dziwne rozstanie, sprzeczności. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dziwne rozstanie, sprzeczności.

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 123 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 7,946 ]

131

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Słuchajcie, a już z poziomu osoby postronnej, odcinając się ode mnie - myślicie, że będzie próbował?

Jestem bardzo ciekawa.

Natomiast jeśli chodzi o mnie, to ja chyba zrozumiałam. Ciekawe kiedy przyjdzie kryzys tego rozumienia wink

Oraz to jest prawda - lepiej RAZ się przemęczyć, przepłukać i posmucić, niż mieć takie jaja co weekend. Dziękuję bardzo. Przykro mi i źle, bo normalni dorośli ludzie rozmawiają i tworzą pary, a tu takie coś, ale nie ma już tematu i nie ma sensu się po sto razy dawać poniewierać. Jeszcze mi pobędzie smutno, ale ostatecznie przecież będzie dobrze.

Także święte słowa, Trollu.

Dziewczyny porozstaniowe, jak się czujecie? Ania?

Nibyokej nam zwiał, mam nadzieję, że wszystko z nim w porządku.

Ciekawa jestem Waszych opinii co do jego próbowania.

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Jestem jestem - dostałem telefon od wiadomo kogo .
Spotkałem sie - wiec musialem po spotkaniu odciac sie od swiata lekko .

Wrocilem juz jestem .

Vex - jak sytuacja ?
Dalas juz sobie spokoj z tym bezjajecznym prototypem faceta?

133

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
vex napisał/a:

Słuchajcie, a już z poziomu osoby postronnej, odcinając się ode mnie - myślicie, że będzie próbował?

Jestem bardzo ciekawa.

Natomiast jeśli chodzi o mnie, to ja chyba zrozumiałam. Ciekawe kiedy przyjdzie kryzys tego rozumienia wink

Oraz to jest prawda - lepiej RAZ się przemęczyć, przepłukać i posmucić, niż mieć takie jaja co weekend. Dziękuję bardzo. Przykro mi i źle, bo normalni dorośli ludzie rozmawiają i tworzą pary, a tu takie coś, ale nie ma już tematu i nie ma sensu się po sto razy dawać poniewierać. Jeszcze mi pobędzie smutno, ale ostatecznie przecież będzie dobrze.

Także święte słowa, Trollu.

Dziewczyny porozstaniowe, jak się czujecie? Ania?

Nibyokej nam zwiał, mam nadzieję, że wszystko z nim w porządku.

Ciekawa jestem Waszych opinii co do jego próbowania.

Ja się czuję dużo lepiej już jak całkowicie urwałam z nim kontakt niemamy już ok miesiąca. Zaczęłam żyć normalnie . Każdego dnia staram się wyglądać pięknie wystroić się ale nie dlatego zeby zobaczył co stracił bo jego opinia już mnie nie interesuje robię to tylko dla siebie .  Po rostaniu straciłam dwa miesiące życia na płaczu żalu strachu że będę sama.
Teraz wiem że po rostaniu świat się nie zawalił a ja mogę żyć nadal .
Oczywiście bo 10 latach bycia razem nie da się zapomnieć że ten człowiek istniał. Praktycznie codziennie o nim myślę ale zaraz sobie głowę czym innym zawracam☺️ . Vex nie będę cię okłamywać napewno nie będzie ci odrazu łatwiej bo będziesz o nim myśleć . Myślę że dopiero teraz zaczniesz troszkę cierpieć bo dojdzie to do ciebie że to koniec. Ale uwierz mi to minie .
Zaczniesz po czasie dostrzegać plusy.
Życzę Ci żebyś jak najszybciej z tego wyszła trzymam mocno kciuki bo bardzo cię rozumiem bo zachowywalam się identycznie jak ty.
A co do Nibyokej naprawdę chyba zwiał albo kogoś poznał

134

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Przeczytałam cały wątek. Było trochę tego.

Vex, współczuję.

vex napisał/a:

Słuchajcie, a już z poziomu osoby postronnej, odcinając się ode mnie - myślicie, że będzie próbował?

Jako osoba postronna, bo nowa w tym wątku odpowiadam na Twoje pytanie - nie będzie. 2 tygodnie dla faceta to wystarczająco, aby się ogarnął i podjął decyzję próby powrotu. Uważam, że jedyna jaka podjął  to - powrotu nie będzie.

Miej trochę szacunku dla siebie, zamknij te drzwi za sobą. Myśl o przyszłości, bywaj, wychodź, angażuj się w nowe inicjatywy, które pozwolą Ci poznać nowych ludzi czy rozwinąć stare znajomości.
Trzymaj się i pamiętaj:

... Daremne żale - próżny trud.
Bezsilne złorzeczenia!
Przeżytych kształtów żaden cud nie wróci do istnienia...
oraz
Trzeba z żywymi naprzód iść,  po życie sięgać nowe...

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
vex napisał/a:

Słuchajcie, a już z poziomu osoby postronnej, odcinając się ode mnie - myślicie, że będzie próbował?
Ciekawa jestem Waszych opinii co do jego próbowania.

Jeśli zacznie się nudzić, będzie potrzebował wrażeń i adrenaliny to będzie próbował zagadywać. Wyśle jakiegoś słabego sms typu "tęsknię" a Ty będziesz w 7 niebie. Niestety, obawiam się, że nie będzie tego robić z faktycznej tęsknoty tylko ot tak, z braku laku.  Może to być za miesiąc, dwa, trzy. Oby jak najpóźniej, byś Ty mogła już stanąć na nogi i z bezpiecznej odległości emocjonalnej ocenić jego zamiary.

136

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Jedyne tylko co mi jest smutno że od 9lat mieszkaliśmy razem przygotowaliśmy święta myślę że najtrudniejsze to będą święta dla mnie bez niego....
Ale wszytsko jest do przeżycia

137 Ostatnio edytowany przez vex (2018-03-29 10:11:39)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

No to po kolei:

@Smutnania: cieszę się, że z Tobą lepiej smile masz rację, wyglądaj pięknie dla siebie, żyj dla siebie. 10 lat życia to kupa czasu. Nikt Ci tego nie odda i nie zrekompensuje. Musisz sama być dzielna i silna. Świetnie sobie radzisz, masz rację, świat się nie skończył. Jak mi nadejdzie kryzys, będę czytać, co tu pisałaś i starać się to przewalczyć na podstawie Twoich emocji.

@katarina: dziękuję za ciepłe słowo smile zgadzam się: 2 tygodnie to dużo. Miał czas się zastanowić i ruszyć do przodu.

Ale tyle się słyszy o tym, że się odezwał po miesiącu, po dwóch, że facet świeżo po tym jak zerwie to zaczyna się cieszyć wolnością a później następuje tęsknota i szuka drogi powrotu. Ciekawe jak to jest z tym?

@Pokręcona Owieczka: fuj, nie chcę być zapychaczem i rozrywką. Nie przewidzę jak się zachowam, ale wiem, że rola zabawki mnie nie interesuje.

Strasznie ciężkie są te tematy. Tu jest bardzo dużo do przemyślenia.

No i @Nibyokej - na czym stanęło? Napisz w swoim wątku, jestem ciekawa. A tu daj znać jak się czujesz.

138

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Czytam ten smutny wątek i mam nadzieję, że kiedyś inaczej spojrzycie na te historie. Dlaczego czas który spędziliście z kimś uważacie za stracony? Były dobre i złe chwile, w rozstaniu macie swój własny udział. Wzajemne przekonywanie się, że ta druga strona była "zła" może przyniesie chwilową ulgę, ale własnie przez takie podejście unieszczęśliwiacie się.
Nie można dowartosciować się z zewnątrz- czy to znajomymi, czy obniżając wartość kogoś z kim spędziliście czas.
Warto pamiętać dobre rzeczy i wyciągać wnioski.

139

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Ela210 napisał/a:

Czytam ten smutny wątek i mam nadzieję, że kiedyś inaczej spojrzycie na te historie. Dlaczego czas który spędziliście z kimś uważacie za stracony? Były dobre i złe chwile, w rozstaniu macie swój własny udział. Wzajemne przekonywanie się, że ta druga strona była "zła" może przyniesie chwilową ulgę, ale własnie przez takie podejście unieszczęśliwiacie się.
Nie można dowartosciować się z zewnątrz- czy to znajomymi, czy obniżając wartość kogoś z kim spędziliście czas.
Warto pamiętać dobre rzeczy i wyciągać wnioski.


My też mamy taką nadzieję, ale wspominanie dobrych rzeczy, których jak pisałam była zdecydowana większość, powoduje u mnie większego doła.

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Ela210 napisał/a:

Czytam ten smutny wątek i mam nadzieję, że kiedyś inaczej spojrzycie na te historie. Dlaczego czas który spędziliście z kimś uważacie za stracony? Były dobre i złe chwile, w rozstaniu macie swój własny udział. Wzajemne przekonywanie się, że ta druga strona była "zła" może przyniesie chwilową ulgę, ale własnie przez takie podejście unieszczęśliwiacie się.
Nie można dowartosciować się z zewnątrz- czy to znajomymi, czy obniżając wartość kogoś z kim spędziliście czas.
Warto pamiętać dobre rzeczy i wyciągać wnioski.

Nie wolno myśleć, że spędzony z kimś czas był straconym. Traceniem czasu jest czekanie na powrót lub wchodzenie ponownie w związek, który nie ma szans przetrwania.
Co do wspomnień. Często zostają tylko one. Z czasem zacierają się te złe, a zostają tylko te, do których potrafimy się uśmiechnąć.
Każdy związek czy relacja uczą nas czegoś i tak jak piszesz warto pamiętać  dobre i wyciągać wnioski.

141

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Witam.
Wszystko przeczytalam i powiem tak:
on ciebie nie chce, zaakceptuj to, bo zmarniejesz.

Ja mialam przed wielu laty odwrotna sytuacje z facetem:

wlasciwie go nie chcialam. czemu pisze ''wlasciwie''? .Bo tez dawalam mu na poczatku sprzeczne sygnaly. Byl nawet seks (ktory mi sie nie podobal!).
Wrescie mialam go dosc. Powiedzialam, ze to koniec. Wtedy sie zaczelo: telefony, listy, wymuszanie spotkan. Czym on bardziej o mnie zabiegal, tym wiekszy niechec mialam do niego.

Wyluzuj, jesli chcesz zachowac godnosc i twarz.
Zacznij zyc.

I nie przywiazuj wielkiej uwagi to zdjecia na FB, czy w portfelu; dla facetow ma to o wiele mniejsze znaczenie, niz dla kobiet. Jemu mopze wisi, co nosi w portfelu czy na FB, a ty dospiewujesz sobie do tego milosna tresc.

Moje slowa moze cie zabola. Ja wiem.
Ale odpusc sobie tego czlowieka.

142

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Oj Vex lepiej zebym Ci nie mowil jak sie czuje i co u mnie wink

Badz dzielna . Po prostu - kiedys Ci przejdzie .

Ja Was opuszczam na dluzszy czas - musze sie dobrze zresetowac . Gory wzywaja - a jakos nie mam ochoty zabierac ze soba tego pieprzonego telefonu .
Dzisiaj w planach kozi wierch, jak szalec to szalec .

Trzymam kciuki , glowy do góry .

Pogadam z „tym na gorze „ - bede blizej Niego wiec zalatwie Wam pare spraw wink

143

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
vex napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Czytam ten smutny wątek i mam nadzieję, że kiedyś inaczej spojrzycie na te historie. Dlaczego czas który spędziliście z kimś uważacie za stracony? Były dobre i złe chwile, w rozstaniu macie swój własny udział. Wzajemne przekonywanie się, że ta druga strona była "zła" może przyniesie chwilową ulgę, ale własnie przez takie podejście unieszczęśliwiacie się.
Nie można dowartosciować się z zewnątrz- czy to znajomymi, czy obniżając wartość kogoś z kim spędziliście czas.
Warto pamiętać dobre rzeczy i wyciągać wnioski.


My też mamy taką nadzieję, ale wspominanie dobrych rzeczy, których jak pisałam była zdecydowana większość, powoduje u mnie większego doła.

Na mnie wspominanie dobrych rzeczy powoduje że wracam do początku cierpienia i tęsknoty a tak niechce !
Myślę że jakiś czas (bardzo długi) będę wspominać co mnie dobrego nauczył zwiazek. W tej chwili nie chcę nic pamiętać i starać się nie wracać myślami do niego

144

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Dziewczyny ja tez mam podobna sytuacje, ale duzo trudniejsza niz u Was. U mnie 1.5 roczny zwiazek (mieszkalismy razem) "zakonczony" przez niego z powodu klotni i zlej atmosfery. Pisze "zakonczony" bo on stwierdzil ze powinnismy od siebie odpoczac. Powiedzial, ze nie musze zabierac rzeczy od niego z domu i ze on mnie nie wyrzuca, ale nie chce zebysmy sie spotykali i ze jak bedzie nam zle bez siebie to wrocimy do siebie, a jak nie to nie.

Problem w tym, ze razem pracujemy i widzimy sie codziennie. Ja nie poruszam tematu nas, zachowuje sie w miare normalnie, ale juz mnie meczy to bycie w zawieszeniu. Nie wiem czy zabrac te rzeczy i oddac mu klucze, czy jeszcze poczekac. Minely 3 tyg.

U nas byly klotnie o jego ex z ktora sie rozstal przede mna po 10 latach, ale ciagle sie widywali i pisali do siebie. Mnie to bolalo i meczylo i mialam pretensje, ze on zamiast ograniczac kontakt z czasem "przyjaznil" sie z nia w moim odczuciu za bardzo.

Zwalil cala wine na mnie, ze jestem zazdrosna i mam obsesje, ze to tylko przyjazn i gdyby chcial z nia byc to by byl a jest ze mna. Teraz siedze i sie obwiniam, ale postanowilam uszanowac jego decyzje. To mi zawsze bardziej zalezalo i on to wie. Spytalam czy chce wrocic do ex to mowi ze nie i chce byc sam, ale ja juz nie wiem sama. Jestemy ludzmi juz w takim wieku, ze sie wie czego sie chce i takie odpoczywanie znaczy dla mnie rozstanie. On mowi ze wcale nie. Wiem tez ze z ta ex tez sobie takie przerwy robili kilka razy przez te 10 lat. Tez mi trudno to zostawic, bo gdyby nie ta ex ja czulabym sie bezpiecznie i bylabym spokojna. Nie byloby wtedy niepewnosci z ktorej wynikaly napiete sytuacje.

145

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Nibyokej napisał/a:

Oj Vex lepiej zebym Ci nie mowil jak sie czuje i co u mnie wink

Badz dzielna . Po prostu - kiedys Ci przejdzie .

Ja Was opuszczam na dluzszy czas - musze sie dobrze zresetowac . Gory wzywaja - a jakos nie mam ochoty zabierac ze soba tego pieprzonego telefonu .
Dzisiaj w planach kozi wierch, jak szalec to szalec .

Trzymam kciuki , glowy do góry .

Pogadam z „tym na gorze „ - bede blizej Niego wiec zalatwie Wam pare spraw wink

Baw się dobrze.
POWODZENIA

146

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Gosia1962 napisał/a:

Witam.
Wszystko przeczytalam i powiem tak:
on ciebie nie chce, zaakceptuj to, bo zmarniejesz.

(...)

Wyluzuj, jesli chcesz zachowac godnosc i twarz.
Zacznij zyc.

I nie przywiazuj wielkiej uwagi to zdjecia na FB, czy w portfelu; dla facetow ma to o wiele mniejsze znaczenie, niz dla kobiet. Jemu mopze wisi, co nosi w portfelu czy na FB, a ty dospiewujesz sobie do tego milosna tresc.

Moje slowa moze cie zabola. Ja wiem.
Ale odpusc sobie tego czlowieka.

Gosiu, ja już zrozumiałam. Odpuściłam. Nie piszę, nie dzwonię, nie namawiam. Nie dostałam też odpowiedzi na nic, co pisałam wcześniej - więc więcej kopów w d* mi nie trzeba. Zrozumiałam - nie to nie.

Psychika jednak to takie zwierzątko, które często wymyka się spod kontroli: jeszcze tęsknię, jeszcze marzę o tym, że to zły sen, że to się ułoży, że on przemyśli i będziemy razem.

Jednak nauczyliście mnie myśleć RACJONALNIE. Ja już WIEM, że on nie napisze, nie zadzwoni, nie przemyśli, nie wróci, nie zatęskni. Wiem. Wbite do głowy. Odpuszczone.

Nibyokej napisał/a:

Oj Vex lepiej zebym Ci nie mowil jak sie czuje i co u mnie wink

Badz dzielna . Po prostu - kiedys Ci przejdzie .

(...)

Pogadam z „tym na gorze „ - bede blizej Niego wiec zalatwie Wam pare spraw wink

Nooo mój drogi, masz mi wrócić z tych wczasów silny i wypoczęty!

Ausagla napisał/a:

Dziewczyny ja tez mam podobna sytuacje, ale duzo trudniejsza niz u Was. U mnie 1.5 roczny zwiazek (mieszkalismy razem) "zakonczony" przez niego z powodu klotni i zlej atmosfery. Pisze "zakonczony" bo on stwierdzil ze powinnismy od siebie odpoczac. Powiedzial, ze nie musze zabierac rzeczy od niego z domu i ze on mnie nie wyrzuca, ale nie chce zebysmy sie spotykali i ze jak bedzie nam zle bez siebie to wrocimy do siebie, a jak nie to nie.

Problem w tym, ze razem pracujemy i widzimy sie codziennie. Ja nie poruszam tematu nas, zachowuje sie w miare normalnie, ale juz mnie meczy to bycie w zawieszeniu. Nie wiem czy zabrac te rzeczy i oddac mu klucze, czy jeszcze poczekac. Minely 3 tyg.

U nas byly klotnie o jego ex z ktora sie rozstal przede mna po 10 latach, ale ciagle sie widywali i pisali do siebie. Mnie to bolalo i meczylo i mialam pretensje, ze on zamiast ograniczac kontakt z czasem "przyjaznil" sie z nia w moim odczuciu za bardzo.

Zwalil cala wine na mnie, ze jestem zazdrosna i mam obsesje, ze to tylko przyjazn i gdyby chcial z nia byc to by byl a jest ze mna. Teraz siedze i sie obwiniam, ale postanowilam uszanowac jego decyzje. To mi zawsze bardziej zalezalo i on to wie. Spytalam czy chce wrocic do ex to mowi ze nie i chce byc sam, ale ja juz nie wiem sama. Jestemy ludzmi juz w takim wieku, ze sie wie czego sie chce i takie odpoczywanie znaczy dla mnie rozstanie. On mowi ze wcale nie. Wiem tez ze z ta ex tez sobie takie przerwy robili kilka razy przez te 10 lat. Tez mi trudno to zostawic, bo gdyby nie ta ex ja czulabym sie bezpiecznie i bylabym spokojna. Nie byloby wtedy niepewnosci z ktorej wynikaly napiete sytuacje.

Faktycznie, sytuacja podobna, jednak odnoszę wrażenie, że coś mi tu na kilometr śmierdzi tą byłą... Czy ona się aby tam za bardzo nie rozpanoszyła?

NO I WŁAŚNIE. Tu znowu mamy kółeczko do mojego pytania: jak myślicie, faceci wracają, tęsknią? Jak jest z powrotami do ex? Możemy to omówić na przykładzie mojego, ja mam wbite do głowy smile (co nie zmienia faktu że mi smutno).

147

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Ausagla dobrze Cię rozumiem...wspólna praca po rozstaniu to ciężkaaa sprawa ojjj bardzo ciężka. To jak rozdrapywanie wciąż tej samej rany... Mimo, że u mnie po 3 miesiącach jest już lepiej to jednak jego widok codziennie jeszcze powoduje szybsze bicie serca...wolałabym się odciąć, wolałabym nie wiedzieć, że już się dobrze bawi z nową panną...a mi jeszcze  zdaży się czasem popłakać za nim.
Nibyokej zazdroszcze Ci tych gór, mnie strasznie  ciągnie ale samej to tak jakoś głupio, ale w przyszły weekend lece do Gdańska na weekend, koleżanka mnie zaprosiła, uwielbiam morze☺, może tam uda mi  się choć na chwilę  wyłączyć myślenie

148

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Vex relacja z tą ex jest moim zdaniem chora. Ona go zostawiła, potem dowiedziała sie o mnie i zaczely sie telefony, wyrzuty, rozne sprawy i checi powrotu. On mnie wtedy zostawil i mielismy 2 miesieczna przerwe. Widywalismy sie w pracy i ja wtedy nie zabiegalam o kontakt i pogodzilam sie z tym. Wrocil bo zrozumial i zdecydowal, ze z tamta nie bedzie. Minal rok, gdzie oni caly czas mieli kontakt, spotkania itd. Ja to znosilam bo myslalam, ze z czasem i ona zacznie nowe zycie i sie odczepi. Minelo 1.5 roku a oni sa dla siebie teraz super przyjaciolmi (podobno) ktorzy chodza na obiady i sa w stalym kontakcie.

Jestem tym wymeczona, ja nie umawiam sie z ex, nie dzwonie z problemami i nie prosze o pomoc. Nie rozumiem tego i nie wierze, ze to tylko przyjazn.

Tak wiec widzisz na moim przykladzie, ze wrocilismy do siebie i po roku on znow ma watpliwosci. Z tamta tez sie rozchodzil i wracal, ale najwidoczniej cos bylo nie tak skoro po tylu latach to sie rozwalilo. Moze i na chwile jest dobrze, ale chyba jak cos facetowi nie gra to juz mu to bedzie przeszkadzalo. On np. dlatego nie wzial z nia slubu.

On twierdzi ze nie chce byc, z ta ex, a ona z nim. W pracy mi opowiada jak spedzil weekend i co robil, jakby chcial zebym wiedziala, ze z tamta sie nie spotyka. Chodzi bez humoru, przybity.

Ja mam straszny metlik w glowie, tez czuje sie winna tej sytuacji ze moze przesadzilam z ta zazdroscia i moze on chce mi dac w ten sposob do zrozumienia, ze nie bedzie tego akceptowal. Ale szczerze czuje gdzies w srodku ze gdyby mnie naprawde kochal to zrobilby cos, aby ograniczyc te kontakty i pokazac, ze jestem wazniejsza od ex. I tak sobie mysle, ze nie chce skonczyc tak jak ona. 10 lat rozstan i powrotow, zwiazek bez slubu i dziecka.

Ktos mial tak z Was? Czy to mozliwe zeby facet utrzymywal bliskie kontakty z ex i zaangazowal sie w nowy zwiazek?

149

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Ausagla napisał/a:

Vex relacja z tą ex jest moim zdaniem chora. Ona go zostawiła, potem dowiedziała sie o mnie i zaczely sie telefony, wyrzuty, rozne sprawy i checi powrotu. On mnie wtedy zostawil i mielismy 2 miesieczna przerwe. Widywalismy sie w pracy i ja wtedy nie zabiegalam o kontakt i pogodzilam sie z tym. Wrocil bo zrozumial i zdecydowal, ze z tamta nie bedzie. Minal rok, gdzie oni caly czas mieli kontakt, spotkania itd. Ja to znosilam bo myslalam, ze z czasem i ona zacznie nowe zycie i sie odczepi. Minelo 1.5 roku a oni sa dla siebie teraz super przyjaciolmi (podobno) ktorzy chodza na obiady i sa w stalym kontakcie.

Jestem tym wymeczona, ja nie umawiam sie z ex, nie dzwonie z problemami i nie prosze o pomoc. Nie rozumiem tego i nie wierze, ze to tylko przyjazn.

Tak wiec widzisz na moim przykladzie, ze wrocilismy do siebie i po roku on znow ma watpliwosci. Z tamta tez sie rozchodzil i wracal, ale najwidoczniej cos bylo nie tak skoro po tylu latach to sie rozwalilo. Moze i na chwile jest dobrze, ale chyba jak cos facetowi nie gra to juz mu to bedzie przeszkadzalo. On np. dlatego nie wzial z nia slubu.

On twierdzi ze nie chce byc, z ta ex, a ona z nim. W pracy mi opowiada jak spedzil weekend i co robil, jakby chcial zebym wiedziala, ze z tamta sie nie spotyka. Chodzi bez humoru, przybity.

Ja mam straszny metlik w glowie, tez czuje sie winna tej sytuacji ze moze przesadzilam z ta zazdroscia i moze on chce mi dac w ten sposob do zrozumienia, ze nie bedzie tego akceptowal. Ale szczerze czuje gdzies w srodku ze gdyby mnie naprawde kochal to zrobilby cos, aby ograniczyc te kontakty i pokazac, ze jestem wazniejsza od ex. I tak sobie mysle, ze nie chce skonczyc tak jak ona. 10 lat rozstan i powrotow, zwiazek bez slubu i dziecka.

Ktos mial tak z Was? Czy to mozliwe zeby facet utrzymywal bliskie kontakty z ex i zaangazowal sie w nowy zwiazek?


Poczekajcie, zaraz nam się zrobi chlew w tym wątku smile

Ausagla, załóż nowy i napisz nam ze szczegółami, jak sprawa wygląda. Po kolei. Ja się tam chętnie poudzielam, bo zdaje się, że mam dwa słowa do powiedzenia.

To raz.

A dwa, że ja się też zastanawiam, jak to jest z ex - czy jak w ww. przypadku, oni mają w zwyczaju wracać? Jak mówię, możemy się posłużyć moim przykładem. Ciekawa jestem, kiedy ex zaczynają tęsknić, czy w ogóle to się zdarza? Czy facet ma w zwyczaju odzywać się po rozstaniu?

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
vex napisał/a:

A dwa, że ja się też zastanawiam, jak to jest z ex - czy jak w ww. przypadku, oni mają w zwyczaju wracać? Jak mówię, możemy się posłużyć moim przykładem. Ciekawa jestem, kiedy ex zaczynają tęsknić, czy w ogóle to się zdarza? Czy facet ma w zwyczaju odzywać się po rozstaniu?

Dwa lata temu byłam w pewnej relacji, której nie można było nazwać związkiem. Ja zakochana, potrzebowałam miłości, po rozwodzie, lgnęłam jak pies. On trzymał mnie na dystans, niemniej, abym była przy nim, dawał sprzeczne sygnały. Raz mu zależało, raz nie wiedział, raz nie. I tak w koło. Spotkania kilka razy w miesiącu, no czysta sex relacja. Kończyłam to, on po dwóch tygodniach się odzywał, wracałam, i tak non stop. Neverending story. Po dwóch latach huśtawki emocjonalnej powiedziałam dość. Nie to nie. Skończyłam, cierpiałam ( bo się przecież zakochałam), tęskniłam, brakowało mi wrażeń, adrenaliny, zainteresowania, ale widziałam, że się nie odezwę. Jak on zawsze się odzywał po 2-3 tygodniach, tak teraz była cisza...Trwała 3 miesiące. O 3 nad ranem dostałam sms, że mnie przeprasza. I wiesz co zrobiłam? Nic. Po tych trzech miesiącach miałam go głęboko w doopie. Czasami mnie sonduje. Napisze maila, zaczepi głupim żartem, ale urywam to od razu.

Więc powiem tak: wracają, tylko wtedy kiedy czegoś chcą, ale raczej nie dlatego, że nagle ich olśniło że są zakochani. Mieli czas się o tym przekonać.

151

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Patrząc z dystansu na to, co opisujesz, nie dostrzegam sprzeczności w jego postępowaniu względem Ciebie, Vex.

Oczekiwanie od strony zrywającej kontakt, że będzie się gęsto tłumaczyć, sztucznie podtrzymywać niesatysfakcjonującą relację, odpowiadać na niekończące się pytania "dlaczego?" wcale nie poprawiłoby Twojego obecnego stanu nawet gdyby działo się tak, jak Ty tego pragniesz.
Paradoksalnie jego milczenie jest pozwoleniem Tobie na szybsze otrząśnięcie się po rozstaniu i start w przyszłość już osobno. Tym bardzej, że sama wspominasz, iż na bazie detali bez znaczenia konstruujesz wieżę marzeń o jego powrocie do Ciebie, szczęśliwym małżeństwie u jego boku, z białym domkiem, psem i ogródkiem w tle...  W chwili obecnej karmisz się fantazjami i błędnymi, jak sądzę, interpretacjami niedawnych wydarzeń u osób, u których szukasz pocieszenia.

Nie wiem, czy byłaś kiedyś w sytuacji odwrotnej, gdy ktoś czynił Tobie awanse, a Ty nie wiedziałaś jak go spławić... Trudno jest znosić trudy i starania kogoś, kto obdarza Cię całą miłością świata, pała takim uczuciem, które mogłoby zastąpić elektrociepłownię Siekierki,  podczas gdy Ty... kompletnie nie jesteś zainteresowana ani nim, ani  tym co ma Ci do zaoferowania. W pewnym momencie, mimo największej do niego sympatii musisz go "zranić" i powiedzieć "pas!" Podobnie, jak trudno powiedzieć jest komuś dlaczego się go kocha, tak i w sytuacji odwrtotnej uargumentowanie dlaczego się kogoś nie kocha leży poza sferą lingwistyczną ; - )))

To, że ktoś decydując się na rozstanie podjął taką decyzję po trzech miesiącach, czy po kilku latach, nie ma w zasadzie znaczenia, bo "utrwalaczem" dla miłości nie są lata, ale jakość takiej relacji, powody, dla których się w niej jest razem, świadomy wybór tej, a nie innej osoby, pragnienie jej dobra, harmonia we wszystkich ważnych sferach, bez których pełny, trwały związek nie ma szans.

To, co u Ciebie jest wielkim pozytywem to to, że zdajesz sobie sprawę, że "zalałaś go oceanem miłości", kochałaś za dwoje, robiłaś prezenty, wypełniłaś nim całą przestrzeń Twojego życia. To bardzo ważne. Być może w tym "oceanie miłosci" on się zaczął topić, bo wcale nie chciał wchodzić na taką głębię, a może były inne, tylko jemu znane powody, dla których wybrał jednak szalupę ratunkową i zejście na ląd, na którym Ciebie nie spotka.

Czytając historie na tym Forum dochodzę do wniosku, że w podobnych Twojemu przypadkach, aktem największej miłości jest pozwolić komuś odejść bez wymuszania na nim powrotów, tłumaczeń, kwiatów z okazji urodzin, świątecznych życzeń... Zatem jeśli Twoja miłość do niego rzeczywiście jest bezdenna, to samej sobie dasz zgodę na jego, a tym samym Twoją wolność...

Powodzenia!

152

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Ok, założę oddzielny wątek smile

Co do Twojego pytania z własnego doświadczenia i moich koleżanek wiem, że ex wracają, wtedy kiedy Ty ich kopniesz porządnie w tyłek i zobaczą, że na 100% Cię stracili lub jak nie znaleźli sobie nikogo innego i po paru tygodniach/miesiącach cieszenia się wolnością zaczyna im brakować towarzystwa.

W pierwszym przypadku staną na głowie, żeby Cię odzyskać, a w drugim spróbują, ale jeśli napotkają opór to sobie odpuszczą.

153

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
vex napisał/a:
Gosia1962 napisał/a:

Witam.
Wszystko przeczytalam i powiem tak:
on ciebie nie chce, zaakceptuj to, bo zmarniejesz.

(...)

Wyluzuj, jesli chcesz zachowac godnosc i twarz.
Zacznij zyc.

I nie przywiazuj wielkiej uwagi to zdjecia na FB, czy w portfelu; dla facetow ma to o wiele mniejsze znaczenie, niz dla kobiet. Jemu mopze wisi, co nosi w portfelu czy na FB, a ty dospiewujesz sobie do tego milosna tresc.

Moje slowa moze cie zabola. Ja wiem.
Ale odpusc sobie tego czlowieka.

Gosiu, ja już zrozumiałam. Odpuściłam. Nie piszę, nie dzwonię, nie namawiam. Nie dostałam też odpowiedzi na nic, co pisałam wcześniej - więc więcej kopów w d* mi nie trzeba. Zrozumiałam - nie to nie.

Psychika jednak to takie zwierzątko, które często wymyka się spod kontroli: jeszcze tęsknię, jeszcze marzę o tym, że to zły sen, że to się ułoży, że on przemyśli i będziemy razem.

Jednak nauczyliście mnie myśleć RACJONALNIE. Ja już WIEM, że on nie napisze, nie zadzwoni, nie przemyśli, nie wróci, nie zatęskni. Wiem. Wbite do głowy. Odpuszczone.

Nibyokej napisał/a:

Oj Vex lepiej zebym Ci nie mowil jak sie czuje i co u mnie wink

Badz dzielna . Po prostu - kiedys Ci przejdzie .

(...)

Pogadam z „tym na gorze „ - bede blizej Niego wiec zalatwie Wam pare spraw wink

Nooo mój drogi, masz mi wrócić z tych wczasów silny i wypoczęty!

Ausagla napisał/a:

Dziewczyny ja tez mam podobna sytuacje, ale duzo trudniejsza niz u Was. U mnie 1.5 roczny zwiazek (mieszkalismy razem) "zakonczony" przez niego z powodu klotni i zlej atmosfery. Pisze "zakonczony" bo on stwierdzil ze powinnismy od siebie odpoczac. Powiedzial, ze nie musze zabierac rzeczy od niego z domu i ze on mnie nie wyrzuca, ale nie chce zebysmy sie spotykali i ze jak bedzie nam zle bez siebie to wrocimy do siebie, a jak nie to nie.

Problem w tym, ze razem pracujemy i widzimy sie codziennie. Ja nie poruszam tematu nas, zachowuje sie w miare normalnie, ale juz mnie meczy to bycie w zawieszeniu. Nie wiem czy zabrac te rzeczy i oddac mu klucze, czy jeszcze poczekac. Minely 3 tyg.

U nas byly klotnie o jego ex z ktora sie rozstal przede mna po 10 latach, ale ciagle sie widywali i pisali do siebie. Mnie to bolalo i meczylo i mialam pretensje, ze on zamiast ograniczac kontakt z czasem "przyjaznil" sie z nia w moim odczuciu za bardzo.

Zwalil cala wine na mnie, ze jestem zazdrosna i mam obsesje, ze to tylko przyjazn i gdyby chcial z nia byc to by byl a jest ze mna. Teraz siedze i sie obwiniam, ale postanowilam uszanowac jego decyzje. To mi zawsze bardziej zalezalo i on to wie. Spytalam czy chce wrocic do ex to mowi ze nie i chce byc sam, ale ja juz nie wiem sama. Jestemy ludzmi juz w takim wieku, ze sie wie czego sie chce i takie odpoczywanie znaczy dla mnie rozstanie. On mowi ze wcale nie. Wiem tez ze z ta ex tez sobie takie przerwy robili kilka razy przez te 10 lat. Tez mi trudno to zostawic, bo gdyby nie ta ex ja czulabym sie bezpiecznie i bylabym spokojna. Nie byloby wtedy niepewnosci z ktorej wynikaly napiete sytuacje.

Faktycznie, sytuacja podobna, jednak odnoszę wrażenie, że coś mi tu na kilometr śmierdzi tą byłą... Czy ona się aby tam za bardzo nie rozpanoszyła?

NO I WŁAŚNIE. Tu znowu mamy kółeczko do mojego pytania: jak myślicie, faceci wracają, tęsknią? Jak jest z powrotami do ex? Możemy to omówić na przykładzie mojego, ja mam wbite do głowy smile (co nie zmienia faktu że mi smutno).

Ja byłam w związku 10letnim i też mój ex wyprowadzał się co chwila ale zaraz mu mijało i nawet progu domu nie przeszedł .
Teraz przed dwoma miesiącami chciał zrobić przerw przemyśleć i znalazł inna i już nie wrócił . Myślę że takie odpoczywanie od siebie to znaczy że osoba która chce odpocząć już kogoś ma na oku i jak jej nie wyjdzie ma gdzie wracać

154

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Jakbym jechał do dziewczyny z prezentem a w odpowiedzi usłyszał focha, to też bym ją kopnął w dupę. Dobrze że chłop ma jaja i szacunek do siebie. Sama jesteś sobie winna, na drugi raz zastanów się nad sobą. Może terapia? Borderline? DDA?

155

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
enlikkufri napisał/a:

Jakbym jechał do dziewczyny z prezentem a w odpowiedzi usłyszał focha, to też bym ją kopnął w dupę. Dobrze że chłop ma jaja i szacunek do siebie. Sama jesteś sobie winna, na drugi raz zastanów się nad sobą. Może terapia? Borderline? DDA?

A doczytałeś późniejsze informacje?

Nieważne. Doprecyzuję. Foch był za to, że on pierwszy się obraził i zapytałam, czy ma mi cokolwiek do powiedzenia.

Ani borderline, ani dda. Wieki temu mój zdradzający mnie exnarzeczony mi wmawiał, że jestem borderline. Nawet mu uwierzyłam! Poszłam do psychologa. Ponoć nie jestem żadnym borderline.

No widzicie, różnie bywa z tymi powrotami. Ciekawa jestem jak tu będzie, choć już wiele razy pisałam Wam, co myślę.

156

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
enlikkufri napisał/a:

Jakbym jechał do dziewczyny z prezentem a w odpowiedzi usłyszał focha, to też bym ją kopnął w dupę. Dobrze że chłop ma jaja i szacunek do siebie. Sama jesteś sobie winna, na drugi raz zastanów się nad sobą. Może terapia? Borderline? DDA?

Chyba cię strasznie jakaś zraniła co???

157

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:
enlikkufri napisał/a:

Jakbym jechał do dziewczyny z prezentem a w odpowiedzi usłyszał focha, to też bym ją kopnął w dupę. Dobrze że chłop ma jaja i szacunek do siebie. Sama jesteś sobie winna, na drugi raz zastanów się nad sobą. Może terapia? Borderline? DDA?

Chyba cię strasznie jakaś zraniła co???

sygnaturka kolegi: "U kobiet słowo "kocham" oznacza zapewniasz mi najwięcej korzyści, jeszcze mi się nie znudziłeś i nie mam do kogo odejść kto zapewnia tych korzyści więcej."

więc chyba tak sad enlikkufri, nie przejmuj się, tu same poranione duszyczki wink

158

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Vex obym się myliła ale zachowujesz sie podobnie domnie po rostaniu i śmiem twierdzić że się cały czas kręci wokół pytania czy można do siebie jeszcze wrócić bo nie pogodziłes się jeszcze i szukasz nadzieji .
Ja się rozstałam po dwóch latach związku na miesiąc potem wróciliśmy do siebie i byliśmy jeszcze 8lat . Jak widać jak coś się raz skończyło to nieważne czy się wróci czy nie i tak się rozpadnie .

159 Ostatnio edytowany przez vex (2018-03-29 15:50:43)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:

Vex obym się myliła ale zachowujesz sie podobnie domnie po rostaniu i śmiem twierdzić że się cały czas kręci wokół pytania czy można do siebie jeszcze wrócić bo nie pogodziłes się jeszcze i szukasz nadzieji .
Ja się rozstałam po dwóch latach związku na miesiąc potem wróciliśmy do siebie i byliśmy jeszcze 8lat . Jak widać jak coś się raz skończyło to nieważne czy się wróci czy nie i tak się rozpadnie .

to, że powielam Twój schemat wiemy już od jakiegoś czasu wink jedyne co, to Wasze uwagi i właśnie to, że mnie przed tym ostrzegłaś w porę spowodowały, że już odpuściłam. i sobie, i jemu. a i te smutki w końcu miną.

no i zgadzam się, że jak coś ma się rozpaść, to tak się skończy. historie, że ludzie po rozstaniu wracają do siebie mocniejsi, zdarzają się potwornie rzadko. a w tym przypadku ja go kochałam, on mnie mniej, teraz się odciął, to po co ma wracać? nie ma takiej potrzeby, nie musi, nie ma ochoty. to i ja nie powinnam mieć.

160

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:

Vex obym się myliła ale zachowujesz sie podobnie domnie po rostaniu i śmiem twierdzić że się cały czas kręci wokół pytania czy można do siebie jeszcze wrócić bo nie pogodziłes się jeszcze i szukasz nadzieji .
Ja się rozstałam po dwóch latach związku na miesiąc potem wróciliśmy do siebie i byliśmy jeszcze 8lat . Jak widać jak coś się raz skończyło to nieważne czy się wróci czy nie i tak się rozpadnie .

No wiesz, w tym przypadku jednak chyba ta przerwa zadziałała skoro byliście później 8 lat razem. Takie dlugie zwiazki czesto sie rozpadaja po latach bo brakuje innego etapu, slubu lub dzieci i wkrada sie rutyna.

161

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
vex napisał/a:
Smutnania napisał/a:

Vex obym się myliła ale zachowujesz sie podobnie domnie po rostaniu i śmiem twierdzić że się cały czas kręci wokół pytania czy można do siebie jeszcze wrócić bo nie pogodziłes się jeszcze i szukasz nadzieji .
Ja się rozstałam po dwóch latach związku na miesiąc potem wróciliśmy do siebie i byliśmy jeszcze 8lat . Jak widać jak coś się raz skończyło to nieważne czy się wróci czy nie i tak się rozpadnie .

to, że powielam Twój schemat wiemy już od jakiegoś czasu wink jedyne co, to Wasze uwagi i właśnie to, że mnie przed tym ostrzegłaś w porę spowodowały, że już odpuściłam. i sobie, i jemu. a i te smutki w końcu miną.

no i zgadzam się, że jak coś ma się rozpaść, to tak się skończy. historie, że ludzie po rozstaniu wracają do siebie mocniejsi, zdarzają się potwornie rzadko. a w tym przypadku ja go kochałam, on mnie mniej, teraz się odciął, to po co ma wracać? nie ma takiej potrzeby, nie musi, nie ma ochoty. to i ja nie powinnam mieć.

No to się cieszę bo już myślałam że coś kombinujesz

162

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Ausagla napisał/a:
Smutnania napisał/a:

Vex obym się myliła ale zachowujesz sie podobnie domnie po rostaniu i śmiem twierdzić że się cały czas kręci wokół pytania czy można do siebie jeszcze wrócić bo nie pogodziłes się jeszcze i szukasz nadzieji .
Ja się rozstałam po dwóch latach związku na miesiąc potem wróciliśmy do siebie i byliśmy jeszcze 8lat . Jak widać jak coś się raz skończyło to nieważne czy się wróci czy nie i tak się rozpadnie .

No wiesz, w tym przypadku jednak chyba ta przerwa zadziałała skoro byliście później 8 lat razem. Takie dlugie zwiazki czesto sie rozpadaja po latach bo brakuje innego etapu, slubu lub dzieci i wkrada sie rutyna.

o, zgadzam się - związek musi iść do przodu. Wy razem mieszkaliście, więc to był krok, następnym powinno być np. pomyślenie o stabilizacji itp.

ALE skoro Wasz związek się tak skończył, to strach pomyśleć co byś czuła, jakby Ci wywinął taki numer po ślubie! więc akurat to na dobre wyszło.

przechodzony związek lubi gdzieś tam po drodze umrzeć, a później siedzi się w nim z przyzwyczajenia. nie wiemy, co temu Twojemu partnerowi siedziało w głowie (co siedziało mojemu też się nigdy nie dowiemy).

163

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Mojego zmieniła praca niestety i to strasznie mózg mu sprali zaczęliśmy się o nią trochę klucic. Stał się agresywny wyzywał mnie . Ale oczywiście ja też byłam winna rozpadu związku. Już kiedyś mówiłam bałam się z nim wziasc ślub bo wiedziałam że mnie kiedyś zostawi czułam to.

164

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:

Mojego zmieniła praca niestety i to strasznie mózg mu sprali zaczęliśmy się o nią trochę klucic. Stał się agresywny wyzywał mnie . Ale oczywiście ja też byłam winna rozpadu związku. Już kiedyś mówiłam bałam się z nim wziasc ślub bo wiedziałam że mnie kiedyś zostawi czułam to.

to musiał być bardzo podatnym na wpływy człowiekiem. przykro mi, że tak się to potoczyło. mówiłaś, że i sama praca była niebezpieczna. szkoda.

musisz teraz swoje odcierpieć, tak samo jak ja. nie ma możliwości przeskoczenia tego. musimy być dzielne smile dobrze, że mamy forum jako grupę wsparcia.

165

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Vex ta praca zmieni każdego znam wiele przypadków pozwoliłam mu iść do tej pracy wierzyłam że się nie zmieni. Strasznie przykro było patrzeć jak się zmienia i najgorsze jest to że ja o tym wiedziałam ale jak ktoś próbował coś mówić na jego temat i zachowań wydrapala bym oczy taka byłam za nim. Ma bardzo niebezpieczna pracę . Jedyny plus jaki rostania to taki że nie myślę i nie budzę się po nocach i nie pisze czy  żyje. Niemam już strachu że zginie na służbie.

166

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:

Vex ta praca zmieni każdego znam wiele przypadków pozwoliłam mu iść do tej pracy wierzyłam że się nie zmieni. Strasznie przykro było patrzeć jak się zmienia i najgorsze jest to że ja o tym wiedziałam ale jak ktoś próbował coś mówić na jego temat i zachowań wydrapala bym oczy taka byłam za nim. Ma bardzo niebezpieczna pracę . Jedyny plus jaki rostania to taki że nie myślę i nie budzę się po nocach i nie pisze czy  żyje. Niemam już strachu że zginie na służbie.

bo to już nie jest Twój problem. tak jak nam tu doradzano - żyj swoim życiem, odetchnij, maluj się i uśmiechaj!

167

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Vex ta praca zmieni każdego znam wiele przypadków pozwoliłam mu iść do tej pracy wierzyłam że się nie zmieni. Strasznie przykro było patrzeć jak się zmienia i najgorsze jest to że ja o tym wiedziałam ale jak ktoś próbował coś mówić na jego temat i zachowań wydrapala bym oczy taka byłam za nim. Ma bardzo niebezpieczna pracę . Jedyny plus jaki rostania to taki że nie myślę i nie budzę się po nocach i nie pisze czy  żyje. Niemam już strachu że zginie na służbie.

168

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Nie o ja chyba nie mogę o nim zadlugo  pisać bo zaczynam tęsknić ...

169

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:

Nie o ja chyba nie mogę o nim zadlugo  pisać bo zaczynam tęsknić ...

Są dwie motywujące piosenki które jak posłucham jest mi lepiej ktoś kazał mi ich posłuchać i naprawdę pomagają. Chociaż nie słuchała bym ich pewnie gdybym nie była w tej sytuacji .

170

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Są dwie motywujące piosenki które jak posłucham jest mi lepiej ktoś kazał mi ich posłuchać i naprawdę pomagają. Chociaż nie słuchała bym ich pewnie gdybym nie była w tej sytuacji .

Mogłabyś napisać jakie to piosenki??:)

171

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
ewa_29 napisał/a:

Są dwie motywujące piosenki które jak posłucham jest mi lepiej ktoś kazał mi ich posłuchać i naprawdę pomagają. Chociaż nie słuchała bym ich pewnie gdybym nie była w tej sytuacji .

Mogłabyś napisać jakie to piosenki??:)

Napisz smile

I nie tęsknij. Ja sama tęsknię. Chciałabym żeby było dobrze, ale nie ma sensu się dręczyć. Olał mnie więc ja muszę to z siebie zmyć i iść dalej przed siebie.

Chociaż czekam na dzień aż mi minie ten smutek i tęsknota.

172

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Agnieszka Wiechnik "Czekałam"
Varius Manx " Zanim zrozumiesz"
Posłuchaj to onas o tych co tak czekają

173

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Sorki Ewa nie zauważyłam że Ty też napisałaś o piosence to też posłuchaj opinia mile widziana

174

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Czesc i czolem .

Widze ze zaczynacie kombinowac i motywowac sie muzyka .

To i ja polece cos :

Nie jestem fanem hip hopu - ale weszło idealnie obecnie .

Kękę - rutyna .

Zapytacie co u mnie .
Wrocilem - wlasnie bede wsiadal na motocykl .

Widzialem sie z piekna i Naszymi znajomymi .
Wiec - najebalem sie i za duzo nie pamietam .

Ale podobno bylem slodki i zabawny .
Straty - skrecona kostka i rozwalone kostki - nie lubie jak trzeba mowic najebanym zeby sobie dali spokoj i poszli swoja droga wiec lekki test czy te lata cwiczen sie na cos przydały był .

Ale do sedna - pogadalismy posmialismy sie .
Poprosilem zeby powiedziala ze to kompletnie nie ma sensu - widze ze tego nie czuje .

Potwierdzila - temat zamkniety .

Takze zaraz odpalam maszyne i biore kilka zakretow szybciej niz zawsze .

Co czuje ?
Smutek .
Pustke taka jakas

Taka dziwna mysl mam ze zjebalem swoja „6 w totolotka „ smile
Ale to kazdy taka ma , ze to „ ta jedyna „ ten jedyny bla bla .
Najgorzej ze najbardziej to bedzie mi brakowalo Jej charakteru i dystansu do siebie - poczucia (czarnego ) humoru .

Uhh ciezka sprawa .
No ale coz - walczymy dalej .

Vex - raport jak sytuacja

175

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Dlatego ja uważam że nigdy ale to nigdy nie powinno się widywać z byłymi .

176 Ostatnio edytowany przez vex (2018-03-30 14:39:04)

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

ja to się dzisiaj trzęsę ze złości.

okazuje się, że się umówił na dzisiaj do MOJEJ dentystki, która jest MOJĄ BLISKĄ KOLEŻANKĄ.

co za typ. doskonale wie, że ja się o tym dowiem.

mało tego, był u niej poprzednio tylko raz i nie był zadowolony. to po co tam znowu lezie i to doskonale wiedząc, że ona mi o tym powie?

niech wraca do swojej, do której łaził od wielu lat, a teraz raptem mu się zmian zachciało!

177

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
vex napisał/a:

ja to się dzisiaj trzęsę ze złości.

okazuje się, że się umówił na dzisiaj do MOJEJ dentystki, która jest MOJĄ BLISKĄ KOLEŻANKĄ.

co za typ. doskonale wie, że ja się o tym dowiem.

mało tego, był u niej poprzednio tylko raz i nie był zadowolony. to po co tam znowu lezie i to doskonale wiedząc, że ona mi o tym powie?

niech wraca do swojej, do której łaził od wielu lat, a teraz raptem mu się zmian zachciało!

Ja myślę że to jest celowe on Cię tym sposobem dręczy . Ja wczoraj też byłam zla jak wracałam z pracy mój były akurat przejeżdżał niedaleko mojego domu wiedział o której wracam a mieszka 10km odemnie . Ja myślę że oni widzą że już się nie prosimy o ich miłość i chcą przypomnieć  o swoim istnieniu żeby nas dręczyć i zburzyć spokój .
Vex poproś koleżankę żeby nie mówiła Ci kiedy on będzie uwierz mi tak będzie lepiej. Ja swoja koleżankę też o to poprosiłam uwierz to działa

178

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:
vex napisał/a:

ja to się dzisiaj trzęsę ze złości.

okazuje się, że się umówił na dzisiaj do MOJEJ dentystki, która jest MOJĄ BLISKĄ KOLEŻANKĄ.

co za typ. doskonale wie, że ja się o tym dowiem.

mało tego, był u niej poprzednio tylko raz i nie był zadowolony. to po co tam znowu lezie i to doskonale wiedząc, że ona mi o tym powie?

niech wraca do swojej, do której łaził od wielu lat, a teraz raptem mu się zmian zachciało!

Ja myślę że to jest celowe on Cię tym sposobem dręczy . Ja wczoraj też byłam zla jak wracałam z pracy mój były akurat przejeżdżał niedaleko mojego domu wiedział o której wracam a mieszka 10km odemnie . Ja myślę że oni widzą że już się nie prosimy o ich miłość i chcą przypomnieć  o swoim istnieniu żeby nas dręczyć i zburzyć spokój .
Vex poproś koleżankę żeby nie mówiła Ci kiedy on będzie uwierz mi tak będzie lepiej. Ja swoja koleżankę też o to poprosiłam uwierz to działa

Ona ma mi powiedzieć co gadał. Tego akurat jestem ciekawa! Czy będzie udawał idiotę czy zrobi wariatkę ze mnie.

Dobrze że u dentysty się dużo nie gada smile

179

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
vex napisał/a:
Smutnania napisał/a:
vex napisał/a:

ja to się dzisiaj trzęsę ze złości.

okazuje się, że się umówił na dzisiaj do MOJEJ dentystki, która jest MOJĄ BLISKĄ KOLEŻANKĄ.

co za typ. doskonale wie, że ja się o tym dowiem.

mało tego, był u niej poprzednio tylko raz i nie był zadowolony. to po co tam znowu lezie i to doskonale wiedząc, że ona mi o tym powie?

niech wraca do swojej, do której łaził od wielu lat, a teraz raptem mu się zmian zachciało!

Ja myślę że to jest celowe on Cię tym sposobem dręczy . Ja wczoraj też byłam zla jak wracałam z pracy mój były akurat przejeżdżał niedaleko mojego domu wiedział o której wracam a mieszka 10km odemnie . Ja myślę że oni widzą że już się nie prosimy o ich miłość i chcą przypomnieć  o swoim istnieniu żeby nas dręczyć i zburzyć spokój .
Vex poproś koleżankę żeby nie mówiła Ci kiedy on będzie uwierz mi tak będzie lepiej. Ja swoja koleżankę też o to poprosiłam uwierz to działa

Ona ma mi powiedzieć co gadał. Tego akurat jestem ciekawa! Czy będzie udawał idiotę czy zrobi wariatkę ze mnie.

Dobrze że u dentysty się dużo nie gada smile

Zły pomysł nie powinno Cię to wogole interesować nie potrzebne ci to niech gada co chce. Chociaż ja usłyszałam że plota chodzi że jestem w zakładzie zamkniętym w psychiatryku i wiesz co tak się śmiałam z tego że pomyślałam jak on upadł nisko

180

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Ale bzdur nagadał...

Czekam na raport od koleżanki. Ciekawe bardzo.

Niemniej jednak nie rozumiem dlaczego raptem postanowił korzystać z jej usług. Czy to szpila do mnie? On wie że ona mi przekaże.

To jakieś kombinowanie...

181

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
vex napisał/a:

Ale bzdur nagadał...

Czekam na raport od koleżanki. Ciekawe bardzo.

Niemniej jednak nie rozumiem dlaczego raptem postanowił korzystać z jej usług. Czy to szpila do mnie? On wie że ona mi przekaże.

To jakieś kombinowanie...

Vex oczywiście że tak (szpila) przestalas się do niego odzywać i niema jak cię dręczyć to taki sposób to robi.
Co byś zrobiła jakby chciał wrócić ?

182

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:

Vex oczywiście że tak (szpila) przestalas się do niego odzywać i niema jak cię dręczyć to taki sposób to robi.
Co byś zrobiła jakby chciał wrócić ?

Nie wiem. Przede wszystkim bym z nim porozmawiała, bo w przeciwieństwie do niego potrafię wink choć szczerze mówiąc nie sądzę żeby się odezwał.

Po co mu ta szpila w takim razie to ja nie wiem. Dziwne...

183

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
vex napisał/a:
Smutnania napisał/a:

Vex oczywiście że tak (szpila) przestalas się do niego odzywać i niema jak cię dręczyć to taki sposób to robi.
Co byś zrobiła jakby chciał wrócić ?

Nie wiem. Przede wszystkim bym z nim porozmawiała, bo w przeciwieństwie do niego potrafię wink choć szczerze mówiąc nie sądzę żeby się odezwał.

Po co mu ta szpila w takim razie to ja nie wiem. Dziwne...

To Ci powiem po co panu się podobało że ktoś o niego walczy że może robić sobie co chce a i tak ma gdzie wrócic . Może chce się dowiedzieć co Ty nagadalas koleżankom na jego temat. Boję się trochę że może znowu cię skrzywdzić obym się myliła .widzę że ty nadal go bys przyjęła .
Vex mam nadzieję że co by nie było to ci się ułoży ja też wróciłam do byłego trwało to 8lat jeszcze teraz zostałam była narzeczona a przez te 8 lat mogłam kogoś fajnego poznać

184

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:

To Ci powiem po co panu się podobało że ktoś o niego walczy że może robić sobie co chce a i tak ma gdzie wrócic . Może chce się dowiedzieć co Ty nagadalas koleżankom na jego temat. Boję się trochę że może znowu cię skrzywdzić obym się myliła .widzę że ty nadal go bys przyjęła .
Vex mam nadzieję że co by nie było to ci się ułoży ja też wróciłam do byłego trwało to 8lat jeszcze teraz zostałam była narzeczona a przez te 8 lat mogłam kogoś fajnego poznać

Myślisz? Że on teraz kombinuje, bo się wymknęłam? Co za matoł. Dorosły człowiek by zadzwonił. Powiedział "wróć". Tchórz i tyle.

Tak, myślę, że nadal bym przyjęła ale nie od tak po prostu. Musiałoby się dużo stać.

Nie żałuj tych 8 lat, było przecież dobrze, skoro za nim tęsknisz. Naprawdę. Teraz masz nowe życie i będzie jeszcze lepiej smile

185

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
vex napisał/a:
Smutnania napisał/a:

To Ci powiem po co panu się podobało że ktoś o niego walczy że może robić sobie co chce a i tak ma gdzie wrócic . Może chce się dowiedzieć co Ty nagadalas koleżankom na jego temat. Boję się trochę że może znowu cię skrzywdzić obym się myliła .widzę że ty nadal go bys przyjęła .
Vex mam nadzieję że co by nie było to ci się ułoży ja też wróciłam do byłego trwało to 8lat jeszcze teraz zostałam była narzeczona a przez te 8 lat mogłam kogoś fajnego poznać

Myślisz? Że on teraz kombinuje, bo się wymknęłam? Co za matoł. Dorosły człowiek by zadzwonił. Powiedział "wróć". Tchórz i tyle.

Tak, myślę, że nadal bym przyjęła ale nie od tak po prostu. Musiałoby się dużo stać.

Nie żałuj tych 8 lat, było przecież dobrze, skoro za nim tęsknisz. Naprawdę. Teraz masz nowe życie i będzie jeszcze lepiej smile

8 lat po powrocie a w sumie to 10lat związku. Nie żałuję że znim byłam wiele mie nauczył w wielu sprawach pomógł gdzie nie zapomnę mu nigdy tego i będę wdzięczna za to do końca życia. Poprostu mam żal i straszny ból jak zemną zerwał a raczej w jaki sposób myślę że gdzieś tam w głębi serca jeszcze go kocham. Wiem że muszę zacząć nowe życie już bez niego
Vex ja nie wiem czy on chce do Ciebie wrócić jak by chciał myślę że zamiast do koleżanki przyszedł by do ciebie . Nie znam go wie ci nie powiem

186

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Vex znowu kuzwa myslisz po co o dlaczego on cos robi .

Oczywiscie ze jak wydmuszka faceta bedzie Ci teraz wbijał szpile albo „przypadkowo przejezdzal obok Twojego domu „

Standardzik .

Pyanie po cholere Ty sie zastanawiasz nas tym wgl ?

Ja po podziekowaniu porannym za mile chwile i po tym jak polatałem motocyklem zajechałem do sklepu kupic wode - nie kombinujac zaparkowalem hen daleko od wejscia zeby nie ciskac sie miedzy autami.

Jakie bylo moje zdziwienie kiedy zaparkowalem i uslyszalem „czesc „ - no kuzwa wolne zarty - tak Ona .

Chwila gadki , „uwazaj na siebie „ bla bla .

Czyli teraz idac logika Vex to powinienem pomyslec czy Bogu nie dal mi wlasnie znaku jakiegos magicznego ze to nie moze byc przypadek bla bla .

Wsiadlem i pojechalem w swoja strone - chwile za mna jechala no ale jednak motocykl to motocykl .

Zyj - daj spokoj na rozmyslania .

187

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Widzisz Vex potwierdził się moje przypuszczenie nie tylko ja tak uważam umnie ex przejechał koło domu a u ciebie szuka kontaktu przez koleżankę . Jeśli on będzie chciał jakoś wrócić Vex przemysl to 1000razy nie daj się nabrać i skrzywdzić .
Jak by chciał wrócić i kochał by to by cały czas się odzywał. Swoją drogą to dziwne że każdemu z nas raptownie pojawił się ex. Czyli jakiś schemat jest my się nie odzywamy to oni się przypominają .

188

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Schemat nie schemat - jakie to ma znaczenie ?

Fakty sa takie - ze druga strona ma Was gdzies smile

Uwierzcie , ze jezeli facetowi zalezy ( ale tak powaznie zalezy ) to chowa do kieszeni ego , meska dume etc .

On sie nie odzywa - wiec nad czym rozmyslania smile

Korzystajcie z zycia - mialem dzisiaj nieciekawa sytuacje na motocyklu - i serio nie patrzcie na innych.
Badzcie troche egoistyczne , skupcie sie na sobie .

Vex - smutna . Doskonale Was rozumiem , doskonale znam towarzyszace temu uczucia .

Oczywiscie ze moge zaczac plakac , smucic sie , rozmyslac ale co to zmienia ?

Ja mam zycie przed soba , mam plany , marzenia .
Mam to wszystko zaprzepascic z powodu odrzuconego uczucia ?

Nie pierwszy i nie ostatni raz - a te momenty jak zadne inne pasuja do poznania siebie .

Do rozgryzienia swojej psychiki - do bycia szczesliwym sam ze soba .
Dopiero wtedy mozna stworzyc zajebisty zwiazek .

I wiecie co ?
To nadejdzie - kiedy ?

Nie mam pojecia ale im szybciej zapomnicie o tych dupkach tym szybciej odnajdziecie to czego szukacie .

Calosc polega na tym zeby nie szukac na sile - zyc . Zyc szczesliwym - to jedyne co trzeba zrobic - uczucie przyjdzie szybciej niz sie Wam spodziewa wink
I na pewno Was zaskoczy - wiec glowa do gory smile

I pisze to jako facet - pierdoła roku wink

189

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Pierdoła roku

190

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Urwało mi wiadomość hmmm...

191

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Nibyokej napisał/a:

Schemat nie schemat - jakie to ma znaczenie ?

Fakty sa takie - ze druga strona ma Was gdzies smile

Uwierzcie , ze jezeli facetowi zalezy ( ale tak powaznie zalezy ) to chowa do kieszeni ego , meska dume etc .

On sie nie odzywa - wiec nad czym rozmyslania smile

Korzystajcie z zycia - mialem dzisiaj nieciekawa sytuacje na motocyklu - i serio nie patrzcie na innych.
Badzcie troche egoistyczne , skupcie sie na sobie .

Vex - smutna . Doskonale Was rozumiem , doskonale znam towarzyszace temu uczucia .

Oczywiscie ze moge zaczac plakac , smucic sie , rozmyslac ale co to zmienia ?

Ja mam zycie przed soba , mam plany , marzenia .
Mam to wszystko zaprzepascic z powodu odrzuconego uczucia ?

Nie pierwszy i nie ostatni raz - a te momenty jak zadne inne pasuja do poznania siebie .

Do rozgryzienia swojej psychiki - do bycia szczesliwym sam ze soba .
Dopiero wtedy mozna stworzyc zajebisty zwiazek .

I wiecie co ?
To nadejdzie - kiedy ?

Nie mam pojecia ale im szybciej zapomnicie o tych dupkach tym szybciej odnajdziecie to czego szukacie .

Calosc polega na tym zeby nie szukac na sile - zyc . Zyc szczesliwym - to jedyne co trzeba zrobic - uczucie przyjdzie szybciej niz sie Wam spodziewa wink
I na pewno Was zaskoczy - wiec glowa do gory smile

I pisze to jako facet - pierdoła roku wink

Mam nadzieję że nam wszystkim się ułoży i znajdziemy to swoje prawdziwe szczęście. I  tu kiedyś o tym napiszemy.
Nibyokej uważaj na tym motorze i na tych zakrętach trochę wolniej ja wiem że nie prosta a zakręt jest wyzwaniem ale trzeba też myśleć że ma się plany i marzenia.

192

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Nibyokej napisał/a:

Schemat nie schemat - jakie to ma znaczenie ?

Fakty sa takie - ze druga strona ma Was gdzies smile

Uwierzcie , ze jezeli facetowi zalezy ( ale tak powaznie zalezy ) to chowa do kieszeni ego , meska dume etc .

On sie nie odzywa - wiec nad czym rozmyslania smile

Korzystajcie z zycia - mialem dzisiaj nieciekawa sytuacje na motocyklu - i serio nie patrzcie na innych.
Badzcie troche egoistyczne , skupcie sie na sobie .

Vex - smutna . Doskonale Was rozumiem , doskonale znam towarzyszace temu uczucia .

Oczywiscie ze moge zaczac plakac , smucic sie , rozmyslac ale co to zmienia ?

Ja mam zycie przed soba , mam plany , marzenia .
Mam to wszystko zaprzepascic z powodu odrzuconego uczucia ?

Nie pierwszy i nie ostatni raz - a te momenty jak zadne inne pasuja do poznania siebie .

Do rozgryzienia swojej psychiki - do bycia szczesliwym sam ze soba .
Dopiero wtedy mozna stworzyc zajebisty zwiazek .

I wiecie co ?
To nadejdzie - kiedy ?

Nie mam pojecia ale im szybciej zapomnicie o tych dupkach tym szybciej odnajdziecie to czego szukacie .

Calosc polega na tym zeby nie szukac na sile - zyc . Zyc szczesliwym - to jedyne co trzeba zrobic - uczucie przyjdzie szybciej niz sie Wam spodziewa wink
I na pewno Was zaskoczy - wiec glowa do gory smile

I pisze to jako facet - pierdoła roku wink

Mam nadzieję że nam wszystkim się ułoży i znajdziemy to swoje prawdziwe szczęście. I  tu kiedyś o tym napiszemy.
Nibyokej uważaj na tym motorze i na tych zakrętach trochę wolniej ja wiem że nie prosta a zakręt jest wyzwaniem ale trzeba też myśleć że ma się plany i marzenia.

193

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Żeby nie było, przeczytałam wszystko!

Nie ma co domyślać, rozmyślać i wymyślać - powiedział tej dentystce że mamy ciche dni big_smile dodam że ona wiedziała wcześniej jak między nami jest.

Parsknęłam śmiechem wink

194

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.

Niech zgadnę narobił ci nadzieję pisząc ze macie ciche dni a nie że nie jesteście już razem . Nie bez powodu to zrobił i zaczyna cię już gnębić i niszczyć spokój mam nadzieję że się nie dasz

195

Odp: dziwne rozstanie, sprzeczności.
Smutnania napisał/a:

Niech zgadnę narobił ci nadzieję pisząc ze macie ciche dni a nie że nie jesteście już razem . Nie bez powodu to zrobił i zaczyna cię już gnębić i niszczyć spokój mam nadzieję że się nie dasz

Nie nie, ze mną dalej nie rozmawia. Jej tak nagadał. No cyrk!

Posty [ 131 do 195 z 7,946 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 123 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dziwne rozstanie, sprzeczności.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024