Witajcie netkobiety. Mam pewien problem. Spotykam się od kilku tygodni z interesującym facetem. Jest inteligentny, ambitny, pewny siebie, przystojny i dobrze zbudowany. Jednym słowem ideał. Mieszka we Wrocławiu razem ze swoją starszą siostrą cioteczną. On ma 20 lat, a ona 22. Oboje studiują dziennie na różnych uczelniach. Mieszkanie jest ciasną kawalerką podzieloną za pomocą ścianki działowej na dwa ‘’pokoje’’. Jeden mniejszy, przeznaczony do nauki i spania, a drugi większy, pełniący jednocześnie funkcję przedpokoju, salonu i kuchni, ze względu na znajdujący się tam aneks kuchenny i zlew. Z dużym pokojem łączy się bezpośrednio malutka i ciasna łazienka, która znajduje się prawie naprzeciwko ‘’salonu’’ (drzwi otwierają się w stronę pokoju). Pewnego dnia odwiedziłam mojego faceta. Akurat podczas wizyty jego kuzynka brała prysznic przy lekko uchylonych drzwiach do łazienki. Gdy rozmawiałam z nim przy stoliku o pierdołach, nagle usłyszeliśmy jej głos. Okazało się, że skończył się jej szampon do włosów i potrzebuje pomocy. Poprosiła swojego kuzyna, żeby podał jej nowy, który znajdował się w szafce pod zlewem (tam trzymają zapasowe środki czystości takie jak mydła, żele pod prysznic, szampony, proszki do prania, papiery toaletowe itp.). Mój chłopak wyjął szampon, bez żadnych zahamowań otworzył drzwi łazienki na oścież, wszedł do środka i podał jej szampon, pomimo tego, że stała zupełnie nago w przeszklonej kabinie. Zobaczył ją w całej okazałości, a ona nawet nie zasłoniła piersi, tylko z lekkim uśmiechem na twarzy spokojnie wzięła od niego butelkę i podziękowała mu!!! Gdy wrócił z powrotem do mnie, zapytałam go, dlaczego nie krępowali się tej sytuacji. Odpowiedział mi, że znają się od dziecka jak łyse konie i w związku z tym wielokrotnie widzieli siebie nago podczas przebierania. Zanim wyjechali na studia, bawili się i przyjaźnili ze sobą jak brat z siostrą, ponieważ mieszkali razem już wcześniej - w domu ich rodziców. Nie wiem, co myśleć o tym wszystkim. Czy według was takie zachowanie jest normalne? Czy oni są zboczeńcami? Czy powinnam rozstać się z facetem?
Na pewno jest to nietypowe - ja mam kuzynostwo, które mieszkało razem przez pewien czas,ale tam nie było mowy o takich sytuacjach. Tak samo nie wyobrażam sobie, by mój kuzyn widział mnie nago. To nie to samo, kiedy radośnie biegaliśmy na golaska nago jako dwuroczne dzieciaki Mieszkanie razem czy nie, każdy ma prawo do swojej intymności.
Może ta dziewczyna to po prostu taki typ, ma skłonności ekshibicjonistyczne, lubi zwracać na siebie uwagę itd.
Faceta bym od razu nie skreślała. Poczekaj, poobserwuj. Podejmij decyzję.
Jeśli kuzynka jest córką siostry lub brata jednego z rodziców, to jest to bardzo bliskie pokrewieństwo; ja bym się nie przejmowała.
Ale pomyśl, czy Tobie nie przeszkadza, bo nie wiesz, czy oni nie chodzą przy sobie w bieliźnie, albo nawet bez
Malinowa, nie jest powiedziane, jakie ona ma skłonności? - Przecież chłopak nie krępował się przy Autorce iść do nagiej kuzynki, czyli można wnioskować, że jest to dla nich całkowicie naturalne zachowanie, pozbawione kontekstu erotycznego
4 2018-04-28 11:38:25 Ostatnio edytowany przez Judy Hopps (2018-04-28 11:49:24)
Jeśli kuzynka jest córką siostry lub brata jednego z rodziców, to jest to bardzo bliskie pokrewieństwo; ja bym się nie przejmowała.
Ale pomyśl, czy Tobie nie przeszkadza, bo nie wiesz, czy oni nie chodzą przy sobie w bieliźnie, albo nawet bez
Malinowa, nie jest powiedziane, jakie ona ma skłonności? - Przecież chłopak nie krępował się przy Autorce iść do nagiej kuzynki, czyli można wnioskować, że jest to dla nich całkowicie naturalne zachowanie, pozbawione kontekstu erotycznego
Wiesz, czuję się strasznie zażenowana Nie wiem, w jaki sposób zachowują się, gdy są sami w mieszkaniu, ale nie wyobrażam sobie, żeby mój chłopak chodził przy swojej siostrze ciotecznej w bokserkach lub co gorsza całkiem nago. Mam nadzieję, że to był tylko jednorazowy wybryk z ich strony
Uważam, że nagość w rodzinie - zwłaszcza w dorosłym, przyrodnim rodzeństwie pomiędzy osobami przeciwnej płci - jest czymś złym
Makigigi napisał/a:Jeśli kuzynka jest córką siostry lub brata jednego z rodziców, to jest to bardzo bliskie pokrewieństwo; ja bym się nie przejmowała.
Ale pomyśl, czy Tobie nie przeszkadza, bo nie wiesz, czy oni nie chodzą przy sobie w bieliźnie, albo nawet bez
Malinowa, nie jest powiedziane, jakie ona ma skłonności? - Przecież chłopak nie krępował się przy Autorce iść do nagiej kuzynki, czyli można wnioskować, że jest to dla nich całkowicie naturalne zachowanie, pozbawione kontekstu erotycznegoWiesz, czuje się strasznie zażenowana
Nie wyobrażam sobie, żeby mój chłopak chodził przy swojej siostrze ciotecznej w bokserkach lub co gorsza całkiem nago. Mam nadzieję, że to był tylko jednorazowy wybryk z ich strony...Uważam, że nagość w rodzinie - zwłaszcza wśród dorosłego, przyrodniego rodzeństwa - jest czymś złym.
To jest typo kwestia TWOJEGO spojrzenia na sprawę. W wielu rodzinach nagość jest traktowana naturalnie.
Judy Hopps napisał/a:Makigigi napisał/a:Jeśli kuzynka jest córką siostry lub brata jednego z rodziców, to jest to bardzo bliskie pokrewieństwo; ja bym się nie przejmowała.
Ale pomyśl, czy Tobie nie przeszkadza, bo nie wiesz, czy oni nie chodzą przy sobie w bieliźnie, albo nawet bez
Malinowa, nie jest powiedziane, jakie ona ma skłonności? - Przecież chłopak nie krępował się przy Autorce iść do nagiej kuzynki, czyli można wnioskować, że jest to dla nich całkowicie naturalne zachowanie, pozbawione kontekstu erotycznegoWiesz, czuje się strasznie zażenowana
Nie wyobrażam sobie, żeby mój chłopak chodził przy swojej siostrze ciotecznej w bokserkach lub co gorsza całkiem nago. Mam nadzieję, że to był tylko jednorazowy wybryk z ich strony...Uważam, że nagość w rodzinie - zwłaszcza wśród dorosłego, przyrodniego rodzeństwa - jest czymś złym.
To jest typo kwestia TWOJEGO spojrzenia na sprawę. W wielu rodzinach nagość jest traktowana naturalnie.
Właśnie to miałam na myśli. Musicie przegadać sprawę z chłopakiem. Ale bez wartościowania, szczególnie bez mówienia, że chłopak postępuje źle. To czego Ty nie akceptujesz i jest sprzeczne z Twoją moralnością może być całkiem w porządku dla bardzo wielu ludzi.
7 2018-04-28 11:55:25 Ostatnio edytowany przez Judy Hopps (2018-04-28 12:50:32)
Judy Hopps napisał/a:Makigigi napisał/a:Jeśli kuzynka jest córką siostry lub brata jednego z rodziców, to jest to bardzo bliskie pokrewieństwo; ja bym się nie przejmowała.
Ale pomyśl, czy Tobie nie przeszkadza, bo nie wiesz, czy oni nie chodzą przy sobie w bieliźnie, albo nawet bez
Malinowa, nie jest powiedziane, jakie ona ma skłonności? - Przecież chłopak nie krępował się przy Autorce iść do nagiej kuzynki, czyli można wnioskować, że jest to dla nich całkowicie naturalne zachowanie, pozbawione kontekstu erotycznegoWiesz, czuje się strasznie zażenowana
Nie wyobrażam sobie, żeby mój chłopak chodził przy swojej siostrze ciotecznej w bokserkach lub co gorsza całkiem nago. Mam nadzieję, że to był tylko jednorazowy wybryk z ich strony...Uważam, że nagość w rodzinie - zwłaszcza wśród dorosłego, przyrodniego rodzeństwa - jest czymś złym.
To jest typo kwestia TWOJEGO spojrzenia na sprawę. W wielu rodzinach nagość jest traktowana naturalnie.
Naturalnie, czyli jak? Przebywanie w jednym pomieszczeniu nagich, dorosłych i spokrewnionych ze sobą osób o przeciwnej płci, np. siostry ciotecznej z kuzynem - jest ok? Moim zdaniem to jest mocno podejrzane
Serio?
Trochę czasu już chodzę po tym świecie i z tego co zdążyłem zaobserwować, ani żaden brat, ani żadna siostra, nie paradują przed sobą na golasa.
Wyjątkiem bywają rodzeństwa tej samej płci, ale to są wyjątki. A tutaj mamy do czynienia z kuzynostwem... Czy aby na pewno?
Jesteś na 100% tego pewna, że oni są spokrewnieni i "tylko" oglądają się nago? Bo ja mam poważne wątpliwości, ale ja ja mam zawsze jakieś...
9 2018-04-28 12:08:54 Ostatnio edytowany przez Judy Hopps (2018-04-28 12:15:18)
Iceni napisał/a:Judy Hopps napisał/a:Wiesz, czuje się strasznie zażenowana
Nie wyobrażam sobie, żeby mój chłopak chodził przy swojej siostrze ciotecznej w bokserkach lub co gorsza całkiem nago. Mam nadzieję, że to był tylko jednorazowy wybryk z ich strony...Uważam, że nagość w rodzinie - zwłaszcza wśród dorosłego, przyrodniego rodzeństwa - jest czymś złym.
To jest typo kwestia TWOJEGO spojrzenia na sprawę. W wielu rodzinach nagość jest traktowana naturalnie.
Właśnie to miałam na myśli. Musicie przegadać sprawę z chłopakiem. Ale bez wartościowania, szczególnie bez mówienia, że chłopak postępuje źle. To czego Ty nie akceptujesz i jest sprzeczne z Twoją moralnością może być całkiem w porządku dla bardzo wielu ludzi.
Jasne, że z nim pogadam, ale moja moralność jakoś nie potrafi zaakceptować takiego zachowania. To przekracza moje normy tolerancji
Są zupełnie normalni. Całe społeczeństwo jest trochę nienormalne i oni do tego szablonu nie pasują.
Iceni napisał/a:Judy Hopps napisał/a:Wiesz, czuje się strasznie zażenowana
Nie wyobrażam sobie, żeby mój chłopak chodził przy swojej siostrze ciotecznej w bokserkach lub co gorsza całkiem nago. Mam nadzieję, że to był tylko jednorazowy wybryk z ich strony...Uważam, że nagość w rodzinie - zwłaszcza wśród dorosłego, przyrodniego rodzeństwa - jest czymś złym.
To jest typo kwestia TWOJEGO spojrzenia na sprawę. W wielu rodzinach nagość jest traktowana naturalnie.
Naturalnie, czyli jak? Przebywanie w jednym pomieszczeniu nagich, dorosłych i spokrewnionych ze sobą osób o przeciwnej płci, np. siostry ciotecznej z kuzynem - jest ok? Moim zdaniem to jest mocno podejrzane
O jakim "przebywaniu" Ty piszesz? On w pokoju,ona w łazience.To pod prysznice ma być w ubraniu?
U mnie nie łazimy całymi dniami nago ale ja,mąż i córka wychodzimy nago z łazienki,idziemy do sypialni,do łazienki wchodzą inni domownicy podczas gdy ktoś z nas się kapie i nikt z tego kwestii nie robi.
12 2018-04-28 13:18:55 Ostatnio edytowany przez Judy Hopps (2018-04-28 13:25:38)
Serio?
Trochę czasu już chodzę po tym świecie i z tego co zdążyłem zaobserwować, ani żaden brat, ani żadna siostra, nie paradują przed sobą na golasa.
Wyjątkiem bywają rodzeństwa tej samej płci, ale to są wyjątki. A tutaj mamy do czynienia z kuzynostwem... Czy aby na pewno?
Jesteś na 100% tego pewna, że oni są spokrewnieni i "tylko" oglądają się nago? Bo ja mam poważne wątpliwości, ale ja ja mam zawsze jakieś...
Tak, wiem na 100%, że są przyrodnim rodzeństwem, czyli kuzynostwem I stopnia. Ich matki są rodzonymi siostrami. Kiedyś jedna z nich odwiedziła mieszkanie mojego chłopaka i jego kuzynki. Byłam naocznym świadkiem, gdy zwrócił się do niej ,,ciociu'' i zapytał, co słychać u matki, a ona odpowiedziała, że wszystko ok. Natomiast kuzynka czasami mówiła do niej ,,mamo''.
Jak mówi Gojka- w łazience była.. Temat już poruszyłaś- przyjmij do wiadomości że nagość nie zawsze=seks.
14 2018-04-28 13:46:58 Ostatnio edytowany przez Judy Hopps (2018-04-28 14:00:08)
Jak mówi Gojka- w łazience była.. Temat już poruszyłaś- przyjmij do wiadomości że nagość nie zawsze=seks.
Skoro powiedział, że wychowywali się razem i przebierali w swoim towarzystwie, to chyba można przyjąć hipotezę, że nadal to robią... Przyznam szczerze, że trochę dziwi mnie wasza postawa. Dla mnie nagość zawsze kojarzy się z seksem. Osobiście nie chciałabym, żeby mój facet oglądał inną kobietę nago, zwłaszcza swoją siostrę cioteczną. Nie chciałabym również, żeby ta kuzynka zobaczyła jego nagi tyłek i penisa
Po prostu nie mieści się to w mojej głowie
Naprawdę nie widzicie niczego złego w zachowaniu tego rodzeństwa?
Ela210 napisał/a:Jak mówi Gojka- w łazience była.. Temat już poruszyłaś- przyjmij do wiadomości że nagość nie zawsze=seks.
Skoro powiedział, że wychowywali się razem i przebierali w swoim towarzystwie, to chyba można przyjąć hipotezę, że nadal to robią...
Przyznam szczerze, że trochę dziwi mnie wasza postawa. Dla mnie nagość zawsze kojarzy się z seksem. Osobiście nie chciałabym, żeby mój facet oglądał inną kobietę nago, zwłaszcza swoją siostrę cioteczną. Nie chciałabym również, żeby ta kuzynka zobaczyła jego nagi tyłek i penisa
Po prostu nie mieści się to w mojej głowie
Naprawdę nie widzicie niczego złego w zachowaniu tego rodzeństwa?
Nie widzę w nagości wobec bliskiej rodziny nic złego. Nie wyobrażam sobie czuć podniecenia wobec brata czy kuzyna.
Masz prawo nie akceptować stylu życia kuzyna i jego siostry ciotecznej, ale nie sądzę, byś miała prawo wymagać by on zaczął funkcjonować wedle Twoich wartości a nie swoich. Co zamierzasz zrobić z tym kłopotem ?
16 2018-04-28 14:08:38 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-04-28 14:09:10)
Ela210 napisał/a:Jak mówi Gojka- w łazience była.. Temat już poruszyłaś- przyjmij do wiadomości że nagość nie zawsze=seks.
Skoro powiedział, że wychowywali się razem i przebierali w swoim towarzystwie, to chyba można przyjąć hipotezę, że nadal to robią...
Przyznam szczerze, że trochę dziwi mnie wasza postawa. Dla mnie nagość zawsze kojarzy się z seksem. Osobiście nie chciałabym, żeby mój facet oglądał inną kobietę nago, zwłaszcza swoją siostrę cioteczną. Nie chciałabym również, żeby ta kuzynka zobaczyła jego nagi tyłek i penisa
Po prostu nie mieści się to w mojej głowie
Naprawdę nie widzicie niczego złego w zachowaniu tego rodzeństwa?
Naprawdę U mnie w domu nie biegamy na golasa przy dzieciach ale wyobraziłam sobie moich kuzynów- jak proszą mnie o szampon..i nie poczułam w związku z tym dyskomfortu.. Wyluzuj... szkoda weekendu..
U mnie nie łazimy całymi dniami nago ale ja,mąż i córka wychodzimy nago z łazienki,idziemy do sypialni,do łazienki wchodzą inni domownicy podczas gdy ktoś z nas się kapie i nikt z tego kwestii nie robi.
Według mnie to jest normalna sytuacja i zdrowe podejście do nagości.
Nie wiem dlaczego ludzie zaraz podpinają nagość pod seksualność. Moim zdaniem jeżeli nie chodzą przy sobie po mieszkaniu nago, a jest to na zasadzie właśnie podania czegoś pod prysznic, przejścia do sypjalni czy ubrania się (chwilowe), raczej nie ma problemu. Tym bardziej jak sama powiedziałaś wychowywali się/mieszkali razem. Martwiłabym się gdyby w odwrotnej sytuacji się przy sobie w jakikolwiek sposób rozbierali.
18 2018-04-28 14:23:32 Ostatnio edytowany przez Iceni (2018-04-28 14:26:32)
Ela210 napisał/a:Jak mówi Gojka- w łazience była.. Temat już poruszyłaś- przyjmij do wiadomości że nagość nie zawsze=seks.
Skoro powiedział, że wychowywali się razem i przebierali w swoim towarzystwie, to chyba można przyjąć hipotezę, że nadal to robią...
Przyznam szczerze, że trochę dziwi mnie wasza postawa. Dla mnie nagość zawsze kojarzy się z seksemOsobiście nie chciałabym, żeby mój facet oglądał inną kobietę nago, zwłaszcza swoją siostrę cioteczną. Nie chciałabym również, żeby ta kuzynka zobaczyła jego nagi tyłek i penisa
Po prostu nie mieści się to w mojej głowie
Naprawdę nie widzicie niczego złego w zachowaniu tego rodzeństwa?
I wlasnie dlatego masz problem z nagoscia. Prawdopodobnie tak zostalas wychowana i dlatego swoje zachowanie odbierasz jako normę. Jako JEDYNĄ sluszna normę, zapominajac, ze swiat jest wiekszy niz twoja rodzina.
Skoro nagość zawsze kojarzy ci się z seksem, to co powiesz na plaże dla naturystów, gdzie obok siebie przebywa kilka setek nagich osob w kazdym wieku? Uprawiają seks zbiorowy przy pomocy piłki plazowej?
Judy Hopps napisał/a:Iceni napisał/a:To jest typo kwestia TWOJEGO spojrzenia na sprawę. W wielu rodzinach nagość jest traktowana naturalnie.
Naturalnie, czyli jak? Przebywanie w jednym pomieszczeniu nagich, dorosłych i spokrewnionych ze sobą osób o przeciwnej płci, np. siostry ciotecznej z kuzynem - jest ok? Moim zdaniem to jest mocno podejrzane
O jakim "przebywaniu" Ty piszesz? On w pokoju,ona w łazience.To pod prysznice ma być w ubraniu?
U mnie nie łazimy całymi dniami nago ale ja,mąż i córka wychodzimy nago z łazienki,idziemy do sypialni,do łazienki wchodzą inni domownicy podczas gdy ktoś z nas się kapie i nikt z tego kwestii nie robi.
Przecież nie musiała pokazywać się mu zupełnie nago. Mogła jedynie wysunąć rękę przez szparę w drzwiach i wziąć szampon albo zasłonić ciało ręcznikiem, zanim wszedł do łazienki. Ewentualnie zasłonić piersi ręką. Dziwne. Bardzo dziwne Czytając wasze komentarze, zastanawiam się, jak w waszych domach są traktowane takie kwestie jak nagość czy intymność, skoro nie dostrzegacie w ekshibicjonizmie tej kuzynki niczego obscenicznego ani podejrzanego?...:(
Okazało się, że skończył się jej szampon do włosów i potrzebuje pomocy. Poprosiła swojego kuzyna, żeby podał jej nowy, który znajdował się w szafce pod zlewem (tam trzymają zapasowe środki czystości takie jak mydła, żele pod prysznic, szampony, proszki do prania, papiery toaletowe itp.). Mój chłopak wyjął szampon, bez żadnych zahamowań otworzył drzwi łazienki na oścież, wszedł do środka i podał jej szampon, pomimo tego, że stała zupełnie nago w przeszklonej kabinie. Zobaczył ją w całej okazałości, a ona nawet nie zasłoniła piersi, tylko z lekkim uśmiechem na twarzy spokojnie wzięła od niego butelkę i podziękowała mu!!!
Te wykrzykniki postawiłabym raczej po "szafce pod zlewem"!!! No chyba, że szafka pod umywalką znajduje się w odległym pomieszczeniu, czy nawet sąsiednim domu, a nie 0,5-1m od kabiny. Szkoda byłoby mi głosu, by wydzierać ryło na cały dom, żal czasu i kasy, by stać pod pryszcznicem i czekać na ten szampon, a przede wszystkim nie chciałabym być taką głupią pindą, co nie radzi sobie nawet z szamponem.
Ciesz się kobieto, że kuzynka radzi sobie z samodzielnym myciem pleców, zwłaszcza tych "dolnych" pleców, twój facet na pewno z braterskiej miłości i uprzejmości wypucowałaby dokładnie
Co do golizny - różne są granice, być może oni rzeczywiście nie czują się skrępowani.
Wątek wydaje mi się czystą żywą prowokacją. Nie, nie z powodu tematu, ale ze względu na przytoczone niżej zdania jego autorki.
(...) Czy według was takie zachowanie jest normalne? Czy oni są zboczeńcami? (...)
Mam nadzieję, że to był tylko jednorazowy wybryk z ich strony
Uważam, że nagość w rodzinie - zwłaszcza w dorosłym, przyrodnim rodzeństwie pomiędzy osobami przeciwnej płci - jest czymś złym
(...)
Przebywanie w jednym pomieszczeniu nagich, dorosłych i spokrewnionych ze sobą osób o przeciwnej płci, np. siostry ciotecznej z kuzynem - jest ok? Moim zdaniem to jest mocno podejrzane
(...)
moja moralność jakoś nie potrafi zaakceptować takiego zachowania. (...)
Przyznam szczerze, że trochę dziwi mnie wasza postawa. Dla mnie nagość zawsze kojarzy się z seksem. (...)
gojka102 napisał/a:U mnie nie łazimy całymi dniami nago ale ja,mąż i córka wychodzimy nago z łazienki,idziemy do sypialni,do łazienki wchodzą inni domownicy podczas gdy ktoś z nas się kapie i nikt z tego kwestii nie robi.
Według mnie to jest normalna sytuacja i zdrowe podejście do nagości.
Nie wiem dlaczego ludzie zaraz podpinają nagość pod seksualność. Moim zdaniem jeżeli nie chodzą przy sobie po mieszkaniu nago, a jest to na zasadzie właśnie podania czegoś pod prysznic, przejścia do sypjalni czy ubrania się (chwilowe), raczej nie ma problemu. Tym bardziej jak sama powiedziałaś wychowywali się/mieszkali razem. Martwiłabym się gdyby w odwrotnej sytuacji się przy sobie w jakikolwiek sposób rozbierali.
U mnie było tak, że jak ktoś musiał szybko myknąć z łazienki na golasa to owszem, przy matce zero krępacji, ale przy ojcu nie latałam golutka jak mnie Pan Bóg stworzył. Tak samo kiedy w lecie chadzam sobie nago, w samym szlafroku zarzuconym na ciało po mieszkaniu,bo gorąco itd i ktoś mi zapuka do drzwi to raczej ten pasek wiążę, a nie błyskam cyckiem...
Znam kogoś,kto bez krępacji łazi po domu (swoim) w samych gaciach,goście czy nie goście,domownicy, dzieci itd... A może nie każdy ma ochotę oglądać jego cojones dyndające za cienkim materiałem??? Ja się czuję mega skrępowana... a zarazem jest to w jakiś sposób śmieszne
Od tego są normy społeczne, żeby regulować takie rzeczy!!
Jak teraz będę miała np ochotę nasrać komuś na głowę w autobusie to jest mi wolno,bo społeczeństwo uzna, że to następny objaw wolności??
Już teraz dzieciaki robią co chcą, a jak im uwagę zwrócić to pyszczą "nic mi Pan/i nie zrobi, bo jestem nieletni"... Ludzie, obudźcie się!!
A wracając do tematu - gdyby kuzynka i pan chłopak autorki się rozbierali w jakikolwiek inny sposób.... myślę, że raczej by się tego nieprędko dowiedziała.
Według mnie masz dwa wyjścia:
1. Albo to akceptujesz, pewnie powoli i boleśnie, ale z tego co widzę to z czasem będzie Ci to coraz bardziej przeszkadzać
2. Albo dajesz sobie spokój z facetem
opcja optymalna - nie do realizacji póki co - zamieszkaj z nim, lub z nimi xD (taki mały żarcik)
A tak już serio, to powinnaś mu powiedzieć,że masz takie a nie inne podejście i zobacz co on z tym zrobi. Powinien chociaż starać się unikać takich zachowań w Twojej obecności, jeśli mu zależy, oczywiście na jakimś kompromisie.
23 2018-04-28 15:10:31 Ostatnio edytowany przez Judy Hopps (2018-04-28 15:11:44)
Wątek wydaje mi się czystą żywą prowokacją. Nie, nie z powodu tematu, ale ze względu na przytoczone niżej zdania jego autorki.
Judy Hopps napisał/a:(...) Czy według was takie zachowanie jest normalne? Czy oni są zboczeńcami? (...)
Mam nadzieję, że to był tylko jednorazowy wybryk z ich strony
Uważam, że nagość w rodzinie - zwłaszcza w dorosłym, przyrodnim rodzeństwie pomiędzy osobami przeciwnej płci - jest czymś złym
(...)
Przebywanie w jednym pomieszczeniu nagich, dorosłych i spokrewnionych ze sobą osób o przeciwnej płci, np. siostry ciotecznej z kuzynem - jest ok? Moim zdaniem to jest mocno podejrzane
(...)
moja moralność jakoś nie potrafi zaakceptować takiego zachowania. (...)
Przyznam szczerze, że trochę dziwi mnie wasza postawa. Dla mnie nagość zawsze kojarzy się z seksem. (...)
Nie rozumiem twoich zarzutów. To nie jest prowokacja. Każde zacytowane przez ciebie zdanie odnosi się wyłącznie do opisanej przeze mnie historii. A sama historia jest jak najbardziej autentyczna. Nie chcesz, to nie wierz.
Nie rozumiem twoich zarzutów. To nie jest prowokacja. Każde zacytowane przez ciebie zdanie odnosi się wyłącznie do opisanej przeze mnie historii. A sama historia jest jak najbardziej autentyczna. Nie chcesz, to nie wierz.
Nie wierzę.
25 2018-04-28 15:29:15 Ostatnio edytowany przez Judy Hopps (2018-04-28 15:41:57)
Judy Hopps napisał/a:Okazało się, że skończył się jej szampon do włosów i potrzebuje pomocy. Poprosiła swojego kuzyna, żeby podał jej nowy, który znajdował się w szafce pod zlewem (tam trzymają zapasowe środki czystości takie jak mydła, żele pod prysznic, szampony, proszki do prania, papiery toaletowe itp.). Mój chłopak wyjął szampon, bez żadnych zahamowań otworzył drzwi łazienki na oścież, wszedł do środka i podał jej szampon, pomimo tego, że stała zupełnie nago w przeszklonej kabinie. Zobaczył ją w całej okazałości, a ona nawet nie zasłoniła piersi, tylko z lekkim uśmiechem na twarzy spokojnie wzięła od niego butelkę i podziękowała mu!!!
Te wykrzykniki postawiłabym raczej po "szafce pod zlewem"!!! No chyba, że szafka pod umywalką znajduje się w odległym pomieszczeniu, czy nawet sąsiednim domu, a nie 0,5-1m od kabiny. Szkoda byłoby mi głosu, by wydzierać ryło na cały dom, żal czasu i kasy, by stać pod pryszcznicem i czekać na ten szampon, a przede wszystkim nie chciałabym być taką głupią pindą, co nie radzi sobie nawet z szamponem.
Ciesz się kobieto, że kuzynka radzi sobie z samodzielnym myciem pleców, zwłaszcza tych "dolnych" pleców, twój facet na pewno z braterskiej miłości i uprzejmości wypucowałaby dokładnieCo do golizny - różne są granice, być może oni rzeczywiście nie czują się skrępowani.
No więc wyobraź sobie, że oni nie mają typowej szafki pod umywalką ani za lustrem Trochę wiocha
A sama łazienka jest tak ciasna, że przypomina celę.
Być może nie czują wstydu...W każdym razie dla mnie to jest dziwne
A dla mnie wcale nie jest dziwne. Znam rodzeństwa regularnie sypiające ze sobą czy to w przeszłości czy też obecnie,
a moją osobistą kuzynkę sam bym nie raz z chęcią przeleciał, gdyby nie to, że najpierw byliśmy zbyt młodzi, a później nie było okazji,
ale zawsze mi się podobała i zawsze myślałem o niej w "ten" sposób, dlatego sorry, ale nie wierzę, że tam się nic więcej nie dzieje.
27 2018-04-28 15:54:25 Ostatnio edytowany przez josz (2018-04-28 15:56:23)
anderstud napisał/a:Serio?
Trochę czasu już chodzę po tym świecie i z tego co zdążyłem zaobserwować, ani żaden brat, ani żadna siostra, nie paradują przed sobą na golasa.
Wyjątkiem bywają rodzeństwa tej samej płci, ale to są wyjątki. A tutaj mamy do czynienia z kuzynostwem... Czy aby na pewno?
Jesteś na 100% tego pewna, że oni są spokrewnieni i "tylko" oglądają się nago? Bo ja mam poważne wątpliwości, ale ja ja mam zawsze jakieś...Tak, wiem na 100%, że są przyrodnim rodzeństwem, czyli kuzynostwem I stopnia. Ich matki są rodzonymi siostrami. Kiedyś jedna z nich odwiedziła mieszkanie mojego chłopaka i jego kuzynki. Byłam naocznym świadkiem, gdy zwrócił się do niej ,,ciociu'' i zapytał, co słychać u matki, a ona odpowiedziała, że wszystko ok. Natomiast kuzynka czasami mówiła do niej ,,mamo''.
Chciałam napisać dokładnie to co anderstud, ale zostałam uprzedzona. Mnie także taki "luz" wydaje się co najmniej dziwny. W młodości, w domu rodzinnym, czasami przemykałam w bieliźnie do łazienki, podobnie jak mój brat, ale nie nago. Nawet w bieliźnie nie zaprezentowałabym się przed kuzynem. Natomiast gdy uprawiałam sport, w szatni po treningu wszystkie dziewczyny paradowały nago i nikt nie robił z tego problemu.
Jednak, jak widzisz ile osób, tyle różnych opinii.
Jeżeli jesteś pewna, że faktycznie są rodzeństwem ciotecznym, to nie pozostaje Ci nic innego, jak zaakceptować ich styl życia.
Jasne, że z nim pogadam, ale moja moralność jakoś nie potrafi zaakceptować takiego zachowania. To przekracza moje normy tolerancji
Jaki ma mieć cel ta rozmowa? Chcesz wymusić na nim, żeby dostosował sie do Twojej moralności? Twoja moralnoścć i podejście do nagości jest Twoją indywidualną sprawą. Wiedząc, że on prezentuje inne podejście, informowanie go o tym, nie ma większego sensu.
Jeśli, jak piszesz, nie możesz tego zaakceptować, rozstań się z chłopakiem, a nie wchodź z butami w jego dotyczczasowe życie i nie próbuj mu niczego narzucać.
Jeśli nagość kojarzy Ci się zawsze z seksem, to już niestety tylko Twój problem.
U mnie było tak, że jak ktoś musiał szybko myknąć z łazienki na golasa to owszem, przy matce zero krępacji, ale przy ojcu nie latałam golutka jak mnie Pan Bóg stworzył. Tak samo kiedy w lecie chadzam sobie nago, w samym szlafroku zarzuconym na ciało po mieszkaniu,bo gorąco itd i ktoś mi zapuka do drzwi to raczej ten pasek wiążę, a nie błyskam cyckiem...
Znam kogoś,kto bez krępacji łazi po domu (swoim) w samych gaciach,goście czy nie goście,domownicy, dzieci itd... A może nie każdy ma ochotę oglądać jego cojones dyndające za cienkim materiałem??? Ja się czuję mega skrępowana... a zarazem jest to w jakiś sposób śmieszne
Od tego są normy społeczne, żeby regulować takie rzeczy
A kto mówił tutaj o chodzeniu nago cały Boży dzień przy wszystkich innych domownikach/obcych? Nikt, dlatego nie rozumiem Twojego toku myślenia. Mówimy o sytuacji kiedy ktoś widzi kogoś innego po pierwsze chwilowo, a po drugie tyczy się to ludzi, którzy są najbliższą rodziną rodzice/rodzeństwo. Ponieważ facet wychowywał się z kuzynką w jednym domu i byli ze sobą tak blisko są jak rodzeństwo.
A dla mnie wcale nie jest dziwne. Znam rodzeństwa regularnie sypiające ze sobą czy to w przeszłości czy też obecnie,
a moją osobistą kuzynkę sam bym nie raz z chęcią przeleciał, gdyby nie to, że najpierw byliśmy zbyt młodzi, a później nie było okazji,
ale zawsze mi się podobała i zawsze myślałem o niej w "ten" sposób, dlatego sorry, ale nie wierzę, że tam się nic więcej nie dzieje.
Jakoś trudno mi w to uwierzyć, taka sytuacja jest tabu i zdarza się naprawdę rzadko, ponieważ to dewiacja, a ludzie są tak biologicznie/psychologicznie zaprogramowani, że nie czujemy pociągu seksualnego do ludzi z którymi się wychowywaliśmy, aby wyeliminować prawdopodobieństwo występowania chorób genetycznych/deformacji, które są wynikiem kazirodztwa. A wbrew pozorom popęd seksualny nie bierze się z rządzy, a „potrzeby” reprodukcji. Ty z kuzynką, pewnie byliście statystycznym kuzynostwem widującym się od święta.
29 2018-04-28 16:39:29 Ostatnio edytowany przez Malinova Babeczka (2018-04-28 16:41:06)
Malinova Babeczka napisał/a:U mnie było tak, że jak ktoś musiał szybko myknąć z łazienki na golasa to owszem, przy matce zero krępacji, ale przy ojcu nie latałam golutka jak mnie Pan Bóg stworzył. Tak samo kiedy w lecie chadzam sobie nago, w samym szlafroku zarzuconym na ciało po mieszkaniu,bo gorąco itd i ktoś mi zapuka do drzwi to raczej ten pasek wiążę, a nie błyskam cyckiem...
Znam kogoś,kto bez krępacji łazi po domu (swoim) w samych gaciach,goście czy nie goście,domownicy, dzieci itd... A może nie każdy ma ochotę oglądać jego cojones dyndające za cienkim materiałem??? Ja się czuję mega skrępowana... a zarazem jest to w jakiś sposób śmieszne
Od tego są normy społeczne, żeby regulować takie rzeczyA kto mówił tutaj o chodzeniu nago cały Boży dzień przy wszystkich innych domownikach/obcych? Nikt, dlatego nie rozumiem Twojego toku myślenia. Mówimy o sytuacji kiedy ktoś widzi kogoś innego po pierwsze chwilowo, a po drugie tyczy się to ludzi, którzy są najbliższą rodziną rodzice/rodzeństwo. Ponieważ facet wychowywał się z kuzynką w jednym domu i byli ze sobą tak blisko są jak rodzeństwo.
A ja mówiłam o chodzeniu nago CAŁY BOŻY DZIEŃ?? Na pewno nie miałam tego na myśli.. to raczej z postów innych mogłabyś wysunąć takie wnioski, że mają w zwyczaju paradować nago przy braciach, rodzicach i kuzynach i jest to dla nich zdrowe i normalne... Abstrahując od zdrowia i normalności - mogę mieć bliskiego kuzyna, ale niekoniecznie muszę chcieć żeby mnie nago oglądał. Nawet przez 1 minutę.
Każdy ma swoją strefę komfortu. Proste.
W moim domu rodzinnym nie było problemu nagością,ja z siostrą do dziś nie krępujemy sie przy sobie przebierać,przy mamie również. Uważam że stosunek do nagości to kwestia wychowania i tego co wyniesie się z domu rodzinnego,mnie nagość nie kojarzy się automatycznie z seksem.
Co do sytuacji-uważam że robisz raban o nic. Nic się nie wydarzyło,kuzynka włosy umyła a chłopak zapewne nawet nie wpadł na to że Ciebie takie zachowanie może zdziwić. Zachowal się naturalnie i bez skrępowania,z tego wynika że sprawa nie ma drugiego dna.
Mam mieszane uczucia - co innego najblizsza rodzina (tutaj nagosc jest neutralna, choc ja np przy rodzicach nigdy nie paradowalam nie ubrana), a co innego jednak kuzynostwo.
Autorko, znasz go kilka tygodni, to w sumie niewiele na razie o nim wiesz.
Jakoś trudno mi w to uwierzyć, taka sytuacja jest tabu i zdarza się naprawdę rzadko, ponieważ to dewiacja, a ludzie są tak biologicznie/psychologicznie zaprogramowani, że nie czujemy pociągu seksualnego do ludzi z którymi się wychowywaliśmy, aby wyeliminować prawdopodobieństwo występowania chorób genetycznych/deformacji, które są wynikiem kazirodztwa. A wbrew pozorom popęd seksualny nie bierze się z rządzy, a „potrzeby” reprodukcji. Ty z kuzynką, pewnie byliście statystycznym kuzynostwem widującym się od święta.
Jedni naukowcy mówią o wrodzonym wstręcie do najbliższej rodziny, a inni o czymś wręcz przeciwnym - że często występuje pociąg seksualny do osób spokrewnionych. Jeśli rodzeństwo było rozdzielone w dzieciństwie i po latach się spotka nie wiedząc, że są rodzeństwem - jest duże prawdopodobieństwo, że się w sobie zakochają. Więc wcale tak do końca nie wiadomo, jak to jest, może ten "wstręt" jest tylko kulturowo wdrukowany, a wcale nie biologicznie. A do kuzynostwa to już tym bardziej, tam jest znacznie mniejsza bliskość genetyczna niż z bratem/siostrą.
33 2018-04-28 18:12:12 Ostatnio edytowany przez Snake (2018-04-28 18:13:08)
Judy, to w końcu kto ten szampon podawał, bo opisujesz jakbyś ty podawała?
Nie rozumiem co może być zdrożnego w widzeniu chłopa chodzącego w bokserkach po mieszkaniu? Ten sam chłop nad wodą w kąpielówkach jest ok, a w bokserkach po mieszkaniu nie ok?
Ja nie wiem, jak ludziom nagość może się jednoznacznie kojarzyć z seksem. Przecież do seksu nie trzeba zdejmować wszystkich ubrań - do seksu wystarczy zdjąc tylko tę odziez, która zasłania część poddawaną pieszczotom.
35 2018-04-28 19:21:22 Ostatnio edytowany przez mytewa (2018-04-28 21:21:44)
Nie uważam by Twój chłopak Autorko i jego kuzynka byli nienormalni. Ludzie w tym wieku lubią eksperymentować z bliskością. Jesli oboje są atrakcyjni mogą się sobie podobać. Może być to jednostronna fascynacja ale nie musi to niczego nienormalnego oznaczać. Krępowanie się swojej nagości jest sprzeczne z naturą ludzką i oznacza kompleksy. Nie raz pierwsze fascynacje seksualne przeżywa się z kuzynami. Jest to źle postrzegane ale tak się dzieje. Takie eksperymenty pozwalają na rozwój swojej seksualności i odrzucenie krępującego nas wstydu. Myślisz że mężczyźni lubią takie cnotki które się wstydzą swojego ciała? Pożądają zawsze tych otwartych i swiadomych swojego ciała kobiet. Jeśli źle się czujesz w tym związku to wyraźnie nie jest on dla Ciebie. Nie powinnaś umoralniac chłopaka z tego powodu. Sprawy seksu nie muszą iść w parze z emocjami. Mnie w okresie dojrzewania imponował i pociągał mój starszy brat. Chciałam mieć chłopaka takiego jak on. Nie znaczy to że jestem nienormalna. Ale nie mogłam o tym nikomu powiedzieć. Eksperymenty z członkami dalszej rodziny się zdarzają. To stymulujące. Tworzy klimat. Ale to nie musi byc od razu pełen seks ani zaangazowanie. Można coś robić dla dreszczyku i to wystarczy. Można podglądać, poprosić o towarzyszenie w trakcie lub co się komu podoba. Szczególnie że się wie że druga osoba też będzie chciała dotrzymać tajemnicy. Od dzieciństwa brat był najbliższą mi osoba i jedyną moja prawdziwa rodzina. Wiedział o mnie wszystko i żyliśmy w bardzo zażyłej wiezi. Wspólne kąpiele, duża intymność i bezpośredniość oraz zero wstydu. Uczyliśmy się na sobie anatomii i poznawaliśmy swoje ciała. Kiedyś przyłapała nas matka i strasznie nas za to zbiła choć byliśmy tylko dziećmi które poznają swoje dojrzewające ciała. Gdyby to ujrzało światło dzienne to na pewno by nas posadzili o zboczenie skoro własną matka uważała że jesteśmy zboczeni bo brat z siostrą nie robią takich rzeczy. Inny mój " brat" natomiast zawsze za mną wodził oczyma i podniecał się w mojej obecności a ja tym bardziej lubiłam go prowokować i miałam z tego zabawę chociaż nigdy nie obdarzyła bym go uczuciem jakim kobieta darzy mężczyznę. Rodzina to przecież rodzina. W znaczeniu innym niż biologiczne jest aseksualna emocjonalnie i dlatego to nie jest zboczone. Ciało to część biologiczna i ma swoje potrzeby a emocje to dusza. Kiedy prosisz siostrę by była przy porodzie to nikt nie widzi problemu a kiedy brata to już wszyscy by się oburzyli.Mentalnosc ludzi jest okropna i dlatego nie można być otwartym.
36 2018-04-28 19:57:22 Ostatnio edytowany przez Mirirale (2018-04-28 19:59:23)
W moim domu rodzinnym nie było problemu nagością,ja z siostrą do dziś nie krępujemy sie przy sobie przebierać,przy mamie również. Uważam że stosunek do nagości to kwestia wychowania i tego co wyniesie się z domu rodzinnego,mnie nagość nie kojarzy się automatycznie z seksem.
U mine było tak samo.
Mirirale napisał/a:Jakoś trudno mi w to uwierzyć, taka sytuacja jest tabu i zdarza się naprawdę rzadko, ponieważ to dewiacja, a ludzie są tak biologicznie/psychologicznie zaprogramowani, że nie czujemy pociągu seksualnego do ludzi z którymi się wychowywaliśmy, aby wyeliminować prawdopodobieństwo występowania chorób genetycznych/deformacji, które są wynikiem kazirodztwa. A wbrew pozorom popęd seksualny nie bierze się z rządzy, a „potrzeby” reprodukcji. Ty z kuzynką, pewnie byliście statystycznym kuzynostwem widującym się od święta.
Jedni naukowcy mówią o wrodzonym wstręcie do najbliższej rodziny, a inni o czymś wręcz przeciwnym - że często występuje pociąg seksualny do osób spokrewnionych. Jeśli rodzeństwo było rozdzielone w dzieciństwie i po latach się spotka nie wiedząc, że są rodzeństwem - jest duże prawdopodobieństwo, że się w sobie zakochają. Więc wcale tak do końca nie wiadomo, jak to jest, może ten "wstręt" jest tylko kulturowo wdrukowany, a wcale nie biologicznie. A do kuzynostwa to już tym bardziej, tam jest znacznie mniejsza bliskość genetyczna niż z bratem/siostrą.
To jest diametralne inna sytuacja. Z wielu przyczyn. Zaczynając od tego, że wstręt nie jest wrodzony, a nabyty, dlatego w większości przypadków adoptowane dzieci wciąż nie czują pociągu seksualnego do rodzicow/rodzeństwa. Jest to kwestia między innymi tego z kim się wychowaliśmy. Kolejną kwestią jest to, że członkowie rodziny że produkują feromony o podobnym zapachu, który później nas zniechęca do członków rodziny. Jeżeli rodzeństwo nie wychowywało się razem, nie znają się pod tym względem. Owszem istnieje duże prawdopodobieństwo, że się w sobie zakochają ponieważ często rodzeństwo ma podobny charakter oraz temperament, czasami nawet dziedziczą talenty, więc łatwo im znaleźć wspólny język i tą iskierkę, która ich połączy. Tak samo jak na rodzeństwo lub rodzice, którzy spotyka się po latach od adopcji podświadomie wiedzą, że są rodziną, ale biologiczne i psychologiczne podstawy tego wstrętu lub jego braku są już zupełnie inne. Na to wpływa wiele czynników.
Hej dziewczyny, właśnie wróciłam do siebie po odbyciu rozmowy z moim chłopakiem i jego kuzynką. Można śmiało stwierdzić, że w pewnym sensie powtórzyli treść niektórych waszych komentarzy, zamieszczonych na tym wątku. Zapytałam ich, dlaczego zachowują się tak frywolnie w swoim towarzystwie, skoro są tak blisko spokrewnieni. Odpowiedzieli z gniewem w głosie, że przesadzam, bo wymyślam problemy, których nie ma. Robię z igły widły i narzucam im swój styl życia. Nie wstydzą się swojej nagości, ponieważ tak jakby znają swoje ciała na pamięć. Ich postawa wynika podobno z tego, że w domu rodzinnym zdarzały się im sytuacje analogiczne do tej z szamponem. Na przykład ktoś wszedł komuś do łazienki albo do pokoju, gdy akurat druga osoba brała tam prysznic lub przebierała się. Nigdy nie robili z tego powodu wielkiego halo. Traktowali to jako coś normalnego i naturalnego. Potrafili nawet wspólnie opalać się na trawniku za domem. Gdy zapytałam, czy byli ubrani chociaż w stroje kąpielowe, to siostra cioteczna przyznała się do tego, że czasami opala się topless, bo nie cierpi białych śladów na biuście i paseczków na ramionach. Zarzuciłam jej, że tak nie wolno, bo przecież takie widoki powinny być zarezerwowane tylko dla jej chłopaka lub męża (którego nawiasem mówiąc jeszcze nie ma), a ona odparła ze zdziwieniem w głosie, że jestem przesadnie pruderyjna. Nie uważa piersi za jakąś mega intymną część ciała, którą należy zakrywać przed całym światem. Traktuje kuzyna wyłącznie jako rodzonego brata i nigdy, przenigdy nie przyszłoby jej do głowy, żeby postrzegać go jako obiekt seksualny. Twierdzi również, że to właśnie strach przed nagością jest czymś szkodliwym, a nie sama nagość. Co sądzicie o tym? Czy według was ich zachowanie jest mimo wszystko ok.? (wiem, wiem, że zadaję te same pytania po raz kolejny, ale od tego jest to forum ). Przyznam szczerze, że nie podoba mi się to
Moim zdaniem wieź, która ich łączy jednak ma charakter erotyczny. Powoli zaczynam zastanawiać się nad ewakuacją z tego związku, bo nie wydaje mi się, żebym była w stanie zmienić postępowanie mojego chłopaka i jego kuzynki
Witajcie netkobiety. Mam pewien problem. Spotykam się od kilku tygodni z interesującym facetem. Jest inteligentny, ambitny, pewny siebie, przystojny i dobrze zbudowany. Jednym słowem ideał. Mieszka we Wrocławiu razem ze swoją starszą siostrą cioteczną. On ma 20 lat, a ona 22. Oboje studiują dziennie na różnych uczelniach. Mieszkanie jest ciasną kawalerką podzieloną za pomocą ścianki działowej na dwa ‘’pokoje’’. Jeden mniejszy, przeznaczony do nauki i spania, a drugi większy, pełniący jednocześnie funkcję przedpokoju, salonu i kuchni, ze względu na znajdujący się tam aneks kuchenny i zlew. Z dużym pokojem łączy się bezpośrednio malutka i ciasna łazienka, która znajduje się prawie naprzeciwko ‘’salonu’’ (drzwi otwierają się w stronę pokoju). Pewnego dnia odwiedziłam mojego faceta. Akurat podczas wizyty jego kuzynka brała prysznic przy lekko uchylonych drzwiach do łazienki. Gdy rozmawiałam z nim przy stoliku o pierdołach, nagle usłyszeliśmy jej głos. Okazało się, że skończył się jej szampon do włosów i potrzebuje pomocy. Poprosiła swojego kuzyna, żeby podał jej nowy, który znajdował się w szafce pod zlewem (tam trzymają zapasowe środki czystości takie jak mydła, żele pod prysznic, szampony, proszki do prania, papiery toaletowe itp.). Mój chłopak wyjął szampon, bez żadnych zahamowań otworzył drzwi łazienki na oścież, wszedł do środka i podał jej szampon, pomimo tego, że stała zupełnie nago w przeszklonej kabinie. Zobaczył ją w całej okazałości, a ona nawet nie zasłoniła piersi, tylko z lekkim uśmiechem na twarzy spokojnie wzięła od niego butelkę i podziękowała mu!!! Gdy wrócił z powrotem do mnie, zapytałam go, dlaczego nie krępowali się tej sytuacji. Odpowiedział mi, że znają się od dziecka jak łyse konie i w związku z tym wielokrotnie widzieli siebie nago podczas przebierania. Zanim wyjechali na studia, bawili się i przyjaźnili ze sobą jak brat z siostrą, ponieważ mieszkali razem już wcześniej - w domu ich rodziców. Nie wiem, co myśleć o tym wszystkim. Czy według was takie zachowanie jest normalne? Czy oni są zboczeńcami? Czy powinnam rozstać się z facetem?
Powiem szczerze nie wiem co myśleć ale całkiem normalne to na pewno nie jest.Nawet jeśli zachowują się swobodnie to jest jakaś dziwna relacja.
Mnie jedyne co dziwi to, to że zareagowali gniewem. Co do reszty to ja bym nie przesadzała z oburzeniem, jak powiedzieli traktują się jak rodzeństwo. Jeżeli zaś chodzi o opalanie się topless to nie widzę w tym nic „dziwnego”. Nawet na normalnej płazy zdarzało mi się widywać kobiety, które opalały się topless. Sama bym tego nie zrobiła, ale cóż to w ostateczności ich decyzja, nie mnie oceniać.
Hej dziewczyny, właśnie wróciłam do siebie po odbyciu rozmowy z moim chłopakiem i jego kuzynką. Można śmiało stwierdzić, że w pewnym sensie powtórzyli treść niektórych waszych komentarzy, zamieszczonych na tym wątku. Zapytałam ich, dlaczego zachowują się tak frywolnie w swoim towarzystwie, skoro są tak blisko spokrewnieni. Odpowiedzieli z gniewem w głosie, że przesadzam, bo wymyślam problemy, których nie ma. Robię z igły widły i narzucam im swój styl życia. Nie wstydzą się swojej nagości, ponieważ tak jakby znają swoje ciała na pamięć. Ich postawa wynika podobno z tego, że w domu rodzinnym zdarzały się im sytuacje analogiczne do tej z szamponem. Na przykład ktoś wszedł komuś do łazienki albo do pokoju, gdy akurat druga osoba brała tam prysznic lub przebierała się. Nigdy nie robili z tego powodu wielkiego halo. Traktowali to jako coś normalnego i naturalnego. Potrafili nawet wspólnie opalać się na trawniku za domem. Gdy zapytałam, czy byli ubrani chociaż w stroje kąpielowe, to siostra cioteczna przyznała się do tego, że czasami opala się topless, bo nie cierpi białych śladów na biuście i paseczków na ramionach. Zarzuciłam jej, że tak nie wolno, bo przecież takie widoki powinny być zarezerwowane tylko dla jej chłopaka lub męża (którego nawiasem mówiąc jeszcze nie ma), a ona odparła ze zdziwieniem w głosie, że jestem przesadnie pruderyjna. Nie uważa piersi za jakąś mega intymną część ciała, którą należy zakrywać przed całym światem. Traktuje kuzyna wyłącznie jako rodzonego brata i nigdy, przenigdy nie przyszłoby jej do głowy, żeby postrzegać go jako obiekt seksualny. Twierdzi również, że to właśnie strach przed nagością jest czymś szkodliwym, a nie sama nagość. Co sądzicie o tym? Czy według was ich zachowanie jest mimo wszystko ok.? (wiem, wiem, że zadaję te same pytania po raz kolejny, ale od tego jest to forum
). Przyznam szczerze, że nie podoba mi się to
Moim zdaniem wieź, która ich łączy jednak ma charakter erotyczny. Powoli zaczynam zastanawiać się nad ewakuacją z tego związku, bo nie wydaje mi się, żebym była w stanie zmienić postępowanie mojego chłopaka i jego kuzynki
śmiechłam )
troll, ale kreatywny
Judy Hopps napisał/a:Hej dziewczyny, właśnie wróciłam do siebie po odbyciu rozmowy z moim chłopakiem i jego kuzynką. Można śmiało stwierdzić, że w pewnym sensie powtórzyli treść niektórych waszych komentarzy, zamieszczonych na tym wątku. Zapytałam ich, dlaczego zachowują się tak frywolnie w swoim towarzystwie, skoro są tak blisko spokrewnieni. Odpowiedzieli z gniewem w głosie, że przesadzam, bo wymyślam problemy, których nie ma. Robię z igły widły i narzucam im swój styl życia. Nie wstydzą się swojej nagości, ponieważ tak jakby znają swoje ciała na pamięć. Ich postawa wynika podobno z tego, że w domu rodzinnym zdarzały się im sytuacje analogiczne do tej z szamponem. Na przykład ktoś wszedł komuś do łazienki albo do pokoju, gdy akurat druga osoba brała tam prysznic lub przebierała się. Nigdy nie robili z tego powodu wielkiego halo. Traktowali to jako coś normalnego i naturalnego. Potrafili nawet wspólnie opalać się na trawniku za domem. Gdy zapytałam, czy byli ubrani chociaż w stroje kąpielowe, to siostra cioteczna przyznała się do tego, że czasami opala się topless, bo nie cierpi białych śladów na biuście i paseczków na ramionach. Zarzuciłam jej, że tak nie wolno, bo przecież takie widoki powinny być zarezerwowane tylko dla jej chłopaka lub męża (którego nawiasem mówiąc jeszcze nie ma), a ona odparła ze zdziwieniem w głosie, że jestem przesadnie pruderyjna. Nie uważa piersi za jakąś mega intymną część ciała, którą należy zakrywać przed całym światem. Traktuje kuzyna wyłącznie jako rodzonego brata i nigdy, przenigdy nie przyszłoby jej do głowy, żeby postrzegać go jako obiekt seksualny. Twierdzi również, że to właśnie strach przed nagością jest czymś szkodliwym, a nie sama nagość. Co sądzicie o tym? Czy według was ich zachowanie jest mimo wszystko ok.? (wiem, wiem, że zadaję te same pytania po raz kolejny, ale od tego jest to forum
). Przyznam szczerze, że nie podoba mi się to
Moim zdaniem wieź, która ich łączy jednak ma charakter erotyczny. Powoli zaczynam zastanawiać się nad ewakuacją z tego związku, bo nie wydaje mi się, żebym była w stanie zmienić postępowanie mojego chłopaka i jego kuzynki
śmiechłam
)
troll, ale kreatywny
Dlaczego?! Śmianie się z problemów innych ludzi nie świadczy dobrze o tobie. Nie wiem kim jesteś, ale nie życzę ci, żeby spotkało cię to, co mnie spotkało. Udanej niedzieli.
_v_ napisał/a:Judy Hopps napisał/a:Hej dziewczyny, właśnie wróciłam do siebie po odbyciu rozmowy z moim chłopakiem i jego kuzynką. Można śmiało stwierdzić, że w pewnym sensie powtórzyli treść niektórych waszych komentarzy, zamieszczonych na tym wątku. Zapytałam ich, dlaczego zachowują się tak frywolnie w swoim towarzystwie, skoro są tak blisko spokrewnieni. Odpowiedzieli z gniewem w głosie, że przesadzam, bo wymyślam problemy, których nie ma. Robię z igły widły i narzucam im swój styl życia. Nie wstydzą się swojej nagości, ponieważ tak jakby znają swoje ciała na pamięć. Ich postawa wynika podobno z tego, że w domu rodzinnym zdarzały się im sytuacje analogiczne do tej z szamponem. Na przykład ktoś wszedł komuś do łazienki albo do pokoju, gdy akurat druga osoba brała tam prysznic lub przebierała się. Nigdy nie robili z tego powodu wielkiego halo. Traktowali to jako coś normalnego i naturalnego. Potrafili nawet wspólnie opalać się na trawniku za domem. Gdy zapytałam, czy byli ubrani chociaż w stroje kąpielowe, to siostra cioteczna przyznała się do tego, że czasami opala się topless, bo nie cierpi białych śladów na biuście i paseczków na ramionach. Zarzuciłam jej, że tak nie wolno, bo przecież takie widoki powinny być zarezerwowane tylko dla jej chłopaka lub męża (którego nawiasem mówiąc jeszcze nie ma), a ona odparła ze zdziwieniem w głosie, że jestem przesadnie pruderyjna. Nie uważa piersi za jakąś mega intymną część ciała, którą należy zakrywać przed całym światem. Traktuje kuzyna wyłącznie jako rodzonego brata i nigdy, przenigdy nie przyszłoby jej do głowy, żeby postrzegać go jako obiekt seksualny. Twierdzi również, że to właśnie strach przed nagością jest czymś szkodliwym, a nie sama nagość. Co sądzicie o tym? Czy według was ich zachowanie jest mimo wszystko ok.? (wiem, wiem, że zadaję te same pytania po raz kolejny, ale od tego jest to forum
). Przyznam szczerze, że nie podoba mi się to
Moim zdaniem wieź, która ich łączy jednak ma charakter erotyczny. Powoli zaczynam zastanawiać się nad ewakuacją z tego związku, bo nie wydaje mi się, żebym była w stanie zmienić postępowanie mojego chłopaka i jego kuzynki
śmiechłam
)
troll, ale kreatywnyDlaczego?!
Śmianie się z problemów innych ludzi nie świadczy dobrze o tobie. Nie wiem kim jesteś, ale nie życzę ci, żeby spotkało cię to, co mnie spotkało. Udanej niedzieli.
zycz mi
dobry trojkacik nie jest zly
a kuzynom to nawet kosciol daje odpust
i cywilny moga wziac bez przeszkód
Też zaczynam mieć wrażenie, że ktoś tu uprawia trolling. Zwłaszcza po przeczytaniu autorki opinii odnośnie opalania topless, co jest absolutnie normalne, pod domem, z dala od wcibskich oczu sąsiadów.
Jeśli jednak troll nie miał nic wspólnego z tematem- rozpocznij plan ewakuacji, skoro nie pasujecie Ci taki stan rzeczy.
Moim zdaniem wieź, która ich łączy jednak ma charakter erotyczny.
Moim zdaniem również i nie daj sobie wmówić, że to jest całkiem normalne, bo wcale nie jest.
Całkiem normalne, to może sobie być pomiędzy rodzeństwem tej samej płci od tych samych rodziców,
a tutaj jest zupełnie inna sytuacja i wcale bym się nie zdziwił, jeśli oni ze sobą regularnie sypiają
albo odstawiają jakieś inne hocki klocki, kiedy są sami w domu i nikt nie patrzy. Daj sobie spokój.
Powiem Ci tak. Ja mam ponad 40 lat, mój kuzyn (syn rodzonego brata mojego ojca) ma ponad 40 lat.
Praktycznie całe życie spędziliśmy razem, bo najpierw jako gnoje ciągle u siebie nocowaliśmy,
a później już jako dorośli razem pracowaliśmy w rodzinnej firmie. Dzisiaj sami prowadzimy własny biznes
i bardzo często wyjeżdżamy za granicę, gdzie nocujemy w hotelach po kilka dni czy cały tydzień z rzędu.
I nawet my nie łazimy przed sobą bez gaci, ani wychodząc spod prysznica, ani w żadnej innej sytuacji,
chociaż za małolata całe wakacje spędzaliśmy nad jeziorem i całymi dniami lataliśmy na golasa.
Ale kiedyś to było kiedyś, a dzisiaj jest dzisiaj, dlatego ja nigdy w to nie uwierzę,
że opisane przez Ciebie zachowanie nie ma podłoża seksualnego i że "nic z tych rzeczy" między nimi nie było.
Rodzony brat i rodzona siostra, to jeszcze może dałbym się przekonać, ale jacyś tam kuzyni? W życiu.
45 2018-04-29 17:12:58 Ostatnio edytowany przez Judy Hopps (2018-04-29 17:15:57)
Też zaczynam mieć wrażenie, że ktoś tu uprawia trolling. Zwłaszcza po przeczytaniu autorki opinii odnośnie opalania topless, co jest absolutnie normalne, pod domem, z dala od wcibskich oczu sąsiadów.
Jeśli jednak troll nie miał nic wspólnego z tematem- rozpocznij plan ewakuacji, skoro nie pasujecie Ci taki stan rzeczy.
Może dla ciebie opalanie topless w towarzystwie brata ciotecznego jest ok. Dla mnie nie jest i nigdy nie będzie. Widok piersi powinien być zarezerwowany tylko i wyłącznie dla partnera (wspominałam o tym w moim poprzednim komentarzu). Nigdy nie byłam w domu rodzinnym mojego chłopaka, więc nie wiem, czy rzeczywiście wścibscy sąsiedzi nie widzieli jej nagiego biustu. Dzięki za radę, chyba tak zrobię, chociaż ciężko mi podjąć decyzję, bo mimo wszystko lubię tego faceta i czuję się dobrze przy nim
Znajdź faceta, który bedzie tak pruderyjny jak Ty:)
Ja tam lubię się opalać toples
47 2018-04-29 18:17:44 Ostatnio edytowany przez Judy Hopps (2018-04-29 18:25:03)
Znajdź faceta, który bedzie tak pruderyjny jak Ty:)
Ja tam lubię się opalać toples
Spoko, masz do tego pełne prawo, ale czy nie wstydziłabyś się takiego opalania w obecności członka rodziny? Brat cioteczny to jakby nie patrzeć bliska rodzina. Poza tym jest facetem, a faceci są wzrokowcami. Uważasz, że jestem pruderyjna, bo nie wystawiam cycków na widok publiczny? Staram się zachowywać przyzwoicie i tyle.
Nie czuje w tym nic zbereznego.Poniewaz faktycznie, tak moze sie zdarzyc w zyciu, ze osoby wychowujace sie obok siebie , nie beda dla siebie pociagiem sexualnym.jesli chodzi o moja osobe to, tak jest. Wiec pewnie kuzynostwo tak ma. Z pewnoscia nie sa , to standardowe zachowania, ale fakt, ze oni wiedzieli o Twoim istnieniu w domu i tak sie zachowywali, pokazuje, ze rzeczywiscie jest prawda, co mowil chlopak.Nikt o zdrowym rozsadku, nie pokazwal by swojej dziewczynie intymnosci z kuzynka, gdyby z nia sypial, oboje unikaliby takiego ekskibicjonizmu.TO bylby ich sekret.
Lady Loka napisał/a:Znajdź faceta, który bedzie tak pruderyjny jak Ty:)
Ja tam lubię się opalać toples
Spoko, masz do tego pełne prawo, ale czy nie wstydziłabyś się takiego opalania w obecności członka rodziny? Brat cioteczny to jakby nie patrzeć bliska rodzina. Poza tym jest facetem, a faceci są wzrokowcami. Uważasz, że jestem pruderyjna, bo nie wystawiam cycków na widok publiczny? Staram się zachowywać przyzwoicie i tyle.
Nie wstydzę się moich cycków. Są sytuacje życiowe, w których członkowie rodziny i tak zobaczą Cię nago.
Nagość jest ok. Powinna być czymś naturalnym, a nie czymś, przed czym się ucieka. Jak jakiś facet ma problem z moimi cyckami na plaży to on ma problem, nie ja.
Ty możesz mieć swoje podejście, ale w takim razie znajdź faceta z podobnym, a nie zmieniaj na siłę kogoś, dla kogo nagość jest ok.
Cóż,autorko,
za bardzo się chyba pogubiłaś w tych koligacjach Twego chłopaka z kuzynką.
Raz piszesz,że o kuzynka,z którą mieszkał jak był w domu rodzinnym,innym razem,że to przyrodnia siostra.
Jakbyś się konsekwentnie trzymała jednej wersji to może dałoby się w to uwierzyć...
Cóż,autorko,
za bardzo się chyba pogubiłaś w tych koligacjach Twego chłopaka z kuzynką.
Raz piszesz,że o kuzynka,z którą mieszkał jak był w domu rodzinnym,innym razem,że to przyrodnia siostra.
Jakbyś się konsekwentnie trzymała jednej wersji to może dałoby się w to uwierzyć...
Oj tam, czepiasz się słówek Widocznie pomyliłam się. Myślałam, że przyrodnia siostra oznacza to samo, co siostra cioteczna.
52 2018-04-29 21:53:43 Ostatnio edytowany przez Judy Hopps (2018-04-29 22:11:42)
Nie czuje w tym nic zbereznego.Poniewaz faktycznie, tak moze sie zdarzyc w zyciu, ze osoby wychowujace sie obok siebie , nie beda dla siebie pociagiem sexualnym.jesli chodzi o moja osobe to, tak jest. Wiec pewnie kuzynostwo tak ma. Z pewnoscia nie sa , to standardowe zachowania, ale fakt, ze oni wiedzieli o Twoim istnieniu w domu i tak sie zachowywali, pokazuje, ze rzeczywiscie jest prawda, co mowil chlopak.Nikt o zdrowym rozsadku, nie pokazwal by swojej dziewczynie intymnosci z kuzynka, gdyby z nia sypial, oboje unikaliby takiego ekskibicjonizmu.TO bylby ich sekret.
Być może masz rację. Jednak ciężko mi zaakceptować fakt, że mój chłopak ma taką luźną relację ze swoją kuzynką. Proszę, postaw się na moim miejscu. Zawsze wydawało mi się, że nagość jest zarezerwowana tylko i wyłącznie dla partnera. Nigdy nie odważyłabym się na opalanie topless w obecności bliskiego członka rodziny - zwłaszcza przeciwnej płci - lub na publicznej plaży. Nie jestem również typem kobiety, która nie ma oporów przed rozbieraną sesją dla playboya. Po prostu tak zostałam wychowana.
Jak dla mnie to nie jest normalna sytuacja ale myślę że to kwestia wychowania. Ja nawet przed moją rodzoną siostrą nie paraduję nago, nie liczą wczesnego dzieciństwa;) Nie dziwię się że taka sytuacja wytrąciła Cię z równowagi, podobnie bym się poczuła.
Ech, czy ja napisałam, że opalanym się topless przy kuzynie? Chodzi mi o opalanie się topless, co niekoniecznie muszę robić w obecności TYLKO I WYŁĄCZNIE partnera.
Super.. Oni uważają, że Ty jesteś dziwna- Ty że Oni... Nie pomyślałaś, że gdyby coś było między nimi ukryliby to...
A nie słyszałaś, że zawsze najciemniej jest pod latarnią?
Niby niewinne wygłupy, niby przypadek, niby normalna sytuacja, niby to niby siamto, a w rzeczywistości nic innego
jak usypianie czujności dziewczyny i szykowanie sobie gruntu pod trójkącik z kuzynką. Szybciej uwierzę w to niż w całą resztę
Być może masz rację. Jednak ciężko mi zaakceptować fakt, że mój chłopak ma taką luźną relację ze swoją kuzynką. Proszę, postaw się na moim miejscu. Zawsze wydawało mi się, że nagość jest zarezerwowana tylko i wyłącznie dla partnera. Nigdy nie odważyłabym się na opalanie topless w obecności bliskiego członka rodziny - zwłaszcza przeciwnej płci - lub na publicznej plaży. Nie jestem również typem kobiety, która nie ma oporów przed rozbieraną sesją dla playboya. Po prostu tak zostałam wychowana.
Szkopuł w tym, że ludzie som różne
Może przed jakimiś pociotkami nago bym nie paradowała (bardziej bo nie chcę ich ambarasować, niż że mi wstyd), ale zupełnie nie mam problemu z nagością w przebieralni na basenie, byciem na plaży nudystów, rozebrania się przed lekarzem. To są tak naturalne sytuacje, zupełnie nie związane z seksem, że mi zwisa. Jakbym potrzebowała żelu pod prysznic, a pod ręką był tylko kolega, to też bym się nie krygowała.
A uwierz mi, że wychowana byłam w mega pruderii
58 2018-04-30 18:11:36 Ostatnio edytowany przez Judy Hopps (2018-04-30 18:20:15)
Judy Hopps napisał/a:Być może masz rację. Jednak ciężko mi zaakceptować fakt, że mój chłopak ma taką luźną relację ze swoją kuzynką. Proszę, postaw się na moim miejscu. Zawsze wydawało mi się, że nagość jest zarezerwowana tylko i wyłącznie dla partnera. Nigdy nie odważyłabym się na opalanie topless w obecności bliskiego członka rodziny - zwłaszcza przeciwnej płci - lub na publicznej plaży. Nie jestem również typem kobiety, która nie ma oporów przed rozbieraną sesją dla playboya. Po prostu tak zostałam wychowana.
Szkopuł w tym, że ludzie som różne
Może przed jakimiś pociotkami nago bym nie paradowała (bardziej bo nie chcę ich ambarasować, niż że mi wstyd), ale zupełnie nie mam problemu z nagością w przebieralni na basenie, byciem na plaży nudystów, rozebrania się przed lekarzem. To są tak naturalne sytuacje, zupełnie nie związane z seksem, że mi zwisa. Jakbym potrzebowała żelu pod prysznic, a pod ręką był tylko kolega, to też bym się nie krygowała.
A uwierz mi, że wychowana byłam w mega pruderii
Serio? Kolega to jakby nie patrzeć facet, a wiadomo, że facetom wystarczy widok jedynie kawałka kobiecego ciała, żeby mieć kosmate myśli, więc wiesz...Jeśli ta kuzynka nie wstydzi się nagości przed swoim kuzynem, bo wychowywała się razem z nim, to musi mu ufać w 100%. Jednak wydaje mi się, że takie ''zażyłości'' występują w rodzinach niezwykle rzadko. Pierwszy raz spotkałam się z taką sytuacją, stąd moje zaniepokojenie i wątpliwości
Serio? Kolega to jakby nie patrzeć facet, a wiadomo, że facetom wystarczy widok jedynie kawałka kobiecego ciała, żeby mieć kosmate myśli, więc wiesz...Jeśli ta kuzynka nie wstydzi się nagości przed swoim kuzynem, bo wychowywała się razem z nim, to musi mu ufać w 100%. Jednak wydaje mi się, że takie ''zażyłości'' występują w rodzinach niezwykle rzadko. Pierwszy raz spotkałam się z taką sytuacją, stąd moje zaniepokojenie i wątpliwości
A kobietom nie wystarczy kawałek nagiego męskiego ciała do kosmatych myśli? Kosmate myśli może u obu płci wywołać cokolwiek - ubrane ciało, wystająca bielizna, owoc, warzywo, samochód.
. Jak jakiś facet ma problem z moimi cyckami na plaży to on ma problem, nie ja.
Na publicznej plaży to podpada pod:
art. 140. kodeksu wykroczeń. Kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1,5 tys. zł albo karze nagany
Starczy, że ktoś poczuje się "zgorszony", zadzwoni na policje i leżysz.
Są takie wyroki.
Po prostu tak zostałam wychowana.
Własnie... "wychowana". Wiesz, że np indianie z Ameryki Płd czy murzynki z koczowniczych plemion w Afryce nie zasłaniają piersi? Bo nie uważają tego za atrybut erotyczny.
Albo z innej beczki. Kostiumy kąpielowe - zobacz jak wyglądały na początku XX wieku, jak islamskie burkini
wiadomo, że facetom wystarczy widok jedynie kawałka kobiecego ciała
Aż tyle, przeceniasz nas
Dlatego wolę plaże w innych państwach:)
Autorko droga, mam nadzieję, że chodzisz zasłonięta od stóp do czubka głowy i nie pokazujesz obcym facetom swojego ciała.
Coś mi się zwyczajnie widzi, że cycki kuzynki są po prostu całkiem niezłe i kogoś to delikatnie gryzie...
Coś mi się zwyczajnie widzi, że cycki kuzynki są po prostu całkiem niezłe i kogoś to delikatnie gryzie...
Czy Twoje kuzynki paradują przed Tobą topleslub nago?
Snake napisał/a:Coś mi się zwyczajnie widzi, że cycki kuzynki są po prostu całkiem niezłe i kogoś to delikatnie gryzie...
Czy Twoje kuzynki paradują przed Tobą topleslub nago?
W moim wieku moje kuzynki... Nie chcę tego widzieć
Natomiast obce kobiety toples się zdarzają, bo niektóre lubią się opalać tak na plaży.
dobrakobieta90 napisał/a:Snake napisał/a:Coś mi się zwyczajnie widzi, że cycki kuzynki są po prostu całkiem niezłe i kogoś to delikatnie gryzie...
Czy Twoje kuzynki paradują przed Tobą topleslub nago?
W moim wieku moje kuzynki... Nie chcę tego widzieć
Natomiast obce kobiety toples się zdarzają, bo niektóre lubią się opalać tak na plaży.
Kiedyś Ty i one były młodsze, wtedy paradowały nago lub toples przed Tobą?