Facet zaprasza mnie do domu - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Facet zaprasza mnie do domu

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 101 z 101 ]

66

Odp: Facet zaprasza mnie do domu

A czy zamiast analizować i rozkładać każde jego zdanie i zachowanie na czynniki pierwsze nie możesz po prostu odezwać się do niego i pogadać?

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
CatLady napisał/a:

A czy zamiast analizować i rozkładać każde jego zdanie i zachowanie na czynniki pierwsze nie możesz po prostu odezwać się do niego i pogadać?

To samo pisze juz enty raz ale Autorka woli robic sonde na forum i pewnie wsrod przyjaciolek zamiast wybrac najprostsze wyjscie tongue

68

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
feniks35 napisał/a:
CatLady napisał/a:

A czy zamiast analizować i rozkładać każde jego zdanie i zachowanie na czynniki pierwsze nie możesz po prostu odezwać się do niego i pogadać?

To samo pisze juz enty raz ale Autorka woli robic sonde na forum i pewnie wsrod przyjaciolek zamiast wybrac najprostsze wyjscie tongue

Dziecinada. Od początku miałam wrażenie jakbym rozmawiała z 18-latką. W tym wieku rozkminy pt "czy on chce mnie tylko przelecieć" są normalne, tak samo konsultowanie przyjaciółek, forum itd zamiast normalnej rozmowy. Dziecinada od początku do końca.

Aż szkoda związku, bo mi sie wydaje, że facet jest w porządku, co najwyżej może nieco niezgrabny w swoich podchodach, ale to nic złego. Intencje ma dobre.

69

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
feniks35 napisał/a:
CatLady napisał/a:

A czy zamiast analizować i rozkładać każde jego zdanie i zachowanie na czynniki pierwsze nie możesz po prostu odezwać się do niego i pogadać?

To samo pisze juz enty raz ale Autorka woli robic sonde na forum i pewnie wsrod przyjaciolek zamiast wybrac najprostsze wyjscie tongue

Chętnie  z nim pogadam, ale będzie to możliwe dopiero w środę. Dzisiaj on jest do późna w pracy, a jutro i pojutrze rozmijamy się, ja mam na 8 do pracy, on na 15.

70

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
incell.dk napisał/a:
feniks35 napisał/a:
CatLady napisał/a:

A czy zamiast analizować i rozkładać każde jego zdanie i zachowanie na czynniki pierwsze nie możesz po prostu odezwać się do niego i pogadać?

To samo pisze juz enty raz ale Autorka woli robic sonde na forum i pewnie wsrod przyjaciolek zamiast wybrac najprostsze wyjscie tongue

Chętnie  z nim pogadam, ale będzie to możliwe dopiero w środę. Dzisiaj on jest do późna w pracy, a jutro i pojutrze rozmijamy się, ja mam na 8 do pracy, on na 15.

Co nie przeszkadza by juz umowic sie  nawet na ta srode. Wkoncu sie okaze ze kazde z was co innego zaplanuje i znowu bedzie zgryz i nieporozumienie. Autorko nie komplikuj sobie zycia bardziej niz to koniecznie. Porozmawiajcie poprostu smile

71

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
feniks35 napisał/a:
incell.dk napisał/a:
feniks35 napisał/a:

To samo pisze juz enty raz ale Autorka woli robic sonde na forum i pewnie wsrod przyjaciolek zamiast wybrac najprostsze wyjscie tongue

Chętnie  z nim pogadam, ale będzie to możliwe dopiero w środę. Dzisiaj on jest do późna w pracy, a jutro i pojutrze rozmijamy się, ja mam na 8 do pracy, on na 15.

Co nie przeszkadza by juz umowic sie  nawet na ta srode. Wkoncu sie okaze ze kazde z was co innego zaplanuje i znowu bedzie zgryz i nieporozumienie. Autorko nie komplikuj sobie zycia bardziej niz to koniecznie. Porozmawiajcie poprostu smile

Wieczorem napisze do niego ws. spotkania w środę. Mam nadzieję, że się zgodzi. Wtedy będę miała szanse z nim wszystko wyjaśnić. Powiem mu, ze tempo jest dla mnie za szybkie i potrzebuje jakiegoś stanu przejściowego.

72

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
incell.dk napisał/a:
feniks35 napisał/a:
incell.dk napisał/a:

Chętnie  z nim pogadam, ale będzie to możliwe dopiero w środę. Dzisiaj on jest do późna w pracy, a jutro i pojutrze rozmijamy się, ja mam na 8 do pracy, on na 15.

Co nie przeszkadza by juz umowic sie  nawet na ta srode. Wkoncu sie okaze ze kazde z was co innego zaplanuje i znowu bedzie zgryz i nieporozumienie. Autorko nie komplikuj sobie zycia bardziej niz to koniecznie. Porozmawiajcie poprostu smile

Wieczorem napisze do niego ws. spotkania w środę. Mam nadzieję, że się zgodzi. Wtedy będę miała szanse z nim wszystko wyjaśnić. Powiem mu, ze tempo jest dla mnie za szybkie i potrzebuje jakiegoś stanu przejściowego.

No i git

73

Odp: Facet zaprasza mnie do domu

Ja gdy czytam wypowiedzi Autorki, to widzę ją jako osobę pasywną. Mówi on zrobił mi to, zrobił mi tamto. Gdy poszło dalej, to się oburzyła i wykręciła się kłamstewkiem, zamiast powiedzieć o co jej chodzi. Tu brak jest asertywności. Myślę, że głównie to mogło zdenerwować.

74 Ostatnio edytowany przez Liczi (2017-11-26 17:38:20)

Odp: Facet zaprasza mnie do domu

Jak żuraw z czaplą!
Jakbym siebie widziała ćwierć wieku temu smile

Nie przejmuj się Incell. Dobra i rozsądna z Ciebie dziewczyna, tylko doświadczenie miałaś paskudne z kolegą. On był po prostu chamem - nic nowego pod słońcem.
Jeśli się odkrywasz jesteś narażona na cios. Jednak jeżeli nie chcesz spędzić życia w izolacji musisz się odkryć bo innej drogi nie ma.
Przełam strach dziewczyno niezależnie od tego co się potem wydarzy.

Pozdrawiam

75

Odp: Facet zaprasza mnie do domu

Autorko
oczywiście, że facet chciał sexu, inaczej nie proponowałby, abyś na drugi dzień wzięła urlop big_smile

U Ciebie wyraźnie widać jeden problem - mianowicie nie uporałaś się z ze starą urazą i projektujesz ją na nowe znajomości. Udajesz niedostępną, zamiast być szczerą i otwartą. Nie pytasz jego wprost, ale wszystkich dookoła - kolegów, psiapsiółki i anonimowe osoby na forum. Nie tędy droga smile

On ma widać nieziemską cierpliwość  i z pewnością mu zależy, choć po tej pierwszej nocy może się okazać, że w tej kwestii nie pasujecie do siebie kompletnie i dalej nic z tego nie będzie.

sosenek napisał/a:

mam dla ciebie koleżanko złą wiadomość.
nigdy nie ma pewności czy będziesz dla niego na jedną noc czy kilkaset nocy.
niektórzy czekają z seksem miesiącami, a później po jednej nocy lub dwóch okazuje się, że to jednak nie to i szukają dalej,  rozstają się albo zostają FF.
a niektórzy idą do łóżka na 1 randce, później biorą ślub i są szczęsliwi przez wiele lat.
to, że jesteś wstrzemięźliwa nie zagwarantuje ci, że nie oleje cię po seksie.

pełna zgoda!

76

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
Liczi napisał/a:

Jak żuraw z czaplą!
Jakbym siebie widziała ćwierć wieku temu smile

Nie przejmuj się Incell. Dobra i rozsądna z Ciebie dziewczyna, tylko doświadczenie miałaś paskudne z kolegą. On był po prostu chamem - nic nowego pod słońcem.
Jeśli się odkrywasz jesteś narażona na cios. Jednak jeżeli nie chcesz spędzić życia w izolacji musisz się odkryć bo innej drogi nie ma.
Przełam strach dziewczyno niezależnie od tego co się potem wydarzy.

Pozdrawiam

To fakt, ciężko jest mi się przełamać. Byłoby mi łatwiej, gdyby częściej mnie obejmował i całował. Gdy trafiłam na takich czułych facetów, to strach odpływal. Dawniej nie miałam problemów i dylematów, bo po prostu to czułam. A teraz jest dziwnie. I jakoś tak od razu przypomniałam sobie o k. On też nigdy mnie nie obejmował, ale bardzo chciał iść do łóżka, no i potraktował mnie tak, jak potraktował. Poprzedni faceci jednak zawsze byli czuli i wtedy nie miałam problemu, żeby po miesiącu pójść czy nawet 3 tygodniach pójść z nimi do łóżka.

77

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
mallwusia napisał/a:

Autorko
oczywiście, że facet chciał sexu, inaczej nie proponowałby, abyś na drugi dzień wzięła urlop big_smile

U Ciebie wyraźnie widać jeden problem - mianowicie nie uporałaś się z ze starą urazą i projektujesz ją na nowe znajomości. Udajesz niedostępną, zamiast być szczerą i otwartą. Nie pytasz jego wprost, ale wszystkich dookoła - kolegów, psiapsiółki i anonimowe osoby na forum. Nie tędy droga smile

On ma widać nieziemską cierpliwość  i z pewnością mu zależy, choć po tej pierwszej nocy może się okazać, że w tej kwestii nie pasujecie do siebie kompletnie i dalej nic z tego nie będzie.

sosenek napisał/a:

mam dla ciebie koleżanko złą wiadomość.
nigdy nie ma pewności czy będziesz dla niego na jedną noc czy kilkaset nocy.
niektórzy czekają z seksem miesiącami, a później po jednej nocy lub dwóch okazuje się, że to jednak nie to i szukają dalej,  rozstają się albo zostają FF.
a niektórzy idą do łóżka na 1 randce, później biorą ślub i są szczęsliwi przez wiele lat.
to, że jesteś wstrzemięźliwa nie zagwarantuje ci, że nie oleje cię po seksie.

pełna zgoda!

Wiem, że po możemy dojść do wniosku, że nic z tego nie będzie. Niemniej brakuje mi z jego strony czułości. Powiem tak, jak byłam na studiach, to zdarzało mi się iść do łóżka po 3 tygodniach, ale od początku to były normalne randki. Facet najpierw łapał za rękę, potem obejmował i często mnie całował. A tu przez dobrych parę miesięcy nie widziałam nawet pociągu fizycznego. A jak się pojawił, to od razu z grubej rury. Chce to jakoś zgrabnie ubrać w słowa i powiedzieć mu, ze jednak potrzebuje tego, żeby częściej mnie całował i obejmował

78

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
incell.dk napisał/a:
Liczi napisał/a:

Jak żuraw z czaplą!
Jakbym siebie widziała ćwierć wieku temu smile

Nie przejmuj się Incell. Dobra i rozsądna z Ciebie dziewczyna, tylko doświadczenie miałaś paskudne z kolegą. On był po prostu chamem - nic nowego pod słońcem.
Jeśli się odkrywasz jesteś narażona na cios. Jednak jeżeli nie chcesz spędzić życia w izolacji musisz się odkryć bo innej drogi nie ma.
Przełam strach dziewczyno niezależnie od tego co się potem wydarzy.

Pozdrawiam

To fakt, ciężko jest mi się przełamać. Byłoby mi łatwiej, gdyby częściej mnie obejmował i całował. Gdy trafiłam na takich czułych facetów, to strach odpływal. Dawniej nie miałam problemów i dylematów, bo po prostu to czułam. A teraz jest dziwnie. I jakoś tak od razu przypomniałam sobie o k. On też nigdy mnie nie obejmował, ale bardzo chciał iść do łóżka, no i potraktował mnie tak, jak potraktował. Poprzedni faceci jednak zawsze byli czuli i wtedy nie miałam problemu, żeby po miesiącu pójść czy nawet 3 tygodniach pójść z nimi do łóżka.

Czyli należymy do tej części populacji, której seks kojarzy się nierozerwalnie z bliskością smile

Ja od dawna informuję o tym z góry potencjalnych partnerów. Dzięki temu amatorzy jednorazowych przygód sami się wykruszają.

Radzę Ci to samo.

79 Ostatnio edytowany przez incell.dk (2017-11-26 19:16:21)

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
Liczi napisał/a:
incell.dk napisał/a:
Liczi napisał/a:

Jak żuraw z czaplą!
Jakbym siebie widziała ćwierć wieku temu smile

Nie przejmuj się Incell. Dobra i rozsądna z Ciebie dziewczyna, tylko doświadczenie miałaś paskudne z kolegą. On był po prostu chamem - nic nowego pod słońcem.
Jeśli się odkrywasz jesteś narażona na cios. Jednak jeżeli nie chcesz spędzić życia w izolacji musisz się odkryć bo innej drogi nie ma.
Przełam strach dziewczyno niezależnie od tego co się potem wydarzy.

Pozdrawiam

To fakt, ciężko jest mi się przełamać. Byłoby mi łatwiej, gdyby częściej mnie obejmował i całował. Gdy trafiłam na takich czułych facetów, to strach odpływal. Dawniej nie miałam problemów i dylematów, bo po prostu to czułam. A teraz jest dziwnie. I jakoś tak od razu przypomniałam sobie o k. On też nigdy mnie nie obejmował, ale bardzo chciał iść do łóżka, no i potraktował mnie tak, jak potraktował. Poprzedni faceci jednak zawsze byli czuli i wtedy nie miałam problemu, żeby po miesiącu pójść czy nawet 3 tygodniach pójść z nimi do łóżka.

Czyli należymy do tej części populacji, której seks kojarzy się nierozerwalnie z bliskością smile

Ja od dawna informuję o tym z góry potencjalnych partnerów. Dzięki temu amatorzy jednorazowych przygód sami się wykruszają.

Radzę Ci to samo.

Jak się poznaliśmy, on wspominał, że szuka stabilizacji i kobiety, dzięki której zechce mu się mniej czasu spędzać w pracy. Ja powiedziałam mu, ze nie interesuje mnie jednonocna przygoda. Myślałam, że to zrozumiał. Zwłaszcza gdy obydwoje pocieszalismy jego przyjaciółkę,  która została tak źle potraktowana. Wtedy mu powiedziałam, że ja nie umiem iść do łóżka z kimś, kogo nie jestem pewna. Myślałam, że to są jasne deklaracje. Wiem, że rozmawiałam z nim o tym w sierpniu i czerwcu, ale takie rzeczy się nie zmieniają

80

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
incell.dk napisał/a:

Jak się poznaliśmy, on wspominał, że szuka stabilizacji i kobiety, dzięki której zechce mu się mniej czasu spędzać w pracy. Ja powiedziałam mu, ze nie interesuje mnie jednonocna przygoda. Myślałam, że to zrozumiał. Zwłaszcza gdy obydwoje pocieszalismy jego przyjaciółkę,  która została tak źle potraktowana. Wtedy mu powiedziałam, że ja nie umiem iść do łóżka z kimś, kogo nie jestem pewna. Myślałam, że to są jasne deklaracje. Wiem, że rozmawiałam z nim o tym w sierpniu i czerwcu, ale takie rzeczy się nie zmieniają

W takim razie uważam jak część towarzystwa wypowiadająca się w tym wątku; chłopina zebrał się na odwagę i wypalił wprost po kilku miesiącach powstrzymywania się, ale zamiary ma czyste.
Nie próbuj go już bardziej, bo gonisz własny ogon!

81

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
Liczi napisał/a:
incell.dk napisał/a:

Jak się poznaliśmy, on wspominał, że szuka stabilizacji i kobiety, dzięki której zechce mu się mniej czasu spędzać w pracy. Ja powiedziałam mu, ze nie interesuje mnie jednonocna przygoda. Myślałam, że to zrozumiał. Zwłaszcza gdy obydwoje pocieszalismy jego przyjaciółkę,  która została tak źle potraktowana. Wtedy mu powiedziałam, że ja nie umiem iść do łóżka z kimś, kogo nie jestem pewna. Myślałam, że to są jasne deklaracje. Wiem, że rozmawiałam z nim o tym w sierpniu i czerwcu, ale takie rzeczy się nie zmieniają

W takim razie uważam jak część towarzystwa wypowiadająca się w tym wątku; chłopina zebrał się na odwagę i wypalił wprost po kilku miesiącach powstrzymywania się, ale zamiary ma czyste.
Nie próbuj go już bardziej, bo gonisz własny ogon!

Hmm, wtedy, jak wracaliśmy objęci z imprezy, to zapytał, dlaczego nie mam faceta. Stwierdził też, że powinnam ograniczyć nadgodziny, bo praca to nie wszystko. Wspomniał jeszcze, że źle wybierał kobiety, one nie były warte uwagi. Uciekały, gdy dawał im pierścionek w prezencie np. Na gwiazdkę. I że bardzo żałuje, że byliśmy sąsiadami tak długo, a wpadliśmy na siebie w dniu wyprowadzki. No i on chciałby kiedyś mieć żonę, dzieci i psa. Ale to były takie luźne myśli. Po naszej pierwszej randce powiedział, że już nie uważa, że we Wrocławiu przeżył najlepsze chwile. To są zawsze takie luźne myśli, nie wprost

82

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
incell.dk napisał/a:
mallwusia napisał/a:

Autorko
oczywiście, że facet chciał sexu, inaczej nie proponowałby, abyś na drugi dzień wzięła urlop big_smile

U Ciebie wyraźnie widać jeden problem - mianowicie nie uporałaś się z ze starą urazą i projektujesz ją na nowe znajomości. Udajesz niedostępną, zamiast być szczerą i otwartą. Nie pytasz jego wprost, ale wszystkich dookoła - kolegów, psiapsiółki i anonimowe osoby na forum. Nie tędy droga smile

On ma widać nieziemską cierpliwość  i z pewnością mu zależy, choć po tej pierwszej nocy może się okazać, że w tej kwestii nie pasujecie do siebie kompletnie i dalej nic z tego nie będzie.

sosenek napisał/a:

mam dla ciebie koleżanko złą wiadomość.
nigdy nie ma pewności czy będziesz dla niego na jedną noc czy kilkaset nocy.
niektórzy czekają z seksem miesiącami, a później po jednej nocy lub dwóch okazuje się, że to jednak nie to i szukają dalej,  rozstają się albo zostają FF.
a niektórzy idą do łóżka na 1 randce, później biorą ślub i są szczęsliwi przez wiele lat.
to, że jesteś wstrzemięźliwa nie zagwarantuje ci, że nie oleje cię po seksie.

pełna zgoda!

Wiem, że po możemy dojść do wniosku, że nic z tego nie będzie. Niemniej brakuje mi z jego strony czułości. Powiem tak, jak byłam na studiach, to zdarzało mi się iść do łóżka po 3 tygodniach, ale od początku to były normalne randki. Facet najpierw łapał za rękę, potem obejmował i często mnie całował. A tu przez dobrych parę miesięcy nie widziałam nawet pociągu fizycznego. A jak się pojawił, to od razu z grubej rury. Chce to jakoś zgrabnie ubrać w słowa i powiedzieć mu, ze jednak potrzebuje tego, żeby częściej mnie całował i obejmował

Rozumiem Cię doskonale, mam identycznie. Oby Ci w takim razie nie zabrakło odwagi i słów do takiej rozmowy smile

83 Ostatnio edytowany przez mawasi (2017-11-27 02:08:37)

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
incell.dk napisał/a:

Od kilku miesięcy widuję się z jednym facetem. Przez większość czasu nasze spotkania były dość neutralne - chodziliśmy na spacery, zakupy, wspólne imprezy, poznałam jego znajomych. Tydzień temu coś ruszyło do przodu. Gdy wracaliśmy z imprezy, na której była też jego przyjaciółka z chłopakiem, i odprowadzaliśmy jego znajomych na przystanek, on po raz pierwszy chwycił mnie za rękę. Potem zabrał mnie na spacer, obejmował w pasie, trzymał za tyłek, mówił komplementy. To wszystko było bardzo miłe. Zaproponował, żebym wpadła do niego na mieszkanie i obiecał, że rano zawiezie mnie do pracy.  I to nagłe przyspieszenie trochę mnie wystraszyło. Powiedziałam, ze wolę się solidnie wyspać, bo czeka mnie ciężki dzień w pracy. On nawet normalnie to przyjął, przytulił mnie i pocałował we włosy, potem dalej mnie przytulał, a pod moim blokiem po raz pierwszy mnie namiętnie pocałował z języczkiem. Potem pisaliśmy ze sobą, kilka dni później zabrał mnie na spacer do parku, na którym byliśmy na pierwszej randce. Był bardzo miły i szarmancki, ale tylko mnie przytulał. To ja pod koniec pocałowałam go w policzek, po czym on się zarumienił. Na drugi dzień po 23 napisał do mnie z propozycją, żebym wpadła do niego i wzięła urlop w pracy. To mi się nie spodobało. Inaczej bym to przyjęła, gdyby napisał o 20: przyjadę po ciebie i zabiorę cię do siebie na kolację. Uznałam, że nasza znajomość zabrnęła w jakąś ślepą uliczkę i on chce mnie tylko przylecieć. Generalnie bardzo źle to odebrałam. Byłam pewna, że jak mu odmówiłam, to on już się więcej nie odezwie. Tymczasem on napisał wczoraj wieczorem: jak minął dzień, jak było w pracy i czy wszystko w porządku.

Moja najlepsza przyjaciółka powiedziała, że dobrze zrobiłam, bo trzeba go wybadać. Jednak nawet ona stwierdziła, że niekoniecznie chodzi mu tylko o seks. Moi koledzy stwierdzili, że przesadzam i sama mam kosmate myśli, że zaproszenie do domu, to niekoniecznie propozycja seksu.  Faktycznie, jestem trochę przewrażliwiona na tym punkcie, bo po studiach spotykałam się ze starszym facetem, który bardzo źle mnie potraktował i wolę dmuchać na zimne. Przyznaję, że podobało mi się, że facet, z którym się widuję, na pierwszych spotkaniach nie wyskakiwał do mnie z łapami. Przyznaję też, że mnie pociąga. Niemniej wolałabym, żeby po tym, jak się o mnie starał przy powrocie z imprezy, częściej okazywał mi czułość. Wtedy poczułabym, że jestem dla niego kimś więcej niż panienką na jedną noc.

Pytanie do mężczyzn: czy zdarzyło wam się zaprosić kobietę do siebie, żeby po prostu spędzić wieczór w romantyczny sposób bez seksu? Druga sprawa, czy chciałoby Wam się przez kilka miesięcy umawiać na spacery, żeby koniec końców osiągnąć swój cel i zaliczyć kobietę. Czy to, że na ostatnim spacerze on mnie nie pocałował ani nie chwycił na rękę świadczy o tym, że wcześniej starał się tylko dlatego, ze chciał mnie zaciągnąć do łóżka po imprezie?

Przyznaję, że początkowo było mi bardzo przykro, bo źle odebrałam jego propozycję. Jednak nawet moje przyjaciółki, które uznały, że wyszło dość niezgrabnie, stwierdziły, że nie sądzą, by tyle się ze mną spotykał, aby tylko zaliczyć i że jestem dla niego zbyt surowa. Dzięki nim zaczęłam się zastanawiać nad tą sprawą.

A odpowiedz mi prosze, jakbyś sie zachowała gdyby nagle facet zerwal z Toba kontakt bo zmeczylby sie i znudzolby sie takim ciaglym uganianiem? Nagle ... Zero telefonów, zero smsow. Powtarzalabys sobie ze to nie byl on i ze zaslugujesz na kogos lepszego czy zaczęłabys sie martwic?

To o czym piszesz to po prostu jedna wielka paranoja. Wyolbrzymiasz wszystko strasznie.
Facet sie stara bardziej niz 90% facetow, jest wyrozumiały, traktuje Cie z szacunkiem. Te 90% facetow juz dawno odpuscilaby sobie taki dlugi, prawie pol roczny kontakt ktory zmierza w niewiadomo co i zajelaby sie nowym. Czemu wiekszosc facetow nie lubi zwlekac? Bo wiekszosc z nich nauczyla sie na bledach i nie raz pewnie zostali skrzywdzeni gdy kobieta której poswiecali duzo czasu by okazac trpche milosci i szacunki, wobec ktorej zabiegali miesiacami bo ta nie jest zdecydowana tak jak Ty nagle trafia na faceta ktory umiejetnie podchodzi do kontaktu i szybciej dziala bo juz przeszedl etap z ktorym ten poprzedni ma problem.

Zamiast tak ciagle rozmslac, zrob mu niespodziankę. Pokaż ze naprawde go lubisz, nie jako przyjaciela ale jako kogos bardziej. Zaangazuj sie bo widze ze oczekujesz od niego zbyt wiele. W koncu kiedys facet sie znudzi.

84

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
mallwusia napisał/a:
incell.dk napisał/a:
mallwusia napisał/a:

Autorko
oczywiście, że facet chciał sexu, inaczej nie proponowałby, abyś na drugi dzień wzięła urlop big_smile

U Ciebie wyraźnie widać jeden problem - mianowicie nie uporałaś się z ze starą urazą i projektujesz ją na nowe znajomości. Udajesz niedostępną, zamiast być szczerą i otwartą. Nie pytasz jego wprost, ale wszystkich dookoła - kolegów, psiapsiółki i anonimowe osoby na forum. Nie tędy droga smile

On ma widać nieziemską cierpliwość  i z pewnością mu zależy, choć po tej pierwszej nocy może się okazać, że w tej kwestii nie pasujecie do siebie kompletnie i dalej nic z tego nie będzie.



pełna zgoda!

Wiem, że po możemy dojść do wniosku, że nic z tego nie będzie. Niemniej brakuje mi z jego strony czułości. Powiem tak, jak byłam na studiach, to zdarzało mi się iść do łóżka po 3 tygodniach, ale od początku to były normalne randki. Facet najpierw łapał za rękę, potem obejmował i często mnie całował. A tu przez dobrych parę miesięcy nie widziałam nawet pociągu fizycznego. A jak się pojawił, to od razu z grubej rury. Chce to jakoś zgrabnie ubrać w słowa i powiedzieć mu, ze jednak potrzebuje tego, żeby częściej mnie całował i obejmował

Rozumiem Cię doskonale, mam identycznie. Oby Ci w takim razie nie zabrakło odwagi i słów do takiej rozmowy smile

Umówilam się z nim na środę. Po prostu skupie się na swoich odczuciach i zobaczymy, co z tego wyjdzie wink

85

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
mawasi napisał/a:
incell.dk napisał/a:

Od kilku miesięcy widuję się z jednym facetem. Przez większość czasu nasze spotkania były dość neutralne - chodziliśmy na spacery, zakupy, wspólne imprezy, poznałam jego znajomych. Tydzień temu coś ruszyło do przodu. Gdy wracaliśmy z imprezy, na której była też jego przyjaciółka z chłopakiem, i odprowadzaliśmy jego znajomych na przystanek, on po raz pierwszy chwycił mnie za rękę. Potem zabrał mnie na spacer, obejmował w pasie, trzymał za tyłek, mówił komplementy. To wszystko było bardzo miłe. Zaproponował, żebym wpadła do niego na mieszkanie i obiecał, że rano zawiezie mnie do pracy.  I to nagłe przyspieszenie trochę mnie wystraszyło. Powiedziałam, ze wolę się solidnie wyspać, bo czeka mnie ciężki dzień w pracy. On nawet normalnie to przyjął, przytulił mnie i pocałował we włosy, potem dalej mnie przytulał, a pod moim blokiem po raz pierwszy mnie namiętnie pocałował z języczkiem. Potem pisaliśmy ze sobą, kilka dni później zabrał mnie na spacer do parku, na którym byliśmy na pierwszej randce. Był bardzo miły i szarmancki, ale tylko mnie przytulał. To ja pod koniec pocałowałam go w policzek, po czym on się zarumienił. Na drugi dzień po 23 napisał do mnie z propozycją, żebym wpadła do niego i wzięła urlop w pracy. To mi się nie spodobało. Inaczej bym to przyjęła, gdyby napisał o 20: przyjadę po ciebie i zabiorę cię do siebie na kolację. Uznałam, że nasza znajomość zabrnęła w jakąś ślepą uliczkę i on chce mnie tylko przylecieć. Generalnie bardzo źle to odebrałam. Byłam pewna, że jak mu odmówiłam, to on już się więcej nie odezwie. Tymczasem on napisał wczoraj wieczorem: jak minął dzień, jak było w pracy i czy wszystko w porządku.

Moja najlepsza przyjaciółka powiedziała, że dobrze zrobiłam, bo trzeba go wybadać. Jednak nawet ona stwierdziła, że niekoniecznie chodzi mu tylko o seks. Moi koledzy stwierdzili, że przesadzam i sama mam kosmate myśli, że zaproszenie do domu, to niekoniecznie propozycja seksu.  Faktycznie, jestem trochę przewrażliwiona na tym punkcie, bo po studiach spotykałam się ze starszym facetem, który bardzo źle mnie potraktował i wolę dmuchać na zimne. Przyznaję, że podobało mi się, że facet, z którym się widuję, na pierwszych spotkaniach nie wyskakiwał do mnie z łapami. Przyznaję też, że mnie pociąga. Niemniej wolałabym, żeby po tym, jak się o mnie starał przy powrocie z imprezy, częściej okazywał mi czułość. Wtedy poczułabym, że jestem dla niego kimś więcej niż panienką na jedną noc.

Pytanie do mężczyzn: czy zdarzyło wam się zaprosić kobietę do siebie, żeby po prostu spędzić wieczór w romantyczny sposób bez seksu? Druga sprawa, czy chciałoby Wam się przez kilka miesięcy umawiać na spacery, żeby koniec końców osiągnąć swój cel i zaliczyć kobietę. Czy to, że na ostatnim spacerze on mnie nie pocałował ani nie chwycił na rękę świadczy o tym, że wcześniej starał się tylko dlatego, ze chciał mnie zaciągnąć do łóżka po imprezie?

Przyznaję, że początkowo było mi bardzo przykro, bo źle odebrałam jego propozycję. Jednak nawet moje przyjaciółki, które uznały, że wyszło dość niezgrabnie, stwierdziły, że nie sądzą, by tyle się ze mną spotykał, aby tylko zaliczyć i że jestem dla niego zbyt surowa. Dzięki nim zaczęłam się zastanawiać nad tą sprawą.

A odpowiedz mi prosze, jakbyś sie zachowała gdyby nagle facet zerwal z Toba kontakt bo zmeczylby sie i znudzolby sie takim ciaglym uganianiem? Nagle ... Zero telefonów, zero smsow. Powtarzalabys sobie ze to nie byl on i ze zaslugujesz na kogos lepszego czy zaczęłabys sie martwic?

To o czym piszesz to po prostu jedna wielka paranoja. Wyolbrzymiasz wszystko strasznie.
Facet sie stara bardziej niz 90% facetow, jest wyrozumiały, traktuje Cie z szacunkiem. Te 90% facetow juz dawno odpuscilaby sobie taki dlugi, prawie pol roczny kontakt ktory zmierza w niewiadomo co i zajelaby sie nowym. Czemu wiekszosc facetow nie lubi zwlekac? Bo wiekszosc z nich nauczyla sie na bledach i nie raz pewnie zostali skrzywdzeni gdy kobieta której poswiecali duzo czasu by okazac trpche milosci i szacunki, wobec ktorej zabiegali miesiacami bo ta nie jest zdecydowana tak jak Ty nagle trafia na faceta ktory umiejetnie podchodzi do kontaktu i szybciej dziala bo juz przeszedl etap z ktorym ten poprzedni ma problem.

Zamiast tak ciagle rozmslac, zrob mu niespodziankę. Pokaż ze naprawde go lubisz, nie jako przyjaciela ale jako kogos bardziej. Zaangazuj sie bo widze ze oczekujesz od niego zbyt wiele. W koncu kiedys facet sie znudzi.

Spróbuję to jakoś pokazać, mam nadzieję, że wyjdzie w miarę naturalnie, bo mam wewnętrzny opór, żeby pokazać pierwszej, że mi zależy. Co innego, gdy jest to odpowiedź na czyjeś zachowanie, wtedy wychodzi mi to bez większego trudu

86

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
incell.dk napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Boże kochany, to TYLKO seks!
Nie ROZUMIEM, po co udawać, że się nie ma ochoty na seks przez jakieś głupie uprzedzenia.

Jesteście dorośli, spotykacie się od miesięcy. Na co czekać?

Może dla Ciebie to tylko seks, ale ja tak nie potrafię. Muszę być kogoś w miarę pewna, nie chodzi mi o żadne szumne deklaracje. Ale jak ktoś przez kilka miesięcy nie robi nic, a potem nagle w jedną noc chce zaliczyć wszystkie bazy, to sorry, ale nie czuję się bezpiecznie.



------------
Nie pisz, proszę, postów jeden pod drugim, co niestety robisz nagminnie, pomimo że łamiesz w ten sposób regulamin. Jeśli chcesz coś dopisać, użyj funkcji "edytuj".
Dziękuję i pozdrawiam, Olinka

Ale porozmawiać szczerze o swoich oczekiwaniach chyba możesz, czy też to jest dla Ciebie za trudne?

87 Ostatnio edytowany przez przypominajka (2017-11-27 09:40:09)

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
incell.dk napisał/a:
Jaguar napisał/a:

A nie można wprost zapytać czy zaproszenie do mieszkania równa sie zaproszeniu na kolacje połączona ze śniadaniem?
Tez miałam taka sytuacje wiele lat temu, facet łaził za mną, wychodziliśmy razem, byłam mu nawet przychylna i on w końcu zaprosił mnie do siebie na film. Ponieważ pomyślałam sobie podobnie jak ty „ot, chce mnie w końcu przelecieć” to sie go wprost zapytałam. Film, kolacja a potem śniadanie?
Bardziej sie wystraszył niż oczekiwałam i solennie zapewniał ze nie, no skąd. Poszłam na ten film i nie skończyło sie wtedy śniadaniem.
Przy innej okazji juz tak

W sumie dobry patent;)  Widzę, że zdarza się, że faceci rzeczywiście czasem mają czyste intencje. Mnie nawet nie przeszkadza to, że on chce seksu, bo sama mam podobnie. Tylko pytanie, czy oprócz upojnej nocy mam szanse na coś więcej. Dlatego tak bardzo zależało mi na opiniach mężczyzn. Bo chciałabym sprawdzić, czy im chciałoby się starać przez dłuższy czas, żeby potem tylko zaliczyć kobietę.

To tak jakby zapytać kapitana Łodzi podwodnej na jaka głębokość moze zejść - nie wie dopóki nie sprawdzi . kobieto  ty potrafisz samodzielnie myślec ?

88 Ostatnio edytowany przez Jovanna (2017-11-27 10:02:51)

Odp: Facet zaprasza mnie do domu

Też nie jestem facetem, ALE

To, czy się z nim prześpisz, czy nie nie będzie świadczyć o tym, że będziecie razem do grobowej deski. W każdej chwili on może stwierdzić "kurde to nie jest ta dziewczyna, z którą chciałbym spędzić reszte życia" i pryśnie. Albo Ty pryśniesz w ten sam sposób.To, że z kimś sypiasz nie znaczy, że jest Twoim chłopakiem lub dziewczyną.

Badanie kogoś, przytrzymywanie - nie ma sensu.  Naprawdę poznasz go za kilka lat. A skąd będziesz mieć pewność (nawet jeśli skoczy to do etapu związku), że poważnie Cie kocha i nie jest z Tobą z wygody, albo dlatego że nic lepszego się nie nawinęło? Będziesz trzymać go na boku, czy jak?

Jeżeli wytrwał przy Tobie jakiś czas Ty decydujesz czy masz ochotę na seks czy nie. On nie zaprasza Cię do domu. On zaprasza Cię na noc. Który zdrowy facet nie ma ochoty na seks z laską, która mu się podoba.

Jeśli masz ochote na seks idz do niego. Nie wkręcaj sobie, że to coś zmienia. Oboje przez długi czas będziecie kalkulować, czy tak czy nie. Nie uprawiaj seksu tylko dlatego, żeby go nie stracić. Mam wrażenie, że się tego boisz. A to jest bez sensu, bo jemu równie dobrze powinno zależeć na tym jak Tobie.

Jeśli nie masz ochoty na seks, bo potrzebujesz więcej bliskości to go nie uprawiaj. Ty wyznaczasz granice.  Spotkaj się u niego od 18.00-20.30. Zjedzcie coś. Poprzytulajcie się i spadaj do domu.  Jakby co powiedz mu, że potrzebujesz więcej czasu, żeby iść z kimś do łóżka. Sam zdecyduje czy chce czekać czy nie. Bo gdyby nie chciał to rozumiem, że olejesz go bez żalu, gdyż chyba szuka czegoś innego w życiu niż Ty.

Też go rozumiem, że nie miał tyle czułości ostatnio. Zgłupiał biedak. Spotyka się z laską na mieście.  Wszystko trwa w zawieszeniu, a on nie ma  z Twojej strony żadnego dowodu, że chcesz czegoś więcej (nie, nie tylko seksu). Mówisz, że poznał Cie ze znajomymi. Raczej lasek do seksu się z nimi nie poznaje. Co też nie jest zasadą.

Ogólnie nie wkręcaj sobie, że to ma być związek, że on chce Cie wykorzystać. Traktuj tę relację, jak relację dwójki ludzi, którzy probują coś z tego zrobić. A jak wyjdzie pokaże czas.

Napisze Ci jeszcze, że zrobił coś co działa na mnie jak płachta na byka - weź autobus, wpadnij na noc i opędzluj mi *****. Nie zapropobował, że po Ciebie wpadnie, bo to już wysiłek, a seks który sam przychodzi do domu, gdy on siedzi w ciepłych kapciuszkach to zajebiście łatwa sprawa. Tak czy siak nie można tego brać za nie wiadomo co, tylko wyznaczyć granice ("Za  godz. będę kładła się spać. Nie chce mi się ruszać z domu samej o tej porze dzisiaj. Wpadne do Ciebie następnym razem jak będziemy mieć więcej czasu, żeby spędzić wieczór. A jeśli będziesz chciał spędzić ze mną dzień i wymyślisz jakiś fajny wypad to wtedy chętnie wezmę wolne ").

My baby za dużo analizujemy. Facet wokół nas skacze, a my żądamy zapewnienia, że nie ładujemy w to emocji na darmo. Jednocześnie nie dajemy im nic w zamian w tej samej kwestii. Więc te biedaki tak skaczą, skaczą i w sumie nie wiedzą czy nie zostaną odesłani z kwitkiem. A facet poznaje laske. + lub - ładna / brzydka. Ładna? Można z nią iść do łóżka. Pospotykają się troche, jak laska jest trudna to raczej oleją. Jak laska ich czymś zainteresuje to wchodzą na etap "może coś z tego będzie, się zobaczy" i dają jej troche więcej czasu, czekając ba jakiś znak, że nie inwestują sił na darmo. Albo się znudzą, albo nie i to ma mało wspólnego z seksem. Który facet zostawi zajebistą laske, z która mu się wybitnie spędza czas (jeśli oczywiscie jest swiadomy, ze tez jest dla niej wazny)?Chyba, ze tego czasu sie az tak zajebiscie nie spedza, nie jest w jego mniemaniu zajebista a tylko fajna.. wtedy co? Seks i poznajemy sie dalej, albo nara. Baby to samo robia. Jak facet nam nie przypasuje to nawet jak już coś się z tej relacji tli bierzemy nogi za pas.

89

Odp: Facet zaprasza mnie do domu

Autorko, mnie interesuje jak ty w ogóle odbierasz tego faceta. Czy on ci się podoba? Pragniesz zbliżenia z nim?
Twoje rozkminy krążą wokół tego, żeby nie zostać kolejny raz ZALICZONĄ.
Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że zdarzyło mi się przez kilka miesięcy prowadzać z facetem, z którym miałam problem (podkreślam ja miałam problem) pocałować się bardziej namiętnie, nie mówiąc już, że seks w takim układzie nie wchodził w grę. Z kolei z moim mężem wylądowałam w łóżku na naszej drugiej randce.
Po prostu zastanawiam się, czy jest tak, jak nam tutaj przedstawiasz i WINA leży po stronie faceta, działającego nieporadnie, czy może jednak to ty masz „kij w tyłku”, który ciebie powstrzymuje a on podświadomie wyczuwa wink

90

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
Cyngli napisał/a:
incell.dk napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Boże kochany, to TYLKO seks!
Nie ROZUMIEM, po co udawać, że się nie ma ochoty na seks przez jakieś głupie uprzedzenia.

Jesteście dorośli, spotykacie się od miesięcy. Na co czekać?

Może dla Ciebie to tylko seks, ale ja tak nie potrafię. Muszę być kogoś w miarę pewna, nie chodzi mi o żadne szumne deklaracje. Ale jak ktoś przez kilka miesięcy nie robi nic, a potem nagle w jedną noc chce zaliczyć wszystkie bazy, to sorry, ale nie czuję się bezpiecznie.



------------
Nie pisz, proszę, postów jeden pod drugim, co niestety robisz nagminnie, pomimo że łamiesz w ten sposób regulamin. Jeśli chcesz coś dopisać, użyj funkcji "edytuj".
Dziękuję i pozdrawiam, Olinka

Ale porozmawiać szczerze o swoich oczekiwaniach chyba możesz, czy też to jest dla Ciebie za trudne?

Teraz, jak trochę ochłonęłam, to chcę z nim o tym porozmawiać. Umówiłam się z nim na środę, bo teraz rozmijamy się przez pracę.

91 Ostatnio edytowany przez incell.dk (2017-11-27 10:27:36)

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
summerka88 napisał/a:

Autorko, mnie interesuje jak ty w ogóle odbierasz tego faceta. Czy on ci się podoba? Pragniesz zbliżenia z nim?
Twoje rozkminy krążą wokół tego, żeby nie zostać kolejny raz ZALICZONĄ.
Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że zdarzyło mi się przez kilka miesięcy prowadzać z facetem, z którym miałam problem (podkreślam ja miałam problem) pocałować się bardziej namiętnie, nie mówiąc już, że seks w takim układzie nie wchodził w grę. Z kolei z moim mężem wylądowałam w łóżku na naszej drugiej randce.
Po prostu zastanawiam się, czy jest tak, jak nam tutaj przedstawiasz i WINA leży po stronie faceta, działającego nieporadnie, czy może jednak to ty masz „kij w tyłku”, który ciebie powstrzymuje a on podświadomie wyczuwa wink

On mi się bardzo podoba, po raz pierwszy trafiłam na faceta, do którego tak bardzo mnie ciągnie. To ja zainicjowałam naszą znajomość. Wpadliśmy na siebie, gdy on się wyprowadzał. Potem go odszukałam przez pewną grupę na Facebooku i po krótkiej wymianie zdań, umówiliśmy się na pierwsze spotkanie. Na drugim wyglądał tak super, że miałam dosłownie ochotę, żeby się na niego rzucić. Czasem tak było, że gdy on był bardziej spłoszony, to ja się do niego przytulałam.  Ja też proponowałam wiele spotkań i często pisałam pierwsza. Problemem jest dla mnie fakt, że on jednak okazuje mi za mało czułości. Gdyby było ich więcej, nie wahałabym się, żeby pójść z nim do łóżka. Wtedy, gdy żegnaliśmy się pod moim blokiem, chciałam, żeby mnie w końcu pocałował, dlatego sama pocałowałam go w policzek. Wtedy załapał, o co chodzi, a w zeszły wtorek już nie bardzo;/ Nie wiem, może problemem jest fakt, że jestem jednak o kilka lat od niego starsza.

92

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
incell.dk napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Autorko, mnie interesuje jak ty w ogóle odbierasz tego faceta. Czy on ci się podoba? Pragniesz zbliżenia z nim?
Twoje rozkminy krążą wokół tego, żeby nie zostać kolejny raz ZALICZONĄ.
Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że zdarzyło mi się przez kilka miesięcy prowadzać z facetem, z którym miałam problem (podkreślam ja miałam problem) pocałować się bardziej namiętnie, nie mówiąc już, że seks w takim układzie nie wchodził w grę. Z kolei z moim mężem wylądowałam w łóżku na naszej drugiej randce.
Po prostu zastanawiam się, czy jest tak, jak nam tutaj przedstawiasz i WINA leży po stronie faceta, działającego nieporadnie, czy może jednak to ty masz „kij w tyłku”, który ciebie powstrzymuje a on podświadomie wyczuwa wink

On mi się bardzo podoba, po raz pierwszy trafiłam na faceta, do którego tak bardzo mnie ciągnie. To ja zainicjowałam naszą znajomość. Wpadliśmy na siebie, gdy on się wyprowadzał. Potem go odszukałam przez pewną grupę na Facebooku i po krótkiej wymianie zdań, umówiliśmy się na pierwsze spotkanie. Na drugim wyglądał tak super, że miałam dosłownie ochotę, żeby się na niego rzucić. Czasem tak było, że gdy on był bardziej spłoszony, to ja się do niego przytulałam.  Ja też proponowałam wiele spotkań i często pisałam pierwsza. Problemem jest dla mnie fakt, że on jednak okazuje mi za mało czułości. Gdyby było ich więcej, nie wahałabym się, żeby pójść z nim do łóżka. Wtedy, gdy żegnaliśmy się pod moim blokiem, chciałam, żeby mnie w końcu pocałował, dlatego sama pocałowałam go w policzek. Wtedy załapał, o co chodzi, a w zeszły wtorek już nie bardzo;/ Nie wiem, może problemem jest fakt, że jestem jednak o kilka lat od niego starsza.

To może mu się nie podobasz? Dąży się do kontaktu, dotyku z osobą, która na nas działa.
Albo to jakiś krypto-gej, dla którego jesteś przykrywką. No ale dynamika relacji jest taka, że w pewnym momencie konsumuje się ją, więc przystąpił do dzieła wink

93

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
Jovanna napisał/a:

Też nie jestem facetem, ALE

To, czy się z nim prześpisz, czy nie nie będzie świadczyć o tym, że będziecie razem do grobowej deski. W każdej chwili on może stwierdzić "kurde to nie jest ta dziewczyna, z którą chciałbym spędzić reszte życia" i pryśnie. Albo Ty pryśniesz w ten sam sposób.To, że z kimś sypiasz nie znaczy, że jest Twoim chłopakiem lub dziewczyną.

Badanie kogoś, przytrzymywanie - nie ma sensu.  Naprawdę poznasz go za kilka lat. A skąd będziesz mieć pewność (nawet jeśli skoczy to do etapu związku), że poważnie Cie kocha i nie jest z Tobą z wygody, albo dlatego że nic lepszego się nie nawinęło? Będziesz trzymać go na boku, czy jak?

Jeżeli wytrwał przy Tobie jakiś czas Ty decydujesz czy masz ochotę na seks czy nie. On nie zaprasza Cię do domu. On zaprasza Cię na noc. Który zdrowy facet nie ma ochoty na seks z laską, która mu się podoba.

Jeśli masz ochote na seks idz do niego. Nie wkręcaj sobie, że to coś zmienia. Oboje przez długi czas będziecie kalkulować, czy tak czy nie. Nie uprawiaj seksu tylko dlatego, żeby go nie stracić. Mam wrażenie, że się tego boisz. A to jest bez sensu, bo jemu równie dobrze powinno zależeć na tym jak Tobie.

Jeśli nie masz ochoty na seks, bo potrzebujesz więcej bliskości to go nie uprawiaj. Ty wyznaczasz granice.  Spotkaj się u niego od 18.00-20.30. Zjedzcie coś. Poprzytulajcie się i spadaj do domu.  Jakby co powiedz mu, że potrzebujesz więcej czasu, żeby iść z kimś do łóżka. Sam zdecyduje czy chce czekać czy nie. Bo gdyby nie chciał to rozumiem, że olejesz go bez żalu, gdyż chyba szuka czegoś innego w życiu niż Ty.

Też go rozumiem, że nie miał tyle czułości ostatnio. Zgłupiał biedak. Spotyka się z laską na mieście.  Wszystko trwa w zawieszeniu, a on nie ma  z Twojej strony żadnego dowodu, że chcesz czegoś więcej (nie, nie tylko seksu). Mówisz, że poznał Cie ze znajomymi. Raczej lasek do seksu się z nimi nie poznaje. Co też nie jest zasadą.

Ogólnie nie wkręcaj sobie, że to ma być związek, że on chce Cie wykorzystać. Traktuj tę relację, jak relację dwójki ludzi, którzy probują coś z tego zrobić. A jak wyjdzie pokaże czas.

Napisze Ci jeszcze, że zrobił coś co działa na mnie jak płachta na byka - weź autobus, wpadnij na noc i opędzluj mi *****. Nie zapropobował, że po Ciebie wpadnie, bo to już wysiłek, a seks który sam przychodzi do domu, gdy on siedzi w ciepłych kapciuszkach to zajebiście łatwa sprawa. Tak czy siak nie można tego brać za nie wiadomo co, tylko wyznaczyć granice ("Za  godz. będę kładła się spać. Nie chce mi się ruszać z domu samej o tej porze dzisiaj. Wpadne do Ciebie następnym razem jak będziemy mieć więcej czasu, żeby spędzić wieczór. A jeśli będziesz chciał spędzić ze mną dzień i wymyślisz jakiś fajny wypad to wtedy chętnie wezmę wolne ").

My baby za dużo analizujemy. Facet wokół nas skacze, a my żądamy zapewnienia, że nie ładujemy w to emocji na darmo. Jednocześnie nie dajemy im nic w zamian w tej samej kwestii. Więc te biedaki tak skaczą, skaczą i w sumie nie wiedzą czy nie zostaną odesłani z kwitkiem. A facet poznaje laske. + lub - ładna / brzydka. Ładna? Można z nią iść do łóżka. Pospotykają się troche, jak laska jest trudna to raczej oleją. Jak laska ich czymś zainteresuje to wchodzą na etap "może coś z tego będzie, się zobaczy" i dają jej troche więcej czasu, czekając ba jakiś znak, że nie inwestują sił na darmo. Albo się znudzą, albo nie i to ma mało wspólnego z seksem. Który facet zostawi zajebistą laske, z która mu się wybitnie spędza czas (jeśli oczywiscie jest swiadomy, ze tez jest dla niej wazny)?Chyba, ze tego czasu sie az tak zajebiscie nie spedza, nie jest w jego mniemaniu zajebista a tylko fajna.. wtedy co? Seks i poznajemy sie dalej, albo nara. Baby to samo robia. Jak facet nam nie przypasuje to nawet jak już coś się z tej relacji tli bierzemy nogi za pas.

Teraz, jak sobie to wszystko przemyślałam i trochę ochłonęłam, z natury jestem choleryczką, przy nim staram się trochę hamować, żeby czegoś nie zepsuć, to tak naprawdę w tym wszystkim najbardziej brakuje mi czułości. Gdyby on pod tym względem nieco bardziej się postarał, to nie miałabym takich dylematów. Jak się z nim zobaczę w środę, to mu delikatnie powiem, czego mi brakuje. No i wspomniałam mu ostatnio, że jak chce się spotkać tak późno, to ma po mnie przyjść lub przyjechać, bo nie lubię sama chodzić po nocach.  Powiedział, że wtedy też zamierzał przyjść, gdybym się zgodziła. Wierzę mu, bo jeszcze nigdy mnie samej nie zostawił. Nawet jak było jeszcze lato i o 22 widno, to mnie odprowadzał albo po mnie przychodził.

94

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
summerka88 napisał/a:
incell.dk napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Autorko, mnie interesuje jak ty w ogóle odbierasz tego faceta. Czy on ci się podoba? Pragniesz zbliżenia z nim?
Twoje rozkminy krążą wokół tego, żeby nie zostać kolejny raz ZALICZONĄ.
Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że zdarzyło mi się przez kilka miesięcy prowadzać z facetem, z którym miałam problem (podkreślam ja miałam problem) pocałować się bardziej namiętnie, nie mówiąc już, że seks w takim układzie nie wchodził w grę. Z kolei z moim mężem wylądowałam w łóżku na naszej drugiej randce.
Po prostu zastanawiam się, czy jest tak, jak nam tutaj przedstawiasz i WINA leży po stronie faceta, działającego nieporadnie, czy może jednak to ty masz „kij w tyłku”, który ciebie powstrzymuje a on podświadomie wyczuwa wink

On mi się bardzo podoba, po raz pierwszy trafiłam na faceta, do którego tak bardzo mnie ciągnie. To ja zainicjowałam naszą znajomość. Wpadliśmy na siebie, gdy on się wyprowadzał. Potem go odszukałam przez pewną grupę na Facebooku i po krótkiej wymianie zdań, umówiliśmy się na pierwsze spotkanie. Na drugim wyglądał tak super, że miałam dosłownie ochotę, żeby się na niego rzucić. Czasem tak było, że gdy on był bardziej spłoszony, to ja się do niego przytulałam.  Ja też proponowałam wiele spotkań i często pisałam pierwsza. Problemem jest dla mnie fakt, że on jednak okazuje mi za mało czułości. Gdyby było ich więcej, nie wahałabym się, żeby pójść z nim do łóżka. Wtedy, gdy żegnaliśmy się pod moim blokiem, chciałam, żeby mnie w końcu pocałował, dlatego sama pocałowałam go w policzek. Wtedy załapał, o co chodzi, a w zeszły wtorek już nie bardzo;/ Nie wiem, może problemem jest fakt, że jestem jednak o kilka lat od niego starsza.

To może mu się nie podobasz? Dąży się do kontaktu, dotyku z osobą, która na nas działa.
Albo to jakiś krypto-gej, dla którego jesteś przykrywką. No ale dynamika relacji jest taka, że w pewnym momencie konsumuje się ją, więc przystąpił do dzieła wink

Moja przyjaciółka w pewnym momencie też zaczęła snuć opowieści o kryptogeju. Niemniej wydaje mi się, że on może mieć problem, bo nigdy nie uprawiał seksu z kobietą. Mówił, że poprzednie dziewczyny, którymi był zainteresowany, to dość szybko go olewały. A jedna, z którą był przez jakiś czas (3 lata), należała do oazy.  On jest ode mnie młodszy, ma 22 lata, więc by mnie to nie zdziwiło. Jak się napije jednego piwa, to zawsze nabiera odwagi. Za pierwszym razem mnie łaskotał, a ostatnio obejmował i pocałował, gdy wracaliśmy z imprezy. Nie zdziwiłabym się, gdyby w środę też był po piwie - oglądał wtedy z kolegami Ligę Mistrzów. Nie sądzę, by nic przy tym nie pili.

95

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
incell.dk napisał/a:
summerka88 napisał/a:

[
To może mu się nie podobasz? Dąży się do kontaktu, dotyku z osobą, która na nas działa.
Albo to jakiś krypto-gej, dla którego jesteś przykrywką. No ale dynamika relacji jest taka, że w pewnym momencie konsumuje się ją, więc przystąpił do dzieła wink

Moja przyjaciółka w pewnym momencie też zaczęła snuć opowieści o kryptogeju. Niemniej wydaje mi się, że on może mieć problem, bo nigdy nie uprawiał seksu z kobietą. Mówił, że poprzednie dziewczyny, którymi był zainteresowany, to dość szybko go olewały. A jedna, z którą był przez jakiś czas (3 lata), należała do oazy.  On jest ode mnie młodszy, ma 22 lata, więc by mnie to nie zdziwiło. Jak się napije jednego piwa, to zawsze nabiera odwagi. Za pierwszym razem mnie łaskotał, a ostatnio obejmował i pocałował, gdy wracaliśmy z imprezy. Nie zdziwiłabym się, gdyby w środę też był po piwie - oglądał wtedy z kolegami Ligę Mistrzów. Nie sądzę, by nic przy tym nie pili.

Czy ty nie jesteś kolejnym wcieleniem Maltidy i jeszcze kilku innych nicków, które się pojawiły tutaj w ostatnim okresie, bo wszystkie macie takie same problemy z niedoświadczonymi facetami, którzy nie potrafią działać instynktownie, mają jakieś dysfunkcje, rodzące problemy w relacji.
Mam wrażenie, że prowadzi się tu jakieś „badania” w temacie, jak przełamać opory prawiczków big_smile
Albo to moja spiskowa teoria dzijów daje znać o sobie big_smile

96

Odp: Facet zaprasza mnie do domu

Summerka mam identyczne wrażenie, wtf, to już któryś wątek z tym samym problemem.

97

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
sosenek napisał/a:

Summerka mam identyczne wrażenie, wtf, to już któryś wątek z tym samym problemem.

Dzięki Sosenek za wsparcie smile
Zgłoszę do moderacji, tak na wszelki wypadek. Niefajnie, jak ludzie chcą pomóc, ale ich się na tę pomoc naciąga.

98

Odp: Facet zaprasza mnie do domu

A dla mnie juz przesadzacie. W watku Maldity chodzilo o to ze facet nie chce wogole seksu mimo zachet Autorki a tu Autorka jest zaskoczona ze facet przeskakuje z etapu neutralnego do nieudolnych moze prob bliskosci. Dla Was to samo? A nawet jesli jest jakies podobienstwo to codziennie za forum pojawia sie kilka nowych historii w roznych dzialach i gdzies maja prawo sie pojawic podobne. Za chwile ludzie zaczna zmyslac jakies elementy swoich opoweisci  tylko po to zeby nie byc skojarzeni z kims kto pechowo ma jakies punkty styczne z ich zyciem. Paranoja moim zdaniem. Czytalam watek Maldity i osobiscie nie widze nic wspolnego z tym watkiem, nawet charakter samej Autorki tam jest zupelmie inny bo ona chxe seksu tak poprostu a "nasza" tutaj chcialaby zeby on byl gwarancja czegos wiecej.

99

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
feniks35 napisał/a:

A dla mnie juz przesadzacie. W watku Maldity chodzilo o to ze facet nie chce wogole seksu mimo zachet Autorki a tu Autorka jest zaskoczona ze facet przeskakuje z etapu neutralnego do nieudolnych moze prob bliskosci. Dla Was to samo? A nawet jesli jest jakies podobienstwo to codziennie za forum pojawia sie kilka nowych historii w roznych dzialach i gdzies maja prawo sie pojawic podobne. Za chwile ludzie zaczna zmyslac jakies elementy swoich opoweisci  tylko po to zeby nie byc skojarzeni z kims kto pechowo ma jakies punkty styczne z ich zyciem. Paranoja moim zdaniem. Czytalam watek Maldity i osobiscie nie widze nic wspolnego z tym watkiem, nawet charakter samej Autorki tam jest zupelmie inny bo ona chxe seksu tak poprostu a "nasza" tutaj chcialaby zeby on byl gwarancja czegos wiecej.

Spoko, Możes mieć rację i to ja jestem przewrażliwiona i doszukuję się wspólnych treści tam, gdzie ich nie ma wink
Zgłosiłam do moderacji i najwyżej pozbędę się wątpliwości.

100 Ostatnio edytowany przez mallwusia (2017-11-27 13:47:48)

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
incell.dk napisał/a:
mallwusia napisał/a:
incell.dk napisał/a:

Wiem, że po możemy dojść do wniosku, że nic z tego nie będzie. Niemniej brakuje mi z jego strony czułości. Powiem tak, jak byłam na studiach, to zdarzało mi się iść do łóżka po 3 tygodniach, ale od początku to były normalne randki. Facet najpierw łapał za rękę, potem obejmował i często mnie całował. A tu przez dobrych parę miesięcy nie widziałam nawet pociągu fizycznego. A jak się pojawił, to od razu z grubej rury. Chce to jakoś zgrabnie ubrać w słowa i powiedzieć mu, ze jednak potrzebuje tego, żeby częściej mnie całował i obejmował

Rozumiem Cię doskonale, mam identycznie. Oby Ci w takim razie nie zabrakło odwagi i słów do takiej rozmowy smile

Umówilam się z nim na środę. Po prostu skupie się na swoich odczuciach i zobaczymy, co z tego wyjdzie wink

I tak trzymać! Choć z tego co piszesz później, wychodzi jednak na to, iż on jest po prostu niedoświadczony i nieśmiały.
Poza tym martwiłoby by mnie także, iż on nie potrafi okazywać czułości. Niektórzy już tak po prostu mają i na nic rozmowy sad  Nie nauczyli się tego, nie mają takich potrzeb, być może nie dostawali tego w dzieciństwie, nie wiem... Ja w każdym razie nie mogłabym być z kimś takim.
No ale trzeba dać mu szansę, zobaczyć, jak się ta znajomość rozkręci, a tempo nadajecie przecież wspólnie, nie musisz nic robić wbrew sobie smile

I jeszcze jedno by mnie martwiło:

"A tu wyszło tak: 5 miesięcy niemrawego spotykania i nagle jedna noc, kiedy chciał zaliczyć wszystkie bazy. Potem kolejne spotkanie, nawet nie złapał mnie za rękę, nie pocałował. No i środa oraz ponowna propozycja wpadnięcia do niego."
+
"On mi się bardzo podoba, po raz pierwszy trafiłam na faceta, do którego tak bardzo mnie ciągnie. To ja zainicjowałam naszą znajomość. Wpadliśmy na siebie, gdy on się wyprowadzał. Potem go odszukałam przez pewną grupę na Facebooku i po krótkiej wymianie zdań, umówiliśmy się na pierwsze spotkanie. Na drugim wyglądał tak super, że miałam dosłownie ochotę, żeby się na niego rzucić. Czasem tak było, że gdy on był bardziej spłoszony, to ja się do niego przytulałam.  Ja też proponowałam wiele spotkań i często pisałam pierwsza."

Myślałam po Twoich wypowiedziach, że trzymałaś od początku dystans i byłaś zblokowana z powodu poprzednich złych doświadczeń. A teraz dopisałaś jednak parę nowych informacji i wychodzi jednak na to, że to Ty zainicjowałaś tę znajomość i że dawałaś mu sygnały, iż zależy Ci na nim.
Nie bardzo więc pojmuję, dlaczego się to aż tak wszystko ślimaczy?? 5 miesięcy razem to kawał czasu... Czy nie czułaś się trochę, jakbyś była dla niego opcją zastępczą? Jakoś mi się to jego zachowanie nie wydaje logiczne. Rozumiem Twoje wątpliwości, a tym bardziej, iż jego propozycja, byś wpadła do niego na chatę, nie miała w sobie ani krzty romantyzmu.

No ale tak jak napisałam wcześniej, nie skreślałabym faceta i dałabym szansę się temu rozwinąć, tylko potrzeba wam więcej rozmów i szczerości smile

101

Odp: Facet zaprasza mnie do domu

W związku z tym, że Autorkę zmuszone byłyśmy pożegnać, dalsze istnienie wątku nie ma sensu, dlatego zostaje zamknięty.
Z pozdrowieniami, Olinka

Posty [ 66 do 101 z 101 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Facet zaprasza mnie do domu

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024