Wiecie co?
Na bazie doświadczeń mojego ostatniego związku powstało we mnie pytanie: Jak się skutecznie bronić przed wmawianiem (przez drugą osobę) cech i postaw których się nie posiada?
Były momenty kiedy nagle byłem częstowany serią dziwnych pytań ,stwierdzeń. Typu :
- czy poświęciłeś coś ważnego dla siebie ,dla obcej osoby?
Moje odpowiedzi były natychmiast podważane. I błyskawicznie byłem informowany że to nie poświęcenie. Tym bardziej że wprost zapytałem komu i w jakim celu?
- nie jesteś taki jak Ci się wydaje.Jak już wiem jaki Ty jesteś.
- Nie przyjmujesz po prostu tego co Ci mówię na Twój temat.
- Gdybyś był [taki a taki] to byś zareagował [tak i tak]
- Bo Ty to tak i tak reagujesz etc. (kompletnie przeciwnie do okazanej reakcji na zewnatrz i wewnętrznej)
- masz nadęte ego.
Zdaję sobie sprawę że miałem do czynienia z osobą zaburzoną, natomiast czasem aż mnie zatykało ze zdumienia. A z czasem zaczęło wyprowadzać z równowagi.
Swojego czasu nawet poprosiłem znajomych o opinię jak odbierają moje zachowania, wyszło na to że zgodnie z moją wewnętrzną reakcją.
Pytam o to wszystko ,ponieważ moje "stopowanie",zaprzeczanie czy też wyraźne powiedzenie że mam inną opinię na swój temat lub zachowanie były utrącane, i z czasem zaczęło być to uciążliwe.
Wręcz raz wmawiano mi narcyzm.... wtedy mi ręcę opadły.
Dlatego ,tak na poważnie, mam pytanie:jakie macie receptyna to jak sobie z tym radzić ,reagować na to? :-)
Chciałbym poszerzyć wachlarz wiedzy i umiejętności...:-)