Nieciekawą edukację miałaś. Nic pozytywnego?
196 2018-02-07 12:22:36 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-02-07 12:24:49)
197 2018-02-07 13:37:49 Ostatnio edytowany przez vilkolakis (2018-02-07 13:38:23)
W swojej klasie mistrzami ale gdzie nam do Żydów... Choć ja osobiście porażkami, spiskami itp. w ogóle się nie zajmuje. Lubię ten okres naszej historii, gdy ludzie uciekali do lasu, gdy nadciągały Lachy
Choć taki Jarema ozdabiający trakt Lwów - Kijów nabitymi na pal Kozakami i zbuntowanym chłopstwem był de facto Rusinem. Ciągle za nami wleką się jakieś czarne legendy. Na przykład latem 1944 ponoć żołnierze oddziałów SS i Waffen SS robili wszystko żeby nie poddać się polskim żołnierzom w Normandii czy we Włoszech. Czarny PR głosił, że to zasadniczo zmniejszało ich szansę na przeżycie. Są ze 2-3 historie, gdzie ktoś oskarżał polskich żołnierzy, że "zgubili" tysiąc czy dwa tysiące wziętych do niewoli ss-manow ale kto by ich rachował...
Dlaczego "palujący" Jarema był Rusinem ? Taki "sukces" oddajemy od tak Ruskim ?
No w czasie Powstania Warszawskiego też pojmanych żołnierzy SS rozstrzeliwano od razu. Dirlewangera też w więzieniu zatłukli na śmierć najprawdopodobniej Polacy No, ale w tych przypadkach powiedziałbym za Panią Mazurek: "Nie pochwalam, ale rozumiem"
wilczysko napisał/a:Snake napisał/a:Licytowanie to ulubione zajęcie drugiej strony więc czemu nie?
Na pierwszym miejscu ich ulubione zajęcie, to jednak robienie z siebie ofiary. Polacy przy nich, to amatorzy
Nie zgodzę się z tym, że w robieniu z siebie ofiar jesteśmy amatorami
Jesteśmy w tym mistrzami. Nieustannie postrzegamy się jako ofiary ataków, spisków, niesprawiedliwego traktowania
To samo dotyczy przeszłości: rozbiory, wojny z Rosją i Niemcami, okupacja, Katyń, komuna, no i... najukochańszy przez PiS Smoleńsk
Bez tego Smoleńska już by PiSu nie było.
Ach...jeszcze pamiętam szkolne rozprawki o martyrologii narodu polskiego. Aż mi się sentymentalna łezka w oku zakręciła
. Pielęgnuje się w nas od najwcześniejszych lat przekonanie, że byliśmy i jesteśmy ofiarami i męczennikami. Tylko wróg się zmienia. A to mamy najeźdżców, którzy nas ciemieżą, a to elyty, które uciskają, a to Żydów, którzy chcą wycyckac,..Można by tak wymieniać i wymieniać. To dobra pożywka dla populistów.
Za moich czasów dla lepszego efektu nie mówiło się ile wśród zamordowanych Polaków było tych żydowskiego pochodzenia Nawet na wycieczce w Aschwitz.
Dlaczego "palujący" Jarema był Rusinem ?
Taki "sukces" oddajemy od tak Ruskim ?
Od tyłu. Rusin nie oznacza Ruski. Pierwsze to nazwa określająca mieszkańca Rusi, a było ich kilka. Z czego ta konkretna niewiele miała wspólnego z Rusią moskiewską. Drugie, to obelżywe w języku polskim określenie Rosjanina. Obelżywe choć to pewnie rusycyzm. Wiśniowieccy byli kniaziami wywodzącymi się ponoć z Rurykowiczów. Jarema przeszedł z prawosławia na katolicyzm, a na co dzień posługiwał się pewnie językiem ruskim czy też mieszanką ruskiego i polskiego. Jak wielu wtedy mieszkańców kresów, w tym również możnowładców. Oczywiście patrząc państwowo, to był obywatelem Rzeczpospolitej w dodatku wysoki funkcjonariusz urzędów koronnych, a nie litewskich. Co zrobił złego i dobrego obciąża więc Polskę jako spadkobierczynię Rzeczpospolitej. Bo tacy np. współcześni Litwini nie bardzo się przyznają do tradycji Rzeczpospolitej. Nic w tym zresztą dziwnego, bo obecni Litwini, to taka w zasadzie XIX-wieczna rekonstrukcja mitycznego ludu Litwinów, a konkretnie Żmudzinów. Natomiast tak naprawdę spadkobiercami tego to co my rozumiemy jako Litwa są obecni Białorusini, którzy zresztą o dziwo nie odżegnują się od tego.
No w czasie Powstania Warszawskiego też pojmanych żołnierzy SS rozstrzeliwano od razu. Dirlewangera też w więzieniu zatłukli na śmierć najprawdopodobniej Polacy
No, ale w tych przypadkach powiedziałbym za Panią Mazurek: "Nie pochwalam, ale rozumiem"
Tylko to były inne sytuacje. Przez większość powstania Niemcy odmawiali powstańcom praw kombatantów, traktując ich nie jako stronę wojującą tylko jak bandytów. Dopiero pod naciskiem aliantów, naciskanych przez polski rząd londyński Niemcy zaczęli uznawać prawa kombatanckie powstańców (nie mylić z pojęciem kombatant - dziadek biorący rentę itp. ) Czyli brali powstańców do niewoli, a nie rozwalali pod płotem, a po honorowej kapitulacji powstania jej uczestnicy w domyśle mieli trafiać do obozów jenieckich. Ogólnie jednak przez większość powstania jego uczestnicy na zasadzie wzajemności nie mieli większej motywacji traktować Niemców zgodnie z traktatami. Mimo wszystko praktycznie od początku Niemcy byli normalnie brani do niewoli, organizowano im "obozy jenieckie", opatrywano i karmiono tak samo jak powstańców. Oczywiście dotyczyło to żołnierzy Wehrmachtu, a SS to już w zależności od humoru...
Natomiast na Zachodzie walczyła regularna armia polska podległa rządowi na uchodźstwie, którą obowiązywały regulaminy i wszystkie prawa międzynarodowe. Nie słyszałem o przypadku żeby Niemcy podważali status bycia kombatantami żołnierzy PSZ. Tak więc wzajemnie między Polakami i Niemcami obowiązywały reguły prowadzenia działań wojennych ustalone w obowiązującym wówczas prawie, głównie Konwencji Genewskiej. Czego natomiast Niemcy nie honorowali względem żołnierzy sowieckich twierdząc, że nie muszą, bo Związek Radziecki nie podpisał Konwencji.
Stąd żołnierz PSZ zabijając jeńca łamał regulaminy, prawo polskie i międzynarodowe. Oczywiście tyle w teorii, a w praktyce, to było różnie po obu stronach. Zarówno Niemcy mieli swoje zbrodnie na froncie jak i alianci. Z tą różnicą, że alianci wygrali wojnę i Niemców osądzili lub starali się osądzić
W sumie, widać ogromne zainteresowanie świata. Swoje poparcie dla opozycji zadeklarował nawet zasłużony generał amerykański, Pan Kuf Drahrepus
W sumie, widać ogromne zainteresowanie świata. Swoje poparcie dla opozycji zadeklarował nawet zasłużony generał amerykański, Pan Kuf Drahrepus
Generał Drahrepus to wielki bohater Dużo strzelał z działa. Obecnie mieszka podobno na San Escobar.
202 2018-02-08 11:37:57 Ostatnio edytowany przez Excop (2018-02-08 12:21:07)
Trudno odnieść się do rozwoju w wątku.
Natomiast, co do tytułu?
Z dziećmi rozmawiał premier, czy jak?
Nieudolne uzasadnienie konieczności nikomu niepotrzebnej.
Może i Morawiecki Junior, lepszy od skrajnego tatusia jest. Nawet on jednak, Kornel, nie zrobiły czegoś takiego.
Dopóki nasza prokuratura ociągać się będzie w ściganiu tzw. "kibiców", uzasadnienia "ku pokrzepieniu" i w duchu beckistowskiej stanowczości, nie zrozumiem.
Ps.
Sugerowałbym nazdorcy "niezależnych", by jednak, za słowami, poszły czyny. Bo do tej pory, inwencja superministra ogranicza się do podwyższania górnego zagrożenia karą dla występków i kilku wyszczególnionych zbrodni oraz, obsadzeniem przez jego "niezawisłych" iluś tam, stanowisk.
A miały być zmiany systemowe...
Generał Drahrepus to wielki bohater
Dużo strzelał z działa.
O tak, w to nie wątpię. Co się nastrzelał to jego. Tego nikt mu nie odbierze
204 2018-02-08 14:55:45 Ostatnio edytowany przez Summerka (2018-02-08 15:18:03)
Trudno odnieść się do rozwoju w wątku.
Natomiast, co do tytułu?
Z dziećmi rozmawiał premier, czy jak?
Nieudolne uzasadnienie konieczności nikomu niepotrzebnej.
Może i Morawiecki Junior, lepszy od skrajnego tatusia jest. Nawet on jednak, Kornel, nie zrobiły czegoś takiego.
Dopóki nasza prokuratura ociągać się będzie w ściganiu tzw. "kibiców", uzasadnienia "ku pokrzepieniu" i w duchu beckistowskiej stanowczości, nie zrozumiem.
Ps.
Sugerowałbym nazdorcy "niezależnych", by jednak, za słowami, poszły czyny. Bo do tej pory, inwencja superministra ogranicza się do podwyższania górnego zagrożenia karą dla występków i kilku wyszczególnionych zbrodni oraz, obsadzeniem przez jego "niezawisłych" iluś tam, stanowisk.
A miały być zmiany systemowe...
Raczej nie z dziećmi a z obcokrajowcami, żeby dokładniej nie powiedzieć. Dialog z Izraelem na temat ustawy toczył się już od dłuższego czasu.
Możliwość kar budzi kontrowersje. Padały głosy polityków, że lepiej dokształcać niż karać. W tej sprawie zabrał nawet głos prymas Polski.
Ciekawa wypowiedź Seweryna Aszkenazego:
"Otwarcie mówię, że coraz częściej wstydzę się za rządzących Izraelem. Izrael nie ma prawa wtrącać się w prawodawstwo rządu polskiego. Oczywiście chodzi również o pieniądze, bo możliwość oskarżania Polaków o Holokaust to również możliwość wyciągania odszkodowań i restytucji mienia. Ale powinniśmy być wdzięczni Izraelowi za ten protest, bo dzięki temu do wielu głów w końcu dotrze, że nie było żadnych polskich obozów śmierci, tylko niemieckie, nazistowskie, hitlerowskie - mówi Seweryn Aszkenazy w rozmowie z Magdaleną Rigamonti." (Dziennik.pl)
Excop napisał/a:Trudno odnieść się do rozwoju w wątku.
Natomiast, co do tytułu?
Z dziećmi rozmawiał premier, czy jak?
Nieudolne uzasadnienie konieczności nikomu niepotrzebnej.
Może i Morawiecki Junior, lepszy od skrajnego tatusia jest. Nawet on jednak, Kornel, nie zrobiły czegoś takiego.
Dopóki nasza prokuratura ociągać się będzie w ściganiu tzw. "kibiców", uzasadnienia "ku pokrzepieniu" i w duchu beckistowskiej stanowczości, nie zrozumiem.
Ps.
Sugerowałbym nazdorcy "niezależnych", by jednak, za słowami, poszły czyny. Bo do tej pory, inwencja superministra ogranicza się do podwyższania górnego zagrożenia karą dla występków i kilku wyszczególnionych zbrodni oraz, obsadzeniem przez jego "niezawisłych" iluś tam, stanowisk.
A miały być zmiany systemowe...Raczej z nie z dziećmi a z obcokrajowcami, żeby dokładniej nie powiedzieć. Dialog z Izraelem na temat ustawy toczył się już od dłuższego czasu.
Możliwość kar budzi kontrowersje. Padały głosy polityków, że lepiej dokształcać niż karać. W tej sprawie zabrał nawet głos prymas Polski.
Ciekawa wypowiedź Seweryna Aszkenazego:
"Otwarcie mówię, że coraz częściej wstydzę się za rządzących Izraelem. Izrael nie ma prawa wtrącać się w prawodawstwo rządu polskiego. Oczywiście chodzi również o pieniądze, bo możliwość oskarżania Polaków o Holokaust to również możliwość wyciągania odszkodowań i restytucji mienia. Ale powinniśmy być wdzięczni Izraelowi za ten protest, bo dzięki temu do wielu głów w końcu dotrze, że nie było żadnych polskich obozów śmierci, tylko niemieckie, nazistowskie, hitlerowskie - mówi Seweryn Aszkenazy w rozmowie z Magdaleną Rigamonti." (Dziennik.pl)
Prawda płynie nie tylko z ust pan Pana Askenazego. Mówią o tym ludzie z tej "drugiej strony", czyli sami Niemcy.
Pytanie, dlaczego musimy uzasadniać nowelizację, wytykając właśnie to?
Przecież nikt nie powie, że na terytorium ówczesnych Niemiec, były niemieckie obozy zagłady. Nawet ci, niedouczeni i niefrasobliwi. Bo to oczywiste.
Złej woli w wypowiedziach o "polskich obozach koncentracyjnych" złej woli się nie dopatruję.
Z tym, że pewnych rzeczy nie należy artykułować.
Głupota z inteligencją blisko siebbie leżą.
A ja dziś czytałem dość ciekawą analizę, że sprawa nowelizacji ustawy IPN, to celowa zagrywka Jarosława. Cel główny - wywołać konflikt zewnętrzny dla wewnętrznej konsolidacji, a jednocześnie pogłębienia zepchnięcia opozycji do narożnika. Kandydat do konfliktu? Niemcy nie, bo za dużo do stracenia. Rosja nie, bo mimo wszystko podobnie. Litwa za słaba, Czesi ha, ha. Polaryzacja z UE wychodzi za słabo, bo UE nie reaguje odpowiednio pobudzająco, a poza tym ludzie polubili unijną kasę. Zostały dwie oczywiste kandydatury. Ukraina - dobry cel, Izrael - jeszcze lepszy cel. Prawie zero relacji gospodarczych, nośny temat, u władzy elementy skrajnie prawicowe o podobnym temperamencie. Wiadomo, że wystarczy kilka pstryczków i się zagotują urządzając atak na Polskę. Wszystko przebiega po myśli i zgodnie ze scenariuszem
Summerka napisał/a:Excop napisał/a:Trudno odnieść się do rozwoju w wątku.
Pytanie, dlaczego musimy uzasadniać nowelizację, wytykając właśnie to?
Przecież nikt nie powie, że na terytorium ówczesnych Niemiec, były niemieckie obozy zagłady. Nawet ci, niedouczeni i niefrasobliwi. Bo to oczywiste.
Złej woli w wypowiedziach o "polskich obozach koncentracyjnych" złej woli się nie dopatruję.
Z tym, że pewnych rzeczy nie należy artykułować.
Głupota z inteligencją blisko siebbie leżą.
Nikt nie powie? Ależ powie, powie, kto tylko będzie chciał. Skrót myślowy, a może celowy czy nie, ogólnik, nikt w to nie będzie wnikał.Ktoś już o tym wspomniał, że kłamstwo powtarzane sto razy...
Seweryn Aszkenazy, w dalszej części wywiadu, uzasadniał zresztą, ze tak samo jak Żydzi są potrzebni Polsce, tak Polska Żydom i powinniśmy raczej dążyć do wspólnego dialogu.
A ja dziś czytałem dość ciekawą analizę, że sprawa nowelizacji ustawy IPN, to celowa zagrywka Jarosława. Cel główny - wywołać konflikt zewnętrzny dla wewnętrznej konsolidacji, a jednocześnie pogłębienia zepchnięcia opozycji do narożnika. Kandydat do konfliktu? Niemcy nie, bo za dużo do stracenia. Rosja nie, bo mimo wszystko podobnie. Litwa za słaba, Czesi ha, ha. Polaryzacja z UE wychodzi za słabo, bo UE nie reaguje odpowiednio pobudzająco, a poza tym ludzie polubili unijną kasę. Zostały dwie oczywiste kandydatury. Ukraina - dobry cel, Izrael - jeszcze lepszy cel. Prawie zero relacji gospodarczych, nośny temat, u władzy elementy skrajnie prawicowe o podobnym temperamencie. Wiadomo, że wystarczy kilka pstryczków i się zagotują urządzając atak na Polskę. Wszystko przebiega po myśli i zgodnie ze scenariuszem
Ty czytasz gazeta.pl ? W szoku jestem
Ty czytasz gazeta.pl ? W szoku jestem
A który aspekt cię dziwi? Ja jestem z tych prehistorycznych czasów kiedy prasę się czytało. W domu moich rodziców regularnie kupowało się za PRL-u Trybunę Ludu, Tygodnik Powszechny, Filipinkę, Przekrój, Świat Młodych. Ja z bratem kupowałem: Żołnierz Polski, Skrzydlata Polska, Morze, Fantastyka, Relax, Młody Technik. W szkolnej czytelni też się czytało różną prasę. Szczególnym zainteresowaniem nas, młodych chłopaków cieszył się wtorkowy Sztandar Młodych. We wtorki bowiem w ramach powieści w odcinkach były wspomnienia Fanny Hill czy jakoś tak. Bardzo ciekawa lektura i panie z czytelni nie mogły się nadziwić jak w te wtorki czytelnia jest oblegana. Osobliwie przez młodzież płci męskiej. Redaktorem naczelnym Sztandaru Młodych był wówczas pewien młody facet imieniem Aleksander, który zasłynął później czymś innym ale ja go zapamiętałem za Fanny i będę mu za nią dozgonnie wdzięczny. Była też w domu prasa podziemna i ta solidarnościowa. Gazetę Wyborczą kupowaliśmy od jej pierwszego numeru. Tak mi zostało na wiele lat aż przerzuciłem się całkowicie na wydanie internetowe. Niestety portal gazeta.pl swoim poziomem jest chyba na równi pochyłej. Mniejsza o poziom dziennikarstwa ale częsty brak elementarnej korekty dobija.
210 2018-02-08 19:11:05 Ostatnio edytowany przez Summerka (2018-02-08 19:37:01)
A ja dziś czytałem dość ciekawą analizę, że sprawa nowelizacji ustawy IPN, to celowa zagrywka Jarosława. Cel główny - wywołać konflikt zewnętrzny dla wewnętrznej konsolidacji, a jednocześnie pogłębienia zepchnięcia opozycji do narożnika. Kandydat do konfliktu? Niemcy nie, bo za dużo do stracenia. Rosja nie, bo mimo wszystko podobnie. Litwa za słaba, Czesi ha, ha. Polaryzacja z UE wychodzi za słabo, bo UE nie reaguje odpowiednio pobudzająco, a poza tym ludzie polubili unijną kasę. Zostały dwie oczywiste kandydatury. Ukraina - dobry cel, Izrael - jeszcze lepszy cel. Prawie zero relacji gospodarczych, nośny temat, u władzy elementy skrajnie prawicowe o podobnym temperamencie. Wiadomo, że wystarczy kilka pstryczków i się zagotują urządzając atak na Polskę. Wszystko przebiega po myśli i zgodnie ze scenariuszem
To jakaś teoria spiskowa:)
Według Waldemara Kumora (Izrael nie wierzy PiS)"Krytyka Izraela to nie jest wystąpienie antypolskie tylko antypisowskie. Świat po dwóch latach rządów PiS przestaje dowierzać, gdy ta mówi o tolerancji, bo w praktyce ją kasuje"(Newsweek).
Członkowie kilku stowarzyszeń zrzeszającyh osoby, które przetrwały Holokaust, protestowali przed budynkiem polskiej placówki dyplomatycznej. Powodem prostestu była decyzja prezydenta Andrzeja Dudy o podpisaniu nowelizacji ustawy o IPN.
Demonstranci wtargnęli na teren ambasady, skąd zostali wyprowadzeni przez ochronę. Nie brakowało mocnych stwierdzeń ze strony uczestników awantury.
- Powinniście się wstydzić za siebie. Uciekłem z Auschwitz i wciąż płaczę każdej nocy myśląc o tym, co przeżyłem. Wielu takich jak ja nie przetrwało i nigdy nie zapomnimy, że naziści masakrowali nas na waszej polskiej ziemi - krzyczał Shalom Steinberg, 95-letni ocalały z Holokaustu.
- Jak to możliwe, że przeszło takie prawo skoro Polacy nie zrobili nic, by nam pomóc? - pytał Motke Lieber.
Podczas demonstracji pojawił się też kontrowersyjny transparent o treści: "Polaki, my pamiętamy co nam zrobili". The Times of Israel informuje, że demonstranci zamierzają ustawić namiot przed polską ambasadą.
JKM napisał: czemu Żydzi bardziej nienawidzą Polaków niż Niemców? Bo wszyscy Żydzi skrzywdzeni przez Niemców nie żyją...
Członkowie kilku stowarzyszeń zrzeszającyh osoby, które przetrwały Holokaust, protestowali przed budynkiem polskiej placówki dyplomatycznej. Powodem prostestu była decyzja prezydenta Andrzeja Dudy o podpisaniu nowelizacji ustawy o IPN.
Demonstranci wtargnęli na teren ambasady, skąd zostali wyprowadzeni przez ochronę. Nie brakowało mocnych stwierdzeń ze strony uczestników awantury.
- Powinniście się wstydzić za siebie. Uciekłem z Auschwitz i wciąż płaczę każdej nocy myśląc o tym, co przeżyłem. Wielu takich jak ja nie przetrwało i nigdy nie zapomnimy, że naziści masakrowali nas na waszej polskiej ziemi - krzyczał Shalom Steinberg, 95-letni ocalały z Holokaustu.
- Jak to możliwe, że przeszło takie prawo skoro Polacy nie zrobili nic, by nam pomóc? - pytał Motke Lieber.
Podczas demonstracji pojawił się też kontrowersyjny transparent o treści: "Polaki, my pamiętamy co nam zrobili". The Times of Israel informuje, że demonstranci zamierzają ustawić namiot przed polską ambasadą.JKM napisał: czemu Żydzi bardziej nienawidzą Polaków niż Niemców? Bo wszyscy Żydzi skrzywdzeni przez Niemców nie żyją...
Też to czytałam. Zamiast rozmów i dialogu demonstracje.
wilczysko napisał/a:Ty czytasz gazeta.pl ? W szoku jestem
A który aspekt cię dziwi? Ja jestem z tych prehistorycznych czasów kiedy prasę się czytało. W domu moich rodziców regularnie kupowało się za PRL-u Trybunę Ludu, Tygodnik Powszechny, Filipinkę, Przekrój, Świat Młodych. Ja z bratem kupowałem: Żołnierz Polski, Skrzydlata Polska, Morze, Fantastyka, Relax, Młody Technik. W szkolnej czytelni też się czytało różną prasę. Szczególnym zainteresowaniem nas, młodych chłopaków cieszył się wtorkowy Sztandar Młodych. We wtorki bowiem w ramach powieści w odcinkach były wspomnienia Fanny Hill czy jakoś tak. Bardzo ciekawa lektura i panie z czytelni nie mogły się nadziwić jak w te wtorki czytelnia jest oblegana. Osobliwie przez młodzież płci męskiej. Redaktorem naczelnym Sztandaru Młodych był wówczas pewien młody facet imieniem Aleksander, który zasłynął później czymś innym ale ja go zapamiętałem za Fanny i będę mu za nią dozgonnie wdzięczny. Była też w domu prasa podziemna i ta solidarnościowa. Gazetę Wyborczą kupowaliśmy od jej pierwszego numeru. Tak mi zostało na wiele lat aż przerzuciłem się całkowicie na wydanie internetowe. Niestety portal gazeta.pl swoim poziomem jest chyba na równi pochyłej. Mniejsza o poziom dziennikarstwa ale częsty brak elementarnej korekty dobija.
Jestem pod wrażeniem Że też cholera nie wiedziałem, że w Sztandarze były pamiętniki Fanny Hill
A miałem w tamtych czasach swobodny dostęp do prasy.
No w tym siermiężnym PRL-u taka fajna literatura w reżimowej prasie. Za to Olka lubię do dziś. Inna sprawa, że Fanny miała trochę demolujący wpływ na psychikę 12-14 letniego młodzieńca. Te wszystkie pikantne opisy z różnymi fizjologicznymi okolicznościami na pewnym etapie budziły przerażenie ha, ha. Serio?! Jak dorośniemy, to będziemy musieli robić te obrzydliwości???
JKM napisał: czemu Żydzi bardziej nienawidzą Polaków niż Niemców? Bo wszyscy Żydzi skrzywdzeni przez Niemców nie żyją...
JKM napisał dużo więcej. Warto sięgnąć do całego artykułu. Przede wszystkim, że Niemcy wybijali całe rodziny.
No
w tym siermiężnym PRL-u taka fajna literatura w reżimowej prasie. Za to Olka lubię do dziś. Inna sprawa, że Fanny miała trochę demolujący wpływ na psychikę 12-14 letniego młodzieńca. Te wszystkie pikantne opisy z różnymi fizjologicznymi okolicznościami na pewnym etapie budziły przerażenie ha, ha. Serio?! Jak dorośniemy, to będziemy musieli robić te obrzydliwości???
W tym wieku to na moją psychikę miały "demolujący" wpływ np. zdjęcia z ostatniej strony tygodnika "Razem"
Snake napisał/a:wilczysko napisał/a:Ty czytasz gazeta.pl ? W szoku jestem
A który aspekt cię dziwi? Ja jestem z tych prehistorycznych czasów kiedy prasę się czytało. W domu moich rodziców regularnie kupowało się za PRL-u Trybunę Ludu, Tygodnik Powszechny, Filipinkę, Przekrój, Świat Młodych. Ja z bratem kupowałem: Żołnierz Polski, Skrzydlata Polska, Morze, Fantastyka, Relax, Młody Technik. W szkolnej czytelni też się czytało różną prasę. Szczególnym zainteresowaniem nas, młodych chłopaków cieszył się wtorkowy Sztandar Młodych. We wtorki bowiem w ramach powieści w odcinkach były wspomnienia Fanny Hill czy jakoś tak. Bardzo ciekawa lektura i panie z czytelni nie mogły się nadziwić jak w te wtorki czytelnia jest oblegana. Osobliwie przez młodzież płci męskiej. Redaktorem naczelnym Sztandaru Młodych był wówczas pewien młody facet imieniem Aleksander, który zasłynął później czymś innym ale ja go zapamiętałem za Fanny i będę mu za nią dozgonnie wdzięczny. Była też w domu prasa podziemna i ta solidarnościowa. Gazetę Wyborczą kupowaliśmy od jej pierwszego numeru. Tak mi zostało na wiele lat aż przerzuciłem się całkowicie na wydanie internetowe. Niestety portal gazeta.pl swoim poziomem jest chyba na równi pochyłej. Mniejsza o poziom dziennikarstwa ale częsty brak elementarnej korekty dobija.
Jestem pod wrażeniem
Że też cholera nie wiedziałem, że w Sztandarze były pamiętniki Fanny Hill
A miałem w tamtych czasach swobodny dostęp do prasy.
Fajnie się czyta wasze wspominki
Wygląda na to, że dorastaliście w tej samej rzeczywistości. Ale zachodzę w głowę, dlaczego jeden z was poszedł w stronę wolności osobistej i podmiotowości, a drugi w tradycję i konformizm.
Ha! Ciekawe
Wygląda na to, że dorastaliście w tej samej rzeczywistości. Ale zachodzę w głowę, dlaczego jeden z was poszedł w stronę wolności osobistej i podmiotowości, a drugi w tradycję i konformizm.
Ha! Ciekawe
No, ale przecież to się nie wyklucza. To są zupełnie odrębne kwestie
Ale zachodzę w głowę, dlaczego jeden z was poszedł w stronę wolności osobistej i podmiotowości, a drugi w tradycję i konformizm.
Ha! Ciekawe
Ale który, w którą stronę, bo ja się pogubiłem co wybierałem głosując od 18 roku życia na Unię Demokratyczną, Unię Wolności, PO?
summerka88 napisał/a:Ale zachodzę w głowę, dlaczego jeden z was poszedł w stronę wolności osobistej i podmiotowości, a drugi w tradycję i konformizm.
Ha! CiekaweAle który, w którą stronę, bo ja się pogubiłem co wybierałem głosując od 18 roku życia na Unię Demokratyczną, Unię Wolności, PO?
Haha Mistrz
221 2018-02-09 14:18:04 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-02-09 14:23:45)
summerka88 napisał/a:Ale zachodzę w głowę, dlaczego jeden z was poszedł w stronę wolności osobistej i podmiotowości, a drugi w tradycję i konformizm.
Ha! CiekaweAle który, w którą stronę, bo ja się pogubiłem co wybierałem głosując od 18 roku życia na Unię Demokratyczną, Unię Wolności, PO?
Co ma piernik do wiatraka? Przecież nigdzie nawet słowem nie pisnęłam, że mam na myśli sympatie polityczne
Wręcz przeciwnie.
Miałam na myśli, że Wilkowi bliżej do traktowania ludzi jak samodzielne byty, które mogą o sobie decydować, a ty lubisz nakazywać, zakazywać, żeby było po twojemu, chociażby z tą ustawą, o której mowa w tym wątku. Wilkowi się nie podobają stormułowania „polskie obozy śmierci”, ale przykłada ignoranctwo autorów tych stormułowań jako oznakę świadczącą o nich. Tobie bliżej jest do wymuszania zakazami i karami „posłuszeństwa”. Taka tóżnica - tak ją widzę.
Edit: Sorki za błędy, ale piszę z obcego phona i mi nie idzie
Tobie bliżej jest do wymuszania zakazami i karami „posłuszeństwa”. Taka tóżnica - tak ją widzę.
Wręcz przeciwnie. Jestem za pełną wolnością słowa na model amerykański. Czyli jak ktoś chce pisać artykuły, książki czy chodzić z transparentami, to mnie to rybka jaka jest ich treść. Wolność dla tych co oskarżają Polaków o obozy, dla tych co twierdzą, że żadnych obozów śmierci nie było, a cały ten holocaust, to żydowski spisek itd. Niestety tu nie Ameryka i jakoś nie ma tej Ameryki w Izraelu czy wielu państwach europejskich. Tak zwana wolność słowa jest kiedy jest "po linii". Uważam, że tacy np. pseudo neofaszyści powinni mieć prawo spokojnie sobie hajlować, brandzlować się do portretu Adolfa i chodzić w mundurach SS po bułki do biedry.
223 2018-02-09 16:27:39 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-02-09 16:27:58)
summerka88 napisał/a:Tobie bliżej jest do wymuszania zakazami i karami „posłuszeństwa”. Taka tóżnica - tak ją widzę.
Wręcz przeciwnie. Jestem za pełną wolnością słowa na model amerykański. Czyli jak ktoś chce pisać artykuły, książki czy chodzić z transparentami, to mnie to rybka jaka jest ich treść. Wolność dla tych co oskarżają Polaków o obozy, dla tych co twierdzą, że żadnych obozów śmierci nie było, a cały ten holocaust, to żydowski spisek itd. Niestety tu nie Ameryka
i jakoś nie ma tej Ameryki w Izraelu czy wielu państwach europejskich. Tak zwana wolność słowa jest kiedy jest "po linii". Uważam, że tacy np. pseudo neofaszyści powinni mieć prawo spokojnie sobie hajlować, brandzlować się do portretu Adolfa i chodzić w mundurach SS po bułki do biedry.
Hahaha Trochę cię tu już poznałam, a na pewno na tyle, żeby wiedzieć, że bystrzacha z ciebie i bez problemu odróżniasz wolność słowa od mowy nienawiści a tolerancję dla odmienności od tolerancji dla nietolerancji.
Ale oczywiście można dyskutować czy i gdzie istnieją granice w wyrażaniu siebie
224 2018-02-09 16:38:29 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-02-09 16:40:03)
Wręcz przeciwnie. Jestem za pełną wolnością słowa na model amerykański. Czyli jak ktoś chce pisać artykuły, książki czy chodzić z transparentami, to mnie to rybka jaka jest ich treść. Wolność dla tych co oskarżają Polaków o obozy, dla tych co twierdzą, że żadnych obozów śmierci nie było, a cały ten holocaust, to żydowski spisek itd. Niestety tu nie Ameryka
i jakoś nie ma tej Ameryki w Izraelu czy wielu państwach europejskich. Tak zwana wolność słowa jest kiedy jest "po linii". Uważam, że tacy np. pseudo neofaszyści powinni mieć prawo spokojnie sobie hajlować, brandzlować się do portretu Adolfa i chodzić w mundurach SS po bułki do biedry.
No i nazywane 60 tysięcznego tłumu faszystami bez konsekwencji, a jednocześnie wywalanie posła z parlamentu, za nazwanie jednej osoby szmalcownikiem. Unijna tolerancja i wolność. Zamawiam 5 piw.
Hahaha
Trochę cię tu już poznałam, a na pewno na tyle, żeby wiedzieć, że bystrzacha z ciebie i bez problemu odróżniasz wolność słowa od mowy nienawiści a tolerancję dla odmienności od tolerancji dla nietolerancji.
Ale oczywiście można dyskutować czy i gdzie istnieją granice w wyrażaniu siebie
Jeśli ktoś lubi się wyrażać poprzez hajlowanie i swastyki, a nie biega z transparentem "żydzi do gazu", to niech sobie hajluje. Ludzie chodzą w koszulkach z podobizną znanego zbrodniarza Che Guevary, albo i Lenina. Ja wiem, że to byli zbrodniarze ale te koszulki nie obrażają mojej inteligencji tylko ułatwiają mi identyfikację ich nosicieli jako osoby potencjalnie przygłupawe. Ma to więc jakąś korzyść. Natomiast jak np. gazeta.pl szermując hasłami o ograniczeniu wolności zamyka "wybiórczo" możliwość komentowania określonych artykułów lub o określonej tematyce, to mnie bierze gromki śmiech. Tak jak wtedy gdy wydawca gazety tropiącej nadużycia wobec pracowników wypiernicza z roboty kolejne grupy ludzi wedle "najlepszych" wzorców korporacyjnych. Za stary już jestem żeby się nabierać na różne gładkie gadki. Za gładkimi gadkami w 99,9% stoi jakiś hajs do zrobienia. Bardziej mnie ciekawi jaki to hajs i jak się do niego podłączyć ha, ha... Na gruncie roszczeniowym niestety słabo to u siebie widzę. Z dziada pradziada Polak-katolik, choć najprawdopodobniej z jakiegoś niemieckiego osadnika z przed wieków. Cała rodzina dziadków z obu stron wojnę przeżyła. No jednego pradziadka bolszewicy szablami usiekli za mundur policjanta. W sumie Niemcy nic mojej rodzinie nie zrobili, Ukraińcy też nie, z Żydami jakoś dziadkom biznesmenom udawało się konkurować. No jeśli już kogoś dziadek nienawidził i tą nienawiść wpoił dzieciom i wnukom, to do komunistów
Halo, halo,proszę państwa, uprasza się o nieofftopowanie. Zapraszamy do kafejek.
W sprawie wątku wywołana została do tablicy Agata Duda. Są tacy, którzy uważają, że została obrażona i chcą żeby się wypowiedziała.
Jedna z dziennikarek zaatakowała ją w liście otwartym, krytykując jej bierność. Nie wydaje mi się, żeby Agata Duda była bierna, bo zabiera głos w kilku innych ważnych sprawach.
227 2018-02-09 19:41:16 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-02-09 19:42:04)
Na panią Agatę nikt nie głosował i nie musi się wypowiadać. Jeśli chce, może pozostać z boku tej sprawy. Dziennikarka powinna się zajmować dziennikarstwem.
Na panią Agatę nikt nie głosował i nie musi się wypowiadać. Jeśli chce, może pozostać z boku tej sprawy. Dziennikarka powinna się zajmować dziennikarstwem.
Tylko, że wcale nie pozostaje z boku, udziela się w obszarach społecznych, charytatywnych i edukacyjnych. Natomiast nie ma jej w polityce.
Poszukałam w Google kim była owa dziennikarka i wyszukałam same epitety pod jej adresem, niestety.
229 2018-02-09 20:27:45 Ostatnio edytowany przez Olinka (2018-02-10 03:12:44)
jak np. gazeta.pl szermując hasłami o ograniczeniu wolności zamyka "wybiórczo" możliwość komentowania określonych artykułów lub o określonej tematyce, to mnie bierze gromki śmiech. Tak jak wtedy gdy wydawca gazety tropiącej nadużycia wobec pracowników wypiernicza z roboty kolejne grupy ludzi wedle "najlepszych" wzorców korporacyjnych.
Hm...Hipokryzja. Szczególnie nie lubię. To też, niestety, element wolności i dobrowolności. Najlepiej jakby rynek regulował takie kwestie. Nie chcemy, żeby hipokryzja się rozwijała, to omijamy szerokim łukiem jej źródła. Nie kupywać. Nie czytać. Nie zasilać.
Miłycham napisał/a:Na panią Agatę nikt nie głosował i nie musi się wypowiadać. Jeśli chce, może pozostać z boku tej sprawy. Dziennikarka powinna się zajmować dziennikarstwem.
Tylko, że wcale nie pozostaje z boku, udziela się w obszarach społecznych, charytatywnych i edukacyjnych. Natomiast nie ma jej w polityce.
Poszukałam w Google kim była owa dziennikarka i wyszukałam same epitety pod jej adresem, niestety.
Ja dla odmiany wygooglowaelam aktywność Agaty Dudy, ostatnie info na stronach Kancelarii Prezydenta o aktywnosci Pani Prezydentowej, to jej wizyta w redakcji czasopisma „Kot i pies” [nieregulaminowy link]
Widocznie na tyle ją stać.
Snake napisał/a:Summerka napisał/a:Tylko, że wcale nie pozostaje z boku, udziela się w obszarach społecznych, charytatywnych i edukacyjnych. Natomiast nie ma jej w polityce.
Poszukałam w Google kim była owa dziennikarka i wyszukałam same epitety pod jej adresem, niestety.Ja dla odmiany wygooglowaelam aktywność Agaty Dudy, ostatnie info na stronach Kancelarii Prezydenta o aktywnosci Pani Prezydentowej, to jej wizyta w redakcji czasopisma „Kot i pies”
[nieregulaminowy link]
Widocznie na tyle ją stać.
Nie googlowałam, bo wiem, że miała się spotkać z Broniarzem w sprawie nauczycieli i zajmuje się też pomaganiem chorym dzieciom, chyba tego nie znajdę w necie.
summerka88 napisał/a:Snake napisał/a:Ja dla odmiany wygooglowaelam aktywność Agaty Dudy, ostatnie info na stronach Kancelarii Prezydenta o aktywnosci Pani Prezydentowej, to jej wizyta w redakcji czasopisma „Kot i pies” [nieregulaminowy link]
Widocznie na tyle ją stać.Nie googlowałam, bo wiem, że miała się spotkać z Broniarzem w sprawie nauczycieli i zajmuje się też pomaganiem chorym dzieciom, chyba tego nie znajdę w necie.
Ja jestem "wzruszony", że pomaga chorym dzieciom. To trzeba być Pierwszą Damą, żeby móc tak pomagać. Co za poświęcenie
Grzegorz Braun: Jesteśmy świadkami ostatecznego rozwiązania kwestii polskiej.
233 2018-02-10 10:53:03 Ostatnio edytowany przez Summerka (2018-02-10 11:10:36)
Grzegorz Braun: Jesteśmy świadkami ostatecznego rozwiązania kwestii polskiej.
Nie wierzyłabym do końca panu Grzegorzowi Braunowi, ale coś jest na rzeczy, skoro Polska została zaatakowana podczas rocznicy Holokaustu i w obecności byłych polskich więźniów obozów koncentracyjnych.
Obejrzałam także wypowiedź pana Wojciecha Reszczyńskiego "Amerykańscy Żydzi nie zrobili nic, aby uratować swoich współbraci". Cytuję: Żydzi będą się musieli przyznać, że finansowali hitleryzm, tych, którzy budowali obozy[...] "Nie chodzi o to, że nie jesteśmy winni, ale nikt nie ma prawa nam wmuszać niezawinionych win".
Ja jestem "wzruszony", że pomaga chorym dzieciom. To trzeba być Pierwszą Damą, żeby móc tak pomagać. Co za poświęcenie big_smile
Może masz rację, że działania Pierwszej Damy powinny się odbywać w świetle jupiterów i wszyscy powinni o nich wiedzieć. Ja z tym nie dyskutuję, tylko trzeba też przyznać, że to nie jest tak, że zupełnie nie robi nic.
Edytuję: Warto poznać opinię dr Ewy Kurek "O zbrodniach żydowskich mówić nie wolno. Ten kanon jest utrzymywany przez wieki"
Obejrzałam także wypowiedź pana Wojciecha Reszczyńskiego "Amerykańscy Żydzi nie zrobili nic, aby uratować swoich współbraci". Cytuję: Żydzi będą się musieli przyznać, że finansowali hitleryzm, tych, którzy budowali obozy[...] "Nie chodzi o to, że nie jesteśmy winni, ale nikt nie ma prawa nam wmuszać niezawinionych win".
Amerykańskie firmy aktywnie współpracujące z nazistowskim rządem Niemiec, wpłacające hajs na partyjne konta itp.:
- Ford, właściciel pan Henry Ford znany antysemita,
- General Electric,
- IBM, który dostarczył Niemcom i serwisował maszyny liczące służące do buchalterii zagłady,
- Coca-Cola, produkująca dla nazistowskich Niemiec napoje gazowane. To wtedy na niemiecki rynek powstała Fanta,
- Standard Oil, firma która usprawniła niemiecki przemysł paliw syntetycznych. Dziś firmy powstałe z jej podziału: ExxonMobil, Chevron, BP,
Niemieckie firmy i marki, których właściciele byli aktywnymi nazistami, wykorzystywali pracowników przymusowych, z których wielu tam zmarło: Siemens, BMW, Volkswagen, AIG, Kodak, Dr. Oetker, Hugo Boss (to jego projektu są do dziś twarzowe mundury SS), Porsche, Nestle, Bayer, Allianz. Dzisiejsi właściciele czy większościowi udziałowcy tych firm, to dzieci i wnuki zagorzałych nazistów. Te firmy dopiero w latach 90-tych zaczęły pod presją opinii publicznej tworzyć fundusze wspierające swoje ofiary. Z drugiej strony wielu ocalałych z Holocaustu klepie w Izraelu zwyczajną biedę. To gdzie się podziewa ta kasa?
Standard Oil, firma która usprawniła niemiecki przemysł paliw syntetycznych.
Ta firma jakby ktoś nie wiedział należała do syjonisty Rockefellera.
Firma IG Farben produkująca dla hitlerowskich Niemiec środki wybuchowe i cyklon B, należała do syjonisty Schiffa.
Niemiecki Żyd o nazwisku Krupp produkował uzbrojenie i miał swoje obozy pracy.
Część zagrabionego złota z okupowanej Europy przetapiano w Szwecji w bankach Żyda Wallenberga.
Jeszcze niech sobie niektórzy sprawdzą pochodzenie przywódców nazistowskich: Eichmana, Goebbelsa, Heydricha, Hansa Franka.
Summerka napisał/a:Obejrzałam także wypowiedź pana Wojciecha Reszczyńskiego "Amerykańscy Żydzi nie zrobili nic, aby uratować swoich współbraci". Cytuję: Żydzi będą się musieli przyznać, że finansowali hitleryzm, tych, którzy budowali obozy[...] "Nie chodzi o to, że nie jesteśmy winni, ale nikt nie ma prawa nam wmuszać niezawinionych win".
Amerykańskie firmy aktywnie współpracujące z nazistowskim rządem Niemiec, wpłacające hajs na partyjne konta itp.:
- Ford, właściciel pan Henry Ford znany antysemita,
- General Electric,
- IBM, który dostarczył Niemcom i serwisował maszyny liczące służące do buchalterii zagłady,
- Coca-Cola, produkująca dla nazistowskich Niemiec napoje gazowane. To wtedy na niemiecki rynek powstała Fanta,
- Standard Oil, firma która usprawniła niemiecki przemysł paliw syntetycznych. Dziś firmy powstałe z jej podziału: ExxonMobil, Chevron, BP,Niemieckie firmy i marki, których właściciele byli aktywnymi nazistami, wykorzystywali pracowników przymusowych, z których wielu tam zmarło: Siemens, BMW, Volkswagen, AIG, Kodak, Dr. Oetker, Hugo Boss (to jego projektu są do dziś twarzowe mundury SS), Porsche, Nestle, Bayer, Allianz. Dzisiejsi właściciele czy większościowi udziałowcy tych firm, to dzieci i wnuki zagorzałych nazistów. Te firmy dopiero w latach 90-tych zaczęły pod presją opinii publicznej tworzyć fundusze wspierające swoje ofiary. Z drugiej strony wielu ocalałych z Holocaustu klepie w Izraelu zwyczajną biedę. To gdzie się podziewa ta kasa?
Chodziło mi raczej o to, że to z żydowskich banków płynęły pieniądze, a przecież nie musiały. No, chyba wiadomo, gdzie się podziewa ta kasa, chyba, że zadałeś pytanie retoryczne?
Firma IG Farben produkująca dla hitlerowskich Niemiec środki wybuchowe i cyklon B, należała do syjonisty Schiffa
Taka była ówczesna rzeczywistość, o której mało kto chce pamiętać.
Firma IG Farben produkująca dla hitlerowskich Niemiec środki wybuchowe i cyklon B, należała do syjonisty Schiffa.
Ha, ha w 2002 roku Bosch czy Siemens wypuściły na rynek produkt o nazwie Zyklon...
Foks napisał/a:Grzegorz Braun: Jesteśmy świadkami ostatecznego rozwiązania kwestii polskiej.
Nie wierzyłabym do końca panu Grzegorzowi Braunowi, ale coś jest na rzeczy, skoro Polska została zaatakowana podczas rocznicy Holokaustu i w obecności byłych polskich więźniów obozów koncentracyjnych.
Obejrzałam także wypowiedź pana Wojciecha Reszczyńskiego "Amerykańscy Żydzi nie zrobili nic, aby uratować swoich współbraci". Cytuję: Żydzi będą się musieli przyznać, że finansowali hitleryzm, tych, którzy budowali obozy[...] "Nie chodzi o to, że nie jesteśmy winni, ale nikt nie ma prawa nam wmuszać niezawinionych win".
Ja jestem "wzruszony", że pomaga chorym dzieciom. To trzeba być Pierwszą Damą, żeby móc tak pomagać. Co za poświęcenie big_smile
Może masz rację, że działania Pierwszej Damy powinny się odbywać w świetle jupiterów i wszyscy powinni o nich wiedzieć. Ja z tym nie dyskutuję, tylko trzeba też przyznać, że to nie jest tak, że zupełnie nie robi nic.
Edytuję: Warto poznać opinię dr Ewy Kurek "O zbrodniach żydowskich mówić nie wolno. Ten kanon jest utrzymywany przez wieki"
Nie chodzi mi o blask jupiterów, choć opinia publiczna powinna wiedzieć czym zajmuje się Pierwsza Dama. Chodzi mi o skalę działania adekwatną do stanowiska.
239 2018-02-10 14:46:54 Ostatnio edytowany przez szakisz (2018-02-10 14:50:23)
Foks, Snake uważajcie chłopaki. Mówienie o Żydach jest lekko mówiąc "niebezpieczne". Sam się o tym przekonałem, nawet na tym forum.
Natknąłem się kiedyś w pewnym temacie na użytkownika o pseudonimie Srebrny. Nie wiem czy faktycznie nim był czy nie, ale podawał się za Żyda. W swoich postach dość jednoznacznie krytycznie wypowiadał się o Polsce. Pisał że Polacy to antysemici, ksenofoby i chamy, a Polska to bród, smród, dno i kilometr mułu mimo, że tu żył, tu mieszkał, tu zarabiał i tu się leczył. Kiedy mu napisałem że mogę mu kupić bilet na samolot jak mu się nie podoba zaczęło się licytowanie na historię: kto kogo kapował, kto był większą świnią, kto więcej wycierpiał, kto więcej wymordował.
Więc podleciałem od strony tym razem komunistycznej i napisałem Panu Srebrnemu, żeby się zapoznał z pojęciem "żydokomuna" i sprawdził pochodzenie takich Panów jak Marks, Lenin, Stalin czy Trocki. Wątek został zamknięty, a ja zostałem powszechnie uznany za antysemitę.
To tyle o wolności słowa w "wolnej Polsce" w wydaniu żydowskim.
Wiesz Szakisz, bo można pisać, że Polacy to antysemici ale, że Żydzi są chytrzy i interesowni już nie. Wtedy jest się właśnie antysemitą
Zresztą ja już dawno temu zrozumiałem na czym polega ich główny problem. Otóż problem ten z nami polega na tym, że bardzo dużo Polaków (nie chcę używać słowa większość), którzy realnie znali Polskę przedwojenną, wojenną i powojenną, nawet będąc osobiście zaangażowanymi w ratowanie konkretnych osób - żydów wyraża - wyrażało zadowolenie z faktu, że żydzi z Polski zniknęli. Oczywiście nie podobały im się metody tego "zniknięcia" ale skutek i owszem. Ile ja się tego nasłuchałem w dzieciństwie od dziadków, ich znajomych. Wojna była okropna, zła itd. ale żydów nie ma, Ukraińcy zostali wysiudani do Ruskich albo rozproszeni. Wreszcie jest jak być powinno... To zadowolenie tkwi w nich jak zadra i nam go nigdy nie darują. Dla mnie to był kosmos, bo ja się urodziłem już w Polsce praktycznie jednolitej narodowo i wyznaniowo. Innej nie znam więc za cóż mam się kajać?
Otóż problem ten z nami polega na tym, że bardzo dużo Polaków (nie chcę używać słowa większość), którzy realnie znali Polskę przedwojenną, wojenną i powojenną, nawet będąc osobiście zaangażowanymi w ratowanie konkretnych osób - żydów wyraża - wyrażało zadowolenie z faktu, że żydzi z Polski zniknęli. Oczywiście nie podobały im się metody tego "zniknięcia" ale skutek i owszem. Ile ja się tego nasłuchałem w dzieciństwie od dziadków, ich znajomych. Wojna była okropna, zła itd. ale żydów nie ma, Ukraińcy zostali wysiudani do Ruskich albo rozproszeni. Wreszcie jest jak być powinno...
Przypuszczasz lub wiesz CO było powodem tego zadowolenia ze zniknięcia Żydów z Polski? Co konkretnie budzi takie emocje, że jeden człowiek drugiemu człowiekowi swoim istnieniem uprzykrza codzienność?
To zadowolenie tkwi w nich jak zadra i nam go nigdy nie darują. Dla mnie to był kosmos, bo ja się urodziłem już w Polsce praktycznie jednolitej narodowo i wyznaniowo. Innej nie znam więc za cóż mam się kajać?
Mi rodzice, urodzeni w latach '60, opowiadali o przesiedleniu Cyganów do Pabianic. Ponoć normalnie chodzili z nimi do szkoły, a później zniknęli. Szukałem w Internecie informacji, ale nic nie ma
To musiał być przełom lat '60 i '70.
Wiesz coś o tym?
Masz rację Snake. Dokładnie to słyszałem od ojca, dziadka, nawet pradziadka póki nie zmarł. Pradziadek przeżył i bardzo dobrze pamiętał obie wojny światowe.
Przypuszczasz lub wiesz CO było powodem tego zadowolenia ze zniknięcia Żydów z Polski? Co konkretnie budzi takie emocje, że jeden człowiek drugiemu człowiekowi swoim istnieniem uprzykrza codzienność?
Coś tam pamiętam z opowieści dziadków Wyzysk ekonomiczny, lichwa, nieuczciwa konkurencja, zmowy cenowe i takie tam rzeczy, które interesowały dziadków jako przedwojennych biznesmenów. Dziadka może mniej to dotyczyło, bo miał swoją niszę ale babci interes opierał się na handlu. To byli ludzie, którzy do wszystkiego doszli pracą swoich rąk i głów. Dziadek musiał opuścić rodzinny dom w wieku 12 lat, bo już był uznawany za zdolnego do samodzielnego utrzymania się. Skończył parę klas szkoły powszechnej ale przez całe życie jeszcze wiele różnych kursów zawodowych. Był stolarzem, ślusarzem, pracował na kolei, do wojska go wzięli jako mechanika lotniczego, a do tego trzeba było coś potrafić. Przed wojną miał już swoją fabryczkę produkującą i serwisującą różne maszyny, głównie rolnicze. Mam jego korespondencję, faktury z zakładów Cegielskiego, gdzie zamawiał silniki do swoich maszyn. Bardzo fajna korespondencja. Babcia miała sklep i to głównie ona naświetliła mi realia funkcjonowania w tym biznesie, gdy większość sklepów była żydowska. Do tego zwykła codzienność życia ze społecznością, która żyjąc kilkaset lat w tym miejscu się nie zasymilowała. Spora część ledwo się komunikowała po polsku, trzymali się z sobą. Mówię o realiach małego kresowego miasteczka, gdzie niewielu ludzi tak naprawdę zawracało sobie głowę identyfikacją czy są Polakami czy Ukraińcami. Większość mówiła i tak mieszanką polsko-ukraińską czyli chachłackim. Określali się jako "tutejsi". Tyle, że jedni chodzili do kościoła, a drudzy do cerkwi. Za to wspólnie nie przepadali za żydami. To dlatego na Wołyniu miejscowa ludność nie identyfikująca się z Polską
najpierw zaczęła wyrzynać ludność żydowską. Zaczęli od tych, których bardziej nie lubili... Poza tym nie ma co ukrywać, że społeczności żydowskie nie bardzo identyfikowały się z ideą państwa polskiego. Nie raz, nie dwa dawały odczuć, że im konkretnie, to obojętne kto rządzi, co to za państwo, byle im było dobrze. Plus wiele sympatii do komunizmu, nielojalne zachowania wobec państwa polskiego w obliczu konfliktu z bolszewicką Rosją, czy po 17 września 1939 r. Nawet z Niemcami na początku uważali, że można się pewnie jakoś dogadać. W końcu to "tylko kolejna nowa władza".
No więc jak wiesz, że żyjesz obok ludzi, którzy nie wyznają podobnych wartości, nie czują się lojalni wobec twojego państwa, to za co masz ich lubić? Oczywiście generalizuję, bo byli i u nich bogaci i biedni. Bardziej zasymilowani i mniej. Nie ma co jednak ukrywać, że ogólnie kraj "odetchnął z ulgą".
245 2018-02-10 18:11:31 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-02-10 18:12:10)
(...) No więc jak wiesz, że żyjesz obok ludzi, którzy nie wyznają podobnych wartości, nie czują się lojalni wobec twojego państwa, to za co masz ich lubić? Oczywiście generalizuję, bo byli i u nich bogaci i biedni. Bardziej zasymilowani i mniej. Nie ma co jednak ukrywać, że ogólnie kraj "odetchnął z ulgą".
Mam taką smutną refleksję po tym, co przeczytałam, bo mówimy o czasach przedwojennych, tudzież czasie II wojny światowej, czyli w sumie o okresie, kiedy Polska niezbyt długo cieszyła się wolnością i wyjściem spod zaborów, podczas których to dbałość o polską tradycję była utrudniona. A ówczesnym Polakom przeszkadzała zamknięta społeczność, która chroniła swój świat, dzięki której też przecież Żydzi przez lata bezpaństwowości zachowali swoją tożsamość. Może właśnie dzięki własnej spójności i „braku otwartości”.
Druga kwestia to wojenki o stragany. Stereotyp zakorzeniony w rzeczywistości, ale jak sam zauważyłeś -byli bogaci i biedni, więc raczej wykształcony i rozwijający się wg własnej dynamiki. Widzę tu też trochę analogię do dzisiejszych „elyt”, które wyzyskują i wykorzystują. Może my po prostu lubimy mieć wrogów wewnątrz i na zewnątrz?
A ówczesnym Polakom przeszkadzała zamknięta społeczność, która chroniła swój świat, dzięki której też przecież Żydzi przez lata bezpaństwowości zachowali swoją tożsamość. Może właśnie dzięki własnej spójności i „braku otwartości”.
Wiesz, jeśli udzielasz komuś gościny, to pewnie liczysz na jakąś minimalną wdzięczność i lojalność. W tym przypadku zaś często bywało tak, że to środowisko na pierwszym miejscu pokładało swój interes. Czyli ledwo ktoś ich gospodarza powalił, to już lecieli pytać, a ile nowy "gospodarz" będzie z nich ściągał podatku, nie patrząc czy leżącemu choć twarz obetrzeć.
Druga kwestia to wojenki o stragany. Stereotyp zakorzeniony w rzeczywistości, ale jak sam zauważyłeś -byli bogaci i biedni, więc raczej wykształcony i rozwijający się wg własnej dynamiki. Widzę tu też trochę analogię do dzisiejszych „elyt”, które wyzyskują i wykorzystują. Może my po prostu lubimy mieć wrogów wewnątrz i na zewnątrz?
Wiesz byli biedni i bogaci ale solidarni rasowo. Jeśli Polak chciał wejść na rynek, to zmową, dumpingiem niszczyli go tak długo aż zwinął interes. Dziś na przykład są to praktyki zabronione To nie były wojenki, kto ma lepszą miejscówkę na handel. Zresztą o czym tu dyskutować. Nikt ich nie lubił
Po kolei byli przeganiani z kraju do kraju. Aż do czasu holocaustu, gdy nagle wszyscy z ulgą mogli stwierdzić, że znalazł się ktoś gorszy od nich wszystkich razem wziętych czyli naziści. Całe zło i nielubienie tego narodu można było zrzucić na nich, a reszta zawsze ich kochała...
]No więc jak wiesz, że żyjesz obok ludzi, którzy nie wyznają podobnych wartości, nie czują się lojalni wobec twojego państwa, to za co masz ich lubić? Oczywiście generalizuję, bo byli i u nich bogaci i biedni. Bardziej zasymilowani i mniej. Nie ma co jednak ukrywać, że ogólnie kraj "odetchnął z ulgą".
Być może. Tylko pytanie brzmi: czy nas to powinno interesować? Tak jak pisze Snake, nie chodzi o to by nas uwielbiali czy kochali, ale o minimum wdzięczności i takiej ludzkiej przyzwoitości. Mnie szczerze mówiąc guzik obchodzą osobiste powody tego Żyda dla których się nie asymilował. Tak samo jak dzisiaj mnie guzik obchodzą powody, dla których wielkie masy ludzi przyjeżdżające do nas z Afryki nie chcą się asymilować. Nie asymilują się, po prostu.
Żydzi często w przeróżnych dyskusjach podnoszą argument, że są tu od początku, że są częścią polskiej historii, polskich dziejów. No dobrze, są. Tak samo od początku mamy ze sobą na pieńku. Polska, jak i reszta świata jest obwiniana o jeden globalny, wielki antysemityzm i ogólnoświatowy spisek skierowany przeciwko ludności żydowskiej. Czy ktoś tam, w Izraelu, kiedykolwiek zastanowił się dlaczego tak jest? Dlaczego Żydzi wszędzie gdzie by nie zawitali to byli ciągle prześladowani? Antysemityzm nie wziął się znikąd. Ludzie go nie wymyślili dlatego, że nie mieli nic lepszego do roboty...
summerka88 napisał/a:A ówczesnym Polakom przeszkadzała zamknięta społeczność, która chroniła swój świat, dzięki której też przecież Żydzi przez lata bezpaństwowości zachowali swoją tożsamość. Może właśnie dzięki własnej spójności i „braku otwartości”.
Wiesz, jeśli udzielasz komuś gościny, to pewnie liczysz na jakąś minimalną wdzięczność i lojalność. W tym przypadku zaś często bywało tak, że to środowisko na pierwszym miejscu pokładało swój interes. Czyli ledwo ktoś ich gospodarza powalił, to już lecieli pytać, a ile nowy "gospodarz" będzie z nich ściągał podatku, nie patrząc czy leżącemu choć twarz obetrzeć.
summerka88 napisał/a:Druga kwestia to wojenki o stragany. Stereotyp zakorzeniony w rzeczywistości, ale jak sam zauważyłeś -byli bogaci i biedni, więc raczej wykształcony i rozwijający się wg własnej dynamiki. Widzę tu też trochę analogię do dzisiejszych „elyt”, które wyzyskują i wykorzystują. Może my po prostu lubimy mieć wrogów wewnątrz i na zewnątrz?
Wiesz byli biedni i bogaci ale solidarni rasowo. Jeśli Polak chciał wejść na rynek, to zmową, dumpingiem niszczyli go tak długo aż zwinął interes. Dziś na przykład są to praktyki zabronione
To nie były wojenki, kto ma lepszą miejscówkę na handel. Zresztą o czym tu dyskutować. Nikt ich nie lubił
Po kolei byli przeganiani z kraju do kraju. Aż do czasu holocaustu, gdy nagle wszyscy z ulgą mogli stwierdzić, że znalazł się ktoś gorszy od nich wszystkich razem wziętych czyli naziści. Całe zło i nielubienie tego narodu można było zrzucić na nich, a reszta zawsze ich kochała...
Chyba nie do końca tak było. Gdyby niektórzy Polacy ich nie lubili, toby ich nie ratowali w czasie okupacji. Polak nie mógł wejść na teren getta pod karą śmierci i taki sam wyrok za uratowanie Żyda, a właściwie gorszy, bo śmierć groziła całej rodzinie. Co do rasowej jedności też bym się nie zgodziła. Przecież jedni Żydzi wydawali innych Żydów. Byli wśród nich i lepsi, i gorsi.
Nie chodzi mi o blask jupiterów, choć opinia publiczna powinna wiedzieć czym zajmuje się Pierwsza Dama. Chodzi mi o skalę działania adekwatną do stanowiska
Rozumiem i trudno się nie zgodzić.
249 2018-02-10 20:12:18 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-02-10 20:30:09)
gojka102 napisał/a:Izrael protestuje przeciw ustawie,która każe więzieniem lub grzywną każdego kto przypisuje narodowi polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za holokaust.
Bo uważa,że co w takim razie ze świadectwami ocalałych,którzy widzieli jak Polacy wydawali Niemcom Żydów?
Owszem,Polacy także Żydów ratowali ale zdecydowanie więcej z nich kolaborowało w tej kwestii z okupantem.Kluczowe słowa podkreśliłem, a w ustawie jest jeszcze państwu polskiemu. Ustawa w żaden sposób nie zagraża składaniu świadectw, że "ten Polak - Jan Kowalski odpowiada za śmierć mojego brata, ojca, matki". Ustawa zakłada, że karane może być używanie sformułowań właśnie takich: naród polski, państwo polskie odpowiada, współodpowiada za holocaust". I bardzo słusznie.
Dokładnie. To nic innego jak próba wprowadzenia w wymiarze międzynarodowym tzw. odpowiedzialności zbiorowej. W kontekście Holocaustu, faktów historycznych związanych z wybuchem i przebiegiem II wojny światowej, to wobec państwa polskiego bardzo niebezpieczne twierdzenia. Pomijam już to, że nieprawdziwe, że niesłuszne, że tym samym niesprawiedliwe. Podkreślam, że niebezpieczne. Państwo polskie nie odpowiada za rozpętanie działań wojennych i za zorganizowanie w ich ramach masowej zagłady Żydów. Państwo polskie jest ich ofiarą.
Czy ktoś tam, w Izraelu, kiedykolwiek zastanowił się dlaczego tak jest? Dlaczego Żydzi wszędzie gdzie by nie zawitali to byli ciągle prześladowani? Antysemityzm nie wziął się znikąd. Ludzie go nie wymyślili dlatego, że nie mieli nic lepszego do roboty...
Chyba nie Wiesz mnie naprawdę trudno byłoby wskazać, że znam kogoś o żydowskich korzeniach, ba Izraelczyka. Ale widuję ich całkiem często i kurdę potrafią wkurzyć samym swoim widokiem
No bo jak kolejny raz mijam wycieczkę izraelskiej młodzieży otoczonej uzbrojonymi ochroniarzami, to cholera rozglądam się - gdzie ja jestem? Czy tu jest jakaś wojna? Za rogiem kryją się jakieś hordy nazistów? O co kaman?! Albo latają z wielkimi flagami Izraela. Zaraz, to Polska czy Izrael?
Co innego grupki indywidualne o charakterystycznym wyglądzie, zapewne chasydzi. Ci poza wyglądem nie ściągają na siebie uwagi. Grzeczni, chodzą w miejsca związane z ich historią, nie widać żeby ktoś ich pilnował z bronią. Widać można.
251 2018-02-10 20:57:46 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-02-10 21:24:32)
Zaraz zostanę pomówiona o ten slynny już antysemityzm, ale napiszę, że moi dziadkowie opowiadali, że przed wojną Żydzi zwykli mawiać tak "nasze kamienice, wasze ulicy" albo "goje, to do wideł". Chodzi o to, że społeczość Żydowska nie asymilowała się z nie-Żydowską. Okazywała swoją wyższość społeczną. I stąd brało się to uprzedzenie do Żydów. Ale...
Z drugiej strony, mój sp. dziadek do końca swojego zycia wspominał dwóch uciekinierów z obozu Auschwitz (mieszkali blisko Oświęcimia). W nocy do ich domu ktoś zapukał. Dwóch mężczyzn w pasiakach. Pasiaki spalili w piecu. Dał mi jakieś 'cywilne' ubrania. Powiedział jak i dokąd uciekać. Nad ranem w pobliskiej miejsowości była obława, łapanka. Do końca swojego życia ich wspominał. Myślał o nich, czy udało im się zbiec, czy zdązyli przed tą obławą.
Polska nie zorganizowała Holocaustu, i takie twierdzenia, o 'polskich' obozach zagłady, to historyczne kłamstwo.
252 2018-02-10 21:08:38 Ostatnio edytowany przez szakisz (2018-02-10 21:09:53)
Snake o tym nawet nie musisz mi mówić. Szkoła mojej siostry co roku przyjmuje wycieczki z Izraela. Co ciekawe jest to jedyna szkoła w moim mieście która organizuje taką "wymianę kulturową" o czym nawet ja sam nie miałem pojęcia, dopóki młoda tam nie zaczęła chodzić. Przez kilka dni w roku cała okolica tonie w niebieskim...
Przy okazji, zwróciłeś uwagę, że często oglądając jakiś film amerykański można wyłapać odniesienia do kultury żydowskiej? Są to odniesienia subtelne, kamera je łapie przez sekundę czy dwie. Nie mają żadnego związku z filmem i fabułą, ale muszą się pojawić: a to menora gdzieś stoi u kogoś w pokoju, a to szeryf nosi gwiazdę wzorowaną na gwieździe Dawida, a to komuś "przypadkiem" w rozmowie wymsknie się, że jest Żydem. Są to najczęściej właśnie filmy żydowskich, czy to reżyserów, czy też producentów.
Swoją drogą, nie sposób pogratulować zawziętości w promowaniu symboli narodowych. Ja bym chciał żeby nasz polski orzełek był tak promowany
253 2018-02-10 21:44:20 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-02-10 21:51:13)
Nie rozumiem tej nienawiści Żydów w stosunku do Polski, do Polaków. To nazistowskie Niemcy miały nieludzki zamiar puścić ich z dymem w piecach. I gdyby nie, w przeważającej większości właśnie Polacy, to tak by się stało. Kiedy słucham tych utyskiwań Żydów przeciwko Polsce, to tak jakbym słyszała chichot historii.
254 2018-02-10 23:14:48 Ostatnio edytowany przez kwadrad (2018-02-10 23:16:57)
Ja jestem zdania , że teraz powoli liczba ofiar po stronie polaków będzie zestawiana z liczbą ofiar żydów.
I tak do dalej będzie szło, że było tyle samo lub więcej ofiar po stronie polskiej i nie tylko polskiej.
A żydzi którzy umarli na tym terenie byli obywatelami Polski.
Holocaust jest wydzielonym zdarzeniem z większej części.
Natomiast nic nie tłumaczy tego , że mówi się o Holocauście z pominiecie ofiar po stronie polskiej.
Tak jakby tych ofiar nie było.
To szarganie historii służy temu , żeby istniał tylko Holocaust, natomiast polskie ofiary mogły być pomijane jakby ich nie było.
To kwestia jak dobra jest machina medialna i opłaceni "historycy", tacy których się cytuje w poczytnych dziennikach rodzaju New York Times(żart).
Ogólnie, kwestia ile czasu zajmie zmiana narracji.
Teraz przynajmniej problem wypłynął.
Mam dosyć słuchania o tym , że tylko jedna nacja była ofiarą.
Nie ma w tym ani krztyny sprawiedliwości.
Natomiast nic nie tłumaczy tego , że mówi się o Holocauście z pominiecie ofiar po stronie polskiej.
Tak jakby tych ofiar nie było.
Przed wszystkim holocaust odbył się głównie na obywatelach polskich. Nie jakiegoś przyszłego Izraela, nie na obywatelach USA z żydowskiej diaspory. Ilu Żydów Niemcy nie wymordowali większość z nich stanowili obywatele polscy, a więc ogółem Polska straciła kilka milionów obywateli. Podatników, wytwórców PKB, majątku materialnego i umysłowego. Majątek ruchomy, kosztowności, pieniądze im zagrabione zubożyły Polskę, nie Izrael.
Po wojnie twórcy i mieszkańcy Izraela nie chcieli pamiętać o zagładzie z rąk Niemców. Bezwolna rzeź milionów kłóciła się z ideą nowego Żyda - wojowniczego Izraelczyka, Tu i ówdzie pisze się, że Żydzi ocaleli z zagłady byli pogardliwie nazywani przez nowych Izraelczyków - mydło... To dopiero od lat 60-tych narodziła się idea rozpropagowania propagandy i jak to niektórzy nazywają "przemysłu"holocaustu. Jako wygodnego narzędzia wywierania wpływu poprzez mechanizm wpierania poczucia winy kolejnym grupom, narodom itd. Ponadto holocaust służy jako nowa, świecka religia państwa Izrael. Stara religia w tej roli słabo się sprawdza skoro jej radykalni wyznawcy nie uznają państwa Izrael Dla Izraela, państwa otoczonego przez wrogów holocaust jest bardzo wygodnym środkiem do indoktrynacji społeczeństwa. Przecież tym właśnie są wspominane przeze mnie wycieczki młodzieży do obozów zagłady. Młodzi ludzie pod koniec szkoły, przed poborem do wojska są wysyłani do Polski. Wozi się ich głównie do obozów koncentracyjnych i miejsc zagłady. Buduje atmosferę zagrożenia. Polacy to antysemici, grozi tu wam niebezpieczeństwo, macie ochronę, nie wolno nigdzie bez ochrony. Te marsze z flagami, pieśni. Powrót do Izraela, mundur, karabin do ręki i na ulicę przed młodych Palestyńczyków z kamieniami w ręku... To jest klasyczne pranie mózgów.
Pytanie, czy my Polacy naprawdę musimy akceptować aby ktoś wykorzystywał nasz kraj do indoktrynacji i prania mózgów młodych ludzi aby bez oporu strzelali do innych młodych ludzi?
256 2018-02-10 23:41:59 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-02-10 23:42:40)
A kto zna historię, ten wie, jak powstało państwo zwane Izrael, i dlaczego współcześnie mówi się o terenach okupowanych przez Izrael.
Okropni Niemcy wyciągają coraz mocniej rękę do atakowanej Polski Poproszę jeszcze parę komunikatów ze strony amerykańskiej administracji, to Niemcy się już całkiem rozpłyną, a misia Angela - Jarek, to mało kto by psychicznie wytrzymał...
Żeby nie mieszać się w sprawy polskiego ustawodawstwa, jako kanclerz Niemiec chcę tylko powiedzieć, że jako Niemcy ponosimy odpowiedzialność za wydarzenia, do których doszło podczas Holokaustu, podczas Szoah, za czasów narodowego socjalizmu - powiedziała Merkel w podcaście zamieszczonym na jej stronie internetowej przed zapowiedzianą na piątek wizytą premiera Mateusza Morawieckiego w Berlinie.
- Istniały obozy koncentracyjne, za które Niemcy ponoszą odpowiedzialność. Ta odpowiedzialność obowiązuje nadal i każdy rząd niemiecki będzie ją na siebie brał - dodała. Jak podkreśliła, "tylko na takiej podstawie możemy kształtować dobrą i wspólną przyszłość z Polską, ale też z całą Europą i światem".
Merkel wyraziła zadowolenie ze zbliżającej się wizyty szefa polskiego rządu w Niemczech i tym samym z "możliwości otwarcia nowego rozdziału w stosunkach polsko-niemieckich". Przypomniała, że od podpisania polsko-niemieckiego traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy mija w tym roku 27 lat; dokument ten wskazała jako bazę, na której rozwinęła się "żywotna współpraca, która jest stabilna, nawet jeśli w niektórych kwestiach utrzymują się różnice zdań".
258 2018-02-11 01:33:23 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-02-11 02:02:03)
do kasacji.
Okropni Niemcy wyciągają coraz mocniej rękę do atakowanej Polski
Poproszę jeszcze parę komunikatów ze strony amerykańskiej administracji, to Niemcy się już całkiem rozpłyną, a misia Angela - Jarek, to mało kto by psychicznie wytrzymał...
Administracja, administracją, ale już o nas i z przejawami pozytywnymi zaczęli pisać w The Time, Washington Post, Haaretz, The Jerusalem Post, The Guardian.
...........