Ufff... wreszczie DjJay napisał jak to jest. Popieram jego słowa w całości -- wszystko super, byle seksu nie było, bo może nie stanąć. Do domu wieczorem nie, bo zagrożenie seksem... weekend nie bo zagrożenie seksem...
Facet miał laskę na tacy, rozpaloną, chętną i zwiał. Główka go rozbolała, zaharował się niemal na śmierć w hotelowym spa, bo takie spa, to niemal jak kamieniołomy. Sytuacja od początku była oczywista - jadą we dwoje do hotelu - chyba wiadomo, po co. On powinien być nabuzowany, w końcu młody facet. Rozumiem, jakby skończył po 30 sekundach - to było nawet normalne, ale że w ogóle bał się zacząć?
Nigdy nie bolała Cię głowa w dniu wolnym/takim, w którym nie byłaś "przepracowana?
Nigdy niczego się nie bałaś?
68 2017-07-01 21:44:38 Ostatnio edytowany przez CatLady (2017-07-01 21:46:26)
CatLady napisał/a:Głowa go rozbolała i zrobił się markotny po fantastycznym dniu w SPA??
Na te brednie nawet reagować się nie chce... Jest jakiś matematyczny wzór, z którego wynika, że w SPA nigdy nikogo nie może boleć głowa? Bosze, co za żenada... Na dodatek wciąż nie na temat, bo wciąż uporczywie nie chcesz zauważyć rozmowy porannej.
Poranna rozmowa niewiele dla mnie zmienia. Dalej jest to śmieszne. Nadal dziewczyna ma prawo być zawiedziona.
Dziewczyna miała go po głowie pogłaskać?
Cóż, normalny człowiek mniej więcej tak by zareagował na problem partnera. Jeśli masz faceta, przekaż mu ode mnie kondolencje, bo związek z kimś takim jak ty musi być piekłem.
PRzecież to nie jest/był jej partner tylko koleś, z którym spotykała się dopiero 2 miesiące. Po takim krótkim "stażu" związku to powinni nie móc się od siebie odkleić.
Jesteś kiepskim rozmówcą, używasz w kółko argumentów typu: Ty nic nie wiesz, nie masz pojęcia, oskarżasz o robienie zamieszania, eskalacje konfliktu, a teraz dodatkowo używasz argumentu ad personam. A ja się tak tylko kłócę, bo lubię jak się złościsz :*
@Lilly25 Nie, głowa to mnie boli jak jestem zmęczona, jak się wkurzę, ale nie po dniu w spa czy np na plaży.
Bałam się wielu rzeczy.
Czyli moral wychodzi ze faceta trzeba jak najszybciej sprawdzic czy sie nadaje do seksu,czy tez nie
Autorko, facet pewnie ma problemy z erekcja (strach przez niesprawdzeniem sie w lozku),a moze impotentem jest niewiadomo, i sie boi ?To by wiele tlumaczylo.
Albo podniecaja go seksualnie bardziej okragle kobiety,np z troche wieksza pupa,brzuszkiem,a nie szczuple ?
Tylko te dwa powody widze.
I PANOWIE nie oszukujmy sie... kazda kobieta,a nawet i prostytutka patrzy na wyglad faceta jakie ma cialo,penisa,jaki jest w seksie i ocenia,no bo przeciez nie sa maszynami,nie sa slepe,ale czesto nie mowia nic.
Odpowiem Wam w czym jest problem. Bo miałem ten sam problem co ten opisywany tutaj facet.
Tyle że ja miałem ten problem aż do 30 roku życia. Kobiety mnie podrywały, zapraszały na kolacje do domu (unikałem bo wiedziałem co będzie), nawet przez te lata miałem kilka propozycji wyjazdów na weekend (tym bardziej unikałem bo wiedziałem co będzie).
Byłem maksymalnie zestresowany i zablokowany w sytuacji gdybym musiał uprawiać seks. Śmieszne, co? Teraz nie mam tego problemu, ale miałem więc doskonale wiem co to znaczy.
Odpowiedź jest jedna: byłem zakompleksionym starym prawiczkiem. Im byłem starszy, tym miałem większą blokadę na seks.
Super było chodzić na randki, do kina, wszędzie. Ale jak się pojawiła propozycja wyjazdu na weekend, to uciekałem, wykręcałem się, wymyślałem cokolwiek i nie jechałem. Ona się wkurzała i tak się kończyła każda moja znajomość.Tak czy inaczej - od tamtego czasu nie mam juz tego problemu i dziś jak jadę z kobietą na weekend do hotelu/spa to tak naprawdę nie wychodzimy z łóżka.. tzn z pokoju... bo z łóżka owszem wychodzimy, bo seks wszędzie uprawiamy a nie tylko w łóżku... ale 24 godziny w pokoju jak najbardziej nam się zdarza... bo się odblokowałem te parę miesięcy temu... a przez te moje blokady straciłem 10 lat życia... tak jak opisywany tutaj facet... piękna kobieta jest z nim w pokoju hotelowym a on ucieka - dziś dla mnie nie do pomyślenia... ale cóż- kompleksy prawiczka powodują blokady...
A co wplynelo na to co sprawilo ze ten problem odszedl w zapomnienie,co sie stalo ?
71 2017-07-01 22:50:10 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2017-07-01 23:04:06)
@Lilly25 Nie, głowa to mnie boli jak jestem zmęczona, jak się wkurzę, ale nie po dniu w spa czy np na plaży.
Warto jednak zdać sobię sprawę że u wielu ludzi jednak bóle głowy pojawiają się także w dni gdy są wypoczęci/w miarę wypoczęci, i to czasami naprawdę mocne np. mojej cioci nawet zażycie kilku tabletek nie pomaga (żaden lekarz jak na razie nie był w stanie na to nic poradzić). Ponoć bóle te są do tego stopnia ciężkie że gdy przychodzą myśli o samobójstwie, a biorąc pod uwagę fakt że jest ogólnie wytrzymałą osobą, muszą być naprawdę silne. Widziałam też przynajmniej 2 razy w życiu jak moja Mama wymiotowała od rana do wieczora z powodu bóli głowy, a raz była bliska omdlenia. I tak, to był dzień wolny. Mnie z kolei bolała głowa blisko rok czasu codziennie z tym że lekko. Teraz już mnie to nie dręczy, ale jak najbardziej czasami pojawiają się bóle głowy także w soboty-niedziele (a wtedy mam akurat wolne). Piszę to wszystko bo ludziom często wydaje się że skoro u nich jest tak a tak (czyli np. tutaj: nie występują u nich bóle głowy w dni gdy nie są przepracowani), to u innych jest tak samo, a to nieprawda. Ironizowanie nt. czyjegoś bólu nie należy do fajnych zachowań.
---
Większość komentarzy z tego wątku przeraża mnie brakiem wyrozumiałości, i empatii...
Czyli moral wychodzi ze faceta trzeba jak najszybciej sprawdzic czy sie nadaje do seksu,czy tez nie
Słusznie. Zgadzam się z tym. Jednak czasami są problemy takie jak pisa DjJay -- np. z erekcją, albo wczesnym wytryskiem i wtedy być może trzeba trochę cierpliwości jeśli jest niedoświadczony.
I PANOWIE nie oszukujmy sie... kazda kobieta,a nawet i prostytutka patrzy na wyglad faceta jakie ma cialo,penisa,jaki jest w seksie i ocenia,no bo przeciez nie sa maszynami,nie sa slepe,ale czesto nie mowia nic.
Patrzą, patrzą... ale najbardziej liczy się to jaki człowiek jest. Np. kobieta miło wspominała spotkanie z grubym gościem, z którym świetnie się bawiła... albo woli starszych panów niż młodzików "bo wiedzą czego chcą, a są tylko trochę bardziej pomarszczeni".
CatLady napisał/a:@Lilly25 Nie, głowa to mnie boli jak jestem zmęczona, jak się wkurzę, ale nie po dniu w spa czy np na plaży.
Warto jednak zdać sobię sprawę że u wielu ludzi jednak bóle głowy pojawiają się także w dni gdy są wypoczęci/w miarę wypoczęci, i to czasami naprawdę mocne np. mojej cioci nawet zażycie kilku tabletek nie pomaga (żaden lekarz jak na razie nie był w stanie na to nic poradzić). Ponoć bóle te są do tego stopnia ciężkie że gdy przychodzą myśli o samobójstwie, a biorąc pod uwagę fakt że jest ogólnie wytrzymałą osobą, muszą być naprawdę silne. Widziałam też przynajmniej 2 razy w życiu jak moja Mama wymiotowała od rana do wieczora z powodu bóli głowy, a raz była bliska omdlenia. I tak, to był dzień wolny. Mnie z kolei bolała głowa blisko rok czasu codziennie z tym że lekko. Teraz już mnie to nie dręczy, ale jak najbardziej czasami pojawiają się bóle głowy także w soboty-niedziele (a wtedy mam akurat wolne). Piszę to wszystko bo ludziom często wydaje się że skoro u nich jest tak a tak (czyli np. tutaj: nie występują u nich bóle głowy w dni gdy nie są przepracowani), to u innych jest tak samo, a to nieprawda. Ironizowanie nt. czyjegoś bólu nie należy do fajnych zachowań.
---
Większość komentarzy z tego wątku przeraża mnie brakiem wyrozumiałości, i empatii...
Empatia empatią, ale jeśli gość miałby mieć takie problemy zdrowotne, to wypadałoby o nich uprzedzić, zanim zacznie pakować się w związek.
Chyba zapomnieliście o jednej ważnej rzeczy - oni się spotykali od 2 miesięcy. To nawet nie jest jeszcze związek, to jest poznawanie się. I nie rozumiem zupełnie, dlaczego dziewczyna miałaby strasznie wykazywać się empatią i rezygnować z seksu, bo facet - praktycznie nowopoznany - ma problem... Niezależnie, jaki to problem, jest problemem jego własnym osobistym. Nie jej.
To jest zupełnie inna sytuacja od np. takiej, kiedy mężczyzna po latach szczęśliwego małżeństwa zaczyna mieć kłopoty z potencją.
74 2017-07-01 23:23:15 Ostatnio edytowany przez Iceni (2017-07-01 23:24:54)
Jak tak sobie czytam ten i podobne wątki, to nasuwa mi się taka myśl, że większość kobiet potrafi jedynie kusić. Mam na myśli, że jeżeli chce seksu to jedyny sposob to zacząć kokietowac by facet zabral sie do rzeczy i "zrobił swoje".
Mniej doswiadczony facet ma wtedy przesr*** bo od razu musi wskoczyc na gleboka wode.
Jakby faceci podchodzili do kobiet w ten sposob, to mialybysmy przesr*** do kwadraru.
Gdyby facet zabral dziewczyne do SPA i OCZEKIWAL seksu jako pewnika, to chyba z polowa tutejszych kobiet suchej nitki na nim nie zostawila, ze wyrachowany dupek oczekujacy zaplaty w naturze.
Autorka ma strasznie drapiezno-roszczeniowa postawe, najwidoczniej to przytlacza nawet jej urodę. I oczywiscie to bolesny prztyczek dla kobiecej dumy -jak to? ja taka piekna, a on nie chce ze mna seksu? Boginii sie nie odmawia :
A jednak...
A dlaczego nie mozna powoli? Dlaczego ludzie teraz zapominaja, ze z seksem mozna tez zaczynac powoli? Ze pierwszy wspolny seks to nie musi byc od razu 5 numerkow jednej nocy i szosty na sniadanie. Ze mozna zaczac od podstaw.
To juz nie dziala? Calowanie, przytulanie sie, petting, powolne oswajanie sie ze swoimi cialami, z dotykiem, bliskoscia, intymnoscia ... to juz tylko dla nastolatkow? Jak sie ma 30 lat to pierwszy seks to musi byc od razu rżniecie w hotelu, bo inaczej to lipa?
No, czasem to dziala, czasem od tego sie zwiazek zaczyna. Ale czasem trzeba znalezc inna droge.
Czy to jakas ujma dla kobiety jezeli musi poprowadzic faceta za reke? Oswoic go, albo przelamac opory, niesmialosc, etc? Zbyt duze wyzwanie? W sumie to przeciez jest to genialne doznanie otwierac przed kims nowe sciezki. Zupelnie inny poziom więzi emocjonalnej.
Ach, czas spac, bo zaczynam bredzic
Czy to jakas ujma dla kobiety jezeli musi poprowadzic faceta za reke? Oswoic go, albo przelamac opory, niesmialosc, etc? Zbyt duze wyzwanie? W sumie to przeciez jest to genialne doznanie otwierac przed kims nowe sciezki. Zupelnie inny poziom więzi emocjonalnej.
Zaczęłam go kusić, rozbierać się, dotykać, ale widiałam że robi sie coraz bardziej spięty, nie rozumiałam co się do cholery dzieje... W końcu zrezygnowana odpuściłam, tej nocy nie zmrużyłam oka nawet na chwilę...
Trochę ciężko przełamywać, jeśli ktoś nie reaguje... A poza tym się zgadzam
76 2017-07-01 23:43:29 Ostatnio edytowany przez Iceni (2017-07-01 23:48:18)
Iceni napisał/a:Czy to jakas ujma dla kobiety jezeli musi poprowadzic faceta za reke? Oswoic go, albo przelamac opory, niesmialosc, etc? Zbyt duze wyzwanie? W sumie to przeciez jest to genialne doznanie otwierac przed kims nowe sciezki. Zupelnie inny poziom więzi emocjonalnej.
odrzucona90 napisał/a:Zaczęłam go kusić, rozbierać się, dotykać, ale widiałam że robi sie coraz bardziej spięty, nie rozumiałam co się do cholery dzieje... W końcu zrezygnowana odpuściłam, tej nocy nie zmrużyłam oka nawet na chwilę...
Trochę ciężko przełamywać, jeśli ktoś nie reaguje... A poza tym się zgadzam
Znali sie dwa miesiace i to miala byc ich PIERWSZA wspolna noc. Czy koniecznie musiala sie skonczyc pelnym seksem? Czy gdyby facet wiedzial, ze nie musi jej od razu zafundowac 5 orgazmow ale bedzie tez fajnie jak sie poprzytulaja, podotykaja, oswoja ze soba?
Wyobraz sobie sytuacje ze to facet zabiera do hotelu kobiete i jest rozczarowany, bo ona nie chciala seksu po dwoch miesiacach znajomosci.
czy ktokolwiek by zarzucal jej, ze przeciez to oczywiste po co ja do tego hotelu zapraszal i jak mogla sie tak glupio sploszyc?
A autorka go nie oswajala, tylko atakowala. Czy gdyby facet zaczal sie ROZBIERAC przed oniesmielona kobieta i ja dotykac to byloby to dla nirj przyjemne? Przeciez to jest niemal jak zmuszanie do seksu.
A nic co jest pod presja przyjemnosci nie sprawia.
77 2017-07-01 23:55:18 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-07-01 23:55:51)
A tu się nie do końca zgodzę z tym atakowaniem... może po prostu chciała go zachęcić, po tym, jak on zapobiegawczo "źle się poczuł"?
To już w sumie nieważne, bo Autorki jakoś ani widu, ani słychu - ale generalnie mój wniosek jest taki, że co do seksu się stanowczo nie dobrali (a i komunikacja nieco szwankuje) i lepiej zakończyć taką relację po 2 miesiącach niż "pogłaskać po głowie, udając, że się nic nie stało" i czekać parę lat na nie wiadomo co.
Wyobraz sobie sytuacje ze to facet zabiera do hotelu kobiete i jest rozczarowany, bo ona nie chciala seksu po dwoch miesiacach znajomosci.
Szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie aż tak naiwnej kobiety, żeby się nie domyślała, po co ją facet zaprasza do hotelu... i tak, stanęłabym wtedy po stronie faceta
Otóż to, przecież jak jadą razem na weekend, będą nocować w hotelu, w jednym pokoju, to chyba nie po to jadą, by grać w scrabble. Autorka ma prawo być zawiedziona, tak samo facet mógłby być w podobnej sytuacji zawiedziony. Był tu chyba nawet podobny wątek, nie pamiętam dokładnie.
Zgadzam się, że nawet jeśli facet na ten seks nie był gotów, to skąd jego zupełna niechęć do przytulenia, czy do pocałowania się?
Otóż to, przecież jak jadą razem na weekend, będą nocować w hotelu, w jednym pokoju, to chyba nie po to jadą, by grać w scrabble. Autorka ma prawo być zawiedziona, tak samo facet mógłby być w podobnej sytuacji zawiedziony. Był tu chyba nawet podobny wątek, nie pamiętam dokładnie.
Zgadzam się, że nawet jeśli facet na ten seks nie był gotów, to skąd jego zupełna niechęć do przytulenia, czy do pocałowania się?
I to jest w tym wszystkim najwazniejsze pytanie. Jak bylo miedzy nimi przed tym wyjazdem? Kto go zainicjowal? Jak bylo z bliskoscia miedzy nimi wczesniej?
Ta niechec do chocby calowania sie pojawila sie dopiero w tym SPA, czy moze bylo tak od zawsze? A jesli tak, to dlaczego autorka spodziewala sie upojnej nocy z kims, kto. awet nie chcial jej calowac?
80 2017-07-02 08:31:51 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2017-07-02 08:33:02)
A dlaczego nie mozna powoli? Dlaczego ludzie teraz zapominaja, ze z seksem mozna tez zaczynac powoli? Ze pierwszy wspolny seks to nie musi byc od razu 5 numerkow jednej nocy i szosty na sniadanie. Ze mozna zaczac od podstaw.
To juz nie dziala? Calowanie, przytulanie sie, petting, powolne oswajanie sie ze swoimi cialami, z dotykiem, bliskoscia, intymnoscia ... to juz tylko dla nastolatkow? Jak sie ma 30 lat to pierwszy seks to musi byc od razu rżniecie w hotelu, bo inaczej to lipa?
No, czasem to dziala, czasem od tego sie zwiazek zaczyna. Ale czasem trzeba znalezc inna droge.
Czy to jakas ujma dla kobiety jezeli musi poprowadzic faceta za reke? Oswoic go, albo przelamac opory, niesmialosc, etc? Zbyt duze wyzwanie? W sumie to przeciez jest to genialne doznanie otwierac przed kims nowe sciezki. Zupelnie inny poziom więzi emocjonalnej.
Dokładnie.
DjJay napisał/a:Odpowiem Wam w czym jest problem. Bo miałem ten sam problem co ten opisywany tutaj facet.
(....)A co wplynelo na to co sprawilo ze ten problem odszedl w zapomnienie,co sie stalo ?
Dokładnie moją "przemianę" opisałem tutaj: http://www.netkobiety.pl/t102117.html
Otóż to, przecież jak jadą razem na weekend, będą nocować w hotelu, w jednym pokoju, to chyba nie po to jadą, by grać w scrabble. Autorka ma prawo być zawiedziona, tak samo facet mógłby być w podobnej sytuacji zawiedziony. Był tu chyba nawet podobny wątek, nie pamiętam dokładnie.
Zgadzam się, że nawet jeśli facet na ten seks nie był gotów, to skąd jego zupełna niechęć do przytulenia, czy do pocałowania się?
Opowiem na swoim przykładzie. Jak się spotykałem z jakąś kobietą, w nadziei że moja blokada przed seksem minie, to oczywiście chodząc na randki, spacery, do kina, itp jak najbardziej lubiłem ją przytulać, całować, nie czułem absolutnie żadnej blokady przed dotykiem, więc jak najbardziej ona nie mogła sądzić że "coś jest nie tak".
Dopiero gdyby doszło do sytuacji, że jesteśmy sam na sam w domu i wiem że te pocałunki mają się skończyć seksem - wtedy natychmiastowo mnie blokowało, wręcz mnie paraliżowało, nawet nie byłem w stanie przytulać. Autentycznie, to taka silna blokada w głowie, że aż paraliż i myśli jak się wykręcić. W głowie miałem "nie zaczynaj, bo nie dasz rady, nie ma szans".
Myślę że w jego przypadku może być podobnie. Niedoświadczony facet z super atrakcyjną doświadczoną (według niego) kobietą. Brak erekcji to blokada w głowie, nie żadna choroba, to wszystko w głowie i da się to pokonać, ale najprostszą reakcją jest ucieczka.
I to jest w tym wszystkim najwazniejsze pytanie. Jak bylo miedzy nimi przed tym wyjazdem? Kto go zainicjowal? Jak bylo z bliskoscia miedzy nimi wczesniej?
Ta niechec do chocby calowania sie pojawila sie dopiero w tym SPA, czy moze bylo tak od zawsze? A jesli tak, to dlaczego autorka spodziewala sie upojnej nocy z kims, kto. awet nie chcial jej calowac?
Tak jak napisałem wyżej. Być może na spacerach czy w zwykłych sytuacjach codziennego życia jak najbardziej ją przytulał i całował. Może miał nadzieje że tego pewnego dnia wszystko będzie ok w łóżku. A jak doszło do tej sytuacji to blokada w głowie i koniec.
Autorka tego tematu już raczej nigdy się nie odezwie, bo chciała tylko napisać i poczytać odpowiedzi, a nie dyskutować, ale może napiszę co sądzę o przyszłości ich znajomości - otóż nie będzie żadnej przyszłości, ich związek jest skończony. Ona się na niego wkurzyła, ale nawet jeśli nadal by mu chciała dać szansę, to on i tak nie podejmie tej szansy. On się zablokował jeszcze bardziej. Najlepiej skończyć tę znajomość. On musi sobie sam z tym poradzić, bez niej, tak jak ja sobie poradziłem nie będąc w żadnym związku. W związku jest za duża presja by się dobrze sprawdzić w łóżku bo od tego zależy ten związek. Jak się sprawdzi w seksie poza związkiem, gdzie nie ma presji, wtedy dopiero będzie gotowy na jakiś stały związek.
Ale to trzeba sobie w głowie poukładać i być może on tego jeszcze nie wie i będzie kolejne nieudane próby podejmował.
To już w sumie nieważne, bo Autorki jakoś ani widu, ani słychu - ale generalnie mój wniosek jest taki, że co do seksu się stanowczo nie dobrali (a i komunikacja nieco szwankuje) i lepiej zakończyć taką relację po 2 miesiącach niż "pogłaskać po głowie, udając, że się nic nie stało" i czekać parę lat na nie wiadomo co.
Jakie parę lat? Związek trwa 2 miesiące, nie wyszedł pierwszy raz. Jak ktoś tu wspominał i to wynika z tekstu Autorki nie wiadomo jak to się odbyło. Może trafiło na prawiczka? Jak już pisałem wczesniej może za drugim razem wszystko wyszło ok? Czemu od razu tak radykalnie? Zostawić, wyrzucić. Czemu kobiety są takie radykalne?
83 2017-07-02 09:55:38 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-07-02 09:57:18)
santapietruszka napisał/a:To już w sumie nieważne, bo Autorki jakoś ani widu, ani słychu - ale generalnie mój wniosek jest taki, że co do seksu się stanowczo nie dobrali (a i komunikacja nieco szwankuje) i lepiej zakończyć taką relację po 2 miesiącach niż "pogłaskać po głowie, udając, że się nic nie stało" i czekać parę lat na nie wiadomo co.
Jakie parę lat? Związek trwa 2 miesiące, nie wyszedł pierwszy raz. Jak ktoś tu wspominał i to wynika z tekstu Autorki nie wiadomo jak to się odbyło. Może trafiło na prawiczka? Jak już pisałem wczesniej może za drugim razem wszystko wyszło ok? Czemu od razu tak radykalnie? Zostawić, wyrzucić. Czemu kobiety są takie radykalne?
Bo - jak wyżej napisał już DjJay, a należy mu wierzyć, ponieważ pisze to z własnego doświadczenia - problem jest w głowie chłopaka i to on musi sobie z tym poradzić, zanim wejdzie w jakikolwiek związek. A dziewczyna/kobieta nie ma obowiązku być niczyją terapeutką, ma prawo zdecydować, że nie ma ochoty wiązać się z kimś z takim problemem, nie ma obowiązku rezygnować z rzeczy dla niej ważnych, w tym wypadku akurat seksu - bo i tak by się to skończyło źle.
A może i potem przecież wyszło - tego nie wiemy. Każdy się wypowiada jedynie na podstawie jednego postu Autorki i jednej opisanej w nim sytuacji. Więc takie wnioski, a nie inne. A co zrobiła Autorka, jak to dalej się potoczyło - tego pewnie nie dowiemy się nigdy
Drodzy czytelnicy,
Na wstępie dziękuje za wasze liczne odpowiedzi.
Przebrnęłam przez wszystkie 3 strony, trochę się uśmiałam, trochę dało mi do myślenia i muszę odpowiedzieć na kilka Waszych pytań/niepewności.
1. Wiek partnera 32 lata
2. To on zainicjował wyjazd do spa
3. Przed feralnym wieczorem w hotelu miewał wzwody - więc nie był impotentem
4. Ten czas 2 miesięcy bez seksu nie polegał na tym że regularnie mu go odmawiałam - nie było wielu okazji, on nie naciskał, nie widywaliśmy się bardzo często.
5. Nie jestem trollem, ale wyjechałam na weekend ;p
6. Mój partner był doświadczony seksualnie, również jest atrakcyjny
Nie wiem czy to odpowiedzi na wszystkie pytania.
Chciałam powiedzieć, że po tych kilku dniach przerwy doszło między nami do seksu - było bardzo miło, następnego dnia to nawet powtórzyliśmy. Jednak mam pewne podejrzenia że zażył tabletki na potencje. Nie jestem tego w stanie udowodnić. W oby przypadkach on inicjował seks, wzwód pojawiał się dość szybko w porównaniu do tego co działo się wcześniej (a za każdym razem przed gdzieś pół godziny przed był w toalecie), a kiedy ja chciałam zainicjować seks nad ranem znowu się wykręcił...
Sama zaczynam dochodzić do pewnych wniosków...
Oprócz seksu zaczęły pojawiać się inne problemy...
Coraz bardziej myślę o zakończeniu relacji - a zapowiadała się obiecująco.
mozliwe ze mial malego penisa, lub jakas inna wade wazna w jego mniemaniu, moj maz tez tak sie zachowywal bo byl przekonany ze ma malego penisa, dopiero jak mu wytlumaczylam ze kobieta ma wszystkie kubeczki milosne nie w srodku a prawie na wierzchu uspokoil sie i byl juz w stanie mi w dusze zagladac poprzez oczy w momentach orgazmu, on tez byl przekonany ze wytrysk to orgazm, i mimo ze niby mial juz w zyciu jakies kobiety to miewal tylko wytryski, dopiero ja wprowadzilam go w swiat orgazmu , byly to 2-3 godzinne orgazmy , zobaczyl ich moc, mimo ze to ja z nim stracilam dziewictwo to ja prowadzilam go przez sekrety przebywania w jednosci cialem i dusza, dzisiaj on juz wszystko wie i jest wspaniala moja polowa a najwieksza nagroda wspolnym DNA podarowanym nam przez Stworce cieszymy sie patrzac i wychowujac nasza 4 wspolnych dzieci, dlatego swiadcze tu z pelna odpowiedzialnoscia ze TELEGONIA to przecudny dar ktory Stworca z Milosci dal nam do Milosci. Polega ona na tym, że decydujący wpływ na całe potomstwo kobiety ma pierwszy mężczyzną w jej życiu. Właśnie on zakłada genotyp (podstawę biologiczną) potomstwa kobiety, niezależnie od tego, kiedy i od kogo będzie ona rodzić swoje dzieci. Mężczyzna, który pozbawił kobietę dziewictwa, staje się genetycznym ojcem jej przyszłych dzieci. Dziewczyny obowiązkowo muszą wiedzieć o tym, żeby uniknąć nieodwracalnego błędu. Odkrycie telegonii natychmiast zostało ukryte przed rozgłosem publicznym, ponieważ zamykało drogę dla wszelkiego rodzaju rewolucji seksualnych i innych globalnych zmian systemu ogólnoludzkiego, takich jak pseudo humanizm, kosmopolityzm, deprawacja młodzieży, rozwój rock- i innych pseudo kultur, narkomanii, alkoholizmu, aborcji, ateizmu, przykrytego i jawnego satanizmu.Pragnę opowiedzieć o żeńskich genitaliach jako o urządzeniu zapamiętującym. Zaprogramować genitalia kobiety może zawsze tylko pierwszy mężczyzna. Wszyscy pozostali - nawet jeśli postrzegają dzieci urodzone przez kobietę jako swoje powinni w końcu poznać prawdę. Są to dzieci pierwszego mężczyzny ich matki. Kim on był? Wesołym kolegą z klasy, podpitym gawędziarzem, który uwiódł już niejedną dziewczynę nie chcąc brać na siebie odpowiedzialności? Lekkoduchem lub po prostu pasożytem? Dlatego dziewczyna, wykorzystana przez to zwierzę dla zaspokojenia i naturalnego instynktu i porzucona uważana była za zepsutą. Pierwszy mężczyzna zaszczepił jej dzieciom swój genotyp. Dlatego nasi przodkowie gardzili tymi, które nie zachowywały dziewictwa i nie pozwalali swym synom żenić się z nimi.
Zjawisko utrwalania pamięci o genotypie pierwszego mężczyzny w żeńskich genitaliach nazywa się telegonią. Pierwszy zaś mężczyzna, który nie zostaje jednak ojcem dziecka, umieszcza biologiczną podstawę potomstwa kobiety niezależnie od tego, kiedy i z kogo je urodzi. Mężczyzna, który pozbawia kobietę dziewictwa, zostaje genetycznym ojcem jej przyszłych dzieci.
mozliwe ze mial malego penisa, lub jakas inna wade wazna w jego mniemaniu, moj maz tez tak sie zachowywal bo byl przekonany ze ma malego penisa, dopiero jak mu wytlumaczylam ze kobieta ma wszystkie kubeczki milosne nie w srodku a prawie na wierzchu uspokoil sie i byl juz w stanie mi w dusze zagladac poprzez oczy w momentach orgazmu, on tez byl przekonany ze wytrysk to orgazm, i mimo ze niby mial juz w zyciu jakies kobiety to miewal tylko wytryski, dopiero ja wprowadzilam go w swiat orgazmu , byly to 2-3 godzinne orgazmy , zobaczyl ich moc, mimo ze to ja z nim stracilam dziewictwo to ja prowadzilam go przez sekrety przebywania w jednosci cialem i dusza, dzisiaj on juz wszystko wie i jest wspaniala moja polowa a najwieksza nagroda wspolnym DNA podarowanym nam przez Stworce cieszymy sie patrzac i wychowujac nasza 4 wspolnych dzieci, dlatego swiadcze tu z pelna odpowiedzialnoscia ze TELEGONIA to przecudny dar ktory Stworca z Milosci dal nam do Milosci. Polega ona na tym, że decydujący wpływ na całe potomstwo kobiety ma pierwszy mężczyzną w jej życiu. Właśnie on zakłada genotyp (podstawę biologiczną) potomstwa kobiety, niezależnie od tego, kiedy i od kogo będzie ona rodzić swoje dzieci. Mężczyzna, który pozbawił kobietę dziewictwa, staje się genetycznym ojcem jej przyszłych dzieci. Dziewczyny obowiązkowo muszą wiedzieć o tym, żeby uniknąć nieodwracalnego błędu. Odkrycie telegonii natychmiast zostało ukryte przed rozgłosem publicznym, ponieważ zamykało drogę dla wszelkiego rodzaju rewolucji seksualnych i innych globalnych zmian systemu ogólnoludzkiego, takich jak pseudo humanizm, kosmopolityzm, deprawacja młodzieży, rozwój rock- i innych pseudo kultur, narkomanii, alkoholizmu, aborcji, ateizmu, przykrytego i jawnego satanizmu.Pragnę opowiedzieć o żeńskich genitaliach jako o urządzeniu zapamiętującym. Zaprogramować genitalia kobiety może zawsze tylko pierwszy mężczyzna. Wszyscy pozostali - nawet jeśli postrzegają dzieci urodzone przez kobietę jako swoje powinni w końcu poznać prawdę. Są to dzieci pierwszego mężczyzny ich matki. Kim on był? Wesołym kolegą z klasy, podpitym gawędziarzem, który uwiódł już niejedną dziewczynę nie chcąc brać na siebie odpowiedzialności? Lekkoduchem lub po prostu pasożytem? Dlatego dziewczyna, wykorzystana przez to zwierzę dla zaspokojenia i naturalnego instynktu i porzucona uważana była za zepsutą. Pierwszy mężczyzna zaszczepił jej dzieciom swój genotyp. Dlatego nasi przodkowie gardzili tymi, które nie zachowywały dziewictwa i nie pozwalali swym synom żenić się z nimi.
Zjawisko utrwalania pamięci o genotypie pierwszego mężczyzny w żeńskich genitaliach nazywa się telegonią. Pierwszy zaś mężczyzna, który nie zostaje jednak ojcem dziecka, umieszcza biologiczną podstawę potomstwa kobiety niezależnie od tego, kiedy i z kogo je urodzi. Mężczyzna, który pozbawia kobietę dziewictwa, zostaje genetycznym ojcem jej przyszłych dzieci.
a jak robią to w gumce?
ot, taka zagwozdka - niby pozbawia dziewictwa,a nie zostawia nasienia
i cala teoria, ze pierwszy mężczyzna, deflorujacy, jest genetycznym ojcem dzieci kolejnych mezczyzn poszla się paść
TELEGONIA to przecudny dar ktory Stworca z Milosci dal nam do Milosci. Polega ona na tym, że decydujący wpływ na całe potomstwo kobiety ma pierwszy mężczyzną w jej życiu. Właśnie on zakłada genotyp (podstawę biologiczną) potomstwa kobiety, niezależnie od tego, kiedy i od kogo będzie ona rodzić swoje dzieci. Mężczyzna, który pozbawił kobietę dziewictwa, staje się genetycznym ojcem jej przyszłych dzieci.
u was w szkole biologii uczyla was katechetka czy ksiadz?
Aragana25 napisał/a:TELEGONIA to przecudny dar ktory Stworca z Milosci dal nam do Milosci. Polega ona na tym, że decydujący wpływ na całe potomstwo kobiety ma pierwszy mężczyzną w jej życiu. Właśnie on zakłada genotyp (podstawę biologiczną) potomstwa kobiety, niezależnie od tego, kiedy i od kogo będzie ona rodzić swoje dzieci. Mężczyzna, który pozbawił kobietę dziewictwa, staje się genetycznym ojcem jej przyszłych dzieci.
u was w szkole biologii uczyla was katechetka czy ksiadz?
Abstrachujac od tego czy chodzi o telegonie czy inne dziwne... Nie wiem czy wiesz ale nie wszystko jest jeszcze odkryte, masz bardzo waskie podejscie do tematu raz ci powiedza jedno i ty to lykniesz i tak juz do konca?
a jak robią to w gumce?
ot, taka zagwozdka - niby pozbawia dziewictwa,a nie zostawia nasienia
i cala teoria, ze pierwszy mężczyzna, deflorujacy, jest genetycznym ojcem dzieci kolejnych mezczyzn poszla się paść
Nie dosc ze czytac nie umiesz tego co Wielokropek zacytowala ale za to kopiowac potrafisz...
Eh widac strasznie inteligentna jestes ahahahhah.
90 2017-07-08 17:10:22 Ostatnio edytowany przez vicky85 (2017-07-08 17:11:35)
vicky85 napisał/a:Aragana25 napisał/a:TELEGONIA to przecudny dar ktory Stworca z Milosci dal nam do Milosci. Polega ona na tym, że decydujący wpływ na całe potomstwo kobiety ma pierwszy mężczyzną w jej życiu. Właśnie on zakłada genotyp (podstawę biologiczną) potomstwa kobiety, niezależnie od tego, kiedy i od kogo będzie ona rodzić swoje dzieci. Mężczyzna, który pozbawił kobietę dziewictwa, staje się genetycznym ojcem jej przyszłych dzieci.
u was w szkole biologii uczyla was katechetka czy ksiadz?
Abstrachujac od tego czy chodzi o telegonie czy inne dziwne... Nie wiem czy wiesz ale nie wszystko jest jeszcze odkryte, masz bardzo waskie podejscie do tematu raz ci powiedza jedno i ty to lykniesz i tak juz do konca?
podejscie mam takie, ze zawsze sprawdzam przytaczane dziwne teorie w liczacych sie opracowaniach naukowych, czytam i staram sie zrozumiec, zeby zachowac poziom swojej wiedzy na przywoitym poziomie. Tobie tez polecam, zacznij od slownika ortograficznego i sprawdzenia slowa "abstrahowac".
_v_ napisał/a:a jak robią to w gumce?
ot, taka zagwozdka - niby pozbawia dziewictwa,a nie zostawia nasienia
i cala teoria, ze pierwszy mężczyzna, deflorujacy, jest genetycznym ojcem dzieci kolejnych mezczyzn poszla się paść
Nie dosc ze czytac nie umiesz tego co Wielokropek zacytowala ale za to kopiowac potrafisz...
Eh widac strasznie inteligentna jestes ahahahhah.
Pomijajac ten skladniowy belkot, to...
...Wielokropek...???!!:):D:D:D:D
Chciałam powiedzieć, że po tych kilku dniach przerwy doszło między nami do seksu - było bardzo miło, następnego dnia to nawet powtórzyliśmy. Jednak mam pewne podejrzenia że zażył tabletki na potencje. Nie jestem tego w stanie udowodnić. W oby przypadkach on inicjował seks, wzwód pojawiał się dość szybko w porównaniu do tego co działo się wcześniej (a za każdym razem przed gdzieś pół godziny przed był w toalecie), a kiedy ja chciałam zainicjować seks nad ranem znowu się wykręcił...
Sama zaczynam dochodzić do pewnych wniosków...
Oprócz seksu zaczęły pojawiać się inne problemy...
Coraz bardziej myślę o zakończeniu relacji - a zapowiadała się obiecująco.
A napiszesz nam coś o tych innych problemach?
kobiety maja swoje sposoby na takich obrzaruchów chipsowych, piwoszy i graczy komputerowych. Są specjalne kapsułki z proszkiem na popęd dla mężczyzn wersja dla ludzi nazywa się prosent 600 dawniej stosowane do zapładniania klacz u zwierząt. Powinny go ruszyć do działania.