Konfrontacja z kochanką męża - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Konfrontacja z kochanką męża

Strony 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 234 ]

Temat: Konfrontacja z kochanką męża

Czy ktoś z Was miał ochotę zemścić się na kochance,która ukradła Wam męża?

Oczywiście nie chodzi mi o żadne czyny karalne, tylko coś w stylu listu do kochanki,w celu wyjaśnienia jej pewnych faktów,o których szanowny małżonek zapomniał wspomnieć. Może jakieś spotkanie lub coś w tym stylu.

Warto robić coś w tym kierunku,czy zrobię z siebie wyłącznie pośmiewisko?

Pytanie to kieruję do zdradzonych żon/partnerek, ponieważ one wiedzą co w tej chwili czuję.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Konfrontacja z kochanką męża

A po co chcesz się tak poniżyć, nie lepiej kopnąć go w 4 litery?
A co jeśli w przyszłości Twój mąż będzie nadal ochoczo dawał się wykradać? Będziesz tak z każdą kochanką "walczyła"? Serio?

3

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
Annax napisał/a:

A po co chcesz się tak poniżyć, nie lepiej kopnąć go w 4 litery?
A co jeśli w przyszłości Twój mąż będzie nadal ochoczo dawał się wykradać? Będziesz tak z każdą kochanką "walczyła"? Serio?

Nie mam zamiaru już być z nim.Chodzi o sposób w jaki odszedł i potraktował mnie.Chwalą się swoją wielką miłością na fb i wśród naszych znajomych,a ja mam ochotę,żeby ona płakała przez niego tak jak ja.Dla niej zapomniał,że ma żonę oraz dziecko,którego wręcz się wyparł.

Może to i głupie zachowanie,ale nie wiesz jak boli zdrada najbliższej ci osoby.Mógł zakończyć związek ze mną,a później szukać nowej miłości.

4

Odp: Konfrontacja z kochanką męża

Ja jak tak czytam wątki kochanek tutaj, to mam wrażenie, że niektórym taki list by bardzo otworzył oczy.

Wtedy się skończą teksty o złej żonie, z którą nie sypia, łączy ich tylko dziecko, albo ona jędza nie chce się wyprowadzić z domu i blokuje mu nowe życie, a on biedny misio musi trwać w niechcianej relacji.

5

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
Lady Loka napisał/a:

Ja jak tak czytam wątki kochanek tutaj, to mam wrażenie, że niektórym taki list by bardzo otworzył oczy.

Wtedy się skończą teksty o złej żonie, z którą nie sypia, łączy ich tylko dziecko, albo ona jędza nie chce się wyprowadzić z domu i blokuje mu nowe życie, a on biedny misio musi trwać w niechcianej relacji.

Lady Loka właśnie o to mi chodzi.On jej nagadał takich głupot,że szok!Zapomniał też wspomnieć,że mamy dziecko!Nie spał ze mną bardzo dłuuugo,choć robiliśmy to w styczniu!A dwa tygodnie temu wysyłał mi gołe foty i pisał,że mnie pragnie,a już wtedy z nią był!A ta młoda,naiwna gęś chodzi i gada jaką to ja byłam złą żoną i nie dziwi się,że on odszedł (ja go wywaliłam).Gdyby zachowali choć resztki przyzwoitości do czasu rozwodu to nic bym z tym nie robiła.

6

Odp: Konfrontacja z kochanką męża

Nie warto. Tylko on był ci winien wierność czy lojalność. Ona nie. Jej zasady moralne, jej sprawa. Nie poniżaj się. Raczej się od tego odetnij i poukładaj swoje sprawy.

7

Odp: Konfrontacja z kochanką męża

Twoje emocje są zrozumiałe- byle nie za długo trwały. Przefiltruj je przez rozum, to zauważysz, że nie można ukraść komuś mężczyzny czy kobiety- bo to nie przedmioty. Możesz napisać list  i schować go do szuflady..a za miesiąc wyciągnąć i przeczytać. Jej ten list nie obejdzie i ona nie ma wobec Ciebie żadnych zobowiązań. Do męża możesz pisać co chcesz.

8

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
rampampam napisał/a:

Nie warto. Tylko on był ci winien wierność czy lojalność. Ona nie. Jej zasady moralne, jej sprawa. Nie poniżaj się. Raczej się od tego odetnij i poukładaj swoje sprawy.


Tylko,ze ta "kobieta" będzie miała z moim dzieckiem kontakt.Nie chciałabym,żeby kiedyś dziecko powiedziało mi,że mama jest taka i taka, bo ciocia tak powiedziała.A ona żyje kłamstwami,którymi on ją karmi.

9

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
zalamana.zona1 napisał/a:
rampampam napisał/a:

Nie warto. Tylko on był ci winien wierność czy lojalność. Ona nie. Jej zasady moralne, jej sprawa. Nie poniżaj się. Raczej się od tego odetnij i poukładaj swoje sprawy.


Tylko,ze ta "kobieta" będzie miała z moim dzieckiem kontakt.Nie chciałabym,żeby kiedyś dziecko powiedziało mi,że mama jest taka i taka, bo ciocia tak powiedziała.A ona żyje kłamstwami,którymi on ją karmi.

To też są sprawy między tobą a ojcem twojego dziecka.
Co cię to obchodzi, czym ona żyje?
Pomyśl o sobie, zamiast brnąć w absurd coraz bardziej.

10

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
Ela210 napisał/a:

Twoje emocje są zrozumiałe- byle nie za długo trwały. Przefiltruj je przez rozum, to zauważysz, że nie można ukraść komuś mężczyzny czy kobiety- bo to nie przedmioty. Możesz napisać list  i schować go do szuflady..a za miesiąc wyciągnąć i przeczytać. Jej ten list nie obejdzie i ona nie ma wobec Ciebie żadnych zobowiązań. Do męża możesz pisać co chcesz.

Mądre słowa.

11

Odp: Konfrontacja z kochanką męża

Wiem,że kiedyś mogę tego żałować,ale w tej chwili jestem zraniona i nie myślę logicznie

12

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
zalamana.zona1 napisał/a:

Wiem,że kiedyś mogę tego żałować,ale w tej chwili jestem zraniona i nie myślę logicznie

Dlatego z pełną odpowiedzialnością (a prosiłaś o rady osoby, które mają takie doświadczenia) Ci piszę, żebyś się od tego maksymalnie odcięła.

13

Odp: Konfrontacja z kochanką męża

Witaj. Ja mogę Ci powiedzieć z perspektywy zdradzonej kiedyś żony, że nie warto.
Pomyśl jeśli uwierzyła jemu w te wszystkie kłamstwa. to czy uwierzy teraz w list jakiejś okropnej żony ? Pewnie ta żona chce się zemścić i wypisuje głupoty o jej ukochanym.
Naprawdę nie ma sensu. Zrób tak jak ktoś tu wcześniej radził. Napisz i włóż do szuflady. Wyjmnij za miesiąc i przeczytaj. Zobaczysz, że spojrzysz na to z innej perspektywy. Pozdrawiam i trzymaj się

14

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
zalamana.zona1 napisał/a:

nie wiesz jak boli zdrada najbliższej ci osoby.

No i tu się mocno mylisz, bo doskonale to wiem, dlatego się odezwałam.
I widzę, że Twoja sytuacja jest wypisz wymaluj niczym moja, tyle tylko, że u mnie to było prawie 20 lat temu wink
Z tym, że moja reakcja była totalnie inne niż Twoja i dlatego uwierz, że naprawdę nie warto się poniżać. Bo tyle Ci tylko z tego przyjdzie, że on i tak nie wróci a z Ciebie będą się śmiać, że nic nie wskórałaś. I po co Ci to?
Olej, olej i jeszcze raz olej. Jak najszybciej się rozwiedź i odetchnij, bo młoda jeszcze jesteś i życie przed Tobą.
I mówisz, że chciałabyś, żeby ta kochanka Twojego męża też płakała? Poczekaj parę lat, bo wszystko możliwe wink Na przykładzie mojego byłego powiem Ci, że oni też już są po rozwodzie, bo...ją też zdradził wink

15

Odp: Konfrontacja z kochanką męża

zalamana.zono, przykre jest to, co teraz napiszę, ale ona jest w tej chwili górą, wyrwała Twojego męża, a on odszedł do niej i zapewne w tej sytuacji, ona uważa się za lepszą od Ciebie.  Ty w tej chwili jesteś dla nich tylko zawadą.
Skompromitujesz się tylko i dasz jej satysfakcję, jeśli skontaktujesz się z nią i spróbujesz stawiać jej ukochanego w złym świetle. Myślisz, że Ci uwierzy?
Możesz spodziewać się agresywnego odzewu zarówno z jej strony, a tymbardziej ze strony męża.
Nie rób tego sobie, zachowaj się z godnością.

16

Odp: Konfrontacja z kochanką męża

Autorko, założyłaś już jeden wątek dotyczący problemów w Twoim małżeństwie, a zgodnie z zasadami forum jeden związek = jeden wątek.
Tego tematu wyjątkowo nie zamykam, ponieważ pojawiło się tu już sporo odpowiedzi, ale proszę abyś ponownie zapoznała się z regulaminem forum, z naciskiem na punkt nr 4, i abyś w przyszłości nie zakładała kolejnych tematów dotyczących tego samego zagadnienia, czy tych samych kłopotów. Dziękuję / IsaBella77

17

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
IsaBella77 napisał/a:

Autorko, założyłaś już jeden wątek dotyczący problemów w Twoim małżeństwie, a zgodnie z zasadami forum jeden związek = jeden wątek.
Tego tematu wyjątkowo nie zamykam, ponieważ pojawiło się tu już sporo odpowiedzi, ale proszę abyś ponownie zapoznała się z regulaminem forum, z naciskiem na punkt nr 4, i abyś w przyszłości nie zakładała kolejnych tematów dotyczących tego samego zagadnienia, czy tych samych kłopotów. Dziękuję / IsaBella77


Czytałam regulamin.Myślałam,że to dwa odrębne tematy smile Przepraszam i obiecuję poprawę smile

18

Odp: Konfrontacja z kochanką męża

Dziękuję Wam za mądre słowa!Gdzieś tam w głębi wiem,że macie rację.Muszę zacząć używać rozumu,a serce zamknąć na klucz.Temat jest naprawdę świeży,bo ich miłość trwa może ze dwa tygodnie,a ja wiem zaledwie od kilku dni.Muszę się pogodzić z tym,że wymienił mnie na młodszy,lepszy model.

19

Odp: Konfrontacja z kochanką męża

ja napisałam na fb do tej kobiety : "dziękuję Ci, że uświadomiłas mi jakiego kurwiarza mam pod swoim dachem ". wydaje mi się, że nie ponizylam się tym, nie miałam zamiaru jej obrażać itp.

20

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
ladycola78 napisał/a:

ja napisałam na fb do tej kobiety : "dziękuję Ci, że uświadomiłas mi jakiego kurwiarza mam pod swoim dachem ". wydaje mi się, że nie ponizylam się tym, nie miałam zamiaru jej obrażać itp.

No i super!

21 Ostatnio edytowany przez Wiedzma (2018-02-24 23:00:31)

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
zalamana.zona1 napisał/a:

Czy ktoś z Was miał ochotę zemścić się na kochance,która ukradła Wam męża?

Oczywiście nie chodzi mi o żadne czyny karalne, tylko coś w stylu listu do kochanki,w celu wyjaśnienia jej pewnych faktów,o których szanowny małżonek zapomniał wspomnieć. Może jakieś spotkanie lub coś w tym stylu.

Warto robić coś w tym kierunku,czy zrobię z siebie wyłącznie pośmiewisko?

Pytanie to kieruję do zdradzonych żon/partnerek, ponieważ one wiedzą co w tej chwili czuję.


Kompletnie bez sensu...

Przeciez to chyba nic dziwnego, ze Twoj ukochany mezczyzna podoba sie innej kobiecie, w koncu Ty tez kiedys oszalalas na jego punkcie na tyle bardzo, zeby za niego wyjsc, czyz nie?

To nie na niej powinnas sie zemscic tylko na nim.

To on Cie zdradzil, nie ona.

Ona nigdy nie miala zadnych zobowiazan w stosunku do Ciebie, nigdy niczego Ci nie obiecywala, nie oklamywala Cie...(bo chyba nie mowisz o swojej kumpeli?)

To ON.

ON!!!

Kobieto, to on powinien wzbudzac w Tobie zlosc, a nie ona.

To on jest bezjajcem, ktory zamiast powiedziec Ci "z nami koniec, dowidzenia, mam inna", okazal sie bezjajcem bez honoru.

Niech zgadne: nosi rurki i smaruje wlosy zelem?

hehehe

.

22

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
zalamana.zona1 napisał/a:
ladycola78 napisał/a:

ja napisałam na fb do tej kobiety : "dziękuję Ci, że uświadomiłas mi jakiego kurwiarza mam pod swoim dachem ". wydaje mi się, że nie ponizylam się tym, nie miałam zamiaru jej obrażać itp.

No i super!

Taaa. A teraz wyobraź sobie - jesteś z facetem, zakochana, masz zupełnie inną wersję wydarzeń, wchodzisz na fejsa - a tam wiadomość od eks, desperatki najwyraźniej. Kwestia poniżenia to nie treść wiadomości, a właśnie kontakt czort wie po co. Kontaktowanie się nie ma sensu, nic nie zmienia, a jeśli komuś zależy tak bardzo na tym, jak postrzegają go obcy ludzie - to nawet szkodzi.

23

Odp: Konfrontacja z kochanką męża

Moim zdaniem nie warto. Nie robisz tego z dobrych pobudek, chcesz, żeby ta kobieta cierpiała tak, jak Ty...

Ulga będzie, ale chwilowa. Za jakiś czas poczułabyś się jeszcze gorzej, bo uwierz, ona by się tym listem od Ciebie nie przejęła, a jeszcze oboje by padli ze śmiechu, jaką się okazałaś desperatką.

Najlepszym "kopem" będzie życzenie im szczęścia. Niech im się wiedzie. Niech widzą, że po Tobie to spływa, masz swoje życie.

24

Odp: Konfrontacja z kochanką męża

Moim zdaniem to nie ma sensu, kochanka ma w nosie, jaki jej misiu był dla innych, szczególnie dla tej podłej żony, która go tak dręczyła. Kochanka ma to czego chciała, facet wybrał ją. resztę czyli jego dobre i złe strony musi już odczuć na własnej skórze

25

Odp: Konfrontacja z kochanką męża

Nie kontaktuj się z kochanką, bo za jakiś czas, kiedy największe emocje opadną będziesz czuła zażenowanie, a może i wstyd. Po co ci jeszcze to?
Uwierz mi, nic co byś jej napisała, nie sprawi, że będzie cierpieć tak jak teraz ty, a rozumiem, że taki jest cel.
Będą się z ciebie śmiać, a facet i tak zrobi z ciebie kłamczuchę i wariatkę, a jego nowa cizia i tak we wszystko uwierzy.

PS. Naprawdę Ci współczuję...

26 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-02-25 02:19:55)

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
zalamana.zona1 napisał/a:

Czy ktoś z Was miał ochotę zemścić się na kochance,która ukradła Wam męża?

Niczego Ci nie ukradła. Czasy niewolników się skończyły.

ladycola78 napisał/a:

ja napisałam na fb do tej kobiety : "dziękuję Ci, że uświadomiłas mi jakiego kurwiarza mam pod swoim dachem ". wydaje mi się, że nie ponizylam się tym, nie miałam zamiaru jej obrażać itp.

Śmierdzi desperacją i infantylizmem. Jesteś dorosła, zachowuj się jak dorosła.

Cyngli napisał/a:

Najlepszym "kopem" będzie życzenie im szczęścia. Niech im się wiedzie. Niech widzą, że po Tobie to spływa, masz swoje życie.

Raczej kop we własnych wyobrażeniach. Zapewne w ogóle ich to nie obchodzi.

27

Odp: Konfrontacja z kochanką męża

Zemsta najlepiej smakuje na zimno, a nie pod wpływem emocji wink
Inna sprawa, że po ochłonięciu i przemyśleniu sprawy zwykle nie chce się nikomu bawić w zemstę. Całkiem słusznie zresztą, bo później się tego żałuję.

28 Ostatnio edytowany przez ladycola78 (2018-02-25 09:27:44)

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
Nana666 napisał/a:
zalamana.zona1 napisał/a:
ladycola78 napisał/a:

ja napisałam na fb do tej kobiety : "dziękuję Ci, że uświadomiłas mi jakiego kurwiarza mam pod swoim dachem ". wydaje mi się, że nie ponizylam się tym, nie miałam zamiaru jej obrażać itp.

No i super!

Taaa. A teraz wyobraź sobie - jesteś z facetem, zakochana, masz zupełnie inną wersję wydarzeń, wchodzisz na fejsa - a tam wiadomość od eks, desperatki najwyraźniej. Kwestia poniżenia to nie treść wiadomości, a właśnie kontakt czort wie po co. Kontaktowanie się nie ma sensu, nic nie zmienia, a jeśli komuś zależy tak bardzo na tym, jak postrzegają go obcy ludzie - to nawet szkodzi.


u mnie jest inna sytuacja. nie mają romansu
zresztą teraz może i bym tego nie zrobiła, ale wtedy się o tym dowiedziałam i taki byl odruch. w dalsze dyskusje z nią nie wchodziłam. może i źle ale i tak msz mnie z nią wystarczająco położył. wtedy o tym nie myślałam.

29

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
Wiedzma napisał/a:
zalamana.zona1 napisał/a:

Czy ktoś z Was miał ochotę zemścić się na kochance,która ukradła Wam męża?

Oczywiście nie chodzi mi o żadne czyny karalne, tylko coś w stylu listu do kochanki,w celu wyjaśnienia jej pewnych faktów,o których szanowny małżonek zapomniał wspomnieć. Może jakieś spotkanie lub coś w tym stylu.

Warto robić coś w tym kierunku,czy zrobię z siebie wyłącznie pośmiewisko?

Pytanie to kieruję do zdradzonych żon/partnerek, ponieważ one wiedzą co w tej chwili czuję.


Kompletnie bez sensu...

Przeciez to chyba nic dziwnego, ze Twoj ukochany mezczyzna podoba sie innej kobiecie, w koncu Ty tez kiedys oszalalas na jego punkcie na tyle bardzo, zeby za niego wyjsc, czyz nie?

To nie na niej powinnas sie zemscic tylko na nim.

To on Cie zdradzil, nie ona.

Ona nigdy nie miala zadnych zobowiazan w stosunku do Ciebie, nigdy niczego Ci nie obiecywala, nie oklamywala Cie...(bo chyba nie mowisz o swojej kumpeli?)

To ON.

ON!!!

Kobieto, to on powinien wzbudzac w Tobie zlosc, a nie ona.

To on jest bezjajcem, ktory zamiast powiedziec Ci "z nami koniec, dowidzenia, mam inna", okazal sie bezjajcem bez honoru.

Niech zgadne: nosi rurki i smaruje wlosy zelem?

hehehe

.

To sie usmialam smile zel owszem,rurki raczej nie wink

Jak to mowia "Jak s..ka nie da ...?".Zwlaszcza,ze zdaniem mojego meza ona wiedziala,ze jest zonaty od samego poczatku.Mogla poczekac na zakonczenie jego malzenstwa.A nawet jesli nie wiedziala to juz ja uswiadomilam.I co?Nic!Ma to gdzies,bo to jej wielka milosc.

Dla mnie facet zonaty jest nietykalny,a tez mialam rozne pokusy wink

30 Ostatnio edytowany przez dobrakobieta90 (2018-02-25 09:55:11)

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
zalamana.zona1 napisał/a:

Jak to mowia "Jak s..ka nie da ...?".Zwlaszcza,ze zdaniem mojego meza ona wiedziala,ze jest zonaty od samego poczatku.Mogla poczekac na zakonczenie jego malzenstwa.A nawet jesli nie wiedziala to juz ja uswiadomilam.I co?Nic!Ma to gdzies,bo to jej wielka milosc.

Dla mnie facet zonaty jest nietykalny,a tez mialam rozne pokusy wink

Dziewczyny dobrze Ci piszą. To Twój facet nawalił a nie kochanka. Zresztą ona sama się przekona za jakiś czas jak źle ulokowała swoje zaangażowanie, bo przecież jak facet nie poniósł żadnych konsekwencji za zdradę i nie rozumie, iż krzywdzi ludzi, to co mu przeszkodzi żeby kopnąć ją w 4 litery, gdy już mu fascynacja przejdzie?

Kochanka sama ma najpewniej niskie poczucie własnej wartości, bo jakby się ceniła, to nie pakowalaby się w związek jako ta, co daje dupy komuś na boku. Chyba że chce sobie udowodnić, że coś jest warta :-D. To się przekona. Sama ukręciła na siebie bat i sama się przekona za jakiś czas jak to jest być na twoim miejscu. Wystarczy poczekać.

31

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
Nana666 napisał/a:
zalamana.zona1 napisał/a:
ladycola78 napisał/a:

ja napisałam na fb do tej kobiety : "dziękuję Ci, że uświadomiłas mi jakiego kurwiarza mam pod swoim dachem ". wydaje mi się, że nie ponizylam się tym, nie miałam zamiaru jej obrażać itp.

No i super!

Taaa. A teraz wyobraź sobie - jesteś z facetem, zakochana, masz zupełnie inną wersję wydarzeń, wchodzisz na fejsa - a tam wiadomość od eks, desperatki najwyraźniej. Kwestia poniżenia to nie treść wiadomości, a właśnie kontakt czort wie po co. Kontaktowanie się nie ma sensu, nic nie zmienia, a jeśli komuś zależy tak bardzo na tym, jak postrzegają go obcy ludzie - to nawet szkodzi.

Nana666 prosze bardzo,niech jest szczesliwa.Tylko,ze nie z cudzym mezem,a zwlaszcza moim.

Na marginesie.Ciekawe,czy gdybys byla na moim miejscu to tez mialabys na uwadze uczucia kochanicy swego meza?Tylko szczerze smile

32

Odp: Konfrontacja z kochanką męża

Obawiam się, że przez niskie pobudki Twojego działania wiarygodność przekazanych informacji będzie zerowa. Ty się na krótka metę wyżyjesz i tylko taki będzie efekt. Jak to mówił Kaczyński strzał z kapiszona.

33

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
zalamana.zona1 napisał/a:
Nana666 napisał/a:
zalamana.zona1 napisał/a:

No i super!

Taaa. A teraz wyobraź sobie - jesteś z facetem, zakochana, masz zupełnie inną wersję wydarzeń, wchodzisz na fejsa - a tam wiadomość od eks, desperatki najwyraźniej. Kwestia poniżenia to nie treść wiadomości, a właśnie kontakt czort wie po co. Kontaktowanie się nie ma sensu, nic nie zmienia, a jeśli komuś zależy tak bardzo na tym, jak postrzegają go obcy ludzie - to nawet szkodzi.

Nana666 prosze bardzo,niech jest szczesliwa.Tylko,ze nie z cudzym mezem,a zwlaszcza moim.

Na marginesie.Ciekawe,czy gdybys byla na moim miejscu to tez mialabys na uwadze uczucia kochanicy swego meza?Tylko szczerze smile

Musisz zrozumieć, że mąż nie jest Twoją własnością. Poszedł do innej, bo tego chciał. Mszczenie się na tej drugiej kobiecie jest bezsensowne.

34

Odp: Konfrontacja z kochanką męża

Chce,zeby byl szczesliwy.Tylko czemu takim kosztem

35

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
zalamana.zona1 napisał/a:

Chce,zeby byl szczesliwy.Tylko czemu takim kosztem

On sobie poradzi. Myśl lepiej o własnym szczęściu, jak je osiągnąć.

36 Ostatnio edytowany przez Nana666 (2018-02-25 12:30:48)

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
zalamana.zona1 napisał/a:
Nana666 napisał/a:
zalamana.zona1 napisał/a:

No i super!

Taaa. A teraz wyobraź sobie - jesteś z facetem, zakochana, masz zupełnie inną wersję wydarzeń, wchodzisz na fejsa - a tam wiadomość od eks, desperatki najwyraźniej. Kwestia poniżenia to nie treść wiadomości, a właśnie kontakt czort wie po co. Kontaktowanie się nie ma sensu, nic nie zmienia, a jeśli komuś zależy tak bardzo na tym, jak postrzegają go obcy ludzie - to nawet szkodzi.

Nana666 prosze bardzo,niech jest szczesliwa.Tylko,ze nie z cudzym mezem,a zwlaszcza moim.

Na marginesie.Ciekawe,czy gdybys byla na moim miejscu to tez mialabys na uwadze uczucia kochanicy swego meza?Tylko szczerze smile

Nie chodzi mi o uczucia kochanicy, bo i z jakiej paki miałyby one obchodzić kogokolwiek poza nią samą? Chodzi mi o własną godność. Po co wypisywać coś do kogoś na granicy desperacji, wiedząc, że na bank odbijesz się od muru, a dodatkowo jeszcze najpewniej narazisz na śmieszność? Z czasem te emocje znikną, a Ty będziesz zadowolona z siebie, że nie zrobiłaś niczego głupiego. Poczujesz się też silniejsza, skoro potrafiłaś zapanować nad tak silnymi emocjami.
Co do "jak suka nie da" - jaki ma to sens, zakładając oczywiście, że jest się w związku z mężczyzną, a nie prawdziwym psem? Człowiek jest w stanie panować nad swoimi popędami i jest tylko jeden klucz - że zapanuje, jeśli tego chce. Skoro do zdrady doszło, to znaczy, że facet tego chciał. Laska nie napadła na niego w ciemniej uliczce, nie ogłuszyła i nie zawlekła do piwnicy, żeby go potem związanego gwałcić. Świadomie tam poszedł. I świadomie został. Jej jedyną winą jest aktywne uczestnictwo w zranieniu Twoich uczuć, nie jest za to odpowiedzialna za decyzje Twojego eks. I pewnie sama się jeszcze przejedzie na nim, ale to już melodia przyszłości i jej przyszła sprawa, więc niech sama sobie radzi z konsekwencjami decyzji o związaniu się z takim romeo.

37

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
zalamana.zona1 napisał/a:

Jak to mowia "Jak s..ka nie da ...?".Zwlaszcza,ze zdaniem mojego meza ona wiedziala,ze jest zonaty od samego poczatku.Mogla poczekac na zakonczenie jego malzenstwa.A nawet jesli nie wiedziala to juz ja uswiadomilam.I co?Nic!Ma to gdzies,bo to jej wielka milosc.

Dla mnie facet zonaty jest nietykalny,a tez mialam rozne pokusy wink

No chyba żartujesz, wiesz co znaczy to "powiedzenie" że to kobieta jest zawsze winna, nie ważne, czy ona zdradza, czy z nią ktoś zdradza, czy po prostu kobieta lubi seks. Wiesz kto wymyśla takie powiedzenia? faceci chcący udowodnić, że oni mogą się bzykać ile i z kim chcą bo to męskie, a kobieta, która ma wielu partnerów to k**wiszon.
I powiem ci jaka jest prawda, jak facet/ kobieta kocha swojego partnera/ partnerkę, to najseksowniejsza dupa w mieście może mu kręcić przed oczami i do wyra włazić/ albo najbardziej męski facet z fujara do nieba może ową fujarą przed twarzą wymachiwać, a jak ci kuszeni kochają i szanują swojego partnera nigdy nie zdradzą.
Za sam fakt zdrady zawsze jest winny tylko zdradzający. wiele czynników może go kusić, ale uczciwy, kochający człowiek nigdy nie zdradzi.
Zatem jak masz się na kimś mścić- skoro już tak wielce musisz to tylko na Twoim Jaśnie Panu, bo uwierz, gdyby nie z tą, to z inną by Cię zdradził, bo po prostu chciał.
Oto Wielka Tajemnica Zdrady. Amen

38

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
Nirvanka87 napisał/a:
zalamana.zona1 napisał/a:

Jak to mowia "Jak s..ka nie da ...?".Zwlaszcza,ze zdaniem mojego meza ona wiedziala,ze jest zonaty od samego poczatku.Mogla poczekac na zakonczenie jego malzenstwa.A nawet jesli nie wiedziala to juz ja uswiadomilam.I co?Nic!Ma to gdzies,bo to jej wielka milosc.

Dla mnie facet zonaty jest nietykalny,a tez mialam rozne pokusy wink

No chyba żartujesz, wiesz co znaczy to "powiedzenie" że to kobieta jest zawsze winna, nie ważne, czy ona zdradza, czy z nią ktoś zdradza, czy po prostu kobieta lubi seks. Wiesz kto wymyśla takie powiedzenia? faceci chcący udowodnić, że oni mogą się bzykać ile i z kim chcą bo to męskie, a kobieta, która ma wielu partnerów to k**wiszon.
I powiem ci jaka jest prawda, jak facet/ kobieta kocha swojego partnera/ partnerkę, to najseksowniejsza dupa w mieście może mu kręcić przed oczami i do wyra włazić/ albo najbardziej męski facet z fujara do nieba może ową fujarą przed twarzą wymachiwać, a jak ci kuszeni kochają i szanują swojego partnera nigdy nie zdradzą.
Za sam fakt zdrady zawsze jest winny tylko zdradzający. wiele czynników może go kusić, ale uczciwy, kochający człowiek nigdy nie zdradzi.
Zatem jak masz się na kimś mścić- skoro już tak wielce musisz to tylko na Twoim Jaśnie Panu, bo uwierz, gdyby nie z tą, to z inną by Cię zdradził, bo po prostu chciał.
Oto Wielka Tajemnica Zdrady. Amen

Dokładnie tak. Nic dodać, nic ująć!

39

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
rampampam napisał/a:
Nirvanka87 napisał/a:
zalamana.zona1 napisał/a:

Jak to mowia "Jak s..ka nie da ...?".Zwlaszcza,ze zdaniem mojego meza ona wiedziala,ze jest zonaty od samego poczatku.Mogla poczekac na zakonczenie jego malzenstwa.A nawet jesli nie wiedziala to juz ja uswiadomilam.I co?Nic!Ma to gdzies,bo to jej wielka milosc.

Dla mnie facet zonaty jest nietykalny,a tez mialam rozne pokusy wink

No chyba żartujesz, wiesz co znaczy to "powiedzenie" że to kobieta jest zawsze winna, nie ważne, czy ona zdradza, czy z nią ktoś zdradza, czy po prostu kobieta lubi seks. Wiesz kto wymyśla takie powiedzenia? faceci chcący udowodnić, że oni mogą się bzykać ile i z kim chcą bo to męskie, a kobieta, która ma wielu partnerów to k**wiszon.
I powiem ci jaka jest prawda, jak facet/ kobieta kocha swojego partnera/ partnerkę, to najseksowniejsza dupa w mieście może mu kręcić przed oczami i do wyra włazić/ albo najbardziej męski facet z fujara do nieba może ową fujarą przed twarzą wymachiwać, a jak ci kuszeni kochają i szanują swojego partnera nigdy nie zdradzą.
Za sam fakt zdrady zawsze jest winny tylko zdradzający. wiele czynników może go kusić, ale uczciwy, kochający człowiek nigdy nie zdradzi.
Zatem jak masz się na kimś mścić- skoro już tak wielce musisz to tylko na Twoim Jaśnie Panu, bo uwierz, gdyby nie z tą, to z inną by Cię zdradził, bo po prostu chciał.
Oto Wielka Tajemnica Zdrady. Amen

Dokładnie tak. Nic dodać, nic ująć!

tez się podpisuję pod tym

i zastanow sie, autorko, nas soba
bo sama sobie takiego zdradzacza wybralas i jeszcze go usprawiedliwiasz chcac mscic się na jego kochance.

40 Ostatnio edytowany przez Chomikowa (2018-02-25 13:36:25)

Odp: Konfrontacja z kochanką męża

Olać temat, najlepsze co możesz dla siebie zrobić. Wytrzymaj, napisz "do niego" list - ale na kartce, którą potem dokładnie zniszcz, może to da ci jakieś ujście emocji, uspokoisz się, ochłoniesz i zobaczysz, że nie było warto.

NIE RUSZAJ G..., BO BĘDZIE ŚMIERDZIEĆ wink

41 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2018-02-25 13:41:29)

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
Nirvanka87 napisał/a:
zalamana.zona1 napisał/a:

Jak to mowia "Jak s..ka nie da ...?".Zwlaszcza,ze zdaniem mojego meza ona wiedziala,ze jest zonaty od samego poczatku.Mogla poczekac na zakonczenie jego malzenstwa.A nawet jesli nie wiedziala to juz ja uswiadomilam.I co?Nic!Ma to gdzies,bo to jej wielka milosc.

Dla mnie facet zonaty jest nietykalny,a tez mialam rozne pokusy wink

No chyba żartujesz, wiesz co znaczy to "powiedzenie" że to kobieta jest zawsze winna, nie ważne, czy ona zdradza, czy z nią ktoś zdradza, czy po prostu kobieta lubi seks. Wiesz kto wymyśla takie powiedzenia? faceci chcący udowodnić, że oni mogą się bzykać ile i z kim chcą bo to męskie, a kobieta, która ma wielu partnerów to k**wiszon.
I powiem ci jaka jest prawda, jak facet/ kobieta kocha swojego partnera/ partnerkę, to najseksowniejsza dupa w mieście może mu kręcić przed oczami i do wyra włazić/ albo najbardziej męski facet z fujara do nieba może ową fujarą przed twarzą wymachiwać, a jak ci kuszeni kochają i szanują swojego partnera nigdy nie zdradzą.
Za sam fakt zdrady zawsze jest winny tylko zdradzający. wiele czynników może go kusić, ale uczciwy, kochający człowiek nigdy nie zdradzi.
Zatem jak masz się na kimś mścić- skoro już tak wielce musisz to tylko na Twoim Jaśnie Panu, bo uwierz, gdyby nie z tą, to z inną by Cię zdradził, bo po prostu chciał.
Oto Wielka Tajemnica Zdrady. Amen

Moim zdaniem to w większości wina naiwnych żon/mężów, których szacunek do samych Siebie sięga gruntu i wolą, aby taki ochłap do nich wrócił wink. Za zdradę odpowiada zarówno kochanka, jak i partnerka/partner. Przecież nie wiadomo co nagadał o swojej żonie/rodzinie/życiu, aby uwieść kochankę. Taka przykra prawda smile. Raczej teksty o miłości względem dziecka i partnerki spowodowałyby zapalenie czerwonej lampki u innej kobiety (chyba, że posiadałaby naprawdę słaby kręgosłup moralny). Nie wspominając, że jeśli się kocha to nie planuje się zdrady! Przecież On dobrowolnie i świadomie odszedł. Za zdradę na wojnie rozstrzeliwano - zgadnijcie dlaczego? Ani takiemu później zaufać, do tego pokazał że wyższe wartości i szacunek do kraju dla Niego nie istnieją. Jak sama zauważyłaś miałaś możliwość zdrady, ale z niej nie skorzystałaś. Jakieś wnioski? Tylko ściągnij klapki z oczu.

Poczytaj sobie jak te poczciwe żony i mężowie wciskali kit kochankom wink. Później biedne - "ale jak to On nie chce odejść", "na początku był taki wspaniały, a teraz widzę jaki z Niego potwór", "On teraz chce ode mnie odejść".
Ja nie przejmowałabym się Jego losem, bo karma wróci. Albo Ona da Mu popalić/odejdzie od Niego, albo Ona Mu się znudzi i przyjdzie z wyznaniami "jednak Ciebie od zawsze kochałem! Wybacz mi!". Sądzę, że nie warto nawet myśleć o powrocie do takiej osoby. Wybrał najbardziej poniżającą formę zakończenia związku dla partnerki i jest skrajnym egocentrykiem, który idzie po trupach do celu. Względem takich ludzi nie można być sentymentalnym, bo oni są życiowo wyrachowani (jedni się do tego przyznają, inni już nie). Co więcej skąd wiadomo, iż to Jego pierwsza kochanka? Może obecna to n-ta z którą po prostu postanowił spróbować?
Wiem jedno zatroszcz się o Siebie i dziecko.

42

Odp: Konfrontacja z kochanką męża

Lesny owoc - to druga kochanka.Bynajmniej o tylu wiem.Dostal szanse i zrobil to ponownie.Teraz to definitywny koniec.Zlozylam juz pozew o rozwod,mialam watpliwosci tylko co do winy.O tym bylo w moim drugim watku.

Plan zemsty zawieszony smile

43 Ostatnio edytowany przez zalamana.zona1 (2018-02-25 13:53:05)

Odp: Konfrontacja z kochanką męża

V

Dzieki za opinie,ale uwierz mi,ze przed slubem nie wspominal mi,ze lubi skoki w bok i nie mialam pojecie,ze biore za meza "takiego zdradzacza".Zreszta on uwaza,ze to moja wina,bo bylam zla zona

44 Ostatnio edytowany przez Nirvanka87 (2018-02-25 13:54:55)

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
Leśny_owoc napisał/a:
Nirvanka87 napisał/a:
zalamana.zona1 napisał/a:

Jak to mowia "Jak s..ka nie da ...?".Zwlaszcza,ze zdaniem mojego meza ona wiedziala,ze jest zonaty od samego poczatku.Mogla poczekac na zakonczenie jego malzenstwa.A nawet jesli nie wiedziala to juz ja uswiadomilam.I co?Nic!Ma to gdzies,bo to jej wielka milosc.

Dla mnie facet zonaty jest nietykalny,a tez mialam rozne pokusy wink

No chyba żartujesz, wiesz co znaczy to "powiedzenie" że to kobieta jest zawsze winna, nie ważne, czy ona zdradza, czy z nią ktoś zdradza, czy po prostu kobieta lubi seks. Wiesz kto wymyśla takie powiedzenia? faceci chcący udowodnić, że oni mogą się bzykać ile i z kim chcą bo to męskie, a kobieta, która ma wielu partnerów to k**wiszon.
I powiem ci jaka jest prawda, jak facet/ kobieta kocha swojego partnera/ partnerkę, to najseksowniejsza dupa w mieście może mu kręcić przed oczami i do wyra włazić/ albo najbardziej męski facet z fujara do nieba może ową fujarą przed twarzą wymachiwać, a jak ci kuszeni kochają i szanują swojego partnera nigdy nie zdradzą.
Za sam fakt zdrady zawsze jest winny tylko zdradzający. wiele czynników może go kusić, ale uczciwy, kochający człowiek nigdy nie zdradzi.
Zatem jak masz się na kimś mścić- skoro już tak wielce musisz to tylko na Twoim Jaśnie Panu, bo uwierz, gdyby nie z tą, to z inną by Cię zdradził, bo po prostu chciał.
Oto Wielka Tajemnica Zdrady. Amen

Moim zdaniem to w większości wina naiwnych żon/mężów, których szacunek do samych Siebie sięga gruntu i wolą, aby taki ochłap do nich wrócił wink. Za zdradę odpowiada zarówno kochanka, jak i partnerka/partner. Przecież nie wiadomo co nagadał o swojej żonie/rodzinie/życiu, aby uwieść kochankę. Taka przykra prawda smile. Raczej teksty o miłości względem dziecka i partnerki spowodowałyby zapalenie czerwonej lampki u innej kobiety (chyba, że posiadałaby naprawdę słaby kręgosłup moralny). Nie wspominając, że jeśli się kocha to nie planuje się zdrady! Przecież On dobrowolnie i świadomie odszedł. Za zdradę na wojnie rozstrzeliwano - zgadnijcie dlaczego? Ani takiemu później zaufać, do tego pokazał że wyższe wartości i szacunek do kraju dla Niego nie istnieją. Jak sama zauważyłaś miałaś możliwość zdrady, ale z niej nie skorzystałaś. Jakieś wnioski? Tylko ściągnij klapki z oczu.

Poczytaj sobie jak te poczciwe żony i mężowie wciskali kit kochankom wink. Później biedne - "ale jak to On nie chce odejść", "na początku był taki wspaniały, a teraz widzę jaki z Niego potwór", "On teraz chce ode mnie odejść".
Ja nie przejmowałabym się Jego losem, bo karma wróci. Albo Ona da Mu popalić/odejdzie od Niego, albo Ona Mu się znudzi i przyjdzie z wyznaniami "jednak Ciebie od zawsze kochałem! Wybacz mi!". Sądzę, że nie warto nawet myśleć o powrocie do takiej osoby. Wybrał najbardziej poniżającą formę zakończenia związku dla partnerki i jest skrajnym egocentrykiem, który idzie po trupach do celu. Względem takich ludzi nie można być sentymentalnym, bo oni są życiowo wyrachowani (jedni się do tego przyznają, inni już nie). Co więcej skąd wiadomo, iż to Jego pierwsza kochanka? Może obecna to n-ta z którą po prostu postanowił spróbować?
Wiem jedno zatroszcz się o Siebie i dziecko.

Serio? pomyśl logicznie, jak ktoś chce zdradzić zawsze znajdzie chetnego, a jak nie chce, to chetnego na zdradę spławi. Ja będąc w związku miałam wiele propozycji kawy, randki i innych cudów. i jakoś nie zdradziłam, mimo, że wizualnie faceci byli atrakcyjniejsi (dla większości) niż mój partner.
A jakbym chciała zdradzić to bym sobie bez problemu kogoś szukała i znalazła
Nie jesteśmy bezmyślnymi robotami, życie Składa się z podejmowanych przez nas decyzji. Nikt nam na siłę   (poza gwałtem), za przeproszeniem fiuta w wiadome miejsce nie pcha/ analogicznie - nie nadziewa się bez zgody faceta. Zawsze możemy powiedzieć nie. A tak jak już wiele logicznie myślących zdradzonych pisało- kochanka/ kochanek to zabaweczka, marionetka, odskocznia, to przedmiot do wyruchania, jak nie ta zabaweczka to inna.

Zresztą sama napisałaś, że nie wiadomo co nagadał o złej żonie- zatem kto jest winny- kochanka? przecie to nie ona nagadała, tylko on wink

45

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
_v_ napisał/a:
rampampam napisał/a:
Nirvanka87 napisał/a:

No chyba żartujesz, wiesz co znaczy to "powiedzenie" że to kobieta jest zawsze winna, nie ważne, czy ona zdradza, czy z nią ktoś zdradza, czy po prostu kobieta lubi seks. Wiesz kto wymyśla takie powiedzenia? faceci chcący udowodnić, że oni mogą się bzykać ile i z kim chcą bo to męskie, a kobieta, która ma wielu partnerów to k**wiszon.
I powiem ci jaka jest prawda, jak facet/ kobieta kocha swojego partnera/ partnerkę, to najseksowniejsza dupa w mieście może mu kręcić przed oczami i do wyra włazić/ albo najbardziej męski facet z fujara do nieba może ową fujarą przed twarzą wymachiwać, a jak ci kuszeni kochają i szanują swojego partnera nigdy nie zdradzą.
Za sam fakt zdrady zawsze jest winny tylko zdradzający. wiele czynników może go kusić, ale uczciwy, kochający człowiek nigdy nie zdradzi.
Zatem jak masz się na kimś mścić- skoro już tak wielce musisz to tylko na Twoim Jaśnie Panu, bo uwierz, gdyby nie z tą, to z inną by Cię zdradził, bo po prostu chciał.
Oto Wielka Tajemnica Zdrady. Amen

Dokładnie tak. Nic dodać, nic ująć!

tez się podpisuję pod tym

i zastanow sie, autorko, nas soba
bo sama sobie takiego zdradzacza wybralas i jeszcze go usprawiedliwiasz chcac mscic się na jego kochance.

ja też mam takie zdanie

46

Odp: Konfrontacja z kochanką męża

Nirvanka wiesz co?Mnie boli chyba najbardziej to,ze ta sytuacja jest inna.On ja chyba kocha.Ta pierwsza faktycznie byla zabawka,poruch...i wrocil do glupiej zony.Ale nigdy nie obrazil mnie,nie wspominal o niej.Spedzal z nia noce.A ta nowa jest inna.Wyjatkowa,ladniejsza,lepsza w lozku - jego slowa.Jemu na niej zalezy.Moze stad ta chec zemsty?Wiem,ze to raczej cos innego niz sam seks.Zrezygnowal nawet z dziecka,choc dalej licze,ze sie obudzi choc w tej kwestii.

47

Odp: Konfrontacja z kochanką męża

Przeczytaj sobie ten wątek - dlaczego zdradzani są głupi
www.netkobiety.pl/t13339.html

48

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
zalamana.zona1 napisał/a:

Nirvanka wiesz co?Mnie boli chyba najbardziej to,ze ta sytuacja jest inna.On ja chyba kocha.Ta pierwsza faktycznie byla zabawka,poruch...i wrocil do glupiej zony.Ale nigdy nie obrazil mnie,nie wspominal o niej.Spedzal z nia noce.A ta nowa jest inna.Wyjatkowa,ladniejsza,lepsza w lozku - jego slowa.Jemu na niej zalezy.Moze stad ta chec zemsty?Wiem,ze to raczej cos innego niz sam seks.Zrezygnowal nawet z dziecka,choc dalej licze,ze sie obudzi choc w tej kwestii.

Rozumiem, zdrada emocjonalna jest o wiele gorsza do przyjęcia, ale błagam pomyśl logicznie, nie ważne jakimi pobudkami sie kierował, on chciał zdradzić, chciał Cię zostawić, napatoczyła się ta. Ale uwierz mi, on z takim charakterem znalazłby jakąkolwiek inną tylko po to by odejść. To nie kochanka była bodźcem do odejścia, tylko jego charakter i podejście do życia było bodźcem do szukania kochanki.

49 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2018-02-25 14:52:45)

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
Nirvanka87 napisał/a:

Serio? pomyśl logicznie, jak ktoś chce zdradzić zawsze znajdzie chetnego, a jak nie chce, to chetnego na zdradę spławi.
Ja będąc w związku miałam wiele propozycji kawy, randki i innych cudów. i jakoś nie zdradziłam, mimo, że wizualnie faceci byli atrakcyjniejsi (dla większości) niż mój partner.
A jakbym chciała zdradzić to bym sobie bez problemu kogoś szukała i znalazła
Nie jesteśmy bezmyślnymi robotami, życie Składa się z podejmowanych przez nas decyzji. Nikt nam na siłę   (poza gwałtem), za przeproszeniem fiuta w wiadome miejsce nie pcha/ analogicznie - nie nadziewa się bez zgody faceta. Zawsze możemy powiedzieć nie. A tak jak już wiele logicznie myślących zdradzonych pisało- kochanka/ kochanek to zabaweczka, marionetka, odskocznia, to przedmiot do wyruchania, jak nie ta zabaweczka to inna.

Zresztą sama napisałaś, że nie wiadomo co nagadał o złej żonie- zatem kto jest winny- kochanka? przecie to nie ona nagadała, tylko on wink

Ależ ja w większości zgadzam się z Tobą Nirvanka, no właśnie mam jedno ale... winę za zdradę obarczam obie strony - niewiernego i jego świadomą tego kochankę. smile Co kochanka święta? Nie musi mieć kręgosłupa moralnego? Moim zdaniem to nie jest normalne podejście, bo w takim wypadku osoby bezpośrednio nie dokonujące napadu, ale współpracujące ze złodziejami są niewinne czynu. Albo przy gwałcie - osoby nie biorące w nim udziału, ale stojące obok i nie reagujące nie ponoszą winy.
Jeśli jest się świadomym to ponosi się współodpowiedzialność za czym. Tylko, że dla zdradzonej żony to nie kochanka, a mąż jest skończonym łajdakiem. Przecież jak się kocha to nawet propozycje drogich podróży, kosztownych prezentów nic nie dadzą!

Oczywiście w sytuacji, gdzie kochanka nie wie nic o stanie cywilnym mężczyzny to inna para butów. Pełna odpowiedzialność leży po stronie zdradzającego. Natomiast "bajki" wpajane kochance też nie są  dla Niej usprawiedliwieniem, bo powinna myślącej osobie zapalić się lampka: "czekaj jest nadal w związku, a za Jej plecami tak Ją obgaduje!? Jest z Nią dla braku laku? A co z dzieckiem?". To, że posiadają braki emocjonalne i nie chcą widzieć prawdy... no cóż dziećmi nie są, aby zwalniać z nich odpowiedzialność za zamierzony czyn.

50

Odp: Konfrontacja z kochanką męża

Leśny owocu wink ok, ja zgadzam sie w tym, że kochanka/ kochanek ma coś nie tak z kręgosłupem moralnym, a w moim odczuciu sa kretynami bo pakują sie w bagno. Ja np. święta nie jestem, ale kochanką bym być nie mogła, bo po cholerę sobie życie utrudniać?.
Chodzi mi jedynie o to, że za sam fakt, czyn zdrady odpowiada zdradzający, bo to on kogoś zdradził. kochanka nikogo nie zdradza. poza tym to ten zdradzacz mówił, że kocha, że chce z nami być, często to też zdradzacz dąży do zdrady i szuka podrywek. Kochanka/ kochanek jest winny niemoralnego- w moim odczuciu- zachowania, ale za zdradę winny jest zdradzający, bo to do niego nalezy ostateczna decyzja, w ostatniej chwili może zwiać z łóżka wink Nie wiem czy mnie rozumiesz.
Przykladowo, jakby facet zdradził mnie z kolezanką moją, a ona by go podrywała, miałabym do niej żal i czułabym sie przez nią zdradzona, czułabym, że ona zdradziła moje zaufanie, naszą przyjaźń, natomiast to mój facet byłby odpowiedzialny za zdradę w związku, za naruszenie ustalonych granic, za zdeptanie naszego uczucia.

51 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2018-02-25 16:41:54)

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
Nirvanka87 napisał/a:

Leśny owocu wink ok, ja zgadzam sie w tym, że kochanka/ kochanek ma coś nie tak z kręgosłupem moralnym, a w moim odczuciu sa kretynami bo pakują sie w bagno. Ja np. święta nie jestem, ale kochanką bym być nie mogła, bo po cholerę sobie życie utrudniać?.
Chodzi mi jedynie o to, że za sam fakt, czyn zdrady odpowiada zdradzający, bo to on kogoś zdradził. kochanka nikogo nie zdradza. poza tym to ten zdradzacz mówił, że kocha, że chce z nami być, często to też zdradzacz dąży do zdrady i szuka podrywek. Kochanka/ kochanek jest winny niemoralnego- w moim odczuciu- zachowania, ale za zdradę winny jest zdradzający, bo to do niego nalezy ostateczna decyzja, w ostatniej chwili może zwiać z łóżka wink Nie wiem czy mnie rozumiesz.
Przykladowo, jakby facet zdradził mnie z kolezanką moją, a ona by go podrywała, miałabym do niej żal i czułabym sie przez nią zdradzona, czułabym, że ona zdradziła moje zaufanie, naszą przyjaźń, natomiast to mój facet byłby odpowiedzialny za zdradę w związku, za naruszenie ustalonych granic, za zdeptanie naszego uczucia.

Rozumiem, że chodzi Ci o to kto ponosi odpowiedzialność moralną przed osobą zdradzoną? Dla mnie głównie zdradzający, ale nie możemy tutaj wykluczyć świadomego kochanka. Może nie mieć żadnych zobowiązań moralnych odnośnie ich związku prawnego, ale na pewno względem relacji miedzyludzkich (o ile wyznaje jakieś wartości moralne). Wie, że wchodzi w relację gdzie jedna ze stron krzywdzi drugą. Jest w pełni świadoma czynu oraz ewentualnych konsekwencji jej wyborów - bólu w którym ona współuczestniczy. To nie ważne, że stroi obok, ale wie. W sumie dlatego tak wiele kochanek/kochanków chce, aby zdradzający tworzył w ich oczach obraz złej żony/męża. "Ona/on jest zła/zły zatem nie muszę obciążać sumienia, zasłużyli na to co mają". Nie zauważyłaś tego jak często taki argument pada w tematach kochanek/kochanków smile? Dlaczego większość nie ma przebłysków: "jeśli jego małżeństwo było tak tragiczne to dlaczego nadal w nim jest? Jeśli to wszystko to tylko kłamstwa?". Bo ze względu na ich problemy emocjonalne, egoizm, słaby kręgosłup moralny, brak empatii itp. albo chcą dotrzeć do prawdy i zaczynają widzieć nielogiczne/sprzecznie moralne zachowania zdradzającego, albo zaczynają wybielać pod każdym względem traktując słowa jako prawdę objawioną. W każdym momencie można zakończyć relację.
Jednakże to nie do kochanki, a do zdradzającego powinna mieć pretensje i wyciągnąć konsekwencje. Bo jak to zauważyłyśmy tylko oni dwoje (zdradzający i kochanka) oraz Sam Bóg wiedzą jakich głupot szanowny mąż nagadał kochance, aby ją emocjonalnie zmanipulować, czy uniknąć powstania w jej głowie ewentualnych wyrzutów sumienia. Ja bym się nie mściła na Niej - bo po co? W jakim celu? Przecież ta druga kobieta ma podobną mentalność do niego (jeśli zna prawdę o całej sytuacji), a nie sposób zbudować szczęścia na nieszczęściu innych. Ile kochanek/kochanków kończy z niczym? Słyszą obietnice, zaczynają dostrzegać wady partnera, widzą co zrobili, same po x latach znajdują się w sytuacji którą zafundowały innej kobiecie? Zawsze to wychodzi - teraz widzę to po ludziach. Ci wszyscy egocentrycy teraz siedzą i płaczą jak inni dają im w kość wink. Tak będzie i tutaj, najważniejsze aby załamana nie uległa Jego gierkom jeśli okaże się facetem bez honoru i będzie chciał powrotu.

52

Odp: Konfrontacja z kochanką męża

Dziewczyny,no i panowie z Waszych obserwacji:

Jak to jest z trwaloscia takich zwiazkow?

I zaznaczam,ze nie pytam po to,aby kalkulowac,czy mam na co czekac.Do mnie powrotu juz nie ma.Pytam z czystej ciekawosci,czy ktos o takiej moralnosci moze nagle ustabilizowac sie przy jednej partnerce,czy to zwykla loteria?

53

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
zalamana.zona1 napisał/a:

Dziewczyny,no i panowie z Waszych obserwacji:

Jak to jest z trwaloscia takich zwiazkow?

I zaznaczam,ze nie pytam po to,aby kalkulowac,czy mam na co czekac.Do mnie powrotu juz nie ma.Pytam z czystej ciekawosci,czy ktos o takiej moralnosci moze nagle ustabilizowac sie przy jednej partnerce,czy to zwykla loteria?

Powinnaś przestać myśleć o Ich relacji wink. Być obojętną i wreszcie skoncentrować się na Sobie. Przeanalizować "małżeństwo" oraz przestać doszukiwać się własnej wartości w trwałości jakiegokolwiek związku. Napiszę jedno i musi Ci to wystarczyć - karma wraca. Nie za rok to za 5, 10 lat. On nie może być pewny Jej, tak jak Ona Jego.

54 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-02-25 16:58:26)

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
zalamana.zona1 napisał/a:

Dziewczyny,no i panowie z Waszych obserwacji:

Jak to jest z trwaloscia takich zwiazkow?

I zaznaczam,ze nie pytam po to,aby kalkulowac,czy mam na co czekac.Do mnie powrotu juz nie ma.Pytam z czystej ciekawosci,czy ktos o takiej moralnosci moze nagle ustabilizowac sie przy jednej partnerce,czy to zwykla loteria?

Tak, może.
Znam faceta, który zostawił żonę dla młodszej kobiety. Są razem już od 15 lat i mają dzieci. I są szczęśliwi.

To wszystko zależy od człowieka, jego charakteru i powodu, dla którego zdecydował się na zdradę. Bo powody są różne.

55 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-02-26 00:05:43)

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
zalamana.zona1 napisał/a:

czy ktos o takiej moralnosci moze nagle ustabilizowac sie przy jednej partnerce,czy to zwykla loteria?

To że zdradził Ciebie, nie oznacza, że zdradzi kolejną. Nie do końca musi czy jest to kwestia moralności.

56

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
Miłycham napisał/a:
zalamana.zona1 napisał/a:

Czy ktoś z Was miał ochotę zemścić się na kochance,która ukradła Wam męża?

Niczego Ci nie ukradła. Czasy niewolników się skończyły.

Dokładnie to chciałam napisać, nieodmiennie mnie zastanawia skąd tak częste występowanie tego typu nomenklatury

57 Ostatnio edytowany przez Husky (2018-02-26 00:54:19)

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
Miłycham napisał/a:
zalamana.zona1 napisał/a:

Czy ktoś z Was miał ochotę zemścić się na kochance,która ukradła Wam męża?

Niczego Ci nie ukradła. Czasy niewolników się skończyły.

Dokładnie to chciałam napisać.
nieodmiennie mnie zastanawia skąd tak częste występowanie tego typu nomenklatury.

58 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-02-26 01:03:49)

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
zalamana.zona1 napisał/a:

Dziewczyny,no i panowie z Waszych obserwacji:

Jak to jest z trwaloscia takich zwiazkow?

I zaznaczam,ze nie pytam po to,aby kalkulowac,czy mam na co czekac.Do mnie powrotu juz nie ma.Pytam z czystej ciekawosci,czy ktos o takiej moralnosci moze nagle ustabilizowac sie przy jednej partnerce,czy to zwykla loteria?

To zależy od wielu czynników. W pierwszej kolejności pewnie od prawdziwego powodu/motywu zdrady. Pozostałe czynniki, to tak jak w każdym związku.
Nie żyj Ich życiem. Szkoda na to Twojego.

59

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
Husky napisał/a:
Miłycham napisał/a:
zalamana.zona1 napisał/a:

Czy ktoś z Was miał ochotę zemścić się na kochance,która ukradła Wam męża?

Niczego Ci nie ukradła. Czasy niewolników się skończyły.

Dokładnie to chciałam napisać.
nieodmiennie mnie zastanawia skąd tak częste występowanie tego typu nomenklatury.

Moze i nie jest moja wlasnoscia,ale chyba jakies zasady obowiazuja tak?

Prawidlowa kolejnosc - rozwod,a pozniej nowy zwiazek

60

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
zalamana.zona1 napisał/a:
Husky napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Niczego Ci nie ukradła. Czasy niewolników się skończyły.

Dokładnie to chciałam napisać.
nieodmiennie mnie zastanawia skąd tak częste występowanie tego typu nomenklatury.

Moze i nie jest moja wlasnoscia,ale chyba jakies zasady obowiazuja tak?

Prawidlowa kolejnosc - rozwod,a pozniej nowy zwiazek

Kolejność kolejnością, ale rzadko kto odchodzi w próżnię, takie są fakty.

61

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
zalamana.zona1 napisał/a:

Moze i nie jest moja wlasnoscia,ale chyba jakies zasady obowiazuja tak?

Prawidlowa kolejnosc - rozwod,a pozniej nowy zwiazek

Cóż, raczej szalenie rzadko tak to wygląda. Świat taki idealny nie jest. Ludzie też nie. Mój eks zapytany, dlaczego prowadził tak długo podwójne życie, wprost powiedział, że sobie "zabezpieczał tyły". U takich osób uczciwości nie uświadczysz, a jedyną zasadą jest dbanie o siebie. Dlatego powtarzam: odciąć się definitywnie i zająć swoim życiem.

62

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
zalamana.zona1 napisał/a:

Moze i nie jest moja wlasnoscia,ale chyba jakies zasady obowiazuja tak?

Prawidlowa kolejnosc - rozwod,a pozniej nowy zwiazek

Co do zasad to powinnaś ich wymagać od męża nie jego kochanki. O solidarności jajników zapomnij, jeśli priorytety inne. Teraz oni są "razem" i będą tego kurczowo trzymać... być może do czasu. Tego nie przewidzisz.
Chciałaś się zemścić na niej? Dlaczego na niej, nie na nim? Przestrzec ją przed zdrajcą? No przecież ona ma tego świadomość. On już zadbał by swoją wersję przedstawić.
Chcesz jej mówić jaki z niego sku..n albo dziękować, że go Ci zabrała? I tym niby mścić? Myślisz, że ją to albo jego na tym etapie poruszy? Uwierz, że bardziej by poruszyło, gdybyś powiedziała a bierz go sobie tu są wszystkie jego rzeczy spakowane. Miłości... do następnej zdrady.
Pisanie do kochanki moim zdaniem tylko wtedy ma sens, kiedy obie czują się oszukane i budują wspólny front. Każdy inny to bez sensu.
Na tym etapie, kiedy tam pewnie u nich motylki, ona albo przeczyta albo nie a jak przeczyta to nawet pokaże jeszcze małżonkowi i razem będą z tego śmiać.
Daruj sobie.
Jak Cię zdradził to pewnie i ją też zdradzi. Choć bywają wyjątki.

63

Odp: Konfrontacja z kochanką męża

bywają wyjatki. znam kilka par powstałych na nieszczęściu innych i na razie są szczęśliwe, znam kilka co podniosły się po zdradzie i już jej więcej nie było. Ale większość jest takich, że jak raz któreś zdradzilo to potem zdrada była już na porządku dziennym. To wszystko zależy od mentalności danej osoby i prawdziwego powodu zdrady.

64

Odp: Konfrontacja z kochanką męża
zalamana.zona1 napisał/a:
Husky napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Niczego Ci nie ukradła. Czasy niewolników się skończyły.

Dokładnie to chciałam napisać.
nieodmiennie mnie zastanawia skąd tak częste występowanie tego typu nomenklatury.

Moze i nie jest moja wlasnoscia,ale chyba jakies zasady obowiazuja tak?

Prawidlowa kolejnosc - rozwod,a pozniej nowy zwiazek

W życiu nie ma czegoś takiego, jak prawidłowa kolejność. Jeśli się zakochał to pewnie na ten moment, przestałaś dla niego istnieć. Oczywiście ,miło jakby ludzie w ten sposób postępowali, ale z życiem raczej nie ma wiele wspólnego. Zasady tworzą ludzie, a co człowiek to inne.

65

Odp: Konfrontacja z kochanką męża

Popieram przedmówców. Kontakt z kochanką przyniesie zupełnie odwrotny skutek - w jej oczach będzie to żałosny akt desperacji, narazisz się na drwiny i dodatkowe przykrości. Pokaż klasę, zachowaj dystans. To ciężkie, ale będziesz z siebie dumna. Zajmij się sobą - najlepszą zemstą będzie Twoje szczęście.

Posty [ 1 do 65 z 234 ]

Strony 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Konfrontacja z kochanką męża

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024