macierzyńskie a powrót na rynek pracy - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA KARIERY - MOJA KARIERA ZAWODOWA » macierzyńskie a powrót na rynek pracy

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 149 ]

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

nie lubię Warszawy, ale mieszkam tutaj , ale najchętniej przeniosłabym się nad morze.

Wracając do pracy skupiłam się na 3 propozycjach i muszę wybrać jedną:
1. szkolenia dla TOP Managmentu, dla Prezesów, Finansistów, na pierwszym etapie współpracy muszę pozyskać 6 uczestników, wysoko cenią efektywność, 3 miesiące próbnego

2. też szkolenia powyżej 1000 zł, wyluzowany pracodawca, w Zus nie wierzy, ale można się dogadać o umowę o pracę, pracuje jedna Pani, która pracuje 17 lat , studentka i chłopak ok 30stki, mały zespół

3. szkolenia otwarte, zamknięte, firma typu starup, wyluzowani, ale jak potrzeba spinają się

nie wiem czemu, ale skłaniam się do 1. łatwiej sprzedaje się szkolenia, bo są dobrej jakości

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy
IsaBella77 napisał/a:

Nie Sylwia, pracuję we Wrocławiu, a mieszkam 70 km od miasta, w małej wiosce w rejonie Ostrowa Wlkp.
Nie nęci mnie jakoś Warszawa wink

IsaBella dojeżdżasz te 70 km czy wynajmujesz cos we Wrocławiu?

68

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

Dojeżdżam codziennie smile 150 km w obie strony

69

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy
IsaBella77 napisał/a:

Dojeżdżam codziennie smile 150 km w obie strony

Wow szacun smile i jak to znosisz? Ja pracuje w mieście oddalonym od mojego miejsca zamieszkania o 40 km, ogólnie dojazd w jedną stronę zajmuje mi godzinę, musze wstać o 5 co jest dla mnie koszmarem tongue wyjeżdżam cos przed 6 i o 7 jestem w pracy. Tez pracuje w branży logistycznej, jako analityk transportu w korporacji w firmie produkcyjnej jak na razie na rok, zobaczymy co dalej smile

70

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy
MagdaTa napisał/a:
summerka88 napisał/a:
netiaa napisał/a:

hejka, mam pytanie do mam, które miały urlop macierzyński a potem znalazły nową pracę. Jak tłumaczyłyście na rozmowie kwalifikacyjnej tą lukę w CV spowodowaną macierzyństwem? Mówiłyście szczerze, że byłyście w ciąży i urodziłyście czy coś innego?

Prawdę powiedziawszy, to ja po macierzyńskim już nie wróciłam do korpo, bo wiedziałam, że nie dam rady z małym dzieckiem pracować tak intensywnie, jak wcześniej, więc założyłam swoją działalność, z czego dziś jestem wielce zadowolona. Jednak gdybym szukała pracy na rynku, to w żadnym stopniu nie ukrywalabym, co stoi za przerwą w CV. Przecież każdy rozumie, że młode kobiety chcą i rodzą dzieci, które wymagają całkowitego oddania się macierzyństwu przez pewien czas.
Właściwie dlaczego chcesz ten fakt ukryć?

Ja pracowałam w korpo w mojej pracy problem z powrotem urósł do takiej rangi, ze nie miałam możliwość powrotu. Nie że bym nie chciała, choć to po części te, ale zaczęli mi robić takie problemy, żebym tylko została na lodzie. Długo się zastanawiałam co zrobić, nie należę do osób lubiących robić komuś na złość, ale w tym przypadku, gdy łamane były moje prawa, powiedziałam sobie Dość. Oczywiście do pracy w tej firmie nie wróciłam, ale tez skorzystałam z usług i wzięłam sprawy w swoje ręce. Polecam każdemu, kto potrzebuje tego typu wsparcia, a trochę się obawia czy warto. Otóż warto!!

W firmie w której pracuje jest dużo kobiet mam, które zaszły w ciąże i wróciły po macierzyństwie więc to różnie bywa. Nie wiem czy będąc mamą wróciłabym do korporacji, prawdopodobnie szukałabym czegoś lżejszego i bliżej domu. Ale jak wyjdzie to zobaczymy. Nie zrezygnuje przecież z macierzyństwa bo mogą mnie zwolnic. Nie ta praca to oby inna smile

71

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy
mariee napisał/a:

Wow szacun smile i jak to znosisz? Ja pracuje w mieście oddalonym od mojego miejsca zamieszkania o 40 km, ogólnie dojazd w jedną stronę zajmuje mi godzinę, musze wstać o 5 co jest dla mnie koszmarem tongue wyjeżdżam cos przed 6 i o 7 jestem w pracy. Tez pracuje w branży logistycznej, jako analityk transportu w korporacji w firmie produkcyjnej jak na razie na rok, zobaczymy co dalej smile

A jakoś daję radę, przyzwyczaiłam się chyba. Mam też dość dobry dojazd, bo większość drogi jadę S8, a mam "ciężką nogę", więc około 40 minut w jedną stronę zajmuje mi dojazd.

72

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

kobietki powiedzcie mi jeszcze jak to jest z tym macierzyńskim. Załóżmy, że ze względu na stresującą pracę i ogólnie ciężkie znoszenie ciąży,  przyszła mama dostała zwolnienie np w lipcu do końca ciąży i a potem poszła na macierzyńskie. Po macierzyńskim chciała zmienić pracę, czy w swoim CV w miejscu "doświadczenie" może wliczyć w okres pracy również czas, kiedy była na zwolnieniu czy tylko okres do momentu, kiedy poszła na zwolnienie tj.do lipca?

73

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

mariee - wysłałam do Ciebie maila, proszę sprawdź pocztę

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

ja dopiero teraz  jakim jestem dołku, mam 30 lat, szukam pracy, nie wiem jakie będę miała zatrudnienie, o dziecko nie mogę się starać, jestem w czarnej d....boje się zmienić pracę, tutaj chociaż miałam umowę o pracę, tylko tyle, że bez składek, partner mnie zabije jak nie będę miała stałej roboty, ja naprawdę nie wiem co robić...

raz mam fazę, że zmieniam i jestem szczęśliwa a drugi raz mam doła i lęki, dziewczyny w moim wieku mają stałe prace, nie bujają się jak ja.

75

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

partner Cię nie zabije, bo powinnaś go już dawno zostawić.

Szukasz pracy, no i co z tego? Kazdy czasem szuka pracy. Ciesz się, że to nie Twoja pierwsza praca będzie i masz cokolwiek w CV wink

Jakbyś miała normalnego faceta, to pewnie już byś miała dziecko.

Ty się bujasz na własne życzenie.

A co do pracy, to naprawdę nic dziwnego w zmianie pracy nie ma. Jedni przepracują 40 lat w tej samej firmie, a inni zmieniają co kilka lat miejsce zatrudnienia. To zależy tylko i wyłącznie od Twoich preferencji.

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

No właśnie, czasem szuka się pracy a nie co kilka lat, 2 lata czy rok smile serio przygnębia mnie ta sytuacja, mam myśli, żeby zostać w obecnej pracy, nie zwracając uwagi na panujące warunki.

Jestem delikatna, przy nadmiarze obowiązków wymiękam, boję się wyzwań, unikam ich, koszmarne są okresy próbne, gdzie potem nie przedłużają umowy to tamto czy siamto. jak się wkurzę pójdę do sklepu wykładać towar.
Jestem pracowita i zależy mi na pracy, sama już nie wiem co mam myśleć, nikt ze znajomych nie chce pomóc, mają gdzieś że ktoś się boryka.

Co do Partnera nie dziwię się, że ma nieudolną życiowo kobietę, która boryka się nieustannie z pracą.

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

zresztą nieopłacanie przez 2-3 lata składek czy to jest tak wiele?

78

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

W jakim sensie - tak wiele ?
Czy pytasz o to, czy to jest tak wielkie przewinienie ze strony pracodawcy ?
Do diabła wink oczywiście, że tak.
Ja osobiście po jednorazowej zwłoce, czy po jednym miesiącu nieodprowadzonych składek - powiedziałabym sayonara, i tyle by mnie widzieli.

Co do kwestii tolerancji Twojego "partnera" na Twoje problemy z pracą ... moja głowa nie może tego pomieścić, a rozsądek zrozumieć.
Kogoś takiego zdalnie sterowanym kijem bym nie tknęła. To nie jest żaden partner, a zwykły ćwok i dupek.

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

no bo to nie jest np. 10 lat po których się dowiaduję, że składki nie były odprowadzane. ale mniejsza o składki, gdzie się nie dotknąć dowiaduję się o niezapłaconych fakturach, długach, wcześniej komornicy mnie nawiedzali w biurze, pensja nie na czas.

nie chciałabym mieć problemów z pracą, chciałabym pracować i żyć spokojnie, ta praca niby dawała mi poczucie bezpieczeństwa, a teraz pójdę w nowe środowisko i różnie może być.

80

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

Każdy ma swoje granice tolerancji na nieuczciwość Sylwia.
Kiedy podejmuję się pracy u kogoś / dla kogoś / gdzieś - to jestem gotowa uczciwie świadczyć tą pracę i dawać z siebie wszystko od momentu zatrudnienia, od pierwszego dnia.
Nie za miesiąc, nie kiedy zapłaci za mnie łaskawie składki, nie robię sobie miesięcznej przerwy od obowiązków zawodowych, nie daję od siebie od niechcenia starań na pół gwizdka.
I jeśli mój pracodawca nie chce, bądź nie potrafi stanąć na podobnym poziomie uczciwości i zapewnić mi ustalonego wcześniej wynagrodzenia WRAZ z odprowadzaniem stosownych składek, to nie chcę mieć z kimś takim nic wspólnego.
Nie toleruję nieuczciwości i oszustwa.

Inną rzeczą jest fakt, że nic takiego dotychczas mi się nie przydarzyło.
Ale zmieniałam pracę wielokrotnie. Wszystko wokół, wiele branż, również technologie - mają teraz takie tempo rozwoju, że uważam, iż pozostawanie u jednego pracodawcy na tej samej pozycji przez lat 30, tak jak to dawniej bywało - jest obecnie prawie niemożliwe.
Zawsze trafia się jakaś możliwość awansu, lepsze stanowisko, czasem finanse również mają duży wpływ.
Nie wyobrażam sobie, żeby np. teraz - największa korporacja na świecie nie odprowadzała za mnie składek, podczas kiedy od trzech z górą lat haruję w ogólnoświatowym projekcie, gdzie w sezonie operacyjnym potrafię pracować po 13 godzin dziennie.
Nie ma takiej możliwości, żebym dowiadując się o takim nadużyciu pracowała dalej w takich warunkach.

Rozwój, dynamika, i zmiany to naturalne środowisko dla ludzi, również na płaszczyźnie zawodowej.
Czasem są to zmiany na lepsze, czasem niekoniecznie - ale nic nie jest ostateczne, nic nie jest przyklepane na zawsze.
Jeśli nie powiedzie nam się w nowej pracy, jeśli coś będzie nie w porządku - ZAWSZE można szukać dalej.

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

tak właśnie ja postępuję, że robię wszystko i staram się od pierwszego dnia. Ja sama do siebie mówię, że jeśli kondycja firmy była w słabym stanie to dlaczego zamieściła ogłoszenie o pracę, nie powinna robić tego wiedząc, że nie stać ją na pracownika, co najśmieszniejsze jest, że osobom, które były jej najbardziej potrzebne odprowadzała składki, ja w sumie też byłam potrzebna ale chyba nie na tyle, żeby odprowadzać składki.
Cóż powiem czuję się oszukana, od pierwszego dnia, wiedziałam, że coś jest nie tak, i od pierwszego dnia mówiłam, że muszę uciekać z tej firmy, a jednak trwałam w niej, aż czara goryczy się przelała.

nie wspomnę jeszcze o niewypłaconej premii do dzisiejszego dnia z zeszłego roku, ja oczywiście tłumaczę sobie, że to mikro przedsiębiorca, że może nie ma pieniędzy...i wiele innych rzeczy, od stycznia zaczęły się problemy z biurem , zdalnie pracuję od stycznia, tłumaczyła, że musi zmienić biuro bo jej nie odpowiada, zadzwoniłam do właściciela i okazało się, że nie uregulowała płatności od czerwca zeszłego roku...więc nie ma tutaj nadziei, że coś się zmieni, że będzie lepiej, jak ktoś nie potrafi prowadzić firmy to nie powinien się za to w ogóle brać i robić pracownikowi krzywdę. Ja tylko jestem wdzięczna za przekazaną wiedzę, która mi otwiera drzwi do innych firm.

Ja zapieprzałam od początku jak królik myśląc naiwnie, że wyjdzie z długów i będzie wszystko pięknie, ale grubo się myliłam. A te składki tłumaczyła, że ma biuro w Poznaniu i ona im wpłaciła pieniądze i oni  z tego pozbierają...czy ja aż tak naiwnie wyglądam?

82

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy
sylwia.pietraszko napisał/a:

tak właśnie ja postępuję, że robię wszystko i staram się od pierwszego dnia. Ja sama do siebie mówię, że jeśli kondycja firmy była w słabym stanie to dlaczego zamieściła ogłoszenie o pracę, nie powinna robić tego wiedząc, że nie stać ją na pracownika, co najśmieszniejsze jest, że osobom, które były jej najbardziej potrzebne odprowadzała składki, ja w sumie też byłam potrzebna ale chyba nie na tyle, żeby odprowadzać składki.
Cóż powiem czuję się oszukana, od pierwszego dnia, wiedziałam, że coś jest nie tak, i od pierwszego dnia mówiłam, że muszę uciekać z tej firmy, a jednak trwałam w niej, aż czara goryczy się przelała.

Nie rozumiem, teraz piszesz, że czara goryczy się przelała, a w poprzednim poście napisałaś, że brak odprowadzania składek przez 2-3 lata, to przecież nie taki wielki problem dla Ciebie.

sylwia.pietraszko napisał/a:

nie wspomnę jeszcze o niewypłaconej premii do dzisiejszego dnia z zeszłego roku, ja oczywiście tłumaczę sobie, że to mikro przedsiębiorca, że może nie ma pieniędzy...i wiele innych rzeczy, od stycznia zaczęły się problemy z biurem , zdalnie pracuję od stycznia, tłumaczyła, że musi zmienić biuro bo jej nie odpowiada, zadzwoniłam do właściciela i okazało się, że nie uregulowała płatności od czerwca zeszłego roku...więc nie ma tutaj nadziei, że coś się zmieni, że będzie lepiej, jak ktoś nie potrafi prowadzić firmy to nie powinien się za to w ogóle brać i robić pracownikowi krzywdę. Ja tylko jestem wdzięczna za przekazaną wiedzę, która mi otwiera drzwi do innych firm.

Jeśli jest to premia uregulowana zapisami w Twojej umowie o pracę, to jak najbardziej możesz wystąpić do pracodawcy na piśmie z wezwaniem do jej uregulowania.

sylwia.pietraszko napisał/a:

Ja zapieprzałam od początku jak królik myśląc naiwnie, że wyjdzie z długów i będzie wszystko pięknie, ale grubo się myliłam. A te składki tłumaczyła, że ma biuro w Poznaniu i ona im wpłaciła pieniądze i oni  z tego pozbierają...czy ja aż tak naiwnie wyglądam?

Tak. Niestety, ale odpowiedź brzmi TAK.
Kiedy nabyłaś wiedzę o oszustwach pracodawcy, a mimo tego zdecydowałaś się tam pozostać - pokazałaś w ten sposób, że po pierwsze jego uczciwość nie jest dla Ciebie ważna i nie przywiązujesz wagi do tego, że Cię okłamano.
A po drugie - niestety pokazałaś również, że będziesz takie postępowanie tolerować, że jesteś na tyle naiwna, że pozwolisz się nadal oszukiwać.

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

czara goryczy przelała się w takim sensie, że zaczęłam szukać pracy i złożyłam wypowiedzenie, pracuję do końca kwietnia. Zresztą każdego miesiąca jak nie miałam na czas pensji mówiłam, że mam dosyć tej roboty, muszę zmienić że od dziś szukam pracy, albo na samym początku jak nawiedzili mnie komornicy..już wtedy powinnam uciekać, nie wiem czy ktoś by pozostał na moim miejscu.
W Zus do końca tak nie wierzę, ale chodzi o postępowanie, nie potrafię pracować w domu, nie dba nawet o to, żeby zapewnić normalne warunki pracy, ta firma to dla mnie czarna magia jak słowo daję, po moim pracodawcy nie widać, żeby miał problemy finansowe...

Jak odejdę i otrzymam świadectwo pracy tak zrobię, wcześniej się boję, świadectwo jest dla mnie na 1 miejscu.

Wiem o tym i jestem przekonana, że jakbym została dłużej, to moje problemy by się powiększały.

84

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

Ale to chodzi o to, że firma ma długi w ZUS, czy nie naliczano za Ciebie składek i pracowałaś na czarno?

85 Ostatnio edytowany przez sylwia.pietraszko (2018-04-05 19:51:33)

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

do Zusu zostałam zgłoszona, normalnie jako pracownik pracujący na umowę o pracę

poszłam w marcu do ZUS z zapytaniem czy firma odprowadza za mnie składki, Pani udzieliła mi informacji, że od stycznia nie są odprowadzane a w poprzednich latach jest ok, ale czy jest prawidłowa wysokość, muszę złożyć pismo. Złożyłam pismo w Zusie, po ok. 2 tygodniach otrzymałam odpowiedź, że składki było częściowo opłacane np. w roku 2016 składki opłacone były tylko w miesiącu listopad i grudzień w wysokości 66 zł a w roku 2017 od czerwca do października w wysokości ok. 200 zł. Teraz zresztą już mam podgląd na PUE w zakładce subkonto i wszystko widnieje jak na talerzu.

86 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-04-05 19:55:13)

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy
sylwia.pietraszko napisał/a:

do Zusu zostałam zgłoszona, normalnie jako pracownik pracujący na umowę o pracę

poszłam w marcu do ZUS z zapytaniem czy firma odprowadza za mnie składki, Pani udzieliła mi informacji, że od stycznia nie są odprowadzane a w poprzednich latach jest ok, ale czy jest prawidłowa wysokość, muszę złożyć pismo. Złożyłam pismo w Zusie, po ok. 2 tygodniach otrzymałam odpowiedź, że składki było częściowo opłacane np. w roku 2016 składki opłacone były tylko w miesiącu listopad i grudzień w wysokości 66 zł a w roku 2017 od czerwca do października w wysokości ok. 200 zł. Teraz zresztą już mam podgląd na PUE w zakładce subkonto i wszystko widnieje jak na talerzu.

Czyli nie chciałabym Cię martwić, ale zapewne świadectwa pracy też nie dostaniesz, bo pracowałaś na czarno. Gdybyś miała naliczane składki w pełnej wysokości, to widziałabyś je w PUE. Niezależnie od tego, czy firma je płaci, czy ma zaległości. Ewentualnie być może, że jesteś zgłoszona jako pracownika na jakąś tam część etatu... np. 1/8.

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

jak mogłam pracować na czarno jak zostałam zgłoszona do zusu? podpisywałam umowę o pracę, więc niby jakim cudem?

88 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-04-05 19:58:15)

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy
sylwia.pietraszko napisał/a:

jak mogłam pracować na czarno jak zostałam zgłoszona do zusu? podpisywałam umowę o pracę, więc niby jakim cudem?

Umowa z automatu nie idzie do ZUS, pracodawca musi Cię zgłosić. I nie zgłasza, na jaki etat Cię zatrudnia, tylko co miesiąc deklaruje, jakie masz wynagrodzenie. Skoro masz przerwy w naliczaniu składek, to mogło być nawet tak, że po drodze Cię wyrejestrowano...

Ale ja nie chcę Cię straszyć, mówię tylko na podstawie tego, co Ty napisałaś. Możliwe, że to Ty nie do końca zrozumiałaś, o co chodzi w odpowiedzi z ZUS.

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

mam w zakładce pracownik podlegający ubezpieczeniom społecznym i ubezpieczeniu zdrowotnym i rodzaje ubezpieczeń: emerytalne, rentowe, chorobowe, wypadkowe, zdrowotne...a jak mam sprawdzić na jakąś część etatu mnie zgłosił? Mam też informację, że złożył za mnie za cały rok 2017 deklarację rozliczeniową za wszystkie miesiące.

90

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy
sylwia.pietraszko napisał/a:

mam w zakładce pracownik podlegający ubezpieczeniom społecznym i ubezpieczeniu zdrowotnym i rodzaje ubezpieczeń: emerytalne, rentowe, chorobowe, wypadkowe, zdrowotne...a jak mam sprawdzić na jakąś część etatu mnie zgłosił? Mam też informację, że złożył za mnie za cały rok 2017 deklarację rozliczeniową za wszystkie miesiące.

Czyli jeśli dokumenty zostały złożone, to powinnaś widzieć w PUE wszystkie składki, za każdy miesiąc, a nie tylko jakieś tam 66zł. Może źle patrzysz?

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

w zakładce Informacje o podstawach i składkach jest firma moja i należna kwota, która mi się należy, więc to chyba jest kwota na podstawie deklaracji od pracodawcy, pogubiłam się już kompletnie sad

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

w subkoncie na rok 2016 jest okres rozliczeniowy czyli np. 2016/04, obok składka należna jaka powinna być, składka opłacona jest 0,00 i tak jest aż do 2016/10

93 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-04-05 20:10:33)

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy
sylwia.pietraszko napisał/a:

w zakładce Informacje o podstawach i składkach jest firma moja i należna kwota, która mi się należy, więc to chyba jest kwota na podstawie deklaracji od pracodawcy, pogubiłam się już kompletnie sad

No to tak, to w takim razie jest wszystko w porządku, a to, że pracodawca nie wpłacał tego do ZUS i ma zaległości, to w zasadzie nie Twój problem, bo to jego będą ścigać - oprócz tego, że warto zmienić pracodawcę na uczciwego.

A co jest po październiku? 2016 czy 2017, bo też się już pogubiłam w tym, co piszesz? Jak nie ma składki należnej, to znaczy, że nie zostały złożone deklaracje i to już jest większy problem.

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

Ufffffffffffffffffffffff, matko ale mnie wystraszyłaś sad((

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

zdecydowałam się do której iść pracy, ale jak Mój usłyszał, że 3 miesiące próbnego na umowę zlecenie to od razu mu mina zrzedła....

96

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy
sylwia.pietraszko napisał/a:

zdecydowałam się do której iść pracy, ale jak Mój usłyszał, że 3 miesiące próbnego na umowę zlecenie to od razu mu mina zrzedła....

No nikt nie zatrudni Cię od razu na stałe. Zawsze jest umowa próbna na 3 miesiące.

97

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy
sylwia.pietraszko napisał/a:

zdecydowałam się do której iść pracy, ale jak Mój usłyszał, że 3 miesiące próbnego na umowę zlecenie to od razu mu mina zrzedła....

Dlaczego ? Okresy próbne to najnormalniejsza rzecz pod słońcem ...

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

nie o to chodzi, chodzi o to, że 3 miesiące to umowa zlecenie a nie umowa o pracę, powiedział, że taka praca to nie praca i ogólnie zawiedziony, że na początek na próbnym powinna być umowa o pracę.

99

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

A jaka to różnica ? Przecież to zaledwie 3 miesiące.
Każda praca, to praca. Wybacz, ale Twój chłopak jest jakiś ograniczony.
A działalność gospodarcza, to według niego też już nie praca ? A umowa o dzieło ? A zastępstwo ? Staż ?

Jasne, na początek powinna być umowa o pracę na czas nieokreślony od pierwszego dnia i worek piniędzy na wypłatę, przywieziony na złotej taczce.

Wybacz, ale Twój partner to imbecyl i dziwię Ci się, że masz ciągle ochotę i siłę roztrząsać wymyślane przez niego durnoty.

100

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

oczywiście, że tak, zgadzam się.
Ale czuję się masakrycznie jak informuję, że mam pracę, pełna radości a on podcina mi skrzydła, mówiąc, że to jest umowa zlecenie a nie o pracę....w pierwszym momencie nie wiedziałam o co mu chodzi kompletnie...
Mam poczucie, że cały czas będę się bała mówiąc mu jak pracuję, na jakiej umowie, gdzie i co robię bo ciągle nie będzie to wystarczające...w ogóle nic mu nie będę mówić, bo i po co.

101

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

Ja nie rozumiem, co Ty przy nim ciągle robisz. On Ci gra, a Ty tańczysz tak, jak on chce.
nie masz żadnego własnego zdania.
Wytresował Cię tak, że przy zmianie drżysz na myśl co on o tym powie.
A nic nie ma do gadania, bo to Twoje życie, Twoje zmiany i możesz robić co chcesz, on nie ma prawa się wtrącać.
Niby z jakiej paki miałabyś bać się mu to powiedzieć? On jest Twoim facetem czy jakąś magiczną siłą nad Tobą, którą usilnie próbujesz zadowolić?
Czy może jesteś przez niego ubezwłasnowolniona?

Dziewczyno, zacznij żyć własnym życiem, bo nikt tego za Ciebie nie przeżyje.
A póki co, to po prostu wydajesz się bezdennie głupia. Mam nadzieję, że ta głupota wynika tylko z Twojego zaślepienia facetem.

102

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy
sylwia.pietraszko napisał/a:

oczywiście, że tak, zgadzam się.
Ale czuję się masakrycznie jak informuję, że mam pracę, pełna radości a on podcina mi skrzydła, mówiąc, że to jest umowa zlecenie a nie o pracę....w pierwszym momencie nie wiedziałam o co mu chodzi kompletnie...
Mam poczucie, że cały czas będę się bała mówiąc mu jak pracuję, na jakiej umowie, gdzie i co robię bo ciągle nie będzie to wystarczające...w ogóle nic mu nie będę mówić, bo i po co.

Twój wybór moja droga.
Przecież nikt, ani nic Cię do związku z nim nie przymusza.
Chcesz być z kimś takim, kto podcina Ci skrzydła, kto ciągle deprecjonuje Twoje osiągnięcia, dokonania i uczucia, to sobie bądź.

103

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

Pytanie do Was dziewczyny czy byście się podjęły pracy na umowę zlecenie, nie mam tu na myśli okresu próbnego tylko praca ogólnie na umowe zlecenie?

Co do faceta to jest mną rozczarowany wiadomo, chciałby dla mnie jak najlepiej...boję się, że w końcu stoczę się na dno przez nadmiar problemów.

104

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

Gdyby stanowisko było dla mnie odpowiednie, to oczywiście, że podjelabym się pracy na umowę zlecenie, żaden problem.

105

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

IsaBella77, ale Ty masz odchowane dzieci domyślam się, a ja dopiero planuję, w sumie nie wiem kiedy ale nie szybciej niż ok. 36 r. ż mam nadzieję, że wtedy już odłożę odpowiednią ilość pieniądzy i będę w miarę stabilna na rynku pracy.

106

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

A to Twój ojciec jest, że jest rozczarowany?

Kobieto, partner to Cię powinien wspierać! Nie dołować jeszcze bardziej. Zachowujesz się jakby on był Twoim panem i mistrzem, a nie partnerem.

I tak, gdyby była odpowiednia praca to bym tak pracowała. Teraz pracuję na umowie zlecenie i na umowie o dzieło..

107

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

Szczerze to czuję się trochę zastraszona, on jest starszy ode mnie o kilka lat, ma stabilną pracę, fach w ręku i ciągle ma do mnie "przygryzki" jak szukam pracy i mam wrażenie, że wstydzi się mnie przed swoją rodziną, bo pytałam się żeby zapytał czy może u kogoś w firmie poszukują kogoś do pracy na takim czy innym stanowisku a on zaczął się czepiać, że takie CV mam a nie inne itd, że fachu nie mam w ręku.

Wczoraj jak mu powiedziałam jaką pracę znalazłam, kazał mi przed naszą majówką zrobić badania jechać, żeby z głowy było ja mówię czekaj to umowa zlecenie....i nastąpił wielki dół.

Sam nie miał kolorowej kariery, początki były takie, że też umowa zlecenie, 3 miesiące, potem gdzieś 8 miesięcy różnie bywało a mi wytyka, że ja będę się bujać całe życie.

108

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

Naprawdę nie idzie zrozumieć dlaczego Ty z nim ciągle jesteś.

Ale jak jesteś to bierz tego konsekwencje i nie narzekaj. To Twój wybór tylko i wyłącznie.

109

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

Sylwia, a skąd chcesz mieć dzieci, skoro z partnerem seksu nie uprawiacie? Czy coś się zmieniło?

110

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

Dzieci zapewne po ślubie, o ile do niego dojdzie. Dla mnie i tak najważniejsza jest praca, więc macierzyństwo może zejść na dalszy plan, zresztą Partner nie daje mi jasnych sygnałów, że to czas na dzieci.

111

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy
sylwia.pietraszko napisał/a:

IsaBella77, ale Ty masz odchowane dzieci domyślam się, a ja dopiero planuję, w sumie nie wiem kiedy ale nie szybciej niż ok. 36 r. ż mam nadzieję, że wtedy już odłożę odpowiednią ilość pieniądzy i będę w miarę stabilna na rynku pracy.

Dwie starsze córki mam już "odchowane" zgadza się.
Ale mam też 11 letnią córeczkę z ZD - i jej nie da się "odchować", ona na długi, długi czas pozostanie dzieckiem.

Nie rozumiem też, co posiadanie, czy planowanie dzieci ma do rodzaju umowy na jakiej jesteś zatrudniona. Jak dla mnie, to nie ma wielkiego związku.
Nie rozumiem, skąd bierze się u Ciebie takie wydziwianie i wybrzydzanie, bo Twoja obecna sytuacja zawodowa nie jest stabilna ani bezpieczna, a tylko patrzeć jak będziesz miała zaległości finansowe z powodu nieterminowych wynagrodzeń.
Już teraz pracując z domu tak naprawdę sponsorujesz swojej szefowej wszelkie media, jakich używasz do pracy - energię elektryczną, internet ...

Masz kilka ofert, z których (z tego co napisałaś) oferta nr 3 jest naprawdę idealna dla Ciebie i nie będzie nakładała od samego początku wielkiej presji czy ciśnienia, gdzie będziesz się mogła spokojnie rozwinąć - i zamiast skorzystać z dobrej okazji do zmiany, Ty zaczynasz wymyślać i kwękać, że chłopak Ci nie pozwala pracować na umowę zlecenie i co masz robić.
Szczerze mówiąc, jestem naprawdę zaskoczona taką postawą.
Teraz masz niby umowę o pracę, i co ? Jest lepiej ? Stabilniej ? Masz więcej pieniędzy przez to ?
Ano nie.
Także rodzaj umowy nie jest naprawdę żadną wykładnią stabilizacji zawodowej czy finansowej.

Co do dzieci - jeśli planujesz je z obecnym partnerem, weź pod uwagę fakt, że to może się okazać zwyczajnie niemożliwe.
Nie widzę w tym człowieku absolutnie żadnej szczerej chęci, do planowania z Tobą poważnej przyszłości.

Jaki jest powód, że ciągle się tak ze wszystkim na niego oglądasz ?
Po prostu rób swoje, rób to co uważasz za słuszne i za dobre dla Ciebie samej. Na kiego czorta Ci do tego jego opinia potrzebna ?

112

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

No widzisz, teraz dopiero dostrzegam że problemy mogą być z pracą, ale później z dzieckiem, żeby było zdrowe itd.
Wiesz co tak się składa, że pracując w obecnej firmie, udało mi się odłożyć pieniądze, na przyszłość, na czarną godzinę, więc nieterminowe pensje, jeszcze były dla mnie do przełknięcia, ale składki czy nawet praca w domu jakoś mnie przygwoździła, a przede wszystkim, że ta osoba nie jest do końca ze mną szczera, kłamie na każdym kroku, nawet jak mówi prawdę, ja się dopatruję kłamstwa.

np. winna jest mi premię, to zamiast mi wypłacić, wypłaciła byłej pracownicy, bojąc się, że tamta może narobić jej smrodu. Jestem miękka,  każdy to wyczuwa nawet promotor mi kiedyś powiedział, żebym się nie dała, bo będą mnie wykorzystywać w pracy, mam niskie poczucie wartości powiedziała mi to osoba u której właśnie staram się o pracę...a obecna sytuacja w firmie raczej to potwierdziła.

Ja będę robić swoje, nie będę mu się tłumaczyć i mówić, ale absolutnie nie chcę być od niego zależna finansowo, chcę rozpiąć skrzydła i żyć na własny rachunek, chcę być zwyczajnie w świecie szczęśliwa...

113

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

Wszystkie Twoje problemy wynikają i będą wynikać z Twojej relacji z tym facetem.

114

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

ja osobiście bardzo podziwiam związki, gdzie mąż jest listonoszem a żona np. Pani architekt, bo raczej ludzie dobierają się na podobnym poziomie finansowym a w moim przypadku jest spora rozbieżność, partner pcha, żeby jak najwięcej zarabiać ponad wszystko.

115

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy
sylwia.pietraszko napisał/a:

ja osobiście bardzo podziwiam związki, gdzie mąż jest listonoszem a żona np. Pani architekt, bo raczej ludzie dobierają się na podobnym poziomie finansowym a w moim przypadku jest spora rozbieżność, partner pcha, żeby jak najwięcej zarabiać ponad wszystko.

Ale sam się z tych warunków wywiązuje ?
Rozumiem, że jego miesięczna przeciętna pensja, to jakaś spora pięciocyfrowa suma ?

116

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

myślę, że 10 tysięcy to ma na miesiąc. Praca + dodatkowe zajęcia

117

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

I przy takich zarobkach nie stać go na to, żeby Cię ewentualnie wspomóc - gdyby doszło do tego - że przez jakiś czas będziesz miała przejściowe kłopoty z pracą ...

118

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

nie chcę być zależna od Partnera w żadnym stopniu.

119

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

Już jesteś od niego zależna. Wszystko robisz pod jego dyktando i żeby się przypadkiem nie czepiał...

120

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

Jest dokładnie tak jak napisała Pietruszka - jesteś zależna od niego absolutnie we wszystkim.
Nie potrafisz nawet samodzielnie podjąć decyzji o zmianie pracy, o destynacji na majówkowy wyjazd, o rodzaju umowy na podstawie której możesz pracować ...

121

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

nie wiem czy zależna, bo decyzję już podjęłam o pracy, przed chwilą potwierdziłam, ale nie czuję się szczęśliwa, cholernie się boję, czy to dobry krok...co mnie czeka, kotłowanina myśli. A jeśli chodzi o partnera przestałam go słuchać, bo to nie ma najmniejszego sensu, sama decyduję o pracy, on mnie się nie pytał jak zmieniał.

122

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy
sylwia.pietraszko napisał/a:

nie wiem czy zależna, bo decyzję już podjęłam o pracy, przed chwilą potwierdziłam, ale nie czuję się szczęśliwa, cholernie się boję, czy to dobry krok...co mnie czeka, kotłowanina myśli. A jeśli chodzi o partnera przestałam go słuchać, bo to nie ma najmniejszego sensu, sama decyduję o pracy, on mnie się nie pytał jak zmieniał.

sylwia.pietraszko napisał/a:

Szczerze to czuję się trochę zastraszona, on jest starszy ode mnie o kilka lat, ma stabilną pracę, fach w ręku i ciągle ma do mnie "przygryzki" jak szukam pracy i mam wrażenie, że wstydzi się mnie przed swoją rodziną, bo pytałam się żeby zapytał czy może u kogoś w firmie poszukują kogoś do pracy na takim czy innym stanowisku a on zaczął się czepiać, że takie CV mam a nie inne itd, że fachu nie mam w ręku.

Wczoraj jak mu powiedziałam jaką pracę znalazłam, kazał mi przed naszą majówką zrobić badania jechać, żeby z głowy było ja mówię czekaj to umowa zlecenie....i nastąpił wielki dół.

Sam nie miał kolorowej kariery, początki były takie, że też umowa zlecenie, 3 miesiące, potem gdzieś 8 miesięcy różnie bywało a mi wytyka, że ja będę się bujać całe życie.

123

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

musiałam się zdecydować co do pracy, gdybym jego słuchała to bym szukała do usranej ś.....jest mi niesamowicie ciężko, nie wiem czy podjęłam dobrą decyzję, jakoś tak bez przekonania, nie wiem może będzie dobrze, moja przyszla Przełożona bardzo się ucieszyła...ja nie do końca, jeśli po miesiącu będzie żle to zrezygnuje.

124

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

Przyznaj sama, że nie wiesz nie dlategonże praca tylko dlatego, że on.

125

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

I tak jestem zdania ze kobieta w wieku 30 lat powinna miec stala prace a nie borykac sie jak ja. Nie moge myslec o rodzinie ale i tak mysle ze zaloze ja w wieku 36-38 lat moze wtedy juz bede stac stabilnie na rynku pracy. Mam mysli zeby zostac w obecnej pracy , wczesniej bylo biuro ale okazalo sie ze nie bylo oplacane...zreszta mozna powiedzieć ze pracowałam w takim skladziku , popakowane rozne rzeczy z bylego biura...ale pracowałam, bałam sie odejsc ale chyba już na mnie czas, mowie to bez przekonania , nie przez partnera ale ja sie wewnetrznie boje.

126

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

Sylwia, ale ludzie teraz często zmieniają pracę.
Jak ktoś np. pracuje w korpo, to tam jest wręcz mile widziane, żeby nie siedzieć w jednym miejscu dłużej niż 2-3 lata.
Mam koleżankę, 25 lat, szuka pracy, to będzie jej 3 miejsce. I nie dlatego, że ją wywalili, tylko sama taką decyzję podjęła.

Ty chcesz się paprać w pracy, która jest słaba po prostu. Wybacz, ale przeciętna, normalna i zdrowa osoba nie spędziłaby tygodnia pracując w składziku, dowiedziawszy się, że pracodawca nie ma kasy na podstawowe opłaty w związku z wynajmem biura, czy jakiegoś innego miejsca.
Ty tam siedzisz, bo przez Twój związek masz wyprany mózg i nie myślisz logicznie.
Polecam terapię, naprawdę. To nawet nie to, że teraz się oglądasz na partnera. Ale każda Twoja decyzja podyktowana jest w pierwszej kolejności tym, co on pomyśli.
Zresztą normalna, zdrowa kobieta już dawno by z tego związku uciekła, a Ty uparcie trwasz, co świadczy tylko o Tobie. I nie świadczy niestety dobrze.

127

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

Ja mam juz 30 lat, tutaj pracowalam najdłużej...nie wydaje mi sie ze przez zwiazek tylko niskie poczucie wartosci i pewnie z wygodnictwa, boje sie nowego, boje sie zmierzyc z czyms nowym , boje sie ze mnie wyrzuca po prostu boje sie nowej pracy. Jesli chodzi o ta prace, tak sie sklada ze pracodawca jest bogaty nie jest jakimś tam biedaczkiem co prowadzi firme, wydarzenia odbywaja sie w eksluzywnych najbardziej znanych hotelach w warszawie...wiec cos tu jest nie tak.

128

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

Wiem, że masz 30 lat. Chodziło mi o to, żeby pokazać, że są ludzie, którzy się nie boją zmian. Zmiany są czasami konieczne.
Idź na terapię.

129

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

ja się boję zmian i chcę pracy, żeby popracować chociaż z 5 lat.
mnie martwi jeszcze inna sprawa, bo teraz mam odłożone pieniądze i stać mnie wyjechać za granicę na Majówkę, od nikogo nie jestem zależna ale co będzie jak skończą się oszczędności? życie razem, dziecko...nie wiem do końca jeszcze jak ułoży się z pracą, dobija mnie to wszystko, on bogaty ja biedna tak to mogę napisać w wielkim skrócie.
Przez weekend jestem u niego teraz, jest super, ale jego rodzice np. chcą abym jeździła sportowym samochodem, ja nie sprostam tym wymaganiom, ja się po prostu pogrążę do grobu.

130

Odp: macierzyńskie a powrót na rynek pracy

Ale Wy nie macie dziecka, to co Ty się dzieckiem teraz spinasz?

Sylwia, w normalnym związku partnerzy się wspierają. Nie ma podziału bogaty-biedna. Jest po prostu wspólnota. Każdy wkłada w nią tyle, ile jest w stanie.
Jak moja mama potrzebuje butów, to tata jej kupuje buty. Bo zarabia z 4x więcej od niej i nie ma w domu żadnych problemów z tego powodu.
Ty żyjesz w dziwnym związku i w dziwnym świecie, ale przeciętni ludzie tak nie funkcjonują.

Posty [ 66 do 130 z 149 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA KARIERY - MOJA KARIERA ZAWODOWA » macierzyńskie a powrót na rynek pracy

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024