Spowiadać nie, bo żaden Twój grzech. Ale komuś z kim się zbliżysz, powiedzieć możesz i zareaguje normalnie. I nie zniechęcaj się Statystyka działa na Twoją korzyść
Oczywiście. Przed każdym kolejnym związkiem wymagam pisemnego sprawozdania z poprzednich związków. I to nie takie "po łebkach", tylko dokładne informacje czyli, kiedy, co, jak, z kim, czy orgazm był udawany, czy nieudawany.
Zawsze uważałam, że mówi się tyle, ile się chce powiedzieć.
Nie wiem czy dla Ciebie partner gej jest ważną informacją, ale dla mnie byłaby to ważna informacja. A o ważnych mówię.
Zależy od stażu i powagi związku, ale ogółem szczerość/otwartość jest dla mnie ważna. Ale młoda jestem, żadnych rzeczy wybitnie obciachowych do ukrycia nie mam. Poza tym sama lubię podejmować decyzje mając możliwe szeroki ogląd sytuacji, więc dużo pytam, a trochę nie fair byłoby przepytać faceta nie oferując wzajemności.
Zawsze uważałam, że mówi się tyle, ile się chce powiedzieć.
Nie wiem czy dla Ciebie partner gej jest ważną informacją, ale dla mnie byłaby to ważna informacja. A o ważnych mówię.
Dokładnie Cyngli
Ja mówię o tym samym. To są poważne kwestie, które NALEZY powiedzieć.
Zdziwiony jestem jak wiele osób chciałoby "miec tajemnice" czyli rozumiem, że też chciałoby być okłamywanym.
Ale ok to wasze poglądy. Ja chciałbym wiedzieć
Cyngli napisał/a:Zawsze uważałam, że mówi się tyle, ile się chce powiedzieć.
Nie wiem czy dla Ciebie partner gej jest ważną informacją, ale dla mnie byłaby to ważna informacja. A o ważnych mówię.
Dokładnie Cyngli
Ja mówię o tym samym. To są poważne kwestie, które NALEZY powiedzieć.
Zdziwiony jestem jak wiele osób chciałoby "miec tajemnice" czyli rozumiem, że też chciałoby być okłamywanym.
Ale ok to wasze poglądy. Ja chciałbym wiedzieć
Ok. Kwestia chcenia jest do zaakceptowania. Ale czy zmywanie głowy za ten fakt jest w porządku?
72 2018-02-27 17:05:58 Ostatnio edytowany przez Nana666 (2018-02-27 17:07:06)
Cyngli napisał/a:Zawsze uważałam, że mówi się tyle, ile się chce powiedzieć.
Nie wiem czy dla Ciebie partner gej jest ważną informacją, ale dla mnie byłaby to ważna informacja. A o ważnych mówię.
Dokładnie Cyngli
Ja mówię o tym samym. To są poważne kwestie, które NALEZY powiedzieć.
Zdziwiony jestem jak wiele osób chciałoby "miec tajemnice" czyli rozumiem, że też chciałoby być okłamywanym.
Ale ok to wasze poglądy. Ja chciałbym wiedzieć
Cyngli ładnie podkreśliła, że DLA NIEJ to ważna kwestia. Dla mnie byłby to totalnie nie mój interes i nie dlatego, że "lubię tajemnice", tylko zwyczajnie absolutnie nie uważam takiej informacji za kluczową dla związku, a skoro dalece bardziej coś takiego tyczyłoby się to byłego partnera niż mnie samej, to nie widziałabym sensu w rozgrzebywaniu.
Edit: i chyba sturlałabym się z dywanu, którego nie mam, gdyby mi ktoś suszył głowę o taką "tajemnicę".