

Odp: Co o tym myśleć?

Zagrożenie może żadne bo raczej nie pójdzie z nimi do łóżku. Ale moja psychika siada, bo nie wiem czy robi to bo ma ochotę na inne( a to chyba nie jest do końca normalne), czy ja go nie satysfakcjonuje do końca i patrzę nie, czy dlaczego..

50 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-10-01 07:54:42)

Odp: Co o tym myśleć?
Kajlana napisał/a:

nie wiem czy robi to bo ma ochotę na inne( a to chyba nie jest do końca normalne).

Ma ochotę patrzeć na inne, bo dla facetów to normalne. Tak samo, jak mają porsche, a i tak obejrzą się, jak przejedzie lamborghini albo stara syrenka. Faceci lubią patrzeć. Ogarnij się, zanim faktycznie zniechęcisz go do siebie do końca. Każdy chce móc oddychać. Jak film oglądacie i jest ładna aktorka, to mu oczy zasłaniasz?

51

Odp: Co o tym myśleć?
santapietruszka napisał/a:
Kajlana napisał/a:

nie wiem czy robi to bo ma ochotę na inne( a to chyba nie jest do końca normalne).

Ma ochotę patrzeć na inne, bo dla facetów to normalne. Ogarnij się, zanim faktycznie zniechęcisz go do siebie do końca. Każdy chce móc oddychać.

Twój facet tez patrzy na dziewczyny w necie??

52 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-10-01 07:55:25)

Odp: Co o tym myśleć?
Kajlana napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
Kajlana napisał/a:

nie wiem czy robi to bo ma ochotę na inne( a to chyba nie jest do końca normalne).

Ma ochotę patrzeć na inne, bo dla facetów to normalne. Ogarnij się, zanim faktycznie zniechęcisz go do siebie do końca. Każdy chce móc oddychać.

Twój facet tez patrzy na dziewczyny w necie??

Każdy patrzy... chyba  że jest gejem, to wtedy patrzy na innych facetów big_smile

53

Odp: Co o tym myśleć?

Mój mi nawet pokazuje jak jakaś fajna big_smile

Związek, w którym można rozmawiać o wszystkim jest o niebo lepszy niż związek, w którym trzeba się zastanawjać czy druga osoba nie robi czegoś przez nas "zakazanego". Ty nje jesteś jego matką a on nie ma 10 lat, żebyś mu cokolwiek mogła zakazać. Pracuj nad sobą, bo to Ty masz z tym problem a nie on.

54

Odp: Co o tym myśleć?

Ale skoro zdecydował się być ze mną to po co mu oglądanie innych?

55

Odp: Co o tym myśleć?
Kajlana napisał/a:

Ale skoro zdecydował się być ze mną to po co mu oglądanie innych?

Ale co to dla Ciebie za problem?
Skoro wybrał Ciebie i jest z Tobą to co to za problem, że patrzy na zdjęcia? Tak czy tak w końcowym efekcie jest z Tobą i to Ty jesteś dla niego najważniejsza.
Wrzuć na luz kobieto, nie zamęczaj go, bo na własne Twoje życzenie Ci facet ucieknie.
Ty nie jesteś w związku po to, żeby mu czegokolwiek zabraniać.

56 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-10-01 09:07:14)

Odp: Co o tym myśleć?
Kajlana napisał/a:

Ale skoro zdecydował się być ze mną to po co mu oglądanie innych?

Matko jedyna, jakbym była facetem, to bym z Tobą ani miesiąca nie wytrzymała... ogarnij się, dziewczyno, bo on ucieknie, a po nim wszyscy następni...
Przecież on nie ogląda się za innymi babami w Twoimi towarzystwie, tylko po prostu foty w necie na męskim forum... swoją drogą, skąd Ty tak doskonale wiesz, co on na tym forum ogląda, pełna inwigilacja?

57

Odp: Co o tym myśleć?

Nie ma żadnej inwigilacji. Często jak potrzebuje coś sprawdzić w necie to używam jego telefonu i na odwrót z reszta tez, nie mamy z tym problemu i zdażyło się pare razy ze widziałam otwarta kartę z tego forum akurat z jakims zdjęciem

58

Odp: Co o tym myśleć?

No i? Co w związku z tym, że tam było jakieś zdjęcie? A jakby poszedł do muzeum i gapił się na akty, to też byś mu robiła jazdy?

Po prostu przyjmij do wiadomości, że mężczyźni tak mają, zerknie sobie i tyle, w ogóle nie ma to związku z Waszym związkiem... problem jest wyłącznie w Twojej głowie i nad tym popracuj.

59

Odp: Co o tym myśleć?
Kajlana napisał/a:

Nie ma żadnej inwigilacji. Często jak potrzebuje coś sprawdzić w necie to używam jego telefonu i na odwrót z reszta tez, nie mamy z tym problemu i zdażyło się pare razy ze widziałam otwarta kartę z tego forum akurat z jakims zdjęciem

I co za problem?
Zacznij używać swojego telefonu to lrpblem zniknie smile

60

Odp: Co o tym myśleć?

Bo złe się z tym czuje? Bo dla mnie jest to problem? Bo w tem sposób okazuje zainteresowanie innymi kobietami?

61 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-10-01 09:55:57)

Odp: Co o tym myśleć?
Kajlana napisał/a:

Bo złe się z tym czuje? Bo dla mnie jest to problem? Bo w tem sposób okazuje zainteresowanie innymi kobietami?

No to właśnie Ci mówimy, że to jest Twój problem. Na jakiego faceta nie trafisz, każdy będzie sobie takie fotki oglądał, nie zmienisz tego. I to nie znaczy, że okazuje zainteresowanie innymi kobietami, po prostu ogląda zdjęcia. To Ty musisz zmienić podejście, nie jemu zabraniać i robić jazdy... bo po prostu facet pójdzie sobie do takiej kobiety, która swoją wartość zna i nie będzie się go o pierdoły czepiała... a Ty wpadniesz w jeszcze większy dołek...

Swoją drogą, jak gość by twierdził, że nie ogląda takich fot albo nawet faktycznie nie oglądał, to ja bym uznała, że coś z nim nie tak. Albo nawet bardziej ze mną... Bo to by nie było normalne, żeby nie chciał sobie popatrzeć na fajne kobiety...

Ja rozumiem powód do złego samopoczucia, gdyby mu jakaś laska na priv wysyłała swoje indywidualne foty... ale o matko, ogólnodostępne dla wszystkich w necie? Przecież to każdy ogląda.

62

Odp: Co o tym myśleć?

Kajlana

Związek, to również dawanie smile Bardzo trudno oczekiwać od Twojego chłopaka, że dojdzie do wybuchów namiętności.Ponieważ atmosfera, to czynnik rujnujący lub budujący.Jest masa kobiet, która niczym księżniczka wyłącznie pragnie, osuwać się w ramiona rycerza odurzona.Twoja praca w ten związek, to wyłącznie tupanie nóżką.Dojrzałość i mądrość, przyjdzie u Ciebie z czasem..o ile zmienisz nastawienie do życia i nie odrzucisz refleksji.

63

Odp: Co o tym myśleć?

Ostatnio oglądałam w łóżku instastory, a mój małżonek zaglądał mi przez ramię. Przeleciało zdjęcie jednej z polskich młodych aktorek. Kazał cofnąć i mówi do mnie: patrz jaka ona ładna jest. W serialu tak nie wygląda.
Powinnam się rozwieść?

64

Odp: Co o tym myśleć?
Kajlana napisał/a:

Bo złe się z tym czuje? Bo dla mnie jest to problem? Bo w tem sposób okazuje zainteresowanie innymi kobietami?

To ma zacząć udawać, że już żadna kobieta poza Tobą nie jest dla niego atrakcyjna?
Dorosnij albo popracuj nad poczuciem własnej wartości.

65

Odp: Co o tym myśleć?

Myślę, że nie dobraliście się, a każdy ma swoją bratnią duszę smile

Posty [ 1 do 65 z 85 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024