Leśny_owoc napisał/a:No widzisz to na przyszłość proś dziewczyny o takie coś
.
Mam prosić, mówisz. Hm, chyba daję im do zrozumienia, że jakby mi coś takiego dały, to byłoby w porządku. Jednak jakoś słabo wyobrażam sobie, żeby to zrobiły. Nie jestem pewien, ale nie przeceniasz tego pomysłu? Bo tak jak nam go tutaj przestawiłaś to aż taki atrakcyjny nie był.
Okazało się, że po nim natręt dalej chodził za Tobą...
Leśny_owoc napisał/a:Moim zdaniem ma to inne podłoże - facet jest do zabawy i zaspokajania mojego ego.
No też, chyba to co pisałem sugerowało to.
Leśny_owoc napisał/a:Uwierz mi są kobiety co do poszczególnych mężczyzn stosują te "gierki", a gdy znalazły miłość życia to był odwrót o 180 stopni. Doszukiwanie się w takim postępowaniu wyłącznie kwestii sprawdzania już "zaakceptowanego" mężczyzny jest raczej błędne.
No przecież pisałem, że to nie wyłącznie sprawdzanie "zaakceptowanego". Również takiego, który potencjalnie mógłby być zaakceptowany. Albo upewnienie się, że dobrze jest danego nie akceptować - czyli właściwie takiego co do którego jest mało zdecydowana. I no lepiej żeby tak nie było, bo to takie testowanie już nie jest usprawiedliwione, ale rzeczywiście czasami może być nawet i od niechcenia... Dla tego zaspokajania mojego ego... Heh, jakoś w ogóle mój umysł pomijał już takie coś, bo to nie jest wesołe - szczególnie dla faceta - ale też i myślę, że dla innych kobiet...
Leśny_owoc napisał/a:Albowiem w przedziale nastolatek na pewno znajdzie się o wiele wyższą odsetek "manipulatorek" (i manipulatorów), niż wśród starzej grupy - nie z powodu braku chętnych (u mnie zawsze było jak było, a pod drugie wymagania rosną, a gdyby były niskie to zawsze kogoś by się znalazło, natomiast nastolatki najczęściej wymagają tylko szpanu i wyglądu od chłopaka z powodu braku spojrzenia na przyszłość oraz co dopiero poznają jakiego typu mężczyźni im odpowiadają), ale dojrzałości do poważnego związku i ustabilizowania.
Czasami ciężko zrozumieć jakieś Twoje zdanie.
Nie tylko mi.
Ale próbuję. Tak, to są argumenty słuszne, że nastolatki testują bardziej. Tylko że ja z takim twierdzeniem zgadzałem się i wcześniej.
Leśny_owoc napisał/a:Jaki mentor da gwarancję, że stosując to coś znajdzie się kogoś na dłużej - żaden. Nie jest to spowodowane chęcią naciągnięcia na kasę, ale faktem że PUA nigdy nie miało temu służyć.
Tak, im nie chodzi o związki. Ale podejrzewam, że jednak jest tam naciąganie na kasę.
Leśny_owoc napisał/a:No cóż miał duże powodzenie, a uczepił się mnie. Z jednej strony jeśli chodziło mu o sex to mógł sobie mnie olać i kogoś zaliczyć, z drugiej strony wykazywał zbyt niskie zainteresowanie moim charakterem tj. jego natręctwo trwało od początku "naszej" znajomości, aż do końca w tak samym nasileniu i często wśród znajomych chwalił mój wygląd Zatem wyszło mi to, bądź inne zaburzenie. Lepiej do tego nie wracać, bo to było straszne.
Jednak co do pisemnego testu, być może młodsze bywalczynie forum powinny coś takiego zasugerować? Może niech inni Panowie z forum odniosę się do tego?
Stawiasz diagnozy.
W końcu pracujesz w medycynie.
Nie przepadam za szastaniem określeniem, że ktoś jest zaburzonym erotomanem. Ok, jak najbardziej zrozumiałe jest, że przeszkadza Wam, kobietom natręctwo. Tylko zrozumcie też naturę drugiej płci - zamiast bez wyrozumiałości mówić, że są zaburzeni.
Leśny_owoc napisał/a:Jednak co do pisemnego testu, być może młodsze bywalczynie forum powinny coś takiego zasugerować? Może niech inni Panowie z forum odniosę się do tego?
Znaczy Ty sugerujesz im zastosowanie tego?
Haha
Leśny_owoc napisał/a:A ja nie licytowałam tylko tak dla rozluźnienia dałam przykład z drugiej strony barykady. Jeśli źle to odebrałeś to przepraszam. Ja generalnie wiem, że nikt nie jest święty
.
Nie masz za co przepraszać. Przecież chodziło mi o to, żebyś sama źle nie odebrała mojego. 