Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 107 z 107 ]

66

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie

A tak w ogóle, czy bycie razem zawsze musi być takie popieprzone???????

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie

Musi, jeśli wybiera się popieprzonych ludzi i ma się krzywe pojęcie, czym miłość jest.

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie

A po czymś takim w ogóle jest szansa na powrót? Pamiętaj, że ta kobieta na stałe będzie obecna w Waszym życiu ze względu na ich wspólne dziecko, więc będziesz musiała akceptować jej telefony i inne tego typu sprawy. Tak lekko zbaczając z tematu ja na Twoim miejscu brzydziłabym się obok takiego kogoś położyć w jednym łózku, a co dopiero jakoś normalnie żyć, ale Twoja sprawa i Twój wybór

69

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie

Telewizyjna, możesz cytować te bzdurne wersety o miłości, które Ci nic nie dają, bo jedyne co musisz teraz zrobić, to wywalić go i nie komplikowac sobie życia z facetem, który jak widać do takiej miłości o jakiej mówi ten tekst nie dorósł.
Myśli nie głową , tylko.....resztę sobie dopowiedz.

70

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie

Jak Telewizyjna może cytowac tu wersety o miłości, które nijak nie pasują do jej sytuacji...to znaczy,ze to wszystko o czym piśze św.Paweł, to ona ma stosować, a jej mąż może mieć to w dupie, tak?

71

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie
troll napisał/a:

Ja proponuje stosunek jeden do dwoch. Przez cztery miesiace pocieszal tamta mezatke, to teraz osiem miechow staran bez dostepu do wyra i koryta, a potem sie zastanow czy juz odpokutowal.

Zrozumialbym gdyby twoj misiaczek zapil i sie zapomnial. Moglabys myslec czy gnojowi wybaczyc.

A tu. Gosciu poszedl z jakas zdzira. Nie bylo go cztery miechy a jak ta go pogonila to ty bedziesz dojadac resztki z jej obiadu?

Skoro nie masz rozumu to moze jakas resztka honoru? Jakas godnosc? Czy naprawde tak nisko sie cenisz ze bedziesz wynosic smieci po jakiejs wywloce?
Ech, durne baby.


Amen!
Krótko zwięźle rzeczowo,jak to nie dotrze do autorki posta to jest już po niej....

72

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie

Hymn o miłości jest obleczonym w słowa wyobrażeniem idealnego uczucia.
Marzeniem.
Opisuje miłość absolutną i bezwarunkową.
Uczuciem najbardziej zbliżonym do tego w Hymnie, kochamy dzieci.
Miłość pomiędzy partnerami nie jest i nie powinna być bezwarunkowa.
W prawdziwym życiu (teraz i w przeszłości), ile wierzących ludzi, kobiet i mężczyzn, szczególnie z tendencjami do "kochania za bardzo", szuka i znajduje w tym Hymnie usprawiedliwienie, żeby"uwierzyć",  "wybaczyć", "przetrzymać", czyli tkwić dalej w patologicznych układach, które ranią tych ludzi i odbijają się dodatkowo na ich dzieciach?
Co ma powiedzieć dziecko, które od dzieciństwa widziało jak matka jest zdradzana, a ona za każdym razem przyjmowała zdradzacza z powrotem, bo "ochtakgokochała", że czuła się zobligowana do wybaczania, przetrzymywania i wszystkoznoszenia?

73

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie
Telewizyjna napisał/a:
Secondo1 napisał/a:

Telewizyjna,
Nie pytaj innych czego powinnaś wymagać od faceta który chce żebyś mu wybaczyla zdradę.

Większość, szczególnie Ci którzy nie stanęli przed takim dylematem, powie Ci : Kopnij go!

Ale tylko Ty będziesz, odczuwają skutki tej, lub innej decyzji.

Przemyśl sobie swoje oczekiwania, priorytety wobec związku, wobec facet w związku z Tobą. To czego Ty chcesz I to czy ten konkretny facet może Ci to zapewnić, ile będzie na plus ile na,minus.

Przechowywanie męża w poczekalni, na jakiś czas nie jest większym ryzykiem niż wchodzenie w relacje z kimś nowym.
Zobaczysz czy jego zapewnienia są prawdziwe, czy zmieni siebie tak jak tego chcesz, idecydujesz.

Czasami lepiej wychodzimy na tym kiedy odpuszczamy sobie prawo do sankcji.
Czasami.
Wtedy kiedy ta miłość "wspolweseli się z prawdą " i nie cieszy się z niesprawiedliwości - ale to zadanie dla męża, nie dla Ciebie.
To że go kochasz nie daje mu prawa żeby Cię krzywdzil.


Co do kwestii dziecka kochanki...
Coś to zagmatwane I sprzeczne.
Płacił na dziecko będzie ten kto zostanie uznany za ojca dziecka.
Będzie miał prawo odwiedzin I opieki nad dzieckiem.

Jeżeli mąż zostałby uznany sadownie ojcem dziecka - odpiowiedz sobie, jaką formę kontaktu męża z dzieckiem akceptowalabys,
O ile jakąkolwiek. Jego problem czy zaakceptuje Twoje zadanie czy nie.

Ja właśnie trzymam go teraz na dystans i prędko nie wpuszczę go do mojego życia,  o której ile w ogóle go wpuszczę, bo nie wiem czy będę umiała z nim żyć.  Nawet jak się zmieni to nie wymaże tego co się stało.

Co do dziecka to ona i jej mąż tak zdecydowali.  Chcieliby aby dziecko było ich ale żeby były płacił na nie. Dlatego trzeba to załatwić sądownie.

Ojcem dziecka jest ten na kogo wskazuje małżeństwo - jeżeli kobieta jest mężatką, domniemywa się pochodzenia dziecka od męża matki. To na początek.
Dziecko nie może mieć prawnie dwóch ojców. Nie ma czegoś takiego że dziecko będzie ich a były będzie na nie płacił. Ojciec może być tylko jeden pod względem prawnym.

74

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie

a tak mi jeszcze przyszło do głowy, patrząc na tytuł wątku
Jak powinien się starać.....
jak to jak? nieustająco ;D

75

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie

Po pierwsze- czy to dziecko naprawdę istnieje, czy może kochanka sobie je ubzdurała, żeby męża autorki zostawić przy sobie. Po drugie- jeśli istnieje, to skąd pewność, że mąż autorki jest ojcem, a nie mąż kochanki. Po trzecie- w jaki sposób obcy facet ma płacić na cudze dziecko? Przecież jeśli to mąż kochanki będzie prawnie ojcem, to nie może żądać pieniędzy na własne dziecko od obcego faceta. Mąż kochanki ma 6miesięcy po urodzeniu dziecka na zaprzeczenie ojcostwa. Jeśli okaże się, że to mąż autorki jest prawdziwym ojcem, to dziecko będzie go miało wpisane. Jak Wy chcecie to prawnie uregulować, bo nie pojmuję?
Autorko wiem, że dasz mężowi do siebie wrócić, ale wiedz już teraz, że zrobisz przez to największy błąd. Zastanów się co Ty byś radziła kobiecie w podobnej sytuacji. Pomyśl o swoim dziecku. Tata odszedł, a teraz wraca, za jakiś czas pewnie znowu odejdzie. Po co fundować jej taką huśtawkę emocjonalną? Jaki wzór mężczyzny będzie miała w głowie ta mała dziewczynka? Po co chcesz jej to zrobić?

76

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie

Autorko, dla bardzo wielu kobiet i mężczyzn, zdrada jest końcem związku...i wtedy już ten zdradzający wcale nie musi się starac, bo nie zostanie przyjęty. Jak rozumiem, ty zdradę wybaczasz i wszelkie jej konsekwencje i chcesz gościa znowu w domu i w łożku? Naprawdę podziwiam.

77

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie

Cóż za zbieg okoliczności, że mąż chce wrócić kiedy akurat w niezłe tarapaty wpadł: dziecko, obciążenia finansowe i atak ze strony kochanki i jej męża. No przypadek, że akurat złożyło się to z odnowieniem miłości do telewizyjnej. Autorko, otrzeźwiej!

78

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie

Telewizyjna, a ja Ciebie rozumiem.
Miłość, taka jest jak napisałaś , bo kocha się nie głowa , tylko, niech będzie ze sercem.

Nie wiem jak duże jest Twoje serducho, ale ja jeśli bym kochała to Jedna, naprawdę jedna szanse bym dała. Oceniać ludzi nie ma co, zwłaszcza według własnej miary, bo każdy jest inny, każdy popełnia błędy .
Definitywnie tez badania, jak dziecko się urodzi, bo wcale nie musi być Jego.
Definitywnie tylko jedna szansa, a to dlatego, ze jeśli drugi raz zawiedzie to i trzeci tez się zdazy.
Musisz tez mieć w sobie te dojrzałość i jeśli , powtarzam jeśli zdecydujesz się na powrót partnera, to po poważnej rozmowie, nie ciągnąć wkoło tematu.
Wydajesz się być rozsądna kobieta i życzę Ci żeby się udało .
Bo jest jak mówisz , nie ma gwarancji ze następny będzie lepszy.
Za dużo tych"lepszych" widziałam.

79

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie
Telewizyjna napisał/a:

Miłość ............. łaskawa jest.
.....
nie pamięta złego; ....... Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.

......

Kocham go czystą miłością i wiem, że była bym w stanie mu to wybaczyć.....

no ale .....


Telewizyjna napisał/a:

.....  ale się boję.
....boję się,  że ulegnę za wcześnie

Czuję się jakbym w filmie grala główną rolę.


Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie


Autorko, przede wszystkim potrzebujesz wyjscia z tej swojej bajki, w ktorej zyjesz.


Jak go tak kochasz, to nie potrzebujesz zadnych staran z jego strony, no bo co to za milosc, ktora stawia jakeis warunki???
Jak go tak kochasz, to czego sie boisz? Milosc przeciez wszystko wytrzyma!!! Milosc niczego sie nie boi.
Jak go tak kochasz, to czemu czy komu masz "ulegac"??? Co to sa za opory?


Niestety moja ocena jest dosc trzezwa. To nie jest zadna "czysta milosc".
To jest zaleznosc emocjonalna, strach przed zostaniem sama z malym dzieckiem, byc moze chec odwetu na kochance (popatrz, a jednak ja go mam), chec poprawienia swojej samowartosci, ktora z pewnoscia jest bardzo zachwiana po zdradzie i opuszczeniu.... rozpaczliwa chec chocby tymczasowego ukojenia bolu porzucenia...nawet poprzez zludzenia.
To jest to male porzucone samotne dziecko w Tobie, ktore wola o pomoc, tylko to wolanie kieruje w zla strone.
Ze strony tego, do kogo to kierujesz, nic nie dostaniesz.
Nie grasz zadnej glownej roli w tym filmie, tylko jak juz tu przede mna ktos napisal, jestes niewiele znaczacym pionkiem na szachownicy swojego jeszcze meza i jego kochanki.
Wiem, to jest bardzo bolesne i czlowiek probuje wszystkiego, zeby sie przed tym bolem bronic. Przede wszystkim stara sie w takiej sytuacji tak dlugo, jak to tylko mozliwe nie widziec tego, jaka jest rzeczywistosc i czepia sie kazdego zdzbla, zeby wierzyc, ze nie jest jeszcze na dnie wlasnej rozpaczy.

Kiedys jednak przyjdzie moment, ze zadne zamykanie oczu przed prawda nie pomoze. Wyglada na to, ze los tego od Ciebie wymaga i dlatego wogole zastanawiasz sie nad jego powrotem.
Jesli chcesz przyspieszyc przyjscie tego momentu zobaczenia prawdy, to pozwol mu wrocic.
Ja szacuje z Twojego opisu, ze on na pewno da rade Cie wczesniej czy pozniej w koncu otrzezwic.
Ale czasem trzeba rzeczywiscie wiecej niz jednego kopniaka, bo jeden raz nie wystarczy, za bardzo chce sie tkwic we wlasnych iluzjach i sa to dlatego bardzo cenne doswiadczenia.
Nikt nam nie obiecywal, ze przejdziemy przez zycie bez katastrof.
Ale mamy szanse nauczyc sie tak przez nie przechodzic, zeby mozna bylo obrocic na koncu to w pozytywne doswiadczenie.
To nie jest zle czy dobrze. Tak po prostu jest, ze trzeba przez to przejsc, bo to, ze inni to widza i oni by tego nie zrobili, nie ma znaczenia.
Trzeba samemu zobaczyc. Zycia uczymy sie najlepiej na wlasnym doswiadczeniu.

Dlatego zrobisz, co musisz zrobic. Zrobisz to, do czego pchaja Cie wlasne emocje i ukondycjonowania, przede wszystkim te Ci nieswiadome, bo im nie masz szans sie przeciwstawic, poki nic o nich nie wiesz.

80

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie

Telewizyjna przeczytaj uważnie Marajkę i przeanalizuj jej post bardzo dokładnie.


Jeśli nie zrozumiesz tego co Ona Tobie przekazuje teraz, to wróć do Jej posta za jakiś czas, kiedy Twoje emocje zaczną opadać, kiedy zaczniesz je rozumieć i wiedzieć skąd się biorą.



Marajka podziwiam Cię. Jesteś niesamowita.

81 Ostatnio edytowany przez thomas86 (2017-01-17 00:13:26)

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie
Telewizyjna napisał/a:

Witam serdecznie

Byłam w związku 5 cudownych lat. Mamy śliczną dwuletnią córeczkę
Cztery miesiące temu mój partner postanowił się rozstać.
Jak się okazało poderwała go i okręciła wokół palca pewna "nieszczęśliwa" mężatka.
Przeźywałam koszmar, zrobiła bym wtedy wszystko aby wrócił.
Tydzień temu mój były postanowił poprosić o szansę,  wyznał mi, że kochanka spodziewa się jego dziecka.
A ja, ja nie wiem co mam robić.


Hmm przeczytałem cały wątek - niektórych postów nie da się racjonalnie przeczytać bo i sytuacja jest nieracjonalna i trudna do rozstrzygnięcia. Jedno jest pewne: Przyszłość dziecka waszego dziecka...
Czy jesteś przygotowana na to że znowu pojawią sie napięcia między Wami i że Wasze dziecko będzie na to patrzeć?

Czy zdajesz sobie sprawę że nie będzie to sielanka?
Wiadomo że problemy wcześniej czy później się poradzą.
Każda córka będzie lgneła do swojego ojca i będzie szukała oparcia w mężczyznach gdyż braku ojca nie sposób nadrobić.
Co w sytuacji gdy córka przywiąże się na dobre do ojca a Wy będziecie się kłucić? albo co gorsze co w sytuacji gdy przyjdzie się wam rozstać po raz kolejny?
Czy jesteś w stanie to wytrzymać? Czy jesteś na tyle silna emocjonalnie i psychicznie?

Tamta kobieta która złapała Twojego byłego TŻ na dziecko ma 2 opcje.
1) urodzenie dziecka i wychowanie go razem z jej zdradzonym mężem jako pochodzące z "prawego łoża"
2) urodzenie dziecka i wychowanie go razem z jej zdradzonym mężem gdzie ojcem prawnym dziecka będzie Twój mąż (TŻ) pozbawiony praw rodzicielskich/ograniczonych/lub pełni praw rodzicielskich.
3 szantaż finansowy i zbieranie okupu za spłodzone dziecko od Twojego TŻ
4 usunięcie ciąży - czego raczej nie zrobi...

jeśli trafiłaś na typową Izabelę Łęcką którą dziecko nic nie obchodzi to tak czy inaczej będziesz miała przesrane gdyż w Twoim życiu będzie ona obecna gdy przyjmiesz swojego męża do siebie.

w tej sytuacji lepiej żebyś sama sobie ułożyła życie niż pakowała się jeszcze w większe bagno chociaż wiadomo że kobiecie z dzieckiem ciężko znaleźć mężczyznę który będzie umiał pokochać Was obie.

Powodzenia i nie podejmuj pochopnych kroków.

Pamiętaj że Twój mąż również może czytać to forum i sterować Cię.

Marajka gratulacje za ten komentarz:post 79 szacunek.

82

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie

Dziękuję za wszystkie komentarze:)
Pomogliście mi bardzo spojrzeć na tą sytuację z boku.
Pomaga mi również czas i nie myślenie o tym, po prostu sobie żyję.  Skupiam się głównie na dziecku i na sobie.

Zdrajcy nadal nie wypuściłam do mojego życia. Mamy dobry kontakt,  piszemy, rozmawiamy, ale z mojej strony jest to na stopie koleżeńskiej.
Z dystansem.
Nie jest to łatwe, bo go kocham, ale umiem żyć bez niego. Mojego szczęścia nie uzależniam od jego osoby.

On się stara, zmienia,  ale jeszcze nie tak abym pozwoliła mu znowu przemierzać życie obok siebie.

83

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie
Marajka napisał/a:
Telewizyjna napisał/a:

Miłość ............. łaskawa jest.
.....
nie pamięta złego; ....... Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.

......

Kocham go czystą miłością i wiem, że była bym w stanie mu to wybaczyć.....

no ale .....


Telewizyjna napisał/a:

.....  ale się boję.
....boję się,  że ulegnę za wcześnie

Czuję się jakbym w filmie grala główną rolę.


Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie


Autorko, przede wszystkim potrzebujesz wyjscia z tej swojej bajki, w ktorej zyjesz.


Jak go tak kochasz, to nie potrzebujesz zadnych staran z jego strony, no bo co to za milosc, ktora stawia jakeis warunki???
Jak go tak kochasz, to czego sie boisz? Milosc przeciez wszystko wytrzyma!!! Milosc niczego sie nie boi.
Jak go tak kochasz, to czemu czy komu masz "ulegac"??? Co to sa za opory?


Niestety moja ocena jest dosc trzezwa. To nie jest zadna "czysta milosc".
To jest zaleznosc emocjonalna, strach przed zostaniem sama z malym dzieckiem, byc moze chec odwetu na kochance (popatrz, a jednak ja go mam), chec poprawienia swojej samowartosci, ktora z pewnoscia jest bardzo zachwiana po zdradzie i opuszczeniu.... rozpaczliwa chec chocby tymczasowego ukojenia bolu porzucenia...nawet poprzez zludzenia.
To jest to male porzucone samotne dziecko w Tobie, ktore wola o pomoc, tylko to wolanie kieruje w zla strone.
Ze strony tego, do kogo to kierujesz, nic nie dostaniesz.
Nie grasz zadnej glownej roli w tym filmie, tylko jak juz tu przede mna ktos napisal, jestes niewiele znaczacym pionkiem na szachownicy swojego jeszcze meza i jego kochanki.
Wiem, to jest bardzo bolesne i czlowiek probuje wszystkiego, zeby sie przed tym bolem bronic. Przede wszystkim stara sie w takiej sytuacji tak dlugo, jak to tylko mozliwe nie widziec tego, jaka jest rzeczywistosc i czepia sie kazdego zdzbla, zeby wierzyc, ze nie jest jeszcze na dnie wlasnej rozpaczy.

Kiedys jednak przyjdzie moment, ze zadne zamykanie oczu przed prawda nie pomoze. Wyglada na to, ze los tego od Ciebie wymaga i dlatego wogole zastanawiasz sie nad jego powrotem.
Jesli chcesz przyspieszyc przyjscie tego momentu zobaczenia prawdy, to pozwol mu wrocic.
Ja szacuje z Twojego opisu, ze on na pewno da rade Cie wczesniej czy pozniej w koncu otrzezwic.
Ale czasem trzeba rzeczywiscie wiecej niz jednego kopniaka, bo jeden raz nie wystarczy, za bardzo chce sie tkwic we wlasnych iluzjach i sa to dlatego bardzo cenne doswiadczenia.
Nikt nam nie obiecywal, ze przejdziemy przez zycie bez katastrof.
Ale mamy szanse nauczyc sie tak przez nie przechodzic, zeby mozna bylo obrocic na koncu to w pozytywne doswiadczenie.
To nie jest zle czy dobrze. Tak po prostu jest, ze trzeba przez to przejsc, bo to, ze inni to widza i oni by tego nie zrobili, nie ma znaczenia.
Trzeba samemu zobaczyc. Zycia uczymy sie najlepiej na wlasnym doswiadczeniu.

Dlatego zrobisz, co musisz zrobic. Zrobisz to, do czego pchaja Cie wlasne emocje i ukondycjonowania, przede wszystkim te Ci nieswiadome, bo im nie masz szans sie przeciwstawic, poki nic o nich nie wiesz.

Marajko
Ja nie boję się być samotną kobietą. Tak się składa,  że mam starszą córkę,  którą wychowuję sama odkąd skoñczyła 5lat- teraz ma 16.
Może będę samotna, a może nie, ale sama nie będę już nigdy.

Początkując ten wątek kierował mną dużo emocji.
Złość,  że jak sobie wszystko zaczęłam układać w swoim zyciu on zaczął to burzyć. Do tego ta wiadomość o ciąży kochanki.
Jedno wiem, nie dam mu tej szansy jeżeli nie będę widziała zmian w nim.
Ja już się zmieniłam i to dzieje się nadal.
Nadal są we mnie emocje, ale już nie biorą góry,  okiełznałam je.

84

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie
Telewizyjna napisał/a:
Marajka napisał/a:
Telewizyjna napisał/a:

Miłość ............. łaskawa jest.
.....
nie pamięta złego; ....... Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.

......

Kocham go czystą miłością i wiem, że była bym w stanie mu to wybaczyć.....

no ale .....


Telewizyjna napisał/a:

.....  ale się boję.
....boję się,  że ulegnę za wcześnie

Czuję się jakbym w filmie grala główną rolę.


Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie


Autorko, przede wszystkim potrzebujesz wyjscia z tej swojej bajki, w ktorej zyjesz.


Jak go tak kochasz, to nie potrzebujesz zadnych staran z jego strony, no bo co to za milosc, ktora stawia jakeis warunki???
Jak go tak kochasz, to czego sie boisz? Milosc przeciez wszystko wytrzyma!!! Milosc niczego sie nie boi.
Jak go tak kochasz, to czemu czy komu masz "ulegac"??? Co to sa za opory?


Niestety moja ocena jest dosc trzezwa. To nie jest zadna "czysta milosc".
To jest zaleznosc emocjonalna, strach przed zostaniem sama z malym dzieckiem, byc moze chec odwetu na kochance (popatrz, a jednak ja go mam), chec poprawienia swojej samowartosci, ktora z pewnoscia jest bardzo zachwiana po zdradzie i opuszczeniu.... rozpaczliwa chec chocby tymczasowego ukojenia bolu porzucenia...nawet poprzez zludzenia.
To jest to male porzucone samotne dziecko w Tobie, ktore wola o pomoc, tylko to wolanie kieruje w zla strone.
Ze strony tego, do kogo to kierujesz, nic nie dostaniesz.
Nie grasz zadnej glownej roli w tym filmie, tylko jak juz tu przede mna ktos napisal, jestes niewiele znaczacym pionkiem na szachownicy swojego jeszcze meza i jego kochanki.
Wiem, to jest bardzo bolesne i czlowiek probuje wszystkiego, zeby sie przed tym bolem bronic. Przede wszystkim stara sie w takiej sytuacji tak dlugo, jak to tylko mozliwe nie widziec tego, jaka jest rzeczywistosc i czepia sie kazdego zdzbla, zeby wierzyc, ze nie jest jeszcze na dnie wlasnej rozpaczy.

Kiedys jednak przyjdzie moment, ze zadne zamykanie oczu przed prawda nie pomoze. Wyglada na to, ze los tego od Ciebie wymaga i dlatego wogole zastanawiasz sie nad jego powrotem.
Jesli chcesz przyspieszyc przyjscie tego momentu zobaczenia prawdy, to pozwol mu wrocic.
Ja szacuje z Twojego opisu, ze on na pewno da rade Cie wczesniej czy pozniej w koncu otrzezwic.
Ale czasem trzeba rzeczywiscie wiecej niz jednego kopniaka, bo jeden raz nie wystarczy, za bardzo chce sie tkwic we wlasnych iluzjach i sa to dlatego bardzo cenne doswiadczenia.
Nikt nam nie obiecywal, ze przejdziemy przez zycie bez katastrof.
Ale mamy szanse nauczyc sie tak przez nie przechodzic, zeby mozna bylo obrocic na koncu to w pozytywne doswiadczenie.
To nie jest zle czy dobrze. Tak po prostu jest, ze trzeba przez to przejsc, bo to, ze inni to widza i oni by tego nie zrobili, nie ma znaczenia.
Trzeba samemu zobaczyc. Zycia uczymy sie najlepiej na wlasnym doswiadczeniu.

Dlatego zrobisz, co musisz zrobic. Zrobisz to, do czego pchaja Cie wlasne emocje i ukondycjonowania, przede wszystkim te Ci nieswiadome, bo im nie masz szans sie przeciwstawic, poki nic o nich nie wiesz.

Marajko
Ja nie boję się być samotną kobietą. Tak się składa,  że mam starszą córkę,  którą wychowuję sama odkąd skoñczyła 5lat- teraz ma 16.
Może będę samotna, a może nie, ale sama nie będę już nigdy.

Początkując ten wątek kierował mną dużo emocji.
Złość,  że jak sobie wszystko zaczęłam układać w swoim zyciu on zaczął to burzyć. Do tego ta wiadomość o ciąży kochanki.
Jedno wiem, nie dam mu tej szansy jeżeli nie będę widziała zmian w nim.
Ja już się zmieniłam i to dzieje się nadal.
Nadal są we mnie emocje, ale już nie biorą góry,  okiełznałam je.

Dziwny jest ten twój facet . A jego historia z kochanką jeszcze dziwniejsze. Ja na twoim miejscu trzymał bym  go na dystans  przynajmniej do rozwiązania historii  z kochanką i jej dzieckiem,. Minie trochę czasu i Ty sama nabierzesz więcej dystansu do tej historii i jego samego,co pozwoli Ci  podjąć najbardziej  słuszne decyzje. Pamiętaj używaj także rozumu nie tylko serca.

85

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie

Teufel

Dla mnie też to było "dziwne". Teraz już nie jest,  bo już się z tym oswoiłam,  poukładałam. No i póki co nie jestem w tym, jestem obok i patrzę,  obserwuję jak zachowuje się on.

Tak
trzymam go na dystans.
Nie jestem z nim.
Nie obiecałam mu, że dostanie tą szansę,  bo na ten czas nie wiem czy będę umiała mu ją dać nawet jakby się zmienił.
Masz rację,  tu trzeba czasu. Tylko wtedy będę w stanie podjąć odpowiednią decyzję.

Każdy zasługuje na szansę ta jedną jedyną, bo jesteśmy tylko ludźmi,  popełniamy błędy i jeżeli wyciagniemy z tych błędów odpowiednie wnioski, to czemu by tej szansy nie dać.
Pytanie tylko czy ja będę umiała żyć z tym całym "bqgażem" mając jego u boku. Tego nie wiem i tu właśnie tylko czas da odpowiedź

86

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie
Telewizyjna napisał/a:

Teufel

Dla mnie też to było "dziwne". Teraz już nie jest,  bo już się z tym oswoiłam,  poukładałam. No i póki co nie jestem w tym, jestem obok i patrzę,  obserwuję jak zachowuje się on.

Tak
trzymam go na dystans.
Nie jestem z nim.
Nie obiecałam mu, że dostanie tą szansę,  bo na ten czas nie wiem czy będę umiała mu ją dać nawet jakby się zmienił.
Masz rację,  tu trzeba czasu. Tylko wtedy będę w stanie podjąć odpowiednią decyzję.

Każdy zasługuje na szansę ta jedną jedyną, bo jesteśmy tylko ludźmi,  popełniamy błędy i jeżeli wyciagniemy z tych błędów odpowiednie wnioski, to czemu by tej szansy nie dać.
Pytanie tylko czy ja będę umiała żyć z tym całym "bqgażem" mając jego u boku. Tego nie wiem i tu właśnie tylko czas da odpowiedź

Ale pokuta musi być długa i kamienista big_smile big_smile big_smile . Tak trzymaj nie popuszczaj ani centymetra nawet jak dasz mu szansę to nich na nią zapracuje  jak wół ,.będzie bardziej Cię cenił i szanował . Trzymaj się ciepło.

87 Ostatnio edytowany przez Marajka (2017-01-31 01:36:39)

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie

A moze zamiast oszukiwac sie samemu zaczac mowic sobie prawde?
Tak sobie to ladnie ukladamy i mowimy, ze dajemy zdradzajacemu szanse, a tak naprawde to nie chodzi przeciez o niego, tylko o nas samych. O to, ze chcemy zachowac lub odzyskac jakies resztki poczucia wlasnej wartosci. Ta wartosc nadaje nam znow zdradzajacy, bo chce wrocic, czyli nie jest z nami tak zle, tak samo jak ta wartosc nam zabral, odchodzac.
Na to wszystko pozwalamy oczywiscie sami, uzalezniajac swoja wartosc od tego, czy nas ktos chce czy nie. Ale jesli juz to robimy - i jest to dosc rozpowszechnione - to dobrze byloby przynajmniej byc tego swiadomym.

Nie jest zadna prawda, ze chcesz dawac JEMU szanse. Jesli chodziloby o jego dobro, to wogole bys sie nad tym nie zastanawiala, czy go znow przyjac. Na pewno bys tego nie zrobila, bo i dlaczego mialabys to robic?
To wcale nie chodzi o Twoja szlachetnosc w stosunku do niego, nie chodzi wcale o to, zeby jemu cos dac.
Chodzi o to, ze co najwyzej chcesz sobie samej dac ta szanse, a raczej wykorzystac ta, ktora ON Ci daje, chcac wrocic.

Ja uwazam, ze wazne jest znac swoje prawdziwe pobudki, bo to bardzo ulatwia decyzje.
Nie mowie, ze decyzja, ze chcemy SOBIE dac jeszcze jedna szanse jest zla. Moze byc dobra, ale nie odwracajmy kota ogonem mowiac, ze to chodzi o szanse dla niego, bo wtedy prawdopodobienstwo, ze cos z tego wyjdzie, jest raczej nikle.
Dlaczego? A no, bo jak widac na podstawie na przykladzie ostatniego wpisu powyzej (Teufel), bylby to zwiazek na zasadzie pokuty i kazni i stworzenie hierarchii moralnej w zwiazku w celu wyzwolenia wlasnej zlosci i tych wszystkich innych emocji, ktore poprzednie opuszczenie uruchomilo.
.....Chec odwetu! Niech sobie pocierpi, niech sobie zasluzy, niech teraz on poczuje sie malo wartosciowy i niechciany, a ja wspanialomyslnie moze dam mu szanse....
Jesli to ma zachecac zdradzajacego do tego, zeby mocniej trzymal sie zwiazku......to ja bym trzech groszy nie dala, ze sie uda.
Chyba, ze psychika obu partnerow jest mocno skrzywiona, bo to jest dobry wzor na toksyczny zwiazek.


Telewizyjna, to powyzsze nie musi w calosci do Ciebie pasowac, ale jakies tam elementy tego z pewnoscia w Tobie tkwia.
Mowienie o "dawaniu jemu szansy" jest w kazdym wypadku hipokryzja. To naprawde nie o to chodzi. Mozesz sie przynajmniej nad tym zastanowic, zastanowic sie nad soba.

88

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie
Marajka napisał/a:

A moze zamiast oszukiwac sie samemu zaczac mowic sobie prawde?
Tak sobie to ladnie ukladamy i mowimy, ze dajemy zdradzajacemu szanse, a tak naprawde to nie chodzi przeciez o niego, tylko o nas samych. O to, ze chcemy zachowac lub odzyskac jakies resztki poczucia wlasnej wartosci. Ta wartosc nadaje nam znow zdradzajacy, bo chce wrocic, czyli nie jest z nami tak zle, tak samo jak ta wartosc nam zabral, odchodzac.
Na to wszystko pozwalamy oczywiscie sami, uzalezniajac swoja wartosc od tego, czy nas ktos chce czy nie. Ale jesli juz to robimy - i jest to dosc rozpowszechnione - to dobrze byloby przynajmniej byc tego swiadomym.

Nie jest zadna prawda, ze chcesz dawac JEMU szanse. Jesli chodziloby o jego dobro, to wogole bys sie nad tym nie zastanawiala, czy go znow przyjac. Na pewno bys tego nie zrobila, bo i dlaczego mialabys to robic?
To wcale nie chodzi o Twoja szlachetnosc w stosunku do niego, nie chodzi wcale o to, zeby jemu cos dac.
Chodzi o to, ze co najwyzej chcesz sobie samej dac ta szanse, a raczej wykorzystac ta, ktora ON Ci daje, chcac wrocic.

Ja uwazam, ze wazne jest znac swoje prawdziwe pobudki, bo to bardzo ulatwia decyzje.
Nie mowie, ze decyzja, ze chcemy SOBIE dac jeszcze jedna szanse jest zla. Moze byc dobra, ale nie odwracajmy kota ogonem mowiac, ze to chodzi o szanse dla niego, bo wtedy prawdopodobienstwo, ze cos z tego wyjdzie, jest raczej nikle.
Dlaczego? A no, bo jak widac na podstawie na przykladzie ostatniego wpisu powyzej (Teufel), bylby to zwiazek na zasadzie pokuty i kazni i stworzenie hierarchii moralnej w zwiazku w celu wyzwolenia wlasnej zlosci i tych wszystkich innych emocji, ktore poprzednie opuszczenie uruchomilo.
.....Chec odwetu! Niech sobie pocierpi, niech sobie zasluzy, niech teraz on poczuje sie malo wartosciowy i niechciany, a ja wspanialomyslnie moze dam mu szanse....
Jesli to ma zachecac zdradzajacego do tego, zeby mocniej trzymal sie zwiazku......to ja bym trzech groszy nie dala, ze sie uda.
Chyba, ze psychika obu partnerow jest mocno skrzywiona, bo to jest dobry wzor na toksyczny zwiazek.


Telewizyjna, to powyzsze nie musi w calosci do Ciebie pasowac, ale jakies tam elementy tego z pewnoscia w Tobie tkwia.
Mowienie o "dawaniu jemu szansy" jest w kazdym wypadku hipokryzja. To naprawde nie o to chodzi. Mozesz sie przynajmniej nad tym zastanowic, zastanowic sie nad soba.

Marajko
To nie o to chodzi, źe chce mu dać szansę wspaniałomyślnie, aby podbudować  siebie, swoją wartość. Nie
Chodzi o to, źe ja nie ufam mu na słowo, za duźo juź mówił, ale nie spełniał. Ja po prostu chce poczuć bezpieczeñstwo, pewnośç, źe mnie kocha, a nie wraca tylko dlatego bo mamy dziecko czy nie chce być sam.
On będzie miał dwoje dzieci, jeźeli tamto z kochanką okaże się jego. Kaźde to dziecko będzie miał z inną i może się boi, że inne go nie zechcą i może dlatego chce wrócić.
Dlatego właśnie chcę aby postarał się o tą szansę, aby pokazał, że mu zależy, że kocha.
Widzisz to jego "staranie się" trwa prawie miesiąc i szczerze mówiąc jakoś szczególnie się nie stara, pisze ze mną jak z koleżanką i jest zazdrosny i to tyle jego starañ na tą chwilę.
I gdybym dała mu tą szansę od razu pewnie bym teraz znów cierpiała, znów się z tego podnosiła. Dlatego wlaśnie chcę mieć pewność co nim kieruje, jakie intencje, uczucia. Inaczej nie mogę go ani wpuścić do mojego życia ani też przekreślić.
Co do mojej pewności siebie...ona nie spadła, znaczy spadła i czuję się nikim ale tylko wtedy jak myślę o nim i o tym, że z nim jestem.

89

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie
Teufel napisał/a:
Telewizyjna napisał/a:

Teufel

Dla mnie też to było "dziwne". Teraz już nie jest,  bo już się z tym oswoiłam,  poukładałam. No i póki co nie jestem w tym, jestem obok i patrzę,  obserwuję jak zachowuje się on.

Tak
trzymam go na dystans.
Nie jestem z nim.
Nie obiecałam mu, że dostanie tą szansę,  bo na ten czas nie wiem czy będę umiała mu ją dać nawet jakby się zmienił.
Masz rację,  tu trzeba czasu. Tylko wtedy będę w stanie podjąć odpowiednią decyzję.

Każdy zasługuje na szansę ta jedną jedyną, bo jesteśmy tylko ludźmi,  popełniamy błędy i jeżeli wyciagniemy z tych błędów odpowiednie wnioski, to czemu by tej szansy nie dać.
Pytanie tylko czy ja będę umiała żyć z tym całym "bqgażem" mając jego u boku. Tego nie wiem i tu właśnie tylko czas da odpowiedź

Ale pokuta musi być długa i kamienista big_smile big_smile big_smile . Tak trzymaj nie popuszczaj ani centymetra nawet jak dasz mu szansę to nich na nią zapracuje  jak wół ,.będzie bardziej Cię cenił i szanował . Trzymaj się ciepło.

Ja go znam, znam go bardzo dobrze i wpuszczę go do mojego życia tylko wtedy jak znów poczuję jego szczerą miłość do mnie.
Nie chce aby znowu za jakiś czas narobił zamieszania w naszym życiu i dlatego chcę aby mi udowodnił, aby się starał.
Ja zbudowałam sobie już świat bez niego, wybaczyłam mu to co zrobił, czuję w sobie spokoj, mam dwie kochane córki, jestem szczęśliwa, nie jestem sama.
Ale kocham tego człowieka, pomimo krzywdy jaką mi wyrządził jestem w stanie utworzyć z nim związek na nowo. Ale do tego muszą być dwie osoby i jeżeli kierują nim inne intencje niż miłość do mnie wtedy to się nie uda. Dlatego też chce aby mi pokazał, czynami a nie słowami, bo mówić można wiele i nie zawsze to się pokrywa z prawdą.

90

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie

czyli co konkretnie musiałby zrobić?

(p.s. Markajka...  !!! )

91

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie
O'kruszynka napisał/a:

czyli co konkretnie musiałby zrobić?

Ciężko mi powiedzieć co
Ciężko jest mi wierzyć w jego słowa, bo mówić można dużo. Jeżeli mnie kocha to zrobi tak żebym mu uwierzyła, jeżeli nie to moje życie nie kończy się na nim.
Ja mam czas, poczekam . Teraz nie skupiam się na tym, co on ma zrobić. Skupiam się na sobie i dzieciach.

92

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie
Telewizyjna napisał/a:
O'kruszynka napisał/a:

czyli co konkretnie musiałby zrobić?

Ciężko mi powiedzieć co
Ciężko jest mi wierzyć w jego słowa, bo mówić można dużo. Jeżeli mnie kocha to zrobi tak żebym mu uwierzyła, jeżeli nie to moje życie nie kończy się na nim.

Ale masz świadomość tego, że on nie jest w stanie zrobić "czegoś żebyś mu uwierzyła" ? Odbudowa związku po zdradzie to ciężka praca... dwóch stron (butalne. wiem)

Telewizyjna napisał/a:

Ja mam czas, poczekam . Teraz nie skupiam się na tym, co on ma zrobić. Skupiam się na sobie i dzieciach.

Na co będziesz czekać?

93

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie
allama napisał/a:
Telewizyjna napisał/a:
O'kruszynka napisał/a:

czyli co konkretnie musiałby zrobić?

Ciężko mi powiedzieć co
Ciężko jest mi wierzyć w jego słowa, bo mówić można dużo. Jeżeli mnie kocha to zrobi tak żebym mu uwierzyła, jeżeli nie to moje życie nie kończy się na nim.

Ale masz świadomość tego, że on nie jest w stanie zrobić "czegoś żebyś mu uwierzyła" ? Odbudowa związku po zdradzie to ciężka praca... dwóch stron (butalne. wiem)

Telewizyjna napisał/a:

Ja mam czas, poczekam . Teraz nie skupiam się na tym, co on ma zrobić. Skupiam się na sobie i dzieciach.

Na co będziesz czekać?

Naszego nowego związku nie ma jeszcze i nie wiem czy będzie. Więc tej ciężkiej pracy jeszcze nie ma. I ja zdaję sobie sprawę, że będzie ciężko.
Ale to on mnie zdradził, on nas zostawił i nie mogę na tą chwilę wpuściç go donaszego życia, bo po pierwsze ja na to nie jestem jeszcze gotowa, a po drugie nie wiem dlaczego on chce wrócić, co nim kieruje.
Muszę stanąć całymi stopami twardo na ziemi. Dlatego nie myślę teraz o nim, o związku. Myślę o sobie, buduję siebie, a dzieci dają mi siłę i szczęście.

Na początku jak zdrada wyszła na jaw, jak nas zostawił. Wzięłam całą winę na siebie, przepraszałam, prosiłam. Teraz myślę, że to nie byłam ja, to były moje emocje.

Na co będę czekać?
Aż ujawnią się jego prawdziwe intencje, uczucia. Aż poczuję, że mu zależy, aż zobaczę w nim zmianę. Aż poczuję to, że mogę z nim zacząć budować NOWY związek. Na dzień dzisiejszy tego nie czuję.

94

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie
Telewizyjna napisał/a:

Na co będę czekać?
Aż ujawnią się jego prawdziwe intencje, uczucia. Aż poczuję, że mu zależy, aż zobaczę w nim zmianę. Aż poczuję to, że mogę z nim zacząć budować NOWY związek. Na dzień dzisiejszy tego nie czuję.

Do tego potrzeba odrobiny zaufania. On nie bedzie w stanie Ci tego pokazać, dopóki sama na to nie pozwolisz. (ot kwadratura koła)
Niemniej - stań na własnych nogach najpierw, to niewątpliwie jest niezbędne. I powodzenia. smile

95

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie

widzisz Autorko... bardzo ogólnie to wszystko brzmi... takie rozmyte "oczekiwania", że nawet nie wiadomo kiedy coś będzie zrobione, a kiedy nie... kiedy się będzie można fochować, a kiedy powiedzieć"good job"... nie boisz się, że za jakiś czas sama siebie nie zrozumiesz w tych oczekiwaniach?
to nie jest tak? : "oczekuję od ciebie ale jeszcze nie wiem czego... jak zrobisz to nie wiem co, to dam ci "szansę".. wiec rób to. no, dalej... powodzenia."
nie boisz się tego?

96

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie

Telewizyjna, jesli motywacja mialaby byc Twoja milosc do niego, to na nic bys nie czekala. Nadal oszukujesz sama siebie. Wcale nie dlatego rozwazasz wogole taka mozliwosc powrotu, bo ty go kochasz.
Nie, to Ty chcesz byc kochana i czekasz na to, zeby to poczuc. Od niego. Ale nic nie przychodzi, prawda?
Zaufanie do drugiego czlowieka opieramy zazwyczaj na tym ze czujemy jego milosc a przynajmniej szacunek i lojalnosc. CZUJEMY. Ale Ty od niego nie czujesz NIC z tych rzeczy. Mam racje?

Zostaje wiec tylko mozliwosc, ze przejmiesz cale ryzyko. Ale to jest tylko wtedy mozliwe, jesli nie bedziesz chciala od niego nic i oprzesz to wszystko tylko na swojej milosci.
Ja nie jestem przekonana, ze masz jej dosyc na taka decyzje.

Jestem zdania, ze zamiast czekac i oczekiwac czegokolwiek od tego czlowieka, wiekszy pozytek mialabys z tego, gdybys szczerze przypatrzyla sie sobie samej, swoim pobudkom, swoim tesknotom, emocjom i co tam jeszcze w tobie tkwi. Gdybys zaczela poznawac siebie.

Nie ma nic zlego w tym, ze chcemy byc kochani. Ale to oznacza, ze jestesmy potrzebujacy, a nie ze my kochamy.
Wiem, nikt nie chce byc potrzebujacy, znacznie lepiej sie czujemy, gdy mowimy, ze to my kochamy.

Ale stwierdzenie faktu wlasnej zaleznosci od czyjejs milosci pozwala przynajmniej na rozpoznanie faktu, ze byc moze kierujemy swoja tesknote za byciem kochanym w zla strone. Tam, skad niczego  nie dostaniemy i ze to bedzie nas utrzymywac w stanie emocjonalnego uzaleznienia od tego kogos. A na dokladke bedziemy ten stan niezaspokojenia deklarowac jako milosc do tego, kto nie naszej tesknoty nie zaspokaja.

97

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie
Marajka napisał/a:

Telewizyjna, jesli motywacja mialaby byc Twoja milosc do niego, to na nic bys nie czekala. Nadal oszukujesz sama siebie. Wcale nie dlatego rozwazasz wogole taka mozliwosc powrotu, bo ty go kochasz.
Nie, to Ty chcesz byc kochana i czekasz na to, zeby to poczuc. Od niego. Ale nic nie przychodzi, prawda?
Zaufanie do drugiego czlowieka opieramy zazwyczaj na tym ze czujemy jego milosc a przynajmniej szacunek i lojalnosc. CZUJEMY. Ale Ty od niego nie czujesz NIC z tych rzeczy. Mam racje?

Zostaje wiec tylko mozliwosc, ze przejmiesz cale ryzyko. Ale to jest tylko wtedy mozliwe, jesli nie bedziesz chciala od niego nic i oprzesz to wszystko tylko na swojej milosci.
Ja nie jestem przekonana, ze masz jej dosyc na taka decyzje.

Jestem zdania, ze zamiast czekac i oczekiwac czegokolwiek od tego czlowieka, wiekszy pozytek mialabys z tego, gdybys szczerze przypatrzyla sie sobie samej, swoim pobudkom, swoim tesknotom, emocjom i co tam jeszcze w tobie tkwi. Gdybys zaczela poznawac siebie.

Nie ma nic zlego w tym, ze chcemy byc kochani. Ale to oznacza, ze jestesmy potrzebujacy, a nie ze my kochamy.
Wiem, nikt nie chce byc potrzebujacy, znacznie lepiej sie czujemy, gdy mowimy, ze to my kochamy.

Ale stwierdzenie faktu wlasnej zaleznosci od czyjejs milosci pozwala przynajmniej na rozpoznanie faktu, ze byc moze kierujemy swoja tesknote za byciem kochanym w zla strone. Tam, skad niczego  nie dostaniemy i ze to bedzie nas utrzymywac w stanie emocjonalnego uzaleznienia od tego kogos. A na dokladke bedziemy ten stan niezaspokojenia deklarowac jako milosc do tego, kto nie naszej tesknoty nie zaspokaja.

To też nie tak, bo jeżeli chodzi o mnie to ja na nic nie czekam, ja sobie żyję.
To on przyszedł, porozmawiał i zapytał czy dam mu szansę.
I jeźeli zrobiłby tak trzy miesiące temu to przyjełabym go z otwartymi ramionami, bo wtedy emocje brały gorę. Teraz po czasie jeżeli facet przychodzi do mnie po tym jak mnie zdradził, zostawił i spłodził dziecko z inną to nie umiem go już tak przyjać od razu i dlatego mam jakieś oczekiwania, każdy je ma. Moja miłość do tego człowieka nie jest już taka, że kocham pomimo wszystko, że kocham za bardzo, że zatracam siebie i przymykam oczy kosztem swojego szczęścia. Tak ja też chcę być kochana, chyba nikt nie chce być z kimś kto nie odwzajemnia miłości. Kocham go ale nie muszę z nim być, aby być szczęśliwą, ba ja jestem szczęśliwa, przecież mam dwie zdrowe cudowne córki.

Rozważam jego powrot, bo mamy córeczkę, bo go kocham, bo jeżeli on zrozumie co to miłośç i odwzajemni to możemy zbudować nowy mocny zdrowy związek. Wiem, że to nie będzie łatwe, ale nie niemożliwe.  Ale tylko pod warunkiem jeżeli ta miłość i praca będzie obopólna. Stąd też te moje oczekiwania wobec niego. 
Ja się zmieniłam już nie będę kochała za bardzo. On też musi zmienić swoje egoistyczne podejście do związku.

98

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie

Marajka chapeau bas za posty 87 i 96.


Telewizyjna oczywiście u Ciebie nie musi być tak samo, ale przemyśl to dobrze. Do tego co napisała Marajka ja dochodziłam przez około 7 miesięcy - mimo że ktoś gdzieś mi to nawet zasugerował smile. Dłuuugich 7 miesięcy rozkminiania o co mi właściwie chodzi, chodziło i skąd te wszystkie emocje smile.  I okazało się, że nie wielka miłość do męża pchała mnie na powrót do niego po zdradzie a właśnie moja miłość własna i to, że chciałam być kochaną. Taki czysty egoizm. I chęć pokazania kochance gdzie jej miejsce też smile. Zawiedzione nadzieje - moje, zraniona duma - moja, miłość - oczywiście moja własna. Powrót miał być dla mnie "ratunkiem"... Oczywiście nie tędy droga. Trzymaj się Telewizyjna.

99

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie
talerz123 napisał/a:

Marajka chapeau bas za posty 87 i 96.


Telewizyjna oczywiście u Ciebie nie musi być tak samo, ale przemyśl to dobrze. Do tego co napisała Marajka ja dochodziłam przez około 7 miesięcy - mimo że ktoś gdzieś mi to nawet zasugerował smile. Dłuuugich 7 miesięcy rozkminiania o co mi właściwie chodzi, chodziło i skąd te wszystkie emocje smile.  I okazało się, że nie wielka miłość do męża pchała mnie na powrót do niego po zdradzie a właśnie moja miłość własna i to, że chciałam być kochaną. Taki czysty egoizm. I chęć pokazania kochance gdzie jej miejsce też smile. Zawiedzione nadzieje - moje, zraniona duma - moja, miłość - oczywiście moja własna. Powrót miał być dla mnie "ratunkiem"... Oczywiście nie tędy droga. Trzymaj się Telewizyjna.

Witaj Talerzyku
Czytałam Twój wątek. To smutne, że tylu ludzi musi przez takie coś przechodzić.
U mnie troszkę inna sytuacja,  bo Twój mąź Cię nie zostawił.
Mojemu po frywolnych zabawach z kurewną zachciało się wrócić. Moje emocje juź nie mają przewagi  nad moim zachowaniem. A jego powrót rozważam, bo jak wiesz mamy dziecko, on przyjeżdża,  bawi się z nią, ona go przytula. Jednym słowem jest pięknie. I może warto dać nam szansę na nowy związek. Ale ja się zmieniłam, nie chcę tego, co było przed tym całym galimatiasem. W nim też muszę tą zmianę zobaczyć.
Bo dać mu szansę mogłabym od razu ale to nie dało by mi szczęścia i pewności,  że się uda.
Najbardziej boję się tego,  że będąc z nim nie udźwignę tego co on zrobił. Dlatego ten czas też jest potrzebny i mi.
Pozdrawiam Cie Talerzyku

100

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie

Witam Telewizyjna
Ja na twoim miejscu poczekał bym  z tym przyjmowaniem go pod swój dach . Niewiadomo co wyniknie z jego ojcostwa,czy nieojcostwa . Wiesz on może być w stosunku do tamtej kobiety i do tego dziecka tak dobroduszny ,że wyląduje u ciebie biedny jak święty turecki i oprócz wspólnego dziecka będziesz miała i jego na utrzymaniu. Ja bym jednak poczekał  z.tym powrotem.

101

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie
Teufel napisał/a:

Witam Telewizyjna
Ja na twoim miejscu poczekał bym  z tym przyjmowaniem go pod swój dach . Niewiadomo co wyniknie z jego ojcostwa,czy nieojcostwa . Wiesz on może być w stosunku do tamtej kobiety i do tego dziecka tak dobroduszny ,że wyląduje u ciebie biedny jak święty turecki i oprócz wspólnego dziecka będziesz miała i jego na utrzymaniu. Ja bym jednak poczekał  z.tym powrotem.

Czekam ciagle czekam, a raczej nie czekam tylko po prostu żyję sobie bez niego. Już się do tego zdystansowałam. Głównie dzieki ludziom tu na forum.
Tu nie chodzi o pieniądze Teufelku, ja czekam na zmiane jego priorytetów,  bo był egoista, bo odkąd pojawiło się nasze dziecko liczylo sie tylko jego JA. Nie było nas, nie było mnie, nie było dziecka dla niego. Tylko był on.
On musiał pograć
On musiał chodzić na siłownię
On musiał wydawać kupe kasy na dietę
On musiał miec czas dla siebie
On musiał sie wyspać
Nie było w tym wszystkim miejsca na moje JA, ktoś musial zrezygnowac z siebie dla dziecka. Więc zagryzałam język i tak trwałam. Czasem próbując coś zmienić,  bez skutku. Kończyło się zawsze na obietnicach.
I ja po tym wszystkim co mi zafundował nie chce budować z nim nowego związku jeżeli miałby on wyglądać jak wyglądał.
Umiem być samotną mama, umiem sobie poradzić bez niego, więc jeżeli on się nie zmieni to ja go nie wpuszczę do mojego życia..

102

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie
Telewizyjna napisał/a:

Byłam w związku 5 cudownych lat...

???
Chyba nie było tak idealnie, jak napisałaś na wstępie, może potrzeba Ci więcej takich wspomnień, jak poniżej?

Telewizyjna napisał/a:

czekam na zmiane jego priorytetów,  bo był egoista, bo odkąd pojawiło się nasze dziecko liczylo sie tylko jego JA. Nie było nas, nie było mnie, nie było dziecka dla niego. Tylko był on.
On musiał pograć
On musiał chodzić na siłownię
On musiał wydawać kupe kasy na dietę
On musiał miec czas dla siebie
On musiał sie wyspać

...czyli wielu zmian oczkujesz, chyba będzie musiał wywrócić się na lewą stronę.
Czekasz chyba na innego człowieka tylko  w jego skórze.
Ktoś wcześniej spytał, jak wyglądały jego kontakty i opieka nad Waszym dzieckiem, w czasie gdy przeżywał miłosne uniesienia z kochanką, ale chyba sama odpowiedziałaś.
Jak się ma jego zaangażowanie w nowe  (domniemane) ojcostwo, w stosunku do jego zaangażowania w opiekę nad Waszym dzieckiem?
Nie mam na myśli czasu teraźniejszego, bo przecież teraz się "stara".
Telewizyjna, swoją decyzją o ewentualnym przyjęciu go z powrotem (a raczej ryzykiem) obarczysz także swoje dzieci, nie tylko Waszą wspólną małą córeczkę, ale także tę starszą.
Bez względu na to jakie stosunki panowały między nimi (w końcu on pojawił się w Waszym życiu, gdy Twoja starsza córka miała 10/11 lat), to przecież była ona świadkiem tego co działo się z Tobą po jego odejściu. Ona ma już 16 lat, dużo rozumie, czyżby była pionkiem w "tej grze", tak jak Ty jesteś w rozgrywce między mężem, jego kochanką i jej mężem?

103

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie
Telewizyjna napisał/a:
Teufel napisał/a:

Witam Telewizyjna
Ja na twoim miejscu poczekał bym  z tym przyjmowaniem go pod swój dach . Niewiadomo co wyniknie z jego ojcostwa,czy nieojcostwa . Wiesz on może być w stosunku do tamtej kobiety i do tego dziecka tak dobroduszny ,że wyląduje u ciebie biedny jak święty turecki i oprócz wspólnego dziecka będziesz miała i jego na utrzymaniu. Ja bym jednak poczekał  z.tym powrotem.

Czekam ciagle czekam, a raczej nie czekam tylko po prostu żyję sobie bez niego. Już się do tego zdystansowałam. Głównie dzieki ludziom tu na forum.
Tu nie chodzi o pieniądze Teufelku, ja czekam na zmiane jego priorytetów,  bo był egoista, bo odkąd pojawiło się nasze dziecko liczylo sie tylko jego JA. Nie było nas, nie było mnie, nie było dziecka dla niego. Tylko był on.
On musiał pograć
On musiał chodzić na siłownię
On musiał wydawać kupe kasy na dietę
On musiał miec czas dla siebie
On musiał sie wyspać
Nie było w tym wszystkim miejsca na moje JA, ktoś musial zrezygnowac z siebie dla dziecka. Więc zagryzałam język i tak trwałam. Czasem próbując coś zmienić,  bez skutku. Kończyło się zawsze na obietnicach.
I ja po tym wszystkim co mi zafundował nie chce budować z nim nowego związku jeżeli miałby on wyglądać jak wyglądał.
Umiem być samotną mama, umiem sobie poradzić bez niego, więc jeżeli on się nie zmieni to ja go nie wpuszczę do mojego życia..

Słuchaj jak on jest takim egoistą  ,to nad czym Ty dziewczyno się zastanawiasz, przecież on się nie zmieni . Egości się nie zmieniają. Przecież tej zdrady też nie dokonał w afekcie  ,czy jakiejś pomroczności jasnej,jak mawiał pewien prawniczy klasyk.  On Cię zdradził,o przepraszam , permanentnie zdradzał  z premedytacją . A teraz przychodzi do dziecka ,bawi się z nim  próbuje pokazać jak się zmienił. To wszystko jest na pokaz ,tylko poto  aby Cię urobić,aby miał gdzie wrócić. Naprawdę wierz mi. Nie bądź głupia.

104

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie
josz napisał/a:
Telewizyjna napisał/a:

Byłam w związku 5 cudownych lat...

???
Chyba nie było tak idealnie, jak napisałaś na wstępie, może potrzeba Ci więcej takich wspomnień, jak poniżej?

Telewizyjna napisał/a:

czekam na zmiane jego priorytetów,  bo był egoista, bo odkąd pojawiło się nasze dziecko liczylo sie tylko jego JA. Nie było nas, nie było mnie, nie było dziecka dla niego. Tylko był on.
On musiał pograć
On musiał chodzić na siłownię
On musiał wydawać kupe kasy na dietę
On musiał miec czas dla siebie
On musiał sie wyspać

...czyli wielu zmian oczkujesz, chyba będzie musiał wywrócić się na lewą stronę.
Czekasz chyba na innego człowieka tylko  w jego skórze.
Ktoś wcześniej spytał, jak wyglądały jego kontakty i opieka nad Waszym dzieckiem, w czasie gdy przeżywał miłosne uniesienia z kochanką, ale chyba sama odpowiedziałaś.
Jak się ma jego zaangażowanie w nowe  (domniemane) ojcostwo, w stosunku do jego zaangażowania w opiekę nad Waszym dzieckiem?
Nie mam na myśli czasu teraźniejszego, bo przecież teraz się "stara".
Telewizyjna, swoją decyzją o ewentualnym przyjęciu go z powrotem (a raczej ryzykiem) obarczysz także swoje dzieci, nie tylko Waszą wspólną małą córeczkę, ale także tę starszą.
Bez względu na to jakie stosunki panowały między nimi (w końcu on pojawił się w Waszym życiu, gdy Twoja starsza córka miała 10/11 lat), to przecież była ona świadkiem tego co działo się z Tobą po jego odejściu. Ona ma już 16 lat, dużo rozumie, czyżby była pionkiem w "tej grze", tak jak Ty jesteś w rozgrywce między mężem, jego kochanką i jej mężem?

Josz niestety idealizowałam go, ba na początku jak zdrada wyszła to ja  przepraszałam go i pytałam o szansę.  Ale nie było płaczu,  błagań.
Nadzieję na to że wróci szybko z siebie wyparłam i żyłam dla siebie i córek. I nadal tak jest.  Zrobiłam mały krok w tył jak napisał o szansie i znowu pełno myśli w mojej głowie było i emocje na chwilę wzięły górę i przekrzywiły mi rzeczywistość. Na tym forum na szczęście jest dużo mądrych ludzi, czytam wątki i to pomogło mi zajrzeć w głąb siebie,  poukładać sobie wszystko, pomyśleć.
Co do starszej córki to ze mną nic takiego się nie działo. Za dnia wyrzucałam emocje na siłowni,  bawiłam się z małą,  żartowałam ze starszą i jej chlopakiem, sprzątałam, gotowałam. Myśli dopadały mnie tylko w nocy i to w nocy płakałam w poduszkę.

105

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie
Teufel napisał/a:
Telewizyjna napisał/a:
Teufel napisał/a:

Witam Telewizyjna
Ja na twoim miejscu poczekał bym  z tym przyjmowaniem go pod swój dach . Niewiadomo co wyniknie z jego ojcostwa,czy nieojcostwa . Wiesz on może być w stosunku do tamtej kobiety i do tego dziecka tak dobroduszny ,że wyląduje u ciebie biedny jak święty turecki i oprócz wspólnego dziecka będziesz miała i jego na utrzymaniu. Ja bym jednak poczekał  z.tym powrotem.

Czekam ciagle czekam, a raczej nie czekam tylko po prostu żyję sobie bez niego. Już się do tego zdystansowałam. Głównie dzieki ludziom tu na forum.
Tu nie chodzi o pieniądze Teufelku, ja czekam na zmiane jego priorytetów,  bo był egoista, bo odkąd pojawiło się nasze dziecko liczylo sie tylko jego JA. Nie było nas, nie było mnie, nie było dziecka dla niego. Tylko był on.
On musiał pograć
On musiał chodzić na siłownię
On musiał wydawać kupe kasy na dietę
On musiał miec czas dla siebie
On musiał sie wyspać
Nie było w tym wszystkim miejsca na moje JA, ktoś musial zrezygnowac z siebie dla dziecka. Więc zagryzałam język i tak trwałam. Czasem próbując coś zmienić,  bez skutku. Kończyło się zawsze na obietnicach.
I ja po tym wszystkim co mi zafundował nie chce budować z nim nowego związku jeżeli miałby on wyglądać jak wyglądał.
Umiem być samotną mama, umiem sobie poradzić bez niego, więc jeżeli on się nie zmieni to ja go nie wpuszczę do mojego życia..

Słuchaj jak on jest takim egoistą  ,to nad czym Ty dziewczyno się zastanawiasz, przecież on się nie zmieni . Egości się nie zmieniają. Przecież tej zdrady też nie dokonał w afekcie  ,czy jakiejś pomroczności jasnej,jak mawiał pewien prawniczy klasyk.  On Cię zdradził,o przepraszam , permanentnie zdradzał  z premedytacją . A teraz przychodzi do dziecka ,bawi się z nim  próbuje pokazać jak się zmienił. To wszystko jest na pokaz ,tylko poto  aby Cię urobić,aby miał gdzie wrócić. Naprawdę wierz mi. Nie bądź głupia.

Dlatego póki co,  jest jak jest. Nie podejmę pochopnie decyzji, bo to nie chodzi tylko o mnie ale i o moje córki. Ja sobie żyję,  obserwuję,  nie myślę o tym. Będzie  co będzie:)

106

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie

A ja chciałam tak tylko na marginesie zapytać ,bo mi to nie daje spokoju.
Gdzieś wcześniej napisałaś ,że jego starania to tylko koleżeńskie telefony i ZAZDROŚĆ!! O co on jest ZAZDROSNY???
Jestem uczulona na manipulację z racji tego ,że ostatnich 5 lat żyłam z doskonałym manipulatorem i powyższe teksty działają na mnie jak płachta na byka...
Żeby zdrajca śmiał Ci cokolwiek zarzucać....

107

Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie

Tu chodzi o To ,abyś nie dała  zwieść  się  jego poprawą . Może  być tak , że przez kilka  miesięcy  będzie cudownie a później jego JA,znowu stanie się nadrzędne i czar pryśnie i co wtedy zrobisz?

Posty [ 66 do 107 z 107 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024