Jak się pozbyć zazdrości i kompleksów (długi opis)? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Jak się pozbyć zazdrości i kompleksów (długi opis)?

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 85 z 85 ]

66

Odp: Jak się pozbyć zazdrości i kompleksów (długi opis)?
Miranna napisał/a:
vicky85 napisał/a:
Miranna napisał/a:

acha. Dobra. Niech tak bedzie - ci inni zli ludzie sprawili, ze sama stalas sie toksyczna, a jednoczesnie uwazasz, ze jestes super, jestes ponad nimi itd. No ok, powiedzmy, ze ktos to kupi


Miranna napisał/a:

Wyjadę na studia i będzie lepiej,

tak?? to na uczelniach jest jakas inna kategoria ludzi, tak sadzisz?

Miranna napisał/a:


A czekaj wspomniałam coś o przyjaciołach? A no właśnie. Mam kilku przyjaciół, ale mieszkają bardzo daleko. Z kilkoma wybieram się w tym roku na wakacje, ale to tylko tydzień na całe lato.

a dlaczego nie masz takich blisko? skoro sa przyjaciolmi, dlaczego nie odwiedzacie sie chociaz czasem tak dla funu? to nie przyjaciele, tylko wakacyjni znajomi, taka wakacyjna paczka, ktora tak naprawde wcale sie nie zna

Miranna napisał/a:


Psycholog nic tu nie pomoże. Do moich rodziców przychodzi bardzo dużo osób,  żeby się zmierzyć i pogadać, bo jak sami twierdzą- psycholodzy nic nie dają.

acha, psycholodzy nic nie daja, za to twoi rodzice sa tak zaje/&sci, ze duzo osob przychodzi:) okeeeeyyyy

Miranna napisał/a:

No ewentualnie lekarz psychiatra, ale nie chcę,  by ktoś w okolicy o tym wiedział, a jak zapisze się do kliniki psychiatrycznej to zaraz się rozejdzie.

skoro wszyscy w okolicy sa toksyczni i debilni, twoim zdaniem, to dlaczego zalezy ci na ich opinii?

Miranna napisał/a:

Owszem nienawidzę ludzi, ale nienawidzę ludzi tych tutaj, bo są wredni, dwulicowi a ja jestem o 180 stopni inna niż oni.

ale zaraz.... nie stwierdzilas na poczatku, ze stalas sie taka jak oni?

Miranna napisał/a:

Ja lubię uśmiech na twarzach, lubię być miła. Uważam, że takie zachowanie jest poprawne. Ja wiem, że ze mną jest coś nie tak. Bo ja powinnam być wredna, dwulicowa, obgadywać ludzi za plecami i siedzieć na tyłku w domu a ja tym czasem jestem miłą,  lubię pomagać ludziom, mam zainteresowania. Z resztą o tym najlepiej świadczy moje doświadczenie- na obozach byłam zawsze jedną z bardziej lubianych osób, znalazłam tam prawdziwych przyjaciół, którzy murem by za mną stanęli a ja za nimi......mam nadzieję,  że na studiach też tak będzie.

nie, nie bedzie. Bo problem nie jest w ludziach dookola, ale w tobie. Im szybciej to zrozumiesz, tym lepiej - udaj sie do psychologa. Najlepiej skopiuj sobie caly swoj watek i mu pokaz - to powie wiecej o tobie niz cokolwiek innego.

Miranna napisał/a:

a powiedzmy sobie szczerze, każdy jest egoistą, każdy jest zaopatrzony w siebie i ja i ty i nasi znajomi.....każdy musi znać swoją wartość. Tyle że u mnie w mieście egoizm i chamstwo weszło już na wyższy poziom przez co ja zostałam przygnieciona, bo po co lubić kogoś miłego skoro można na imprezę zaprosić kogoś chamskiego i dowartościować się przy nim?

wiesz jak odbieraja cie ludzie? napisze ci w kilku punktach
1. uwaza sie za niewiadomo kogo
2. wywyzsza sie
3. traktuje z pogarda innych ludzi
4. klasyfikuje ludzi na gorszych i lepszych wg jakis chorych schematow

wspolczuje ci naprawde, nie bedziesz miec latwego zycia

Ale pytam serio, jak myślisz. Bo z tego co tu napisało parę osób, to cechą mniejszych miasteczek jest negatywna selekcja ludzi,  ale np w stolicy jeśli ja jestem osobą miłą, towarzyską i otwartą na ludzi to powinnam znaleźć bratnią duszę?
Szkoda że piszesz takie bzdury, bo nie znasz mnie a te 4 punkty z tyłka wzięte
1. Znam swoją wartość i życzę tego każdemu. To ważna cecha i uważam ją za plus. Zamawiający uwielbiam osoby z zainteresowaniami a nie tylko telewizor i chipsy. To chyba nie takie złe?
2. Nie wywyższają się a wręcz przeciwnie. Wywyższają się tu osoby, które jako jedne z pierwszych odpowiedziały na ten wątek
3. Traktuję wszystkich z szacunkiem- nie wiem, czemu miałabym to zmieniać
4. Wszyscy jesteśmy równi i tego nie zmienisz

A to że nie mam łatwego życia to wiadome. Niektórzy mają sielankę a inni jak ja dostają po dupie, ale za to nabrałam szacunku do ludzi, uwielbiam towarzystwo, nie garaże innymi jak co po niektóre osoby tutaj na wątku.
Niestety te 4 pkt to idealne odzwierciedlenie ludzi z mojego otoczenia. Toksyczni prawda? No bo prawdziwy przyjaciel wyciągnąłby z dołka osobę z depresją a ci mnie nawet nie zapraszali na urodziny. Ja zawsze byłam taka naiwna i chciałam wszystkim pomagać i ulepszać świat. Takim chyba najgorzej. Kiedyś płakałam w szkole w toalecie. Wyszłam, przypudrowałam nos, ale oczy miałam czerwone jak to po płaczu. I jak myślisz- ile osób mnie pocieszało? Nikt. Fajnie znajomi prawda? Ktoś tu pisał, że to niemożliwe by wszyscy byli okropni. No ale jednak- byłam gnojona przez nauczycieli w szkole, wtedy też ryczałam i nikt mi nie pomógł. Także jak widać mogą być wszyscy toksyczni.
Ale serio, nie toleruję chamstwa i prostactwa czy wywyższania się. Wierzę, że moje dobre czyny zostaną kiedyś wynagrodzone. Nie wierzę , by w całym dużym mieście wszystkie kilkaset tysięcy osób było toksyczne tak jak u mnie.

A wiesz co mi się wydaje? Wkurzasz ich po prostu. Nie wiem jak to wygląda z twojej perspektywy,  ale z mojej wyraźnie widać, jak wkurzyłaś ich tym, że napisałaś o trenowaniu sportu i nauce....No bo według nich po co się uczyć czy mieć zainteresowania skoro można mieć-tak jak oni mają- podane wszystko na tacy i mieć wszystko w dupie. Z resztą jak można pisać takie rzeczy osobie chorej na depresję? Teresa być na prawdę psychicznym .....
nie przejmuj się, jesteś silna i w przeciwieństwie do nich będziesz miała mnóstwo przyjaciół i facetów. Jest więcej takich osób jak ty

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Jak się pozbyć zazdrości i kompleksów (długi opis)?
Eljia napisał/a:
Miranna napisał/a:
vicky85 napisał/a:


tak?? to na uczelniach jest jakas inna kategoria ludzi, tak sadzisz?


a dlaczego nie masz takich blisko? skoro sa przyjaciolmi, dlaczego nie odwiedzacie sie chociaz czasem tak dla funu? to nie przyjaciele, tylko wakacyjni znajomi, taka wakacyjna paczka, ktora tak naprawde wcale sie nie zna


acha, psycholodzy nic nie daja, za to twoi rodzice sa tak zaje/&sci, ze duzo osob przychodzi:) okeeeeyyyy



skoro wszyscy w okolicy sa toksyczni i debilni, twoim zdaniem, to dlaczego zalezy ci na ich opinii?



ale zaraz.... nie stwierdzilas na poczatku, ze stalas sie taka jak oni?



nie, nie bedzie. Bo problem nie jest w ludziach dookola, ale w tobie. Im szybciej to zrozumiesz, tym lepiej - udaj sie do psychologa. Najlepiej skopiuj sobie caly swoj watek i mu pokaz - to powie wiecej o tobie niz cokolwiek innego.



wiesz jak odbieraja cie ludzie? napisze ci w kilku punktach
1. uwaza sie za niewiadomo kogo
2. wywyzsza sie
3. traktuje z pogarda innych ludzi
4. klasyfikuje ludzi na gorszych i lepszych wg jakis chorych schematow

wspolczuje ci naprawde, nie bedziesz miec latwego zycia

Ale pytam serio, jak myślisz. Bo z tego co tu napisało parę osób, to cechą mniejszych miasteczek jest negatywna selekcja ludzi,  ale np w stolicy jeśli ja jestem osobą miłą, towarzyską i otwartą na ludzi to powinnam znaleźć bratnią duszę?
Szkoda że piszesz takie bzdury, bo nie znasz mnie a te 4 punkty z tyłka wzięte
1. Znam swoją wartość i życzę tego każdemu. To ważna cecha i uważam ją za plus. Zamawiający uwielbiam osoby z zainteresowaniami a nie tylko telewizor i chipsy. To chyba nie takie złe?
2. Nie wywyższają się a wręcz przeciwnie. Wywyższają się tu osoby, które jako jedne z pierwszych odpowiedziały na ten wątek
3. Traktuję wszystkich z szacunkiem- nie wiem, czemu miałabym to zmieniać
4. Wszyscy jesteśmy równi i tego nie zmienisz

A to że nie mam łatwego życia to wiadome. Niektórzy mają sielankę a inni jak ja dostają po dupie, ale za to nabrałam szacunku do ludzi, uwielbiam towarzystwo, nie garaże innymi jak co po niektóre osoby tutaj na wątku.
Niestety te 4 pkt to idealne odzwierciedlenie ludzi z mojego otoczenia. Toksyczni prawda? No bo prawdziwy przyjaciel wyciągnąłby z dołka osobę z depresją a ci mnie nawet nie zapraszali na urodziny. Ja zawsze byłam taka naiwna i chciałam wszystkim pomagać i ulepszać świat. Takim chyba najgorzej. Kiedyś płakałam w szkole w toalecie. Wyszłam, przypudrowałam nos, ale oczy miałam czerwone jak to po płaczu. I jak myślisz- ile osób mnie pocieszało? Nikt. Fajnie znajomi prawda? Ktoś tu pisał, że to niemożliwe by wszyscy byli okropni. No ale jednak- byłam gnojona przez nauczycieli w szkole, wtedy też ryczałam i nikt mi nie pomógł. Także jak widać mogą być wszyscy toksyczni.
Ale serio, nie toleruję chamstwa i prostactwa czy wywyższania się. Wierzę, że moje dobre czyny zostaną kiedyś wynagrodzone. Nie wierzę , by w całym dużym mieście wszystkie kilkaset tysięcy osób było toksyczne tak jak u mnie.

A wiesz co mi się wydaje? Wkurzasz ich po prostu. Nie wiem jak to wygląda z twojej perspektywy,  ale z mojej wyraźnie widać, jak wkurzyłaś ich tym, że napisałaś o trenowaniu sportu i nauce....No bo według nich po co się uczyć czy mieć zainteresowania skoro można mieć-tak jak oni mają- podane wszystko na tacy i mieć wszystko w dupie. Z resztą jak można pisać takie rzeczy osobie chorej na depresję? Teresa być na prawdę psychicznym .....
nie przejmuj się, jesteś silna i w przeciwieństwie do nich będziesz miała mnóstwo przyjaciół i facetów. Jest więcej takich osób jak ty

Też tak właśnie pomyślałam. No bo jeszcze gdybym napisała, że jestem najpiękniejsza, najmądrzejsza i najzdolniejsza na planecie było by do zrozumienia a ja grzecznie napisałam, że jestem osobą miłą z zainteresowaniami. To już nie można być miłym i mieć zainteresowania?
Bo mnie zwracają uwagę za coś, co jest nieprawdziwe, ale jak ja im zwracam uwagę, że nie zachowują się tak, jak powinni to wielkie oburzenie. To też podejrzane. Uważam, że można zwrócić komuś uwagę kulturalnie

68

Odp: Jak się pozbyć zazdrości i kompleksów (długi opis)?

A mi się wydaję, że ludzie nie lubią miłych osób. Sama kiedyś w moim otoczeniu musiałam być chamska żeby traktowali mnie jak człowieka a nie śmiecia. To jest straszne, aczkolwiek te niezbyt mądre osoby i tak będą pisać, że to z tobą jest wszystko nie tak a nie z otoczeniem. Za mało w życiu przeżyli i tyle

69

Odp: Jak się pozbyć zazdrości i kompleksów (długi opis)?
Eljia napisał/a:

A mi się wydaję, że ludzie nie lubią miłych osób. Sama kiedyś w moim otoczeniu musiałam być chamska żeby traktowali mnie jak człowieka a nie śmiecia. To jest straszne, aczkolwiek te niezbyt mądre osoby i tak będą pisać, że to z tobą jest wszystko nie tak a nie z otoczeniem. Za mało w życiu przeżyli i tyle

Jesteś bardzo mądra osobą. Masz jak najbardziej rację. Dzięki wielkie!
Bo już zaczęłam myśleć, że to że mną jest coś nie tak, że jestem pusta i beznadziejna

70 Ostatnio edytowany przez pannapanna (2017-05-19 19:02:16)

Odp: Jak się pozbyć zazdrości i kompleksów (długi opis)?

To niewiarygodne jak dwa toksyki czyli Elija i Marianna dobrały się jak w korcu maku i dogadały. ..
Marianno, mam dla ciebie dobrą wiadomość i złą.
Dobra jest taka że oczywiście to wszystko wina tych wstrętnych ludzi dookoła - wszystkich!  Kolegów i koleżanek z podstawówki i gimnazjum, liceum, nauczycieli a nawet twojej siostry, która jak wiemy z innego wątku cię nienawidzi. Nawet linie lotnicze są złośliwe. Oni wszyscy są o ciebie zazdrośni i cię nienawidzę bo jesteś zbyt zdolna, mądra i ładna. To głupki które nie czytają. Nie mają pasji i zainteresowań.
Niestety oni są szczęśliwi i dobrze się bawią w swoim wzajemnym towarzystwie. Na urodzinach imprezach i tak dalej.
Tobie pozostaje towarzystwo tych ludzi których znasz krótko i nie zdążyli cię poznać. Vide obozy.
PS. My tu też jesteśmy debilami bez szkół i nie czytamy. Dlatego automatycznie jesteśmy zazdrośni i cię nie lubimy.
Natomiast zła wiadomość jest taka że to się już nigdy nie zmieni. To znaczy jak pójdziesz na studia to dalej nie będą cię lubili i koledzy i wykładowcy. Oni będą się zapraszać na różne imprezy, do kina, teatru, będą się umawiać grupkami - ale bez ciebie. Będą się nawet razem uczyć w akademiku! Ja tak na przykład tak miałam, ale ja jestem z tych głupich i nieodczytanych, co mnie ludzie zapraszają.
Potem oni wszyscy znajdą pracę gdzie będą mieli kolegów. Znajdą sobie partnerów, mężów, będą  mieli dzieci. Itd. Będą się zapraszać na grille, jeździć razem na wakacje i tak dalej...
To wszystko to głupie prostaki! Ja i większość osób które się wypowiedziały w tym wątku tacy właśnie jesteśmy.
Dlatego nas lubią.

71

Odp: Jak się pozbyć zazdrości i kompleksów (długi opis)?
pannapanna napisał/a:

To niewiarygodne jak dwa toksyki czyli Elija i Marianna dobrały się jak w korcu maku i dogadały. ..
Marianno, mam dla ciebie dobrą wiadomość i złą.
Dobra jest taka że oczywiście to wszystko wina tych wstrętnych ludzi dookoła - wszystkich!  Kolegów i koleżanek z podstawówki i gimnazjum, liceum, nauczycieli a nawet twojej siostry, która jak wiemy z innego wątku cię nienawidzi. Nawet linie lotnicze są złośliwe. Oni wszyscy są o ciebie zazdrośni i cię nienawidzę bo jesteś zbyt zdolna, mądra i ładna. To głupki które nie czytają. Nie mają pasji i zainteresowań.
Niestety oni są szczęśliwi i dobrze się bawią w swoim wzajemnym towarzystwie. Na urodzinach imprezach i tak dalej.
Tobie pozostaje towarzystwo tych ludzi których znasz krótko i nie zdążyli cię poznać. Vide obozy.
PS. My tu też jesteśmy debilami bez szkół i nie czytamy. Dlatego automatycznie jesteśmy zazdrośni i cię nie lubimy.
Natomiast zła wiadomość jest taka że to się już nigdy nie zmieni. To znaczy jak pójdziesz na studia to dalej nie będą cię lubili i koledzy i wykładowcy. Oni będą się zapraszać na różne imprezy, do kina, teatru, będą się umawiać grupkami - ale bez ciebie. Będą się nawet razem uczyć w akademiku! Ja tak na przykład tak miałam, ale ja jestem z tych głupich i nieodczytanych, co mnie ludzie zapraszają.
Potem oni wszyscy znajdą pracę gdzie będą mieli kolegów. Znajdą sobie partnerów, mężów, będą  mieli dzieci. Itd. Będą się zapraszać na grille, jeździć razem na wakacje i tak dalej...
To wszystko to głupie prostaki! Ja i większość osób które się wypowiedziały w tym wątku tacy właśnie jesteśmy.
Dlatego nas lubią.

Moja droga ja ani Miranna ani inne osoby, które się tu wypowiadały a miały rację  (i zapomniałaś ich wymienić) nie jesteśmy toksykami tylko dlatego, że mamy rację. Za to ja nigdy nie uwierzę, że ktoś cię lubi, bo jakby ktoś z moich znajomych się tak wypowiadał, to już by znajomym moim nie był, bo ja nie wybaczam nikomu płuca jadem i braku tolerancji,  co widać w zacytowanym wyżej fragmencie. Moja droga znajdź sobie jakieś zajęcie, przyjaciół a nie wyzywają się na innych.
Miranna wyraźnie napisała, że ma znajomych z obozów sportowych i to nie jest nic dziwnego, bo trafiła na ludzi podobnych do siebie: ambitnych z przyszłością. Ja miałam gorzej, bo byłam ambitna, miałam zainteresowania a nie były osławione obozy u mnie obozy sportowe i cały czas przebywałam wśród toksyków takich jak autor komentarza wyżej. Ja rozumiem, że ktoś nie ma pasji i zainteresowań, ale mógłby przez to nie zadręczać lepszych. Ja miałam to samo- nie zapraszali mnie na imprezy w liceum, nie miałam dosłownie nikogo nawet daleko  (jak Miranna), poszłam na studia gdzie była selekcja- wszyscy ci toksyczni poszli na jakiś zaoczne płatne bo nigdzie indziej się nie dostali, ja poznałam wspaniałego chłopaka, mam wielu znajomych i kilku bliskich przyjaciół, jestem na każdej imprezie a moi licealistów znajomi? Siedzą sami i piją po kątach.
Także pannapanna widzisz? Masz rację, ludzie będą chodzili na grille, na imprezy, znajdą partnerów, wezmą ślub i będą mieli dzieci a ty będziesz pić, potem wpadniesz w inny nałóg, bo nikt wartościowy nie będzie chciał się przyjaźnić z kimś, kto pluje jadem i hejtuje wszystko i wszystkich
Tyle w temacie

72

Odp: Jak się pozbyć zazdrości i kompleksów (długi opis)?
pannapanna napisał/a:

To niewiarygodne jak dwa toksyki czyli Elija i Marianna dobrały się jak w korcu maku i dogadały. ..
Marianno, mam dla ciebie dobrą wiadomość i złą.
Dobra jest taka że oczywiście to wszystko wina tych wstrętnych ludzi dookoła - wszystkich!  Kolegów i koleżanek z podstawówki i gimnazjum, liceum, nauczycieli a nawet twojej siostry, która jak wiemy z innego wątku cię nienawidzi. Nawet linie lotnicze są złośliwe. Oni wszyscy są o ciebie zazdrośni i cię nienawidzę bo jesteś zbyt zdolna, mądra i ładna. To głupki które nie czytają. Nie mają pasji i zainteresowań.
Niestety oni są szczęśliwi i dobrze się bawią w swoim wzajemnym towarzystwie. Na urodzinach imprezach i tak dalej.
Tobie pozostaje towarzystwo tych ludzi których znasz krótko i nie zdążyli cię poznać. Vide obozy.
PS. My tu też jesteśmy debilami bez szkół i nie czytamy. Dlatego automatycznie jesteśmy zazdrośni i cię nie lubimy.
Natomiast zła wiadomość jest taka że to się już nigdy nie zmieni. To znaczy jak pójdziesz na studia to dalej nie będą cię lubili i koledzy i wykładowcy. Oni będą się zapraszać na różne imprezy, do kina, teatru, będą się umawiać grupkami - ale bez ciebie. Będą się nawet razem uczyć w akademiku! Ja tak na przykład tak miałam, ale ja jestem z tych głupich i nieodczytanych, co mnie ludzie zapraszają.
Potem oni wszyscy znajdą pracę gdzie będą mieli kolegów. Znajdą sobie partnerów, mężów, będą  mieli dzieci. Itd. Będą się zapraszać na grille, jeździć razem na wakacje i tak dalej...
To wszystko to głupie prostaki! Ja i większość osób które się wypowiedziały w tym wątku tacy właśnie jesteśmy.
Dlatego nas lubią.

Nie wiem co ty masz do moich znajomych z obozów. Są to ludzie, którzy znają mnie lepiej niż niejeden że szkoły  (bo gdyby mnie znali to zaprosili by mnie przecież na imprezę). No ale to dziwne, że osoba, która zna mnie krótko zaprosiła mnie niedawno na domówkę, inna osoba na studniówkę, z jeszcze inną lecę za 3 tygodnie do Grecji (wszystko obozy sportowe) a z okolicy nikt przez ostatni rok nawet do mnie nie napisał. To jednak o czymś świadczy. Piszesz, że ledwo mnie znali, ale ty w takim razie twierdzisz, że znasz mnie lepiej, skoro tak piszesz- to takie logiczne.
Nie, linie lotnicze nie są złośliwe. Złożyłam w r miejsca, 3 mnie przyjęły, 1 mnie odrzuciła, ale ta jedna miała najkorzystniejsze warunki pracy i bardzo mi na niej zależało.
Siostra? No cóż przeczytaj sobie ze zrozumieniem mój poprzedni post w takim razie. Tam wszystko pisze. No ale nigdzie nie jest powiedziane, że rodzina musi się lubić? Skoro siostra wykorzystuje to, że jestem dobra i chętnie niosą pomoc to mam prawo czuć się źle? Ciekawa jestem czy ty byś była taka do przodu w mojej sytuacji. Wątpię w to.
A nauczyciele? Przez nauczycieli wpadłam w depresję- także to mówi samo przez się,  bo bo nauczyciel powinien pomóc uczniowi a nie powodować u niego myśli samobójcze? No ale minął rok i wyleczyłam się z tego koszmaru, niesmak pozostał.
A a uważam, że na studiach się zmieni. No bo jaki jest prawdopodobieństwo,  że ktoś z moich obecnych znajomych będzie na tym samym kierunku, na tej samej uczelni? Raczej małe. Poza tym trafię na ludzi z różnymi zainteresowaniami (bo wątpię by w całym np Wrocławiu wszyscy byli tacy jak u mnie w miasteczku), ludzie z hobby są przeważnie ludźmi przyjaźnie nastawionymi do świata, wiem to z doświadczenia.
Skoro ludzie na obozach mnie lubią  (a są to osoby takie jak ja) to czemu na studiach mnie mają nie lubić? No a jeśli mnie nie polubią,  to zmienię grupę, bo wiem, że od tego też dużo zależy.
Widzisz tobie jest łatwo pisać, bo tego.nie przeżyłaś, nie cierpiałaś aż tak. Nie dziwię się. Jak też nie potrafię w 100% współczuć ludziom, którzy np stracili kogoś bliskiego w jakiejś tragedii, bo tego nie przeżyłam, ale mimo wszystko staram się takim osobom powiedzieć jakieś ciepłe słowa a nie jadę po nich.
Nie mam pojęcia, czy masz znajomych a jeśli już to jakich znajomych, ale jak przychodzi do ciebie koleżanka się zwierzyć, a ty odpowiadasz jej, że wszyscy są okropni, ona jest beznadziejna i na pewno nikt jej nigdy nie polubi to przykro mi, ale ty będziesz sama. I to będzie sz sama fizycznie  (tak jak ja) ale i mentalnie, czyli nie będziesz miała nawet znajomych na odległość, bo nawet największy samotnie będzie miał dosyć takiej krytyki.
Nie obrażaj się, taka prawda
A dzięki takim- jak to to określiłaś- "toksykom " odzyskuję wiarę w ludzi a przez takich jak ty ją tracę. Tyle złości i nienawiści w jednym człowieku. A przecież można by żyć w zgodzie, wspólnie, bez kłótni. Tego nie rozumiem.
A zazdrość......No cóż jak widać zazdrość rozbija nie tylko małżeństwa, ale i przyjaźnie.....smutne to trochę

73

Odp: Jak się pozbyć zazdrości i kompleksów (długi opis)?

Oj dziewczynko, musisz być mega samotna że tworzysz alternatywne konta żeby w ogóle ktoś cię popierał. Smutno i straszno.
Ale nic, pław się we własnym skisłym sosiku.

74

Odp: Jak się pozbyć zazdrości i kompleksów (długi opis)?
pannapanna napisał/a:

Oj dziewczynko, musisz być mega samotna że tworzysz alternatywne konta żeby w ogóle ktoś cię popierał. Smutno i straszno.
Ale nic, pław się we własnym skisłym sosiku.

A ty musisz być mega zdesperowana, że tworzysz alternatywne konta, by ktoś się z tobą zgodził dziewczynko
A mogłabyś napisać coś miłego i wszyscy by się z tobą zgodzili
To, że jest tu kilka osób inteligentnych nie znaczy, że są to boty, wręcz przeciwnie, są to dojrzałe osoby w przeciwieństwie do ciebie Dziewczynko
Nie ośmieszaj się więcej

75

Odp: Jak się pozbyć zazdrości i kompleksów (długi opis)?
Eljia napisał/a:
pannapanna napisał/a:

To niewiarygodne jak dwa toksyki czyli Elija i Marianna dobrały się jak w korcu maku i dogadały. ..
Marianno, mam dla ciebie dobrą wiadomość i złą.
Dobra jest taka że oczywiście to wszystko wina tych wstrętnych ludzi dookoła - wszystkich!  Kolegów i koleżanek z podstawówki i gimnazjum, liceum, nauczycieli a nawet twojej siostry, która jak wiemy z innego wątku cię nienawidzi. Nawet linie lotnicze są złośliwe. Oni wszyscy są o ciebie zazdrośni i cię nienawidzę bo jesteś zbyt zdolna, mądra i ładna. To głupki które nie czytają. Nie mają pasji i zainteresowań.
Niestety oni są szczęśliwi i dobrze się bawią w swoim wzajemnym towarzystwie. Na urodzinach imprezach i tak dalej.
Tobie pozostaje towarzystwo tych ludzi których znasz krótko i nie zdążyli cię poznać. Vide obozy.
PS. My tu też jesteśmy debilami bez szkół i nie czytamy. Dlatego automatycznie jesteśmy zazdrośni i cię nie lubimy.
Natomiast zła wiadomość jest taka że to się już nigdy nie zmieni. To znaczy jak pójdziesz na studia to dalej nie będą cię lubili i koledzy i wykładowcy. Oni będą się zapraszać na różne imprezy, do kina, teatru, będą się umawiać grupkami - ale bez ciebie. Będą się nawet razem uczyć w akademiku! Ja tak na przykład tak miałam, ale ja jestem z tych głupich i nieodczytanych, co mnie ludzie zapraszają.
Potem oni wszyscy znajdą pracę gdzie będą mieli kolegów. Znajdą sobie partnerów, mężów, będą  mieli dzieci. Itd. Będą się zapraszać na grille, jeździć razem na wakacje i tak dalej...
To wszystko to głupie prostaki! Ja i większość osób które się wypowiedziały w tym wątku tacy właśnie jesteśmy.
Dlatego nas lubią.

Moja droga ja ani Miranna ani inne osoby, które się tu wypowiadały a miały rację  (i zapomniałaś ich wymienić) nie jesteśmy toksykami tylko dlatego, że mamy rację. Za to ja nigdy nie uwierzę, że ktoś cię lubi, bo jakby ktoś z moich znajomych się tak wypowiadał, to już by znajomym moim nie był, bo ja nie wybaczam nikomu płuca jadem i braku tolerancji,  co widać w zacytowanym wyżej fragmencie. Moja droga znajdź sobie jakieś zajęcie, przyjaciół a nie wyzywają się na innych.
Miranna wyraźnie napisała, że ma znajomych z obozów sportowych i to nie jest nic dziwnego, bo trafiła na ludzi podobnych do siebie: ambitnych z przyszłością. Ja miałam gorzej, bo byłam ambitna, miałam zainteresowania a nie były osławione obozy u mnie obozy sportowe i cały czas przebywałam wśród toksyków takich jak autor komentarza wyżej. Ja rozumiem, że ktoś nie ma pasji i zainteresowań, ale mógłby przez to nie zadręczać lepszych. Ja miałam to samo- nie zapraszali mnie na imprezy w liceum, nie miałam dosłownie nikogo nawet daleko  (jak Miranna), poszłam na studia gdzie była selekcja- wszyscy ci toksyczni poszli na jakiś zaoczne płatne bo nigdzie indziej się nie dostali, ja poznałam wspaniałego chłopaka, mam wielu znajomych i kilku bliskich przyjaciół, jestem na każdej imprezie a moi licealistów znajomi? Siedzą sami i piją po kątach.
Także pannapanna widzisz? Masz rację, ludzie będą chodzili na grille, na imprezy, znajdą partnerów, wezmą ślub i będą mieli dzieci a ty będziesz pić, potem wpadniesz w inny nałóg, bo nikt wartościowy nie będzie chciał się przyjaźnić z kimś, kto pluje jadem i hejtuje wszystko i wszystkich
Tyle w temacie

Wiesz co mi się wydaje, że trafiłam w czuły punkt. Dodałam ten sam wpis na 2 różnych forach, na jednym typowo młodzieżowym i drugi tutaj. Jestem bardzo zdziwiona, bo myślałam, że  będzie dokładnie na odwrót: na młodzieżowym hejty a tutaj odpowiedzi dorosłych osób. A tymczasem na tym młodzieżowym ludzie pisali motywujące,  kochane i ciepłe rzeczy a tutaj trafiła się niekonstruktywna, nieuzasadniona krytyka sprzeczna z opisem czyli hejt. Baby wkurzyły się, iż napisałam, że jestem wysportowana, dobrze się uczę,  mam plany na życie. Im się nie udało, bo były leniwe to wyzywają się na innych. I to niby dorosłe kobiety! Jedna taka mało inteligentna osoba (chyba że to bot) przyznała, że są tu osoby piszące z fikcyjnych kont. Czyli pannapanna przyznała, że te wszystkie hejty pisała oba z jednego konta! Wyobrażasz to sobie? Tyle nienawiści w jednej osobie. A myślałam, że to ze mną coś nie tak. A tymczasem te wszystkie niemiłe rzeczy pisała jedna osoba. Jestem tego pewna, no bo skąd miałaby niby taki pomysł? Jest na tyle słaba,  że musi wyzywać osoby mądrzejsze od "dziewczynek"- typowa cecha osób bez argumentów.
Tylko wkurza mnie, że takie osoby hejtują i zaśmiecają forum. A przecież wypowiedziało się tu kilka mądrych osób, ale zostały stłumiome przez hejty.
Jakim trzeba być zdesperowanym, żeby tworzyć fikcyjne konta i hejtować osobę już i tak zdołowaną?
Każdy jest kowalem własnego losu.
Jeśli laska była beznadziejna, nikt jej nie chciał, jako desperatka złapała pierwszego lepszego faceta, który jest pijakiem i ją leje, nie chciało jej się ćwiczyć, więc ma brzuch do kolan, znajomi jej nie chcą, pracy też nie ma. To takie osoby zazwyczaj wszystko hejtują. I pewnie nie będzie miała na tyle odwagi i honoru by się przyznać

76

Odp: Jak się pozbyć zazdrości i kompleksów (długi opis)?

Bo widzisz ludzie nienawidzą cię z 3 powodów:
- widzą w tobie zagrożenie
- nienawidzą sami siebie
- chcieliby być tobą

Nie łam się, pojedziesz na studia, poznasz masę nowych ludzi, będziesz chodzić na imprezy,  ani się nie obejrzysz jak znajdziesz faceta i będziesz otoczona tłumem przyjaciół.
Na miłość trzeba poczekać. Ja swojego pierwszego (i mam nadzieję, że jedynego) poznałam, gdy miałam właśnie 20 lat,  więc masz jeszcze czas. Nie czuj się gorsza, zajmij się swoją pasją, szybko zleci. Jesteś młoda więc korzystaj z życia póki możesz

77

Odp: Jak się pozbyć zazdrości i kompleksów (długi opis)?

Miranno, Twoja złość na to, że ktoś inny może mieć inne zdanie niż Twoje (nie mieszaj pojęć, to nie jest hejt) tylko potwierdza to, co napisała Beyondblackie wcześniej:   

Beyondblackie napisał/a:

pewnosc siebie jest super sprawa jezeli sie ja ma, a Miranna ma jej ZERO i wlasnie dlatego zachowuje sie jak ksiezniczka, ktora zawsze ma racje i wkolo ktorej wszyscy maja skakac.
(...)

Osoby jakie opisalam nie potrafia sobie radzic z jakakolwiek krytyka, poniewaz godzi ona w jedyny obraz siebie jaki sa w stanie zaakceptowac- ten nieskazitelny i doskonaly. Sukcesy innych ludzi sa dla nich zawsze zagrozeniem, bo naturalnie sie do nich ciagle porownuja, i nie daj Boze jezeli to porownanie wypada dla nich niekorzystnie. Z tego tez powodu nie potrafia oni praktycznie budowac wiezi z innymi. Jedyne osoby jakie sa w stanie zniesc wkolo siebie, to takie ciche myszki, ktore im przytakuja, nad ktorymi maja totalna kontrole. Co logicznie z tego tez wynika, to fakt, ze swoje negatywne uczucia, np zawisc, projektuja na innych ludzi, bo przeciez jezeli sam jestem wspanialy, to nie moge miec negatywnych uczuc.  Ot, rozwiazanie tajemnicy, dlaczego Miranna jest nielubiana.

Beyondblackie napisał/a:

  Osoby z cechami charakteru Autorki bardzo rzadko trafiaja na terapie, a jak juz trafiaja, to ta terapia jest czesto przerywana z wielkim hukiem. Przede wszystkim nie widza problemu w sobie samych. To zawsze inni sa tymi "zlymi": ludzie sa zawistni, obgaduja, zazdroszcza, sa toksyczni, nauczyciele sie uwzieli, linia lotnicza specjalnie nie zatrudnila (tak nam pisze Miranna). Taka postawa przeklada sie tez bardzo negatywnie na relacje z terapeuta, jezeli juz nawet do takowej dojdzie, bo ze startu, nawet jezeli by byl mega specem w swoim fachu, traktowany jest jak wrog, a jakiekolwiek sugestie od niego plynace jako atak.


Spróbuj choć chwilkę zastanowić się nad powyższymi słowami na spokojnie.

Miranna napisał/a:

  Każdy jest kowalem własnego losu.

Dokładnie tak. smile Przemyśl to sobie biorąc pod uwagę swoje relacje z otoczeniem.

Sposób pisania Eljiji jest taki sam jak Twój, nawet literówki smile Ma te same problemy, co Ty, tak samo reaguje na inne zdanie. Twoje lustrzane odbicie. Myślę, że wymieniłyście się już setką wiadomości i jesteście na drodze do wielkiej przyjaźni. smile

Żyjesz nadzieją, że na studiach będzie lepiej, bo będziesz miała większy wybór ludzi, Twoje marzenia i ich projekcje można przeczytać w postach Eljii. To w zasadzie byłoby prawdą, gdyby w Twojej miejscowości były 2-3 dziewczyny - taki wybór to nie wybór, wiadomo, że z każdym nie idzie się dogadać. Ale cała szkoła ludzi, sąsiedzi i NIKOGO bliskiego do pogadania, NIKT nie nadaje na tych samych falach?

Niestety, czy biedni, czy bogaci nie różnią się między sobą tak bardzo jeśli chodzi o dobór towarzystwa - każdy wybiera do swojego grona tych, których lubi, z którymi czuje się dobrze.

Zresztą sama zobaczysz. Niestety...

78

Odp: Jak się pozbyć zazdrości i kompleksów (długi opis)?

Miranna pomyśl, że zostały ci 3 miesiące w tym dziadostwie. Potem wyjedziesz na studia, spotkasz nowych ludzi i wszystko się zmieni o 180 stopni.
Piszesz, że masz znajomych z obozów sportowych- to świetnie (sama mam takich z obozów o tematyce muzycznej)! Jak masz wybrane miasto, to może zgadaj się z kimś takim? Jestem przekonana, że lepiej jest mieszkać z wakacyjnym znajomym, którego zna się już trochę, niż z nowo poznanymi, którzy są niesprawdzeni.
Wnioskując z twojego opisu miałaś po prostu ogromnego pecha co do ludzi. Na prawdę ogromnego. Ja mam kolegę, przyjaciela, który miał podobnie z nauczycielami, no kurcze jaki by go nauczyciel nie uczył był to za przeproszeniem skur****n a nie nauczyciel, chłopak był ambitny i dlatego chodził przygnębiony i załamany, ale miał mnie i innych przyjaciół, więc był w lepszej sytuacji niż ty.
Skończyłaś już szkołę- a może by tak zrobić donos na tych nauczycieli? Niech sobie nie myślą, że mogą gnębić uczniów bezkarnie. Ten mój znajomy w.w. zrobił taki donos do kuratorium i 2 nauczycieli, których nie lubił dostało dosyć mocno po tyłkach, także opłaca się.
Także te 3 miesiące szybko zlecą

79

Odp: Jak się pozbyć zazdrości i kompleksów (długi opis)?
Cougarzyca napisał/a:

Miranno, Twoja złość na to, że ktoś inny może mieć inne zdanie niż Twoje (nie mieszaj pojęć, to nie jest hejt) tylko potwierdza to, co napisała Beyondblackie wcześniej:   

Beyondblackie napisał/a:

pewnosc siebie jest super sprawa jezeli sie ja ma, a Miranna ma jej ZERO i wlasnie dlatego zachowuje sie jak ksiezniczka, ktora zawsze ma racje i wkolo ktorej wszyscy maja skakac.
(...)

Osoby jakie opisalam nie potrafia sobie radzic z jakakolwiek krytyka, poniewaz godzi ona w jedyny obraz siebie jaki sa w stanie zaakceptowac- ten nieskazitelny i doskonaly. Sukcesy innych ludzi sa dla nich zawsze zagrozeniem, bo naturalnie sie do nich ciagle porownuja, i nie daj Boze jezeli to porownanie wypada dla nich niekorzystnie. Z tego tez powodu nie potrafia oni praktycznie budowac wiezi z innymi. Jedyne osoby jakie sa w stanie zniesc wkolo siebie, to takie ciche myszki, ktore im przytakuja, nad ktorymi maja totalna kontrole. Co logicznie z tego tez wynika, to fakt, ze swoje negatywne uczucia, np zawisc, projektuja na innych ludzi, bo przeciez jezeli sam jestem wspanialy, to nie moge miec negatywnych uczuc.  Ot, rozwiazanie tajemnicy, dlaczego Miranna jest nielubiana.

Beyondblackie napisał/a:

  Osoby z cechami charakteru Autorki bardzo rzadko trafiaja na terapie, a jak juz trafiaja, to ta terapia jest czesto przerywana z wielkim hukiem. Przede wszystkim nie widza problemu w sobie samych. To zawsze inni sa tymi "zlymi": ludzie sa zawistni, obgaduja, zazdroszcza, sa toksyczni, nauczyciele sie uwzieli, linia lotnicza specjalnie nie zatrudnila (tak nam pisze Miranna). Taka postawa przeklada sie tez bardzo negatywnie na relacje z terapeuta, jezeli juz nawet do takowej dojdzie, bo ze startu, nawet jezeli by byl mega specem w swoim fachu, traktowany jest jak wrog, a jakiekolwiek sugestie od niego plynace jako atak.


Spróbuj choć chwilkę zastanowić się nad powyższymi słowami na spokojnie.

Miranna napisał/a:

  Każdy jest kowalem własnego losu.

Dokładnie tak. smile Przemyśl to sobie biorąc pod uwagę swoje relacje z otoczeniem.

Sposób pisania Eljiji jest taki sam jak Twój, nawet literówki smile Ma te same problemy, co Ty, tak samo reaguje na inne zdanie. Twoje lustrzane odbicie. Myślę, że wymieniłyście się już setką wiadomości i jesteście na drodze do wielkiej przyjaźni. smile

Żyjesz nadzieją, że na studiach będzie lepiej, bo będziesz miała większy wybór ludzi, Twoje marzenia i ich projekcje można przeczytać w postach Eljii. To w zasadzie byłoby prawdą, gdyby w Twojej miejscowości były 2-3 dziewczyny - taki wybór to nie wybór, wiadomo, że z każdym nie idzie się dogadać. Ale cała szkoła ludzi, sąsiedzi i NIKOGO bliskiego do pogadania, NIKT nie nadaje na tych samych falach?

Niestety, czy biedni, czy bogaci nie różnią się między sobą tak bardzo jeśli chodzi o dobór towarzystwa - każdy wybiera do swojego grona tych, których lubi, z którymi czuje się dobrze.

Zresztą sama zobaczysz. Niestety...


Co prawda to prawda......
Ale dobrze wiedzieć, że są ludzie tacy jak dziewczyna wspomniana wyżej, bo dzięki nim odzyskuję wiarę w ludzi. Bo właśnie tak dobiera się większość ludzi- na zasadzie podobieństw. No bo jeśli Ellija przeszła to samo co ja, to ma większe doświadczenie niż wy i może więcej poradzić czy wesprzeć a tutaj..... tutaj babki zacisnęły portki jak napisałam, że jestem ambitna i lubię sport, taka żenada trochę.
Uważam, że gdybym mieszkała w większym mieście, byłaby większa selektywność....no mój kolega właśnie z obozu powiedział, że u niego w mieście są tacy ludzie jak u mnie, ale to taka największa melina jaka może być (kolega z Poznania). No więc jest jednak różnica.
No a to co napisała Beyondblackie no cóż.......ona ocenia mnie nie znając mnie kompletnie, ocenia tylko to co napisałam, no ale po jej sposobie wypowiedzi mogę stwierdzić, że ta osoba skończyła edukację na poziomie podstawówki, bo wątpię, by ktoś tak hejtował wszystkich. Tak, niekonstruktywna krytyka to HEJT. No bo dziewczyna napisała wszystko jak jest na odwrót a na dodatek kompletnie nie potrafi czytać ze zrozumieniem. Napisałam, że przez nauczycieli wpadłam w depresję, nie przez innych uczniów a przez nauczycieli. I to taką na prawdę ciężką depresję. Ta jak jej tam Beyondblackie to podważa, co przedstawia ją w bardzo złym świetle, gdyż to tak samo jakby napisała do dziewczyny po gwałcie:"Ej nie przesadzaj, cały świat się na ciebie uwziął, zostaw tego biednego chłopaka w spokoju, on dawno nie miał dziewczyny i to dlatego cię zgwałcił, to wcale nie jego wina!"- to głupie, bardzo głupie, ale jest to dokładnie to samo. Co do linii lotniczej napisałam, że jest mi bardzo przykro, że mnie nie zatrudnili a to był tylko kolejny bodziec negatywny w dodatku dla osoby z depresją. Nie mnie jedynej nie zatrudnili. A w dodatku laska zaznaczyła, że mnie nikt nie lubi, a ja nie napisałam, że mnie nikt nie lubi, tylko że nie mam na miejscu przyjaciół, bo wszyscy są daleko i jestem sama fizycznie. Także to widać, że Beyondblackie nie umie czytać, pisać z resztą też nie.
Ja do psychologa mogę iść, ale przecież nie zmuszę do tego połowy miasteczka do tego. Tak jak napisałam- jestem z małego miasteczka, tutaj jak ktoś ćpa to nie idzie do psychologa, w większym mieście byłoby to bardziej rozpowszechnione.
Tyle że jest mi trochę wstyd za takich ludzi, niby dorosłych. Na innym forum młodzieżowym, dostałam bardzo ciepłe, pocieszające wiadomości a tutaj hejty takie jak od Beyondblackie, które nie potrafią uzasadnić nawet swojego stanowiska. Wydaje mi się, że są to osoby, którym w życiu nic nie wyszło, nie mają mężów (żaden facet nie jest taki głupi), pracy (bo im się nie chce), przyjaciół też nie (ja właśnie otaczam się takimi toksykami) i teraz plują jadem w internecie. Bo jak to mawiają "Kozak w necie, p*zda w świecie"- niestety kilka osób tutaj potwierdza regułę, ale mimo wszystko cieszę się, że tak wiele osób tutaj napisało sporo miłych rzeczy, właśnie takich się spodziewałam- pocieszenia i konstruktywnej krytyki. Takie jak Beyondblackie to powinny się nad sobą zastanowić, bo ja bym nigdy nie chciała się kolegować z kimś takim

80

Odp: Jak się pozbyć zazdrości i kompleksów (długi opis)?
Dianthus napisał/a:

Miranna pomyśl, że zostały ci 3 miesiące w tym dziadostwie. Potem wyjedziesz na studia, spotkasz nowych ludzi i wszystko się zmieni o 180 stopni.
Piszesz, że masz znajomych z obozów sportowych- to świetnie (sama mam takich z obozów o tematyce muzycznej)! Jak masz wybrane miasto, to może zgadaj się z kimś takim? Jestem przekonana, że lepiej jest mieszkać z wakacyjnym znajomym, którego zna się już trochę, niż z nowo poznanymi, którzy są niesprawdzeni.
Wnioskując z twojego opisu miałaś po prostu ogromnego pecha co do ludzi. Na prawdę ogromnego. Ja mam kolegę, przyjaciela, który miał podobnie z nauczycielami, no kurcze jaki by go nauczyciel nie uczył był to za przeproszeniem skur****n a nie nauczyciel, chłopak był ambitny i dlatego chodził przygnębiony i załamany, ale miał mnie i innych przyjaciół, więc był w lepszej sytuacji niż ty.
Skończyłaś już szkołę- a może by tak zrobić donos na tych nauczycieli? Niech sobie nie myślą, że mogą gnębić uczniów bezkarnie. Ten mój znajomy w.w. zrobił taki donos do kuratorium i 2 nauczycieli, których nie lubił dostało dosyć mocno po tyłkach, także opłaca się.
Także te 3 miesiące szybko zlecą

Tak, tak właśnie planuję zrobić, zbieram dowody i spróbuję doprowadzić do usunięcia ich ze szkoły.
Ja przez nauczycieli wpadłam w depresję- a wiesz, że są tu osoby, które napisały "Oj biedna pokrzywdzona, cały świat jest przeciwko tobie..." bla bla bla, a ja się zastanawiam, jakim trzeba być pozbawionym mózgu, żeby tak komuś napisać, to tak jakby ofierze gwałtu napisać "Przesadzasz, on nie miał długo dziewczyny, więc musiał się wyżyć, gwałt wcale nie jest taki straszny!"- to idiotyczne, ale takie samo.
No bo to ja użerałam się z tymi darmozjadami w szkole, cierpiałam przez to, ryczałam po nocach a teraz ktoś po podstawówce z górą kompleksów to podważa i to jest najgorsze!

81

Odp: Jak się pozbyć zazdrości i kompleksów (długi opis)?
Miranna napisał/a:
Cougarzyca napisał/a:

Miranno, Twoja złość na to, że ktoś inny może mieć inne zdanie niż Twoje (nie mieszaj pojęć, to nie jest hejt) tylko potwierdza to, co napisała Beyondblackie wcześniej:   

Beyondblackie napisał/a:

pewnosc siebie jest super sprawa jezeli sie ja ma, a Miranna ma jej ZERO i wlasnie dlatego zachowuje sie jak ksiezniczka, ktora zawsze ma racje i wkolo ktorej wszyscy maja skakac.
(...)

Osoby jakie opisalam nie potrafia sobie radzic z jakakolwiek krytyka, poniewaz godzi ona w jedyny obraz siebie jaki sa w stanie zaakceptowac- ten nieskazitelny i doskonaly. Sukcesy innych ludzi sa dla nich zawsze zagrozeniem, bo naturalnie sie do nich ciagle porownuja, i nie daj Boze jezeli to porownanie wypada dla nich niekorzystnie. Z tego tez powodu nie potrafia oni praktycznie budowac wiezi z innymi. Jedyne osoby jakie sa w stanie zniesc wkolo siebie, to takie ciche myszki, ktore im przytakuja, nad ktorymi maja totalna kontrole. Co logicznie z tego tez wynika, to fakt, ze swoje negatywne uczucia, np zawisc, projektuja na innych ludzi, bo przeciez jezeli sam jestem wspanialy, to nie moge miec negatywnych uczuc.  Ot, rozwiazanie tajemnicy, dlaczego Miranna jest nielubiana.

Beyondblackie napisał/a:

  Osoby z cechami charakteru Autorki bardzo rzadko trafiaja na terapie, a jak juz trafiaja, to ta terapia jest czesto przerywana z wielkim hukiem. Przede wszystkim nie widza problemu w sobie samych. To zawsze inni sa tymi "zlymi": ludzie sa zawistni, obgaduja, zazdroszcza, sa toksyczni, nauczyciele sie uwzieli, linia lotnicza specjalnie nie zatrudnila (tak nam pisze Miranna). Taka postawa przeklada sie tez bardzo negatywnie na relacje z terapeuta, jezeli juz nawet do takowej dojdzie, bo ze startu, nawet jezeli by byl mega specem w swoim fachu, traktowany jest jak wrog, a jakiekolwiek sugestie od niego plynace jako atak.


Spróbuj choć chwilkę zastanowić się nad powyższymi słowami na spokojnie.

Miranna napisał/a:

  Każdy jest kowalem własnego losu.

Dokładnie tak. smile Przemyśl to sobie biorąc pod uwagę swoje relacje z otoczeniem.

Sposób pisania Eljiji jest taki sam jak Twój, nawet literówki smile Ma te same problemy, co Ty, tak samo reaguje na inne zdanie. Twoje lustrzane odbicie. Myślę, że wymieniłyście się już setką wiadomości i jesteście na drodze do wielkiej przyjaźni. smile

Żyjesz nadzieją, że na studiach będzie lepiej, bo będziesz miała większy wybór ludzi, Twoje marzenia i ich projekcje można przeczytać w postach Eljii. To w zasadzie byłoby prawdą, gdyby w Twojej miejscowości były 2-3 dziewczyny - taki wybór to nie wybór, wiadomo, że z każdym nie idzie się dogadać. Ale cała szkoła ludzi, sąsiedzi i NIKOGO bliskiego do pogadania, NIKT nie nadaje na tych samych falach?

Niestety, czy biedni, czy bogaci nie różnią się między sobą tak bardzo jeśli chodzi o dobór towarzystwa - każdy wybiera do swojego grona tych, których lubi, z którymi czuje się dobrze.

Zresztą sama zobaczysz. Niestety...


Co prawda to prawda......
Ale dobrze wiedzieć, że są ludzie tacy jak dziewczyna wspomniana wyżej, bo dzięki nim odzyskuję wiarę w ludzi. Bo właśnie tak dobiera się większość ludzi- na zasadzie podobieństw. No bo jeśli Ellija przeszła to samo co ja, to ma większe doświadczenie niż wy i może więcej poradzić czy wesprzeć a tutaj..... tutaj babki zacisnęły portki jak napisałam, że jestem ambitna i lubię sport, taka żenada trochę.
Uważam, że gdybym mieszkała w większym mieście, byłaby większa selektywność....no mój kolega właśnie z obozu powiedział, że u niego w mieście są tacy ludzie jak u mnie, ale to taka największa melina jaka może być (kolega z Poznania). No więc jest jednak różnica.
No a to co napisała Beyondblackie no cóż.......ona ocenia mnie nie znając mnie kompletnie, ocenia tylko to co napisałam, no ale po jej sposobie wypowiedzi mogę stwierdzić, że ta osoba skończyła edukację na poziomie podstawówki, bo wątpię, by ktoś tak hejtował wszystkich. Tak, niekonstruktywna krytyka to HEJT. No bo dziewczyna napisała wszystko jak jest na odwrót a na dodatek kompletnie nie potrafi czytać ze zrozumieniem. Napisałam, że przez nauczycieli wpadłam w depresję, nie przez innych uczniów a przez nauczycieli. I to taką na prawdę ciężką depresję. Ta jak jej tam Beyondblackie to podważa, co przedstawia ją w bardzo złym świetle, gdyż to tak samo jakby napisała do dziewczyny po gwałcie:"Ej nie przesadzaj, cały świat się na ciebie uwziął, zostaw tego biednego chłopaka w spokoju, on dawno nie miał dziewczyny i to dlatego cię zgwałcił, to wcale nie jego wina!"- to głupie, bardzo głupie, ale jest to dokładnie to samo. Co do linii lotniczej napisałam, że jest mi bardzo przykro, że mnie nie zatrudnili a to był tylko kolejny bodziec negatywny w dodatku dla osoby z depresją. Nie mnie jedynej nie zatrudnili. A w dodatku laska zaznaczyła, że mnie nikt nie lubi, a ja nie napisałam, że mnie nikt nie lubi, tylko że nie mam na miejscu przyjaciół, bo wszyscy są daleko i jestem sama fizycznie. Także to widać, że Beyondblackie nie umie czytać, pisać z resztą też nie.
Ja do psychologa mogę iść, ale przecież nie zmuszę do tego połowy miasteczka do tego. Tak jak napisałam- jestem z małego miasteczka, tutaj jak ktoś ćpa to nie idzie do psychologa, w większym mieście byłoby to bardziej rozpowszechnione.
Tyle że jest mi trochę wstyd za takich ludzi, niby dorosłych. Na innym forum młodzieżowym, dostałam bardzo ciepłe, pocieszające wiadomości a tutaj hejty takie jak od Beyondblackie, które nie potrafią uzasadnić nawet swojego stanowiska. Wydaje mi się, że są to osoby, którym w życiu nic nie wyszło, nie mają mężów (żaden facet nie jest taki głupi), pracy (bo im się nie chce), przyjaciół też nie (ja właśnie otaczam się takimi toksykami) i teraz plują jadem w internecie. Bo jak to mawiają "Kozak w necie, p*zda w świecie"- niestety kilka osób tutaj potwierdza regułę, ale mimo wszystko cieszę się, że tak wiele osób tutaj napisało sporo miłych rzeczy, właśnie takich się spodziewałam- pocieszenia i konstruktywnej krytyki. Takie jak Beyondblackie to powinny się nad sobą zastanowić, bo ja bym nigdy nie chciała się kolegować z kimś takim

A właśnie i jeszcze coś. Koleżanka Beyondblackie napisała, że pewnie dobieram sobie za znajomych takie szare myszki. Otóż jest dokładnie na odwrót- zawsze dobierając sobie przyjaciół podobnych do siebie, takich, którzy mają osiągnięcia w życiu dlatego i ja też sporo osiągnęłam,  bo przy takich szarych myszkach wydaje ci się, że wiesz wszystko a przy ambitnych zawsze ktoś wyskoczy z jakimś nowym osiągnięciem przez co automatem i ja owszem gratulowałam, ale i sama brałam się w garść. Z resztą pisałam już o tym, no ale czytanie ze zrozumieniem może jeszcze komuś oczy wypalić.
Mohlge jednak dodać, że takie szare myszki lubili moi fałszywi znajomi że szkoły, dlatego też nie mogli znieść mnie. No bo woleli wziąść sobie za przyjaciela właśnie taką myszkę i się wykazać jacy to oni nie są, a przy mnie już nie mogli być aż tak do przodu.
Coś widzę, że bardzo kiepscy psychologowie na tym forum są

82 Ostatnio edytowany przez Cougarzyca (2017-05-29 13:50:45)

Odp: Jak się pozbyć zazdrości i kompleksów (długi opis)?

Jesli uwazasz, ze wpisy Beyondblackie to hejt to naprawde nie ma o czym gadac...

Nitk nie ma racji, poki jej Tobie nie przyzna, zauwazylas? Wiekszosc ludzi mowi tym samym glosem, a Ty nawet nie zadajesz sobie trudu, by to jakos przemyslec. Poki co tracisz tylko Ty.

83

Odp: Jak się pozbyć zazdrości i kompleksów (długi opis)?
Miranna napisał/a:

Czyli pannapanna przyznała, że te wszystkie hejty pisała oba z jednego konta! Wyobrażasz to sobie? Tyle nienawiści w jednej osobie. A myślałam, że to ze mną coś nie tak. A tymczasem te wszystkie niemiłe rzeczy pisała jedna osoba. Jestem tego pewna, no bo skąd miałaby niby taki pomysł? Jest na tyle słaba,  że musi wyzywać osoby mądrzejsze od "dziewczynek"- typowa cecha osób bez argumentów.

Boże, ty nawet nie rozumiesz co się do ciebie pisze.................... twoja opinia o swoim iq jest chyba mocno przesadzona smile
btw - idź na te studia, przekonaj się sama o tym wspaniałym świecie i przyjaciołach których spotkasz (lol), jestem przekonana że zostaniesz odludkiem nieakceptowanym przez grupę, samotnym, sfrustrowanym, agresywnym i narcystycznym.
Znikam z tego tematu  smile

84

Odp: Jak się pozbyć zazdrości i kompleksów (długi opis)?

Miranna eee daj spokój smile
Bardzo często ludzie myślą, że jestem fałszywym kontem tylko dlatego, że przyznam komuś rację (komuś kto ma rację). Ostatnio na wizażu było to samo- banda wieśniaków rzuciła się na jedną bogu ducha winną dziewczynę, ja jej zaczęłam bronić to wszyscy zaczęli się narzucać, że to na pewno ona tylko z innego konta, ja uważam, że to argument osób słabych, którzy chcą komuś dogryźć, przegrali wymianę słów, nie mają argumentów i muszą coś wymyślić. No sama rozumiesz, hejter to hejter zawsze musi wcisnąć swoje kilka groszy i komuś coś niemiłego i niekonstruktywnego dowalić.
Olfakoria w pewnym q&a (taka youtuberka) na pytanie, kim jest dla niej hejter powiedziała, że hejter to życiowy nieudacznik, który nie ma nic do roboty (czy coś podobnego bo nie pamiętam)- no i co? Nie zgodzisz się z nią? Za to wcale bym się nie zdziwiła, jeśli tutaj na forum byłaby jedna osoba z kilkoma kontami i zatruwała życie innym, bo wątków z podobnym hejtem jest tu kilka.
A od nauczycieli nie wiem czego chcesz i nie wiem, czemu się dziwisz, ja przez kilkanaście lat szkoły spotkałam może kilku kompetentnych nauczycieli, reszta to dno, więc jak masz jeszcze wykształconych rodziców to nie licz na to, że będziesz potraktowany sprawiedliwie, chyba że po łapówce, bo wielu nauczycieli prócz korków dorabia łapówkami tz dajesz załóżmy 100 zł i masz odpowiedź na sprawdzian, za to inny uczeń, zdolny będzie miał oceny zaniżone bo ty już masz wyższe a musi być zachowana równowaga. Smutne, ale prawdziwe

85

Odp: Jak się pozbyć zazdrości i kompleksów (długi opis)?

Z autorką zmuszone byłyśmy się pożegnać, dlatego dalsze istnienie wątku nie ma sensu i zostaje zamknięty.

Posty [ 66 do 85 z 85 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Jak się pozbyć zazdrości i kompleksów (długi opis)?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024