Kobieta nie ma w sobie nic bardziej cennego niż cnota rozumiana jako dziewictwo. Zauważyłem pewien systemem. Często rozmawiam z moimi koleżankami( 20-25lat) i widzę pewną niezmienną... aby nie przedłóżać od razu powiem że większość z nich boi się bardziej oddać swoją torebkę w inne ręce niż swoje dziewictwo.... z kolegami jest już trochę lepiej. Mechanizacja społeczeństwa jest straszliwie wysoka i przekłada się nawet na życie, nawet na cnotę....
Gdyby post pytał o to kiedy to wstyd pierwszy raz być w związku to inna rozmowa, a tu jak zwykła mechanika.... chcą colę niech mają colę bo jak za późno nie dostaną to to będzie wstyd....
Kobieta nie ma w sobie nic bardziej cennego niż cnota rozumiana jako dziewictwo. Zauważyłem pewien systemem. Często rozmawiam z moimi koleżankami( 20-25lat) i widzę pewną niezmienną... aby nie przedłóżać od razu powiem że większość z nich boi się bardziej oddać swoją torebkę w inne ręce niż swoje dziewictwo.... z kolegami jest już trochę lepiej. Mechanizacja społeczeństwa jest straszliwie wysoka i przekłada się nawet na życie, nawet na cnotę....
Gdyby post pytał o to kiedy to wstyd pierwszy raz być w związku to inna rozmowa, a tu jak zwykła mechanika.... chcą colę niech mają colę bo jak za późno nie dostaną to to będzie wstyd....
Zgadzam się z tym. Ale cóż, od początku istnienia ludzkości człowiek kierował się przede wszystkim czystym zwierzęcym(czy aby na pewno zwierzęcym ?) popędem a nie moralnością czy głową w tych sprawach. Były osoby które w jakiś sposób się odłamywały ze schematu obojętnie czy miały inne wartości czy po prostu z jakiś przyczyn nie mogły uprawiać seksu, i były spychane na margines.