Witam wszystkich użytkowników forum.
Mój problem, który spędza mi sen z powiek jest następujący : Jakiś czas temu poznałem dziewczynę. Wszystko pięknie ładnie, poszliśmy do łóżka. Na początku wszystko w porządku podczas seksu, jednak podczas, gdy ją zabawiałem oralnie, moja erekcja "zaniknęła" i już potem zacząłem się irytować w efekcie czego pierwszy nasz seks był klapą... Kilka razy erekcja mi wracała, ale za chwilę znów lipa. Teraz myślę tylko czy ze mną jest coś nie tak ?
Nigdy przenigdy nie miałem z tym problemu, nawet zawsze wystarczyły mi dłuższe pocałunki, żebym był już "gotowy", teraz też tak było, do czasu właśnie seksu oralnego. Szczerze powiedziawszy nigdy nie było to moją mocną stroną, wiem że byłem zestresowany trochę i skupiony na tym, aby jej wtedy było przyjemnie.
No i poprzedni raz z kobietą byłem w łóżku jakieś pół roku wstecz, o ile to może mieć znaczenie jakieś...
Naprawdę teraz się tylko tym zamartwiam, czy coś nie tak ze mną...