Unreal, a skąd wiecie Wy-protestanci, co jest grzechem a co nie, na temat seksualności, o tym co pytałam a Ty odpowiedziałeś. Np pornografia, to nie grzech pisałeś, a skąd to wiesz? Czy pastor o tym mówi, czy macie jakiś swój katechizm?
Pornografia może być grzechem, jeżeli będzie nadużywana, stanie się zachowaniem szkodliwym, kompulsywnym i ktoś za jej pomocą będzie budował sobie obraz udanego seksu w rzeczywistym świecie. No, ale do takiego definiowania pornografii nie trzeba być protestantem, ale mieć odrobinę zdrowego rozsądku. O pornografii nie ma nic w Biblii. I wystarczy Widzisz, tzw. protestantyzm (bo to bardzo szerokie pojęcie, wolę w swoim kontekście używać określenia chrześcijanin biblijny albo ewangeliczny, a całą doktrynę nazywać ewangelikalizmem) to niejednorodna grupa. Tu nie ma "władzy zwierzchniej", która jak w korporacji KrK będzie "do wykonu" zlecać maluczkim rzeczy do wierzenia lub niewierzenia. Ja jestem z tych bardziej konserwatywnych chrześcijan. Nie ma tu katechizmu. A pastorzy? Jak ludzie. Są mądrzejsi, świecący swoim i swojej rodziny przykładem dla wiernych, są i totalne świry (ale to raczej w tych liberalnych denominacjach, od których jestem bardzo daleko). Ja nie jestem oficjalnie członkiem żadnego zboru czy wspólnoty. Znam kilku pastorów, z jednym się kumpluję i rozmawiamy sobie często m.in o Bogu, ale nie tylko. Księży z KrK też kilku znam, utrzymywaliśmy koleżeńską relację również w latach, gdy od jakiejkolwiek wiary byłem jak najdalej.