Brak seksu i... brak perspektyw na seks - Netkobiety.pl

Oczywiscie ze ma. Dowodem jest chociazby to ze jak mezczyzna pisze tutaj na forum ze brak mu seksu to ma najczesciej na mysli ze nigdy pomimo np. 30-stu lat nie udalo mu sie zrobic tego choc raz, natomiast gdy pisze to kobieta to ma zazwyczaj na mysli zaledwie bardzo krotki/krotki okres (czyli np. tak jak uzytkowniczka Nya - 15 miesiecy).
Inny-jeszcze lepszy dowod: wystarczy wejsc na odpowiednia strone jako kobieta i jako mezczyzna oraz zamiescic ogloszenie. Jako kobieta dostanie sie mnostwo propozycji, a one przekladaja sie na realne szanse, natomiast jako mezczyzna prawdopodobnie zadnej.

Teraz oczywiscie tak bo mamy internet, no ale on nie istnial od zawsze, wiec jak ktos kogo mlodosc przypadla na wczesniejsze czasy nie mial znajomych plci przeciwnej to ladnosc i fajnosc by mu nic nie dala w tej kwestii.

Well, to działa w obie strony

Poza tym nie dowiemy sie, jaki jest seks z iksią czy ygrekiem, dopóki się na seks nie zdecydujemy

No nie do konca. Nawet ze wzgledu na biologiczne aspekty mężczyźnie latwiej osiągnąć orgazm podczas seksu, a co za tym idzie jakąś tam satysfakcję. 

Kobieta, nawet jesli jest aktywna ma z tym wiekszy kłopot i tego się nie przeskoczy - kobiecie o DOBRY seks jest znacznie trudniej niz mezczyznie. O seks w ogole (czyt. byle jaki, byle by byl ) o niebo latwiej.

Kobiety mają jeden sposób na świetny seks.........................tylko  z kochankiem

No ok, tylkp co powiesz o takim mężu, ktory nie potrafi dac żonie "swietnego seksu"?

Prosta zasada jest taka, że mąż nigdy nie da takiego seksu jak kochanek.
Bo jest troszkę znany, oblatany, nudny...............
A z kochankiem to żona z siebie daja więcej. "Otwierają się" "dają z siebie wszystko"  itd itp  Prawda? Cos w tym jest?

chodzi mi o to, ze to nie kochanek, nie mężczyzna daje orgazm kobiecie

tylko ona sama - mówiąc co lubi, jak lubi i gdzie lubi

Bo się dostosowują Do tej części pań, których wiedza, umiejętności i chęci ograniczają się do rozłożenia nóg. Nie będę uogólniać, że to większość pań

Nie wiem czy problem został rozwiązany, bo nie czytałam całego wątku, ale, autorko, może Ty daj się facetowi zaciągnąć do łożka? O seksie się nie gada. Zwłaszcza o 1. No chyba że jakieś heheszkowanie. Na Twoim miejscu albo poczekałabym na jego inicjatywę albo sama zaczęłabym na żywo dążyć do bardziej intymnego kontaktu (jakieś wygłupy z siadaniem na kolanach, wtulanie się kiedy masz duży dekolt, etc)

Ciekawa teoria
Niestety Pittów czy innych Goslingów jest ograniczona liczba

Nya, może pokażesz te zdjęcia?
Bardzo chętnie bym je zobaczył

Generalnie jeśli mężczyzna nie ma problemów z kobietami, to łatwością nie daje się go zdobyć specjalnie.
Łatwością, otwartością można pomóc facetowi, jeśli patrzy na kobietę z perspektywy niższej półki.
Jeśli natomiast tak nie patrzy, czyli patrzy z perspektywy równej czy wyższej, nie ma problemów i kobieta go pociąga to nie zniechęca się niedostępnością. Raczej pewnie siebie zakłada, że uda mu się niedostępność pokonać. W końcu samo polowanie pociąga, nie tylko samo zdobycie.
Dla faceta bez problemów jeśli dwie kobiety są podobnie atrakcyjne, to bycie łatwą nie jest jakąś wielką zaletą w jego oczach. Zakładając, że jest dojrzały. O takich raczej jest ten wątek w końcu.
Jeśli jedna jest mniej pociągająca to też łatwością nie nadrobi tego, żeby jej pragnął. Innymi słowy: jeśli u bardziej pociągającej niedostępność nie jest szczególną wadą w oczach mężczyzny dojrzałego.

Z tego co wiem to najlepszą metodą zaproponowania komuś seksu bez użycia słowa "seks" jest zaproszenie tej osoby na wspólne oglądanie filmów
Wtedy od razu wiadomo o co chodzi

Nya, z jakiego wojewodztwa jestes?

Znam pewnego mezczyzne ktory szukal jeszcze do niedawna niezobowiazujacego seksu wlasnie. Prezentuje on wysoki poziom samemu oczekujac od kobiety bardzo niewiele. Nie wiem czy nadal szuka, ale zawsze mozna sprawdzic, wiec gdybys byla zainteresowana to spytam go czy moge podac Ci jego e-mail (oczywiscie nie na forum).

Napisz mi prosze odpowiedz tutaj albo na pw jesli moja propozycja Cie interesuje.

Witam drogie panie. Nie wiem czy to dobre miejsce by pisac o tym ale potrzebuje pomocy. Miabowicie chodzi o to ze jestem w malzenstwue 5 lat mamy z zona 2 dzieci 5 i 2 lata. Od pewnego czasu nie bylo szacunku z mojej strony do zony. W sensie w klutni brzydko sie odzywalem( nie mowile ty jestes glupia badz cos tego typu) moqilem ze ma spiwr... i wg. Chodzi o to ze przejrzalem na oczy i stqierdzilem ze moje postepowabie bylo hie na miejacu nie powiniene tak sie do biej odnosic i przycinac skrzydel hak chciala coa zrobic. Kwiatki dostawa ode mnie rylko od okazji lecz teraz co2-3 dzien bukiecik. Spedzamy razem czas a tego nie bylo. Staram sie jak moge wynagrodzic moje zachowabie i to ja ja traktowalwm.Nie jestem idealem. Byly zakazy z obu stron i tez to prowadzilo do klutni. Przejde do sedna. Jakis miesiac temu zona zaczela zwierzac sie koledze z klasy na.moj temat podejrzewalem cos a wlazlem na fb i faktycznie mu sie zwierzala. Nie rozumiem dlaczego facetowi a nie swojej przyjaciolce. Byla o to klutnia bo chcialem to wyjasnic lecz konkretnej odp bie dostalem. Wpadla na pomysl ze chce jechac sama z kolezanka na dyskoteke ale w takiej sytuacji nie chce jej puacic. Seksu bie ma od poltora miesiaca mowi mi ze nie ma ochoty i ze nie czuje potrzeby. Wczoraj wieczorem uslyszalem id niej ze czuje odraze. Co mam robic? Pomozcie .

bo wbrew pozorom panowie wcale nie za bardzo potrafia utrzymywac takie znajomości )