Koniec wspaniałego romansu? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Koniec wspaniałego romansu?

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 170 ]

66

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
lolek8080 napisał/a:

Nigdzie w ani jednym zdaniu tutaj nie napisałem, że nie kocham żony. Nigdy tez w relacjach z tą kobietą nie pojawił się temat zostawiania rodzin.

Lolku,
skoro ty "kochasz" żonę, to powinieneś baaardzo dobrze wiedzieć, czuć i być przygotowanym na to, co tego typu uczucia za sobą niosą i z czym się wiążą.

No jasne, że z tym, że mamy tę drugą, "kochaną" przez nas osobę w dupie, że ją zdradzamy, oszukujemy, itd. itp.

Więc, jako ten doświadczony w "uczuciach" PRAWDZIWY mężczyzna, nie wiem, nie rozumiem, po co się tu nas pytasz o takie bzdury jako to, czy twoja ukochana cichodajka może nosić biżuterie od ciebie, nie tęskni i nie szlocha co dzień i co noc za tobą, tak po prostu się od ciebie mogła odciąć...
No co się jej czepiasz? To przecież takie bzdury, daj spokój facet, nie oczekuj od niej za wiele! tongue

A pytanie praktyczne jeszcze mam. Niby żona taka chroniona, bo nic nie wie, a ty o chorobach wenerycznych, zapaleniu wątroby, wirusach powodujących nowotwór macicy - wsio przenoszone drogą płciową - słyszał??
Bo może jednak twoja żona wolałaby wiedzieć, z "czym" potencjalnie sypia? co?

A tak w ogóle, to Loluś, współczuję twojej żonie.... że na takiego trafiła sad bidna kobita

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Zadziwiający jest fakt, że tutaj większość krytykujących i komentujących to osoby wręcz święte i bez skazy..., naprawdę wielki szacunek smile

Dzięki wszystkim, którzy merytorycznie odpowiadali w tym wątku i powstrzymali się od ataków ad personam wink

68 Ostatnio edytowany przez Secondo1 (2017-05-26 15:36:43)

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
lolek8080 napisał/a:

Zadziwiający jest fakt, że tutaj większość krytykujących i komentujących to osoby wręcz święte i bez skazy..., naprawdę wielki szacunek smile

Dzięki wszystkim, którzy merytorycznie odpowiadali w tym wątku i powstrzymali się od ataków ad personam wink

Lolek, naprawdę nie trzeba być świętym ani święta żeby nie zdradzać smile

Wystarczy odrobina przyzwoitości i empatii.


BTW
Pisałeś , ze sam byłeś zdradzany.

Mozesz mi powiedzieć , jak to jest, ze osoba która na sobie doświadczyła zdrady, sama funduje to komuś kto jej zaufał , stał się najbliższy .
Może jesteś wodoodporny i fakt ze byłeś zdradzany spłynął po Tobie jak po kaczce, albo uważasz ze skoro ktoś Tobie wyrządził taka krzywdę to teraz masz prawo zrobić to samo ?

69

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Łatwo się niektórym mówi. Pamiętam, że na początku byłem przeciwny takiemu układowi, bo nie chciałem by tamten facet był oszukiwany. Jednak potem przyszła faza zauroczenia, fascynacja, zakochanie i nic już nie liczyło się poza nią. Miała coś tak niesamowitego w sobie, że nie potrafiłem się oprzeć. Tyle, że ja nie miałem akurat nikogo. Ale nie wiem co bym zrobił gdybym z kimś był i by mi się nie układało w związku tak jak jej. Pewnie też bym się skusił, bo serio była tego warta.

70

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

lolek8080]A nie piątek? wink]

awiesz  że miałeś rscję ? big_smile

71

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

rację *

72 Ostatnio edytowany przez lolek8080 (2017-05-26 17:48:48)

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
Secondo1 napisał/a:

BTW
Pisałeś , ze sam byłeś zdradzany.

Mozesz mi powiedzieć , jak to jest, ze osoba która na sobie doświadczyła zdrady, sama funduje to komuś kto jej zaufał , stał się najbliższy .
Może jesteś wodoodporny i fakt ze byłeś zdradzany spłynął po Tobie jak po kaczce, albo uważasz ze skoro ktoś Tobie wyrządził taka krzywdę to teraz masz prawo zrobić to samo ?

Nie łączyłbym tych dwóch sytuacji. Na pewno nie jest to na zasadzie ze ja zostałem zdradzony to też mogę.
Tamtą zdradę przeżyłem strasznie bo odkryłem ją po rozstaniu z narzeczoną a wiązało się to z odwołaniem ślubu i jeszcze wieloma innymi bardzo przykrymi sprawami...
Wiele razy zastanawialem się czy tamto doświadczenie mnie czasami jakoś nie znieczuliło(?)
Na pewno zdrada sprzed 15 lat nie miała żadnego wpływu na to co zrobiłem teraz.

73

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
azja30 napisał/a:

lolek8080]A nie piątek? wink]

awiesz  że miałeś rscję ? big_smile

No widzisz wink dobrze, że miałem rację bo ten tydzień pracy juz mi się dłużył smile

74

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Lolek, wiesz dlaczego to takie "romantyczne" - bo się skończyło - zanim znudziło.

Pominę kwestię moralną, bo wiele Ci już napisano..

Wyobraź sobie sytuację, ze kobieta do której tak wzdychasz wyznaje Ci miłość i stawia warunek - albo ona, albo żona - co robisz?
Gdyby przyszło Ci przewartościować swoje życie i wybrać - kto w Twoim życiu jest ważny? Kogo byś wybrał?

Zastanów się nad tym zanim wplączesz się w kolejny romans, bo to, ze masz do tego skłonności - nie mam wątpliwości.
I nie mów, że tak nie jest, że to była wyjątkowa kobieta, bo takich wyjątkowych poznać możesz jeszcze wiele.

Może warto też znaleźć powód dla którego szukasz potwierdzenia swojej męskości poza związkiem.

75 Ostatnio edytowany przez Zorija (2017-05-26 21:55:57)

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
lolek8080 napisał/a:

Zadziwiający jest fakt, że tutaj większość krytykujących i komentujących to osoby wręcz święte i bez skazy..., naprawdę wielki szacunek smile

Dzięki wszystkim, którzy merytorycznie odpowiadali w tym wątku i powstrzymali się od ataków ad personam wink

Ale to o chorobach wenerycznych to wg ciebie nie jest wystarczająco merytoryczne?
Tylko co, krytyka? I dlaczego wg ciebie trzeba być świętym, żeby zwrócić na to uwagę - że zwyczajnie zagrażasz swojej, niczego nieświadomej żonie. I że może ona jednak wolałaby wiedzieć,  że używa (czy też jest używana) po kimś innym... wiesz, nie każdemu to musi pasować, zupełniej jak z jedzeniem po kimś tą samą łyżeczką, nie brzydziłbyś się? nie miałbyś obaw dotyczących aspektu zdrowotnego?

Albo jak z używaniem po kimś szczoteczki do zębów. A bo to po jednej osobie, to dobrze by jeszcze było tongue Ale tam jest kolejka: twoja kochanka, jej mąż, jej inni kochankowie (mieszka od ciebie 700 km, ma więc spory promień rozrzutu, to i daje więcej okazji tongue, dobrze się ustawiła tongue).

No a ty co? No pomyśl... Że sam się na to zdecydowałeś ok, twój wybór. Nikt cię tu nie będzie krytykował, ani atakował.

Ale ja piszę przecie całkiem merytorycznie! , no Lolek, daj spokój, nie udawaj, że nie kumasz... przecie już nikt cię nie rozlicza z moralności, bo to za ciężki dla ciebie temat, co widać, słuchać i czuć.

Ale ta szczoteczka do zębów powinna do ciebie przemówić.
Nie przemawia? sad to naprawdę wielka szkoda...

76

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
lolek8080 napisał/a:

Czy ja gdzieś napisałem o wielkiej miłości?;) Pisałem tylko o uczuciu, ktore sie w pewnym momencie pojawiło. Od uczucia do miłości droga chyba daleka...;)

jak na faceta, to i tak jestes niezwykle uczuciowy:p Koles, pierwsza odpowiedz na Twoj post byla idealna. Podniesliscie sobie poziom endorfin, adrenaliny - tego Wam bylo trzeba obojgu, cos Was pchnelo do tego, ok - namietny romans. Nawet jesli sie zaprzyjazniliscie to teraz juz jest game over, dziewczyna sie wyszalala, wrocila do meza, sprobuje pewnie poukladac sprawy na nowo, z nowymi silami zawalczyc o szczescie i dobry seks w swoim malzenstwie. Tak sadze, ale moze zwyczajnie ruszylo ja sumienie, przestraszyla sie ze moze stracic rodzine i zdecydowala, ze czas zakonczyc romans. A moze maz cos zaczal podejrzewac. A moze sie znudzila.

Juz sie w 100% tego nie dowiesz.

Teraz czas na twoje przemyslenia, powrot do zony i zastanawienie sie, co mozesz naprawic w swoim malzenstwie, bo pewnie jest co naprawiac, co?

77

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
vicky85 napisał/a:

...dziewczyna sie wyszalala, wrocila do meza, sprobuje pewnie poukladac sprawy na nowo, z nowymi silami zawalczyc o szczescie i dobry seks w swoim malzenstwie. Tak sadze, ale moze zwyczajnie ruszylo ja sumienie, przestraszyla sie ze moze stracic rodzine i zdecydowala, ze czas zakonczyc romans. A moze maz cos zaczal podejrzewac. A moze sie znudzila.

Juz sie w 100% tego nie dowiesz.

Teraz czas na twoje przemyslenia, powrot do zony i zastanawienie sie, co mozesz naprawic w swoim malzenstwie, bo pewnie jest co naprawiac, co?



Powód dlaczego już nie jest ważny, w każdym razie między wierszami padlo zdanie "Jego nie zostawie a Ciebie nie moge mieć" wink

Co do moich przemyśleń, to dla mnie ten temat jest zamknięty już i traktuje to jako doświadczenie życiowe i błąd. Na żonę patrze teraz "inaczej", lepiej...:)

78

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
lolek8080 napisał/a:

Co do moich przemyśleń, to dla mnie ten temat jest zamknięty już i traktuje to jako doświadczenie życiowe i błąd. Na żonę patrze teraz "inaczej", lepiej...:)

Możesz to rozwinąć ?

Patrzysz na żonę lepiej bo obawiasz się , ze może Tobie zrobić to co kochanka mężowi , zobaczyłeś w niej kobietę czy może "z braku laku.."?

79

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
lolek8080 napisał/a:

Co do moich przemyśleń, to dla mnie ten temat jest zamknięty już i traktuje to jako doświadczenie życiowe i błąd. Na żonę patrze teraz "inaczej", lepiej...:)

I tego Tobie życzę. Abyś poukładał swoje myśli i odnalazł "złoty środek" w stosunku do małżeństwa.
Czy warto romansować? Ja teraz wiem, że nie!!!
Pomyśl sobie ile trwał Twój romans a ile trwa małżeństwo.
No oki było super, emocje, adrenalina.
A teraz pomyśl co łączy ciebie i żonę. Ile wspaniałych przeżyć mieliście przez te wszystkie lata (czy warto to stracić, a tak może być jak się dowie o zdradzie).
Będę trzymał kciuki za Ciebie. Abyś odnalazł od nowa Siebie (któremu nie będzie się chciało już zabawiać).
Każdy ma prawo do szczęścia i radości, ale nie kosztem innych.
Chcesz zdradzać, to lepiej żyć jako singiel i mieć kobiety. Niż ranić partnera/partnerkę i przyprawiać im rogi, wiele osób nie potrafi się podnieść po czymś takim.
A na pewno nie zasłużyli na taki los.

80

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
Secondo1 napisał/a:
lolek8080 napisał/a:

Co do moich przemyśleń, to dla mnie ten temat jest zamknięty już i traktuje to jako doświadczenie życiowe i błąd. Na żonę patrze teraz "inaczej", lepiej...:)

Możesz to rozwinąć ?

Patrzysz na żonę lepiej bo obawiasz się , ze może Tobie zrobić to co kochanka mężowi , zobaczyłeś w niej kobietę czy może "z braku laku.."?

Nie boję się, że żona zrobi mi to co kochanka mężowi, nie mam na to wpływu, będzie chciała to zrobi.
Z braku laku? Nie jestem człowiekiem, który robi coś na siłę, albo że coś wypada.
Patrzę na żonę inaczej bo moja głowa wróciła do domu, przez kilka miesięcy pewnie byłem obecny ale tylko fizycznie.
Generalnie bylismy i jesteśmy poprawnym małżenstwem, teraz można się postarać zeby bylo lepiej niż poprawnie wink

81

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Ciesze się ze doszedłeś do takich mądrych wniosków:)Mam nadzieję że istotnie będzie tak jak teraz to zakładasz, jednak zeby było to możliwe musisz definitywnie zerwać kontakt z kochanką, żadnych smsów, telefonów, koleżeńskich  spotkań, pogaduch itp. musisz się całkowicie odciąć od niej by skupić się na kobiecie swego życia(czyli na zonie wink )myślę że zyskasz na tym więcej niż na przelotnym romansie, w który się uwikałeś

82

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Do takich wniosków doszedłem też w dużej mierze dzięki Waszym wpisom w tym wątku. Co ciekawe..., mam wielu znajomych i jakoś ciężko mi było pogadać o tym problemie z nimi. Czasami ludzie nieznajomi, anonimowi mogą lepiej wyprostować człowiekowi myślenie big_smile

83

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
azja30 napisał/a:

Ciesze się ze doszedłeś do takich mądrych wniosków:)

madrzy ludzie wyciagaja madre wnioski:) nawet jak robia glupoty, to wychodza z nich silniejsi i madrzejsi. Sama znam wiele malzenstw po zdradach\swingujacych za przyzwoleniem i czasem po prostu bez tego nie ma szans na poprawe istniejacego malzenstwa... Dziwne co. Czasem cos trzeba zepsuc jeszcze bardziej, zeby zrozumiec, ze chcemy to naprawic, a nie zepsuc do konca i wyrzucic:p Pozostaje zyczyc powodzenia w malzenstwie - teraz zacznij romans z zona;p

84

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

"Teraz zacznij romans z zoną" big_smile Dobra rada big_smile

Azja30 pisała w innym wątku, że ze swoim facetem zaczepiają sie smsami w ciągu dnia..., jak dla mnie rewelacja!!!

Gdybym ja tak zonę zaczepił smsem to pewnie by stwierdziła ze zgłupiałem, albo by mnie wyśmiała...

85

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
lolek8080 napisał/a:

"Teraz zacznij romans z zoną" big_smile Dobra rada big_smile

Azja30 pisała w innym wątku, że ze swoim facetem zaczepiają sie smsami w ciągu dnia..., jak dla mnie rewelacja!!!

Gdybym ja tak zonę zaczepił smsem to pewnie by stwierdziła ze zgłupiałem, albo by mnie wyśmiała...

Ewentualnie, zaczęłaby się zastanawiać i dochodzić przyczyn tej nagłej zmiany.

86

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
lolek8080 napisał/a:

"Teraz zacznij romans z zoną" big_smile Dobra rada big_smile

Azja30 pisała w innym wątku, że ze swoim facetem zaczepiają sie smsami w ciągu dnia..., jak dla mnie rewelacja!!!

Gdybym ja tak zonę zaczepił smsem to pewnie by stwierdziła ze zgłupiałem, albo by mnie wyśmiała...


ojojoj wspolczuje. ALe moze jednak sprobuj? Dlaczego by wysmiala, bo nie ma poczucia humoru, bo nie lubi takich zartow, bo nie ma luzu, bo nie lubi sprosnosci, bo nie lubi flirtowac z toba? Nie jest czasem tak, ze po prostu masz duzo wyzsze niz ona libido? Jesli tak, to albo sie ona troche rozkreci (znaczy TY JA rozkrecisz) albo czeka cie kolejny romans, i kolejny...

87

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Azja30 pisała w innym wątku, że ze swoim facetem zaczepiają sie smsami w ciągu dnia..., jak dla mnie rewelacja!!!

Gdybym ja tak zonę zaczepił smsem to pewnie by stwierdziła ze zgłupiałem, albo by mnie wyśmiała...


lolek śledziesz mnie? ;D ....a tak poważnie nie zaszkodzi spróbować, na początek coś lekkiego żeby wybadać grunt, a później można wpleść w ten dialog trochę pikanterii, jak się tak przez cały dzień ponakręcacie, to wieczorem nie będziecie mogli się od siebie oderwac:)wiem co mówię...więc możesz mi zaufac....a z czasem może zaczniesz od żony otrzymywać pikantne mmsy;);)kto wie.......

88

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

madrzy ludzie wyciagaja madre wnioski:) nawet jak robia glupoty, to wychodza z nich silniejsi i madrzejsi. Sama znam wiele malzenstw po zdradach\swingujacych za przyzwoleniem i czasem po prostu bez tego nie ma szans na poprawe istniejacego malzenstwa... Dziwne co. Czasem cos trzeba zepsuc jeszcze bardziej, zeby zrozumiec, ze chcemy to naprawic, a nie zepsuc do konca i wyrzucic:p Pozostaje zyczyc powodzenia w malzenstwie - teraz zacznij romans z zona;p


vicky85 zgadzam się z tobą w 100%każdemu zdarza  się  się pobłądzić , ale kto z nas nie popełnia błędów?tak jak piszesz dookoła ludzie się zdradzają i pewnie zdradzać będą, , co do swingersó to osobiście znam małżeństwa bawiace się w tych klimatach, które uważają zę tego typu urozmaicenia ocaliły ich związek przed rozwodem, ale to osobny temat, jezeli dwoje ludzi to akceptuje i czerpie z tego przyjemność to czemu nie;)

89

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
azja30 napisał/a:

madrzy ludzie wyciagaja madre wnioski:) nawet jak robia glupoty, to wychodza z nich silniejsi i madrzejsi. Sama znam wiele malzenstw po zdradach\swingujacych za przyzwoleniem i czasem po prostu bez tego nie ma szans na poprawe istniejacego malzenstwa... Dziwne co. Czasem cos trzeba zepsuc jeszcze bardziej, zeby zrozumiec, ze chcemy to naprawic, a nie zepsuc do konca i wyrzucic:p Pozostaje zyczyc powodzenia w malzenstwie - teraz zacznij romans z zona;p


vicky85 zgadzam się z tobą w 100%każdemu zdarza  się  się pobłądzić , ale kto z nas nie popełnia błędów?tak jak piszesz dookoła ludzie się zdradzają i pewnie zdradzać będą, , co do swingersó to osobiście znam małżeństwa bawiace się w tych klimatach, które uważają zę tego typu urozmaicenia ocaliły ich związek przed rozwodem, ale to osobny temat, jezeli dwoje ludzi to akceptuje i czerpie z tego przyjemność to czemu nie;)

a wiec witaj w klubie myslacych trzezwo i realnie;p

90 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2017-05-29 19:38:12)

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
lolek8080 napisał/a:

(...) to tylko życie sad

A może aż życie?
Lekce je sobie ważysz.
To nie gra komputerowa, że dopiero po trzecim jest "Game Over"...

To życie - Twoje, Jej, Waszych Małżonków, Waszych Rodzin, Przyjaciół...
Wszystkim fundujesz "Hiroszimę" zdradzając. Skutki "choroby popromiennej" mogą się ujawnić nawet dużo później.

PS Wyglądasz mi na trolla, albo na Czesia z "Włatcy Móch" z poważną wyrwą w okolicach ciała migdałowatego...

91

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
aurora borealis napisał/a:
lolek8080 napisał/a:

(...) to tylko życie sad

A może aż życie?
Lekce je sobie ważysz.
To nie gra komputerowa, że dopiero po trzecim jest "Game Over"...

.

Daj spokoj. The Sims to to tez nie sa, zeby bylo kolorowo, akuratnie i zgodnie z bozym planem. Zycie to cos pomiedzy Simsami a Wiedzminem... lol. Trzeba wybrac to co najlepsze;p

92 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2017-05-29 20:22:37)

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
vicky85 napisał/a:

Zycie to cos pomiedzy Simsami a Wiedzminem... lol. Trzeba wybrac to co najlepsze;p

Kiepskie masz ekstrema, stąd i wybór marny... ; -)))

93

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Przeraża mnie to, że uważasz, że nic złego nie zrobiłeś zdradzając swoją żonę. Jeszcze opisywałeś, że cierpisz przez kochankę...
Naprawdę, ciarki po plecach przechodzą. Żadnych wyrzutów sumienia.
Masz gdzieś swoją żonę i fakt, że to co zrobiłeś jest kłamstwem, ranisz i poniżasz swoją żonę tym sposobem.

94

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Oj lolek lolek gdybym był wierzący to bym się przeżegnał i dał krzyżyk na drogę. Naprawdę żałuję iż wystukałem w Google twą ksywkę ty już masz nową która to 8 10-ta +pary seks grupowy.

95

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Wszyskim którzy dzisiaj raczyli sie wypowiedzieć tylko na podstawie pierwszego posta polecam przeczytanie wszystkiego. Niektórych tekstów rzuconych w ostatnich postach to nawet nie chce mi sie komentować... nie ten poziom.

96 Ostatnio edytowany przez lolek8080 (2017-05-29 21:35:06)

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
authority napisał/a:

Oj lolek lolek gdybym był wierzący to bym się przeżegnał i dał krzyżyk na drogę. Naprawdę żałuję iż wystukałem w Google twą ksywkę ty już masz nową która to 8 10-ta +pary seks grupowy.

Taki sam nick to nie znaczy, że ta sama osoba. Gdybym miał nick Jarosław Kaczyński to byś myślała, że to naprawde on?:)))) Normalnie gimnazjum...

97

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
lolek8080 napisał/a:

Wszyskim którzy dzisiaj raczyli sie wypowiedzieć tylko na podstawie pierwszego posta polecam przeczytanie wszystkiego. Niektórych tekstów rzuconych w ostatnich postach to nawet nie chce mi sie komentować... nie ten poziom.

wiesz oni musza umoralniac kogos, kto sie nie stosuje do ogolnie przyjetych schematow. Skoro oni sie do nich stosuja z krzyzykiem w reku, to ty rowniez musisz. Wszelkie pytania skad, dlaczego, po co, za co - nie maja znaczenia. Licza sie tylko wpojone im schematy.

aurora borealis napisał/a:

Kiepskie masz ekstrema, stąd i wybór marny... ; -)))

Mam ogromny wybor, kazdy ma, tylko nie kazdy go potrafi dostrzec, widok zaslaniaja mu nakazy i zakazy. Czasami warto je odgarnac reka, mozna ujrzec wiele pieknych krajobrazow i zrozumiec czym jest relatywizm. Nie wszystkim dane, trudno, moje kondolencje!

98

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
azja30 napisał/a:

Pewna moja znajoma miała, (w sumie to nadal ma) męża, z którym jej sie totalnie nie ukłdało, przede wszystkim w łóżku, twierdziła ze seks z nim jest przewidywalny i nudny.....po wielu miesiącach narzekań zaczeła spotykać się z gościem poznnym przez internet. On był osobą wolną,trwało to troche , on doskonale wiedział ze ona ma męża i że im się nie układa, z czasem zaczął angażowac się w tę znajomość, mimo iż dostawał jasne sygnały że ona tego nie chce......w końcu zostawiła go bez słowa, powód był prosty-odkąd zaczęła z nim sypiać obudziło się w niej większe porządanie, zaczeła eksperymentować z gadżetami, seksowną bielizną, seksem w miejscach innych niż łóżko....... a na koniec przeniosła to wszystko czego doświadczyła z kochankiem do własnego związku, który nabrał dawnej pikanterii....mąż znów jej pragnął, pisał jej sprośne smsy, stał się jak to ujęła demonem w łózku-więc kochanek zwyczajnie nie był jejpotrzebny.......i co z tego że wcześniej mu mówiła że nie układa jej się z męzem, że myśli o rozwodzie, co z tego że ofiarowała mu swoje ciało, kilka telefonicznych rozmów, skoro tak na prawdę nigdy do niego nie nalezała, potrzebowała odrobiny uwagi, chciała czuć się atrakcyjna, dzięki kochankowi obudziła w sobie coś co zauważył również jej mąż a przecież własnie o to jej chodziło......więc drogi kochanku zamężnej kobiety sam widzisz że pewne rzeczy w życiu zostają ci tylko wypożyczone i wcześniej czy później wracają do rąk właściciel, bo do niego lepiej pasują

Azja30 może ja jestem starej daty człowiekiem, ale wiem jedno, że jak w małżeństwie nie ma komunikacj
( mówienia o wszystkim, o potrzebach i tych seksualnych też, o oczekiwaniach) to taka sytuacja prowadzi do zdrady.
Jeżeli Twojej znajomej było tak źle ( bo seks nudny i przwidywalny ) to dlaczeg tego mu nie powiedzała.
Bo pewnie jak większość kobiet była przekonana, że my faceci czytamy myśli kobiet http://emotikona.pl/emotikony/pic/0sarcastic.gif.
A to niestety nie jest tak. Kobiety to niestety skomplikowane osoby i nie tak łatwo je rogryźć.
Bo powiedz mi czy po 40 latach małżeństa i 6 latach bycia razem nasze łóżko przez http://emotikona.pl/emotikony/pic/0hump.gif byłoby czerwone http://emotikona.pl/emotikony/pic/niewiem.gif. Napewno nie. Każde z nas poszłoby w inną stronę i zapewne obydwoje byśmy cierpieli.
Jak sie kocha to się kocha do krwii ostatniej. Moja żona zawsze dla mnie będzie dwudzestolatką o pięknym ciele i zapachu. Więcej od niej nic nie oczekuję bo ona i tak daje maxa z siebie.
Wierz mi, my seks uprawiamy bardzo często pomimo swojego "dojrzałego" wieku. Bo seks między innymi umacnia nasze więzi, bo daje poczucie bliskości ukochanej osoby, poczucie bliskości, ciepła. Ja osobiście wiem, że na swoją żonę mogę liczyć, że zawsze będzie mnie wspierać i w tych dobryc chwilach jak i w złych.
Dlatego zapewniam Ciebie, że rozmowy w małżeństwie/partnerstwie to 100% sukcesu w udanym związku.
Bo jeżeli którejś ze stron coś nie odpowiada to ta druga stara się to naprawić, a jeżeli nie jest w stanie tego uczynić to odchodzi i nie ma zdrad zakłamania etc.

99

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
Ela210 napisał/a:

weź Azja linijkę i zmierz, gdzie ta połowa drogi tongue 
tak z ciekawości, bo wiem, że Ci to zwisa i dobrze smile

Ela to ja ma powżne wątpliwości co jej tak dobrze zwisa http://emotikona.pl/emotikony/pic/2smiech.gif.

100

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
lolek8080 napisał/a:

Macie szydere big_smile z połowy drogi a teraz to naprawdę nie jest problem. Np trase Przemysl-Wrocław albo Kraków-Gdansk dobrym autem robi sie 5 godzin;)

Ty chyba naprawdę jesteś trolem bo piszesz takie głupoty, że aż nóż sam otwiera się w kieszeni http://emotikona.pl/emotikony/pic/0zlosc.gif.
Masz prawie 40 lat a gadasz takie głupoty, że aż głowa boli.
Z Krakowa do Gdańska chcesz przejechać w 5 godzin http://emotikona.pl/emotikony/pic/zdziwko.gif, to chyba tylko metrem http://emotikona.pl/emotikony/pic/2smiech.gif
Kraków-Warszawa - 300 km- czas przejazu  ok. 3,50 h.
Warszawa-Gdańsk - ok 350 km. - czas przejazdu ok. 4 h.
Łącznie daje to ok. 8 godz.
Tak wiec życzę powodzenia.
No ale do kochanki 375 km to. chyba jechał "aż" 1 h, no może 1h i 15 minut http://emotikona.pl/emotikony/pic/2smiejsie.gif.

101 Ostatnio edytowany przez lolek8080 (2017-05-30 09:11:11)

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Lexpar- trasa Kraków-Łódź-Gdańsk Autostrada A4, Gierkówka, Autostrada A1- 5:50 wg google maps. Z tego 50 minut można urwać na autostradzie A1.
Sprawdz sobie zanim kolejny raz kogoś skrytykujesz, będziesz chciał ośmieszyć i zarazem sam się ośmieszysz.

Przez Warszawe to faktycznie byś jechał 8 godzin big_smile Chyba zatrzymałeś sie 20 lat temu gdzie nie było dobrych dróg i szczytem marzeń był duży fiat wink

102

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Jak sie kocha to się kocha do krwii ostatniej. Moja żona zawsze dla mnie będzie dwudzestolatką o pięknym ciele i zapachu. Więcej od niej nic nie oczekuję bo ona i tak daje maxa z siebie.
Wierz mi, my seks uprawiamy bardzo często pomimo swojego "dojrzałego" wieku. Bo seks między innymi umacnia nasze więzi, bo daje poczucie bliskości ukochanej osoby, poczucie bliskości, ciepła. Ja osobiście wiem, że na swoją żonę mogę liczyć, że zawsze będzie mnie wspierać i w tych dobryc chwilach jak i w złych.
Dlatego zapewniam Ciebie, że rozmowy w małżeństwie/partnerstwie to 100% sukcesu w udanym związku.
Bo jeżeli którejś ze stron coś nie odpowiada to ta druga stara się to naprawić, a jeżeli nie jest w stanie tego uczynić to odchodzi i nie ma zdrad zakłamania etc.

Brawo:) gratuluje i uważam że Twój post powinni przeczytać wszyscy małżonkowie, partnerzy itp. niby proste i oczywiste słowa, ale chyba niestety zapomniane.Ja to wszystko wiem:)nie pisałam o sobie.......Jednak prawdą starą jak świat jest fakt że ludzie powinni ze sobą więcej rozmawiać, być wobec siebie maksymalnie szczerzy, poświęcić wzajemnie czas i zadbać o relacje. Tak na prawdę wszelkie konsekwencje póżniejsych rozpadów związków są spowodowane brakiem dialogu. zdrada to zarazem najprostsze i najgorsze rozwiązanie. Jednak jak pisałam jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy błędy, lolek go zrozumiał i chce naprawić, więc przestańcie go linczować, bo ocenianie przychodzi wszystkim tak lekko jak oddychanie, a tak na prawdę nikt z nas nie wie co wydarzy się w jego życiu za rok, dwa, dziesięc....czy czy to nie ktoś z nas stanie się autorem podobnego wątku....

103

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

LexparEla210]
weź Azja linijkę i zmierz, gdzie ta połowa drogi tongue 
tak z ciekawości, bo wiem, że Ci to zwisa i dobrze smile
Ela to ja ma powżne wątpliwości co jej tak dobrze zwisa http://emotikona.pl/emotikony/pic/2smiech.gif



Możesz wyjaśnić....?

104

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Azja30-Luzik, mogą mnie linczować do woli;) Jeśli komuś poprawia to nastrój, albo leczy w ten spoosób jakieś kompleksy to ja naprawde nie mam z tym problemu wink

105

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
azja30 napisał/a:

lolek śledziesz mnie? ;D

Taaaa chciała byś tongue big_smile

106

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

lolek8080azja30

lolek śledziesz mnie? ;D

Taaaa chciała byś tongue big_smile

Jasne, marzy mi się taka kryminalnahistoria;)

107

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
azja30 napisał/a:

lolek8080azja30

lolek śledziesz mnie? ;D

Taaaa chciała byś tongue big_smile

Jasne, marzy mi się taka kryminalnahistoria;)

Spoko, to trochę Cię pośledzę na forum, pobawie sie w detektywa big_smile wink

108

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

dopiero wyszedl z romansu i juz zaczyna;p

109 Ostatnio edytowany przez lolek8080 (2017-05-31 07:06:48)

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Vicky wez tak nawet nie żartuj bo są osoby co mają słabe poczucie humoru big_smile Zaraz zaczną mnie znowu linczować i jeszcze azji sie dostanie przy okazji big_smile big_smile wink

110

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Lolek, odnoszę takie wrażenie, że nie masz zbyt dobrego mniemania o kobietach. Wydaje Ci się , że kochanka jest bezwolna i targają nią jakieś romantyczne porywy, a co do żony wydaje Ci się, że jest głupia i niczego się nie domysla, nie wyczuje. Jest wielu Lolków, co tak mają- wydaje im się, że pociągają za wszystkie sznurki.

Przejedzieśz się na takim rozumowaniu.... Lepiej załatw sobie jakiś spadochron...

111 Ostatnio edytowany przez lolek8080 (2017-05-31 11:46:44)

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Ela czy możesz mi wyjaśnić do czego odnosi się Twój ostatni post? Szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem o co Ci teraz chodzi...:)

Wątpliwości ktore miałem w momencie kiedy tu przyszedłem zostały rozwiane, sprawa romansu jak dla mnie jest zamknięta więc???

A może to jest na zasadzie..."a jeszcze mu dowale, co mi tam szkodzi"??:)

112

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Ty naprawdę myślisz, że parę postów na forum rozwiązało sprawę? Moze rozwiało Twoje watpliwości co do kochanki nic więcej.
Nie sądzę, by cokolwiek zmieniło w Twoim podejściu do żony. Myslę, że wiatr zawieje, a Ty zrobisz to samo. Raz się udało- przynajmniej tak myślisz, drugi raz też się uda. Nie znam Cię i nie jest moim celem Ci dowalić. Zwracam tylko uwagę, że to nie jest tak proste, jak myslisz. Pstryk.. i załatwiona sprawa. Nie widać trupa, nie było zbrodni.. To uproszczenie.

113 Ostatnio edytowany przez lolek8080 (2017-05-31 12:25:59)

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Wiesz co Ela..., Jestem po ślubie prawie 10 lat i taka sytuacja zdarzyła mi sie pierwszy raz, więc drugi jest mało prawdopodobny, nie zmieniam sobie kochanek co rok, to po pierwsze..., po drugie- pare postów Twoim zdaniem nie załatwia sprawy to co w takim razie załatwi?? A może chodzi o to, że za mało żałowałem za grzechy, może powinienem chodzić zdołowany jak to źle zrobiłem i najlepiej przyznać się żonie? Wtedy sprawa by była załatwiona? Może to chodzi o to, że nie zachowuje się jak wyżej a w dodatku mam dobry humor i jeszcze pozwalam sobie na żarty z innymi użytkownikami forum?
Czasu nie cofnę, nie mam zamiaru się kajać.
Sokrates powiedział,że "błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy".
Popełniłem błąd, ale nie mam zamiaru go teraz rozkładać na czynniki pierwsze i rozpamiętywać miesiącami.

Ktoś wczesniej tu napisał chyba, że mądrzy ludzie wyciągają mądre wnioski i tego się trzymajmy.

Ps. Napisałaś że nie ma trupa..., wiem wiem, najlepiej by było gdybym trupem został ja wink

114 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-05-31 12:49:40)

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
lolek8080 napisał/a:

Wiesz co Ela..., Jestem po ślubie prawie 10 lat i taka sytuacja zdarzyła mi sie pierwszy raz, więc drugi jest mało prawdopodobny, nie zmieniam sobie kochanek co rok, to po pierwsze..., po drugie- pare postów Twoim zdaniem nie załatwia sprawy to co w takim razie załatwi?? A może chodzi o to, że za mało żałowałem za grzechy, może powinienem chodzić zdołowany jak to źle zrobiłem i najlepiej przyznać się żonie? Wtedy sprawa by była załatwiona? Może to chodzi o to, że nie zachowuje się jak wyżej a w dodatku mam dobry humor i jeszcze pozwalam sobie na żarty z innymi użytkownikami forum?
Czasu nie cofnę, nie mam zamiaru się kajać.
Sokrates powiedział,że "błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy".
Popełniłem błąd, ale nie mam zamiaru go teraz rozkładać na czynniki pierwsze i rozpamiętywać miesiącami.

Ktoś wczesniej tu napisał chyba, że mądrzy ludzie wyciągają mądre wnioski i tego się trzymajmy.

Ps. Napisałaś że nie ma trupa..., wiem wiem, najlepiej by było gdybym trupem został ja wink

Nie przyszło mi do głowy- że Ty masz być trupem big_smile
Ale Tobie przyszło..
Masz nadzieję na jakieś wirtualne biczowanie, które miałoby złagodzić schowane głeboko wyrzuty sumienia, po to przyszedłeś na babskie forum? tongue
No ja Cię nie posmagam... big_smile 
Karą dla Ciebie będzie to, ze będziesz wiedział... I że zachowasz to dla siebie.
I że kiedyś żona się dowie być może...

I Lolek- to Ci się nie zdarzyło- to wymagało inicjatywy, pokonania kilometrów, itditd  . Nie spadło na Ciebie. Nie zastanawiając się dlaczego naprawde  narażasz się na powtórkę, a Twoja Zona stoi na ruchomym gruncie- z Twojej winy- bo nie chce Ci się tego przeanalizować.

115 Ostatnio edytowany przez lolek8080 (2017-05-31 12:53:48)

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
Ela210 napisał/a:
lolek8080 napisał/a:

Wiesz co Ela..., Jestem po ślubie prawie 10 lat i taka sytuacja zdarzyła mi sie pierwszy raz, więc drugi jest mało prawdopodobny, nie zmieniam sobie kochanek co rok, to po pierwsze..., po drugie- pare postów Twoim zdaniem nie załatwia sprawy to co w takim razie załatwi?? A może chodzi o to, że za mało żałowałem za grzechy, może powinienem chodzić zdołowany jak to źle zrobiłem i najlepiej przyznać się żonie? Wtedy sprawa by była załatwiona? Może to chodzi o to, że nie zachowuje się jak wyżej a w dodatku mam dobry humor i jeszcze pozwalam sobie na żarty z innymi użytkownikami forum?
Czasu nie cofnę, nie mam zamiaru się kajać.
Sokrates powiedział,że "błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy".
Popełniłem błąd, ale nie mam zamiaru go teraz rozkładać na czynniki pierwsze i rozpamiętywać miesiącami.

Ktoś wczesniej tu napisał chyba, że mądrzy ludzie wyciągają mądre wnioski i tego się trzymajmy.

Ps. Napisałaś że nie ma trupa..., wiem wiem, najlepiej by było gdybym trupem został ja wink

Nie przyszło mi do głowy- że Ty masz być trupem big_smile
Ale Tobie przyszło..
Masz nadzieję na jakieś wirtualne biczowanie, które miałoby złagodzić schowane głeboko wyrzuty sumienia, po to przyszedłeś na babskie forum? tongue
No ja Cię nie posmagam... big_smile 
Karą dla Ciebie będzie to, ze będziesz wiedział... I że zachowasz to dla siebie.
I że kiedyś żona się dowie być może...

Właśnie, że nie mam ochoty na wirtualne biczowanie bo to nic nie wnosi do tematu. Zawsze oczekuje merytorycznej rozmowy z ludzmi i sam też staram się takie rady dawać. Tutaj otrzymałem kilka fajnych rad, ktore pozwoliły mi spojrzeć na to troche inaczej.
Piszesz o karach..., a czy zawsze musi być kara, żeby drugi raz błędu nie popełnić? Przecież to absolutnie nie działa na zasadzie, że raz sie udało to drugi, trzeci i dziesiąty też się uda więc szukamy kochanki.

116

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Przede wszystkim musi być refleksja.. A Twoja widzę jest taka.. Fajnie było ale się skończyło, a teraz będzie fajnie z żoną..
I tu dostrzegam bład w myśleniu.
Jezeli wydaje Ci się to mało merytoryczne- trudno..

117

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
lolek8080 napisał/a:

Wiesz co Ela..., Jestem po ślubie prawie 10 lat i taka sytuacja zdarzyła mi sie pierwszy raz, więc drugi jest mało prawdopodobny, nie zmieniam sobie kochanek co rok, to po pierwsze..., po drugie- pare postów Twoim zdaniem nie załatwia sprawy to co w takim razie załatwi?? A może chodzi o to, że za mało żałowałem za grzechy, może powinienem chodzić zdołowany jak to źle zrobiłem i najlepiej przyznać się żonie? Wtedy sprawa by była załatwiona? Może to chodzi o to, że nie zachowuje się jak wyżej a w dodatku mam dobry humor i jeszcze pozwalam sobie na żarty z innymi użytkownikami forum?
Czasu nie cofnę, nie mam zamiaru się kajać.
Sokrates powiedział,że "błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy".
Popełniłem błąd, ale nie mam zamiaru go teraz rozkładać na czynniki pierwsze i rozpamiętywać miesiącami.

Ktoś wczesniej tu napisał chyba, że mądrzy ludzie wyciągają mądre wnioski i tego się trzymajmy.

Ps. Napisałaś że nie ma trupa..., wiem wiem, najlepiej by było gdybym trupem został ja wink

Nie chcesz mówić żonie to nie mów, ale radzę przebadać się na choroby weneryczne (HIV, WZW, kiła, chlamydia, rzeżączka, HPV) big_smile Cobyś swojej małżonce kuku nie zrobił

118

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Ela to jakie myślenie powinienem teraz mieć? Najważniejszym dla mnie jest jak sobie to w głowie poukładałem i uważam to za błąd, który nie powinien sie zdarzyć. Co mogę więcej zrobić?

119 Ostatnio edytowany przez lolek8080 (2017-05-31 13:03:23)

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Zupełnie niepotrzebnie sprawa wróciła do punktu wyjścia smile

120 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-05-31 13:10:57)

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
lolek8080 napisał/a:

Ela to jakie myślenie powinienem teraz mieć? Najważniejszym dla mnie jest jak sobie to w głowie poukładałem i uważam to za błąd, który nie powinien sie zdarzyć. Co mogę więcej zrobić?

Bynajmniej nie namawiam Cię do wyspowiadania się żonie, bo już mi jej szkoda..
Ale do zaanalizowania siebie i przyczyn dlaczego po 10 latach tak się stało. Bo odpowiedź ot, życie- to unikanie odpowiedzi.
Ja nie siedzę w Twojej głowie, więc nie pomogę. Chodzi o to, by coś nie wpływało na Twoje zachowanie podświadomie, coś na co nie będziesz miał wpływu ani Ty, bo tego do siebie nie dopuścisz , ani tym bardziej Twoja żona.

121

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
Ela210 napisał/a:
lolek8080 napisał/a:

Ela to jakie myślenie powinienem teraz mieć? Najważniejszym dla mnie jest jak sobie to w głowie poukładałem i uważam to za błąd, który nie powinien sie zdarzyć. Co mogę więcej zrobić?

Bynajmniej nie namawiam Cię do wyspowiadania się żonie, bo już mi jej szkoda..
Ale do zaanalizowania siebie i przyczyn dlaczego po 10 latach tak się stało. Bo odpowiedź ot, życie- to unikanie odpowiedzi.
Ja nie siedzę w Twojej głowie, więc nie pomogę. Chodzi o to, by coś nie wpływało na Twoje zachowanie podświadomie, coś na co nie będziesz miał wpływu ani Ty, bo tego do siebie nie dopuścisz , ani tym bardziej Twoja żona.

Oj Ela, Ela. Ten typ to raczej bezrefleksyjny prosty ziomek, szkoda pary wink

122 Ostatnio edytowany przez lolek8080 (2017-05-31 13:23:54)

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
Ela210 napisał/a:
lolek8080 napisał/a:

Ela to jakie myślenie powinienem teraz mieć? Najważniejszym dla mnie jest jak sobie to w głowie poukładałem i uważam to za błąd, który nie powinien sie zdarzyć. Co mogę więcej zrobić?

Bynajmniej nie namawiam Cię do wyspowiadania się żonie, bo już mi jej szkoda..
Ale do zaanalizowania siebie i przyczyn dlaczego po 10 latach tak się stało. Bo odpowiedź ot, życie- to unikanie odpowiedzi.
Ja nie siedzę w Twojej głowie, więc nie pomogę.

Przyczyna dlaczego tak się stało po 10 latach na pewno nie jest jedna.
Jak zauważyłaś nigdzie w swoich wypowiedziach nie żaliłem się, że żona jest taka czy owaka..., to by było szukanie usprawiedliwienia a tego nie szukałem.
Przyczyn tego jest wiele, które składają się w jakąś jedną całość. Pewnie oboje z żoną nie dbalismy odpowiednio o siebie.


Summerka tylko tyle masz do powiedzenia? Nie dam Ci satysfakcji i ode mnie nie uslyszysz epitetów- nie bede sie zniżał do Twojego żenującego poziomu.

123 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-05-31 13:28:42)

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
lolek8080 napisał/a:
Ela210 napisał/a:
lolek8080 napisał/a:

Ela to jakie myślenie powinienem teraz mieć? Najważniejszym dla mnie jest jak sobie to w głowie poukładałem i uważam to za błąd, który nie powinien sie zdarzyć. Co mogę więcej zrobić?

Bynajmniej nie namawiam Cię do wyspowiadania się żonie, bo już mi jej szkoda..
Ale do zaanalizowania siebie i przyczyn dlaczego po 10 latach tak się stało. Bo odpowiedź ot, życie- to unikanie odpowiedzi.
Ja nie siedzę w Twojej głowie, więc nie pomogę.

Przyczyna dlaczego tak się stało po 10 latach na pewno nie jest jedna.
Jak zauważyłaś nigdzie w swoich wypowiedziach nie żaliłem się, że żona jest taka czy owaka..., to by było szukanie usprawiedliwienia a tego nie szukałem.
Przyczyn tego jest wiele, które składają się w jakąś jedną całość. Pewnie oboje z żoną nie dbalismy odpowiednio o siebie.

Słuszna uwaga. Tylko żeby zadbać o siebie- warto by ujawnić drugiej stronie swoje prawdziwe potrzeby.Wtedy wiemy na czym stoimy. A wczesniej trzeba je dobrze rozpoznać, bo może wcale nie sa takie, jak o sobie mysleliśmy. To nie zbrodnia, ale wymaga czasem odwagi od siebie- by się temu przyjrzeć i od partnera- czy jest w stanie i ma ochotę to właśnie dawać, o to, czego najbardziej potrzebujesz- zadbać. Bo to nie jest oczywiste- i nawet ktoś rozwinięty smile w kontaktach między ludźmi- może dawać to czego nie chcesz i nie potrzebujesz w związku- bo nie siedzi w Twojej głowie.
I tylko zmarnujecie czas.
O tym tu piszę, nie po to, by Ci dowalić.

124 Ostatnio edytowany przez lolek8080 (2017-05-31 13:42:45)

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Ela trafiłaś w sedno sprawy..., niestety w moim malzenstwie nie było i nie ma rozmowy o potrzebach i oczekiwaniach smile Teraz pytanie dlaczego nie było...

125

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Tak sobie obsermuje przemiane lolka smile .Chłopie wróć na portale randkowe .Tu nie wyrwiesz nikogo smile.

126

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

obserwuje  miało być.

127

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
rakija napisał/a:

Tak sobie obsermuje przemiane lolka smile .Chłopie wróć na portale randkowe .Tu nie wyrwiesz nikogo smile.

Nie mam kompleksów i zdecydowanie wolę zwykle kontakty z ludzmi w realu wink Inna sprawa, że "ciekawe" wnioski wyciągasz po tym co pisze:D Gratuluję wyobraźni big_smile

128

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
rakija napisał/a:

Tak sobie obsermuje przemiane lolka smile .Chłopie wróć na portale randkowe .Tu nie wyrwiesz nikogo smile.

A mnie się wydaje, że ma tu duże szanse tongue Ten dowcip... ta elokwencja... to "życiowe" spojrzenie na sprawę... och, już nie mówię o tej cudownej przemianie...
panny już się ustawiają powolutku tongue No to cóż że żonaty i właśnie porzucony przez kochankę...

129 Ostatnio edytowany przez lolek8080 (2017-05-31 15:20:32)

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
Zorija napisał/a:
rakija napisał/a:

Tak sobie obsermuje przemiane lolka smile .Chłopie wróć na portale randkowe .Tu nie wyrwiesz nikogo smile.

A mnie się wydaje, że ma tu duże szanse tongue Ten dowcip... ta elokwencja... to "życiowe" spojrzenie na sprawę... och, już nie mówię o tej cudownej przemianie...
panny już się ustawiają powolutku tongue No to cóż że żonaty i właśnie porzucony przez kochankę...

Fajnie, że masz poczucie humoru bo to co napisałaś traktuje właśnie w kategoriach humorystycznyh wink Dobry humor się ceni wink big_smile A jesli to była uszczypliwość i ironia to luz, nie gniewam się smile

130

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
Zorija napisał/a:

A mnie się wydaje, że ma tu duże szanse tongue Ten dowcip... ta elokwencja... to "życiowe" spojrzenie na sprawę... och, już nie mówię o tej cudownej przemianie...
panny już się ustawiają powolutku tongue No to cóż że żonaty i właśnie porzucony przez kochankę...

Brakuje tylko doprawienia mu rogów przez kochaną małżonkę. big_smile

Posty [ 66 do 130 z 170 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Koniec wspaniałego romansu?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024