Muszę się wyzalić - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Muszę się wyzalić

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 6 ]

Temat: Muszę się wyzalić

Sprawa, o której napiszę ciągnie się już od dłuższego czasu. Schemat jakich wiele - jestem w związku ze wspaniałą kobietą i nie wyobrażam sobie innej, tylko niestety (po części z mojej winy) jakiś czas temu nam się "posypało". Pojawiła się obojętność, nie słuchaliśmy siebie nawzajem, ja zapatrzony w przyszłą pracę zatraciłem równowagę i trochę "olałem" dziewczynę.

Najbardziej odbiło się to na niej i niestety - znalazła sobie przyjaciela do pisania (naszego "znajomego"), a nawet dwa razy wyszła z nim do teatru, czy do kina.

Smutne dla mnie jest to, jaką logiką wtedy się kierowała, bo według niej nie byłoby tego problemu gdybym jej wtedy zabronił tego wyjścia. No tak, jakby nie miała własnego rozumu i sama nie odrzuciła zaproszenia.

Niepotrzebnie, ale znów rozgrzebałem ten temat, bo po drugim wyjściu z kolegą zaczepili o "imprezkę" w mieszkaniu u jego koleżanki. Wrócili zamiast o 23 jak planowali to o 4 nad ranem. Wtedy jakoś też to olałem, ale teraz rąbnęło mnie jak grom z jasnego nieba i dopiero po czasie zrozumiałem.

Zrobiłem awanturę stulecia i żądałem wyjaśnień, czy do czegoś wtedy doszło między nimi.

W odpowiedzi dostałem dziwnie wyartykułowane "NIE" poprzedzone dłuższą pauzą, przez co w emocjach interpretuję to jako kłamstwo. Niestety, nie wierzę jej w to, a prawdopodobnie chociażbym dopytywał sto razy i tak prawdy nie usłyszę sad
Zadzwoniłem również do tamtego gościa, pytając wprost, czy doszło do czegoś, również zaprzeczył, ale.. nie wierzę w to sad

Mam ochotę się rozstać dla samego spokoju ducha, bo znając siebie, będę wracał do tej sytuacji wielokrotnie i będę z tego powodu urządzał wyrzuty i kłótnie...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Muszę się wyzalić

Zachowanie dziewczyny niedojrzale. Jak sa problemy to sie nie leci na randki z innym tylko sie rozmawia i naprawia.
Słusznie się wkurzyles.

Chcesz przeżyć resztę życia z kimś kto po każdym kryzysie znajduje sobie przyjaciela od zwierzen  i spędzania czasu?

3

Odp: Muszę się wyzalić

"Smutne dla mnie jest to, jaką logiką wtedy się kierowała, bo według niej nie byłoby tego problemu gdybym jej wtedy zabronił tego wyjścia. No tak, jakby nie miała własnego rozumu i sama nie odrzuciła zaproszenia."
-czy wtedy oznajmiłeś jej że nie masz nic przeciwko temu wyjsciu?
-czy wtedy ty z nią nie chciałeś gadać i nigdzie wychodzić więc poszła z kumplem?

4

Odp: Muszę się wyzalić

Jako "współczesny" mężczyzna, musisz niestety nauczyć się, godzić sprawy pracy, lub kariery z życiem codziennym. Drobne gesty jak napisanie gdy ma się chwile smsa, "co byś zjadła dzisiaj", albo "spotkajmy się dziś na kawe" i poświęcenie tej chwili wymaga duzo wysiłku wbrew pozorom, ale to jest wart wysiłek. Twoja dziewczyna poczuła się niedoceniona. Teraz już uwazam, że jest raczej po wszystkim bo przekroczyliście pewną granicę. Ona już raczej nie chce z Tobą być, a jeśli chce to tylko z przyzwyczajenia. Następnym razem przygotuj się na to, że większość kobiet trzeba doceniać przynajmniej 2 razy w tygodniu.

5

Odp: Muszę się wyzalić

Długo jesteście razem? Może do związku wkradła się jakaś rutyna, ona potrzebowała wyjścia ze znajomym?
Jeżeli nie masz na to twardych dowodów to odpusc ten temat, bo jeżeli ona i on twierdzą ze do niczego nie doszło to dlaczego masz nie wierzyć własnej kobiecie? Zastanów się.

6

Odp: Muszę się wyzalić
ITMiddleOTN napisał/a:

Smutne dla mnie jest to, jaką logiką wtedy się kierowała, bo według niej nie byłoby tego problemu gdybym jej wtedy zabronił tego wyjścia. No tak, jakby nie miała własnego rozumu i sama nie odrzuciła zaproszenia.

Twój błąd, że faktycznie wtedy nie postawiłeś sprawy jasno. Moja żona ostatnio miała taki "wspaniały" pomysł żeby zaprosić do kina swojego rehabilitanta. Powiedziałem wtedy jasno i wyraźnie: "chyba Ciebie pojebało kobieto" i dodałem z uśmiechem na twarzy “no chyba, że otwieramy związek to też się umówię z jakąś laską”.
Kobiety mają czasem takie ciekawe pomysły, z których nie do końca zdają sobie sprawę. Słyszałem, że później o konsekwencję obwiniają faceta. Widzę, że u Ciebie się to potwierdziło.
W związku musisz stawiać granicę, musisz twardo i stanowczo powiedzieć nie kiedy coś Ci się nie podoba. Bez kłótni, bez zbędnych emocji, nie i koniec. Tak się zapracowuje na szacunek kobiety. Z ciekawostek dodam, że jak byś tak zareagował na początku, to pewnie jeszcze chciałaby Ciebie przekonać, że to przecież nic złego (fuck logic, przekonywać, że to nic złego, po czym mieć pretensję do faceta, że nie zareagował - nigdy nie zakładaj, że kobieta działa logicznie, kobiety to jedne wielkie emocje).
Generalnie jak Twoja kobieta zaczyna nawijać na temat nowego kolegi powinieneś przechodzić w stan podwyższonej gotowości. Oczywiście nie możesz pokazać, że jesteś zazdrosny, bo tym pokazujesz swoją słabość i automatycznie kolega w jej oczach rośnie (pomyśli: skoro się go boisz tzn, że on musi być lepszy). Zlewaj jego temat, czasami umiejętnie wbij żartobliwą szpileczkę. Moja żonka po każdej rehabilitacji zaczynała nawijać z ożywieniem o rehabilitancie, np. że mieszka z rodzicami - to ja z lekką drwiną “32 lata ma i jeszcze mieszka z rodzicami?!”.
Jeśli moja kobieta poszłaby na spotkanie z kolegą mimo mojego sprzeciwu to bym ją po prostu rzucił, bo to by znaczyło, że mnie nie szanuje.
Ty nie zabroniłeś jej wyjścia i niestety już wtedy przegrałeś w jej oczach. Nie wybiłeś jej z głowy głupiego pomysłu. Jej drugie wyjście i zabawa do 4 to już otwarte lanie na Ciebie ciepłym moczem. Polecam powiedzieć jej papa na do widzenia.
Wyłącz emocje (zostaw je kobietom), odejdź bez kłótni, zerwij kontakt, zajmij się swoim życiem, zainteresowaniami, wyjdź do ludzi, poznawaj inne kobiety. Jak ją tak potraktujesz to paradoksalnie odzyskasz jej szacunek, ale w tym czasie Ty powinieneś już spotykać sie z inną.

Posty [ 6 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Muszę się wyzalić

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024