ucieklam od meza zostawilam dzieci - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » ucieklam od meza zostawilam dzieci

Strony 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 198 ]

Temat: ucieklam od meza zostawilam dzieci

dzis rano spakowalam walizki i ucieklam od meza. chcialam zabrac dzieci ale mi nie pozwolil.
chce sie rozwiesc bez orzekania o winie....zostawiajac mu dzieci. dlaczego? bo tu u rodzicow nie mam waruknkow. u meza dzieci maja wszystko.
zadzwonila tesciowa i zwyzywala mnie od wyrodnych matek. to ona bedzie sie zajmowala dziecmi gdy maz bedzie chodzil do pracy.
ja obecnie przebywam z najmlodsza corka na wychowawczym do konca sierpnia. potem moglabym wrocic do pracy.
chociaz zostawilam dzieci dla ich dobra nie moge poradzic sobie z mysla ze porzucilam dzieci.
od zawsze nasze malzenstwo funkconowalo bardzo zle. przemoc fizyczna psychiczna i ekinomiczna.
a teraz gdy znalazlam odwage uciec to dreczy mnie mysl o moich dzieciach. zazwyczaj dzieci zostaja przy matce. tu jest odwrotnie.
wiadomo ze chcialabym je miec przy sobie. ale ja nie jestem w stanie nic im zapewnic.
odchodze od zmyslow. czy ja robie dobrze ze chce dzieci zostawic mezowi? synek 5 lat i corka 2

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

znam mnostwo samotnych matek, ktore maja po kilkoro dzieci. skoro chodzisz do pracy, to niczym nie roznisz sie od innych kobiet. Mysle, ze Twoja decyzja wynika z checi pozbycia sie ich, i ze opcja _ze nie poradzisz sobie, ...jest jedynie totalna wymowka, aby sobie samej dodac odwagi w tej okrutnej decyzji.

3

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

Dla mnie dzieci niekoniecznie muszą po rozwodzie być na wychowaniu matki. Ojciec jest takim samym rodzicem jak matka. Ty jako matka tylko je urodziłaś, a w wychowaniu dziecka powinni uczestniczyć w równym stopniu oboje rodzice. Jeśli wiesz, że sobie nie poradzisz samotnie z dziećmi, to ich nie bierz. To nie wstyd. Ważne, że już teraz zdajesz sobie z tego sprawę, a nie w momencie kiedy dzieci byłyby już z tobą.

4

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

jest jeszcze jedna prawda, Zaden ojciec nie przetworzy w sobie tej matczynej milosci, to ona gra glowne skrzypce. Ojciec moze wspaniale tworzyc zespol w wychowywaniu dziecka, ale nigdy nie przejmie tej paleczki.Co milosc matki, to milosc matki. Ale jesli ona nie umie, zrezygnowac z egoizmu. to oczywiscie lepiej niech beda z ojcem. Bo gdzie do sierocinca pojda?

5

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci
Summertime napisał/a:

jest jeszcze jedna prawda, Zaden ojciec nie przetworzy w sobie tej matczynej milosci, to ona gra glowne skrzypce. Ojciec moze wspaniale tworzyc zespol w wychowywaniu dziecka, ale nigdy nie przejmie tej paleczki.Co milosc matki, to milosc matki. Ale jesli ona nie umie, zrezygnowac z egoizmu. to oczywiscie lepiej niech beda z ojcem. Bo gdzie do sierocinca pojda?

Każda matka musi być też egoistką. Nawet będąc matką, trzeba myślec o sobie. Gdy się tego nie robi, to rodzi się frustracja, która potem może zostać wylana na dzieci.

6

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

chcialam dzis zabrac dzieci. nie pozwolil. nie chcialam sie z nim szarpac. wyrywac je.
dzwonilam dzis do nich. rozmawialam. wszystko jest dobrze
pytalam meza jak on dalej widzi ta sytacje. powiedzial...dzieci bede przy mnie.
nie jestem wygodnicka nie jestem egoistka i nie chce pozbywac sie dzieci.
praca do ktorej moglabym wrocic jest tam gdzie mieszkalam. 100km stad gdzie obecnie przebywam.
wiem jakie zycie mialy by dzieci bedac ze mna a jakie zostajac w domu rodzinnym.
czy to naprwde jest zle ze chce zeby dzieci mialy wszystko bedac tam?
mam je skazywac na biede bo chcialabym zatrzymac je przy sobie?
mam metlik w glowie. nie ma tu ucieczki od obowiazkow, nie mysle o swoim wygodnictwie.

7

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

Mam dwa pytania:
1. Jakim cudem dzieci mają mieć tam wszystko, skoro w Waszym małżeństwie była przemoc fizyczna, psychiczna i ekonomiczna? No chyba, że to była przemoc z Twojej strony.
Chcesz zostawić dzieci z przemocowcem? Myślisz, że ta przemoc w ich stronę się nie pojawi? oczywiście, że się pojawi.

2. Skoro była przemoc fizyczna, psychiczna i ekonomiczna, to po cholerę robiłaś drugie dziecko (a nawet i pierwsze) zamiast się stamtąd zawinąć szybciej niż tam przyszłaś?

8

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

Nie wydaje mi się, żeby zostawienie dzieci z ojcem przemocowcem było dobrym pomysłem.

9 Ostatnio edytowany przez Jovanna (2018-06-17 19:29:49)

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

To, że aktualnie nie zapewnisz im godnego bytu, nie oznacza, że tak już będzie zawsze. Weż d... w troki i zmień tą sytuacje. Jesli maz stoaowal wobec Ciebie przemoc znaczy dla mnie tyle, ze jest sadysta i z nim wlasnie, z zaburzona osoba zostawiasz dzieci. Na razie sa male, poczekaj az podrosna i zaczna go wkurzac. Tym bardziej, ze mam takie wrazenie, ze dzieci maja zostac z nim tylko po to, by Cie ukarac. Dobre dziecinstwo? Juz walic ten hajs, co jest wazniejsze (a wlasnie byl ostatnio taki watek milosc czy hajs) - zdrowa psychika dzieci, czy zycie w dostatku. Idziesz na latwizne mala. Najlatwiej jest powiedziec, jest zle, nie bede z tym walczyc, ppddac sie i plynac z pradem. Bierz dzieci i walcz o nie. Troche pomoc socjalna, troche twojej wlasnej walki o prace, wpoj im, by sie dobrze uczyly, stypendia. Je tez czeka walka, ale jesli bedzieci razem, silni, dacie rade. Nie przemyslalas widze tej ucieczki. Facet przemocowiec, a Ty pewnie nie masz na niego zadnych dowodow. Dzieci pozostawione same sobie. A dlaczego Ty sie ratowalas? Przeciez przy swoim partnerze zylas w dostatku? Czyz nie? Od czego ucieklas? Dlaczego nie uznalas, ze lepiej z nim zostac, by miec przy nim normalne zycie (zabezpieczenie finansowe). To wlasnie kazesz zrobic wlasnym dzieciom - zostac z nim. A sama ucieklas. Jakims cudem, to zabezpieczenie finansowe nie przynioslo Ci szczescia... dzieciom ma?

10

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

Nie rozumiem jak mozna zostawic dzieci. Przeciez one tesknia za toba, potrzebuja matczynej milosci, przytulenia, dotyku. Dla mnie to masakra. One cierpia przez twoj egoizm. Wolalabym w domu samotnej matki wyladowac niz zostawic moje dzieciaki. Poza tym pracujesz, poradzilabys sobie

11

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci
samotnax4 napisał/a:

Nie rozumiem jak mozna zostawic dzieci. Przeciez one tesknia za toba, potrzebuja matczynej milosci, przytulenia, dotyku. Dla mnie to masakra. One cierpia przez twoj egoizm. Wolalabym w domu samotnej matki wyladowac niz zostawic moje dzieciaki. Poza tym pracujesz, poradzilabys sobie

Przepraszam, ale co to za podwójne standardy?
To już ojciec może odejść/można mu zabrać dzieci, a matka nie może odejść?
No bez jaj...

Dzieci potrzebują obojga rodziców, ale zdarza się tak, że zostają z jednym. I tak długo jak ten jeden rodzic o nie dba, to naprawdę mniejsze znaczenie ma to czy jest to matka czy ojciec.

12

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

przemoc byla stosowana wobec mnie. jesli chodzi o dzieci dostawaly to co powinny dostac. nidgy nie uzywal przemocy wobec nich. wszelkie ich potrzeby byly zaspakajane. ubrania, przedszkole, jedzenie, rozrywki. np samochod zawsze byl zatankowany, ale po to zebym mogla pojechac na zakupy i zawiesc dziecko do przedkola. nie moglam juz jechac tym samochodem do swojej rodziny czy znajomych. taki paradoks.
potraficie zrozumiec ze wobec mnie byly agresorem a wobec dzieci juz nie?
wiem kiedy popelnilam blad, ale jestem tu i teraz i teraz potrzebuje pomocy. nie wiem co robic. dzieci narazie sa tam. pewne jest ze trzeba sie rozwiesc. nie cofne sie. nie wroce tam. ale co dalej ?

13

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci
Karolina0503 napisał/a:

przemoc byla stosowana wobec mnie. jesli chodzi o dzieci dostawaly to co powinny dostac. nidgy nie uzywal przemocy wobec nich. wszelkie ich potrzeby byly zaspakajane. ubrania, przedszkole, jedzenie, rozrywki. np samochod zawsze byl zatankowany, ale po to zebym mogla pojechac na zakupy i zawiesc dziecko do przedkola. nie moglam juz jechac tym samochodem do swojej rodziny czy znajomych. taki paradoks.
potraficie zrozumiec ze wobec mnie byly agresorem a wobec dzieci juz nie?
wiem kiedy popelnilam blad, ale jestem tu i teraz i teraz potrzebuje pomocy. nie wiem co robic. dzieci narazie sa tam. pewne jest ze trzeba sie rozwiesc. nie cofne sie. nie wroce tam. ale co dalej ?

Hmmm.... Z prawnego punktu widzenia, nie zrobilas najlepiej. Każdy dobry prawnik zrobi z ciebie w sądzie miazgę; porzuciłaś dom, rodzinę, męża i malutkie dzieci. Jesli nie masz konkretnych dowodów na przemoc stosowaną wobec ciebie, to polegniesz na wszystkich frontach. Zamiast zastanawiać się, czy dobrze zrobiłas i roztkliwiac się nad sobą, to jutro pierwsze co powinnaś zrobić, to udac się do dobrego adwokata po poradę. Możesz w sądzie przegrać sprawę i mąż dostanie rozwód z orzeczeniem o twojej winie i wyłączną opiekę nad dziećmi. Walcz, nie rozpaczaj, teraz na to nie czas. Pisz, jakie kroki będziesz robic jako następne.

14

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

jovanna. nie zylam w dostatku. jak wyzej napisalam dzieciom zapewnial ten dostatek a ja juz go nie mialam. na nic od niego nie bralam kasy. zostawial mi karte, to prawda. ale jak mowil na jedzenie dla dzieci, ubrania. uwierz mi. pieklo mialam.

15

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

salomonka. naprawde duzo znosilam. bicie, plucie w twarz, wyzwiska. spanie na podlodze, mycie w zimnej wodzie, nocowanie na schodach przed domem. ilez mozna bylo sie dac ponizac? dalam z siebie robic sciere, po to zeby byc z dziecmi. siedzialam, plakalam i myslalam wytrzymam to. nie dalam rady

16

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci
Karolina0503 napisał/a:

przemoc byla stosowana wobec mnie. jesli chodzi o dzieci dostawaly to co powinny dostac. nidgy nie uzywal przemocy wobec nich. wszelkie ich potrzeby byly zaspakajane. ubrania, przedszkole, jedzenie, rozrywki. np samochod zawsze byl zatankowany, ale po to zebym mogla pojechac na zakupy i zawiesc dziecko do przedkola. nie moglam juz jechac tym samochodem do swojej rodziny czy znajomych. taki paradoks.
potraficie zrozumiec ze wobec mnie byly agresorem a wobec dzieci juz nie?
wiem kiedy popelnilam blad, ale jestem tu i teraz i teraz potrzebuje pomocy. nie wiem co robic. dzieci narazie sa tam. pewne jest ze trzeba sie rozwiesc. nie cofne sie. nie wroce tam. ale co dalej ?

Karolina - jeszcze. Jeszcze nie jest agresorem wobec dzieci. Jeszcze to słowo klucz, bo prawdopodobnie będzie.

17

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci
Karolina0503 napisał/a:

salomonka. naprawde duzo znosilam. bicie, plucie w twarz, wyzwiska. spanie na podlodze, mycie w zimnej wodzie, nocowanie na schodach przed domem. ilez mozna bylo sie dac ponizac? dalam z siebie robic sciere, po to zeby byc z dziecmi. siedzialam, plakalam i myslalam wytrzymam to. nie dalam rady

Dziewczyno, ja ci wierzę. Tak się składa, ze takie sprawy nie są mi obce, ale masz na to wszystko dowody? Wzywałas do domu policję? Masz świadków, że nocowałaś na schodach? Zwracałas sie o pomoc do kokolwiek, do instytucji typu Niebieska karta? Jest jakikolwiek ślad, gdziekolwiek, że przezywałas taką gehennę? Może chociaż do lekarza  się zwróciłas choć raz po obdukcję?

18

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci
Cyngli napisał/a:

Nie wydaje mi się, żeby zostawienie dzieci z ojcem przemocowcem było dobrym pomysłem.

A co miała cierpieć razem z nimi widocznie spieszyła się albo sama nie dala by rady.

19

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

salomonka. nie mam zadnych dowodow. zadnych!
dzis jak sie wyprowadzilam powiedzialam mu ze chce sie wyprowadzic i biore dzieci. powiedzial ze nie.
zabral mi telefon, portfel ukrylam i dokumenty. zadzwonilam od sasiadki na policje ze chce odejsc z dziecmi od meza a ten mi uniemozliwia wyprowadzke. przyjechali. powiedzieli ze przeciez jestem wolna, maz mnie nie przetrzymuje. jak chce to moge przeciez sobie isc. i pojechali.
ja zadzwonialm do mamy naszcescie znalam numer na pamiec. zabrala mnie. dzieci wtedy spaly.

20

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

prosze was nie dolujcie mnie, bo juz dostalam latke egoistki i wyrodnej matki.
ja juz na oczy nie widze od placzu.
dzwonilam do dzieci. rozmawialam z synem. teraz bede dzwonic na wieczor. na szczescie maz odbiara ode mnie telefon
ja chce naprade zeby dziecim bylo dorze. naprawde.

21

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

Karolinko, jest cos takiego jak ustalenie miejsca pobytu dzieci, ustala się to sądownie. Nie miejsce tu na porady tego typu, ale tak jak pisałam ci wcześniej; jutro biegusiem do adwokata, zanim twoj mąż nieco ochłonie i sam zacznie robić kroki prawne. Trzymaj się i trzymaj nerwy na wodzy. Zaczełaś wojnę i musisz ją wygrać, tylko o tym teraz myśl.

22

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci
Salomonka napisał/a:

Karolinko, jest cos takiego jak ustalenie miejsca pobytu dzieci, ustala się to sądownie. Nie miejsce tu na porady tego typu, ale tak jak pisałam ci wcześniej; jutro biegusiem do adwokata, zanim twoj mąż nieco ochłonie i sam zacznie robić kroki prawne. Trzymaj się i trzymaj nerwy na wodzy. Zaczełaś wojnę i musisz ją wygrać, tylko o tym teraz myśl.

Dzieci są małe, Autorko, masz duże szanse. Tylko musisz zacisnąć zęby, otrzeć łzy i zacząć działać. Wiem, że to trudne, ale musisz... Bardzo Ci współczuję i trzymam kciuki, żeby się udało smile

Do niektórych komentujących - spora część osób na forum wyciera sobie często gębę empatią, a jak przyjdzie co do czego, to jakoś jej brak...

23 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-06-17 20:29:03)

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

off top

24

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci
Karolina0503 napisał/a:

jovanna. nie zylam w dostatku. jak wyzej napisalam dzieciom zapewnial ten dostatek a ja juz go nie mialam. na nic od niego nie bralam kasy. zostawial mi karte, to prawda. ale jak mowil na jedzenie dla dzieci, ubrania. uwierz mi. pieklo mialam.

Wierze. Wierz tez, ze zapewnia dzieciom wszystko co im potrzeba, ale wiem tez ze jest zaburzony. Dzieci sa teraz male, a ten czlowiek, jezeli jest jak piszesz- normalny nie jest. Nie masz pewnosci, ze zawsze bedzie dobrym ojcem i nie wyrzadzi dzieciom szkody w psychice. Chcialabys, zeby Twoje dzieci nauczyly sie od niego - jak nalezy traktowac swoja druga polowke? Plus ktos dobrze zauwazyl - jest opcja, ze on pozbawi Cie praw do dzieci, teraz lub kiedys - z zazdrosci, z zemsty, ze ukladasz sobie zycie na nowo. Musisz byc teraz bardzo ostrozna. Jesli mozesz, to przy kazdej okazji zbieraj dowody. Jak Ci grozi, ze dzieci zostana z nim itd. Nie musisz tych brudow wyciagac na swiatlo dzienne. Ale moga Cie kiedys obronic.Ja bym zabrala dzieci. Nie ufam temu facetowi. Uwazam, ze narobi wiecej szkod dzieciom, niz to tego warte. Ale jesli uwazasz inaczej, ok. Pamietaj tylko, ze jestes matka i masz pelne prawo do widzen. Tego nie odpusc za zadne skarby.

25

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

Moje zdanie jest takie że będziesz bardzo mocno cierpieć i żałować tego że nie widzisz dzieci. Lepiej się dobrze nad tym zastanów na spokojnie.

26 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-06-17 20:51:33)

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci
authority napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Nie wydaje mi się, żeby zostawienie dzieci z ojcem przemocowcem było dobrym pomysłem.

A co miała cierpieć razem z nimi widocznie spieszyła się albo sama nie dala by rady.

Nie, mogła je zabrać ze sobą. Teraz, jeśli nie będzie miała dowodów na przemoc ze strony męża, to prawdopodobnie ich nie odzyska, bo mąż w sądzie powie, że porzuciła rodzinę.

Autorko, jutro jak najszybciej leć po pomoc prawną.

27 Ostatnio edytowany przez MuseHudson (2018-06-17 21:01:08)

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

Dlaczego wszyscy zakładają, że te dzieci do końca życia nie będą miały opieki kobiety w domu?
Przecież napisała, że babcia się będzie nimi zajmować kiedy ex-mąż będzie w pracy. Przecież on może sobie ułożyć życie na nowo i z nową żoną nie powtórzyć starych błędów.

Jeśli uważasz się za osobę niezdolną do samodzielnego wychowania dzieci, masz do tego prawo, to nie egoizm(wręcz przeciwnie myślisz o dobrze dzieci i o tym gdzie będą miały lepsze warunki).
Jeśli uważasz, że jesteś w stanie przejąć nad nimi opiekę, to postaraj się o to w sądzie.
Sama oceń, co będzie dla nich i dla ciebie lepsze.

Nikt ci praw rodzicielskich, ani możliwości utrzymywania z nimi kontaktu nie zabierze, bo to nie ma związku z rozwodem. Żeby Ci odebrać dzieci, musieliby ci wykazać że kiedy zajmowałaś się dziećmi działa im się z Twojej strony krzywda i zaniedbanie, jesteś alkoholiczką, ćpunką, albo z innych przyczyn stwarzasz dla nich zagrożenie.
Masz prawo domagać się podziału opieki nad dziećmi w razie rozwodu, miej jednak na względzie, że kiedy dzieci będą pod opieką Twojego męża on może zażądać alimentów na rzecz ich utrzymania. Zorientuj się jakie będą ci przysługiwać alimenty w razie rozwodu, a jakie dzieciom. Miej też na względzie kwestie podziału majątku: jeśli nawet nie pracowałaś, a jedynie zajmowałaś się domem, przysługuje ci część z majątku męża zdobytego w trakcie trwania małżeństwa.
Warto żebyś znalazła kogoś kto jest ci w stanie doradzić od strony prawnej. Niektóre duże kancelarie podejmują się różnej działalności pro-bono, są też fundacje służące darmową pomocą prawną.
Najważniejsze jest żebyś jak najszybciej dowiedziała się jakie masz możliwości i zaczęła szykować się na rozprawę w sądzie. Im szybciej tym lepiej. Twój partner może być jeszcze w szoku i liczyć na to że wrócisz, co da ci troszkę czasu na przygotowania od strony prawnej.
To nie jest czas na szarpanie się o dzieci, pyskówki z teściową, czy rozkmini czy jesteś egoistką. W sądzie masz jeszcze szanse wygrać więc skup się na tym.

28

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

no teściowa sie na pewno dobrze nimi zaopiekuje, już raz wychowała psychopatę. Nigdy bym nie zostawiła dzieci z osobą, która  przejawia zachowania przemocowe wobec kogokolwiek.
Jest wiele kobiet, które nie mają pracy, nie mają pomocy rodziców/ znajomych, a mimo wszystko uciekają od partnerów przemocowców z dziećmi.
Miałaś wiele okazji zwiać z dziećmi, on zostawiał Ci samochód, wychodził do pracy. W każdej chwili mogłaś wyjść z domu z dziećmi, kiedy on wychodził z domu.

Ok, mleko sie rozlało. Jedynym wyjściem jest dobry adwokat, ale nie będe ukrywać, że pogrzebałaś swoim zachowaniem (nie zbieraniem dowodów, nie wzywaniem policji, nie opowiadaniem znajomym i rodzinie co sie dzieje, nie robieniem obdukcji i finalnie ucieczką bez dzieci) szanse na łatwy proces rozwodowy/ opiekę nad dziećmi.  Jeszcze szansa jest w tym, że dzieci zostaną przesłuchane przez psychologa i powiedzą- przynajmniej starszy, że mąż się nad Tobą znęcał.

29 Ostatnio edytowany przez MuseHudson (2018-06-17 21:45:06)

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

Nie da się "wychować" psychopaty.
Bycie psychopatą znaczy tez coś innego niż ci się wydaje(bycie psychopatą to nie zawsze agresja, można być też agresywnym nie będąc psychopatą. ).

30 Ostatnio edytowany przez Summertime (2018-06-17 21:49:05)

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci
kao_makao napisał/a:
Summertime napisał/a:

jest jeszcze jedna prawda, Zaden ojciec nie przetworzy w sobie tej matczynej milosci, to ona gra glowne skrzypce. Ojciec moze wspaniale tworzyc zespol w wychowywaniu dziecka, ale nigdy nie przejmie tej paleczki.Co milosc matki, to milosc matki. Ale jesli ona nie umie, zrezygnowac z egoizmu. to oczywiscie lepiej niech beda z ojcem. Bo gdzie do sierocinca pojda?

Każda matka musi być też egoistką. Nawet będąc matką, trzeba myślec o sobie. Gdy się tego nie robi, to rodzi się frustracja, która potem może zostać wylana na dzieci.


Co za paranoizm wypowiedzi. Doprawdy uwazasz, ze milosc matczyna, checi wychowywania. To cos tak strasznego, ze wyklucza absolutnie z realizowania sie?Otoz nie. Dzieci mozna kochac i mozna pieknie wygladac, ksztalcic sie duchowo, oraz miec usmiech na twarzy. Chodz nie ukrywam, ze macierzynstwo nie zawsze jest uslane rozami.zastanawia mnie, kim jestes ile masz lat, i czy jmasz dziecko?

Autorka nie wzbudza w mojej glowie glowie sympatii, to raz, bo jest zwyczajnie tchorzem, a dwa oddaje dzieci gosciowi, ktory mam problemy z utrzymaniem nerwow.Darl sie na aotorke, bedzie  wydzieral sie i na dzieci, a kto wie co dalej sie stanie. .....................Oddanie dzieci, czlowiekowi, ktory jest stabilny emocjonalnie, ma prace i ma warunki, uznalabym ze dobro dzieci zostanie zachowane.

31

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci
Lady Loka napisał/a:
samotnax4 napisał/a:

Nie rozumiem jak mozna zostawic dzieci. Przeciez one tesknia za toba, potrzebuja matczynej milosci, przytulenia, dotyku. Dla mnie to masakra. One cierpia przez twoj egoizm. Wolalabym w domu samotnej matki wyladowac niz zostawic moje dzieciaki. Poza tym pracujesz, poradzilabys sobie

Przepraszam, ale co to za podwójne standardy?
To już ojciec może odejść/można mu zabrać dzieci, a matka nie może odejść?
No bez jaj...

Dzieci potrzebują obojga rodziców, ale zdarza się tak, że zostają z jednym. I tak długo jak ten jeden rodzic o nie dba, to naprawdę mniejsze znaczenie ma to czy jest to matka czy ojciec.

Nigdy nie powiedzialam, ze ojciec moze odejsc. To, ze odchodzi i zostawia wlasne dziecko to jego wybor ktorego ja nie pochwalam ani nie akceptuje. Moje dziecko dwa lata wychowywalo sie bez ojca i mimo ze stawalam na glowie wiem jak to na nia wplywalo. Nie wiem jak matka moze zafundowac cos takiego wlasnym dzieciom.
Autorka pisze, ze ucieka od meza. Ale dzieci zostawia. Swietna matka.

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

Prawda jest taka że autorka wątku szuka usprawiedliwienia dla swojego zachowania. Gdyby chciała uciekłaby z dziećmi jak mąż był w pracy...

33

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci
MuseHudson napisał/a:

Nie da się "wychować" psychopaty.
Bycie psychopatą znaczy tez coś innego niż ci się wydaje(bycie psychopatą to nie zawsze agresja, można być też agresywnym nie będąc psychopatą. ).

Wiem o tym. Tak czy siak facet nie powinien wychowywać dzieci, teściowa zresztą też

34 Ostatnio edytowany przez MuseHudson (2018-06-18 00:57:07)

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

Myślę, że wielu osobom umknęło że Autorka jest ofiarą sytuacji. Ona swoich dzieci nie biła i nie krzywdziła. Im tez nie działa się krzywda.

Jedyną osobą nad którą się znęcano była ona. Nigdy też nie powiedziała że chce porzucić dzieci bo jest jej tak najwygodniej(wręcz przeciwnie chciałaby żeby były z nią). Powiedziała, że ich ojciec jest na poziomie materialnym zapewnić im lepszy byt. Zależy jej na dobrze swoich dziec, nie chce żeby żyły w biedzie a wie że tylko tyle może im zaoferować (mają chodzić głodne i w dziurawych butach tylko żeby pokazać światu że ich matka nie jest egoistką?).
Ona sama ma problem: kocha dzieci i chce z nimi być, ALE na poziomie materialnym nie jest w stanie ich utrzymać.

Nigdzie też nie powiedziano że on jest złym ojcem. Wiem że mnie za to zjedziecie ale: można być złym mężem i świetnym ojcem jednocześnie. Można dla świata być tyranem, a dla dzieci świetnym opiekunem. Nawet Ventzki i Himmler umieli zbudować świetne relację z dziećmi(a ich poczynania były o wieeeele śmielsze niż męża Autorki). Ona nie jest nieodpowiedzialną matką. Skoro zostały z mężem możemy założyć, że nie są zagrożone, nie będzie się nad nimi znęcał i już dać spokój z tym moralizatorstwem.

35

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

Autorko aż musiałam się zalogować bo Twój post sieje zgroze. Na własnym doświadczeniu Ci napisze jeśli sama nie stosujesz przemocy wobec dzieci to zabieraj je jak najszybciej. Wiem co pisze. Ja sama byłam ofiarą przemocy swego ojca. Gdy moja matka była na miejscu prał ja. Gdy tylko wyjeżdżała za granicę, przerzucal cała swoją frustrację na mnie. Teraz jestem dorosła kobieta która buja się po psychologach aby móc wyjść z tej traumy. I bardzo Cię proszę nie daj się zwieść pozorom że jest dobrym ojcem. Był taki jak miał worek treningowy na którym mógł rozładować emocje. Teraz gdy Ciebie nie będzie zacznie to robić z dziećmi. Nie bądź kuźwa tchorzem takim samym jak była moja własna matka która wolała uciec za granicę niż ratować swoją mała córkę. Bo pamiętaj jeśli dzieciom stanie się krzywda, największa karę poniesiesz właśnie Ty. To nie jestem człowiek godny zaufania. I błagam zabierz od niego swoje dzieci jak najszybciej. I pierwsze co zrób złóż wniosek do sądu o ustalenie miejsca podobytu dzieci.

36 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-06-18 06:50:16)

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci
MuseHudson napisał/a:

Myślę, że wielu osobom umknęło że Autorka jest ofiarą sytuacji. Ona swoich dzieci nie biła i nie krzywdziła. Im tez nie działa się krzywda.

Nigdy się nic nie polepszy w temacie przemocy nad kobietami, jeśli same kobiety zamiast udzielać wsparcia, będą usiłowały wpędzać ofiarę w jeszcze większe poczucie winy.

A jak ktoś chce wiedzieć, dlaczego Autorka nie zabrała dzieci i nie uciekła z nimi wtedy, kiedy "bez problemu mogła", to proponuję nieco więcej poczytać o przemocy w ogóle i jej działaniu na ludzkie zachowanie, zanim się zaczniecie wypowiadać. Bo tego, żebyście przeżyły to na własnej skórze, nie będę Wam życzyć.

37

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

podjelam decyzje ze skaldam wniosek o przyznanie mi opieki.
prosze mi nie mowic ze jestem trhorzem i zostawilam dzieci. pisalam dlaczego to zrobilam.
wczoraj rano wezwalam policje z ta mysla ze w spokoju spakuje siebie i dzieci. a policjant do mnie ze przeciez moge to zroboc i sobie pojsc. nikt mnie tu nie trzyma. a ojciec ma takie same prawa jak ja i ma prawo do dzieci stwierdzilam ze jak teraz sama nie wyprowadze sie stad to bede tkwic w tym patologicznym malzenstwie.
martwi mnie mysl ze on jest w stanie materialnie zapewnic wiecej dzieciom niz ja. i boje sie ze to przy nim dzieci zostana.
jest jeszcze jedna sprawa. skoro jestem na urlopie wychowawczym to dziecko powinno byc przy mnie prawda?

38

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

santapietruszka. mam ciagle wrazenie ze nie pomaga sie ofiarom. wczoraj wezwalam policje. myslalam ze mi pomoga. a oni nic. powiedzieli ze gdybym jeszce raz wezwala ich z takiego powodu to bym zaplacila za interwencje.
odwazylam sie wkoncu uciec stamtad, podjac decyzje o rozwodzie, a ja slucham o sobie ze jestem tchorzem bo zostawilam dzieci.

39 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-06-18 07:01:09)

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

Autorko, ja Cię doskonale rozumiem smile Ja wiem z praktyki, a nie z teorii wypisanej w necie, jak działa policja w takich sprawach i jak działają ludzie. Chociaż może faktycznie nie był to najlepszy moment do wzywania policji, skoro akurat nie było żadnej awantury, a Ty do tej pory nic nie zgłaszałaś - no, ale już, stało się i tyle.

Spisz sobie na kartce wszystko, co Ci przychodzi do głowy - np. to pytanie o urlop wychowawczy - i poszukaj darmowej pomocy prawnej w Twoim mieście. Jak najszybciej.

40

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci
sorella napisał/a:

Autorko aż musiałam się zalogować bo Twój post sieje zgroze. Na własnym doświadczeniu Ci napisze jeśli sama nie stosujesz przemocy wobec dzieci to zabieraj je jak najszybciej. Wiem co pisze. Ja sama byłam ofiarą przemocy swego ojca. Gdy moja matka była na miejscu prał ja. Gdy tylko wyjeżdżała za granicę, przerzucal cała swoją frustrację na mnie. Teraz jestem dorosła kobieta która buja się po psychologach aby móc wyjść z tej traumy. I bardzo Cię proszę nie daj się zwieść pozorom że jest dobrym ojcem. Był taki jak miał worek treningowy na którym mógł rozładować emocje. Teraz gdy Ciebie nie będzie zacznie to robić z dziećmi. Nie bądź kuźwa tchorzem takim samym jak była moja własna matka która wolała uciec za granicę niż ratować swoją mała córkę. Bo pamiętaj jeśli dzieciom stanie się krzywda, największa karę poniesiesz właśnie Ty. To nie jestem człowiek godny zaufania. I błagam zabierz od niego swoje dzieci jak najszybciej. I pierwsze co zrób złóż wniosek do sądu o ustalenie miejsca podobytu dzieci.

Dokładnie. U mnie było odwrotnie jak ja uciekłam - to mama zaczeła bić tate. To jest never ending story, polega na potrzebie rozładowania sie.

41

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

Karolina, jesli mieszkasz w większym mieście to jest coś takiego jak Centrum Praw Kobiet- psycholog i prawnik na miejscu za darmo!  Poszukaj w internecie, pójdź tam. Niestety nie wiem co Ci poradzić w jaki sposób mogłabyś zabrać Dzieci, jeśli pod nieobecność męża zgłosi na policję porwanie rodzicielskie.
Zgłoś się do specjalisty, tam nie będziesz oceniana tylko uzyskasz pomoc. Może właśnie w odebraniu swoich Dzieci. O pieniądze się nie martw. On będzie płacił alimenty, może nawet na Ciebie, dostaniesz 500 na 2 Dziecko, może uda się na pierwsze. Nie będzie tak źle! Powodzenia.

42

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci
Karolina0503 napisał/a:

prosze was nie dolujcie mnie, bo juz dostalam latke egoistki i wyrodnej matki.
ja juz na oczy nie widze od placzu.
dzwonilam do dzieci. rozmawialam z synem. teraz bede dzwonic na wieczor. na szczescie maz odbiara ode mnie telefon
ja chce naprade zeby dziecim bylo dorze. naprawde.

Tak to już jest w internetach i w życiu, że dużo ludzi musi dać łatkę, bo się udusi. Dzieciom nic się nie dzieje, ogarnij się, usamodzielnij, poszukaj porady w organizacjach pomagającym samotnym matkom czy ofiarom przemocy. Aaaa i daj na forum numer konta, pewnie zaraz dostaniesz przelewy na "dobrego prawnika".... żart. Smutny ale nie mogłem się powstrzymać po takich poradach.

43 Ostatnio edytowany przez MuseHudson (2018-06-18 08:43:19)

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci
Karolina0503 napisał/a:

prosze mi nie mowic ze jestem trhorzem i zostawilam dzieci. pisalam dlaczego to zrobilam. 
martwi mnie mysl ze on jest w stanie materialnie zapewnic wiecej dzieciom niz ja. i boje sie ze to przy nim dzieci zostana.
jest jeszcze jedna sprawa. skoro jestem na urlopie wychowawczym to dziecko powinno byc przy mnie prawda?

Nie jesteś tchórzem. To wymagało bardzo dużo odwagi żeby od niego odejść. Wszystko zrobiłaś jak należy, jesteś bardzo dzielna.

Teraz skup się na możliwościach jakie zapewnia ci prawo w przypadku rozwodu i opieki nad dziećmi.

PS. wiele osób wylewa swoje frustracje na ciebie, bo nie ma wystarczająco dużo wyobraźni żeby wiedzieć co przechodzisz w tej chwili (albo pośrednio chce się wyżyć na matce/ojcu który nie reagował na przemoc kiedy oni byli mali). Nie traktuj tego osobiście: to tylko forumowicze, dla których jesteś obcą osoba. Na forum konto może założyć każdy i każdy może pisać na co ma ochotę, taka krytyka o niczym nie świadczy.

Sama najlepiej wiesz jaką jesteś matka i kiedy postępujesz słusznie. Twoje dylematy są normalne, to zupełnie nowa sytuacja w której znalazłaś się z dnia na dzień. Nikt nie oczekuje, że w jeden weekend odkręcisz proces znęcania który trwał latami i wszystko sama naprawisz.

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

Zrobiłaś błąd i będziesz miała wyrzuty sumienia przez jakiś czas. Wiem natomiast, że wtedy kierowałaś się myślą o swoim bezpieczeństwie, a wiedziałaś, że ojciec Twoich dzieci nie zrobi im krzywdy. Wiesz dlaczego? Bo kiedyś zrobiłam to samo. Tylko u mnie, ja uciekałam a raczej zostałam wyrzucona w środku nocy, zimą, w piżamie na dwór. Jedyne co zdążyłam zabrać z przedpokoju to kurtka, w której dzięki Bogu były kluczyki do samochodu. Je nie miałam wyboru, tylko byłam głupia, ze nie pojechałam na policję. Bałam się właśnie tego, że posądzą mnie że zostawiłam dziecko z psychopatą. Znęcał się nade mną, ale wiedziałam że nic nie zrobi córce, skąd? nie wiem, po prostu. Do córki przyjechała babcia a on mnie szukał po całym mieście. Znalazł mnie nad ranem i przywiózł do domu. Wył, błagał, przepraszał za swoje zachowanie, obiecał się leczyć itp. Nigdy nie wybaczyłam sobie tego, co się wydarzyło tamtej nocy i nigdy nie wybaczę, popełniłam błąd, naraziłam dziecko na niebezpieczeństwo, ratując  swoje życie od przemocowca. ( wyrzucił mnie z domu, kiedy zaczęłam dzwonić na policję). Wytrzymałam jeszcze kilka miesięcy, pewnego dnia, wiosną, pod jego nieobecność, spakowałam siebie i córkę, wzięłam najpotrzebniejsze rzeczy ( co również okazało się błędem) i nigdy już nie wróciłam do domu.

45

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

wtedy w niedziele jak mu oznajmilam ze zabieram dzieci to powiedzial ze oskarzy mnie o porwanie.
tak sobie mysle ze z jednej strony zrobilam zle zostawiajac dzieci ale z drugiej strony gdybym tam zostala to juz dzis czy nawet jutro doszlo pogodzilibysmy sie. i dalej bym tak tkwila w tym malzenstwie.
maz zadzwonil do opieki ze...uwaga...porzucilam dzieci. to bylo do przewidzenia. wszystko wyjasnilam dlaczego mnie z nimi nie ma. poprosilam o kontrole gdyz maz musi pojsc do pracy a ja nie wiem kto bedzie sie nimi opiekowal. podobno tesciowa, tak powiedzial, ale nie wiem
dzwonilam do sadu dowiedziec sie jak wyglada sprawa o przyznanie mi opieki. na szczescie wniosek moge wyslac. musze dolaczyc akt malzenstwa i akt urodzenia dzici. i rowniez na szczesie akta te moge wziasc z usc tu gdzie jestem. takze nie musze gonic 100km z papierami.
tylko pani troche mnie zasmucila bo na rozprawe czeka sie az do wrzesnia. chyba trzeba wziac jakiegos adwokata i jakos to przyspieszyc.
juz mi glowa peka. ciagle sie zastanawiam co robia dzieci. nie wiem jak to wytrzymac a dopiero jeden dzien minal

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

Termin wrześniowy jest to dość szybki termin.
Zastanawiam się tylko nad jednym. Przecież Ty masz prawo iść do domu, w którym jesteś (chyba) zameldowana i je odwiedzić. Nie wiem natomiast czy możesz je zabrać, bo dzieci też mają meldunek i powinny przebywać pod wskazanym adresem.
Bez dobrego adwokata się nie obejdzie.

47

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

Typowego porzucenia nie było, ponieważ nie zostawiłaś dzieci samych, tylko pod opieką męża.

48

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

Moim zdaniem powinnaś nawet odwiedzać dzieci, aby własnie nie było zarzutu porzucenia ich podniesionego w sądzie. Do tego dzieci są bardzo małe i łatwo możesz  z nimi stracić więź, jesli nie będą miały z tobą kontaktu. Masz takie same prawa do dzieci jak twoj mąż, nikt ci ich nie odebrał, ani nie ograniczył. Jesli boisz sie męża, to jedź do dzieci z kimś, z jakimś ewentualnym świadkiem.  Odwiedziny u dzieci zawsze uzgadniaj z mężem telefonicznie, to bardzo ważne. Jeśli zabroni ci odwiedzin, to dobrze, abyś miala tego dowód, jakieś nagranie tej rozmowy np.
I  naprawdę nie czekaj z wizytą u dobrego adwokata, albo chociaż zasiegnij porady prawnej w jakiejś instytucji dla kobiet. W necie znajdziesz adresy i numery telefonów. Dzwoń, proś o wsparcie, porady i pomoc.

49

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

Karolina0503, sprawa jest świeża, więc nie ma mowy o porzuceniu przez Ciebie dzieci. Koniecznie idź na policje i zarządaj sporządzenia notatki z wczorajszej interwencji. Będziesz miała dowód na to, że chciałas wziąć dzieci ze sobą.  Za każdym razem gdy zjawisz się u niego w domu, a raczej przed domem, a on Ci uniemożliwi kontakt z dziećmi- dzwoń po policję. Powinnaś była to zrobić juz dzisiaj, gdy odmówil Ci tego kontaktu.
Kuj żelazo póki gorące, bo on już to robi. Moim zdaniem niczego jeszcze nie straciłaś, walcz, tylko może nie zdradzaj swoich planów o pozostawieniu dzieci u ojca na stałe, dużo możesz przez to stracić, a przede wszystkim stracisz dzieci na 99%, bo on będzie wszelkimi sposobami uniemożliwiał Ci kontakt z nimi. Już miałaś tego przykład, nie będzie lepiej.
Szkoda, że podjęłaś taka decyzję w emocjach. Trzeba było przygotować się na ten krok, zebrać jakies dowody przemocy wobec Ciebie i wtedy wyprowadzić sie podczas jego nieobecności.

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

Karola udaj się może jeszcze na Policję do Wydziału ds.Nieletnich,co prawda piszesz,że przemocy nie było wobec dzieci ale nie można jej wykluczyć w przyszłości.Porozmawiaj że się obawiasz o dzieci.Funkcjonariusze mogą zwrócić się do Sądu Rodzinego i może uda sie przyspieszyć sprawę.Matka się boi nie może odwiedzić dzieci.Policjanci Prewencji bez zgody Sądu za bardzo nie mogą interweniować bo nikt dzieci wyrywać od jednego rodzica do drugiego nie będzie.Musisz usiąść i pomyśleć w jaki sposób udowodnić przemoc.Zastanów się czy byli jacyś świadkowie,kamery nagrania smsy.Nagrywaj rozmowy.

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

Przypomnij sobie fakty,zgłoś po spotkaniu z Nieletnimi znęcanie się.Nawet jeśli świadkami będzie jego rodzina to są oni pouczeni o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań to często powstrzymuje przed kłamstwem zwłaszcza starszych.Trudno będzie udowodnić jeśli nie robiłaś obdukcji ale przypomnij sobie może ktoś Cię widział pobitą.Zastanów się jak możesz udowodnić.Myślę że Sąd Rodzinny szybciej zacznie działać gdy w grę będzie wchodzić bezpieczeństwo dzieci.

52

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci
josz napisał/a:

Karolina0503, sprawa jest świeża, więc nie ma mowy o porzuceniu przez Ciebie dzieci. Koniecznie idź na policje i zarządaj sporządzenia notatki z wczorajszej interwencji. Będziesz miała dowód na to, że chciałas wziąć dzieci ze sobą.  Za każdym razem gdy zjawisz się u niego w domu, a raczej przed domem, a on Ci uniemożliwi kontakt z dziećmi- dzwoń po policję. Powinnaś była to zrobić juz dzisiaj, gdy odmówil Ci tego kontaktu.
Kuj żelazo póki gorące, bo on już to robi. Moim zdaniem niczego jeszcze nie straciłaś, walcz, tylko może nie zdradzaj swoich planów o pozostawieniu dzieci u ojca na stałe, dużo możesz przez to stracić, a przede wszystkim stracisz dzieci na 99%, bo on będzie wszelkimi sposobami uniemożliwiał Ci kontakt z nimi. Już miałaś tego przykład, nie będzie lepiej.
Szkoda, że podjęłaś taka decyzję w emocjach. Trzeba było przygotować się na ten krok, zebrać jakies dowody przemocy wobec Ciebie i wtedy wyprowadzić sie podczas jego nieobecności.

To nie do konca jest tak... Dzieci to nie bagaż podręczny, który można zabrać z domu przez jednego rodzica, wbrew woli drugiego. O miejscu pobytu dzieci w sprawach spornych decyduje sąd. Tutaj sprawy zaszły już nieco dalej, bo Karolina się wyprowadziła i nawet policja była tego świadkiem. Notatka policyjna o tym, że chciała zabrać dzieci może być wykorzystana w sądzie przeciwko niej. To bardzo delikatne sprawy i trzeba zachować daleko idącą ostrożność, aby sobie nie zaszkodzić. Karolina MUSI  być w kontakcie z prawnikiem, sama sobie nie poradzi.

53

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci
czeresnia.1975@onet.pl napisał/a:

Karola udaj się może jeszcze na Policję do Wydziału ds.Nieletnich,co prawda piszesz,że przemocy nie było wobec dzieci ale nie można jej wykluczyć w przyszłości.Porozmawiaj że się obawiasz o dzieci.Funkcjonariusze mogą zwrócić się do Sądu Rodzinego i może uda sie przyspieszyć sprawę.Matka się boi nie może odwiedzić dzieci.Policjanci Prewencji bez zgody Sądu za bardzo nie mogą interweniować bo nikt dzieci wyrywać od jednego rodzica do drugiego nie będzie.Musisz usiąść i pomyśleć w jaki sposób udowodnić przemoc.Zastanów się czy byli jacyś świadkowie,kamery nagrania smsy.Nagrywaj rozmowy.

Zgadza się, nikt dzieci wyrywać nie będzie, ale Karola bedzie miała dowód na to, że dzieci nie porzuciła, że interesuje się nimi i chce je widzieć, a on jej to uniemożliwia.
Powinna dopilnować sporządzenia notaki przez policję. Przecież ten typ, gdyby dostał dzieci, tak je zmanipuluje z nienawiści do ich matki, że one w przyszłości też ją znienawidzą, już on się o to postara, już teraz jest oczywiste, że będzie utrudniał jej kontakt, gdyby nie daj boże dzieci zostały w jego domu.
Po za tym to wydarzyło się wczoraj, trudno mówić o porzuceniu, a raczej o ucieczce od męża przemocowca. To był impuls z jej strony, ona już dziesiaj chciała widzieć się z dziećmi.

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

Tak patrol odnotuje że ojciec uniemożliwił kontaktu,lecz więcej nic nie mogà zrobić.Fakt nie działa to na korzyść ojca,jednakże na Policji aby nadać formalny bieg musi być formalnie zgłoszone zawiadomienie inaczej będzie to dokumentowanie czynności.

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

ale ona idąc do sądu, może się powołać że tego dnia była interwencja i sąd może to sprawdzić.
Karolina, musisz utrzymywać z dziećmi kontakt.

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

Zgadzam się Dziewczyny tylko że ta dokumentacja będzie jej potrzebna dopiero na etapie sądowym.To oczywiście też ważne ale na tym etapie żeby Policja zrobiła więcej musi być złożone zawiadomienie.

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

Najlepiej będzie jak pojedzie tam a mąż jej nie wpuści. Wtedy dzwoni na policję i mówi, ze nie może się dostać do własnego domu. Że są tam dzieci i ona martwi się o ich bezpieczeństwo. Kiedy ja jechałam z interwencją po moje dziecko, pokazałam policji papiery ze szpitala męża. Pomogli mi odebrać dziecko od męża, który przebywał u swojej rodziny. Zanim zdecydowałam się na ten krok, usłyszałam od jego bliskiej osoby, ze mi nie oddadzą dziecka, więc wsiadłam w samochód z tymi papierami i pojechałam na komisariat. Nie mieli wątpliwości i pomogli mi odebrać im córkę.

58

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci
czeresnia.1975@onet.pl napisał/a:

Zgadzam się Dziewczyny tylko że ta dokumentacja będzie jej potrzebna dopiero na etapie sądowym.To oczywiście też ważne ale na tym etapie żeby Policja zrobiła więcej musi być złożone zawiadomienie.


Ale zawiadomienie o czym? Karolina wczoraj nie wezwała policji, bo mąż ja pobił, nie miala sladów pobicia, mąż był spokojny i nieagresywny przy policjantach, jedynie chodzilo o dzieci, które Karolina chciała zabrać, a on się na to nie godził.

Więc co niby miałoby być w tej notatce? Bo jak znam życie, to policja sprządzi notatkę o próbie uprowadzenia dzieci z domu, przez Karolinę oczywiście.

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

Zawiadomienie o znęcaniu się

60

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

W srode jade do dzieci. Powiedzial ze bedzie w domu.
Co z tego ze ja tam jestem zameldowana i mam prawo do dzieci jak on ustala to prawo wedlug siebie. Z ciekawosci jak zareaguje, powiedzialam mu, ze niedlugo sa wakacje to wezme dzieci na wies do dziadkow. Powiedzial, ze nie ma mowy. Ze dzieci maja swoj dom a ja nigdzie nie bede ich wywlekac. I ciagle powtarza, ze dzieci mi nie da.
Dzwonilam do dzieci, rozmawialam z nimi. bawily sie akurat.
rozmawialam tez z mezem. Nagle stwierdzil ze moglam sie nie wyprowadzac i zostac az do roztrzygniecia decyzji przez sad.

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

Karola nagrywaj rozmowy

62 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2018-06-18 16:18:32)

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci
czeresnia.1975@onet.pl napisał/a:

Zawiadomienie o znęcaniu się


Zgadzam się z tobą, ale żeby złożyć zawiadomienie w tak poważnej sprawie, to trzeba miec jakies podstawy, dowody. I trzeba było to zrobić wczesniej, nie po wyprowadzeniu się. Teraz to może być odebrane, jako próba stworzenia przykrywki usprawiedliwiajacej jej wyprowadzkę z domu i chęć zabrania dzieci.

Ja naprawdę przepraszam, że jestem tu jakimś adwokatem diabła, ale z racji tego co robię widziałam już takie paradoksy w sądzie, że nawet w część większość osob z tego forum miałaby problem uwierzyć. Jedno jest pewne; dla sądu liczą się fakty! Dowody, materiały, które można sprawdzić, zweryfikować, ocenić.
Na obecną chwilę  jest tylko poczucie krzywdy które ma Karolina, żadnych twardych dowodów. Do tego mąż pracuje, łoży na rodzinę, nie pije, nie wynosi rzeczy z domu, nie ma na niego żadnych zgłoszeń na policji, nie miał wroku za znęcanie się, czy pobicie, jest dobrym ojcem dla dzieci, ma z nimi dobry kontakt, nic nie wiadomo o tym, by dzieci się go bały, czy nie chciały z nim zostać. Karolina jest w chwili obecnej na zasiłku, nie pracuje, opiekuje się dziećmi, które z niewiadomych i trudnych do ustalenia dla sądu powodow opuściła i rodzinę i wyprowadziła się z domu. Tak to wyglada, gdy pominie się emocje i współczucie dla Karoliny, oparte tylko na prostej wierze w jej slowa.

Dlatego Karolina musi  zachowac jak największą ostrozność i dzialać bardzo przemyślanie, bo łatwo sobie narobi kłopotow, które później trudno będzie jej odkręcić. To jak chodzenie po kruchym lodzie... Można przejść, ale trzeba się skupić i stąpać bardzo delikatnie, bo inaczej kąpiel w lodowatej wodzie gotowa.

63

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci
santapietruszka napisał/a:

Autorko, ja Cię doskonale rozumiem smile Ja wiem z praktyki, a nie z teorii wypisanej w necie, jak działa policja w takich sprawach i jak działają ludzie. Chociaż może faktycznie nie był to najlepszy moment do wzywania policji, skoro akurat nie było żadnej awantury, a Ty do tej pory nic nie zgłaszałaś - no, ale już, stało się i tyle.

Spisz sobie na kartce wszystko, co Ci przychodzi do głowy - np. to pytanie o urlop wychowawczy - i poszukaj darmowej pomocy prawnej w Twoim mieście. Jak najszybciej.

popieram w każdym słowie.. trzeba się zebrać, emocje  na bok i chłodno zaplanować każdy krok.
Nie bylam w takiej sytuacji, ale doskonale Cię rozumiem.

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci

Jeśli Karola nie jest zameldowana w domu to mąż może nie otworzyć nawet drzwi Policji chyba że policjanci usłyszą płacz dzieci lub coś co mogłoby sugerować że dzieje się coś złego.Jeśli jest zameldowana są jej rzeczy w domu to Policja poleci pewnie wziąć ślusarza.Owieczka pewnie miałaśjakieś kwity potwierdzające agresję i zaburzeniadlatego Policja musiała reagować.Salomonka czasem nam się wydaje że nikt nic nie widzi.Może sąsiedzi coś słyszeli ale nie reagują bo nie chcą się wcinać,może kamera sąsiadów zarejestrowała wyrzucenie z domu i noc na dworze.To tylko przykłady ale Autorka może przypomni sobie różne okoliczności fakty i dowody na konkretne sytuacje.

65 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2018-06-18 18:44:43)

Odp: ucieklam od meza zostawilam dzieci
czeresnia.1975@onet.pl napisał/a:

Jeśli Karola nie jest zameldowana w domu to mąż może nie otworzyć nawet drzwi Policji chyba że policjanci usłyszą płacz dzieci lub coś co mogłoby sugerować że dzieje się coś złego.Jeśli jest zameldowana są jej rzeczy w domu to Policja poleci pewnie wziąć ślusarza.Owieczka pewnie miałaśjakieś kwity potwierdzające agresję i zaburzeniadlatego Policja musiała reagować.Salomonka czasem nam się wydaje że nikt nic nie widzi.Może sąsiedzi coś słyszeli ale nie reagują bo nie chcą się wcinać,może kamera sąsiadów zarejestrowała wyrzucenie z domu i noc na dworze.To tylko przykłady ale Autorka może przypomni sobie różne okoliczności fakty i dowody na konkretne sytuacje.


Czereśnie dobrze myslisz, ale jesli sąsiedzi do tej pory nie chcieli się "wcinac", to chyba już nic z tego nie będzie i dalej będą forsować taką postawę. Jednak kto pyta nie błądzi. Dobrze byłoby, gdyby Karolina choć zapytała, czy ktoś coś czasem widział, słyszał albo nagrał... Może znajdzie się jakaś dobra dusza, która nie będzie się bała zeznawać przeciwko sąsiadowi smile

Ja jednak będąc na miejscu Karoliny, gdyby juz doszlo do tego, że nie mam zadnych dowodów, postarała się o nie. Zabrałabym  kiedyś na widzenie z dziećmi dyktafon dobrze go ukryła i sprowokowala męża do rozmowy... Nie wiem jak, bo nie jestem jego żoną, nie znam go na tyle, aby przewidziec jego reakcje, ale sprobowałabym zdobyc dowody. Np. zapytalabym dlaczego mi to robił? Dlaczego mnie bił? Dlaczego doprowadził mnie do tego, że zdecydowałam się na ucieczkę z domu, aby zaznać spokoju?

Takie nagrania podobno nie są dowodem w  sądzie, ale wiem, że potrafią wpłynąć na ocenę  sędziego o całej sprawie, tak jak zwierzenia Karoliny wpływaja na nasze opinie.
Niech ktos jeszcze się wypowie, kto przeżył coś podobnego i ma jakies doświadczenia. Pewnie każde słowo od osoby która coś podobnego przeszła będzie dla Karoliny ważne i pomocne. Trzeba pomóc dziewczynie, ile się da.

Posty [ 1 do 65 z 198 ]

Strony 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » ucieklam od meza zostawilam dzieci

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024