Snake napisał/a:Ooooo, jakich? Może nas poinformujesz?
Tak, wiem, że tobie trzeba powtarzać, ale mam nadzieję, że dwa razy wystarczy:
w protestach wcale nie chodzi o zwrot "polskie obozy". Chodzi o brak precyzji i uznaniowy zwrot "naród polski" - co to jest w ogóle obrażanie narodu? Jak powiesz "Polacy zamordowali Żydów w Jedwabnem" to obrażasz naród, bo powinieneś imiennie wskazać: Żydów mordowali Laudański, Bardoń... i tak 40 nazwisk?
Kolejna rzecz - kto będzie decydował czy coś jest działalnością naukową albo artystyczną? Prokurator z PiS do spółki z sędzią z PiS? Przecież to jest bat na ludzi niewygodnych dla PiS, a nie na pomawiających czy coś negujących Ukraińców, Amerykanów czy Izraelczyków - chcę zobaczyć jak polska prokuratura wysyła polską policję w celu zatrzymania Obamy (kiedyś powiedział o polskich obozach) czy ukraińskich albo izraelskich posłów. Przecież to piramidalny kretynizm jest. Ośmieszanie Polski.
Snake napisał/a:Jednak reakcja Izraela odpaliła taką bombę, że Polska się już z tego nie wycofa.
Najmniej bym się przejmował reakcją Izraela, bardziej USA, które już zapowiedziało, że przyjęcie tej ustawy nie pozostanie bez wpływu na stosunki z Polską. Przypomnę jeszcze raz, bo tobie niestety trzeba, że PiS zbudował naszą politykę zagraniczną na konflikcie z Unią Europejską i sojuszu z USA (i dalej z Izraelem oraz krajami Międzymorza, w tym Ukrainą). Teraz PiS/Polska zostaje z ręką w nocniku.
Miłycham napisał/a:W tego typu ustawach, nie stosuje się precyzyjnych zapisów. Do tego są uzasadnienia. Gdyby wpisano np. Polskie obozy śmierci. To ktoś mógłby napisać polskie komory gazowe (stwierdzenie, które na świecie jest używane i czego już się nie wytłumaczy odniesieniami geograficznymi), albo Polacy są odpowiedzialni za holocaust i nie podlegałby pod ustawę
O rany, i tłumacz znowu od króla Ćwieczka... Zwrot "polskie obozy" czy "polskie komory" jest karalny na mocy zapisu o pomawianiu PAŃSTWA polskiego. I taki własnie zapis został uzgodniony z Izraelem. A PiS potem poszerzył to o nieprecyzyjny NARÓD. I tak, prawo powinno być precyzyjne, a już w szczególności w przypadku, kiedy przestają istnieć niezależne prokuratury i sądy, kiedy to partia rządząca decyduje kogo ukarać.
Miłycham napisał/a:Różnica taka, że np. Francja kolaborowała z Niemcami. Co nie znaczy, że każdy Francuz. U nas znowu Naród nie kolaborował.
Nie kolaborowało PAŃSTWO - we Francji kolaborowało państwo, tak samo w Rumunii, na Węgrzech czy w Finlandii. A czy kolaborował naród - a to proszę precyzyjnie mi napisz jak odsetek Polaków czy Francuzów musiałby kolaborować, żeby mówić o kolaboracji narodu - 10%, 30%, 60%, 100%? Pisząc, że naród francuski kolaborował obrażasz żołnierzy de Gaulle i francuskiego ruchu oporu - gdyby tam była podobna ustawa, to już powinni cię ścigać.
Miłycham napisał/a:W jaki sposób?
A w taki, że to politycy będą decydować kto i czym obraził naród polski, czymże jest ów naród i czymże są badania naukowe oraz działania artystyczne. Bo żaden z tych terminów na potrzeby konkretnej ustawy nie został zdefiniowany.
Summerka
Przyznam, że już nawet nie rozumiem o co ci biega. W każdym razie - bo tyle zrozumiałem - ile razy konieczne jest powtórzenie tobie, że protesty odnośnie ustawy nie dotyczą karania za zwrot "polskie obozy śmierci"? Bo tu nikt, z Izraelem włącznie, nie ma wątpliwości, że karać można i trzeba. Jasno to wyłożyła ambasador Izraela (cytat z WP):
Azari powiedziała, że obozy śmierci budowali w Polsce niemieccy naziści i o to „całkiem nie ma sporu”. Ale zaznaczyła, że w ustawie napisano również „całkiem co innego” i penalizowanie mówienia o współodpowiedzialności Polaków za Holokaust „nie jest jasne”.
I cytat z onetu:
Według źródeł Onetu władze Izraela sygnalizowały naszemu rządowi, że nigdy nie zgodzą się na zapisy wprowadzające kary za oskarżanie narodu polskiego o współodpowiedzialność za Holocaust. — Izraelczycy zgadzali się tylko na przepisy wykluczające odpowiedzialność polskiego państwa — twierdzi nasz rozmówca z MSZ, zaangażowany w negocjacje. I dodaje: — Ostrzegaliśmy Ministerstwo Sprawiedliwości, ale to zlekceważyli.
I jeszcze jedno, żeby nie było wątpliwości o co chodzi - PiS chce decydować co jest, a co nie jest badaniem naukowym, co jasno powiedzieli Jaki i Pawłowicz.
Jaki:
Jeżeli pan Gross w ramach swojej działalności publicystycznej napisze książkę i powie, że Polacy odpowiadają za Holocaust, przypisze nam odpowiedzialność lub współodpowiedzialność, to wtedy będzie podpadał pod ten paragraf.
Pawłowicz:
Jeśli ktoś sobie chlapie bez podstawy jak pan Gross, jeśli nie czyni tego na podstawie faktów, to są to tylko jego nienawistne emocje wobec Polski. To jest oczywiste, że będzie można go ścigać.
I tak na dobranoc, jakie mamy na dziś "korzyści" z tej ustawy - cytaty z felietonu Galopującego Majora (warto poszukać i przeczytać całość):
Coś, co początkowo miało być tylko małym dyplomatycznym zgrzytem, przeistoczyło się w dyplomatyczny huragan – już nie tylko jesteśmy skonfliktowani z Izraelem, ale też szantażuje nas USA, poucza Ukraina, która rozważa oficjalne uznanie "polskich zbrodni przeciwko Ukraińcom w XX wieku”, głosy oburzenia słychać w Kanadzie, a o polskim antysemityzmie pisze się nawet w gazetach azjatyckich.
Mimo to rząd prze do przodu, umawia się z Izraelem na negocjacje, a potem w nocy bezczelnie Senat cichcem wszystko uchwala. W TVP puszczają antysemickie paski, zaś w programie "W tyle wizji" opowiadają żarty o komorach gazowych. Setki antysemickich twittów anonimowych trolli pisanych kaleczoną ziemkiewiczo-angielszczyzną trafia do członków Knesetu, a statystyki wyszukiwania "polish death camps” szybują pod niebiosa (z polskimi wyjaśnieniami, których niepolskojęzyczni oczywiście nie zrozumieją).
Były szef MSZ Izraela na Haaretz.com twierdził: "Trzeba teraz upublicznić dokumenty o zbrodniach, które Polacy popełniali w czasie Holokaustu”. Czy Polska rzeczywiście jest gotowa na taką konfrontację? Czy dla zdobycia kilku punktów procentowych warto narażać kraj na takie ryzyko?
Bez żadnego zaplecza i bez wsparcia Polska chce toczyć medialną wojnę z największymi. Za kilka lat będzie trzeba przekonywać, że większość Polaków naprawdę nie wymordowała Żydów. A wszystko dlatego, że Maciej Świrski z Patrykiem Jakim chcieli mieć kilka lajków więcej na Fejsie..