Jak zrozumieć faceta... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 90 z 90 ]

66 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-08-08 13:33:49)

Odp: Jak zrozumieć faceta...
Myszeczka23 napisał/a:

Teraz już myślę, że facet głupi, bo mógł kontakt utrzymać, pospotykać się kilka razy, poznać mnie i wtedy zdecydować co dalej, a tak to dał sobie siana nawet nie próbując. Czyli nie głupi, że się we mnie nie zauroczył, ale że ogólnie za szybko zrezygnował, nic nie stracił by przecież, gdyby ten kontakt utrzymywał, a mógł tylko zyskać.

Ale ten facet wcale tego nie musiał. Chciał zrezygnować, to zrezygnował. Nie chciał Cię dalej poznawać i miał do tego prawo. A Ty nie masz prawa wymagać, żeby ktoś się zachowywał według Twoich oczekiwań - a już nazwanie kogoś z tego powodu "głupim" tylko o Tobie świadczy.
Nie wypaliło, to nie wypaliło. Nie oznacza to, że któreś z Was zrobiło coś źle albo, że jest głupie.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Jak zrozumieć faceta...

Pietruszko, naucz się czytać ze zrozumieniem, ja Cię bardzo proszę. Napisałam, że nie nazwałam go głupim dlatego, że nie zauważył we mnie kogoś niezwykłego. Czyli wiem doskonale, że mogłam mu się nie spodobać i spoko, loko. Naprawdę. wink
Głupi, ponieważ nie miał nic do stracenia. Co mu szkodziło mnie poznać bliżej? Najwyżej potwierdziło by mu się, że nie jestem w jego typie. Ale mógł zyskać np dobrą koleżankę, przyjaciółkę, albo dziewczynę. To tak jakbyś zobaczyła na ulicy 5zł. Co by Ci szkodziło schylić się i sprawdzić czy to piątka, czy kapsel? Tylko głupi nie schyli się i nie przekona się co to jest, z góry zakładając, że to na pewno nie 5 zł. O to mi chodzi.
Nie jest głupi, że pomyślał o mnie źle, ale głupi, że tego nie sprawdził. Ja bym sprawdziła, tym bardziej jakbym się czuła samotna (tak jak on pisał mi, że się czuje).

68 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-08-08 14:04:53)

Odp: Jak zrozumieć faceta...
Myszeczka23 napisał/a:

Głupi, ponieważ nie miał nic do stracenia. Co mu szkodziło mnie poznać bliżej? Najwyżej potwierdziło by mu się, że nie jestem w jego typie. Ale mógł zyskać np dobrą koleżankę, przyjaciółkę, albo dziewczynę. To tak jakbyś zobaczyła na ulicy 5zł. Co by Ci szkodziło schylić się i sprawdzić czy to piątka, czy kapsel? Tylko głupi nie schyli się i nie przekona się co to jest, z góry zakładając, że to na pewno nie 5 zł. O to mi chodzi.
Nie jest głupi, że pomyślał o mnie źle, ale głupi, że tego nie sprawdził. Ja bym sprawdziła, tym bardziej jakbym się czuła samotna (tak jak on pisał mi, że się czuje).

No właśnie czytam ze zrozumieniem i o tym napisałam. Głupi dlatego, że nie miał ochoty poznać Cię bliżej. A musiał? Ty byś sprawdziła - i ok. Ale inni ludzie nie są Tobą i nie muszą się zachowywać tak, jak Ty byś sobie tego życzyła. Nie oznacza to, że są automatycznie głupi.
A propos "Tylko głupi nie schyli się i nie przekona się co to jest, z góry zakładając, że to na pewno nie 5 zł" - no, ja najwyraźniej też jestem głupia, bo nie schylam się na ulicy, oglądając każdego możliwego śmiecia... Tak samo nie wszystkich ludzi mam ochotę poznawać bliżej, jeśli coś mi w nich nie pasuje. Nie, że co by mi szkodziło, ale po prostu nie chce mi się smile Skoro gość nie chciał Cię poznać bliżej, to Tobie nic do tego. Miał do tego prawo i już.

69 Ostatnio edytowany przez Myszeczka23 (2017-08-08 14:16:36)

Odp: Jak zrozumieć faceta...

Mądre to to też nie jest i mam prawo do tego zdania. I tyle. Zawsze lepiej jest coś sprawdzić, żeby potem w razie czego nie musieć żałować.
EDIT:

santapietruszka napisał/a:

A propos "Tylko głupi nie schyli się i nie przekona się co to jest, z góry zakładając, że to na pewno nie 5 zł" - no, ja najwyraźniej też jestem głupia, bo nie schylam się na ulicy, oglądając każdego możliwego śmiecia... Tak samo nie wszystkich ludzi mam ochotę poznawać bliżej, jeśli coś mi w nich nie pasuje. Nie, że co by mi szkodziło, ale po prostu nie chce mi się smile Skoro gość nie chciał Cię poznać bliżej, to Tobie nic do tego. Miał do tego prawo i już.

Ja za każdym śmieciem też się nie schylam. Mówię tu o przykładzie gdzie coś wygląda jak piątal. I nie wmówisz mi, że jeśli coś Ci wygląda na piniądz, to nie przystajesz, tylko idziesz dalej.
EDIT 2:
tylko jemu na początku pasowało i to bardzo. I w tym jest sęk. On sam był mną zachwycony, pisaliśmy po 12 godzin i nikt nikogo do tego nie zmuszał. Ja ani razu nie zapytałam czy mnie lubi, a za co mnie lubi i takie tam. Sam pisał to, sam się zachwycał.

70

Odp: Jak zrozumieć faceta...
Myszeczka23 napisał/a:

Pietruszko, naucz się czytać ze zrozumieniem, ja Cię bardzo proszę. Napisałam, że nie nazwałam go głupim dlatego, że nie zauważył we mnie kogoś niezwykłego. Czyli wiem doskonale, że mogłam mu się nie spodobać i spoko, loko. Naprawdę. wink
Głupi, ponieważ nie miał nic do stracenia. Co mu szkodziło mnie poznać bliżej? Najwyżej potwierdziło by mu się, że nie jestem w jego typie. Ale mógł zyskać np dobrą koleżankę, przyjaciółkę, albo dziewczynę. To tak jakbyś zobaczyła na ulicy 5zł. Co by Ci szkodziło schylić się i sprawdzić czy to piątka, czy kapsel? Tylko głupi nie schyli się i nie przekona się co to jest, z góry zakładając, że to na pewno nie 5 zł. O to mi chodzi.
Nie jest głupi, że pomyślał o mnie źle, ale głupi, że tego nie sprawdził. Ja bym sprawdziła, tym bardziej jakbym się czuła samotna (tak jak on pisał mi, że się czuje).

Umówmy się, faceci nie szukają koleżanek czy przyjaciółek, ma od tego kumpli. Jeśli interesuje się Tobą, piszę kilka godzin to nie jest to kwestia zawarcia przyjaźni czego wiele kobiet nie potrafi pojąć.

71

Odp: Jak zrozumieć faceta...
Mathas napisał/a:

Umówmy się, faceci nie szukają koleżanek czy przyjaciółek, ma od tego kumpli. Jeśli interesuje się Tobą, piszę kilka godzin to nie jest to kwestia zawarcia przyjaźni czego wiele kobiet nie potrafi pojąć.

Problem w tym, że to ja byłam raczej nastawiona na coś więcej. tongue

72

Odp: Jak zrozumieć faceta...
Myszeczka23 napisał/a:
Mathas napisał/a:

Umówmy się, faceci nie szukają koleżanek czy przyjaciółek, ma od tego kumpli. Jeśli interesuje się Tobą, piszę kilka godzin to nie jest to kwestia zawarcia przyjaźni czego wiele kobiet nie potrafi pojąć.

Problem w tym, że to ja byłam raczej nastawiona na coś więcej. tongue

A to pytanie.... Niezobowiązująco z jego strony i z Twojej? Bo to zależy z jakiego portalu skorzystałaś... Są też takie, gdzie ma być z założenia niezobowiązująco. smile Wtedy to jasne... big_smile

73

Odp: Jak zrozumieć faceta...

My się poznaliśmy na żywo, na domówce u znajomych. Na następny dzień do mnie napisał sam, potem znajomość ładnie rozkwitała, tylko nie bardzo się kwapił do spotkania na żywo (do cholewci, mieszkamy w tym samym mieście, to ile można pisać?). Za pierwszym razem (jak w końcu dałam mu delikatnie do zrozumienia, że wypadało by może się tak jakoś normalnie spotkać, pogadać [ej jednak potrafię zrobić pierwszy krok! tongue  ]) to napisał, że w sumie nie wpadł na to (i tu już mi się zaczęła lampka świecić), ale ok uwierzyłam mu, że faktycznie nie pomyślał. Lecz potem znów cisza jeśli chodzi o spotkania na żywo (w internecie nadal mną zachwycony, coraz dłuższe wiadomości itd), aż zaczęła być tendencja spadkowa, nagle jakieś teksty z jego strony, że to ja się za bardzo nakręciłam, że nie wiadomo co sobie wyobrażam itd. Dobra ja rozumiem, że mógł odczuć, że coś ja tam za bardzo, no nie wiem, ja mu w głowie nie siedzę. Ale chciałam by mi to wyjaśnił skąd u niego te myśli. To nie umiał. Wkurzał się tylko, że ja potrafię wyrazić twardo swoją opinię, że robi coś nie tak i że "z babami to on dyskutować nie będzie, bo go zawsze przegadają". No i w końcu dałam sobie z nim siana, skoro coś mu tam we mnie nie pasowało i nie chciał tłumaczyć. Teraz wygląda to tak, że np wczoraj napisał:
-"hej, jak tam u Ciebie?"
-"ok, a tam?"
-"co taka niemiła?" No u mnie ok, nockę zaraz zaczynam
-"a, to ok, życzę udanej nocki, oby szybko minęła"
-dzięki, no a jak tam zdrowie, jak z nogą"?
-z nogą ok, ale nie będę Ci teraz o niej truła, jak się wszystko ostatecznie wyjaśni, wtedy dam Ci znać
-a kiedy wracasz do pracy?
-16
-o to już niedługo
-no, ale nie wiadomo czy 16 wrócę na pewno.

Poza tym to nie mój temat, he he, mam nadzieję, że kwiatuszek nie będzie zła, że jej się tu trochę wtryniłam. tongue
Opisałam swój problem, aby pokazać, że faktycznie nie zawsze da się facetów zrozumieć.

74

Odp: Jak zrozumieć faceta...
Myszeczka23 napisał/a:

My się poznaliśmy na żywo, na domówce u znajomych. Na następny dzień do mnie napisał sam, potem znajomość ładnie rozkwitała, tylko nie bardzo się kwapił do spotkania na żywo (do cholewci, mieszkamy w tym samym mieście, to ile można pisać?). Za pierwszym razem (jak w końcu dałam mu delikatnie do zrozumienia, że wypadało by może się tak jakoś normalnie spotkać, pogadać [ej jednak potrafię zrobić pierwszy krok! tongue  ]) to napisał, że w sumie nie wpadł na to (i tu już mi się zaczęła lampka świecić), ale ok uwierzyłam mu, że faktycznie nie pomyślał. Lecz potem znów cisza jeśli chodzi o spotkania na żywo (w internecie nadal mną zachwycony, coraz dłuższe wiadomości itd), aż zaczęła być tendencja spadkowa, nagle jakieś teksty z jego strony, że to ja się za bardzo nakręciłam, że nie wiadomo co sobie wyobrażam itd. Dobra ja rozumiem, że mógł odczuć, że coś ja tam za bardzo, no nie wiem, ja mu w głowie nie siedzę. Ale chciałam by mi to wyjaśnił skąd u niego te myśli. To nie umiał. Wkurzał się tylko, że ja potrafię wyrazić twardo swoją opinię, że robi coś nie tak i że "z babami to on dyskutować nie będzie, bo go zawsze przegadają". No i w końcu dałam sobie z nim siana, skoro coś mu tam we mnie nie pasowało i nie chciał tłumaczyć. Teraz wygląda to tak, że np wczoraj napisał:
-"hej, jak tam u Ciebie?"
-"ok, a tam?"
-"co taka niemiła?" No u mnie ok, nockę zaraz zaczynam
-"a, to ok, życzę udanej nocki, oby szybko minęła"
-dzięki, no a jak tam zdrowie, jak z nogą"?
-z nogą ok, ale nie będę Ci teraz o niej truła, jak się wszystko ostatecznie wyjaśni, wtedy dam Ci znać
-a kiedy wracasz do pracy?
-16
-o to już niedługo
-no, ale nie wiadomo czy 16 wrócę na pewno.

Poza tym to nie mój temat, he he, mam nadzieję, że kwiatuszek nie będzie zła, że jej się tu trochę wtryniłam. tongue
Opisałam swój problem, aby pokazać, że faktycznie nie zawsze da się facetów zrozumieć.

To może przestań spotykać się z niedojrzałymi chłopcami smile

75

Odp: Jak zrozumieć faceta...
_v_ napisał/a:

To może przestań spotykać się z niedojrzałymi chłopcami smile

Wydawał się dojrzały. Mieliśmy identyczne poglądy na życie, wręcz byliśmy zdziwieni, że aż w tulu aspektach myślimy podobnie. Naprawdę nie wiadomo czemu mu się odwidziało, albo w co on gra.

76

Odp: Jak zrozumieć faceta...

Tak, jak napisała _v_. smile

77

Odp: Jak zrozumieć faceta...
Myszeczka23 napisał/a:
_v_ napisał/a:

To może przestań spotykać się z niedojrzałymi chłopcami smile

Wydawał się dojrzały. Mieliśmy identyczne poglądy na życie, wręcz byliśmy zdziwieni, że aż w tulu aspektach myślimy podobnie. Naprawdę nie wiadomo czemu mu się odwidziało, albo w co on gra.

a co Cięto interesuje?
odkąd przestałam rozkminiać takie rzeczy, zyje mi się o wiele lepiej
a jak ktoś się okazuje  niedojrzały, to darowuje sobie kontakty i idę dalej
nie czuję żadnego żalu, bo może z przodu czeka na mnie ktoś ciekawy, na kogo mogłabym nie trafić dając ciągle szanse dzieciakom

78

Odp: Jak zrozumieć faceta...
Myszeczka23 napisał/a:

To ja Ci życzę byś jednak poznał inne kobiety.

To chętnie Cię poznam big_smile Już olej tamtego faceta, ja jestem fajniejszy tongue

79

Odp: Jak zrozumieć faceta...

Myszeczka, byliście jednak w sferze braku poznania... bo gdyby miał podobne widzenie świata to by 'wypaliło' inie musiałabyś się dziwić jego zachowaniu. To jest akurat z definicji podobności... czyli nie byliście podobni.

80 Ostatnio edytowany przez Myszeczka23 (2017-08-08 16:02:43)

Odp: Jak zrozumieć faceta...

No teraz to wiem, ale gdy emocje mną rządziły, to i łzy były i bezsilność. Oczywiście on o tym nie wiedział, olewałam go, ale w sercu żal był, że takim się okazał.

T-28 napisał/a:

Już olej tamtego faceta, ja jestem fajniejszy tongue

Czy fajniejszy, tego nie wiem. Piszesz, że też potrafisz sobie trzymać babki w rezerwie i na spotkaniu obiecywać wiele, a potem się usuwać. neutral

81

Odp: Jak zrozumieć faceta...
Myszeczka23 napisał/a:

No teraz to wiem, ale gdy emocje mną rządziły, to i łzy były i bezsilność. Oczywiście on o tym nie wiedział, olewałam go, ale w sercu żal był, że takim się okazał.

T-28 napisał/a:

Już olej tamtego faceta, ja jestem fajniejszy tongue

Czy fajniejszy, tego nie wiem. Piszesz, że też potrafisz sobie trzymać babki w rezerwie i na spotkaniu obiecywać wiele, a potem się usuwać. neutral

No bo poznaję te złe kobiety - a Ty sugerujesz, że jesteś inna, wyjątkowa smile

82

Odp: Jak zrozumieć faceta...
T-28 napisał/a:

No bo poznaję te złe kobiety - a Ty sugerujesz, że jesteś inna, wyjątkowa smile

Ja coś takiego zasugerowałam??? Gdzie??? Kiedy??? Jak??? No weź wskaż mi, gdzie ja napisałam, że jestem wyjątkowa?

83

Odp: Jak zrozumieć faceta...

Masz rację, jednak nie jesteś big_smile

84

Odp: Jak zrozumieć faceta...

Tego też nie wiesz. tongue

85

Odp: Jak zrozumieć faceta...
Myszeczka23 napisał/a:
T-28 napisał/a:

Już olej tamtego faceta, ja jestem fajniejszy tongue

Czy fajniejszy, tego nie wiem. Piszesz, że też potrafisz sobie trzymać babki w rezerwie i na spotkaniu obiecywać wiele, a potem się usuwać. neutral

Ahahahaha każdy ci powie, że jest fajniejszy od xyz-ta aby zabłysnąć tongue tylko na imprezie z kolei pójdzie  i przeliże się z laską tak tylko dla zasady. Tak więc Myszeczko uważaj wink  big_smile

(Oczywiście najlepszy to ja jestem wink wink wink big_smile big_smile big_smile ^^)

86

Odp: Jak zrozumieć faceta...

Dobrze, będę na was Panowie bardzo uważać. tongue

87

Odp: Jak zrozumieć faceta...
santapietruszka napisał/a:
Myszeczka23 napisał/a:

Teraz już myślę, że facet głupi, bo mógł kontakt utrzymać, pospotykać się kilka razy, poznać mnie i wtedy zdecydować co dalej, a tak to dał sobie siana nawet nie próbując. Czyli nie głupi, że się we mnie nie zauroczył, ale że ogólnie za szybko zrezygnował, nic nie stracił by przecież, gdyby ten kontakt utrzymywał, a mógł tylko zyskać.

Ale ten facet wcale tego nie musiał. Chciał zrezygnować, to zrezygnował. Nie chciał Cię dalej poznawać i miał do tego prawo. A Ty nie masz prawa wymagać, żeby ktoś się zachowywał według Twoich oczekiwań - a już nazwanie kogoś z tego powodu "głupim" tylko o Tobie świadczy.
Nie wypaliło, to nie wypaliło. Nie oznacza to, że któreś z Was zrobiło coś źle albo, że jest głupie.

Ja się w pełni zgadzam z Santapietruszką i niestety nie rozumiem po co miał się tych kilka razy pospotykać, jeśli być może w którymś punkcie uznał, że to na pewno nie wypali i szkoda mu już poświęcać na to czasu oraz energii, jeśli może angażować ją gdzieś indziej. Takie rzeczy się czuje. Kiedy nie ma tej słynnej chemii, iskry, która ludzi do siebie przyciąga jak magnes, nawet jeśli na początku miało się złudzenie, że jest, to się człowiek wycofuje. Jeden powie o tym wprost, wytłumaczy, może przeprosi, a inny zacznie robić uniki, dystansować się.
To nie jest powód, aby mieć do kogoś pretensje, może ewentualnie do końcowego zachowania, jeśli ktoś tę drugą stronę potraktuje obcesowo, co niestety zdarza się.

Na marginesie - nie wiem czy wiesz, ale bardzo jesteś, Myszeczko, podobna w swoim myśleniu do Kwiatuszka i zapewne dlatego, że Wasze punkty widzenia są tak zbieżne, zgadzasz się z jej podejściem do tematu

On-WuWuA-83 napisał/a:

(...) przeliże się z laską tak tylko dla zasady.

Odrzuca mnie to określenie.

88

Odp: Jak zrozumieć faceta...
Olinka napisał/a:
On-WuWuA-83 napisał/a:

(...) przeliże się z laską tak tylko dla zasady.

Odrzuca mnie to określenie.

Musisz iść z biegiem czasu Olinko bo świat idzie do przodu ;D tongue Można zamienić to określenie na - "polecieć w ślimaka" jak ktoś lubi ślimaki ofc big_smile big_smile

89

Odp: Jak zrozumieć faceta...
On-WuWuA-83 napisał/a:

Musisz iść z biegiem czasu Olinko bo świat idzie do przodu ;D

Chyba raczej zmienić środowisko. Dziękuję, postoję big_smile, na swoje nie narzekam.

90

Odp: Jak zrozumieć faceta...

To moja osobista opinia, ale uważam, że czasem ludzie mogą traktować mniej poważnie osoby poznane przez Internet. To nie to samo co nawiązywanie prawdziwej relacji długotrwale i stopniowo.

Poza tym, skąd wiesz po jednym spotkaniu, że on jest taki super. Może Ci się tylko tak wydaje i jakbyś poznała go bliżej to okazałby się inny niż byś chciała. Skoro zainteresowałaś się tak mocno facetem i tak szybko to wydaje mi się, że nie zależy Ci na związku tylko na braku samotności. Lepiej poczekać na kogoś innego moim zdaniem.

Posty [ 66 do 90 z 90 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024