Witam. Mamy małe dziecko 5-miesieczna córeczkę. Powrót do pracy mam zaplanowany na sierpień. Mój Pan Mąż ostatnio powiedział mi przy rozmowie o żłobku i kiedy ją zapisać 'i tak nie wrócisz do pracy'. Mam mu pomagać w firmie...tak zarządził jego tatuś... Nie chciałam się kłócić tylko powiedziałam pod nosem że i tak wracam do pracy. Swojej pracy.
Nie wiem czy On chce mnie mieć na własność, pamiętam jeszcze te awantury sprzed ciąży o moją pracę,wyjazdy,szkolenia,spotykanie się z wieloma ludźmi... (Jestem przedstawicielem medycznym).
Zawsze twardo stałam przy tym że wracam do pracy. Ale od jad zostałam mamą zdanie męża na mnie wywiera jakieś 'piętno' jestem wrażliwa bardziej,więcej analizuje myślę stałam się taka zależna,psychicznie słabsza. Tutaj decyduje o wszystkim teściu..
W innym temacie pisałam o budowie domu itp. o mieszkaniu z teściami. Mój mąż o wszystkim decyduje z ojcem. Najpierw nie chciał kupować działki ... wczoraj rano mi mówi że jedziemy do notariusza bo kupił działkę... Ale na razie nie będziemy bsiw budować.
Gdzie w tym wszystkim jestem ja...
Bije się że mnie zaszczuja jeszcze bardziej i nie będę miała siły się postawić... Gdzie dawna JA?!?!?!
JAK WRÓCIĆ DO DAWNEJ SIEBIE....?