Mąż nie chce żebym wróciła do pracy... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » Mąż nie chce żebym wróciła do pracy...

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 73 z 73 ]

66

Odp: Mąż nie chce żebym wróciła do pracy...

Dziewczyno, Ty nie czytasz, co się do Ciebie pisze.

Dodajesz tylko w kółko opisy, jak Ci źle, jak Tobą pomiatają, jak kontrolują.

Robią to, bo na to pozwalasz. Szwagierka każe robić to, to i to, a Ty robisz pokorniej jak jej osobista służąca. Mąż wyzywa, Ty słuchasz. Teściowa krytykuje, Ty pozwalasz. To Ty musisz się zmienić i jakoś do tego ustosunkować, jeśli chcesz zobaczyć zmianę. Nie licz, że oni sami z siebie przestaną.

Ktoś wyżej napisał, żebyś się spakowała, pojechała do rodziców, a mąż jak kocha to pojedzie za Tobą - podpisuję się pod tym. Musisz zacząć działać zamiast jęczeć.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Mąż nie chce żebym wróciła do pracy...

Mnie ta cala sytuacja juz bawi. Dostala szereg rad, ale nie reaguje na nie. Tylko dopisuje, jak jej jest zle. Miala dzisiaj zagwozdke: zajmowac sie starymi ciuchami szwagrowej, wystawic je na sprzedaz, czy zajmowac sie wlasnym dzieckiem? Wybawic je, wycalowac malutkie stopki, korzystac z kazdego momentu, jaki moze z nim spedzic, bo te wyjatkowe chwile nigdy nie wroca? Niech zgadne, co robila. :-D

68 Ostatnio edytowany przez Averyl (2018-01-22 20:20:06)

Odp: Mąż nie chce żebym wróciła do pracy...
Haida napisał/a:

Mnie ta cala sytuacja juz bawi. Dostala szereg rad, ale nie reaguje na nie. Tylko dopisuje, jak jej jest zle. Miala dzisiaj zagwozdke: zajmowac sie starymi ciuchami szwagrowej, wystawic je na sprzedaz, czy zajmowac sie wlasnym dzieckiem? Wybawic je, wycalowac malutkie stopki, korzystac z kazdego momentu, jaki moze z nim spedzic, bo te wyjatkowe chwile nigdy nie wroca? Niech zgadne, co robila. :-D

...a mnie liliana91 zaczyna zastanawiać, zaczynam wierzyć w jej istnienie, jej problemy, chociaż powiem wprost - lepiej byłoby gdyby okazała się trollem, a nie tak ograniczonym człowiekiem. Niestety, są ludzie zawsze na NIE, doszukujący się we wszystkim problemu, nieprzyjmujący rad, czy niepróbujący poprawić sobie życia, lubujący się w takim użalaniu się nad sobą, życie z nimi to najbardziej perfidna złośliwość losu (dla obu strony i dla samej osoby i jej rodziny).

Myślę, że te historię ze strony rodziny wyglądają zupełnie inaczej. Nie sądzę, by ludzie (np. szwagierka z dzieckiem), którzy nie mieszkają z rodzicami przychodzili każdego dnia, by poddawać się torturze bycia z tak toksyczną rodziną! Liliana91 - nie obraź się, ale powinnaś pogadać nie z nami, tylko ze psychologiem, bo chyba oderwałaś się od rzeczywistości.

69

Odp: Mąż nie chce żebym wróciła do pracy...
Averyl napisał/a:
Haida napisał/a:

Mnie ta cala sytuacja juz bawi. Dostala szereg rad, ale nie reaguje na nie. Tylko dopisuje, jak jej jest zle. Miala dzisiaj zagwozdke: zajmowac sie starymi ciuchami szwagrowej, wystawic je na sprzedaz, czy zajmowac sie wlasnym dzieckiem? Wybawic je, wycalowac malutkie stopki, korzystac z kazdego momentu, jaki moze z nim spedzic, bo te wyjatkowe chwile nigdy nie wroca? Niech zgadne, co robila. :-D

...a mnie liliana91 zaczyna zastanawiać, zaczynam wierzyć w jej istnienie, jej problemy, chociaż powiem wprost - lepiej byłoby gdyby okazała się trollem, a nie tak ograniczonym człowiekiem. Niestety, są ludzie zawsze na NIE, doszukujący się we wszystkim problemu, nieprzyjmujący rad, czy niepróbujący poprawić sobie życia, lubujący się w takim użalaniu się nad sobą, życie z nimi to najbardziej perfidna złośliwość losu (dla obu strony i dla samej osoby i jej rodziny).

Myślę, że te historię ze strony rodziny wyglądają zupełnie inaczej. Nie sądzę, by ludzie (np. szwagierka z dzieckiem), którzy nie mieszkają z rodzicami przychodzili każdego dnia, by poddawać się torturze bycia z tak toksyczną rodziną! Liliana91 - nie obraź się, ale powinnaś pogadać nie z nami, tylko ze psychologiem, bo chyba oderwałaś się od rzeczywistości.


No wiesz szwagierka z dziecka przychodzi bo jest taka jak oni. Taktyczna. Zamiast z mężem w domu być to ona do mamusi leci. Mają swietna zabawę dając 2 latkowi Pepsi,dwu latek tutaj umie wódkę polewać, jeść chipsy i bawi się nożem a jak się zatnie to każdy się śmieje. Oprócz mnie. Faktycznie to ja jestem DZIWNA.

70

Odp: Mąż nie chce żebym wróciła do pracy...
Haida napisał/a:

Mnie ta cala sytuacja juz bawi. Dostala szereg rad, ale nie reaguje na nie. Tylko dopisuje, jak jej jest zle. Miala dzisiaj zagwozdke: zajmowac sie starymi ciuchami szwagrowej, wystawic je na sprzedaz, czy zajmowac sie wlasnym dzieckiem? Wybawic je, wycalowac malutkie stopki, korzystac z kazdego momentu, jaki moze z nim spedzic, bo te wyjatkowe chwile nigdy nie wroca? Niech zgadne, co robila. :-D


Oczywiście że nie zajmowałam się tymi ciuchami tylko mała ale sam fakt ich podejścia do mnie, rozkazów. Decyzja o wyprowadzce zapadła. Piszę sobie o tym co tutaj się dzieje chyba można,a jeśli ktoś nie chce nie musi komentować. Mu jest lżej jak napiszę.

71

Odp: Mąż nie chce żebym wróciła do pracy...

A jeszcze aporopo zajmowania się dzieckiem to PODOBNO ZA BARDZO SIE NIA ZAJMUJĘ. 5 miesięcznym dzieckiem ZA BARDZO można się zajmować?! Hmmm kolejny absurd.

72

Odp: Mąż nie chce żebym wróciła do pracy...

Jesteś, skoro w tym siedzisz i tylko powracasz na forum, choć dziewczyny (i faceci) dali Ci tyle rad.

Autorko, czego od nas oczekujesz? Bo rad nie przyjmujesz.

73

Odp: Mąż nie chce żebym wróciła do pracy...
liliana91 napisał/a:

Oczywiście że nie zajmowałam się tymi ciuchami tylko mała ale sam fakt ich podejścia do mnie, rozkazów. Decyzja o wyprowadzce zapadła. Piszę sobie o tym co tutaj się dzieje chyba można,a jeśli ktoś nie chce nie musi komentować. Mu jest lżej jak napiszę.

Dobrze, że podjęłaś wreszcie tę decyzje, mam nadzieję, że nie wycofasz się w ostatniej chwili i dokonasz tergo raz, a konkretnie. Przemyśl dokładnie sposób w jaki chcesz to zrobić. Jeśli chcesz jeszcze rozmawiać z mężem zanim się wyprowadzisz, w nadziei, że nagle wszystko zmieni się na lepsze, to niczego nie osiągniesz. Będzie to tylko Twoja kolejna, bezowocna  próba szantażu.
Proponuję Ci najpierw zawieźć dziecko do rodziców, żeby on i jego rodzina nie próbowała zatrzymać jej w jakiś drastyczny sposób.
Bądź stanowcza i wytrwała, tylko wyprowadzka daje Ci szanse na spokojne życie i być może uratowanie małżeństwa. Jeśli on za Tobą nie pójdzie, to będziesz miała dostateczny dowód na to, jak niewiele dla niego znaczysz.

Posty [ 66 do 73 z 73 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » Mąż nie chce żebym wróciła do pracy...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024