nie żyli długo i szczęśliwie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » nie żyli długo i szczęśliwie

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 29 ]

Temat: nie żyli długo i szczęśliwie

Właśnie okazało się oczywiście, że jest z inną. Mnie okłamuje. A kilka dni temu taki email mu wyslałam. Odpisał, że nie jest, że mnie kocha, że jestem laską jego życia, że chciałby ze mną mieszkać, itd.


Kochany Darku,
dziękuję Ci za tą piękną melodię, wybacz mi, ale już raz mnie oszukałeś wysyłając inną równie piękną, więc nie umiałam Ci uwierzyć, wszystkie wydarzenia, które wcześniej nastąpiły pokazywały, że nie jestem przestrzenią serca, której będziesz strzegł, kobietą, którą będziesz kochał, szanował.....Bolało, wciąż boli, ale z tym bólem da się żyć, z fałszem nie.
 
Piszę do Ciebie, bo może tak będzie łatwiej. Piszę choć brzmią mi w uszach wszystkie Twoje słowa, zachowania, które teraz są w dyskusji z tą moją chęcią dotarcia do Ciebie, osłabiają moją radość,  i fantazję jak się rzucam z radością Ci na szyję. Tak, wciąż kocham Ciebie. Nie traktuj tego jak zobowiązania, bo nim nie jest, ani przyzwolenia na złe traktowanie mnie. Jeśli chodzi Ci tylko o seks to też poszukaj go gdzie indziej. Jeśli dobrze Ci ze swoim życiem takim jakie ono jest i nie dopuszczasz myśli, że wcale nie jesteś szczęśliwy to nie czytaj dalej.
 
Więc…jest mi trudno, obawiam się, że właśnie próbujesz wdrażać w życie swoje słowa „może nie będziemy razem”, „nie przeszkadzałoby mi, gdybyśmy od czasu do czasu poszli do łóżka”. NIE CHCĘ TEGO, jeśli tak jest, idź swoją drogą, ale powiedz to! Nie przemycając pomiędzy innymi zdaniami. Nie bądź tchórzem.
 
Znowu wątpię, znowu żałuję, że do Ciebie piszę, znowu…..Czuję jak wali mi serce, jak robi mi się gorąco, jak drżę, jak porusza się każda cząstka mnie.  Skłaniam się też ku temu, że Ciebie do którego pisze wcale nie ma w Tobie, jest tylko w mojej głowie. ….jednak spróbuję. Jarku, czego chcesz? Czego Ty chcesz? Nie ten, tamten, nie ona, ona, mama, ojciec, ja, ale Ty. Czego chcesz? I co dla tego jesteś w stanie poświęcić, i jak ciężko pracować?  W tym wypadku nie zasłużyłeś jeszcze na emeryturę, jesteś od niej baaaaaaaaaaardzo daleko. W tym wypadku jesteś dopiero na starcie. Jesteś tym młodziutkim chłopcem, któremu nie udawało się zbudować relacji z dziewczyną, któremu nie udało się z tych samych powodów małżeństwo. Powiem Ci więcej, ono nie mogło się udać, bo wchodziłeś w nie już nieuczciwie. Bardzo obawiasz się bliskości i miłości, odrzucenia, ale równie mocno tego pragniesz. Też się boję, mi też się nie udało. Czasami myślę, że to nas do siebie przyciągnęło…ale ja chciałam to zmienić. Strasznie mnie zraniłeś.
 
Chyba też lepiej będzie jeśli w jakiejkolwiek sprawie zaczniemy komunikować się między sobą, nie wciągając w to publiczności.
 
Darku………………..walcz o mnie, słyszysz walcz, pokaż, że naprawdę Ci zależy na mnie, nie tylko na moim ciele, ale na mnie. Nie chce tego blichtru i słów bez pokrycia, które dobrze znam. Pogodzę się również z tym, że wybierzesz kogoś, coś innego.
 
Pozdrawiam Cię serdecznie i ściskam mocno
 
Bożena

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: nie żyli długo i szczęśliwie

Przeczytałam...

https://media.giphy.com/media/XjgqzQ5QhaBVu/giphy.gif

3

Odp: nie żyli długo i szczęśliwie

No i ???
Jest z inną, Ciebie okłamuje, a Ty mu piszesz, żeby o Ciebie walczył ?
Po co ??

4

Odp: nie żyli długo i szczęśliwie

Ten list napisałam do niego kilka dni wcześniej, gdy twierdził, że jest sam, że mnie kocha, że.......Ale mu nie wierzyłam i dlatego dziś postanowiłam sprawdzić. I oczywiście kłamał.

5

Odp: nie żyli długo i szczęśliwie

Nom. I co w związku z tym ? Nie rozumiem - co miałas na celu przytaczając tu w całości ten rzewny list ?

6

Odp: nie żyli długo i szczęśliwie

Dlaczego rzewny?
A przepraszam, nie wypisałam się jasno.
Zamieściłam go, chyba w celu pokazania jaki z niego drań.
Napisałam do niego, bo chciałam, żeby mi powiedział jest tak i tak, to i to jest możliwe, a to nie.
A on owszem zaczął dzwonić, mówić, że chce wszystko nareperować, bo wydaje mu się, że mnie kocha. Prosiłam o rozmowę tete a tete, ale ciągle nie mógł, bo to, bo sio. Pytałam czy jest z kimś, czy z kimś mieszka, odpowiadał, że nie, że chce być ze mną, marzy itd. W końcu w rozmowie przez telefon wyszło, że nie może, bo dziś bardzo długo pracuje i będzie padnięty, marzy tylko, żeby położyć się do łóżka ,ale jutro.....Miałam dość pojechałam do niego pod pracę i postanowiłam zobaczyć gdzie pojedzie. Zobaczył, powiedziałam, że chcę z nim iść na pol godz, na herbatę, on co ja tu robię, po co te gierki, itd. Powiedziałam, że tez nie chcę gierek i chcę porozmawiać. On jest brudny, zmęczony...gapiliśmy się na siebie, co robimy. Jedziemy do domu. Pojechałam pierwsza pod jego mieszkanie, żeby zobaczyć, czy do swojego łóżka chce się położyć i nie pojawił się. I mam tylko żal, że nie miał odwagi mi tego powiedzieć. Przecież napisałam do niego jak do człowieka.

7

Odp: nie żyli długo i szczęśliwie

Ale widzisz ... z kolei on nie potraktował Ciebie jak człowieka ....
Z tego co piszesz wynika, że dałaś dużo.
Okazywałaś na różne sposoby, że na niego czekasz. Sama podsuwałaś mu pomysły co ma robić, jak ma się zachowywać.
Ale nie skorzystał, bo jak widać - był już zaangażowany gdzie indziej i z kimś innym.

Myślę, że nie chodzi tutaj o odwagę której mu zabrakło.
Bardziej jest to wyrachowanie i kalkulacja.
Nie powiedział Ci bo i po co ... zabezpieczył się na swój sposób.
Gdyby mu nie wyszło z tą inną kobietą, to mógłby wrócić do Ciebie, sądzę, że taki był cel.
Powiedziałby wtedy, że miał ciężki okres, że dużo pracy, że zmęczony i że blabla bla.
Teraz będzie mu trudniej ...

8

Odp: nie żyli długo i szczęśliwie

Wystarczyło powiedzieć wprost jestem z kimś innym. A nie pisać i dzwonić z tekstami jesteś laską mojego życia, kocham ciebie i chciałbym mieszkać z tobą razem, nie ukrywam, że chciałbym z tobą być, a na pytania czy jesteś z kimś odpowiadać, że z nikim, że jest sam, sam mieszka, a za mna tęskni, liczy chwile, chce naprawić ta relację bardzo i takie tam. Słuchałam tego dawałam mu czas, ale czas się skończył i postanowiłam dziś to zagadkę rozwiązać i rozwiązałam. Zablokowałam go wszędzie poczcie, facebooku, telefonie. Co zrobić teraz ze swoim życiem? Pomyśle, dziś trochę porozpaczam.

9

Odp: nie żyli długo i szczęśliwie

Jakoś ta noc minęła. Wiecie co on był podły. Nie chciałam, żeby właśnie tak myślał, że siedzę i czekam na niego. Jeszcze 3 tygodnie temu byłam w innym związku, trudno to nazwać związkiem, w relacji, która jak się okazało miała być "klin klinem" i trochę jemu na złość. Powiedziałam wprost, że nic z tego nie będzie, kiedy poczułam, że wściekam się że tamten nie jest nim i że wciąż kocham jeszcze tego. Więc zaczepiłam D na fasie, odpowidzial i zaczął komentować nie dwuznacznie moje posty. Powiedziałam, że chcę porozmawiać i pytałam czy jest sam, ale to już pisałam. Trochę zagrałam, że muszę z nim porozmawiać, żeby wiedzieć jak postąpić i co z tamtym związkiem. Wtedy od razu pisał i zapewniał, że życzy mi powodzenia, ale nie ukrywa, że bardzo chce być ze mną. Faktycznie bardzo chciał, oczywiście to sarkazm.

10 Ostatnio edytowany przez authority (2016-11-05 15:02:11)

Odp: nie żyli długo i szczęśliwie

Żaden śmieć zdrajca nie przyzna się on che mieć ciastko i zjeść ciastko jak kot schroedingera. A to jak wiesz jest niemożliwe.

11

Odp: nie żyli długo i szczęśliwie

Dziś trochę gorzej, zalewają mnie negatywne emocje. Nie ma jak wdepnąć w destrukcyjny związek. Czy to musi tak boleć? Musi. Jeszcze zrobiłam mu na koniec prezent - chodzi o ten list. Głupio zrobiłam.  Pewnie się teraz cieszy.

12 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-11-10 22:11:07)

Odp: nie żyli długo i szczęśliwie

https://cdn.meme.am/instances/500x/64318979.jpg

Teraz rozumiem skąd te pomysły z kosmosu, że każdy facet z portalu randkowego, który pisze do Ciebie to Twój były..

Wygląda na to, że to TY masz problem i obsesję na jego punkcie, a nie odwrotnie.
On se coś tam popierdywuje, coś se tam wyśle bez większego pomyślunku w chwili dobrego humoru, a Ty to potem analizujesz i masz noc z głowy. A on już dawno zapomniał i pewnie gra w playa.

Oraz: Przeczytałam w tym drugim wątku jak wyglądało wasze love i jedyne co mi przyszło do głowy to, że lubisz wariatów.

fajnalaska napisał/a:

Nie ma jak wdepnąć w destrukcyjny związek.

No ta.. "Samo"  się wzięło i wpadło. Czy może ktoś stał za Tobą i Cię siłą wepchnął?
Come ooooon big_smile




EDIT: A tu muszę Cię pochwalić. Tak się śmiałam, że herbata mi ustami i nosem pociekła na klawiaturę. Ale nie ważne, bo dawno się tak spontanicznie nie ubawiłam :*


Darku………………..walcz o mnie, słyszysz walcz, pokaż, że naprawdę Ci zależy na mnie, nie tylko na moim ciele, ale na mnie. Nie chce tego blichtru i słów bez pokrycia, które dobrze znam. Pogodzę się również z tym, że wybierzesz kogoś, coś innego.


Dramatyzm jak z rasowego brazylijskiego tasiemca: "Walcz o mnie , Amadeo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! argggh..."  big_smile big_smile ZNAKOMITE !!

13

Odp: nie żyli długo i szczęśliwie

Elle88 - Dzięki, że mi otworzyłaś oczy mądralo. Nigdy się nie zakochałaś? Myślisz, że ten facet to margines i nic kompletnie dobrego z nim mnie nie spotkało? Wręcz przeciwnie. Uprzedzę fakty, moja każda sytuacja jest ponadprzeciętna, wykształcenie jest powyżej mgr, on jest lekarzem dobrych kilka lat wcześniej praktykującym na zachodzie - dwa jachty - morski i jeziorny, jakies 12 samochodów, w tym 3 nówki z najwyższej półki, jednym z nich jest lambo, raz przyjechał pięknym bardzo starym samochodem i zabrał do opery w Wiedniu, przez parę chwil miałam życie jak w bajce, na dodatek przynosił śniadanie do łóżka, gotował, itd., a w tle cała sytuacja z tą kobietą. Szarpałam się strasznie emocjonalnie i wewnętrznie. Rozstawaliśmy się, bo było nie do wytrzymania. Nie mam obsesji na jego punkcie, chyba, że taka jak każda kobieta, która kocha. Jednak jego zeznania otrzeźwiły mnie. Były, są kropka nad "i".
Zaraz powiecie, że bredzę, mam pewnie jeszcze schizofrenię i jeszcze inne dolegliwości. Nie, jestem tak samo zrozpaczona, przybita, oszukana jak każda inna jeżdżąca autobusem.

14 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-11-10 22:42:15)

Odp: nie żyli długo i szczęśliwie

Aa... no i wszystko jasne, skąd tak desperacki list i płaszczenie się.
Podobało się wożenie dupy w lambo? ha ha
A tera pan powiedział "wiśta wio, baba z wozu koniom lżej".

Dwa jachty..ŁAŁAŁiŁA

http://static1.gamespot.com/uploads/original/1520/15206874/3122337-8020631424-8985d.jpg

Chciałaś na nas wrażenie zrobić, rozumiem.
Że nie dawałaś jakiemuś zwykłemu ziutkowi, tylko gościowi co ma jachty i lambo.

Śmieszna jesteś dziewusia smile pocieszna.

Acha, bo miałam pytać w jakim wieku jesteście, ale mi częściowo odpowiedziałaś.
W takim wypadku gość potraktował Cię jak Friends with Benefits..czego się spodziewałaś?

Tylko nie pisz więcej listów, bo on jak to z nią czyta to mają niezły ubaw jak się wkręciłaś, to pewne wink

15

Odp: nie żyli długo i szczęśliwie

Masz strasznie dużo jadu. Dziękuję za odwiedzenie mojego topika, ale samarytanko inni czekają.

16

Odp: nie żyli długo i szczęśliwie

Poznałam go właśnie na profilu randkowym. Ta kobieta nie jest jego żoną i nigdy nie była. Mieszkaliśmy ze sobą przez kilka miesięcy, ale te telefony w tle wywoływały kłótnie. tłumaczył....że zaraz jej przejdzie, itd. Wyrzucałam go, a on wracał. Zostawiła kwiaty na schodach, wysyłał przepiękne piosenki,, np. Lindy z filmu Sara. Zawzięłam się, olewałam jego telefony. W wakacje dzwonił prosił, żebym znowu pojechała z nim na wakacje, na jacht, itd., w tle znowu telefony i wyzwiska. W międzyczasie zadzwonił dobry kolega, zapytał czy nie miałabym ochoty pojechać z nimi na urlop, wcześniej już się zdarzało, że wyjeżdżaliśmy razem w większym luźnym gronie. Teraz tez tak miało być, ale w ostatniej chwili ktoś się wykruszył i pojechaliśmy razem jak kumple. Próbowałam zapomnieć, bawiłam się, śmiałam, niestety kumpel zakochał się we mnie. a ja czułam jak on mnie drażni, że nie jest tamtym, że wciąż z jakiś nieokreślonych powodów wciąż kocham tamtego. Postanowiłam, że po prostu porozmawiamy, nie udało się, wysłałam list, dalej wiecie.

17

Odp: nie żyli długo i szczęśliwie

A nie możesz sobie wyobrazić, że to kumpel ma te wszystkie samochody jachty itp. Wnet byś się zakochała smile

Sorry, musiałam big_smile

Nie chcę Cie obrażać, nie o to chodzi, po prostu się ubawiłam tym listem. Taki trochę wiesz.."pierwsza love w l.o." powiało.
Uwierz mi na słowo, że mam jakieś doświadczenie w tego typu relacjach, ale jednocześnie nie mam Twojej naiwności. Dlatego nigdy nie brałabym pod uwagę, że tak dobrze ustawiony facet AKURAT mnie czy Ciebie weźmie sobie na żonę, bo na 99% tacy faceci nie chcą bo nie musza mieć 1 partnerki. Mogą mieć co noc albo co tydzień inną.
Pytasz czemu Ci wprost nie powiedział, że ma kogoś..Czemu to, czemu tamto.
Jesteś pod tym względem naiwna jak dziecko.

To pierwszy facet przy którym mogłas poczuć się jak w bajce, nie dziwota, że nie chcesz z tego rezygnować. Ale miłości bym do tego nie mieszała, wybacz.. wink
Inaczej nie wspomniałabyś nawet o całym dobytku, ni to w 5 ni w 10.
Po prostu.. dowartościowywało Cię jego zainteresowanie.
Nie dorabiaj ideologii to szybciej zejdziesz na ziemie i wyjdziesz z tego.

18

Odp: nie żyli długo i szczęśliwie

Sytuacja się zagęszcza. Ciągle mi powtarzał, że innego faceta to ja już nie będę miała. Właśnie napisał znowu ktoś na portalu randkowym, ale już obawiam się powtórki, to znaczy, że zaczyna wygrywać.

A  kumpel też ma dużo, choć nie tyle, ale to nie o to chodzi. a wiedziałam, że to Was bardzo poruszy, bo być bogatym to grzech.

co do kumpla to oczywiście co za przewrotność losu, ten zrobiłby dla mnie wszystko. On wiedziała o tej sytuacji, mogłam wypłakać się w jego rękaw. Trudno, żeby nie, bo przecież tel. dzwonił natrętnie. Widziałam, że mu zależy. Powiedziałam, że niestety, ale traktuję go jak kumpla i to się nie zmieni, że możemy być tylko przyjaiółmi. Wczoraj znalazłam prezent od niego na schodach. Wiem, że od niego, bo wysłał sms, że przypadkiem przejeżdżał obok mojego domu, i bla, bla z podpisem Twój niech będzie Janek. Powinnam mu odpisać i podziękować, ale nie chce robić nadziei, choć trochę czuję się jak ....Chętnie nawet wyszłabym z nim gdzieś, ale wiem, że dawałabym bez sensu mu nadzieję. Niech mu przejdzie, to będziemy się dalej kumplować.
Co za pech, same nieszczęśliwe miłości.

19

Odp: nie żyli długo i szczęśliwie

Co do tamtego, to na pierwszą randkę przyjechał rowerem, ja też zresztą, na drugą, trzecią podobnie. Dopiero na czwartej podjechał baaaaaaardzo zabytkowym wozem, odrestaurowanym. Zadzwonił kilka godz. wcześniej z pytaniem, co robisz, prosił, żebym tym razem wbiła się w jakąś małą czarną i szpilki, był Wiedeń i opera.

Oczywiście, że jestem naiwna.

20 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-11-11 00:48:53)

Odp: nie żyli długo i szczęśliwie

Oj, dużo pracy przed tobą kochana.
Nie mówię tego złośliwie.

Zanim zejdziesz na ziemię minie sporo czasu.
Nie jestem hipokrytką, więc powiem Ci, że sama też miała okres, gdzie mi tak odwaliło. Też nie zauważałam "normalnych" facetów.
Żyłam w takiej "bańce" jak Ty. Na szczęście z wiekiem mi przeszło. Późno, bo późno ale zawsze..

Kiedyś, ale to jeszcze nie teraz wink jak przejrzysz na oczy i zrozumiesz, że jesteś zwyczajną dziewczyną jak tysiące innych nie żądną księżniczką, a faceci przy kasie to tacy sami faceci jak ten Twój kolega (bez jachtu) jeden czy drugi i tak samo mogą być dupkami - narazie działa silnie 'efekt aureoli", będzie Ci głupio.

Powiem Ci jedno, jako starsza koleżanka wink : Facet, który wystawił Cię i nadwyrężył tak poważnie Twoje zaufanie na tak wczesnym etapie znajomości bardzo źle rokuje.
Chcesz sobie to jakoś zracjonalizować, bo jesteś na etapie wyparcia i chcesz żeby "dobre czasy wróciły", ale nie wrócą.

Postaw się w butach tego faceta (albo jemu podobnych). Naprawdę wierzysz, że jesteś najpiękniejszą kobietą jaką ten facet kiedykolwiek spotkał i spotka? Ale tak na serio... Wydajesz się inteligentną dziewczyną.
Naprawdę myślisz, że jesteś niezastąpiona tylko dlatego, że masz ładną buzie (czy ciało - zgaduję, że idzie to w parze)?
Wiesz ile jest na świecie pięknych dziewczyn? Wychodzisz czasem na ulicę, oglądasz tiwi? wink

Pomyśl..

21

Odp: nie żyli długo i szczęśliwie

Ale bullshit....
Albo jesteś trollem albo faktycznie masz te schizofrenię. ..

22

Odp: nie żyli długo i szczęśliwie
pannapanna napisał/a:

Ale bullshit....

Indeed...

http://cdn.gurl.com/wp-content/uploads/2014/06/scott-disick-pinky.gif

23

Odp: nie żyli długo i szczęśliwie

Możesz sobie uważać jak chcesz. Wiem, że to wydaje się nieprawdopodobne. Ale to prawda. a zresztą, nie mam ochoty nikogo przekonywać. Tylko nigdy nie przyszło mi do głowy, że skończy się w sądzie o stalking. Mogłam przypuszczać, że powie, że nic nie pamięta, będzie neutralny. Nigdy jednak nie przypuszczałam, że odwróci fakty, że skłamie, żeby ją chronić.

24 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-11-11 01:10:43)

Odp: nie żyli długo i szczęśliwie

Macie racje dziewczyny. Troll jak nic.
Sama ze sobą gada. Szuka taniej sensacji i uwagi.

EDIT: Cholera nie mogę edytować, a chciałam wykasować poprzednie posty.

25

Odp: nie żyli długo i szczęśliwie

Wystarczy nie wchodzić, nikt nikogo nie zmusza do czytania, ani odpowiadania. A w tym ocenianiu innych tylko wychodzi charakter. Nigdzie tu nie napisane, że nie wolno się wywnętrzać jak ten i ten nie wierzy, bo co powie to ma status dogmatu. Lepsze pisanie niż rzucanie się w ramiona "Jasia wędrowniczka". Pisanie to pozbywanie się złudzeń i po to głównie ludzie tu piszą. Żeby wyleczyć się ze złudzeń. I tego sposobu próbuję.
Nie, nie uważam się za księżniczkę, choć jestem niezła. A koleś mnie zwiódł i to bardzo, i to wcale nie na samym początku znajomości, bo od poznania minął ponad rok, ale na żadnym etapie nie wchodzi w rachubę, żeby facet kłamał dla innej kobiety!!! Nie życze tego nikomu. Ba żeby ją w ogóle miał. a płacze się wszędzie tak samo, bez względu na wspomnienia na jachcie czy na rowerze. Zapewniam, że wszędzie płacze się tak samo.

26

Odp: nie żyli długo i szczęśliwie

"Jarku, czego chcesz? Czego Ty chcesz? Nie ten, tamten, nie ona, ona, mama, ojciec, ja, ale Ty. Czego chcesz?
...
Darku………………..walcz o mnie, słyszysz walcz, pokaż, że naprawdę Ci zależy na mnie, nie tylko na moim ciele, ale na mnie"

To w koncu Jarek czy Darek? big_smile

27

Odp: nie żyli długo i szczęśliwie

mam problem. jestem z meżem razem żonata piec lat, kiedys miał romans z moja bratowa z cztery lata temu lecz mu wybaczyłam,wiem moze to naiwne...po czterech latach wyjechalismy do anglii na jego prosbe bo chciał tam pracowac. on pracuje cale dnie a wieczorem jak spi to wypowiada przez sen imie innej kobiety. co o tym sadzicie??

28

Odp: nie żyli długo i szczęśliwie

odpiszcie co sadzicie o mojej sprawie

29

Odp: nie żyli długo i szczęśliwie

Może ma wizje senne. .. zapisz to imię, potem napisz je od tyłu i przeczytaj co 2 literę.  To co wyjdzie to tajny kod to maszyny która da wam panowanie nad światem. Nie dziekuj.

Posty [ 29 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » nie żyli długo i szczęśliwie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024