Mam pytanie bardziej psychologiczne. Szukałam w internecie podobnego pytania, ale wszyscy użytkownicy pisali "na każdego przyjdzie czas" lub "każdy dojrzewa w swoim tempie" itp
Ale ja wiem o co chodzi i chciałabym zadać pytanie, w jakim wieku (lub przedziale wiekowym) WY uważacie, że brak współżycia to wstyd?
Jestem studentką, przeprowadzam sondę wśród ludzi i byłabym bardzo wdzięczna za konkretną odpowiedź. Ja wiem, że każdy dojrzewa w swoim czasie i tak dalej, ale powiedzmy sobie szczerze- jest moment w życiu gdy zaczynamy się interesować płcią przeciwną.
Tak więc jak wy uważacie? Przykładowo czytałam, że w dzisiejszych czasach utrata dziewictwa w wieku 19 lat to późno- tak napisała jedna 18- latka na pewnej stronie.
A jak wy uważacie?
Bardzo proszę o nie wyśmiewanie tematu, chciałabym mieć pewien zarys tego tematu
A co w tym śmiesznego?
Nie ma jednego wieku, jeden straci dziewictwo w wieku 15 lat, inny w wieku 40.
Ważne są przyczyny, bo pewnie chodzi Ci, kiedy nie jest za późno.
Jak straci w wieku 40 lat, ważne jest dlaczego dopiero wtedy. Czy ma takie a nie inne poglądy, może był molestowany, wtedy trzeba fachowej pomocy, może się bał, nie wiadomo dlaczego, może nie spotkał nikogo odpowiedniego, tu też ważne dlaczego nie spotkał może jest a społeczny, może ma kompleksy, może nie nadaje się do życia w zwiazku, może to a może tamto....tu trzeba indywidualnie podchodzić.
A co w tym śmiesznego?
Nie ma jednego wieku, jeden straci dziewictwo w wieku 15 lat, inny w wieku 40.
Ważne są przyczyny, bo pewnie chodzi Ci, kiedy nie jest za późno.
Jak straci w wieku 40 lat, ważne jest dlaczego dopiero wtedy. Czy ma takie a nie inne poglądy, może był molestowany, wtedy trzeba fachowej pomocy, może się bał, nie wiadomo dlaczego, może nie spotkał nikogo odpowiedniego, tu też ważne dlaczego nie spotkał może jest a społeczny, może ma kompleksy, może nie nadaje się do życia w zwiazku, może to a może tamto....tu trzeba indywidualnie podchodzić.
Wiem, że trzeba indywidualnie podchodzić, dlatego zapytałam, jaki wiek wy konkretnie uważacie za tagi graniczny. Nie mówię tu o podłożu psychicznym typu molestowanie, gwałt. Mówię o człowieku takim jak każdy inny
I pytam jaki wiek WY uważacie za taki. Jeden uważa, że to 19 inny, że 30
Chodzi mi o konkretną liczbę
4 2017-02-18 22:59:38 Ostatnio edytowany przez DjJay (2017-02-18 23:00:43)
Ja byłem prawiczkiem do 30 roku życia, nigdy nikomu się do tego nie przyznałem i nie przyznam, wstyd ogromny, kompleksy, ale było minęło.
Jak miałem 25 lat też się tego wstydziłem.
Myślę że tak do 22-23 roku zycia jeszcze można się przyznawać... potem to już oznacza "coś nie tak" z głową. (w moim przypadku tak było, pewne blokady w głowie)
Ja swój pierwszy raz miałam w wieku 19,5 napewno wpływ miało na to wychowanie, rodzice byli oburzeni gdy znaleźli tabletki. Seks to temat tabu w domu. Na szczęście trafiłam na faceta dla którego to normalny temat. Możemy pozartowac, mówimy sobie otwarcie co nas podnieca, czego pragniemy i w jaki sposób mamy siebie pieścic. Uwielbiam te otwartość z jego strony
Ja byłem prawiczkiem do 30 roku życia, nigdy nikomu się do tego nie przyznałem i nie przyznam, wstyd ogromny, kompleksy, ale było minęło.
Jak miałem 25 lat też się tego wstydziłem.
Myślę że tak do 22-23 roku zycia jeszcze można się przyznawać... potem to już oznacza "coś nie tak" z głową. (w moim przypadku tak było, pewne blokady w głowie)
Nie ma konkretnego wieku, to zależy od człowieka i jego stanu psychoemocjonalnego. Prawda że najlepiej to przemilczeć i się tym nie chwalić bo pewne osoby mogą się później nabijać, i dobrze że nigdy o tym nie powiedziałeś. Ale tak po ludzku nie ma w tym nic śmiesznego i nie powinno być wstydem. Dobrze że coraz częściej się o tym mówi bo skoro geje i lesbijki tak zaciekle walczą o swoje prawa i akceptacje w społeczeństwie to powinni też zrobić to ludzie którzy nigdy tego nie robili. Ale zrobiłeś to, przełamałeś się, teraz będziesz miał już z górki i jest dobrze. Jakoś nikt z księży się nie nabija (fakt sporo uprawiała seks przed jak i już w trakcie posługi) a nawet tym bardziej jak tego nie robił to go nobilituje.
Ja swój pierwszy raz miałam w wieku 19,5
napewno wpływ miało na to wychowanie, rodzice byli oburzeni gdy znaleźli tabletki. Seks to temat tabu w domu. Na szczęście trafiłam na faceta dla którego to normalny temat. Możemy pozartowac, mówimy sobie otwarcie co nas podnieca, czego pragniemy i w jaki sposób mamy siebie pieścic. Uwielbiam te otwartość z jego strony
Przecież 19,5 to normalny wiek na rozpoczęcie współżycia. Dlaczego piszesz w tonie że to późno zrobiłaś? A kiedy miałaś ? W wieku 15 lat ? Bez jaj
No tak bo jak w wieku 15 lat to już ladacznica... Revenn oczekujesz szacunku od innych to szanuj innych ludzi...
ania.rodz napisał/a:Ja swój pierwszy raz miałam w wieku 19,5
napewno wpływ miało na to wychowanie, rodzice byli oburzeni gdy znaleźli tabletki. Seks to temat tabu w domu. Na szczęście trafiłam na faceta dla którego to normalny temat. Możemy pozartowac, mówimy sobie otwarcie co nas podnieca, czego pragniemy i w jaki sposób mamy siebie pieścic. Uwielbiam te otwartość z jego strony
Przecież 19,5 to normalny wiek na rozpoczęcie współżycia. Dlaczego piszesz w tonie że to późno zrobiłaś? A kiedy miałaś ? W wieku 15 lat ? Bez jaj
Nigdzie na napisałam, że za późno. Poza tym to chyba jasne- to kwestia indywidualna "za późno"/ "za wczesnie". Dla niektórych 15 lat jest wiekiem odpowiednim, dla innych po ślubie, a dla mnie 19,5.
Chodziło mi o to, że gdyby nie "luźne" podejście do seksu mojego chłopaka to mogłabym zostać dziewica jeszcze kilka lat, a strach i bariera przed seksem wzmagalaby się.
Moim zdaniem nie jest to temat podpadający w jakikolwiek sposób pod kategorię wstydu.
Przypuszczam, że moje podejście jest mocno nietypowe, ale podzielę się tym jak ja to widzę, może nie jestem jedyna.
Jestem osobą bardzo ciekawą świata i na tej samej zasadzie co chciałam przeczytać ważne dla ludzkości książki, zobaczyć rzeczy budzące powszechny zachwyt, to tak samo chciałam poznać co to jest ten seks. W końcu przewija się w tylu dziełach kultury, ludzie potrafią za niego płacić, łamać prawo itp. - no trzeba było sprawdzić co i jak.
I w ten sposób straciłam dziewictwo z kumplem jak miałam 15 lat. Trochę się rozczarowałam, bo nie odczułam tego, jako coś specjalnie ciekawego (do tego przecież sama sobie lepiej potrafiłam zrobić) ALE- z perspektywy ani nie żałuję, ani się tego nie wstydzę.
A jak już jesteśmy przy wstydzie i kiedy kto co zaczyna to... ciekawi mnie w jakim wieku ludzie na ogół zaczynają się masturbować. U mnie był to jakoś przełom podstawówki i gimnazjum. Dla facetów nie jest to w żadnej mierze tematem tabu, czy powodem do wstydu - dla nich jest oczywiste, że zdecydowana większość społeczeństwa lubi sobie co jakiś czas zrobić dobrze;) gorzej u dziewczyn. Dorosłe kobiety są bardziej wyluzowane, ale pamiętam, że nastolatki w moim środowisku prędzej dałyby się spalić żywcem niż przyznać do masturbacji, heh.
No tak bo jak w wieku 15 lat to już ladacznica... Revenn oczekujesz szacunku od innych to szanuj innych ludzi...
*mała ladacznica
To żaden wstyd być dziewicą/prawiczkiem. Bez względu na wiek.
Pociągne pytanie dalej, dlaczego bycie dziewica/prawiczkiem w pewnym wieku to akurat wstyd? Jeszcze rozumiem jak osoba ma np 40 lat i wydaje się to komuś dziwne, że jeszcze nie współżyla, ale dlaczego jest to powód do wstydu? Rozumiecie różnice, zdziwienie a wstyd. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to pomyślenia sobie"na pewno nikt jej przez tyle lat nie chcial"-ale czy to jest powód do wstydu jeśli nawet to prawda i istotnie nikt jej nie chciał, a przynajmniej nikt z tych osób, ktore i ona by chciała.
Z drugiej strony może ktoś stracić dziewictwo w wieku lat 14, tu paradoksalnie też nie jest dobrze jeśli spojrzec tylko na opinie ludzi (jeśli to kogos obchodzi), bo pojawiają się glosy:puściła się (to jeśli chodzi o dziwczyny), patologia, do nauki by si elepiej wzięła, nie szanuje się i inne podobne okreslenia-ale nikt nie powie w tej sytuacji, że to wstyd, że tak wczesnie. I jakoś nikt tego faktu przed znajomymi przynajmniej nie ukrywa, że wcześnie zaczął.
Mit rozpowszechniany w internecie poprzez kobiety, zazwyczaj oburzone jednostki, które poprzez wypowiedzi prawiczków o szukaniu dziewic, uznają że są mniej wartościowe i strzelają jadem na wszystkie strony, usilnie próbując wmówić że jak ktoś ma x lat i nie bzykał to jest psychopatą i jego życie nie ma sensu.
Mit rozpowszechniany w internecie poprzez kobiety, zazwyczaj oburzone jednostki, które poprzez wypowiedzi prawiczków o szukaniu dziewic, juznają że są mniej wartościowe i strzelają jadem na wszystkie strony, usilnie próbując wmówić że jak ktoś ma x lat i nie bzykał to jest psychopatą i jego życie nie ma sensu.
Różne są poglądy. W drugą stronę też bywa, że mężczyzna chce za żonę dziewice. A może być tak, że dziewczyna ma 19 lat i ma pierwszy raz. Mysli, że to ten jedyny a po 4 latach, po studiach się rozchodzą. Potem do 30 ma drugiego. Związek może też nie wypalić. Po 30 może mieć trzeciego, tu też różnie bywa. 3 partnerów przekreśla ja w oczach tego, który chce dziewicy. Też dziwne. Jeszcze rozumiem poglądy religijne, ale co za różnica, pomijając wyjątki, jak ktoś miał 50 partnerów, albo włoczył się od agencji towarzyskiej do agencji towarzyskiej (to panowie), co za różnica, czy osoba miała 1 partnera czy 5 jeśli z każdym współżyla z miłości, będąc przekonana, że w końcu to Ta osoba?
RavenKnight napisał/a:Mit rozpowszechniany w internecie poprzez kobiety, zazwyczaj oburzone jednostki, które poprzez wypowiedzi prawiczków o szukaniu dziewic, juznają że są mniej wartościowe i strzelają jadem na wszystkie strony, usilnie próbując wmówić że jak ktoś ma x lat i nie bzykał to jest psychopatą i jego życie nie ma sensu.
Różne są poglądy. W drugą stronę też bywa, że mężczyzna chce za żonę dziewice. A może być tak, że dziewczyna ma 19 lat i ma pierwszy raz. Mysli, że to ten jedyny a po 4 latach, po studiach się rozchodzą. Potem do 30 ma drugiego. Związek może też nie wypalić. Po 30 może mieć trzeciego, tu też różnie bywa. 3 partnerów przekreśla ja w oczach tego, który chce dziewicy. Też dziwne. Jeszcze rozumiem poglądy religijne, ale co za różnica, pomijając wyjątki, jak ktoś miał 50 partnerów, albo włoczył się od agencji towarzyskiej do agencji towarzyskiej (to panowie), co za różnica, czy osoba miała 1 partnera czy 5 jeśli z każdym współżyla z miłości, będąc przekonana, że w końcu to Ta osoba?
różnica jest taka, ze nie ma blony
a te wszystkie chlopaczki koniecznie chcą ta blone przedziurawic
to sie nazywa wladza
nie ma w tym zadnej wiecej filozofii
Ja mam 19 lat i jestem dziewicą,czy powinnam wstąpić do zakonu? xD
Temat dziewictwa,błon przewijał się na tym forum multum razy,ale dziewica jest jak Święty Graal.Osobiście uważam że dziewictwa ani nie należy się wstydzić ani być z tego dumnym.To osobista sprawa i tyle.
To żaden wstyd ani powód do domu być dziewicą/prawiczkiem. Indywidualna sprawa każdego człowieka.
Wstyd pewnie odczuwają ci, którzy czują, że mają z tym problem.
rossanka napisał/a:RavenKnight napisał/a:Mit rozpowszechniany w internecie poprzez kobiety, zazwyczaj oburzone jednostki, które poprzez wypowiedzi prawiczków o szukaniu dziewic, juznają że są mniej wartościowe i strzelają jadem na wszystkie strony, usilnie próbując wmówić że jak ktoś ma x lat i nie bzykał to jest psychopatą i jego życie nie ma sensu.
Różne są poglądy. W drugą stronę też bywa, że mężczyzna chce za żonę dziewice. A może być tak, że dziewczyna ma 19 lat i ma pierwszy raz. Mysli, że to ten jedyny a po 4 latach, po studiach się rozchodzą. Potem do 30 ma drugiego. Związek może też nie wypalić. Po 30 może mieć trzeciego, tu też różnie bywa. 3 partnerów przekreśla ja w oczach tego, który chce dziewicy. Też dziwne. Jeszcze rozumiem poglądy religijne, ale co za różnica, pomijając wyjątki, jak ktoś miał 50 partnerów, albo włoczył się od agencji towarzyskiej do agencji towarzyskiej (to panowie), co za różnica, czy osoba miała 1 partnera czy 5 jeśli z każdym współżyla z miłości, będąc przekonana, że w końcu to Ta osoba?
różnica jest taka, ze nie ma blony
a te wszystkie chlopaczki koniecznie chcą ta blone przedziurawic
to sie nazywa wladzanie ma w tym zadnej wiecej filozofii
No tak. Błona.
A jakby nie było tej błony, jakby dziewczynki rodziły się wszystkie bez błony, to co wtedy? Nikt by nie wiedział, czy dziewica czy nie-dziewica.
21 2017-02-19 13:56:09 Ostatnio edytowany przez RavenKnight (2017-02-19 14:03:54)
_v_ napisał/a:rossanka napisał/a:Różne są poglądy. W drugą stronę też bywa, że mężczyzna chce za żonę dziewice. A może być tak, że dziewczyna ma 19 lat i ma pierwszy raz. Mysli, że to ten jedyny a po 4 latach, po studiach się rozchodzą. Potem do 30 ma drugiego. Związek może też nie wypalić. Po 30 może mieć trzeciego, tu też różnie bywa. 3 partnerów przekreśla ja w oczach tego, który chce dziewicy. Też dziwne. Jeszcze rozumiem poglądy religijne, ale co za różnica, pomijając wyjątki, jak ktoś miał 50 partnerów, albo włoczył się od agencji towarzyskiej do agencji towarzyskiej (to panowie), co za różnica, czy osoba miała 1 partnera czy 5 jeśli z każdym współżyla z miłości, będąc przekonana, że w końcu to Ta osoba?
różnica jest taka, ze nie ma blony
a te wszystkie chlopaczki koniecznie chcą ta blone przedziurawic
to sie nazywa wladzanie ma w tym zadnej wiecej filozofii
No tak. Błona.
A jakby nie było tej błony, jakby dziewczynki rodziły się wszystkie bez błony, to co wtedy? Nikt by nie wiedział, czy dziewica czy nie-dziewica.
Tak sobie _v_ tłumaczy.
Nie każdy chce się seksić ze szlaufami, niektórych może brzydzić takie podejście do seksu i wymiana płynów z takimi osobnikami, gdzie panna pod wpływem alkoholu na drugi dzień nawet nie wie z kim spała i czy robiła to z zabezpieczeniem.
Zaraz będzie argument z kompleksami i że istnieją dwa stany - dziewica i szlauf.Blablabla
Tak, jest to cecha, według której można oceniać czy dana osoba jest materiałem na partnera.
Tak samo wy z bogatym doświadczeniem możecie sobie dorabiać swoje ideologie do prawictwa, że są popieprzeni, proste.
Według mnie to taki maksymalny wiek na pierwszy raz to 20lat.
Później niestety według społecznej opinii coś z taką osobą jest nie tak.
rossanka napisał/a:_v_ napisał/a:różnica jest taka, ze nie ma blony
a te wszystkie chlopaczki koniecznie chcą ta blone przedziurawic
to sie nazywa wladzanie ma w tym zadnej wiecej filozofii
No tak. Błona.
A jakby nie było tej błony, jakby dziewczynki rodziły się wszystkie bez błony, to co wtedy? Nikt by nie wiedział, czy dziewica czy nie-dziewica.Tak sobie _v_ tłumaczy.
Nie każdy chce się seksić ze szlaufami, niektórych może brzydzić takie podejście do seksu i wymiana płynów z takimi osobnikami, gdzie panna pod wpływem alkoholu na drugi dzień nawet nie wie z kim spała i czy robiła to z zabezpieczeniem.Zaraz będzie argument z kompleksami i że istnieją dwa stany - dziewica i szlauf.Blablabla
Tak, jest to cecha, według której można oceniać czy dana osoba jest materiałem na partnera.
Tak samo wy z bogatym doświadczeniem możecie sobie dorabiać swoje ideologie do prawictwa, że są popieprzeni, proste.
To lepiej rozejrzeć się za porządnym kobietami, które nie szły do łóżka z kim popadnie, gdzie popadnie, po alkoholu, może po narkotykach. Tylko, że w pewnym wieku te porządne kobiety zwykle mają już jednego, dwóch, trzech, czy czterech partnerów seksualnych, bo w tylu związkach były, czasem krócej, czasem dłużej, ale z miłości.
No i co z takimi, skreślić je, bo miały już partnerów? To nie za bardzo mądre. No, chyba, że jak mówię, komuś to przeszkadza że względów religijnych, ale to już inna bajka.
Z resztą dziewica nie-dziewica, co za różnica, zależy jakim jest ktoś człowiekiem i czy komuś z kimś dobrze.
Uważam, że nie jest to żaden wstyd być dziewicą w pewnym wieku, można być z tego dumnym.
Brzydka gruba i niesympatyczna dziewczyna faktycznie nie ma wyjścia tylko być dumną z bycia dziewicą. W końcu nikt jej nie chce, więc maska czystości w sam raz nadaje blasku tej postaci.
Brzydka gruba i niesympatyczna dziewczyna faktycznie nie ma wyjścia tylko być dumną z bycia dziewicą. W końcu nikt jej nie chce, więc maska czystości w sam raz nadaje blasku tej postaci.
Może być ładna, szczupła i sympatyczna.
19 lat to raczej polska srednia statystyczna.
Wstyd zalezy od danego srodowiska, ale wg. moich obserwacji plasuje sie w dolnych granicach przewaznie okolo 24-30 roku zycia (wlasnie w tym przedziale wiekowym prawictwo zaczyna byc kompromitujace
Moje osobiste odczucia są takie ze nie chciałbym związku z osobą ok 25 która jest dziewicą / prawiczkiem.
Odraża mnie to.
Straciłam w wieku 20 lat i uważam to za ok.
Gary napisał/a:Brzydka gruba i niesympatyczna dziewczyna faktycznie nie ma wyjścia tylko być dumną z bycia dziewicą. W końcu nikt jej nie chce, więc maska czystości w sam raz nadaje blasku tej postaci.
Może być ładna, szczupła i sympatyczna.
Jeśli dziewczyna jest dumna z tego, że jest dziewicą, i nie ma innych ważniejszych rzeczy z których mogłaby być dumna to wstyd...
rossanka napisał/a:Gary napisał/a:Brzydka gruba i niesympatyczna dziewczyna faktycznie nie ma wyjścia tylko być dumną z bycia dziewicą. W końcu nikt jej nie chce, więc maska czystości w sam raz nadaje blasku tej postaci.
Może być ładna, szczupła i sympatyczna.
Jeśli dziewczyna jest dumna z tego, że jest dziewicą, i nie ma innych ważniejszych rzeczy z których mogłaby być dumna to wstyd...
Ludzie z różnych rzeczy są dumni i mają do tego prawo.
Ktoś może być dumny, że jest prawiczków czy dziewica do ślubu, ktoś może być dumny, że miał xx partnerów.
Temat jest o wstydzie, mnie zastanawia, dlaczego to ma być wstyd, bo co?z jakiego powodu się wstydzić?
Jakoś nikt się nie wstydzi, że miał np 30 partnerem seksualnych. A wstydzi się, że jest prawiczkim, dziewica. Dlaczego?
31 2017-02-19 20:19:27 Ostatnio edytowany przez DjJay (2017-02-19 20:19:51)
Temat jest o wstydzie, mnie zastanawia, dlaczego to ma być wstyd, bo co?z jakiego powodu się wstydzić?
Jakoś nikt się nie wstydzi, że miał np 30 partnerem seksualnych. A wstydzi się, że jest prawiczkim, dziewica. Dlaczego?
Jak pisałem w pierwszym poście bardzo się wstydziłem tego że byłem prawiczkiem do 30 roku życia. Tak naprawdę wstydziłem się tego tak mniej więcej od 23-24 roku życia, czyli wiele lat. Wstyd ze nic nie umiem, wstyd że nawet nie dotykałem kobiety, wstyd że nie umiałbym kobiecie sprawić przyjemności w łóżku, wstyd że po prostu jestem w tyle za równieśnikami o kilka lat, wstyd że nie funkcjonuję normalnie (seks to normalna część życia). Myślę że tego ludzie się wstydzą.
rossanka napisał/a:Temat jest o wstydzie, mnie zastanawia, dlaczego to ma być wstyd, bo co?z jakiego powodu się wstydzić?
Jakoś nikt się nie wstydzi, że miał np 30 partnerem seksualnych. A wstydzi się, że jest prawiczkim, dziewica. Dlaczego?Jak pisałem w pierwszym poście bardzo się wstydziłem tego że byłem prawiczkiem do 30 roku życia. Tak naprawdę wstydziłem się tego tak mniej więcej od 23-24 roku życia, czyli wiele lat. Wstyd ze nic nie umiem, wstyd że nawet nie dotykałem kobiety, wstyd że nie umiałbym kobiecie sprawić przyjemności w łóżku, wstyd że po prostu jestem w tyle za równieśnikami o kilka lat, wstyd że nie funkcjonuję normalnie (seks to normalna część życia). Myślę że tego ludzie się wstydzą.
Czyli wstyd, ze się nie było w związku, nie było z kobietą, a nie tyle, że wstyd, że nie do szło do samego aktu.
To mi przomina sytuację, gdzie "stara panna"czuje się gorsza od mezatek, że coś z nią nie tak.
33 2017-02-19 20:24:57 Ostatnio edytowany przez RavenKnight (2017-02-19 20:26:09)
Bo panuje kult seksu, z każdej strony człowiek jest bombardowany od reklam po teledyski o podtekście seksualnym.
Ogólnie pauje zezwierzęcenie, młodzi ludzie zamiast się rozwijać, to często siedzą całymi dniami na tinderze, badoo czy facebooku i ciągle flirtują, umawiają, a za kilka lat płacz, bo nie ma pracy.
A jak się czyta wypociny niektórych młodych dziewczny w wieku około 20 lat, że miały kilkunastu partnerów i to mało bo wychodzi 1.75 partnera na rok to człowiek się za głowę łapie.
Piszą, że są z tego dumne, ale obecnym chłopakom ściemniają, że mieli jednego czy dwóch. Ale czemu? Przecież są z tego dumne
Moje osobiste odczucia są takie ze nie chciałbym związku z osobą ok 25 która jest dziewicą / prawiczkiem.
Odraża mnie to.
Straciłam w wieku 20 lat i uważam to za ok.
W wieku 20 lat? Toż to odrażające jest, większość traci koło 16-stki.
Straciłaś w wieku 20 lat? No to dla ciebie ok, jakbyś straciła w wieku 25 lat to też by było ok, a granicę odrażającego czynu utrat dziewictwa przesunęłabyś do okolic 30stki.
Ale rozumiem, starasz się jakoś odreagować.
czyli moze byc wstyd, że sie nie bylo w zwiazku, ale wstydzic sie dziewictwa to absurd?
35 2017-02-19 20:27:15 Ostatnio edytowany przez DjJay (2017-02-19 20:28:09)
Czyli wstyd, ze się nie było w związku, nie było z kobietą, a nie tyle, że wstyd, że nie do szło do samego aktu.
To mi przomina sytuację, gdzie "stara panna"czuje się gorsza od mezatek, że coś z nią nie tak.
No coś takiego. Z roku na rok poczucie większego wstydu, potem coraz większych kompleksów.
Wiesz, ja nie miałem problemu z poznawaniem kobiet, umówić się na kawę itp żaden problem, nie byłem zakompleksiony. Ale z powodu tego wstydu że jestem prawiczkiem miałem tym bardziej blokadę przed pójściem do łózka (bo nic nie umiem, a to wstyd) i z biegiem czasu sam nie chciałem do tego łóżka z nikim iść!!! Takie błędne koło w głowie mi się zrobiło. Po prostu im dłużej byłem tym prawiczkiem, tym bardziej odrzucałem kobiety, mimo tego że nie mialem problemu z ich poznawaniem, raczej mnie lubiły itp. Kompleksy w głowie, coraz większy wstyd.
Dopiero jak sobie poukładałem wszystko w głowie, zrozumiałem czego potrzebuje żeby to odkręcić, te kompleksy, tę blokadę, to mi się udało - i już normalnie funkcjonuję czyli seks uprawiam dość często.
czyli moze byc wstyd, że sie nie bylo w zwiazku, ale wstydzic sie dziewictwa to absurd?
Dla mnie to równoważne, to jest może się ktoś wstydzić tego, że nie był związku albo, że jest prawiczkiem/dziewica. Zależy od osoby.
rossanka napisał/a:Czyli wstyd, ze się nie było w związku, nie było z kobietą, a nie tyle, że wstyd, że nie do szło do samego aktu.
To mi przomina sytuację, gdzie "stara panna"czuje się gorsza od mezatek, że coś z nią nie tak.No coś takiego. Z roku na rok poczucie większego wstydu, potem coraz większych kompleksów.
Wiesz, ja nie miałem problemu z poznawaniem kobiet, umówić się na kawę itp żaden problem, nie byłem zakompleksiony. Ale z powodu tego wstydu że jestem prawiczkiem miałem tym bardziej blokadę przed pójściem do łózka (bo nic nie umiem, a to wstyd) i z biegiem czasu sam nie chciałem do tego łóżka z nikim iść!!! Takie błędne koło w głowie mi się zrobiło. Po prostu im dłużej byłem tym prawiczkiem, tym bardziej odrzucałem kobiety, mimo tego że nie mialem problemu z ich poznawaniem, raczej mnie lubiły itp. Kompleksy w głowie, coraz większy wstyd.
Dopiero jak sobie poukładałem wszystko w głowie, zrozumiałem czego potrzebuje żeby to odkręcić, te kompleksy, tę blokadę, to mi się udało - i już normalnie funkcjonuję czyli seks uprawiam dość często.
Bo tak może być masz kompleks na jakimś punkcie i tego unikasz, choćbyd tego chciał. Potem czas leci, problem nie znika tylko się pogłębia i go znowu unikasz itd.
Masz rację, trzeba sobie najpierw poukładać w głowie i to się tyczy różnych spraw.
Moim zdaniem osoby, które się wstydzą takich rzeczy, mają po prostu niską samoocenę i są zakompleksione na różnorakich płaszczyznach.
Moim zdaniem osoby, które się wstydzą takich rzeczy, mają po prostu niską samoocenę i są zakompleksione na różnorakich płaszczyznach.
Ale też tutaj jest dziwne zjawisko. Jedna osoba będzie miała 20 lat i będzie się wstydzić, że tego jeszcze nie robiła. Druga się nie będzie w tym wieku wstydzić, ale już np za 5 lat, jak nic się nie zmieni, to się będzie wstydziło, ,e ma już 25 lat i nic.
Niektórzy się wstydzą, że mają 17 lat i wszyscy znajomi mają już TO za sobą, a oni jeszcze nie.
Wstydzić to można się jak zrobiło się coś złego.
Wstydzić to można się jak zrobiło się coś złego.
No właśnie...
Pytaliscie swoich partnerów z iloma osobami byli wcześniej, czy to nie ma dla Was znaczenia?
Słyszałam, że w Japonii najwięcej prawiczków w wieku 40lat. Uważam, że to problem, bo oddają się tylko i wyłącznie pracy. Po imprezach śpią w hotelach tubach, by rano znowu uderzyć do biur. Okropny tryb życia...
ten wiek 40 lat uznalabym za co najmniej dziwny, nie za wstyd.
Bo panuje kult seksu, z każdej strony człowiek jest bombardowany od reklam po teledyski o podtekście seksualnym.
Ogólnie pauje zezwierzęcenie, młodzi ludzie zamiast się rozwijać, to często siedzą całymi dniami na tinderze, badoo czy facebooku i ciągle flirtują, umawiają, a za kilka lat płacz, bo nie ma pracy.A jak się czyta wypociny niektórych młodych dziewczny w wieku około 20 lat, że miały kilkunastu partnerów i to mało bo wychodzi 1.75 partnera na rok to człowiek się za głowę łapie.
Piszą, że są z tego dumne, ale obecnym chłopakom ściemniają, że mieli jednego czy dwóch. Ale czemu? Przecież są z tego dumnepannapanna napisał/a:Moje osobiste odczucia są takie ze nie chciałbym związku z osobą ok 25 która jest dziewicą / prawiczkiem.
Odraża mnie to.
Straciłam w wieku 20 lat i uważam to za ok.W wieku 20 lat? Toż to odrażające jest, większość traci koło 16-stki.
Straciłaś w wieku 20 lat? No to dla ciebie ok, jakbyś straciła w wieku 25 lat to też by było ok, a granicę odrażającego czynu utrat dziewictwa przesunęłabyś do okolic 30stki.
Ale rozumiem, starasz się jakoś odreagować.
Tak, tak <glaszczepoglowie>.
Jak urośniesz to zrozumiesz ze każdego może odrażać coś innego.
Słyszałam, że w Japonii najwięcej prawiczków w wieku 40lat. Uważam, że to problem, bo oddają się tylko i wyłącznie pracy. Po imprezach śpią w hotelach tubach, by rano znowu uderzyć do biur. Okropny tryb życia...
ten wiek 40 lat uznalabym za co najmniej dziwny, nie za wstyd.
Tak, tam sie nie chcą żenić, bo kariera, bo pieniądze itd
Ale jest też inna ciekawostka, jak są pary nieformalne, 20 paro, 30 paroatkowie, to kobieta i mężczyzna umawiają sie z innymi i jest problem w przypadku obcokrajowców.
Przyjeżdża taki gośc z Europy i umawia się z Japonką, jeden raz, drugi, kolejny, iskrzy niby a ona na pytanie czy zechciała by z nim chodzić, odpowiada, że ona ma już swojego chłopaka:)
Inny styl życia.
No i dzieci nie chcą mieć, społeczeństwo się starzeje.
Słyszałam, że w Japonii najwięcej prawiczków w wieku 40lat. Uważam, że to problem, bo oddają się tylko i wyłącznie pracy. Po imprezach śpią w hotelach tubach, by rano znowu uderzyć do biur. Okropny tryb życia...
ten wiek 40 lat uznalabym za co najmniej dziwny, nie za wstyd.
Nie tylko prawiczków ale i dziewic. Statystyki są podobne i kobiety też maja z tym problem.
Moje osobiste odczucia są takie ze nie chciałbym związku z osobą ok 25 która jest dziewicą / prawiczkiem.
Odraża mnie to.
Straciłam w wieku 20 lat i uważam to za ok.
Ok, a kogoś może odrażać że ktoś już to robił, uprawiał seks oralny itp To działa w dwie strony.
pannapanna napisał/a:Moje osobiste odczucia są takie ze nie chciałbym związku z osobą ok 25 która jest dziewicą / prawiczkiem.
Odraża mnie to.
Straciłam w wieku 20 lat i uważam to za ok.Ok, a kogoś może odrażać że ktoś już to robił, uprawiał seks oralny itp To działa w dwie strony.
Każdego odraża co innego.
Jest tyle gustów i preferencji.
GosiaSrosia napisał/a:Słyszałam, że w Japonii najwięcej prawiczków w wieku 40lat. Uważam, że to problem, bo oddają się tylko i wyłącznie pracy. Po imprezach śpią w hotelach tubach, by rano znowu uderzyć do biur. Okropny tryb życia...
ten wiek 40 lat uznalabym za co najmniej dziwny, nie za wstyd.
Tak, tam sie nie chcą żenić, bo kariera, bo pieniądze itd
Ale jest też inna ciekawostka, jak są pary nieformalne, 20 paro, 30 paroatkowie, to kobieta i mężczyzna umawiają sie z innymi i jest problem w przypadku obcokrajowców.
Przyjeżdża taki gośc z Europy i umawia się z Japonką, jeden raz, drugi, kolejny, iskrzy niby a ona na pytanie czy zechciała by z nim chodzić, odpowiada, że ona ma już swojego chłopaka:)
Inny styl życia.
No i dzieci nie chcą mieć, społeczeństwo się starzeje.
Raczej nieformalne związki to nie ich pomysł bo to dotyczy też zachodu. Takie pary są wszędzie. Tam raczej panują pewne zasady nie wiem czy nie bardziej konserwatywne od naszych.
rossanka napisał/a:GosiaSrosia napisał/a:Słyszałam, że w Japonii najwięcej prawiczków w wieku 40lat. Uważam, że to problem, bo oddają się tylko i wyłącznie pracy. Po imprezach śpią w hotelach tubach, by rano znowu uderzyć do biur. Okropny tryb życia...
ten wiek 40 lat uznalabym za co najmniej dziwny, nie za wstyd.
Tak, tam sie nie chcą żenić, bo kariera, bo pieniądze itd
Ale jest też inna ciekawostka, jak są pary nieformalne, 20 paro, 30 paroatkowie, to kobieta i mężczyzna umawiają sie z innymi i jest problem w przypadku obcokrajowców.
Przyjeżdża taki gośc z Europy i umawia się z Japonką, jeden raz, drugi, kolejny, iskrzy niby a ona na pytanie czy zechciała by z nim chodzić, odpowiada, że ona ma już swojego chłopaka:)
Inny styl życia.
No i dzieci nie chcą mieć, społeczeństwo się starzeje.Raczej nieformalne związki to nie ich pomysł bo to dotyczy też zachodu. Takie pary są wszędzie. Tam raczej panują pewne zasady nie wiem czy nie bardziej konserwatywne od naszych.
No właśnie ja też tak myślałam, ale okazuje się, że nie.
Właśnie tam jest tak, ze umawiasz się z kobietą, a po paru "randkach" ona Ci może wypalić, ze jest w związku. No bo tak to teraz wygląda. Sama się zdziwiłam.
Revenn napisał/a:rossanka napisał/a:Tak, tam sie nie chcą żenić, bo kariera, bo pieniądze itd
Ale jest też inna ciekawostka, jak są pary nieformalne, 20 paro, 30 paroatkowie, to kobieta i mężczyzna umawiają sie z innymi i jest problem w przypadku obcokrajowców.
Przyjeżdża taki gośc z Europy i umawia się z Japonką, jeden raz, drugi, kolejny, iskrzy niby a ona na pytanie czy zechciała by z nim chodzić, odpowiada, że ona ma już swojego chłopaka:)
Inny styl życia.
No i dzieci nie chcą mieć, społeczeństwo się starzeje.Raczej nieformalne związki to nie ich pomysł bo to dotyczy też zachodu. Takie pary są wszędzie. Tam raczej panują pewne zasady nie wiem czy nie bardziej konserwatywne od naszych.
No właśnie ja też tak myślałam, ale okazuje się, że nie.
Właśnie tam jest tak, ze umawiasz się z kobietą, a po paru "randkach" ona Ci może wypalić, ze jest w związku. No bo tak to teraz wygląda. Sama się zdziwiłam.
Interesuje się kulturą Japoni i pierwszy raz o tym słyszę. Może to jakaś nowa moda nie wiem. W sumie w Polsce też są takie związki, mało tego nawet specjalne kluby dla swingersów. Raczej tam kobiety i mężczyźni są zamknięci.
Interesuje się kulturą Japoni i pierwszy raz o tym słyszę. Może to jakaś nowa moda nie wiem. W sumie w Polsce też są takie związki, mało tego nawet specjalne kluby dla swingersów. Raczej tam kobiety i mężczyźni są zamknięci.
Ja też, dlatego się zdziwiłam.
Czytałes może "Japoński wachlarz"?
53 2017-02-19 23:59:11 Ostatnio edytowany przez Revenn (2017-02-20 00:09:22)
Revenn napisał/a:Interesuje się kulturą Japoni i pierwszy raz o tym słyszę. Może to jakaś nowa moda nie wiem. W sumie w Polsce też są takie związki, mało tego nawet specjalne kluby dla swingersów. Raczej tam kobiety i mężczyźni są zamknięci.
Ja też, dlatego się zdziwiłam.
Czytałes może "Japoński wachlarz"?
Nie, ale sporo artykułów i japoński rząd ma spory problem. Nawet zatrudnia swatów.
https://www.wprost.pl/swiat/10023821/Ni … seksu.html
Tak piszę o tych japonkach i na forum wyświetliła mi się reklama "Find your asian date" i zdjęcia kobiet. Przerażające jest to, widać system nie śpi.
rossanka napisał/a:Revenn napisał/a:Interesuje się kulturą Japoni i pierwszy raz o tym słyszę. Może to jakaś nowa moda nie wiem. W sumie w Polsce też są takie związki, mało tego nawet specjalne kluby dla swingersów. Raczej tam kobiety i mężczyźni są zamknięci.
Ja też, dlatego się zdziwiłam.
Czytałes może "Japoński wachlarz"?Nie, ale sporo artykułów i japoński rząd ma spory problem. Nawet zatrudnia swatów.
https://www.wprost.pl/swiat/10023821/Ni … seksu.html
Tak piszę o tych japonkach i na forum wyświetliła mi się reklama "Find your asian date" i zdjęcia kobiet. Przerażające jest to, widać system nie śpi.
Ponoć rodzice szukaja swoim 40 letnim dzieciom partnerów.
Są specjalne miejsca, nie wiem parki, gdzie np siedzi taka matka lub ojciec i ma zdjęcie syna, opis, zawód, zarobki, hobby.
Wyobrażasz sobie coś takiego u nas?
55 2017-02-20 00:25:31 Ostatnio edytowany przez Gary (2017-02-20 00:30:13)
Gary napisał/a:rossanka napisał/a:Może być ładna, szczupła i sympatyczna.
Jeśli dziewczyna jest dumna z tego, że jest dziewicą, i nie ma innych ważniejszych rzeczy z których mogłaby być dumna to wstyd...
Ludzie z różnych rzeczy są dumni i mają do tego prawo.
Ktoś może być dumny, że jest prawiczków czy dziewica do ślubu, ktoś może być dumny, że miał xx partnerów.
Temat jest o wstydzie, mnie zastanawia, dlaczego to ma być wstyd, bo co?z jakiego powodu się wstydzić?
Jakoś nikt się nie wstydzi, że miał np 30 partnerem seksualnych. A wstydzi się, że jest prawiczkim, dziewica. Dlaczego?
Nie zrozumieliśmy się. Wstyd jest z tego powodu, że u takiej dziewicy jest włączone myślenie "Jestem dziewicą, BO nikt mnie nie chicał", a u prawiczków "Jestem prawiczkiem, BO nie potrafiłem żadnej zdobyć". Bycie dumnym z faktu, że się jest prawiczkiem lub dziewicą jest tak samo chlubne jak bycie dumnym, że się nie zarobiło miliona dolarów. To nielogiczne. Również nielogiczne jest wstydzenie się, że się nie zarobiło miliona dolarów.
Nie mieć doświadczeń w jakichkolwiek relacjach z kobietami/mężczyznami w wieku XXXX (kazdy wstawia tutaj swój wiek... ja bym dał 25 lat), to jak nie móc w tym wieku pracować i zarabiać pieniędzy -- jednak to jest coś źle, nie tak sobie wyobrażam życie.
Nie zrozumieliśmy się. Wstyd jest z tego powodu, że u takiej dziewicy jest włączone myślenie "Jestem dziewicą, BO nikt mnie nie chicał", a u prawiczków "Jestem prawiczkiem, BO nie potrafiłem żadnej zdobyć". Bycie dumnym z faktu, że się jest prawiczkiem lub dziewicą jest tak samo chlubne jak bycie dumnym, że się nie zarobiło miliona dolarów. To nielogiczne.
To wiem jakie mają myślenie, że jej nikt nie chciał, a on nie potrafił żadnej zdobyć.
Ale jakby oboje mieli poczucie własnej wartości, to by odebrali to inaczej, albo, ze po prostu jeszcze się taka osoba nie trafiła, albo wcale to dziewictwo nie było by problemem, tak jak milion dolarów, każdy chce mieć, ale jak nie ma, to przecież się nie wstydzi tego, ze nie ma tego miliona.
Edytowałem wyżej... Tak -- nie wstydzi się, że nie ma miliona. To ekstremum.
Ale teraz weźmy osobę, która w wieku 25 lat nie jest w stanie zarobić nawet złotówki na swoje utrzymanie. Czy to wstyd? Wg mnie tak... Powód do dumy? Absolutnie nie -- jeśli ktoś byłby dumny z tego faktu, że nie pracował nigdy i nie będize pracował w najbliższym czasie, to znaczy, że ten jego powód do dumy to taka zasłona dymna kryjąca swoją nieudolność.
Revenn napisał/a:rossanka napisał/a:Ja też, dlatego się zdziwiłam.
Czytałes może "Japoński wachlarz"?Nie, ale sporo artykułów i japoński rząd ma spory problem. Nawet zatrudnia swatów.
https://www.wprost.pl/swiat/10023821/Ni … seksu.html
Tak piszę o tych japonkach i na forum wyświetliła mi się reklama "Find your asian date" i zdjęcia kobiet. Przerażające jest to, widać system nie śpi.
Ponoć rodzice szukaja swoim 40 letnim dzieciom partnerów.
Są specjalne miejsca, nie wiem parki, gdzie np siedzi taka matka lub ojciec i ma zdjęcie syna, opis, zawód, zarobki, hobby.
Wyobrażasz sobie coś takiego u nas?
A to przypadkiem nie w Chinach są te parki gdzie rodzice wystawiają córki? Że piszą dane osobowe, wykształcenie na parasolkach? U nas takie coś by nie przeszło na bank.
Edytowałem wyżej... Tak -- nie wstydzi się, że nie ma miliona. To ekstremum.
Ale teraz weźmy osobę, która w wieku 25 lat nie jest w stanie zarobić nawet złotówki na swoje utrzymanie. Czy to wstyd? Wg mnie tak... Powód do dumy? Absolutnie nie -- jeśli ktoś byłby dumny z tego faktu, że nie pracował nigdy i nie będize pracował w najbliższym czasie, to znaczy, że ten jego powód do dumy to taka zasłona dymna kryjąca swoją nieudolność.
No ale te przykłady mają się nijak do siebie.
Co ma że tak powiem piernik do wiatraka?
Edytowałem wyżej... Tak -- nie wstydzi się, że nie ma miliona. To ekstremum.
Ale teraz weźmy osobę, która w wieku 25 lat nie jest w stanie zarobić nawet złotówki na swoje utrzymanie. Czy to wstyd? Wg mnie tak... Powód do dumy? Absolutnie nie -- jeśli ktoś byłby dumny z tego faktu, że nie pracował nigdy i nie będize pracował w najbliższym czasie, to znaczy, że ten jego powód do dumy to taka zasłona dymna kryjąca swoją nieudolność.
To taki człowiek z obojętnie jakich powodów jest prawiczkiem ma się wstydzić i zadręczać całe życie? Mądry człowiek przekuje swoją słabość w zaletę, i to nie jest zasłona dymna tylko naturalna reakcja obronna umysłu i jak najbardziej prawidłowa. Równie dobrze można się wstydzić że nie lubi si alkoholu, ja np nie cierpię a w szczególności piwa, to co mam na siłę pić i udawać że mi smakuje?
rossanka napisał/a:Revenn napisał/a:Nie, ale sporo artykułów i japoński rząd ma spory problem. Nawet zatrudnia swatów.
https://www.wprost.pl/swiat/10023821/Ni … seksu.html
Tak piszę o tych japonkach i na forum wyświetliła mi się reklama "Find your asian date" i zdjęcia kobiet. Przerażające jest to, widać system nie śpi.
Ponoć rodzice szukaja swoim 40 letnim dzieciom partnerów.
Są specjalne miejsca, nie wiem parki, gdzie np siedzi taka matka lub ojciec i ma zdjęcie syna, opis, zawód, zarobki, hobby.
Wyobrażasz sobie coś takiego u nas?A to przypadkiem nie w Chinach są te parki gdzie rodzice wystawiają córki? Że piszą dane osobowe, wykształcenie na parasolkach? U nas takie coś by nie przeszło na bank.
Tak w Chinach tak jest.
Dla nich pewnie to już norma i ich to nie szokuje.
rossanka napisał/a:Revenn napisał/a:Nie, ale sporo artykułów i japoński rząd ma spory problem. Nawet zatrudnia swatów.
https://www.wprost.pl/swiat/10023821/Ni … seksu.html
Tak piszę o tych japonkach i na forum wyświetliła mi się reklama "Find your asian date" i zdjęcia kobiet. Przerażające jest to, widać system nie śpi.
Ponoć rodzice szukaja swoim 40 letnim dzieciom partnerów.
Są specjalne miejsca, nie wiem parki, gdzie np siedzi taka matka lub ojciec i ma zdjęcie syna, opis, zawód, zarobki, hobby.
Wyobrażasz sobie coś takiego u nas?A to przypadkiem nie w Chinach są te parki gdzie rodzice wystawiają córki? Że piszą dane osobowe, wykształcenie na parasolkach? U nas takie coś by nie przeszło na bank.
Tak jest w Chinach i to nie tylko rodzice wystawiają córki, ale także synów, chociaż pensje są ważniejsze u mężczyzn, bo mieszkanie musi kupić przyszyły mąż, poza tym z racji małej liczby kobiet, Chinki się wycwaniły i jak mężczyzna nie może jej kupić torebki od Channel czy innych luksusowych dóbr to może mieć problem ze znalezieniem żony.
Co do tematu, moim zdaniem, nie ma jakiejś górnej granicy wieku, moim zdaniem lepiej poczekać i poszukać wymarzonej partnerki niż przeżyć swój pierwszy raz z prostytutką (jak niektórzy Panowie radzili) lub z przypadkową kobietą, do której nie żywimy żadnych uczuć. Ja nie mógłbym sobie jako idealista spojrzeć w twarz, jakbym tak zrobił jedynie po to by uniknąć ostracyzmu i prymitywnego osądu społecznego. Uważam, że tylko ludzie prości potrzebują ogólnych społecznych schematów, bo inaczej pogubili by się w świecie.
Tak prawda, w Chinach mężczyzna sam musi kupić mieszkanie i dopiero wtedy może się starać o partnerkę, która przychodzi "na gotowe".A że polityka urodzin była jak była, płody żeńskie usuwano częściej, bo lepiej było mieć synów, to jest nadwyżka mężczyzn w stosunku do kobiet i taki jest efekt.
64 2017-02-20 10:30:10 Ostatnio edytowany przez DjJay (2017-02-20 10:30:24)
Edytowałem wyżej... Tak -- nie wstydzi się, że nie ma miliona. To ekstremum.
Ale teraz weźmy osobę, która w wieku 25 lat nie jest w stanie zarobić nawet złotówki na swoje utrzymanie. Czy to wstyd? Wg mnie tak... Powód do dumy? Absolutnie nie -- jeśli ktoś byłby dumny z tego faktu, że nie pracował nigdy i nie będize pracował w najbliższym czasie, to znaczy, że ten jego powód do dumy to taka zasłona dymna kryjąca swoją nieudolność.
Zgadzam się w pełni. W wieku 25 brak pracy to jest brak funkcjonowania w społeczeństwie. Tak samo brak kontaktów seksualnych to też brak funkcjonowania w społeczeństwie. Może jest mały % osób którym to odpowiada, ale większość będzie miała z tego powodu kompleksy i wstyd ogromny. Ja miałem aż do 30 roku życia.
Gary napisał/a:Edytowałem wyżej... Tak -- nie wstydzi się, że nie ma miliona. To ekstremum.
Ale teraz weźmy osobę, która w wieku 25 lat nie jest w stanie zarobić nawet złotówki na swoje utrzymanie. Czy to wstyd? Wg mnie tak... Powód do dumy? Absolutnie nie -- jeśli ktoś byłby dumny z tego faktu, że nie pracował nigdy i nie będize pracował w najbliższym czasie, to znaczy, że ten jego powód do dumy to taka zasłona dymna kryjąca swoją nieudolność.
Zgadzam się w pełni. W wieku 25 brak pracy to jest brak funkcjonowania w społeczeństwie. Tak samo brak kontaktów seksualnych to też brak funkcjonowania w społeczeństwie. Może jest mały % osób którym to odpowiada, ale większość będzie miała z tego powodu kompleksy i wstyd ogromny. Ja miałem aż do 30 roku życia.
Tylko, że ten przykład z praca ma się nijak do bycia prawiczkiem czy dziewica. Jedno z drugim kompletnie nie ma nic wspólnego.