Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Strony Poprzednia 1 7 8 9

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 521 do 571 z 571 ]

521

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Snake napisał/a:

Seks rynkowo wart 100-500 zł? Może jak ktoś jest awaryjnie potrzebujący wink Dla zdrowego brata samca, to pewnie wychodzi kilka tysięcy miesięcznie... i pewnie niejeden braciszek przeliczy co tam zalega w portfelu i pójdzie się jednak przeprosić że ślubna. A nawet jak parę tysięcy w tą czy tamtą, to ja osobiście znam ciekawsze sposoby przepuszczania kasy niż na dupy ale rzecz jasna są różne drogi życia. Może dzięki temu młode studentki oferujące abonament mają za co żyć..

Na pewno smile Zbuduje ołtarzyk między nogami niechętnej ślubnej Pani i dostanie, zapewne raz na kwartał : ) Nie ma co, idealne rozwiązanie.

Nimfo, bezrefleksyjne omotanie miłością dla wielu Panów nie kończyło się dobrze. Tracili domy, samochody, majątki, czasami kończyli w kanale ciepłowniczym, albo rozstawali się z życiem. Kiepska perspektywa.

Zobacz podobne tematy :

522

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Unreal napisał/a:

Na pewno smile Zbuduje ołtarzyk między nogami niechętnej ślubnej Pani i dostanie, zapewne raz na kwartał : ) Nie ma co, idealne rozwiązanie.

Wiem, że my faceci mamy ponoć ograniczone postrzeganie kolorów ale rozróżniasz coś pomiędzy białym i czarnym?

523

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Dopiero przeczytałam ten watek i widze Cie Unreal jako kogucika, ktory z zabidzonego kuraka obrosl w piorka. Wraz z umacnianiem sie pozycji finansowej i wzrostem ego zmienily sie rowniez Twoje oczekiwania wzgledem zony. No bo jak ona smie nie sikac po rajtach z podniety na widok takiego meza. Niewazne ze lata minely i jakis tam poziom rutyny mial prawo wkrasc sie w wasze zycie, niewazne ze nieudane starania o dziecko mialy prawo obnizyc jej poczucie wartosci jako kobiety i zmiejszyc libido. Takiemu facetowi jak Ty sie nie odmawia, co wiecej ma byc nie tylko z taka czestotliwoscia jak dawniej ale i zapałem napalonej kocicy bo Ty cos osiagnales, masz status, lepszy styl no i te nieodzalowane lata bez seksu ktore ona ma Ci teraz wynagrodzic. O ile wczesniej jako maly zakompleksiony facecik nie mialbys nawet odwagi o czyms takim baknąc i po pietach calowales zone za to ze zechciala wogole takiego jak Ty o tyle teraz uwazasz ze nowa pozycja uprawnia Cie do rozdawania kart.
Zal mi tej Twojej Zony i mam nadzieje ze nie wypelnila Twych warunkow i nie zrezygnowala z pracy bo to bylby juz calkiem strzal w kolano i uwiazanie do meza ktory jako glowny dowod milosci widzi bzykanie sie od progu. Jestes dla mnie porazka.  I pisze Ci to kobieta ktora podobnie jak Twoja zona lata starala sie o dziecko i polegla. Na szczecie ja u mojego boku mam mezczyzne ktory nie tylko w tym czasie nie martwil sie tym czy bedzie mial regularnie oproznione jaja ale swoja postawa pelna cierpliwosci i wsparcia dal mi poczucie bezwarunkowej milosci a nie pelne napiecia oczekiwanie kiedy wreszcie znowu bede taka jak dawniej, napalona i chetna. Paradoksalnie to zblizylo mnie do niego bardziej i przywrocilo moje potrzeby w tej mierze niz gdyby uskutecznial te Twoje podchody z kwiatami dobieraniem sie pod prysznicem i niecierpliwymi roszczeniami ze tak sie postaral, wysilil i cos mu sie za to nalezy a jak nie to wypad.
A najsmutniejsze w tym wszystkim jest to ze ten brak wyuzdanego seksu z zona to tak naprawde nie kwestia wielkiego libido i namietnosci jakie rozbudza w Tobie partnerka. To odzywajacy sie w Tobie  jak echo kompleks nieatrakcyjnego, niewidzialnego dla kobiet chlopczyka jakim mimo kasy i wypasionego imagu wciaz w srodku jestes.

524

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Snake napisał/a:
Unreal napisał/a:

Na pewno smile Zbuduje ołtarzyk między nogami niechętnej ślubnej Pani i dostanie, zapewne raz na kwartał : ) Nie ma co, idealne rozwiązanie.

Wiem, że my faceci mamy ponoć ograniczone postrzeganie kolorów ale rozróżniasz coś pomiędzy białym i czarnym?

Ale dlaczego mam odcienie szarości akurat w tym kontekście dostrzegać? Jakbym patrzył na to zimno i merkantylnie, a nie emocjonalnie,to płatny seks jest tańszy niż ten w związku. Popatrz: 2,3 razy w tygodniu razy 4 tygodnie. 2400 - 3000 zł/mc. Porównaj to z kosztami tzw "okołomałżeńskimi" : ) No, ale jak tak nie patrzę, jak sam wiesz smile

feniks35 napisał/a:

Dopiero przeczytałam ten watek i widze Cie Unreal jako kogucika, ktory z zabidzonego kuraka obrosl w piorka. Wraz z umacnianiem sie pozycji finansowej i wzrostem ego zmienily sie rowniez Twoje oczekiwania wzgledem zony. No bo jak ona smie nie sikac po rajtach z podniety na widok takiego meza. Niewazne ze lata minely i jakis tam poziom rutyny mial prawo wkrasc sie w wasze zycie, niewazne ze nieudane starania o dziecko mialy prawo obnizyc jej poczucie wartosci jako kobiety i zmiejszyc libido. Takiemu facetowi jak Ty sie nie odmawia, co wiecej ma byc nie tylko z taka czestotliwoscia jak dawniej ale i zapałem napalonej kocicy bo Ty cos osiagnales, masz status, lepszy styl no i te nieodzalowane lata bez seksu ktore ona ma Ci teraz wynagrodzic. O ile wczesniej jako maly zakompleksiony facecik nie mialbys nawet odwagi o czyms takim baknąc i po pietach calowales zone za to ze zechciala wogole takiego jak Ty o tyle teraz uwazasz ze nowa pozycja uprawnia Cie do rozdawania kart.
Zal mi tej Twojej Zony i mam nadzieje ze nie wypelnila Twych warunkow i nie zrezygnowala z pracy bo to bylby juz calkiem strzal w kolano i uwiazanie do meza ktory jako glowny dowod milosci widzi bzykanie sie od progu. Jestes dla mnie porazka.  I pisze Ci to kobieta ktora podobnie jak Twoja zona lata starala sie o dziecko i polegla. Na szczecie ja u mojego boku mam mezczyzne ktory nie tylko w tym czasie nie martwil sie tym czy bedzie mial regularnie oproznione jaja ale swoja postawa pelna cierpliwosci i wsparcia dal mi poczucie bezwarunkowej milosci a nie pelne napiecia oczekiwanie kiedy wreszcie znowu bede taka jak dawniej, napalona i chetna. Paradoksalnie to zblizylo mnie do niego bardziej i przywrocilo moje potrzeby w tej mierze niz gdyby uskutecznial te Twoje podchody z kwiatami dobieraniem sie pod prysznicem i niecierpliwymi roszczeniami ze tak sie postaral, wysilil i cos mu sie za to nalezy a jak nie to wypad.
A najsmutniejsze w tym wszystkim jest to ze ten brak wyuzdanego seksu z zona to tak naprawde nie kwestia wielkiego libido i namietnosci jakie rozbudza w Tobie partnerka. To odzywajacy sie w Tobie  jak echo kompleks nieatrakcyjnego, niewidzialnego dla kobiet chlopczyka jakim mimo kasy i wypasionego imagu wciaz w srodku jestes.

Rozczaruję Cię smile Spełniła wszystkie moje oczekiwania do końca grudnia 2017 r. Dlaczego? Zapewne z miłości do mnie i dla własnego dobra, zdrowia psychicznego od męczącej pracy, samorozwoju, własnego zdrowia itd. "I cały pogrzeb na nic!", jak mawiał Franc Fiszer : )

525

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Heh, widzę że kolejny raz tu na forum przewijanie się pewnego wątku. Takiego schematu, że kobiety tracą zainteresowanie gdy widzą, że facet jest z nimi nie za szczęśliwy a mimo to stara się o nie.
Jak Tobie z nią przestało być tak fajnie a starałeś się jednak o nią - to w sumie nie dziwi mnie, że też żonę mniej pociągałeś.
W sensie takiego pogłębiania się w sensie błędnego koła. Od czegoś tam się zaczęło a Ty kiepsko początkowo zareagowałeś no i poszło w dół.

Ale kontrujesz to widzę zaskakując i nas optymistycznym nastawieniem i jednak stawianiem jej wymagań.

526

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Unreal napisał/a:

Rozczaruję Cię smile Spełniła wszystkie moje oczekiwania do końca grudnia 2017 r.

Znaczy się, kolega wreszcie poczuł się jak ten student ze starego dowcipu:
"kiedyś na pewnej uczelni przeprowadzano badania na temat Jak często studenci uprawiają seks. Profesor prosi by rękę podnieśli studenci, którzy kochają się coziennie. Mnóstwo rąk zostało podniesionych. Zliczono je. Następnie pytają - kto uprawia seks raz na tydzień... raz na miesiąc... raz na kwartał... raz na półroku... za każdym razem zliczane są podniesione ręce (których jest coraz mniej). No i w końcu profesor się pyta - kto uprawia seks raz na rok? Jeden ze studentów zaczyna podsakiwać, podnosi rękę, krzyczy - ja ja ja ja.... Studenci się odwracają, patrzą na niego ze zdziwieniem, pytają się go co się, głupi tak cieszy. A student na to - BO TO JUŻ JUTRO!!!!!"

Gratulujemy!

527

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
hehheh napisał/a:

Heh, widzę że kolejny raz tu na forum przewijanie się pewnego wątku. Takiego schematu, że kobiety tracą zainteresowanie gdy widzą, że facet jest z nimi nie za szczęśliwy a mimo to stara się o nie.
Jak Tobie z nią przestało być tak fajnie a starałeś się jednak o nią - to w sumie nie dziwi mnie, że też żonę mniej pociągałeś.
W sensie takiego pogłębiania się w sensie błędnego koła. Od czegoś tam się zaczęło a Ty kiepsko początkowo zareagowałeś no i poszło w dół.

Ale kontrujesz to widzę zaskakując i nas optymistycznym nastawieniem i jednak stawianiem jej wymagań.

Cóż innego mu zostało?

Niektórym trudno zrozumieć, że nie unika się sytuacji i zdarzeń, które dają przyjemność, a za ich unikaniem kryje się BRAK SATYSFAKCJI.
Jeszcze się trochę żona „pozmusza”, bo widocznie ma inne pobudki, które musi uwzględnić, ale jak długo to potrwa tym razem?

528

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Z każdym dniem przekonuję się, że moje postawienie warunków sine qua non było najlepszą rzeczą, jaką mogłem zrobić.  Bo jest fajnie. Jaka to przyjemność wracać do domu z uśmiechniętą żoną, obiadem na stole, bez nerwów związanych z jej pracą, bez marudzenia. Chodzi sobie na rozmowy, ale bez spiny, bo i jej nie trzeba. Podpowiada mi pewne biznesowe rzeczy z jej punktu widzenia, jak za naszych dawnych czasów, jak potrzebowałem zewnętrznej opinii.
Seks też oczywiście jest. Może nie co noc, bo i co noc nie zawsze mam ochotę, ale nie ma porównania z tym, co było.

529 Ostatnio edytowany przez hehheh (2018-01-09 08:15:39)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Jakie proste rozwiązanie dało sukces. smile Znaczy proste pomijając, że piszesz je po łacinie. tongue
Tyle głowienia się. Trzeba było tak od razu. tongue Z resztą wręcz nie stosowałeś tego już kiedyś? Wcześniej byłeś bardziej miękki?

530

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Brawo ty! Naprawiłes zepsutą kobietę...

531

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Unreal napisał/a:

Brawo ty! Naprawiłes zepsutą kobietę...

amen, chociaż

Unreal napisał/a:

Z każdym dniem przekonuję się, że moje postawienie warunków sine qua non było najlepszą rzeczą, jaką mogłem zrobić.  Bo jest fajnie. Jaka to przyjemność wracać do domu z uśmiechniętą żoną, obiadem na stole, bez nerwów związanych z jej pracą, bez marudzenia. Chodzi sobie na rozmowy, ale bez spiny, bo i jej nie trzeba. Podpowiada mi pewne biznesowe rzeczy z jej punktu widzenia, jak za naszych dawnych czasów, jak potrzebowałem zewnętrznej opinii.
Seks też oczywiście jest. Może nie co noc, bo i co noc nie zawsze mam ochotę, ale nie ma porównania z tym, co było.

To brzmi tak nierealnie, że zdziwię się jak za rok dalej będziecie gruchać jak gołąbki, raczej spodziewam się głośnego procesu o zabójstwo męża big_smile

532 Ostatnio edytowany przez hehheh (2018-01-09 10:58:18)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

No właśnie: okazuje się, że problemu w sumie nie było wcale jakby żadnego. Znaczy był bardziej w samym Unreal'u. Bo najwidoczniej skromnie cicho siedział czy się martwił i dyskutował; nie doceniał tego, że wystarczyło ostro żonie powiedzieć jak ma być a ona posłucha pięknie. Mmmm... A ona cały czas siedziała gotowa tylko czekając aż wreszcie samiec się skapnie, żeby tupnąć wreszcie. "Słodkie". Jakby się droczyła. Ile ona ma lat? 37 już?
Ale ten, można się i droczyć w tym wieku. W łóżku przecież jest znów dobra, to rozumiem że szczęśliwie możesz wreszcie z nią żyć. Jakby własnie pasujecie do siebie.

533 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-01-09 13:55:38)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
hehheh napisał/a:

No właśnie: okazuje się, że problemu w sumie nie było wcale jakby żadnego. Znaczy był bardziej w samym Unreal'u. Bo najwidoczniej skromnie cicho siedział czy się martwił i dyskutował; nie doceniał tego, że wystarczyło ostro żonie powiedzieć jak ma być a ona posłucha pięknie. Mmmm... A ona cały czas siedziała gotowa tylko czekając aż wreszcie samiec się skapnie, żeby tupnąć wreszcie. "Słodkie". Jakby się droczyła. Ile ona ma lat? 37 już?

Może trafił po prosty swój na swego i przeszli na wyższy poziom relacj podległej zależności. Tatuś pokrzyczał na córeczkę, żeby ją przywołać do porządku, w wyniku czego wyewoluowała dzidzia-piernik i macho-krzykacz big_smile

534

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

W porządku. Summerke po prostu boli fakt, że jej racje, którymi tutaj rzucała bez wyczucia typu - "pogódźcie się, że Wasze kobiety Was juz nie kochaja", "Twoja żona Cie juz nie kocha" nie sprawdziły się...
To wielka szkoda, ale zawsze pozostaje wierzyć, że znowu się coś spieprzy i wtedy to już na pewno nie będzie kochać!  big_smile

535 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2018-01-09 14:26:42)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
summerka88 napisał/a:
hehheh napisał/a:

No właśnie: okazuje się, że problemu w sumie nie było wcale jakby żadnego. Znaczy był bardziej w samym Unreal'u. Bo najwidoczniej skromnie cicho siedział czy się martwił i dyskutował; nie doceniał tego, że wystarczyło ostro żonie powiedzieć jak ma być a ona posłucha pięknie. Mmmm... A ona cały czas siedziała gotowa tylko czekając aż wreszcie samiec się skapnie, żeby tupnąć wreszcie. "Słodkie". Jakby się droczyła. Ile ona ma lat? 37 już?

Może trafił po prosty swój na swego i przeszli na wyższy poziom relacj podległej zależności. Tatuś pokrzyczał na córeczkę, żeby ją przywołać do porządku, w wyniku czego wyewoluowała dzidzia-piernik i macho-krzykacz big_smile

I w tej relacji dzidzi siedzacej w domu i macho utrzymujacego dom beda musieli pozostac. Tak cene trzeba bedzie zaplacic za seks z zona. Bo jesli  ona znajdzie nowa prace i od nowa dojda stresy zwiazane chociazby z nauka innych rzeczy, okresem probnym, odnalezieniem sie w innym srodowisku i  niedaj Boze malzonka zajdzie w ciaze to cienko widze te plomienie w sypialni wink.
Takze super recepte  znalazl Unreal na udane malzenstwo. Wystarczy szantaz emocjonalny i uzaleznienie finansowe od siebie partnerki i juz przestaje truc o jakis swoich problemach tylko majtki spadaja na sam widok meza. Do czasu do czasu smile
Edit: ja bym sie czula tragicznie wiedzac ze wymusilam na mezu szantazem zblizenia ale widac niektorzy panowie poczytuja sobie to jako powod do dumy. No co kto lubi..

536 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-01-09 14:46:53)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
PerfectHarmony napisał/a:

W porządku. Summerke po prostu boli fakt, że jej racje, którymi tutaj rzucała bez wyczucia typu - "pogódźcie się, że Wasze kobiety Was juz nie kochaja", "Twoja żona Cie juz nie kocha" nie sprawdziły się...
To wielka szkoda, ale zawsze pozostaje wierzyć, że znowu się coś spieprzy i wtedy to już na pewno nie będzie kochać!  big_smile

Oho uderz w stół... big_smile 
Alter ego Unreala się odezwał. Ale niecelnie, bo to Xymena, nimfa błotna i Vicky miały twierdzenia o braku miłości ze strony żony - proponuję czytać uwaźniej tongue

Wg mnie ten wątek jest dziełem trolla, co tylko kolejne odcinki i coraz gorszy jakościowo scenariusz ujawnia, ale przecież nie muszę wierzyć w historię, żeby się w wątku udzielać big_smile


EDIT:

feniks35 napisał/a:

Także super recepte  znalazl Unreal na udane malzenstwo. Wystarczy szantaz emocjonalny i uzaleznienie finansowe od siebie partnerki i juz przestaje truc o jakis swoich problemach tylko majtki spadaja na sam widok meza. Do czasu do czasu smile

Mam wrażenie, że to takie marzenie prowincjonalnych macho - on na roli i ona w obejściu, udająca zachwyt słabym seksem wink

EDIT2:
Kierowana przeczuciem zgłosiłam moderacji swoje przypuszczenie, że PerfectHarmony i Unreal to ta sama osoba pod dwoma nickami.

537

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Środka nie widziałem, ale końcówka jak u troll'a.

538

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
hehheh napisał/a:

Środka nie widziałem, ale końcówka jak u troll'a.

Już na początku wiele rzeczy tu zgrzytało jak dla mnie. Zbyt dużo naiwności i nierealnych (unreal wink ) zdarzeń, brak związków przyczynowo-skutkowych, jakieś odrealnione fantazje. Ale wzięłam to na karb faceta, który źyje w swoim świecie i nie chce mieć kontaktu że smutnymi realiami. Później tylko było gorzej big_smile

539 Ostatnio edytowany przez Unreal (2018-01-09 15:09:46)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
PerfectHarmony napisał/a:

W porządku. Summerke po prostu boli fakt, że jej racje, którymi tutaj rzucała bez wyczucia typu - "pogódźcie się, że Wasze kobiety Was juz nie kochaja", "Twoja żona Cie juz nie kocha" nie sprawdziły się...
To wielka szkoda, ale zawsze pozostaje wierzyć, że znowu się coś spieprzy i wtedy to już na pewno nie będzie kochać!  big_smile

smile gdyby nie kochała, nie chciałaby odbudowy naszej relacji. Gdybym nie kochał, swoje potrzeby realizowałbym na boku już dawno. Niesamowite, prawda? Męski honor, dotrzymywanie obietnic, lojalność, dbałość i zaufanie. Wiem, za późno się urodziłem. Jestem mentalnie nie z tych czasów, co teraz.

Feniks35 napisał/a:

I w tej relacji dzidzi siedzacej w domu i macho utrzymujacego dom beda musieli pozostac. Tak cene trzeba bedzie zaplacic za seks z zona. Bo jesli  ona znajdzie nowa prace i od nowa dojda stresy zwiazane chociazby z nauka innych rzeczy, okresem probnym, odnalezieniem sie w innym srodowisku i  niedaj Boze malzonka zajdzie w ciaze to cienko widze te plomienie w sypialni wink.
Takze super recepte  znalazl Unreal na udane malzenstwo. Wystarczy szantaz emocjonalny i uzaleznienie finansowe od siebie partnerki i juz przestaje truc o jakis swoich problemach tylko majtki spadaja na sam widok meza. Do czasu do czasu smile
Edit: ja bym sie czula tragicznie wiedzac ze wymusilam na mezu szantazem zblizenia ale widac niektorzy panowie poczytuja sobie to jako powod do dumy. No co kto lubi..

Ostatnią rzeczą, o którą tutaj chodzi są pieniądze. Po prostu widzę, co stresujące zajęcie może zrobić z kobietą i jak odebrać radość i chęć do życia. Jeżeli znalezienie nowej pracy da jej spełnienie i satysfakcję - super. Pomogę, ile będę mógł. Jak zawsze. Jeżeli wybierze inną drogę - też świetnie. Nikt tak nie dba o dom, jak ona potrafi. Zaakceptuję każdy wybór, jak szacunek i zaangażowanie w związek będzie przez żonę utrzymywane. Jeżeli będzie w ciąży - świetnie, nie będzie lepszej wiadomości. Jeżeli nie będzie nam to dane - nic to nie zmieni w naszej relacji z mojej strony.

Summerko, Twa rewolucyjna czujność (vide trolling) tym razem zawiodła smile

540

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Summerko ja to mam podejrzenie, że jesteś murzynką z wielkimi piersiami.
Za bezpodstawne oskarżenia powinień być tymczasowy ban... ale jak to na typową kobietę przystało, przecież nie udało mi się dopiec to od innej strony smile

541 Ostatnio edytowany przez hehheh (2018-01-09 15:53:46)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Unreal napisał/a:

Niesamowite, prawda? Męski honor, dotrzymywanie obietnic, lojalność, dbałość i zaufanie. Wiem, za późno się urodziłem. Jestem mentalnie nie z tych czasów, co teraz.

Dlaczego prawica znów jest skłonna usprawiedliwiać brak cnót tym, że są jakieś inne czasy? Dlatego ja osobiście prawicę opuściłem m.in.

Unreal napisał/a:

Pomogę, ile będę mógł. Jak zawsze.

Pod warunkiem, że spełnia Twoje wymagania.

I początek nie wydaje mi się, żeby był toll'owaniem. Dopiero ten koniec.

542 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-01-09 15:54:42)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
PerfectHarmony napisał/a:

Summerko ja to mam podejrzenie, że jesteś murzynką z wielkimi piersiami.
Za bezpodstawne oskarżenia powinień być tymczasowy ban... ale jak to na typową kobietę przystało, przecież nie udało mi się dopiec to od innej strony smile

No już dobrze, nie dąsaj się tak smile

Coś z tymi wielkimi piersiami może być, bo ostatnio udało mi się 2-3 kg przytyć (od zawsze byłam chuda) i poszło mi tak po kobiecemu w krąglejsze biodra i ...większy biust big_smile

543

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

hehheh, co z myśli prawicowej znasz, że tak górnolotnie mówisz że ją opuściłeś : )? Twoje pojęcie o prawicy jest takie, jak poniżej

https://i1.jbzdy.pl/contents/2017/11/9c11e7a91a6333a789b7b82c0bf75dc5.jpg

Tak, spełniając moje wymagania. Darząc mnie szacunkiem. Starając się o mnie. Spełniając moje emocjonalne i seksualne potrzeby. Od kiedy to kobieta w małżeństwie ma się nie starać?

544

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Hahaha big_smile Unreal, ty to jednak hipokryta jesteś big_smile
Wystarczy poczytać twoje komentarze w innych wątkach.

545 Ostatnio edytowany przez hehheh (2018-01-09 16:11:59)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Tak, jestem durny. tongue
Ja nie potrzebuję załagodzenia wizerunku prawicy. Nie potrzebuję też, żebyś zaostrzał lewicę piszac o bolszewikach. Dobrze mi.

Ależ ja nie mówię, że nie ma się starać. Ja w ogóle nie chcę atakować Twojego małżeństwa.

546

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Jeszcze jedno mi przyszło do głowy po lekturze wątku w innym dziale.
Zdaje się, że żadna z kobiet, które się tutaj wypowiedziały nie zapalała sympatią do Unreala. Nawet te, które początkowo były mu przychylne, z biegiem czasu zaczęły się od niego odsuwać i widzieć w nim ohydnego typa pozbawionego męskiego powera, ciepła i mądrości, które tak przyciągają kobietę do mężczyzny.
Hm...ciekawe dlaczego wink

547

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
summerka88 napisał/a:

Hahaha big_smile Unreal, ty to jednak hipokryta jesteś big_smile
Wystarczy poczytać twoje komentarze w innych wątkach.

w czym jestem hipokrytą? smile Bo nie łapię.

548 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-01-09 18:36:44)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Unreal napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Hahaha big_smile Unreal, ty to jednak hipokryta jesteś big_smile
Wystarczy poczytać twoje komentarze w innych wątkach.

w czym jestem hipokrytą? smile Bo nie łapię.

W swojej postawie wobec kobiet.
W tym, co deklarujesz tutaj jako postępowanie w stosunku do swojej żony, a tym jakich rad udzielasz innym.

549

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Gdzie ta moja hipokryzja? smile Tam, gdzie rozstać się łatwo (bez ślubu) i oceniam, że naprawiać nie ma już co to to proponuję. W przypadku małżeństwa sytuacja jest trudniejsza. Gdzie tu zatem hipokryzja? Że piszę, iż należy stawiać granice, dbać o szacunek dla siebie i nie dać kobiecie wejść sobie na głowę? : )

550

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Myślę, że to co piszesz byłoby znośniejsze z zaznaczeniem, że kobieta zachowuje się dokładnie tak samo w stronę faceta tongue czyli wymaga, oczekuje i nie daje sobie wejść na głowę smile

551

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Lady Loka napisał/a:

Myślę, że to co piszesz byłoby znośniejsze z zaznaczeniem, że kobieta zachowuje się dokładnie tak samo w stronę faceta tongue czyli wymaga, oczekuje i nie daje sobie wejść na głowę smile

ale to chyba oczywiste, że piszę z męskiej perspektywy. A że Panie zachowują się tak "od zawsze", to wiadomo smile Dlatego to tak ważne, by mężczyzna zdawał sobie z tego sprawę i nie ulegał.

552

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Taaaa smile tylko że kobieta jak pisze z własnej perspektywy to mimo to gdzieś tam ten fragment męskiej rzeczywistości zachowuje smile a Ty tutaj piszesz jak skrajny egoista, który ma niewolnicę w domu i może ją wykorzystywać jak chce i kiedy chce. Bo i seks wtedy, kiedy on chce. I obiadek, uśmiech. Tak jak z tamtą wytresowaną ukrainką smile bo inaczej niż wytresowania to to się nie da nazwać.

A pomyśl, o ile inaczej by to brzmiało, gdybyś uwzględnił w tym jakikolwiek punkt widzenia Twojej żony tongue
Plus zdecydowanie nie wszystkie kobiety się tak zachowują, więc miło by było gdybyś na kobiecym forum powstrzymał się od stereotypów przyniesionych z innego forum wink

553

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Wszystko fajnie Unreal, paradygmat męskość- kobiecość może i rozumiesz prawidłowo, tylko że  niestety mężczyzna musi być w tym wszystkim umięjętnie elastyczny, wyczuwać kobietę.. Inaczej nic z tego nie będzie. Mam nadzieję, że w domu więcej tego wyczucia ( nie mylić ze słabością, bo to nie jest słabość, tylko właśnie siła) pokazujesz niż nam na forum. Bo jeśli nie, żona przekalkuluje sobie w głowie i może z Toba będzie w domu, a myślami gdzie indziej.

554 Ostatnio edytowany przez vicky85 (2018-01-10 15:42:28)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Ela210 napisał/a:

Wszystko fajnie Unreal, paradygmat męskość- kobiecość może i rozumiesz prawidłowo, tylko że  niestety mężczyzna musi być w tym wszystkim umięjętnie elastyczny, wyczuwać kobietę.. Inaczej nic z tego nie będzie. Mam nadzieję, że w domu więcej tego wyczucia ( nie mylić ze słabością, bo to nie jest słabość, tylko właśnie siła) pokazujesz niż nam na forum. Bo jeśli nie, żona przekalkuluje sobie w głowie i może z Toba będzie w domu, a myślami gdzie indziej.


100% racji w kazdym jednym zdaniu.

PS. u niektorych widze rozwija sie wskutek czytania forum nowa forma nerwicy natrectw, tudziez trollofobia;p
https://pbs.twimg.com/profile_images/378800000457479956/41b843b07d313205dfcf077f7c8c1f3d_400x400.png

555

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

To definitywnie prawda, że troll'ofobia na tym forum bywa.

556

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Lady Loka napisał/a:

Taaaa smile tylko że kobieta jak pisze z własnej perspektywy to mimo to gdzieś tam ten fragment męskiej rzeczywistości zachowuje smile a Ty tutaj piszesz jak skrajny egoista, który ma niewolnicę w domu i może ją wykorzystywać jak chce i kiedy chce. Bo i seks wtedy, kiedy on chce. I obiadek, uśmiech. Tak jak z tamtą wytresowaną ukrainką smile bo inaczej niż wytresowania to to się nie da nazwać.

A pomyśl, o ile inaczej by to brzmiało, gdybyś uwzględnił w tym jakikolwiek punkt widzenia Twojej żony tongue
Plus zdecydowanie nie wszystkie kobiety się tak zachowują, więc miło by było gdybyś na kobiecym forum powstrzymał się od stereotypów przyniesionych z innego forum wink

skrajny egoista? smile Bo mam konkretne wymagania i liczę na spełnianie moich potrzeb w małżeństwie? Jeżeli moje są spełnione, jej również, to chyba oczywiste.

557

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
hehheh napisał/a:

To definitywnie prawda, że troll'ofobia na tym forum bywa.

http://pl.memgenerator.pl/mem-image/przez-yode-pisany-tekst-ten-byl-pl-ffffff

big_smile:D


Wydajesz sie egostyczny to prawda, w sposobie myslenia, jak juz wczesniej pisalam, glownie przez fakt ze pomijasz kwestie uczuc. Ale... pomijasz zarowno jej, jak i wlasne, co moze sugerowac nie tyle egozim ale problemy z wyrazaniem emocji po prostu. Zeby nie bylo, to duzy deficyt emocjonalny.

W matematyce byloby tak jak piszesz: potrzeby, wymagania, twoje, jej --spelnienie, wiec constans. Ale jak dolozysz do tego emocje, wrazliwosc kobiecej psychiki, u twojej zony takze wzgledna niestabilnosc emocjonalna, to twoje wyliczanki maja gowniana wartosc. Skupiasz sie na niespelnionych potrzebach zamiast na zignorowanych emocjach i uczuciach. A kazda zignorowana potrzeba ma zrodlo w czyichs negatywnych emocjach. W kazdym razie na forum, przez sposob jaki piszesz, faktycznie wydajesz sie troche zadufany w sobie, i egoistyczny. Mimo to wiele postow napisales tak fajnie, ze nie moge jednoznacznie napisac, ze na przyklad "nie lubie cie", po to nie bylaby prawda. Jest w Tobie cos dobrego, pod ta maska ze sztucznej wynioslosci.

558

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Tia, yoda ze mnie. smile Chociaż Gwiezdne wojny nie są w moim guście. No i wyglądam zupełnie inaczej. tongue

559

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Spoko, nie przeszkadza i tak siwizna mi .

;p

560 Ostatnio edytowany przez vicky85 (2018-01-10 19:16:38)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Wzrost niski rowniez problemem nie znacznym jest .

Aaaaa. Chyba ze uszy owe i pomaraszczenie skory zaawansowane na mysli miales ty. Prze&%bane to juz zaiste;p;p;p:D

Dobrze ze wygladasz inaczej:D

561

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
vicky85 napisał/a:

Wydajesz sie egostyczny to prawda, w sposobie myslenia, jak juz wczesniej pisalam, glownie przez fakt ze pomijasz kwestie uczuc. Ale... pomijasz zarowno jej, jak i wlasne, co moze sugerowac nie tyle egozim ale problemy z wyrazaniem emocji po prostu. Zeby nie bylo, to duzy deficyt emocjonalny.

W matematyce byloby tak jak piszesz: potrzeby, wymagania, twoje, jej --spelnienie, wiec constans. Ale jak dolozysz do tego emocje, wrazliwosc kobiecej psychiki, u twojej zony takze wzgledna niestabilnosc emocjonalna, to twoje wyliczanki maja gowniana wartosc. Skupiasz sie na niespelnionych potrzebach zamiast na zignorowanych emocjach i uczuciach. A kazda zignorowana potrzeba ma zrodlo w czyichs negatywnych emocjach. W kazdym razie na forum, przez sposob jaki piszesz, faktycznie wydajesz sie troche zadufany w sobie, i egoistyczny. Mimo to wiele postow napisales tak fajnie, ze nie moge jednoznacznie napisac, ze na przyklad "nie lubie cie", po to nie bylaby prawda. Jest w Tobie cos dobrego, pod ta maska ze sztucznej wynioslosci.

Bardzo możliwe że tak jest. Nigdy nie byłem otwarty, również w wyrażaniu emocji. Jestem introwertykiem i samotnikiem. Otwarty na ludzi jestem głównie w sytuacjach biznesowo - zawodowych i nie mam z tym problemów. Egoistą też jestem, jak najbardziej smile Ale nie zadufanym. Natomiast gdy ktoś zdobędzie moje zaufanie i lojalność (co nie jest proste), skoczę za nim w ogień. Lubię też kobiecą uwagę i komplementy, czego nie ukrywam. Mile łechcą moją próżność.

Ot, moja psyche w pigułce - taki mix stoika z hedonistą : D

562

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Unreal napisał/a:

Gdzie ta moja hipokryzja? smile Tam, gdzie rozstać się łatwo (bez ślubu) i oceniam, że naprawiać nie ma już co to to proponuję. W przypadku małżeństwa sytuacja jest trudniejsza. Gdzie tu zatem hipokryzja? Że piszę, iż należy stawiać granice, dbać o szacunek dla siebie i nie dać kobiecie wejść sobie na głowę? : )

W twojej postawie najbardziej brakuje mi właśnie szacunku do kobiet. Dbasz o szacunek do siebie, to ważne, ale zdaje się, że tak bardzo jesteś skoncentrowany na sobie, że zapominasz o szacunku dla drugiej strony. I to tak bardzo kłuje w oczy, gdy proponujesz innym użytkownikom, aby „pokazywali kobietom gdzie ich miejsce”. Nie sądzę, że masz rozdwojenie jaźni i w swoim związku szanujesz kobietę a w przypadku innych forumowiczów wskazujesz na rozwiązania pozbawione szacunku dla kobiet. Szereg twoich wypowiedzi to potwierdza tylko w moich oczach.
Tak, myślę, że miałeś w przeszłości trudne doświadczenia z kobietami. Z tego powodu mi przykro, ale szkoda, że tak bardzo ważą te doświadczenia w twoim dzisiejszym stosunku do kobiet.

563

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
summerka88 napisał/a:
Unreal napisał/a:

Gdzie ta moja hipokryzja? smile Tam, gdzie rozstać się łatwo (bez ślubu) i oceniam, że naprawiać nie ma już co to to proponuję. W przypadku małżeństwa sytuacja jest trudniejsza. Gdzie tu zatem hipokryzja? Że piszę, iż należy stawiać granice, dbać o szacunek dla siebie i nie dać kobiecie wejść sobie na głowę? : )

W twojej postawie najbardziej brakuje mi właśnie szacunku do kobiet. Dbasz o szacunek do siebie, to ważne, ale zdaje się, że tak bardzo jesteś skoncentrowany na sobie, że zapominasz o szacunku dla drugiej strony. I to tak bardzo kłuje w oczy, gdy proponujesz innym użytkownikom, aby „pokazywali kobietom gdzie ich miejsce”. Nie sądzę, że masz rozdwojenie jaźni i w swoim związku szanujesz kobietę a w przypadku innych forumowiczów wskazujesz na rozwiązania pozbawione szacunku dla kobiet. Szereg twoich wypowiedzi to potwierdza tylko w moich oczach.
Tak, myślę, że miałeś w przeszłości trudne doświadczenia z kobietami. Z tego powodu mi przykro, ale szkoda, że tak bardzo ważą te doświadczenia w twoim dzisiejszym stosunku do kobiet.

Uściślijmy, bo naprawdę nie zamierzam na Belfegora tutaj wychodzić smile Ostatnią rzeczą, która jest związana z jasnym ustalaniem granic i artykułowaniem swoich potrzeb jest brak szacunku. Wiele wymagam od innych, a najwięcej od siebie. Tak już mam. I w pracy i w życiu. Oczekując działań jedynie drugiej strony, a nie dając od siebie wiele byłbym hipokrytą i żałosnym mizoginem. Nie jestem, naprawdę smile I nie, nie sugeruję nikomu działań pozbawionych szacunku dla Pań. Jedynie jasne zasady.

564 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-01-11 15:41:51)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Unreal napisał/a:
summerka88 napisał/a:
Unreal napisał/a:

Gdzie ta moja hipokryzja? smile Tam, gdzie rozstać się łatwo (bez ślubu) i oceniam, że naprawiać nie ma już co to to proponuję. W przypadku małżeństwa sytuacja jest trudniejsza. Gdzie tu zatem hipokryzja? Że piszę, iż należy stawiać granice, dbać o szacunek dla siebie i nie dać kobiecie wejść sobie na głowę? : )

W twojej postawie najbardziej brakuje mi właśnie szacunku do kobiet. Dbasz o szacunek do siebie, to ważne, ale zdaje się, że tak bardzo jesteś skoncentrowany na sobie, że zapominasz o szacunku dla drugiej strony. I to tak bardzo kłuje w oczy, gdy proponujesz innym użytkownikom, aby „pokazywali kobietom gdzie ich miejsce”. Nie sądzę, że masz rozdwojenie jaźni i w swoim związku szanujesz kobietę a w przypadku innych forumowiczów wskazujesz na rozwiązania pozbawione szacunku dla kobiet. Szereg twoich wypowiedzi to potwierdza tylko w moich oczach.
Tak, myślę, że miałeś w przeszłości trudne doświadczenia z kobietami. Z tego powodu mi przykro, ale szkoda, że tak bardzo ważą te doświadczenia w twoim dzisiejszym stosunku do kobiet.

Uściślijmy, bo naprawdę nie zamierzam na Belfegora tutaj wychodzić smile Ostatnią rzeczą, która jest związana z jasnym ustalaniem granic i artykułowaniem swoich potrzeb jest brak szacunku. Wiele wymagam od innych, a najwięcej od siebie. Tak już mam. I w pracy i w życiu. Oczekując działań jedynie drugiej strony, a nie dając od siebie wiele byłbym hipokrytą i żałosnym mizoginem. Nie jestem, naprawdę smile I nie, nie sugeruję nikomu działań pozbawionych szacunku dla Pań. Jedynie jasne zasady.


Zdaję sobie sprawę, że CHCESZ o sobie myśleć dobrze i w tym celu albo nie dostrzegasz, albo NIE CHCESZ dostrzegać tego, co z ciebie wychodzi, gdy doradzasz innym, a jest to wg mnie brak szacunku do kobiet właśnie. Bo jaki szacunek widzisz do partnera, gdy doradzasz komuś, żeby nawet słowa nie zamieniał ze swoją partnerką tylko od razu się wyprowadził itd itp.

Ech, myślę, że twoje krzywdy są tak duże, że trudno ci wyjść poza ochronę własnego ja, chociażby po to, żeby zobaczyć drugiego człowieka.

565

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
summerka88 napisał/a:

Zdaję sobie sprawę, że CHCESZ o sobie myśleć dobrze i w tym celu albo nie dostrzegasz, albo NIE CHCESZ dostrzegać tego, co z ciebie wychodzi, gdy doradzasz innym, a jest to wg mnie brak szacunku do kobiet właśnie. Bo jaki szacunek widzisz do partnera, gdy doradzasz komuś, żeby nawet słowa nie zamieniał ze swoją partnerką tylko od razu się wyprowadził itd itp.

Ech, myślę, że twoje krzywdy są tak duże, że trudno ci wyjść poza ochronę własnego ja, chociażby po to, żeby zobaczyć drugiego człowieka.

Tamta partnerka nie zasługuje w moich oczach na szacunek smile Najważniejszy jest komfort psychiczny Pana, który zamieścił ten wpis. Jemu doradziłem to, co doradziłem. I tyle.

566

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Unreal napisał/a:

Egoistą też jestem, jak najbardziej smile (...) Lubię też kobiecą uwagę i komplementy, czego nie ukrywam. Mile łechcą moją próżność.

jedyna zaleta w tym taka, ze sie chociaz do tego przyznajesz;p

567

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Unreal napisał/a:

]Tamta partnerka nie zasługuje w moich oczach na szacunek smile Najważniejszy jest komfort psychiczny Pana, który zamieścił ten wpis.

A w moich oczach ktoś taki jak Ty nie zasługuje na szacunek smile
Dla mnie najważniejszy jest mój komfort psychiczny i staram się za wszelką cenę unikać osób takich jak Ty.

568

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Cześć pracy, Rodaczki i Rodacy smile

Dawno mnie nie było z Wami, uznałem jednak że w chwili odrobinę wolniejszego tempa przypomnę o swoim istnieniu. U mnie dalej wszystko ok, a małżeńska relacja damsko - męska jest na właściwych torach. Nie ukrywam, kosztuje to sporo pracy i mocnego trzymania ramy, ale "jak nająłeś się za psa, to szczekaj". Szczekam zatem.

Zgodnie z bliską mi niezmiernie dewizą, iż mężczyźni nigdy nie dorastają, drożeją jedynie ich zabawki, sprawiłem sobie parę, w tym nowe wozidupsko. I tak sobie pomyślałem, że trzeba znów odrobinę wziąć się za siebie, co też uczyniłem. Ja z tych, którym dupa rośnie od samego patrzenia na ciastko, więc całe życie trzeba się kontrolować. No i efekty są naprawdę fajne.

Żona w domu odżyła po toksycznym środowisku pracy, wyciszyła się i spokojnie przygotowuje się do nowych wyzwań zawodowych, a ja z radością nadal wracam do domu, do którego warto wracać. Bez nerwów, bez spin, bez słuchania o naprawdę niefajnych sytuacjach, które w tym miejscu pracy się działy. Z autopsji przekonała się, że nie warto być zbyt dobrym i empatycznym dla całego świata, a na pierwszym miejscu zawsze należy stawiać swoje interesy, a nie różnorakich randomów. Cóż, lepiej późno, niż wcale. Cieszy mnie to niezmiernie.

Oby tak dalej smile

569

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

No to świetnie, że się Wam układa i wszystko idzie w dobrą stronę.
Ostatnio tu wchodziłem i uznałem wątek za zmarły, jednocześnie doznając ciekawości co tam u Ciebie. smile

Ale już wszystko jasne... pozwolę sobie zapytać - jak sprawy seksualne bo to w sumie w tą mańke uderza tytuł wątku. Czy żona seksualnie również odżyła i jesteś zadowolony z tego aspektu?

570

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
PerfectHarmony napisał/a:

No to świetnie, że się Wam układa i wszystko idzie w dobrą stronę.
Ostatnio tu wchodziłem i uznałem wątek za zmarły, jednocześnie doznając ciekawości co tam u Ciebie. smile

Ale już wszystko jasne... pozwolę sobie zapytać - jak sprawy seksualne bo to w sumie w tą mańke uderza tytuł wątku. Czy żona seksualnie również odżyła i jesteś zadowolony z tego aspektu?

Cześć bracie.
Dużo lepiej, blokady siedziały w głowie i paskudnym środowisku pracy. Mnie się samemu czasem też nie chce, pracoholizm robi swoje. Ale fajnie obecnie jest. Oczywiście trzymam ramę i jestem wrażliwy na jakieś ew. oznaki powrotu poprzedniego stanu. Moja dobra wola i chęć pracy nad związkiem też ma granice. Nie będzie drugiej szansy smile

571

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Eh, dziwni jesteście. tongue

Zgrywanie macho przez facetów z problemami.

Posty [ 521 do 571 z 571 ]

Strony Poprzednia 1 7 8 9

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024