wielkieoczy napisał/a:jeśli miałabym odbić piłeczkę, to zapytałabym- dlaczego jeśli ktoś na pierwszym czy drugim spotkaniu nie podałby Ci własnego nazwiska, to zerwałbyś taką osobą znajomość- bo to dla mnie dużo bardziej dziwne
Odpowiedziałbym wtedy, że już to wyjaśniałem na poprzedniej stronie.
Z moich osobistych doświadczeń wynika, że jak ktoś zapytany wprost zaczyna coś kręcić i stosować jakieś przedziwne uniki,
to na 98,5% robi to z jakiegoś konkretnego powodu, którym najczęściej jest chęć ukrycia pewnych faktów z własnego życia,
a nie żadna tam obawa przed tym co ja mógłbym z tym nazwiskiem zrobić. Pozostałe 1,5% wynosi prawdopodobieństwo,
że mogę się mylić, jednak jest ono na tyle małe, że ryzyko się nie kalkuluje, dlatego wolę uciąć znajomość i mieć problem z głowy.
_v_ napisał/a:większośc meżczyzn niestety jest mściwych, a juz szczególnie jak kobieta odmawia im seksu, wiec równie dobrze typ mógłby jej nabruździć w pracy
No mógłby, ale przecież tego nie zrobił. Tak samo mógłby ją zgwałcić, a później zamordować (albo ewentualnie na odwrót) ale tego nie zrobił.
Też mam kilka ciekawych historyjek
a jedna z nich na przykład może być o tym jak przyjeżdżam po dziewczynę w umówione miejsce,
żeby ją zabrać na randkę gdzieś tam, jeszcze nie wiem gdzie i zamierzam improwizować. Podjeżdżam, cześć cześć, bla bla bla, ple ple ple
- To gdzie jedziemy?
- A wiesz co, może nad jezioro, znam fajne miejsce.
- Jasne, jezioro brzmi super.
- Tylko zanim ruszysz, chciałabym zobaczyć jakiś twój dokument, może prawo jazdy?
- Pewnie, spoko, ale mam tylko fałszywe, bo swoje straciłem za jeżdżenie po pijaku, to co, może być?
- A przestań, może być fałszywe. No to dawaj, pokazuj.
Pokazałem, pojechaliśmy, było super i w ogóle zapomniałem o tym incydencie, ale przecież mógłbym...
No tak, mógłbym faktycznie przyjechać kradzionym autem i pokazać jej fałszywe prawo jazdy, a w lesie biedne dziewczę wykorzystać,
udusić, zakopać gdzieś na odludziu i nikt nigdy by jej nie znalazł. Mógłbym tak zrobić? No pewnie, że mógłbym...
Mógłbym też przyjechać z nią na miejsce w którym wcześniej ona się umówiła ze swoimi kolesiami, że mnie wysadzą z auta,
zabiorą dokumenty, telefon, pieniądze, obiją mordę i odjadą, a ja zostanę w tym lesie albo mnie też zakopią i przyklepią szpadlem,
a wszystko przez to, że jak głupek podałem jej swoje prawdziwe nazwisko i jeszcze pokazałem, gdzie trzymam dokumenty...