Właśnie okazało się oczywiście, że jest z inną. Mnie okłamuje. A kilka dni temu taki email mu wyslałam. Odpisał, że nie jest, że mnie kocha, że jestem laską jego życia, że chciałby ze mną mieszkać, itd.
Kochany Darku,
dziękuję Ci za tą piękną melodię, wybacz mi, ale już raz mnie oszukałeś wysyłając inną równie piękną, więc nie umiałam Ci uwierzyć, wszystkie wydarzenia, które wcześniej nastąpiły pokazywały, że nie jestem przestrzenią serca, której będziesz strzegł, kobietą, którą będziesz kochał, szanował.....Bolało, wciąż boli, ale z tym bólem da się żyć, z fałszem nie.
Piszę do Ciebie, bo może tak będzie łatwiej. Piszę choć brzmią mi w uszach wszystkie Twoje słowa, zachowania, które teraz są w dyskusji z tą moją chęcią dotarcia do Ciebie, osłabiają moją radość, i fantazję jak się rzucam z radością Ci na szyję. Tak, wciąż kocham Ciebie. Nie traktuj tego jak zobowiązania, bo nim nie jest, ani przyzwolenia na złe traktowanie mnie. Jeśli chodzi Ci tylko o seks to też poszukaj go gdzie indziej. Jeśli dobrze Ci ze swoim życiem takim jakie ono jest i nie dopuszczasz myśli, że wcale nie jesteś szczęśliwy to nie czytaj dalej.
Więc…jest mi trudno, obawiam się, że właśnie próbujesz wdrażać w życie swoje słowa „może nie będziemy razem”, „nie przeszkadzałoby mi, gdybyśmy od czasu do czasu poszli do łóżka”. NIE CHCĘ TEGO, jeśli tak jest, idź swoją drogą, ale powiedz to! Nie przemycając pomiędzy innymi zdaniami. Nie bądź tchórzem.
Znowu wątpię, znowu żałuję, że do Ciebie piszę, znowu…..Czuję jak wali mi serce, jak robi mi się gorąco, jak drżę, jak porusza się każda cząstka mnie. Skłaniam się też ku temu, że Ciebie do którego pisze wcale nie ma w Tobie, jest tylko w mojej głowie. ….jednak spróbuję. Jarku, czego chcesz? Czego Ty chcesz? Nie ten, tamten, nie ona, ona, mama, ojciec, ja, ale Ty. Czego chcesz? I co dla tego jesteś w stanie poświęcić, i jak ciężko pracować? W tym wypadku nie zasłużyłeś jeszcze na emeryturę, jesteś od niej baaaaaaaaaaardzo daleko. W tym wypadku jesteś dopiero na starcie. Jesteś tym młodziutkim chłopcem, któremu nie udawało się zbudować relacji z dziewczyną, któremu nie udało się z tych samych powodów małżeństwo. Powiem Ci więcej, ono nie mogło się udać, bo wchodziłeś w nie już nieuczciwie. Bardzo obawiasz się bliskości i miłości, odrzucenia, ale równie mocno tego pragniesz. Też się boję, mi też się nie udało. Czasami myślę, że to nas do siebie przyciągnęło…ale ja chciałam to zmienić. Strasznie mnie zraniłeś.
Chyba też lepiej będzie jeśli w jakiejkolwiek sprawie zaczniemy komunikować się między sobą, nie wciągając w to publiczności.
Darku………………..walcz o mnie, słyszysz walcz, pokaż, że naprawdę Ci zależy na mnie, nie tylko na moim ciele, ale na mnie. Nie chce tego blichtru i słów bez pokrycia, które dobrze znam. Pogodzę się również z tym, że wybierzesz kogoś, coś innego.
Pozdrawiam Cię serdecznie i ściskam mocno
Bożena