Koniec wspaniałego romansu? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Koniec wspaniałego romansu?

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 170 ]

Temat: Koniec wspaniałego romansu?

Witam. To wprawdzie forum kobiet ale chyba Waszej rady potrzebuje. Jestem zonaty i kilka miesiecy temu poznalem przypadkowo mężatkę... banał?:)To bylo jak grom, mieszkamy na dwoch krancach Polski, ale mimo to nasz romans byl bardzo intensywny, genialny sex, codzienne rozmowy, dawaliśmy sobie to czego nie mieliśmy w małżeństwach. Oboje jestesmy w długich zwiazkach i na poczatku ustalilismy ze spotykamy sie tylko w celu dania sobie chwil szczęścia bez żadnych deklaracji. 6 miesiecy to trwało i nagle ona zaczęła mieć wyrzuty w stosunku do męża, stwierdziła że coś się skończylo i nie chce tego kontynuować w takiej formie.
Nie zerwała całkiem kontaktu żeby nie robć mi przykrości bo bylismy bardzo blisko... czasami cos piszemy, ale od niej wieje chłodem...
Zależy mi na niej bardzo i staram się, ale efekt jest odwrotny bo ona się irytuje i co raz dobitniej daje do zrozumienia że to koniec...
Pytanie... Czy kobietom tak przechodzi uczucie z dnia na dzień? Potraficie się tak odciąć i nie mysleć o kochanku nawet jak to Wy skoczycie? Wiem że jej też bardzo zależało bo zrobiła by dla mnie wszystko.
Co robic? Walczyc o to co było czy dać spokój i starac sie zapomniec? A moze dać jej czas i odezwac sie za tydzien lub dwa? Mieszkamy daleko od siebie i nie mam mozliwości po prostu pojechać, porozmawiać, przytulić..., wiem że gdybyśmy sie zobaczyli to wszystko mogło by odżyć... a może jestem naiwny?
Prosze tylko o nie linczowanie mnie ze jestem taki czy owaki zdrajca żony...,to tylko życie sad

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
lolek8080 napisał/a:

Pytanie... Czy kobietom tak przechodzi uczucie z dnia na dzień?

O jakim uczuciu mówisz? Widzisz w tej banalnej historii jakieś??
Skoczyliście w bok, podnieśliście sobie nawzajem poziom emocji, adrenaliny, endorfin, podbudowaliście ego. To wszystko niestety kosztem innych osób, ale o to mniejsza, bo to wam nie przeszkadzało ani nie przeszkadza, więc nie ma tematu.
Zrobiliście sobie "dobrze", ale gdzie tu uczucia??
Pomyliłes pojęcia.

Teraz ona się przestraszyła, że zajdzie to za daleko i jej się związek (w którym pewnie jest jest wygodnie) rozpadnie, to uciekła.
No cóż, wytrzyj oczka, to tylko życie sad

3

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Nie musiało jej przejść uczucie, ale wybrała rozumem, nie emocją. Stąd też i ochładza ciebie, prawdopodobnie po to, aby zamrozić.

4

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Piszę o uczuciu bo mając prawie 40 lat nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem, ona zresztą mówiła że też..., a może faktycznie to było tylko złudzenie wywołane ogromnymi emocjami... Mieszkamy na koncowych krancach Polski (750 km) i juz na początku znajomości stwierdziliśmy, że dobrze ze to nie jest bliżej bo nasze rodziny by mogły na tym ucierpieć... piszę o uczuciu bo przed oczami mam nie tylko sex, ale też rozmowy i rozumienie się bez słów...
Może piszę bzdety, ale to pewnie przez emocje ktore jeszcze we mnie siedzą i nie myślę racjonalnie (?)

5

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
misiando napisał/a:

Nie musiało jej przejść uczucie, ale wybrała rozumem, nie emocją. Stąd też i ochładza ciebie, prawdopodobnie po to, aby zamrozić.

Zamrozić, żeby za jakiś czas odmrozić?;)

6

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Hm ... czyli teraz, w obecnej sytuacji wasze rodziny nie cierpią Twoim zdaniem ?

7

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Na samym początku określiliście waszą znajomość jako swego rodzaju układ, który miał funkcjonować na jasno określonych zasadach - bez wchodzenia z buciorami w życie drugiej osoby, bez składania sobie życiowych deklaracji i przede wszystkim bez angażowania emocji. To, że Tobie zaczęło na niej zależeć, i że jest Ci ciężko pogodzić się z zakończeniem tego układu, jest wyłącznie Twoim problemem, z którym musisz poradzić sobie sam. Być może dziewczyna zrobiła sobie szybki bilans zysków i strat, które ma przy mężu, i które ma przy Tobie, i poszła tam gdzie ma większe profity. Być może wydarzyło się w jej życiu coś tak spektakularnego, o czym Ci nie powiedziała, a przez co zdecydowała się zakończyć ten układ. Być może po prostu przestałeś być interesujący, seks zaczął być nudny, znajomość stała się męcząca i pozbyła się balastru. Być może po prostu zrozumiała, że te uciechy odbywają się kosztem jej męża i nabrała wyrzutów sumienia... Zresztą powód jest mało ważny. Ważne, że zmądrzała i mącenie jej w głowie byłoby nie tylko draństwem jako takim, ale też katowaniem samego siebie. To, co zrobiłeś, uważam za jedno z największych świństw, jakie można zrobić będąc w związku, i uważam że powinieneś dostać nauczkę, ale nie z udziałem swojej ex-kochanki. To byłoby za proste. smile

8

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Z jej strony, nie było uczucia jedynie zabawa w nie.Traktowała Ciebie jak odskocznię.Nikt kto kocha z łatwością nie zrywa kontaktu.Nie wiem po co, dajesz się tak traktować dalej....

9

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
IsaBella77 napisał/a:

Hm ... czyli teraz, w obecnej sytuacji wasze rodziny nie cierpią Twoim zdaniem ?

Hmmm, wychodzę z założenia, że rodzina nie cierpi bo nikomu krzywdy nie wyrządziłem, ewentualnie sobie i swojej głowie, ale nie odbija się to na moje zachowanie w domu.
Być może ja jestem zdradzany przez żonę, ale jeśli o tym nie wiem to nie odczuwam cierpienia..., na zasadzie " czego oczy nie widzą..."

10

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
Summertime napisał/a:

Z jej strony, nie było uczucia jedynie zabawa w nie.Traktowała Ciebie jak odskocznię.Nikt kto kocha z łatwością nie zrywa kontaktu.Nie wiem po co, dajesz się tak traktować dalej....

Może dlatego daje sie tak traktowac bo nie usłyszałem konkretnego "Koniec" tylko "chyba" "nie wiem" tak jak by sobie zostawiała furtkę do ewentualnego powrotu? Sam nie wiem...

11

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

To są zagrywki kobiece....Z łaski teraz utrzymuje kontakt.I w tej chwili jesteś tą stroną naiwną.Nie łudź się ona, Cię nie chce .Jeśli sam teraz nie zakończysz tego definitywnie.Będziesz marzył bez końca ...o nierelanym byciu ponownym.

12 Ostatnio edytowany przez lolek8080 (2017-05-25 13:36:40)

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Pewnie masz rację, zwłaszcza ze w trakcie naszego romansu powiedzieliśmy sobie, że gdyby ktoś chciał skończyć, to żeby to zrobił delikatnie, bez sprawiania drugiej stronie dużej przykrości. Gdybym ja miał to zakończyć to raczej zachowałbym sie tak jak ona teraz...

13

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Dokładnie .I jeszcze coś ...od początku nie była szczera względem.swojego małżeństwa.W ten sposób była, to przykrywka przed prawdziwym powodem.dla jakiego zaczęła być z Tobą...

14

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
Summertime napisał/a:

Dokładnie .I jeszcze coś ...od początku nie była szczera względem.swojego małżeństwa.W ten sposób była, to przykrywka przed prawdziwym powodem.dla jakiego zaczęła być z Tobą...

A jaki to wg Ciebie prawdziwy powód dla ktorego zaczela byc ze mna? Bo wg mnie to sex ktorego dawno od meza nie dostala i teraz tez nie dostanie.

15

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

do tej pory większość tego typu sytuacji kończyła się ze strony faceta, bo to jednak z reguły kobiety są bardziej emocjonalne, a tu prosze.....okazuje się że i wam czasem się zdarza przekraczać granice, które sami ustalacie.Nigdy nie byłam w takim układzie, więc nie wiem co myśli i czuje kobieta do spojego kochank i na ile sa to w ogole uczucia a na ile zwykła chwilowa fascynacja i odskocznia od codzienności, zastanawia mnie natomiast  fragment /twojej wypowiedzi-tu zacytuje:


"Co robic? Walczyc o to co było czy dać spokój i starac sie zapomniec? A moze dać jej czas i odezwac sie za tydzien lub dwa? "

Moje pytanie brzmi- o co chcesz walczyć??o dalsze życie w kłamstwie, seks na boku i zaspokojenie swoich potrzeb???- ja nie nazwałabym tego walką a wykorzystaniem chwilowej słabości drugiej strony......po co chcesz się do niej odezwać za tydzień, dwa, miesiąc, czy rok?daj kobiecie święty spokój, być może zwyczajnie jest mądrzejsza od Ciebie i zdała sobie sprawę z beznadziejności sytuacji jaką we dwoje stworzyliście.
Chcesz zmian, , rozmów, zrozumienia, miłości?-to rozwiedź się z żoną, która w Twojej opini Ci tego nie daje i poszukaj swojego ideału...będziesz miał przynajmniej czyste sumienia, nie zapominaj że rozmowy o dupie maryni i spotkania kończące się bzykaniem nijak mają się  do miłości-aby móc powiedzieć że się kogoś kocha trzeba z nim zjeść beczkę soli, trzeba być z nim na dobre i złe, a nie dupczyć n a boku bo w związku wieje nudą.Ogarnij  się i  podejmij jakąkolwiek męską decyzję w swoim życiu....bo to co teraz robisz to zwykłe świństwo

16 Ostatnio edytowany przez lolek8080 (2017-05-25 14:44:56)

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Ale jakie ja świństwo robię teraz? Zastanawiam sie tylko czy sie odezwać, ale pewnie tego nie zrobię bo nie chcę jej i sobie jeszcze bardziej w głowie mącić..., Ja wrecz zaproponowalem zerwanie kontaktu, skasowanie nr tel na co otrzymalem odpowiedz ze ona nie skasuje bo bedzie mnie zawsze pamietała i ze nie chce całkiem zrywac kontaktu...Całkowite zerwanie kontaktów zawsze jest lekarstwem, a ona zostawia sobie furtkę stąd moje wątpliwości. Co jeśli ona się odezwie?

17

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Widże że zmieniasz strategię, przed chwilą problemem było w jaki sposób ją odzyskać(by dalej z nią sypiac) teraz natomiast boisz się że ona nie daj boże zechce się z toba jeszcze skontaktowac, albo o zgrozo-pójść do łózka...nie bądź śmieszny.......nie widze tu żadnego problemu, przyprawiliście swoim małżonkom rogi i zabawa dobiegła końca....pytasz mnie jakie świństwo robisz...???- zadne, zupełnie nic złego nie zrobiłes i nawet tak o sobie nie myśl-albo wiesz co?najlepiej daj przeczytać swój pierwszy post żonie i zapytaj jej na koniec o to samo, na pewno ci odpowie.

18

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Nie zmieniam strategii..., problem z odzyskaniem jej pojawił się gdy ona zaczęła sobie zostawiać furtki w stylu ze nie chce zrywac kontaktu itp. Po co takie gierki? Gdyby powiedziała, ze lepszy dla nas obojga bedzie brak kontaktu to bym zrozumiał.

Druga sprawa to nigdzie nie napisalem ze nie zrobiłem nic złego..., zrobiłem źle, ale pisząc ze komuś zrobiłem krzywdę to duże uproszczenie... Gdybym zonie powiedział to wtedy faktycznie była by duża krzywda.
Ja sam o zdradzie wolałbym sie nigdy nie dowiedzieć...

19

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

lolek8080 robiłeś za czopek do d..py i gdy czopek jest niepotrzebny zostałeś odstawiony. Jeśli będziesz potrzebny, to w swoim czasie zostaniesz znowu użyty. Czemu dorabiasz filozofię do prostej czynności?

20

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Masz rację skoro jej o tym nie powiesz, to sumienie możesz mieć czyste;P(świetnie to sobie wymyśliłes) a za gierki nie obwiniaj kochanki, jeżeli uważasz ,(bo już się trochę gubię, kto tu kogo chce odzyskac)że nie chcesz  tkwić dłużej w tej relacji to zerwij kontakt i po problemie, a jak napisze to nie odpisuj, a jak zadzwoni to nie odbieraj itd.itp.

21

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
azja30 napisał/a:

Chcesz zmian, , rozmów, zrozumienia, miłości?-to rozwiedź się z żoną, która w Twojej opini Ci tego nie daje i poszukaj swojego ideału...będziesz miał przynajmniej czyste sumienia,

lolek8080 napisał/a:

Ale jakie ja świństwo robię teraz?

smile
Sumienie, Lolka, o ile takowe posiada,  znajduje się jest w zupełnie innym miejscu niż u większości ludzi.
Kochanka, rozterki miłosne, walczyć, czy nie...a tymczasem żona, całkowicie pomijana w tym wątku, po za tym, że pewnie służy rodzinie, jest zupełnie nie ważna.
Niech się głupiej wydaje, że wszystko jest ok, żadna krzywda jej się nie dzieje, jakie świństwo???
Ano takie świństwo, że marnujesz żonie życie, jeśli w ogóle pamiętasz, że taka osoba istnieje.

22

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
lolek8080 napisał/a:

6 miesiecy to trwało i nagle ona zaczęła mieć wyrzuty w stosunku do męża, stwierdziła że coś się skończylo i nie chce tego kontynuować w takiej formie.
Nie zerwała całkiem kontaktu żeby nie robć mi przykrości bo bylismy bardzo blisko... czasami cos piszemy, ale od niej wieje chłodem...
Zależy mi na niej bardzo i staram się, ale efekt jest odwrotny bo ona się irytuje i co raz dobitniej daje do zrozumienia że to koniec

Lolek, twoja historia jest bardzo schematyczna. Zwykle takie romanse po kilku miesiącach trwania dopada 'kryzys'. Wtedy te pierwsze 'motylki' opadają i zaczyna się dostrzegać rzeczywistość, przychodzą myśli co dalej.
Chcieliście przeżyć przygodę, poczuć tą adrenalinę, dreszczyk emocji, cudowny seks. I to przezyliscie. Po tych kilku msc to już nie jest taka nowość, wszystko zaczyna być przewidywalne.  Tak jak pisałeś byliście przez ten czas 'blisko', przestaliscie wiec być dla siebie tajemniczymi nieznajomymi. To już powoli przestawał być zwykły układ.  Ty sam piszesz o miłości choć to raczej fascynacja nowym. Dlaczego ona zrezygnowała? To chyba jasno wynika z tego fragmentu który zacytowałam. Dla niej się coś skończyło i nie chce tego kontynuować w takiej formie. Znaczy to że ten układ przestał jej odpowiadać.  Z jakiego powodu? Być może kilku. Najwyraźniej ona takiej fascynacji co Ty nie poczuła. Ok był fajny seks ale to za mało by tak ryzykować. Pojawiły się wyrzuty sumienia co do męża. A może widząc twoje zaangażowanie wolała się wycofać byś przypadkiem jakiegoś głupstwa nie zrobił np zaczął mieszać w jej życiu, małżenstwie. Tu nie ma co sobie głowy zawracać czy nie 'kochała' czy kłamała. To była fascynacja jaka zawsze/zwykle pojawia się na początku romansu. Wtedy nią żyjesz, korzystasz ...ale po jakimś czasie przychodzi refleksja. Ona już nie chce takiego układu bo po tych kilku msc wasza relacja się zmieniła chociażby dlatego że zaczęliscie być sobie bliscy. A tego nie było w "umowie". Żadne z was nie chce jednak zmieniać dotychczasowego życia. Ty sam uważasz że nie robisz nic złego póki żona nie wie. A co by było gdyby tamta się zakochała I zaczęła Cię naciskać albo przestały by Cię już pociagać takie schadzki? Pewnie też chciałbyś to skończyć używając podobnych słów co ona. 
Jej dotychczasowy układ przestał odpowiadać i się z tym pogódź. A że niby zachowała furtkę?  Z  tego co piszesz nie było jakichś dramatów choć jak zacząłeś naciskać to zaczęła się irytować.  Małżonkowie też raczej (jeszcze) niczego nie świadomi. Dlaczego więc miałaby blokować itd. Może i chodzi o jakąś furtkę w razie czego. Kiedyś przy okazji. Ale już nie o układ.

23

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

A cóż tam taka żona, niech siedzi w domu , zajmuje się domem , wychowuje dzieci, gotuje mężusiowi obiadki po pracy i pierze jego brudne gacie , żeby mógł w czystych przed kochanką paradować......masakra po prostu

24

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
lolek8080 napisał/a:

... prawdziwy powód dla ktorego zaczela byc ze mna? Bo wg mnie to sex ktorego dawno od meza nie dostala i teraz tez nie dostanie.

Możliwe, że znalazła sobie kogoś innego - w bliższej odległości niż 750km .

25

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Kobita zdradziła z Tobą człowieka któremu przysięgała wiernosć, a Ty się zastanawiasz, jakim cudem mogła kopnąć w cztery litery Ciebie - przelotną miłostkę bez znaczenia? smile

Może popatrz na życie z szerszej perspektywy?

26 Ostatnio edytowany przez VonTrupka (2017-05-25 16:29:56)

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Lolek, to że Ty byś wolał żyć w błogiej nieświadomości i nigdy nie dowiedzieć się o zdradzie, wcale nie oznacza, że Twoja żona myśli podobnie i nabieraniem wody w usta robisz jej przysługę. Prawda jest taka, że gdybyś przyznał się przed swoją żoną do zdrady, to największą krzywdę zrobiłbyś wyłącznie sobie, bo o ile dla niej pierwsze momenty byłyby trudne, tak potem na pewno ułożyłaby sobie życie na nowo, a Tobie już by pozostało całym sobą uwiesić się na byłej kochance i skomleć o uwagę...

Zresztą piszesz nam tutaj jaki doskonały miałeś kontakt - nie tylko ten płciowy smile - ze swoją kochanką, a w rzeczywistości zamiast z nią szczerze porozmawiać, pierwszy raz zachować się jak facet i postawić sprawę jasno, to dajesz się jej wodzić za nos, a potem po cichutku, w kąciku, każde jej posunięcie rozkładać na czynniki pierwsze... Najpierw to weź się zastanów czy zależy Ci na niej, czy na seksie z nią. W pierwszym przypadku powinieneś wziąć sprawy w swoje ręce, powiedzieć jej, że stała Ci się bardzo bliska i chciałbyś z nią być. Zostaw tą biedną żonę, zamieszkaj z kochanką i układ zamieńcie w związek, o ile zagwarantujesz kochance, że lepiej na tym wyjdzie niż ze swoim mężem, nie tylko w łóżku. W drugim przypadku dużego pola manewru nie masz, bo dałeś się ustawić na tak straconej pozycji, że nie masz już praktycznie nic do powiedzenia... To ona ustala zasady, a Tobie pozostaje się podporządkować.

27

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
ósemka napisał/a:
lolek8080 napisał/a:

... prawdziwy powód dla ktorego zaczela byc ze mna? Bo wg mnie to sex ktorego dawno od meza nie dostala i teraz tez nie dostanie.

Możliwe, że znalazła sobie kogoś innego - w bliższej odległości niż 750km .

To też jest bardzo możliwe. I pasowałyby do tego nawet jej słowa że w takiej formie jak dotychczas przestało jej to odpowiadać (za daleko). Ale żeby autor nie naciskał to dodała wątek o wurzutach sumienia co do męża.
Ale czy to takie istotne dlaczego nie chce dalej tego ciągnąć?
Dla mnie w tym wszystkim co napisał autor kluczowe jest to że coś się skończylo i nie chce tego kontynuować. To jest podstawowy argument.

28

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
lolek8080 napisał/a:
Summertime napisał/a:

Dokładnie .I jeszcze coś ...od początku nie była szczera względem.swojego małżeństwa.W ten sposób była, to przykrywka przed prawdziwym powodem.dla jakiego zaczęła być z Tobą...

A jaki to wg Ciebie prawdziwy powód dla ktorego zaczela byc ze mna? Bo wg mnie to sex ktorego dawno od meza nie dostala i teraz tez nie dostanie.

Oderwanie się od małżeńskiej rutyny.Oto powód, kobiety często obawiają się reakcji męskiej...ze będzie je oceniał za ten lubieżny czyn:D... i kłamią że mąż zły, jesteś facetem i wierzysz w to że jej mąż nie interesuje się sexem mając u boku tską babeczkę?Wobec tego jest gejem:DA ona teraz w imię miłości lgnie do niego...oczywiście miłości bez radochy cielesnej..bo kocha go duszą a fizyczność odrzuciła...Lolek właśnie wierzysz w tą historię.

29 Ostatnio edytowany przez lolek8080 (2017-05-25 17:01:15)

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Pewnie masz rację wink Faktycznie mąż był zły i chciał max 2 razy w miesiącu:D Nie chciało mi się w to wierzyć, ale pewnie dla swojego lepszego samopoczucia w to wierzyłem, brałem też pod uwagę że mąż moze miec kogos na boku smile
Zapewne nie było tak źle w domu jak mi to mówiła smile

30

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Wierzyłeś, bo chciałeś smile ...Teraz nie daj wodzić:)

31

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

No proszę.. a Troll twierdził w innym wątku, że 700 km nikt nie pojedzie pobzykać...:)

32

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Pewna moja znajoma miała, (w sumie to nadal ma) męża, z którym jej sie totalnie nie ukłdało, przede wszystkim w łóżku, twierdziła ze seks z nim jest przewidywalny i nudny.....po wielu miesiącach narzekań zaczeła spotykać się z gościem poznnym przez internet. On był osobą wolną,trwało to troche , on doskonale wiedział ze ona ma męża i że im się nie układa, z czasem zaczął angażowac się w tę znajomość, mimo iż dostawał jasne sygnały że ona tego nie chce......w końcu zostawiła go bez słowa, powód był prosty-odkąd zaczęła z nim sypiać obudziło się w niej większe porządanie, zaczeła eksperymentować z gadżetami, seksowną bielizną, seksem w miejscach innych niż łóżko....... a na koniec przeniosła to wszystko czego doświadczyła z kochankiem do własnego związku, który nabrał dawnej pikanterii....mąż znów jej pragnął, pisał jej sprośne smsy, stał się jak to ujęła demonem w łózku-więc kochanek zwyczajnie nie był jejpotrzebny.......i co z tego że wcześniej mu mówiła że nie układa jej się z męzem, że myśli o rozwodzie, co z tego że ofiarowała mu swoje ciało, kilka telefonicznych rozmów, skoro tak na prawdę nigdy do niego nie nalezała, potrzebowała odrobiny uwagi, chciała czuć się atrakcyjna, dzięki kochankowi obudziła w sobie coś co zauważył również jej mąż a przecież własnie o to jej chodziło......więc drogi kochanku zamężnej kobiety sam widzisz że pewne rzeczy w życiu zostają ci tylko wypożyczone i wcześniej czy później wracają do rąk właściciel, bo do niego lepiej pasują

33

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
Ela210 napisał/a:

No proszę.. a Troll twierdził w innym wątku, że 700 km nikt nie pojedzie pobzykać...:)

Akurat w moim przypadku spotkania były w połowie drogi wink

34

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Ela210
No proszę.. a Troll twierdził w innym wątku, że 700 km nikt nie pojedzie pobzykać...:)

Te 700 km tyczy się mojego wątku Ela 210, czy to zbieg okoliczności?;P

35

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
azja30 napisał/a:

Ela210
No proszę.. a Troll twierdził w innym wątku, że 700 km nikt nie pojedzie pobzykać...:)

Te 700 km tyczy się mojego wątku Ela 210, czy to zbieg okoliczności?;P

No chyba wink ale jak widać w połowie drogi też można..

36

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
lolek8080 napisał/a:
misiando napisał/a:

Nie musiało jej przejść uczucie, ale wybrała rozumem, nie emocją. Stąd też i ochładza ciebie, prawdopodobnie po to, aby zamrozić.

Zamrozić, żeby za jakiś czas odmrozić?;)


Niemożliwe. Odgrzewać to można kotlety, ale nie związki

37

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Z tym odmrożeniem to akurat żart był wink

38

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Ela 210 wredoto jedna;P ja już ochłonełam, a Ciebie na wspomnienia naszlo;)nie można wszystkich tak od razu do jednego wora, niech choć mój za porządnego uchodzi;)

39

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
azja30 napisał/a:

Ela 210 wredoto jedna;P ja już ochłonełam, a Ciebie na wspomnienia naszlo;)nie można wszystkich tak od razu do jednego wora, niech choć mój za porządnego uchodzi;)

weź Azja linijkę i zmierz, gdzie ta połowa drogi tongue 

tak z ciekawości, bo wiem, że Ci to zwisa i dobrze smile

40

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

tak a później się tam przeprowadzę żeby trzymać rękę na pulsie wink

41

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Macie szydere big_smile z połowy drogi a teraz to naprawdę nie jest problem. Np trase Przemysl-Wrocław albo Kraków-Gdansk dobrym autem robi sie 5 godzin;)

42

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
lolek8080 napisał/a:

Macie szydere big_smile z połowy drogi a teraz to naprawdę nie jest problem. Np trase Przemysl-Wrocław albo Kraków-Gdansk dobrym autem robi sie 5 godzin;)


No no... A żona w tym czasie zdąży swojemu królowi trzydaniowy obiad ugotować. smile

43

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
VonTrupka napisał/a:
lolek8080 napisał/a:

Macie szydere big_smile z połowy drogi a teraz to naprawdę nie jest problem. Np trase Przemysl-Wrocław albo Kraków-Gdansk dobrym autem robi sie 5 godzin;)


No no... A żona w tym czasie zdąży swojemu królowi trzydaniowy obiad ugotować. smile

Możliwe;) mnie w życiu nie jest juz w stanie nic zaskoczyć ani zdziwić smile

44

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

lolek8080 szyderę owszem mamy, ale możesz spac spokojnie akurat nie z twojej połowy drogi, tylko nawinął się przy okazji inny niedawny wątek;)

45

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Azjo czyżby Twój wątek?;):D

46

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

aleś ty bystry....  tongue

47

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
azja30 napisał/a:

aleś ty bystry....  tongue

big_smile wink

Dziękuję za dyskusję i wszystkie odpowiedzi w tym wątku wink Dziś mi lepiej, ale co będzie jutro...:)

48

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

czwartek;)

49

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

A nie piątek? wink

50

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Wiesz Lolek, byłem w czymś bardzo podobnym tyle, że moja kochanka nie była mężatką ale jej związek wisiał na włosku. Ona zaproponowała taki układ. Trwało to kilka miesięcy, pojawiło się uczucie, powiedziała że nie może beze mnie funkcjonować itd. Spotykaliśmy się w miarę możliwości, bo kochanka miała dziecko, które wychowuje się bez ojca, więc nie mogła sobie tak jeździć do mnie kiedy chcę. Zakochałem się, chciałem byśmy spotykali się częściej, a ona na to, że od początku mi mówiła, że mamy romans i nic więcej z tego nie będzie. Zaczęły się kłótnie...

Wszystko byłoby okej gdyby nie to, że kobieta co innego czasem pisała, mówiła - z tego wynikało, że traktowała mnie jak kogoś więcej niż kochanka. Po jednej z awantur zakończyła to definitywnie choć już ze swoim facetem nie była, bo z nim zerwała niby z mojego powodu. Raz twierdziła,że każdy swoje życie, innym razem że chciałaby być dla mnie tą jedyną.  Po 2 miesiącach się odezwała, że tęskni itd. ale jakoś nie wykazywała inicjatywy większej. Jakieś spotkania od czasu do czasu, propozycja zostania kumplami.

Lolek niektórzy się nie nadają do takich ukladów. Ja bylem sam, zakochałem się w niej, ona jedynie zauroczyła. Charaktery oboje mamy ciężkie, więc każdy chciał stawiać na swoim - nerwów było wiele, sporo kłótni.
Po czasie jak nadal naciskałem to powiedziała mi, że ją nie interesuje co ja robię a ja mam się nie interesować jej życiem, bo to był UKŁAD.
Jak ja bym to z jakiegoś powodu zakończył to byłaby całkiem inna śpiewka. Ale ona mogła w każdej chwili.

Skoro zdradzała swojego faceta, to mnie też mogła wiele razy zdradzić. Choć mnie przekonywała że podczas romansu z nikim innym nie spotykała się.
Niedawno znowu zaczęła się odzywać choć nie widzieliśmy się z 3 miesiące.

51

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Ja pier...,człowieku,weź się walnij w łeb czymś ciężkim.Grom z nieba,potężne uczucie,genialny sex...,i co? Jajco,kochanka jakoś od męża nie odchodzi,Ty jakoś nie masz zamiaru odejść od żony.Pomijam fakt,jakie sk...o zafundowaliście innym ludziom.Przestań pieprzyć farmazony i spójrz prawdzie w oczy.To zwykły banalny romans,tyle,i aż tyle.I nawet jeżeli się nie skończył jeszcze,to za chwilę się skończy."Polecieliście" oboje na chwilę w świat fantazji,ale,"halo tu Ziemia".Jesteś taki gieroj? To odejdź od żony,zakończ swoje małżeństwo,i czekaj aż to zrobi kochanka.Powodzenia.

52 Ostatnio edytowany przez lolek8080 (2017-05-26 10:58:36)

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Co niektórym łatwo przychodzi pisanie w stylu "walnij sie w łeb" "pieprzysz farmazony" itp. To bardzo duże uproszczenie tematu, stan emocjonalny który jest w tego typu sprawach czasami wyłącza racjonalne myślenie. Ci którzy tak stawiają sprawę najzwyczajniej nie przeżyli nigdy czegoś takiego i chyba nikomu nie życzę żeby tego doświadczył bo bilans na koncu zawsze wychodzi ujemny...

Wracając do tematu..., w każdej sytuacji są dwie strony medalu..., o mnie już było i ustalone zostało, że jestem ch..em big_smile, zrobiłem świństwo itp., nie zamierzam z tym dyskutować, biore to na klate smile

Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz, bo chciałbym zrozumieć postępowanie kobiet bo dla mnie jako faceta pewne rzeczy są irracjonalne.

Podarowałem jakis czas temu tej kobiecie pewien drobiazg, ja od niej rownież cos dostałem.
W momencie rozstania ja swoj prezent schowalem, żeby mi nie przypominał o niej na każdym kroku.
Ona drobiazg ode mnie nosi na codzień. Czy mozecie mi to kobiety jakos racjonalnie wyjaśnić? Potraficie wyłączyć totalnie emocje? Potrafiły byście iśc np na kolację z mężem w kolczykach, pierscionku albo czymś innym od byłego kochanka albo byłego partnera/faceta z ktorym same zerwałyście? Przecież to jest chore i nie ma w tym logiki, a przynajmniej moja męska głowa tego nie ogarnia...

53 Ostatnio edytowany przez adiafora (2017-05-26 11:11:47)

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Lolek, mam wrażenie, ze liczysz na to, ze Twojej Toli  wbrew temu, co Ci mówi, zależy na Tobie. Ze może się zakochała i dlatego chce z tym skończyć. To takie romantyczne i melodramatyczne zarazem -  mam tego dosc, nic do ciebie nie czuje, łączył nas tylko seks, nie dzwon do mnie... (czytaj: tak cie kocham, ale nie mozemy byc razem, wiec muszę to przerwać, bo oszaleje, ale licze, ze mi nie pozwolisz odejsc).  Ach, co za emocje wink Przyznaj się, Lolek, nie chciałbyś tak?

54

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Jakie uproszczenie? Co Ci wyłączyło "racjonalne" myślenie? Tym się różnimy od zwierząt,że nie podążamy bezrozumnie za instynktem. Nie możesz się oprzeć innej kobiecie? Miej odwagę odejść od obecnej i zmierzyć się z tym "pożądaniem".Trudno,prawda? Nie wiadomo co będzie,ojojoj... wink Ale iść do łóżka na boku jest przecież tak prosto.Żałosne.

55 Ostatnio edytowany przez adiafora (2017-05-26 11:13:34)

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Bartass daj spokój z tym moralizatorstwem, tu nie ambona.

56

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

A co,mam po główce pogłaskać? Po kiego wafla bierzecie śluby,jak i tak macie wszystko w d... Czy ja bronię komuś spotykać się z kim chce? Nie,doprowadzają mnie do szału "miłosne historie" pozamałżeńskich romansów,gdzie autorzy zaznaczają na początku: jestem ch...,dziwk...,źle zrobiłem (am),każdy hejt biorę na klatę...a za chwilę,bez krzty przemyślenia: Co ja mam zrobić,żeby kochanka (ek) do mnie wrócił(a),i temu podobne.I nie ma to nic wspólnego z amboną,tylko ze zwykłą,ludzką przyzwoitością.A swoją drogą,z amboną mi akurat średnio po drodze,adiaphora.

57

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Uproszczenie bo patrząc na to z boku każdy moze napisać, że by zrobił to inaczej, że to przecież nie jest żaden problem itp itd a wiesz skąd to wiem? Z własnego doświadczenia... Jakiś czas temu moj przyjaciel miał podobną sytuację i wtedy bardzo łatwo przychodziło mi mówić mu teksty w stylu "stary pojeb..ło Cię" "Daj sobie spokój, nie warto bo masz fajną żonę i dziecko". Strasznie łatwo mi to przychodziło, doradzanie, krytykowanie go. Myslalem wtedy ze ja jestem na tyle mocny ze nigdy nie "odlece" na punkcie jakiejś laski... i co???? I pisze sobie teraz na forum bo mam/miałem problem....
Także nie oceniaj tak kategorycznie bo kiedyś może na Ciebie trafić i możesz odlecieć, czego Ci nie życzę.

58

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
lolek8080 napisał/a:

Wracając do tematu..., w każdej sytuacji są dwie strony medalu..., o mnie już było i ustalone zostało, że jestem ch..em big_smile, zrobiłem świństwo itp., nie zamierzam z tym dyskutować, biore to na klate smile
Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz, bo chciałbym zrozumieć postępowanie kobiet bo dla mnie jako faceta pewne rzeczy są irracjonalne.

Chyle czoła co do samokrytyki smile
Tak sobie czytam twój wątek. Rozumiem, że tego romansu nie żałujesz. Za to rozpaczasz, że tak to wszystko się popi.... iło.
Uważasz, że Twoje zachowanie nie jest irracjonalne?
Masz żonę, którą zdradzasz bez skrupułu i widać że taki układ Tobie pasował.
Zastanawiasz się jak  to kobieta może nosić biżuterie po "byłym".
A ja zadam Tobie pytanie: Jak możesz spędzać noce, kochać się z żoną bez skrupułów skoro masz od tego kochankę.
Dlaczego nie odszedłeś? Skoro uważasz że trzeba chować prezenty po byłym partnerze, żeby tylko nie przypominało zranionych uczuć.
Czasami jest tak, że nie ma odpowiedzi, po prostu tak jest.
Tobie proponuję zaprzestać być egoistą, tylko ranisz innych.
Jesteś pewny że żony nie kochasz, to odejdź i zawalcz o kochanicę.
Odważysz się na to?

59

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

lolek,jak napisałem,nie bronię nikomu "odlatywać" gdziekolwiek,nawet na Madagaskar wink Trudno,nie jesteśmy z kamienia,miłość,śmierć,i sraczka przychodzą znienacka,jak pisał uczony wink Chodzi o to,że większość woli zdradzać,a nie ma odwagi być uczciwym,wobec innych,i siebie.O to mi chodzi,i jeszcze żądają pocieszenia,bo ich "trafiło".Tak postępują dorośli ludzie?

60

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Lolek, Twoja Tola potrzebowała dobrego seksu i widocznie sobie znalazła kogoś kto jest lepszy od Ciebie.
Dlatego stałeś się zbędny ....
Teraz jedynie z życzliwości odpowiada, czasami.

Cóż , albo się podszkol w temacie, albo znajdź mniej wymagająca .

61

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
Upadły napisał/a:

Chyle czoła co do samokrytyki smile
Tak sobie czytam twój wątek. Rozumiem, że tego romansu nie żałujesz. Za to rozpaczasz, że tak to wszystko się popi.... iło.
Uważasz, że Twoje zachowanie nie jest irracjonalne?
Masz żonę, którą zdradzasz bez skrupułu i widać że taki układ Tobie pasował.
Zastanawiasz się jak  to kobieta może nosić biżuterie po "byłym".
A ja zadam Tobie pytanie: Jak możesz spędzać noce, kochać się z żoną bez skrupułów skoro masz od tego kochankę.
Dlaczego nie odszedłeś? Skoro uważasz że trzeba chować prezenty po byłym partnerze, żeby tylko nie przypominało zranionych uczuć.
Czasami jest tak, że nie ma odpowiedzi, po prostu tak jest.
Tobie proponuję zaprzestać być egoistą, tylko ranisz innych.
Jesteś pewny że żony nie kochasz, to odejdź i zawalcz o kochanicę.
Odważysz się na to?

Nie myślę o tym romansie w kategoriach czy żałuję..., żałowanie samopoczucia mi nie poprawi a nie chce sie psychicznie dołować, nic mi to nie da.
Nie rozpaczam też bo się to skończyło, pierwsze dni były trochę ciężkie ale teraz, między innymi dzieki temu wątkowi i forum, zaczynam patrzeć na to inaczej i zaczynam racjonalniej myślec o tym co było.
Nigdzie w ani jednym zdaniu tutaj nie napisałem, że nie kocham żony. Nigdy tez w relacjach z tą kobietą nie pojawił się temat zostawiania rodzin.

62

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

To prawda, że jesteśmy ułomni. Każdemu może powinąć się noga, pogubić w życiu.
Ja Ciebie nie krytykuje, też okazałem się ch... dla mojej żony, w innym sensie jak Ty ale ch... się stałem.
Po co brnąłeś w ten związek tak długo? Dla mnie to już działałeś z premedytacją, to nie był jednorazowy skok w bok.
Efekt jest taki, że emocjonalnie już się związałeś z kochanką i zaprzestanie tego kontaktu  Tobie nie pasuje.
Trzymam kciuki za Ciebie, żebyś tak naprawdę odnalazł siebie.
To czego dokładnie pragniesz od życia.

63

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

A dlaczego nie wchodzi w grę rozstanie z rodziną? Czyż dla takiej wielkiej miłości nie warto?

64

Odp: Koniec wspaniałego romansu?

Upadły czytałem Twój wątek i współczuje sytuacji...

Masz racje, że pewnie działałem z premedytacją a ciągnęliśmy to bo pewnie w danej chwili bylo nam dobrze? Tak wiem, egoizm...
Masz racje również, że w jakimś stopniu związałem się emocjonalnie z tą kobietą, ale wiem też, że z czasem to minie.

Miałem wrażenie że ta kobieta znaczy dla mnie więcej, ale dzięki temu wątkowi zdaje sobie sprawę że tak mi się tylko wydawało... to był zwykły, banalny i głupi romans skupiony głównie na fizyczności smile

Upadły ja mam trochę więcej szczęścia od Ciebie bo mój wyskok nie wyszedł na jaw. Wiem jak trudno odzyskać zaufanie po zdradzie, bo sam byłem zdradzany przez narzeczoną 15 lat temu...

65

Odp: Koniec wspaniałego romansu?
Araquelle napisał/a:

A dlaczego nie wchodzi w grę rozstanie z rodziną? Czyż dla takiej wielkiej miłości nie warto?

Czy ja gdzieś napisałem o wielkiej miłości?;) Pisałem tylko o uczuciu, ktore sie w pewnym momencie pojawiło. Od uczucia do miłości droga chyba daleka...;)

Posty [ 1 do 65 z 170 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Koniec wspaniałego romansu?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024