Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 227 ]

66

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Jak nie widzisz, to polecam okulary.

A na serio - nawet dobrze, że jej nie ma. Nie bedzie plastra na Twoje rany. Najpierw się ogarnij, przebolej to, co się skończyło. Potem szukaj kolejnej.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Podobno sie nie szuka. I serio. Dzis przeztaje.

Nigdy nie potraktuje kobiety jak plastra. Mam sumienie i nie krzywdze ludzi.

Tak. Chcialbym teraz, moze za miesiac... bo sie boje o samotnosc

68

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Teraz byłaby plastrem. Zapełniaczem Twojego czasu i bólu. Musi się skończyć ból, żebyś mógł wejść w związek.

69

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Bol bolem, ale ciagle mysli o niej. Te fajne chwile.

Tylko ze ja daze do czegos dluzszego, nie chce krotkiej relacji. I od razu postawilbym sprawe jasno - bez zobowiazan.

70 Ostatnio edytowany przez kacerz (2018-03-06 21:01:06)

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy
Lady Loka napisał/a:

Teraz byłaby plastrem. Zapełniaczem Twojego czasu i bólu. Musi się skończyć ból, żebyś mógł wejść w związek.

Ból nigdy się nie kończy. Jeżeli autor wejdzie w związek i będzie się starał zapewnić drugiej osobie rozwój i dać radość, a jednocześnie ten związek uwolni go od części bólu, to nie widzę problemu. Oczywiście w dzisiejszych czasach ludzie uwielbiają się posługiwać rozmaitymi kalkami myślowymi, które usłyszeli w telewizji, gazecie lub przeczytali w internecie.

Lady Loka napisał/a:

Tylko ze ja daze do czegos dluzszego, nie chce krotkiej relacji. I od razu postawilbym sprawe jasno - bez zobowiazan.

A co to ma znaczyć, że bez zobowiązań?

71

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy
kacerz napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Teraz byłaby plastrem. Zapełniaczem Twojego czasu i bólu. Musi się skończyć ból, żebyś mógł wejść w związek.

Ból nigdy się nie kończy. Jeżeli autor wejdzie w związek i będzie się starał zapewnić drugiej osobie rozwój i dać radość, a jednocześnie ten związek uwolni go od części bólu, to nie widzę problemu. Oczywiście w dzisiejszych czasach ludzie uwielbiają się posługiwać rozmaitymi kalkami myślowymi, które usłyszeli w telewizji, gazecie lub przeczytali w internecie.

Ja nie kalkuję internetu.
Nie widzę sensu zapełniania dziury w sobie inną osobą. Najpierw trzeba swoje przeboleć, potem można wchodzić w związek. Za wczesne wejście w nowy związek często skutkuje problemami. Ale to nie związek ma problemy, tylko człowiek w sobie, bo nie wszystko przepracował. I to w efekcie rzutuje na związek.

Wystarczy trochę tutaj poczytać. Ile jest tematów o tym, że były chłopak zdradził, więc nowego się sprawdza 24/7. To wszystko jest konsekwencją braku przepracowania w sobie tego, co zdarzyło się wcześniej.

A każdemu związkowi wypadałoby dać czystą kartę. Każdy człowiek jest inny. Skoro autor już teraz twierdzi, że będzie miał problemy z zaufaniem, to po co ma tym obarczać niczemu niewinną kobietę? Niech przepracuje to sam w sobie i jak będzie gotowy komuś zaufać to niech próbuje.

Najgorsze co można teraz zrobić to wejść w nowy związek tylko po to, żeby ktoś był obok i zapełniał jego braku emocjonalne.

Żeby nie było, że kalka - mój ból emocjonalny związkowy nie istnieje. Czuję się w 100% w związku spełniona.

72 Ostatnio edytowany przez Piskulski580 (2018-03-06 21:12:30)

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

To ze spotykac sie, spedzac fajnie czas, calowac bez tego, ze jestesmy w zwiazku. Nie ze na boku pukam inna. I nie obiecywac sobie niczego. Co ma byc, to bedzie.

Kwestia zaufania - tu chodzi o to, ze boje sie byc znowu zraniony.

73

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

a stronę temu pisałeś, że nie chcesz dziewczyn tylko na seks big_smile

74

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Ahh calowanie Ci sie z seksem kojarzy? No prosze. big_smile dobrze wiedziec co masz za mysli big_smile

75 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2018-03-06 21:26:44)

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Nie smile bez zobowiązań mi się z seksem kojarzy.
Żadna normalna kobieta nie pójdzie na układ, w którym będziecie się spotykać i się całować, ale nie będziecie oficjalnie w związku.
Na seks może być jeszcze kogoś znalazł, ale na całowanie? big_smile śmiech.

Jedyne co to spotykać się na lajcie i może związek się stworzy. Ale nie na zasadzie, że Ty jej ogłosisz na wstępie, że bez zobowiązań, ale może jak będzie dobrze, to Ci się odmieni big_smile matko, ja bym wiała tak, że tylko kurz byś widział.

76

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

No to wiej, ,bo juz mam dosc twoich porad. Serio smile

Na 2 randce caluje kobiete w usta. Jaki to znak? Ze juz jestem w zwiazku? Hah ^^

77

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Ty wiej, mnie tu dobrze, nikt mi podobnych propozycji nie składa, a i całować się na drugiej randce nie musiałam smile idź zapłacz się w kąciku za Twoją byłą. Wróć, jak będziesz wiedział, czego chcesz, bo aktualnie to zaprzeczasz sam sobie.

78 Ostatnio edytowany przez kacerz (2018-03-06 21:44:07)

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy
Lady Loka napisał/a:

Nie widzę sensu zapełniania dziury w sobie inną osobą.

Słyszałem, że w związku należy się wzajemnie uzupełniać. Ale co się uzupełnia w związku? Wzajemne braki i niedostatki. To jest jedyna sensowna odpowiedź, która przychodzi mi do głowy. Oznacza to, że mamy dwa zdania, które są sprzeczne.

Nie widzę sensu zapełniania dziury w sobie inną osobą.

oraz

W związku należy się wzajemnie uzupełniać.

Lady Loka napisał/a:

Najpierw trzeba swoje przeboleć, potem można wchodzić w związek. Za wczesne wejście w nowy związek często skutkuje problemami. Ale to nie związek ma problemy, tylko człowiek w sobie, bo nie wszystko przepracował. I to w efekcie rzutuje na związek.

Co to znaczy przepracować coś w sobie i kiedy wiadomo, że się coś przepracowało? Nie można przepracowywać czegoś razem z nowym partnerem? Jeśli przepracować oznacza to samo, co dojrzeć, to głównie dojrzewamy w interakcji z drugim człowiekiem.

Lady Loka napisał/a:

Wystarczy trochę tutaj poczytać. Ile jest tematów o tym, że były chłopak zdradził, więc nowego się sprawdza 24/7. To wszystko jest konsekwencją braku przepracowania w sobie tego, co zdarzyło się wcześniej.

W efekcie albo taka osoba nauczy się zaufania w związku, albo w ostatecznym rozrachunku nowy partner ją porzuci, bo nie będzie w stanie znieść jej kontroli. Wówczas porzucona z takiego powodu osoba zrozumie, że zaufanie jest konieczne i tak samo konieczne jest wejście w związek z osobą, która jest zaufania godna. Efekt końcowy jest ten sam. Tworzenie nowego związku i rozstawanie się, to w młodym wieku cykl, który pozwala ludziom dojrzewać.

Lady Loka napisał/a:

A każdemu związkowi wypadałoby dać czystą kartę.

To jest mało precyzyjne. Każdy niesie swój bagaż doświadczeń i każdy jest nimi zbrukany. Nie ma żadnej czystej karty.

Lady Loka napisał/a:

Najgorsze co można teraz zrobić to wejść w nowy związek tylko po to, żeby ktoś był obok i zapełniał jego braku emocjonalne.

Pewnych potrzeb i braków emocjonalnych nie da się zaspokoić poza związkiem. To znowu jest nieprecyzyjne. Częścią życia jest też to, że krzywdzimy innych ludzi. To jedyny sposób by nauczyć się, jak tego unikać.

Lady Loka napisał/a:

Żeby nie było, że kalka - mój ból emocjonalny związkowy nie istnieje. Czuję się w 100% w związku spełniona.

To chyba dobrze.

Naiwnością jest sądzić, że autor wątku wszystko sobie przemyśli, dojrzeje i stworzy mądrą, stabilną relację. To są mrzonki. To jest nierealne. Niestety musi jeszcze wiele razy skrzywdzić siebie i innych, żeby pewne sprawy zrozumieć.

79 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2018-03-06 21:48:59)

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Kacerz - chodzi mi o to, że drugiej osobie dajemy czystą kartę. Nie oceniamy jej na podstawie tego, co było w poprzednim związku. Nie mówimy, że skoro tamta zdradziła, to ta na pewno też zdradzi. To chyba jest logiczne, prawda?

Zapełnianie dziury, a uzupełnianie się to dwie różne rzeczy. Uzupełniać to ja się mogę z kimś wtedy, kiedy czuję, że mam swoje życie, swoje pasje, jestem szczęśliwa w tym, co robię. Wtedy druga osoba wchodzi w moje życie i uzupełnia je sobą.
Kiedy jestem po związku, nieszczęśliwa, brakuje mi kogoś obok, chcę mieć drugą osobę cały czas - to jest zapełnianie dziury drugą osobą. Nikt nie da rady być odpowiedzialnym w 100% za szczęście drugiej osoby. Ja zawsze uważam, że trzeba się czuć dobrze samemu ze sobą, żeby stworzyć zdrowy związek.

Nie wszystko da się przepracować z drugą osobą. Pytanie też ile druga osoba zniesie, jeżeli od samego początku zarzuci się ją tekstami o tym, co było wcześniej. Nie wiem czy pchałabym się w związek, w którym na wstępie usłyszałabym historię o byłej. Jasne, że z czasem w związku wychodzą różne nasze problemy i wtedy przepracowuje się je razem. Ale ja nie chciałabym być dla kogoś terapią zaufania.

Autor (przynajmniej na poprzednich stronach) chciał mieć kogoś już teraz koło siebie po to, żeby nie być samemu. Żeby zagłuszyć w sobie pustkę, którą mu zostawiła była. To nie jest dobra motywacja, to jest dobra droga do poszukania sobie plasterka na rany, który się rzuci wtedy, kiedy rana się zabliźni.
Ile to tutaj takich historii jest? "Weszła w związek 3 miesiące po zerwaniu z poprzednim chłopakiem, była ze mną przez pół roku, a potem stwierdziła, że to nie to i dobrze się bawi sama".
Tutaj nawet można iść w teorię, że autor był plasterkiem dla swojej byłej. Potrzebowała poczuć się kochana, on jej to dał. Jak naładowała akumulatory to sobie poszła.

Naiwnością jest sądzić, że autor wątku wszystko sobie przemyśli, dojrzeje i stworzy mądrą, stabilną relację. To są mrzonki. To jest nierealne. Niestety musi jeszcze wiele razy skrzywdzić siebie i innych, żeby pewne sprawy zrozumieć.

Tu się zgadzam.
Może też patrzę trochę z innej perspektywy na to. Ale i tak będę upierać się przy swoim zdaniu big_smile wypracowałam je na przykładzie swoim i ludzi z mojego otoczenia smile

80

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy
Lady Loka napisał/a:

Kacerz - chodzi mi o to, że drugiej osobie dajemy czystą kartę. Nie oceniamy jej na podstawie tego, co było w poprzednim związku. Nie mówimy, że skoro tamta zdradziła, to ta na pewno też zdradzi. To chyba jest logiczne, prawda?

Zupełnie nielogiczne, bo ludzi oceniamy na podstawie tego, jakich ludzi spotkaliśmy wcześniej i jakie były nasze wcześniejsze relacje z ludźmi. Jeśli ktoś dotychczas padał ofiarą zdrady, to dla niego naturalne będzie, że będzie się obawiał zdrady w nowym związku. Oczywiście, że nie należy przypuszczać, że na pewno zostaniemy zdradzeni, ale strach przed zdradą będzie się utrzymywał, dopóki nie utrwali się w nas poczucie bezpieczeństwa.

Lady Loka napisał/a:

Zapełnianie dziury, a uzupełnianie się to dwie różne rzeczy. Uzupełniać to ja się mogę z kimś wtedy, kiedy czuję, że mam swoje życie, swoje pasje, jestem szczęśliwa w tym, co robię. Wtedy druga osoba wchodzi w moje życie i uzupełnia je sobą.
Kiedy jestem po związku, nieszczęśliwa, brakuje mi kogoś obok, chcę mieć drugą osobę cały czas - to jest zapełnianie dziury drugą osobą. Nikt nie da rady być odpowiedzialnym w 100% za szczęście drugiej osoby. Ja zawsze uważam, że trzeba się czuć dobrze samemu ze sobą, żeby stworzyć zdrowy związek.

A co jeśli ktoś jest nieszczęśliwy, ma złamane serce po poprzednim związku, brakuje mu kogoś obok i jednocześnie ma swoje pasje, które go pochłaniają i wspaniały zawód, który sprawia my satysfakcję? Takie osoby nie istnieją Twoim zdaniem?

Lady Loka napisał/a:

Nie wszystko da się przepracować z drugą osobą. Pytanie też ile druga osoba zniesie, jeżeli od samego początku zarzuci się ją tekstami o tym, co było wcześniej. Nie wiem czy pchałabym się w związek, w którym na wstępie usłyszałabym historię o byłej. Jasne, że z czasem w związku wychodzą różne nasze problemy i wtedy przepracowuje się je razem. Ale ja nie chciałabym być dla kogoś terapią zaufania.

Związki młodych i niedojrzałych osób na tym właśnie nieraz polegają, że ktoś jest dla kogoś terapią. Ktoś kogoś krzywdzi i ktoś kolejny raz popełnia ten sam błąd. W ten sposób ludzie się uczą. To, że Ty już masz to za sobą i jesteś bardziej świadoma, nie ma tu nic do rzeczy.

81

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Niekoniecznie, jednak jest to wyraz intymności, która się między Wami tworzy i jeśli Ty całujesz, to Ty tę intymność inicjujesz.
A po co inicjować intymność ? Żeby było bardziej bez zobowiązań ?

Bo przecież Pani Zosi z warzywniaka nie całujesz po drugim w tygodniu zakupie cebuli ?

82 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2018-03-06 22:28:08)

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Podsumujmy Piskulski580 przedstawił Nam się jako dojrzały 25-letni mężczyzna z wspaniałym podejściem do życia. Jak ja to widzę: z własnej woli zerwał (więcej poblokował dziewczynę), a teraz płacze że była ma go w 4 literach i nie szuka kontaktu. Toż to ani dojrzałość, ani miłość tylko zwykłe przerośnięte ego i niestety problemy natury emocjonalnej. Rzeczywiście w przyszłości może być problem ze znalezieniem ogarniętej partnerki, ale nie z powodu nadmiaru "plastików-fantastyków", a właśnie braku dojrzałego podejścia do związków gdzie miłość nastawiona jest na dawanie (bo On mógł przytulić się do kobiety, bo Ona prawiła Mu komplementy, bo mieli dobry seks itp.), a nie branie.

83

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Nie. To ona zerwala. Napisala nie bedziemy juz razem. Co mialem zrobic? Gapic sie na jej fb i messengera? Sami kiedys pisaliscie komus, zeby poblokowac i koniec. Tak zrobilem. Wiec?

Wiec pytam sie was, czy odnowic kontakt. Przeprosic ja za moje zachowanie. Piszecie nie i sie slucham Was.

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Jakie te internetowe związki są żenujące. Gorzej niż w przedszkolu.

85

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Jeśli w naturze tak lamentuje jak w internecie to jeszcze długo nikogo nie znajdziesz a dziewczynie sie nie dziwie ze cię pierzgla w kat... chciała chłopa a nie rozgotowany makaron

86 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2018-03-06 23:27:55)

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy
Piskulski580 napisał/a:

Nie. To ona zerwala. Napisala nie bedziemy juz razem. Co mialem zrobic? Gapic sie na jej fb i messengera? Sami kiedys pisaliscie komus, zeby poblokowac i koniec. Tak zrobilem. Wiec?

Wiec pytam sie was, czy odnowic kontakt. Przeprosic ja za moje zachowanie. Piszecie nie i sie slucham Was.

Jak na moje to Ty pchałeś całą sytuację w stronę zerwania: Ona powiedziała, że chce tydzień przerwy na pozbieranie myśli tzn. czy to ma sens (idę o zakład, że zauroczenie już przeszło). Ty się zapewne wściekłeś oraz padły słowa, które dla Niej były nie do przyjęcia i nie mogłaby z kimś takim dalej być w związku. Z "pomyślę nad sensem tej relacji" doprowadziłeś do "co ja mogłam widzieć w kimś takim!?". Zrobiłeś dosłownie wszystko, aby ten związek zakończyć i jako pierwszy zażądałeś pokasowania zdjęć oraz poblokowałeś. Z Twoich zachowa wynika, iż Sam chciałeś jak najszybciej odciąć się od Niej.
No i co z tego, że zrobiłeś? Teraz jak jakiś psychol oczekujesz, że jeszcze po tym co odstawiłeś (jakie podjąłeś decyzje) Ona odezwie się i powie "wiesz myliłam się ble ble ble ble". Dla Niej to był jasny sygnał: nie chcesz Jej znać. Zatem zajęła się własnym życiem i jak go prowadzi nie powinno Ciebie obchodzić.

Piskulski580 napisał/a:

Wiec pytam sie was, czy odnowic kontakt. Przeprosic ja za moje zachowanie. Piszecie nie i sie slucham Was.

Daj Jej spokój, bo zmarnujesz Jej życie. Dziewczyna nie jest typem "bluszcza" i/lub aspołecznej, jak "perfekcyjna" koleżanka Twojego kolegi dlatego psychicznie nie wytrzymałaby takiej stagnacji. Imprezki mają to do siebie, że odbywają się praktycznie tylko w weekend - z wiadomych powodów.
Nie wiem dlaczego z takim odmiennym podejściem do życie wzięła sobie kogoś takiego jak Ty do związku? Może początkowo motylki i seks przysłoniły mankamenty tej relacji? Może Ty się nie nadajesz do związków na dłużej? Ja tego nie wiem, a Ona nie zamierza rozpamiętywać przeszłości.

Faktem jest, że partnerów dzieli się na tych co "nadają" się na poważniejsze związki i na takich co "umilą" nam czas. Dobry seks nie przysłoni jęczącego charakteru i próby emocjonalnego uzależnienia.

87 Ostatnio edytowany przez Piskulski580 (2018-03-06 23:34:36)

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Tak bylo. Jak mogla miec zdjecia ze mna skoro napisala, ze nie bedziemy juz razem? Tak, padly glupie slowa, ktorych teraz zaluje, ale to byly emocje. Czasu nie cofne, ale bym chcial. Skoro miala watpliwosci to znak, ze mnie nie kochala. To byl jasny sygnal. Trudno. Bylo minelo i jest mi z tym zle. sad

Nie jestem taki w realu serio. To jest bol po stracie osoby, na ktorej mi zalezalo. Wiele zainwestowalem w ta relacje. Uwierzcie mi. Skoro sie skonczylo, widocznie tak mialo byc.

Wnioski wyciagnalem i wiem co robic z nastepna. Tylko teraz czuje sie sam zle, bo brakuje mi bliskosci, ciepla drugiej osoby

Nadaje sie, ale jak taki zwiazek utrzymac/prowadzic? Podpowiedzcie

88 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2018-03-06 23:56:36)

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy
Piskulski580 napisał/a:

Tak bylo. Jak mogla miec zdjecia ze mna skoro napisala, ze nie bedziemy juz razem? Tak, padly glupie slowa, ktorych teraz zaluje, ale to byly emocje. Czasu nie cofne, ale bym chcial. Skoro miala watpliwosci to znak, ze mnie nie kochala. To byl jasny sygnal. Trudno. Bylo minelo i jest mi z tym zle. sad

(...)
Wnioski wyciagnalem i wiem co robic z nastepna. Tylko teraz czuje sie sam zle, bo brakuje mi bliskosci, ciepla drugiej osoby

Nadaje sie, ale jak taki zwiazek utrzymac/prowadzic? Podpowiedzcie

Piskulski580 dam Ci bardzo dobrą radę, która się przyda: człowiek w związku jest zarazem indywidualnością, jak i całością. Ma prawo do tych dwóch sfer. Jeśli przed poznaniem lubiła poimprezować to dlaczego powinna zrezygnować z rzeczy, która Ją odstresowuje i przynosi tyle radości? Nie powinna... i tu jest pies pogrzebany. Wasz związek polegał na korelacji: albo spotkanie z Nim, albo imprezowanie. Po prostu ten związek Ją ograniczał, a Ciebie nie. Człowiek bez "samego siebie" długo nie pociągnie smile.
Dlatego chciała się nad tym zastanowić, ale Twój świetny charakter dołożył swoje 3 grosze i jest co jest.

Piskulski580 napisał/a:

Nie jestem taki w realu serio. To jest bol po stracie osoby, na ktorej mi zalezalo. Wiele zainwestowalem w ta relacje. Uwierzcie mi. Skoro sie skonczylo, widocznie tak mialo byc.

Tak samo jak po alkoholu wink. Moim zdaniem w takich sytuacjach nie da się ukryć czegokolwiek. Musisz się z tym pogodzić i popracować nad Sobą. Jeśli każda większa kłótnia z Tobą to takie cyrki... bo "emocje".

Piskulski580 napisał/a:

Nadaje sie, ale jak taki zwiazek utrzymac/prowadzic? Podpowiedzcie

Czy szewc pyta się jak zmienić fleki? Nie. Zatem dlaczego twierdzisz, że nadajesz się?
Moim zdaniem dopóki nie dojrzejesz emocjonalnie - tu nie chodzi tylko o poglądy na temat życia, ale również panowanie nad emocjami/zachowaniami to ogarniętej kobiety na długo nie zatrzymasz przy sobie.

89 Ostatnio edytowany przez Piskulski580 (2018-03-07 00:02:02)

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Uwierz mi, ze od momentu zerwania dojrzalem i przemyslalem wszystko. W zyciu bym tak nie postapil jak teraz. Nie jestem taki jak wam sie tu wydaje glupi itd.

Zrozum, ze spotykalismyn sie TYLKO w weekendy! Ona miala studia zaoczne, wiec w ogole do bani. Nie mogla zniesc, ze chce spotykac sie sam na sam, bo wolala, zebym byl z jej kolezankami. Nie to ze nie chcialem, ale jak mialem ja blizej poznac po 5 spotkaniach?

jakby sie tylko pojawila (a juz na nic nie licze), to pokaze, ze zatrzymam. Jesli bedzie mna zainteresowana choc troche

90 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2018-03-07 00:11:31)

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy
Piskulski580 napisał/a:

Uwierz mi, ze od momentu zerwania dojrzalem i przemyslalem wszystko. W zyciu bym tak nie postapil jak teraz. Nie jestem taki jak wam sie tu wydaje glupi itd.

Nie słowa, a czyny świadczą o człowieku. smile

Piskulski580 napisał/a:

Zrozum, ze spotykalismyn sie TYLKO w weekendy! Ona miala studia zaoczne, wiec w ogole do bani. Nie mogla zniesc, ze chce spotykac sie sam na sam, bo wolala, zebym byl z jej kolezankami. Nie to ze nie chcialem, ale jak mialem ja blizej poznac po 5 spotkaniach?

jakby sie tylko pojawila (a juz na nic nie licze), to pokaze, ze zatrzymam. Jesli bedzie mna zainteresowana choc troche

No i tu był Jej (oraz Twój) błąd - związała się z kimś kto może się z Nią spotykać tylko w weekendy co niestety negatywnie wpłynęło na Jej indywidualny czas. Nie była introwertyczką, zatem potrzebowała ludzi. To tak samo jak z tymi związkami na odległość. Jeśli ktoś się do nich nie nadaje to się w ogóle w to nie pakuje smile.

Odpuść... bo gdybyś chociaż z klasą zakończył relację wink.

91

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy
Piskulski580 napisał/a:

No wlasnie raczej nie poznala. Nie wierze w to.

Nie do konca. Z poprzednim miala beznadziejny seks, bo szybko konczyl. Ze mna nie bylo tego problemu. W ogole lubila dosc ostry seks i z zadnym tego nie zaznala. Dopiero jak ja sie pojawilem.

Eh. Sam nie wiem. Nie wiecie jak mnie to meczy

Sama sie juz pewnie nie odezwie bo juz by to zrobila? Zostal jej tylko numer tel...


Sranie w banie takie opowiesci.Nastepnemu tez powie ze poprzednik byl jak osiol w lozku i tyle.Nie lykaj tak tych bajek bo sie zajedziesz.
3 miesiace to malutko i chyba tak do konca nie zaiskrzylo jak dla mniej.Teraz ludzie wymieniaja partnerow jak znaczki w klaserze a ty tylko sie modl zebys przy nastepnej nie byl tym znaczkiem bo takie czasu ida chlopaczku ze teraz to sie lepiej wybaw a za zwiazki bedziesz sie bral pozniej.Nie mysl teraz o milosci bo ona boli jak nagle sie konczy a inne w zyciu problemy Ci dojda a ten jest niepotrzebny.Glowa do gory i nie przejmuj sie nia.Bylo minelo.

92 Ostatnio edytowany przez Piskulski580 (2018-03-07 00:26:51)

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Wiesz... juz chcialem przejsc na jej zmiane. Zabraklo 2 dni... i bym byl. Wszystko bym zmienil. Ale zerwala

Odpuszczam. Chociaz boli cholernie, a to prawie 2 msc temu.

No wlasnie. Moze by sie odezwala... ale i tak nic by z tego juz nie bylo raczej.

Zatem... co radzicie mi teraz? Mam prace, studia, pasje. Czekac na kogos?

Nie jestem "zabawowy". Nie chodze na dyskoteki. Nie moj klimat. Spokojny czlowiek, ktora kocha podroze i fotografie smile a na zwiazek - coz. Nigdy nie przyjdzie czas. Nie wierze w to

93

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy
Piskulski580 napisał/a:

Wiesz... juz chcialem przejsc na jej zmiane. Zabraklo 2 dni... i bym byl. Wszystko bym zmienil. Ale zerwala

Odpuszczam. Chociaz boli cholernie, a to prawie 2 msc temu.

No wlasnie. Moze by sie odezwala... ale i tak nic by z tego juz nie bylo raczej.

Zatem... co radzicie mi teraz? Mam prace, studia, pasje. Czekac na kogos?

Nie jestem "zabawowy". Nie chodze na dyskoteki. Nie moj klimat. Spokojny czlowiek, ktora kocha podroze i fotografie smile a na zwiazek - coz. Nigdy nie przyjdzie czas. Nie wierze w to



Posiedz tutaj na forum i popatrz na inne historie z zycia wziete przy ktorych ten twoj epizod to bajeczka.

94

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Wiem. Bajeczka. Ale co ja poradze, ze nie moge zapomniec. Chcialbym sie zakochac, kochac i byc kochanym. Tak wiele? sad

Jakie wnioski? Co mi proponujecie? Uwierzcie mi, ze pracuje nad soba i inaczej bym to teraz rozegral

95

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy
Piskulski580 napisał/a:

Wiem. Bajeczka. Ale co ja poradze, ze nie moge zapomniec. Chcialbym sie zakochac, kochac i byc kochanym. Tak wiele? sad

Jakie wnioski? Co mi proponujecie? Uwierzcie mi, ze pracuje nad soba i inaczej bym to teraz rozegral


Ty jestes dobry big_smile
Chlopie ty masz dopiero 25 lat i uwierz mi ze min 5-10 zanim wejdziesz w powazny zwiazek.To ze ty chcesz nie oznacza ze kazda inna bedzie chciala.Teraz prawdziwy i szczery zwiazek to wygrana na loterii.Obys sie nigdy nie przekonal na wlasnej skorze gdy bedziesz juz planowal,marzyl a tu nagle bach i to po paru latach.Zajmij sie teraz soba a o tamtej zapomnij.Jestem duzo starszy od Ciebie i wiem co mowie.Tez nie mam nikogo bo zostalem zrobiony w bambuko ale trudno sie mowi.Nic na sile a plakal nie bede i tez bym sie poprzytulal i pokochal tak samo jak Ty ale teraz musi mi wystarczyc poduszka bo na sile zwiazek to nie zwiazek.Dasz rade i cierpial dlugo nie bedziesz bo to byly tylko 3 miesiace.

96

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

10 lat? Za 10 lat to mnie tu nie bedzie. Czekam do 30stki. I zyc w swiadomosci, ze ona i inni sa szczesliwi, jezdza tu i tam, a ja sam jak palec! Bo tak wiele wymagam!

97

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Bardzo ciekawy temat, z jakiego województwa jest twoja była dziewczyna?

98

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy
Piskulski580 napisał/a:

10 lat? Za 10 lat to mnie tu nie bedzie. Czekam do 30stki. I zyc w swiadomosci, ze ona i inni sa szczesliwi, jezdza tu i tam, a ja sam jak palec! Bo tak wiele wymagam!


Coś Ty się tak uwziąłeś tej 30stki ?! będziesz miał 30 lat na karku to będziesz gadał, że czekasz do 40stki.... wiek to żaden wyznacznik. Ja za miesiąc mam 30 i co ? też nie jestem w żadnym oficjalnym związku. Mimo to spotykam się z kobietami i ŻYJĘ. Nie patrz na innych jak sobie układają życie, tylko sam zacznij wydeptywać własną ścieżkę! chłopie masz do dziewczyny żal...ja to poniekąd rozumiem, ale kur... ile można biadolić o tym, że lepszej nie znajdziesz.... Chcesz to dzwoń do niej, pisz listy, wysyłaj kwiaty, śpiewaj serenady pod oknem, na końcu siedź pod jej drzwiami i błagaj aby wróciła... to podziała na pewno.

99 Ostatnio edytowany przez Piskulski580 (2018-03-07 10:03:06)

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Az takim desperatem nie jestem. Zapytalem tylko o kontakt. Od momentu zerwania cisza z dwoch stron. Chlopie... po 30stce to ja podziekuje za zycie samemu. Kogo ja wtedy znajde? 18 latke, zebym byl jej sponsorem? Jeszcze czego. Strzal i zegnam sie ze swiatem.

Bo nie widze miejsca aby poznac MADRA ULOZONA kobiete, ktora chce czegos wiecej. A nie 2 spotkania i do widzenia. Mnie takie cos nie interesuje. I nie znajde, bo to nie jest kamien na ulicy, ze mozna sobie ot tak znalezc. Smutne, ale prawdziwie.

Ale spotykasz sie, czyli masz przyjemnosc bycia z kobietami. Zazdroszcze

100

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

a po co chcesz szukać 18latki? Jest masa fajnych 25latek. Będziesz miał 30, to będzie masa fajnych 30tek. Nie wszystkie dziewczyny wchodzą w związki wcześnie. Dużo czeka, bo nie spotyka nikogo fajnego.
Z takim podejściem to możesz strzelać już teraz.

Szary - a ja znam trochę poważnych związków ludzi, które zaczęli przed 30tką smile takich, które skończyły się ślubem i ludzie są ze sobą już nawet i po 10 lat.

101

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

W moim miasteczku bedzie niewielka ilosc kobiet, ktora w wieku 30 lat sama. Zreszta pomysl. Im zegar tyka. Nie pozwola byc same do tego czasu, bo nikogo potem nie znajda
5 lat dalej sam, bez cienia bliskosci? Masz racje, chyba juz pozostaje strzal. Nie wytrzymam tego
I na takim zwiazku mi wlasnie zalezy.

102

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

A nie myślałeś o przeprowadzce do większego miasta?

Nie wszystkie kobiety odbierają to jako tykający zegar. Są takie, ale są też takie, które po prostu poświęcają się pracy. Znam obie grupy. I co to niby za tekst, że nikogo nie znajdą? Gdyby kobieta po 30tce nie mogła nikogo znaleźć, to po rozwodach nikt by nie miał szans wejścia w nowy związek. A jednak ludzie znajdują.

103 Ostatnio edytowany przez Piskulski580 (2018-03-07 11:01:43)

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Przeprowadzka odpada. Tu jest moje miejsce. Miasto liczy niecale 100 tys. Mieszkancow.

Bo maja szczescie badz juz godza sie z braku laku. Wiesz... zeby to nie byl moj pierwszy zwiazek, to bym machnal reka. Ale w tym wieku... nigdy nie bylem tak blisko z kobieta jak z nia. Ale to moze i moja wina - rok temu bardzo poszedlem do przodu w sensie wygladu. Wczesniej bylem pasztetem big_smile a teraz nagle masa komplementow od ludzi. To tak na marginesie

Boje sie czekac. Boje ze cos zmarnuje w zyciu, cos mi przejdzie obok nosa, a na to nie pozwole

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Sranie w banie, jak mawiają dzieci z mojego podwórka. Męża poznałam 3 tygodnie przed 31 urodzinami, on jest 4 lata starszy. Jesteśmy razem od tego czasu, ja mam za chwilę 35 lat, staramy się o 2 dziecko. Według twojej teorii to wszystko nie mogło się zdarzyć

105

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

O rany, a ja nie dość, że nie wyszłabym za mąz o 5 lat młodszego faceta, to jeszcze od 12 lat byłabym martwa smile

106 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2018-03-07 14:32:02)

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy
Piskulski580 napisał/a:

Wiesz... juz chcialem przejsc na jej zmiane. Zabraklo 2 dni... i bym byl. Wszystko bym zmienil. Ale zerwala

Odpuszczam. Chociaz boli cholernie, a to prawie 2 msc temu.

No wlasnie. Moze by sie odezwala... ale i tak nic by z tego juz nie bylo raczej.

Zatem... co radzicie mi teraz? Mam prace, studia, pasje. Czekac na kogos?

Nie jestem "zabawowy". Nie chodze na dyskoteki. Nie moj klimat. Spokojny czlowiek, ktora kocha podroze i fotografie smile a na zwiazek - coz. Nigdy nie przyjdzie czas. Nie wierze w to

Piskulski580 napisał/a:

Az takim desperatem nie jestem. Zapytalem tylko o kontakt. Od momentu zerwania cisza z dwoch stron. Chlopie... po 30stce to ja podziekuje za zycie samemu. Kogo ja wtedy znajde? 18 latke, zebym byl jej sponsorem? Jeszcze czego. Strzal i zegnam sie ze swiatem.

Bo nie widze miejsca aby poznac MADRA ULOZONA kobiete, ktora chce czegos wiecej. A nie 2 spotkania i do widzenia. Mnie takie cos nie interesuje. I nie znajde, bo to nie jest kamien na ulicy, ze mozna sobie ot tak znalezc. Smutne, ale prawdziwie.

Ale spotykasz sie, czyli masz przyjemnosc bycia z kobietami. Zazdroszcze

Moim zdaniem rzeczywiście masz powody do obaw, nie dlatego że takich kobiet nie ma (bo są), ale nie wykazujesz cech które mogłyby być dla nich atrakcyjne. Jak na kogoś w wieku 25 lat, niby z pasją, pracą, dobrym usposobieniem itp. to masz ogromne problemy emocjonalne. 
Z tego co zauważyłam wiek nie ma nic wspólnego z powodzeniem. Po prostu nastolatki praktycznie oprócz wyglądu nie mają żadnych wymagań względem partnera. Jednakże dla osób podobnych do Ciebie to doskonały argument na "dlatego jestem sam". Takie samousprawiedliwianie się bez potrzeby udowodnienia racji czynem =/= tak naprawdę mu/jej nie zależy, chce aby samo przyszło. Bardzo słabe i naprawdę nie dziwię się, że zapaliła się u Niej czerwona lampka. Jesteś taki typowy "plastuś" co po prostu ma pracę i studiuje - tym samym wysyłasz sprzeczne sygnały "niby zaradny i fajny, ale taki... nijaki na męża/ojca".

Od razu nie chciałam urazić, ale Ty chyba masz za wysokie mniemanie o sobie przez co zamiast szukać problemu na który masz wpływ to zwalasz całą winę na wszechświat.

107

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Nie masz racji. Wiem, ze bylbym wspanialym ojcem i kochajacym mezem.

Wiec jakie cechy musze nabyc? Jestem zaradny, coraz wiecej pewny siebie, wysoki
Mniemanie? Nie. Dla mnie jestem brzydki

A tak szczerze - ostatnie dwa spotkania z dziewczyna. jedna mnie sama pocalowala na drugim spotkaniu i teraz ta co byla w zwiazku ze mna. Wiec chyba cos sie polepszylo u mnie, ze ja przyciagnalem. Oddalila sie bo kolezanki!

Nadal mam strach, ze juz nie poznam takiej, z ktora cos stworze. Ale coz. Czekam i jak nic, to strzal. Obiecuje sobie

108

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

A skąd wiesz, że byłbyś wspaniałym ojcem i kochającym mężem?


Póki co jesteś takim średnim materiałem na partnera. Nikt nie chce jęczybuły. Nikt nie chce kogoś, kto nie potrafi sam być ze sobą szczęśliwy.
Pracuj nad sobą.

109

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Przestań zachowywać sie jak rozmemłana mameja chłopie !  3 miesiace zwiazku to nic ! Ja rozstałem się ze swoją po ponad 6 latach też na poczatku szalałem, to  miałbyć koniec, już innej nie poznam itp. Rozpaczałem, wieszać sie chcialelm itp. Aż tu nagle poznalem kobiete dużo lepsza od niej z ktora jestem do tej pory czyli 1,5 roku. A byłej sedrecznie nienawidze dostrzeżesz  wszystkie jej wady tylko trzeba czasu. Ja od tej pory serdecznie nienawidzę byłej, bo dotarło do mnie jaką była manipulantką wszysy dookoła mi  tłumaczyli a ja bylem zaslepiony. Daj czas, ja sie rozstałem w wieku 30 lat a teraz mam 32 i żyje

110 Ostatnio edytowany przez Piskulski580 (2018-03-07 16:06:24)

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Wiesz kiedy bylbym szczesliwy? Gdybym wiedzial, ze ONA ta jedyna/inna sie pojawi. Bez kobiety zycie nie ma sensu

Nie znasz mnie... nie wiesz jaki jestem.

Znalazles... miales szczescie. Zazdroszcze. Czemu mi nie moze sie sama znalezc jakas

111 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2018-03-07 16:43:55)

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy
waldi28 napisał/a:

Przestań zachowywać sie jak rozmemłana mameja chłopie !  3 miesiace zwiazku to nic ! Ja rozstałem się ze swoją po ponad 6 latach też na poczatku szalałem, to  miałbyć koniec, już innej nie poznam itp. Rozpaczałem, wieszać sie chcialelm itp. Aż tu nagle poznalem kobiete dużo lepsza od niej z ktora jestem do tej pory czyli 1,5 roku. A byłej sedrecznie nienawidze dostrzeżesz  wszystkie jej wady tylko trzeba czasu. Ja od tej pory serdecznie nienawidzę byłej, bo dotarło do mnie jaką była manipulantką wszysy dookoła mi  tłumaczyli a ja bylem zaslepiony. Daj czas, ja sie rozstałem w wieku 30 lat a teraz mam 32 i żyje

Ciekawe, bo w miniaturce masz 28 lat. Dlatego nie odbiegasz od wyobrażeń na temat byłej. No i nie wiadomo kłamca czy krętacz na kobiecym forum?

Piskulski580 napisał/a:

Nie masz racji. Wiem, ze bylbym wspanialym ojcem i kochajacym mezem.

Czekam na listę.

Piskulski580 napisał/a:

Wiec jakie cechy musze nabyc? Jestem zaradny, coraz wiecej pewny siebie, wysoki

Mniemanie? Nie. Dla mnie jestem brzydki

Masz wysokie mniemanie o Sobie - przeczytał swoje komentarze od początku. W jaki sposób o Niej piszesz, gdzie szukasz winy itp. Zapewne "poprawa wyglądu" niezdrowo podniosła samoocenę i boisz się tego przyznać wink.

Piskulski580 napisał/a:

A tak szczerze - ostatnie dwa spotkania z dziewczyna. jedna mnie sama pocalowala na drugim spotkaniu i teraz ta co byla w zwiazku ze mna. Wiec chyba cos sie polepszylo u mnie, ze ja przyciagnalem. Oddalila sie bo kolezanki!

A co to pocałunek to jakiś wyczyn? No i wyszedł brak doświadczenia w relacji damsko-męskiej.
No właśnie, bo na początku działa efekt aureoli oraz zauroczenie. Wydajesz się całkiem ogarnięty, ale przy bliższym poznaniu taki "plastuś" wink. Znowu szukasz winy w innych - tutaj no proszę biedne koleżanki. Nie, po prostu po ściągnięciu różowych okularów dziewczynie lepiej się spędzało czas w towarzystwie koleżanek, niż Twoim. Wiem boli, ale to prawda. Na dodatek miała prawo spotykać się jeszcze z innymi ludźmi.

Zatem najwyższy czas dojść do meritum tego typu tematów - to że na początku chcemy z kimś być, tj. miłość, dobry sex ble ble ble ble, wcale nie świadczy o patrzeniu na relację pod kątem daleko idącej przyszłości. Nie ma w tym niczyjej winy. Spotykanie od czasu do czasu, a życie ze sobą w jednym domu to dwa różne światy.

Piskulski580 napisał/a:

Wiesz kiedy bylbym szczesliwy? Gdybym wiedzial, ze ONA ta jedyna/inna sie pojawi. Bez kobiety zycie nie ma sensu

Nie znasz mnie... nie wiesz jaki jestem.

Znalazles... miales szczescie. Zazdroszcze. Czemu mi nie moze sie sama znalezc jakas

To wreszcie miałeś w końcu to szczęście, że ex się Tobą zainteresowała, czy jednak jesteś: fajny, ułożony ,pracowity, zaradny? W postach nie widzę żadnej zaradności tylko właśnie liczenie na cud/jęczenie.

112 Ostatnio edytowany przez Piskulski580 (2018-03-07 17:32:58)

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Wyslala mi zapro na fb, ja napisalem i poszlo. A podobalem sie jej.

Nie. Powodem ze nie chciala zwiazku byla tez mala ilosc czasu ze soba. Tylko weekendy. Jak sie widziala ze mna, to kolezanki na bok. Daloby sie to pogodzic ale nie... to nie!

Zobaczymy kto za kilka lat zapewni jej dom, cieplo, rodzine itd.

Jaki brak doswiadczenia? Nie wyczyn? Dobra, teraz bede calowal kazda na spotkaniu. A co smile

113

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy
Piskulski580 napisał/a:

Ale spotykasz sie, czyli masz przyjemnosc bycia z kobietami. Zazdroszcze

Tak spotykam się,  zamiast użalać sie nad sobą na forum... Wyjdź do ludzi, kobiety możesz poznać wszedzie. Popatrz ile czasu juz straciłeś,  zamiast zająć się poznawaniem nowych osób. Jak jesteś zaradny to Nam udowodnij a nie....

114 Ostatnio edytowany przez Piskulski580 (2018-03-07 18:24:23)

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Wiec jak je poznajesz?

Sytuacja z zycia. Ide fajna panna, zaczepiam blabla proponuje kawe i...? Nie wiesz, mam faceta. I tyle z poznania. Serio.

Poczekam. Niech sama sie znajdzie. Jak nie-wiadomo. Trach

Zaradny ale nie w poznawaniu kobiet

115

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

W życiu nie poświęciłabym mojemu facetowi całych weekendów. Praca pn - pt, mało czasu dla siebie, mało czasu na odpoczynek, zero czasu na spotkanie z kimś innym. Ja też nie chciałabym się wtedy spotykać co weekend. Też chciałabym mieć czas dla innych.

Oczywiście, że życie bez kobiety ma sens.
Chodzi o to, że dopóki Ty tego nie zrozumiesz, to każda kobieta będzie kończyć związek z Tobą potwornie wymęczona.
Dojrzały związek jest wtedy, kiedy obie strony wiedzą, że życie bez drugiej osoby ma sens, ale z całą świadomością chcą coś budować razem.

116 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2018-03-07 20:28:44)

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy
Piskulski580 napisał/a:

Wyslala mi zapro na fb, ja napisalem i poszlo. A podobalem sie jej.

Nie. Powodem ze nie chciala zwiazku byla tez mala ilosc czasu ze soba. Tylko weekendy. Jak sie widziala ze mna, to kolezanki na bok. Daloby sie to pogodzic ale nie... to nie!

Zobaczymy kto za kilka lat zapewni jej dom, cieplo, rodzine itd.

Jaki brak doswiadczenia? Nie wyczyn? Dobra, teraz bede calowal kazda na spotkaniu. A co smile

Czyli wyszło, że miałeś szczęście iż jakaś kobieta zainteresowała się Tobą i napisała na fb. Panie dojrzały potrafisz chociaż zagadać do dziewczyny? wink Czyli nie jesteś zaradny... dlaczego kłamiesz na Swój temat?
Ogarnięta dziewczyna nie musi liczyć, że jakiś facet Ją utrzyma, zapewni dom zrobi to sama wink. Ona potrzebuje stabilnego i ogarniętego mężczyzny. Łatwiej jest znaleźć dobrą pracę (dorobić się dobrego stanowiska), niż znaleźć miłość. Nie jesteś wyjątkowy, bo miliony mężczyzn w Polsce są w stanie zapewnić kobiecie ciepło, mieszkanie i rodzinę.
Z tym spotykaniem się dziewczyna zrobiła błąd, że w ogóle chciała tworzyć relację weekendową z osobą, która siedzi w domu i jest typem "bluszcza". Nie pasowaliście do Siebie i na dłuższą metę ten związek zniszczyłby Ją. Jak widać w porę to zauważyła i odeszła. Do tego bardzo egoistycznie podchodzisz do relacji jako takich. Związki mają głównie Ci zapewnić przyjemność później liczą się potrzeby innych.

Moim zdaniem nie nadajesz się do związku. Jesteś typem "bluszcza", albo "wampirem emocjonalnym" hmm.

117 Ostatnio edytowany przez Piskulski580 (2018-03-07 20:44:09)

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

No dlatego jest sam wink ohh skoro na podstawie tego twierdzisz, ze sie nie nadaje, to powodzenia. Moze jeszcze powiesz, ze w lozku jestem slaby? To cie zmartwie wink zrozum, ze NIE MIALEM doswiadczenia jak to byc z zwiazku. Teraz wiem i na pewno inna relacja bedzie lepsza
Dooobrze. Niech sama ogarnie dziecko, wyprowadzi, przewinie, pojdzie do pracy, zrobi obiad i bedzie miala CZAS DLA KOLEZANEK! smile a facet bedzie ogladal mecz, popijal piwo. powodzenia! A ja bede zyl sobie w samotnosci, ale dobrze. Pogodze sie z tym zapewne smile rozwine sie w swojej pasji i sie bede smial jak bardzo ma przerabane smile)

@lady; jak pisalem inne zmiany. W tyg rzadko sie widzielismy, ale to dalo rade zmienic

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Miliony kobiet mają w domu takiego żłoba,który po pracy wiecznie zmęczony palcem nie kiwnie i sobie radzą. Tysiące samotnych matek też sobie radzi. Nie od tego jest partner, ale póki tego nie zrozumiesz,po co w ogóle ludzie tworzą związki, to nie będziesz w stanie nikomu dać szczęścia.

119 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2018-03-07 21:02:34)

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy
Piskulski580 napisał/a:

No dlatego jest sam wink ohh skoro na podstawie tego twierdzisz, ze sie nie nadaje, to powodzenia. Moze jeszcze powiesz, ze w lozku jestem slaby? To cie zmartwie wink zrozum, ze NIE MIALEM doswiadczenia jak to byc z zwiazku. Teraz wiem i na pewno inna relacja bedzie lepsza
Dooobrze. Niech sama ogarnie dziecko, wyprowadzi, przewinie, pojdzie do pracy, zrobi obiad i bedzie miala CZAS DLA KOLEZANEK! smile a facet bedzie ogladal mecz, popijal piwo. powodzenia! A ja bede zyl sobie w samotnosci, ale dobrze. Pogodze sie z tym zapewne smile rozwine sie w swojej pasji i sie bede smial jak bardzo ma przerabane smile)

Czekaj Ty określasz wartość na podstawie tego czy jesteś dobry w łóżku big_smile - przecież to mentalność rodem z gimnazjum! Sądzisz, że dla kobiety która szuka partnera na całe życie to tak istotna kwestia? Uwierz mi nie, a po drugie bardzo łatwo jest pomóc w tym mężczyźnie. Co do związków to o czym Ty gadasz? Ja Swój pierwszy miałam bardzo późno i raczej podstawy funkcjonowania w społeczeństwie znałam sad?
Dlaczego sądzisz, że znajdzie sobie gorszego od Ciebie wink? Nie łódź się: jest ogarnięta i dobrze wiesz, że dobrze wybierze. Dlatego tak się denerwujesz, że inny mężczyzna stworzy z Nią rodzinę. Dziewczyna ma łeb na karku i nie dała sobie dyktować życia. Potrzebowała bodźców, a nie stagnacji to o to zawalczyła. Ja Jej życzę powodzenia, chociaż wiem że nie będzie Jej to potrzebne smile.

Radzę Ci przestać tworzyć na Swój temat nie wiadomo jakich wyobrażeń tylko spojrzeć rzeczywistości w twarz. Nie jesteś zaradny, najwyżej przedsiębiorczy. Co do ojcostwa to mam ogromne wątpliwości - raczej będziesz kobietę ograniczał i wytyczał co powinna, a co nie. To Ty masz dosłownie "przerąbane", bo jesteś zawistny. Zawistni ludzie są toksyczni, a to najczęściej wychodzi przy kłótniach (o czym już się przekonałeś).

statystyczna_polka napisał/a:

Miliony kobiet mają w domu takiego żłoba,który po pracy wiecznie zmęczony palcem nie kiwnie i sobie radzą. Tysiące samotnych matek też sobie radzi. Nie od tego jest partner, ale póki tego nie zrozumiesz,po co w ogóle ludzie tworzą związki, to nie będziesz w stanie nikomu dać szczęścia.

Ale tego typu chłopców to nie obchodzi. To są takie nadmuchane koguciki smile. "Byłem taki dobry w łóżku, tak mówiła że mnie kocha, ale odeszła" - tak bo w życiu są istotniejsze rzeczy jak miłość, spełnienie, motywujący partner... problem w tym, że ich nie obchodzi druga strona. Tego typu ludzie nie nadają się do związków, bo są mentalnymi egoistami nastawionymi na branie.

Sami siebie traktują jak bankomaty, a później mają o to pretensje do kobiet.

120

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy
Piskulski580 napisał/a:

Dooobrze. Niech sama ogarnie dziecko, wyprowadzi, przewinie, pojdzie do pracy, zrobi obiad i bedzie miala CZAS DLA KOLEZANEK! smile a facet bedzie ogladal mecz, popijal piwo. powodzenia! A ja bede zyl sobie w samotnosci, ale dobrze. Pogodze sie z tym zapewne smile rozwine sie w swojej pasji i sie bede smial jak bardzo ma przerabane smile)


Bredzisz? big_smile

To ona już w ciązy z następnym? I skąd wiesz jaki będzie następny skoro nie wiesz czy go ma czy nie ma?
Wbrew pozorom nie jest trudno znaleźć faceta, który przy dziecku pomaga. I przy dziecku też można mieć czas dla koleżanek.
Żyj sobie jak chcesz, przestań bredzić.

121 Ostatnio edytowany przez Piskulski580 (2018-03-07 21:15:39)

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Mowie na przyszlosc jak bedzie. Jak trafi na dupka, to bedzie zalowac. Ale coz - powodzenia haha big_smile

Daj mi kobiete, z ktora stworze fajny zwiazek, to nie bede bredzil wink

Juz mi wydaliscie wyrok. Niech bedzie wink fajnie jest wiedziec ze zeby cos zbudowac, to trzeba latac z nia do kolezanek. A wtedy co? Bede chlopakiem na imprezy i dostane kopa.

Tak. Dobrze, ze to sie skonczylo. To ja jestem panem w zwiazku. Nie ona. I nigdy jej nie ograniczalem. Serio - przez 3 msc poznawania sie mozna? Dobre big_smile

Dobrze. Konczac. Jakie wnioski dla mnie? Tak przemyslalem i sie zmienilem od momentu zerwania. Co mam poprawic?

122

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Przestań bredzić.
Tak bardzo ją kochałeś 4 strony temu, a teraz życzysz jej dupka, który zrobi jej dziecko i będzie olewał? To Ty jej ani trochę nie kochałeś.

Nie dałabym Ci kobiety. Nie zasługujesz na żadną.

Kto powiedział, że Ty masz latać do tych koleżanek z nią? Po prostu trzeba mieć czas też dla innych. Mój facet mnie wykopuje czasami do koleżanek, bo mówi, że mało się z nimi widzę. Były chciał ze mną chodzić wszędzie i po kilku razach chciałam go zabić.

Nie jesteś żadnym panem w związku, ale możesz sobie to tak tłumaczyć jeżeli Ci pasuje smile

Mam jedną radę. Przestań kozaczyć, spełniaj swoje pasje, wychodź do ludzi, daj się zobaczyć w miejscach, gdzie ludzie są. Ale bądź szczęśliwy sam ze sobą i przestań mieć parcie na związek już teraz natychmiast.

123

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Jak mnie zobacza w nowych miejscach to co? Same przyleca. BREDZISZ smile

Masz racje. To jest parcie. Ale wiesz czemu? Bo chce zasmakowac jak to jest

124

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Nie bredzę.
Chodzi o to, że będziesz miał więcej możliwości poznania kogoś nowego jak zaczniesz się pokazywać w nowych miejscach.

Parcie trzeba zlikwidować, bo nikt nie chce z kimś takim się poznawać.

125

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Przeciez nie powiem ze chce zwiazku od razu! Rety. Spotyksc sie i tyle. Tak wiele? A potem zobaczymy smile

126

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Przecież to się czuje, że facet, z którym się spotyka jest desperatem smile
Rób co chcesz.
Mam wrażenie, że ciśniesz nieustanną bekę z odpowiedzi z tego tematu.

127 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2018-03-07 21:48:28)

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy
Piskulski580 napisał/a:

Mowie na przyszlosc jak bedzie. Jak trafi na dupka, to bedzie zalowac. Ale coz - powodzenia haha big_smile

Jasnowidz smile ... jak na razie to Ty masz większe powody do zmartwień jeśli chodzi o sferę uczuciową. Zatem nie masz powodu do śmiechu, że jedna wyciągnęła do Ciebie dłoń...

Piskulski580 napisał/a:

Daj mi kobiete, z ktora stworze fajny zwiazek, to nie bede bredzil wink

No i tu mam problem - skąd wiadomo, że taka kobieta będzie szczęśliwa?

Piskulski580 napisał/a:

Juz mi wydaliscie wyrok. Niech bedzie wink fajnie jest wiedziec ze zeby cos zbudowac, to trzeba latac z nia do kolezanek. A wtedy co? Bede chlopakiem na imprezy i dostane kopa.

Nikt tutaj nie jest sędzią. Jednakże usposobienia nie ukryłeś, a to niezbyt dobrze wróży. Naprawdę jesteś zawistny, a to bardzo źle - popracuj nad tym. Odeszła, bo miała powody.

Piskulski580 napisał/a:

Tak. Dobrze, ze to sie skonczylo. To ja jestem panem w zwiazku. Nie ona. I nigdy jej nie ograniczalem. Serio - przez 3 msc poznawania sie mozna? Dobre big_smile

Masz jakieś urojenia: najpierw jęczysz, że powinna w weekendy odstawić znajomych na bok dla Ciebie, a teraz twierdzisz że nie ograniczasz. Właśnie sama jestem zdziwiona, że ktoś po tak krótkim czasie jest w stanie decydować co ktoś powinien robić.
W związku nie ma panów i pań. Są partnerzy - nie wiem jak było u Ciebie w domu, ale...

Piskulski580 napisał/a:

Dobrze. Konczac. Jakie wnioski dla mnie? Tak przemyslalem i sie zmienilem od momentu zerwania. Co mam poprawic?

Jak do nich dojdziesz to napisz. Zrobiło się naprawdę komicznie wink.

Tak ogóle to co studiujesz, że jesteś tak bardzo nieogarnięty?

128 Ostatnio edytowany przez Piskulski580 (2018-03-08 00:00:53)

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Nie robię z Was beki. Bez przesady.

Wyciągnęła do mnie dłoń? Gdybym nie napisał, to by nic z tego nie było do dziś. wink Może i dobrze? Ale nie. Chociaż mam doświadczenie jak to jest i wiem, czego nie robić w następnym związku (a na kolejny już nie liczę). Przez te 3 msc była mną zaślepiona, ciągle mowiła, że nikogo takiego nie poznała i nie odkocha się do końca życia. Jak miałem spędzać z nią czas, skoro w grę wchodziły tylko weekendy? I nie, że całe dni razem! Czasem na 3 godziny, a czasem na noc z sb/nd. Tak wiele zabierałem jej czasu? Jak widać tak. Nigdy nie zaproponowała jakiegoś spotkania w danym dniu i godzinie w gronie koleżanek. Zgodziłbym się, bo dlaczego nie? Dobrze, zakończmy to. Nie ma już sensu. Odeszła, bo nie chciała związku. Chciała się skupić na nauce i pracy. I na koleżankach, bo jest 'towarzyska' Proszę bardzo.

Jakie wnioski? Że jestem mądrzejszy o to doświadczenie. Ale byłbym wdzięczny jeszcze za radę: jak "ciagnąć" taki związek, żeby szybko się nie skończył. Na przyszłość.

@Lady: to się spotkajmy i zobaczymy, czy wyczujesz. smile i w jakich miejscach mam się pojawić? Przecież nikt nie zwróci na mnie uwagi. Wszyscy zaślepieni swoimi połówkami. Nawet jak chcesz się umówić na kawę, to "nie, bo mam chłopaka". No to nara!

Od dziś odpuszczam. Naprawdę. Nie ma sensu nikogo szukać. Nic na siłę, skoro jestem taki zły.

129 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2018-03-08 09:00:06)

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Masz ogromne problemy z przyjmowaniem krytyki. Dla mnie jeszcze nie dojrzałeś na tyle wystarczająco, aby tworzyć związek. Nie ma to żadnego związku z późnym randkowaniem itp. Także próbuję Ci wytłumaczyć, że podczas zauroczenia ludzie noszą różowe okulary i dostrzegają tylko zalety partnera. Nie wiem dlaczego o tym nie wiesz. Z czasem naturalnie zauroczenie pryska i partner/partnerka zaczyna dostrzegać rzeczy, których nie chciała widzieć. Później dochodzi szukanie argumentów za i przeciw pozostaniu. Powtórzę partner/partnerka do poważniejszej relacji, a do fajnego romansu to dwa róże światy! Niestety "koleżanki" na pewno nie były jedyną przyczyną odejścia, ale posiadając takie problemy z komunikacją (i jak Sam napisałeś atakując Jej decyzję) postanowiła nie babrać się w tym dalej (powiedzenie Ci o Swoich oczekiwaniach wydało się bez sensu, bo i tak chodzi tylko o Twoje potrzeby) i bez podania wszystkich przyczyn odejść. Dlatego jak zepsuta płyta powtarzasz Jej dobre słowa o Sobie, bo o złych nie mogła mówić.

Każdy ma wady i zalety smile. Problem w tym, iż Twoje wady są dużym brzemieniem i da się to znosić przez krótki czas: nie lubisz zmian (stagnacja), zawłaszczasz sobie przestrzeń partnerki itp. ... także brak stabilności emocjonalnej i tkliwość. Strasznie zapatrzony na Siebie. Naucz się wliczać w relację potrzeby partnerki - Ona Ci w prost powiedziała dlaczego do Siebie nie pasujecie i potrzebuje czas (chciała sprawdzić czy będzie Jej lepiej z Tobą, czy bez Ciebie), a Ty napisałeś że jak widać nie dojrzała do czegoś poważniejszego... to było dość komiczne wink. Ja na Jej miejscu bym się roześmiała i poszła. Nie wiem czego nauczyła Ciebie relacja Twoich rodziców - ale zamiast brać naucz się dawać i nie oczekuj od drugiej strony że będzie się ograniczać = nie zmieniać. To później, czy wcześniej doprowadzi do zmęczenia związkiem.
Uwierz mi na kuli ziemskiej są miliony fajnych mężczyzn i kobiet. Zamiast zawistnie życzyć najgorszego ex partnerce, powinieneś oczekiwać Jej i własnego szczęścia oddzielnie. Nie pasowaliście do Siebie i tyle - nie wiadomo dlaczego nie potrafisz przyjąć tego do wiadomości. Wkładasz komplementy w antyramę, a problemy zamiatasz pod dywan i przekrętnie odwracasz je, aby koniec końców postawić się w lepszym świetle - stąd to zdziwienie, że odeszła. Miała powody... nie odchodzi się z relacji, która nas buduje i przynosi szczęście.

Piskulski580 napisał/a:

Jakie wnioski? Że jestem mądrzejszy o to doświadczenie. Ale byłbym wdzięczny jeszcze za radę: jak "ciagnąć" taki związek, żeby szybko się nie skończył. Na przyszłość.

Jakim cudem uważasz, że jesteś mądrzejszy o to doświadczenie jeśli na Jego podstawie nie potrafisz dostrzec klarownych wniosków. To o jaką "mądrość" Ci chodzi? Bo według mnie oprócz jęków, skamlenia i negowania tego co napisałyśmy to nic innego nie robisz.
Ja się poddaję wink.

130 Ostatnio edytowany przez Piskulski580 (2018-03-08 09:50:39)

Odp: Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Dobrze, dobrze. Niech sobie idzie i nie wraca. Ja tez mialem dosc ciaglego wymyslania spotkac, placenia za nia, bo nigdy sie nie wysilala. Tak, teraz widze, ze dobrze, ze tak sie stalo i jestem wdzieczny, bo z checia poznam kogos innego niz ona smile
Jakim cudem? Oh. Napisalem. Ze nie popelnie tych samych bledow co tutaj. Jak bedzie sie chciala rozstac - prosze. Niech idzie i ZYCZE jej wszystkiego dobrego.

Jestem ciekaw, czy bylas taka madra w pierwszym swoim zwiazku i nie popelnilas bledu. Ale na pewno, przeciez jestes taka idealna jak tutaj sie wywyzszasz smile kazdy robi bledy. Ja tez zrobilem i tego zaluje. I teraz sie do tego przyznaje. Chcialbym ja przeprosic, ale to juz bez znaczenia

I jestem gotowy na nowy zwiazek.

Nie rozumiem skad mam wiedziec, ze pasuje z dana osoba? Ale idac twoim tokiem - chodz z nia na imprezy, do kolezanek i rob z siebie pantofla. Za chwile da ci kopa, bo byles kolega do towarzystwa. Zwlaszcza na poczatku znajomosci wink

Posty [ 66 do 130 z 227 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Rozstałem się z dziewczyną. Potrzebuję pomocy

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024