Lou71.71 napisał/a:Olinko,
Chyba nie można ci nic wytłumaczyć, bo "odwracasz kota ogonem". Kto ci powiedział, że uczniowie nie będą mieli miejsc w szkołach. Przecież na pewno wiesz o tym, że w tym roku mogli wybierać nawet kilkanaście szkół, a nie trzy jak było w poprzednim roku. Poza tym czemu snujesz takie czarnowidztwo...
Nie rozumiem co chcesz osiągnąć pisząc jakieś ogólniki nie mając żadnego potwierdzenia.
Jeśli okaże się, że znasz kogoś kto nie dostał się do żadnej szkoły średniej, to proszę o takie konkrety.
Niczego nie trzeba mi tłumaczyć i niczego nie odwracam, bo NIGDZIE nie napisałam, że uczniowie będą mieli problem z dostaniem się do JAKIEJKOLWIEK szkoły. Jeśli już, to do szkoły o odpowiednim poziomie, bo w tym roku jest wyjątkowo dużo chętnych, by dostać się do wymarzonego, a obleganego liceum, które przecież magicznie nie zwiększyły ilości miejsc. To raczej Ty masz problem z właściwym zrozumieniem tego, co zawarłam w swoich postach. Wystarczy raz jeszcze do nich zajrzeć i przeczytać ze skupieniem. Wspomniałam tam między innymi, że póki co istnieje obowiązek szkolny, a to już wyklucza tę tezę, którą właśnie mi zarzuciłaś.
Lagrange napisał/a:Olinko! Tak jak bardzo cenię twoją mądrość i rozwagę w wyrażaniu opinii, tak akurat w przypadku tego że uczniowie się nie dostali do określonej szkoły, to naprawdę nie stanowi problemu. Każdy z nas doświadczył w życiu zawodu. Nie poślubił wymarzonej dziewczyny/chłopaka, nie dostał wymarzonej pracy, nie zdał ważnego egzaminu. Życie trochę polega na tym żeby starać się osiągnąć jak najwięcej, ale radzić sobie też z porażkami. Uczeń który naprawdę chce się dostać do wymarzonego liceum i wymarzonej klasy poczeka rok i się dostanie. A jeśli nie, to za wysoko mierzył i musi się z tym pogodzić, że za wysokie progi na jego nogi.
Jak najbardziej się z tą retoryką zgadzam, ale pamiętajmy, że reforma jest po to, by coś naprawiać, a nie psuć, a tu wcale nie chodziło o to, by naprawić, ale by dla zasady wywalić stare, a wprowadzić swoje, jedynie słuszne. Zupełnie nie brano tu pod uwagę sytuacji i dobra dzieci, które nie dość, że stały się królikami doświadczalnymi tej nieudolnej zmiany, to jeszcze 'w nagrodę' będą uczyć się w przepełnionych szkołach, bo przecież trzeba tych uczniów jakoś upchnąć.
I jeszcze cytat, moim zdaniem doskonale obrazujący to, co przez cały czas usiłuję przekazać: Uczniowie, którzy dostaliby się do dobrych liceów, pójdą więc do gorszych. Ci, którzy mogliby liczyć na miejsca w słabszych liceach, spadną do techników i szkół branżowych. - Pamiętajmy, że ludzie nie wybierają tak, jak mówi obecny minister, że sobie można zrobić stolarza albo jakiś inny zawód wybrać. Polecam panu ministrowi takie zabawy nad własną przyszłością. Natomiast trzeba poważnie traktować tych młodych ludzi - kilka dni temu powiedział Piotr Kowalczuk, wiceprezydent Gdańska.
Reforma szkolnictwa jest bardzo ważną reformą, powinna zostać solidnie przemyślana, skonsultowana, na koniec przygotowana, a to w jaki sposób PiS to przeprowadził, naprawdę woła o pomstę do nieba.