Nie mam prawa do miłości - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Nie mam prawa do miłości

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 93 z 93 ]

66

Odp: Nie mam prawa do miłości

https://i.ytimg.com/vi/t-ridTWPkYc/hqdefault.jpg

Taka złośliwa uwaga.

Raczej mamy tu przykład zawodowej ofiary, niż osoby, która naprawdę chce coś odmienić w swoim życiu (przynajmniej w kwestii podejścia)

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Nie mam prawa do miłości

A ja mam wrażenie, że widziałam film o podobnym wątku.. francuski chyba..

68

Odp: Nie mam prawa do miłości

A co pani ginekolog do tego z kim się całujesz, bo nie rozumiem? Ona jakaś moralna policja jest? Co najwyżej może ją interesować czy współżyjesz i czy się zabezpieczasz, bo to ma wpływ na Twoje zdrowie intymne, ale jakiekolwiek komentarze oceniające Twoje randkowanie są nie  na miejscu i ja to bym nawet zgłosiła na przychodni, bo ta pani doktor jest od udzielania pomocy zdrowotnej, a nie od prawienia morałów.

Twoi rodzice są jacyś nienormalni (zresztą to już ustaliliśmy), by zabraniać się spotykać siostrom. To ma niby wpływać na dobro rodziny??? Rozumiem gdybyś była jakąś narkomanką czy alkoholiczką i zostawianie Cię sam na sam z dzieckiem było niebezpieczne, ale tutaj to mi prosto wali chęcią kontroli. Ponieważ wyprowadziłaś się, to wyrwałaś się spod ich wpływu (choć my wiemy, że to nieprawda) i oni nagle ubzdurali sobie w swoich chorych umysłach, że młodszej mózg przekabacisz. Patologia pełną parą. A Ty nawet nie myślisz by do niej zadzwonić, spotkać się, bo...mama zabroniła.

Dziewczyno, idź się leczyć, bo jak nie przepracujesz tego goofna, to faktycznie skończysz jako samotna, zgorzkniała panna.

69

Odp: Nie mam prawa do miłości

Dzwoniłam na jej komórkę, ale jej zmienili numer, z mediów społecznościowych nie korzysta, bo rodzice "nie życzą sobie swojego nazwiska w mediach s", do swoich telefonów jej nie dadzą, bo "gdyby chciała, to by sama zadzwoniła, ale skoro do ciebie nie dzwoni, to widać nie chce". Zresztą od tej wyprowadzki to mam drzwi do tamtego domu zamknięte, nigdy mnie na święta ani na "herbatkę" nie zaprosili, chociaż ja ich w swoim miejscu zamieszkania przyjmuję. Podwójne standardy.
Chcę z tego wyjść, ale zrozumcie, że się boję. Boję się, że jeżeli odważę się na randkowanie, romanse, seks....Dojdzie do tragedii. Seks mnie ciekawi, ale nie wiem, czy udźwignę odpowiedzialność, boję się, że nie nauczę się korzystać z antykoncepcji, nie ogarnę tego. Przecież nie ma 100% antykoncepcji. Ciąży boję się bardziej niż umierania, naprawdę! Łatwiej bym zniosła, gdyby lekarz powiedział mi, że zostało mi pół roku życia, niż że jestem w ciąży. Zrozumcie to, proszę!
A wiem, że będę żałować i będę mieć jałowe życie, jeżeli nie spróbuję. Bezpieczne, ale bezbarwne i smutne...Tyle pięknych doświadczeń mnie ominie. A ja lubię chłopaków! Ale się boję....Czuję się jak społeczna, emocjonalna kaleka.

Odp: Nie mam prawa do miłości
madoja napisał/a:

A co do penisa itd...
Moja kolezanka powiedziała kiedyś "facet jest ładny tylko od pasa w górę". Była to absolutnie seksualna koleżanka. Ale chyba każda kobieta przyzna że w sumie miała rację. Jakoś męskie włochate nogi nie są śliczne, włochate poślady też nie, męskie stopy są brzydkie. Co innego u kobiet - kobiety całe są ładne - ich nogi, pośladki, stopy (pisze to, choć jestem 100% hetero). Zauważcie że nawet gdy pokazują facetów reklamujących perfumy czy facetów na plaży, to faceci są np. w jeansach - nadzy ewentualnie od pasa w górę.
Penis sam w sobie jako taki anonimowy, jest dla wielu dziewczyn odpychający, przerażający, śmieszny lub dziwny (spotykałam się z tą opinią u wielu "normalnych" dziewczyn).

Noooo rzesz ty smile smile
Jak bym czytał manifest sufrażystek lub fragment scenariusza z "Seksmisji".....
Brakuje tylko jeszcze stwierdzenia, że każdy facet to świnia i myśli tylko o jednym......do tego pijak i cham.....

P.S. Oglądam swoje stopy......kurcze co w nich brzydkiego?  I w czym się różnią od damskich......No, może haluksów nie mam smile

71

Odp: Nie mam prawa do miłości
zwyczajny gość napisał/a:

Noooo rzesz ty smile smile
Jak bym czytał manifest sufrażystek lub fragment scenariusza z "Seksmisji".....
Brakuje tylko jeszcze stwierdzenia, że każdy facet to świnia i myśli tylko o jednym......do tego pijak i cham.....

P.S. Oglądam swoje stopy......kurcze co w nich brzydkiego?  I w czym się różnią od damskich......No, może haluksów nie mam smile

Też nie rozumiem takiego podejścia.

Facet jak mi się podoba, to podoba w całości. Cóż czasem męskie nogi są tak kształtne, że powalają wink A jak jeszcze ćwiczy na siłowni i ma ładną rzeźbę, to fiu fiu, gorąco się robi. Komentarzy o penisach, to już w ogóle nie ma co komentować, bo nie pojmuję braku zainteresowania tą częścią ciała (no chyba, że ktoś jest lesbijką).

No, ale ten wątek jest pełen kompletnie porąbanych teorii.

72

Odp: Nie mam prawa do miłości

Co do tej ginekolog-co to da, jeżeli poskarżę się na jej zachowanie? Nic. Chyba rozumiecie, czemu się rozpłakalam? Byłam w pewien sposób dumna, że w końcu się przełamałam. I jeszcze o tym chłopaku źle powiedziała, że "ten pan zachował się niestosownie." Zrobiło mi się smutno. Spełnił przecież moją prośbę, nic do niego nie mam.
A co do penisa-czy to tak trudno zrozumieć, że mnie odrzuca, obrzydza i się go boję? Dla mnie to nie jest to samo co ręka, głowa, serce, mózg.  Przystojny mężczyzna z nagim torsem mi się podoba, ale penis..jakby nie pasuje mi do całości. Ten ostatni post mnie jeszcze bardziej przygnębił. Czuję się osamotniona, bo nikt nie potrafi nawet zrozumieć mojego nieszczęścia. Cała dorosła ludzkość się "bawi", a ja jestem osamotniona i opuszczona w swojej mentalnej pułapce.

73

Odp: Nie mam prawa do miłości

idź na terapię.

tak. Strach przed penisem to tak samo, jakbyś miała strach przed czyjąś nogą. Brzmi absurdalnie?

Odp: Nie mam prawa do miłości

Ludzkość się nie bawi, ludzkość normalnie funkcjonuje. Seks i fizyczność są rzeczami tak naturalnymi, jak jedzenie i oddychanie. Twoja rodzina funkcji uje nienormalnie i ty masz bardzo poważne zaburzenia. To nie jest nieszczęście, to jest choroba. Tu nie ma czego rozumieć, trzeba leczyć.

75 Ostatnio edytowany przez Gosia1962 (2018-07-30 13:43:00)

Odp: Nie mam prawa do miłości

Rodzice wyrzadzili ci wielka krzywde.
Tak nie bylo w 95% domow! to bzdura!
Twoja rodzina nie funkcjonuje normalnie, to swoistego rodzaju patologia. Nie pili, nie bili, ale zrobili z ciebie dziwaka.
Ja bym z takiego domu uciakala, gdzie poeprz rosnie i szukala siostre.
A co do penisa...on sie nie musi podobac, wagina tez bywa nieladna (sa rozne), ale to nie o to chodzi.
Milosc do kochanego mezczyzny nie dopuszcza do rozkminiania, czy penis jest sliczny, czy nie.
No bo jakby sie tak zastanowic, to nie ma w nim nic przepieknego, ale ja mojego faceta kocham, pozadam i lubie go w calosci.


Tylko terapia ci moze pomoc. TYLKO I WYLACZNIE!

76

Odp: Nie mam prawa do miłości

Ludzie, dajcie sobie spokój... Nie widzicie, że to troll? Ginekolog (człowiek, do którego chodzą dorosłe kobiety, nastolatki często po pierwszym razie) miał jej powiedzieć, że całowanie dopiero po pół roku? Przecież to aż zabawne. Autorko, Ty po prostu nie chcesz się zmienić. Wolisz ponarzekać jaki to ten świat jest zły, liberalny, a seks obrzydliwy. W takim razie masz racje - odsuń się od tego wszystkiego i nie truj gitary nam i innym mężczyznom, bo nie znam takiego który chciałby się przebijać przez taki mur kompleksów i innych argumentów przeciwko, by potem usłyszeć, że penisy są obrzydliwe, kiedy seks może mieć na wyciągnięcie ręki idąć do pierwszego lepszego klubu smile Niech autorka żyje sobie w swoim świecie.

77

Odp: Nie mam prawa do miłości

Mathas...chyba masz racje z tym trollem.
To nie moze byc autentyk.

78

Odp: Nie mam prawa do miłości
raidert napisał/a:

A co do penisa-czy to tak trudno zrozumieć, że mnie odrzuca, obrzydza i się go boję? Dla mnie to nie jest to samo co ręka, głowa, serce, mózg.  Przystojny mężczyzna z nagim torsem mi się podoba, ale penis..jakby nie pasuje mi do całości. Ten ostatni post mnie jeszcze bardziej przygnębił. Czuję się osamotniona, bo nikt nie potrafi nawet zrozumieć mojego nieszczęścia. Cała dorosła ludzkość się "bawi", a ja jestem osamotniona i opuszczona w swojej mentalnej pułapce.

Normalnej osobie trudno. Komuś kto pewnie własnych narządów nie rozumie i ją obrzydzają- pewnie nie.

Jest Ci smutno, bo zamiast zacząć leczyć listę swoich zaburzeń, wolisz siedzieć na czterech literach i grać rolę ofiary. Zapewniam Cię, że terapeuci głowy nie urywają, i nie tylko będziesz zrozumiana pod kontem tego dlaczego masz tak spaczoną wizję rzeczywistości, ale zostaniesz nakierowana na to jak nad tym pracować.

79

Odp: Nie mam prawa do miłości

Nie karmic trolla.....

80

Odp: Nie mam prawa do miłości

A chciałoby się trollowi wracać przez dwa lata?

81

Odp: Nie mam prawa do miłości

Dlaczego wpadam w złość, kiedy widzę trzymające się za ręce pary zakochanych na ulicy? Czyżby zazdrość? Myślałam, że będę żyć całe życie bez nikogo, że jestem aseksualna, ale....Ten aseksualizm chyba nijak do mnie nie pasuje.

82

Odp: Nie mam prawa do miłości

Po co zadajesz bezproduktywne pytania?

Idź na terapię.

83

Odp: Nie mam prawa do miłości

Pójdę, ale akurat teraz jestem podczas wyjazdu w terenie, pracuję. Czekają mnie równe cztery tygodnie. Dopiero gdy wrócę, mogę iść na wizytę
Ale pójdę. Tylko z tego, co czytam, to psychoerapeuta nie jesy żadnym cudotwórcą, a psychoterapia to ciężka praca i żmudny proces. Mógłby mk ktoś doradzić, jak mam się nastawić do tego? Jak się psychicznie przygotować?

Odp: Nie mam prawa do miłości

Dojrzej do zmiany i jej naprawdę chciej, to wystarczy.

85

Odp: Nie mam prawa do miłości

Nastaw się, że jest tak źle, że musisz wyleźć z tego bagna, bo inaczej utoniesz. Przecież jakbyś się topiła, to łapałabyś sie jakiejkolwiek gałęzi, nie? Terapia jest taką gałęzią.

86

Odp: Nie mam prawa do miłości

Nijak się nie masz przygotować. Nawet lepiej, byś tego nie robiła, bo wtedy jesteś naturalna, nie wyprowadzasz terapeuty w pole.
Znajdź certyfikowaną psychoterapeutkę {nie psychologa tylko nie każdy jest terapeutą)- kobietę- kogoś z doświadczeniem- sprawdź opinie w internecie.
I kobietę lepiej..

87

Odp: Nie mam prawa do miłości

Dlaczego akurat kobietę? Wolałabym do mężczyzny, przy kobietach nie czuję się dobrze, drażnią mnie.

88

Odp: Nie mam prawa do miłości
raidert napisał/a:

Dlaczego akurat kobietę? Wolałabym do mężczyzny, przy kobietach nie czuję się dobrze, drażnią mnie.

Ty tak na poważnie czy se jaja robisz?

Wstydzisz się mężczyzn, żadnego prawie nie znasz poza własnym ojcem i wydaje Ci się, że lepiej będzie Ci sie przy nim gadało? No comment.

89

Odp: Nie mam prawa do miłości
raidert napisał/a:

Dlaczego akurat kobietę? Wolałabym do mężczyzny, przy kobietach nie czuję się dobrze, drażnią mnie.

Bo kobiety nie mają penisów!!!! Więc nie bedą Cię rozpraszać.:))

90

Odp: Nie mam prawa do miłości

daj sobie trochę luzu, na wszystko trzeba czasu

91

Odp: Nie mam prawa do miłości
Ela210 napisał/a:
raidert napisał/a:

Dlaczego akurat kobietę? Wolałabym do mężczyzny, przy kobietach nie czuję się dobrze, drażnią mnie.

Bo kobiety nie mają penisów!!!! Więc nie bedą Cię rozpraszać.:))

Może ona liczy na to, że terapeuta stanie się jej ukochanym big_smile

92

Odp: Nie mam prawa do miłości

MUSZĘ to napisać: ta myśl nie daje mi spokoju. Wierzę w Boga. Seks przedmałżeński i stosowanie antykoncepcji to grzech, i to ciężki-czyli jeżeli się z niego nie wyspowiada i NIE ZAPRZESTANIE uprawiania, to idzie się do piekła, gdzie cierpi się ogromne męki, i to przez wieczność, bez końca! Taka jest nauka Kościoła. PBóg za to karze. Jednak zdecydowana większość osób uprawiających seks nie stosuje się do tych reguł, nawet niektórzy wierzący. Czy to znaczy, że oni wszyscy skończą w piekle? Kiedy jestem w kościele, to też myślę o seksie! Myśli o seksie mnie opętały. Próbuję się modlić, ale czy Bóg w ogóle może mnie zrozumieć?? Jak on patrzy na kochanków, którzy uprawiają seks?? Nienawidzi ich?

93 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-07-31 22:52:37)

Odp: Nie mam prawa do miłości

Że też Wam się chce od 2 lat karmić wakacyjnego trolla... Tak na chwilę to ja też lubię się pobawić, ale bez przesady.. big_smile

Osoba zaburzona poprzez złe wychowanie byłaby ścisła w swoich poglądach, a nie zmieniała je co chwilę. Osobie z faktyczną chorobą psychiczną typu schizofrenia i tak przez forum nie pomożecie.

Posty [ 66 do 93 z 93 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Nie mam prawa do miłości

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024