Rozstalam sie z chlopakiem po 6 latach.Bylam jego pierwsza miloscia,on moja tez (mamy po 20 lat).Jak to w zwiazkach bywa nie zawsze bylo kolorowo ale umielismy rozwiazac problem i byc dalej razem...az do teraz.Moj luby juz od jakiegos czasu byl oziebly co doprowadzilo do rozmowy podczas ktorej powiedzial mi ze przestal mnie kochac,tak bez powodu.Spytany czy wgl nic do mnie nie czuje odparl ze na pewno cos czuje ale to nie jest juz takie silne jak kiedys.Plakalam,on razem ze mna,przytulal mnie,pocieszal,mowil ze jestem piekna i znajde sobie kogos z kim bede szczesliwa,przepraszal.Zostalismy przyjaciolmi.Tylko ze ja licze na to ze bedziemy jeszcze razem.Jak go odzyskac?Co robic a czego nie?
Polecam zająć się soba i dac mu odczuć jak wygląda życie całkowicie bez ciebie. To chyba najlepsza opcja. Pozdrawiam
3 2016-10-30 22:50:54 Ostatnio edytowany przez Klio (2016-10-30 22:51:27)
Co robic a czego nie?
W tej sytuacji najlepiej nie robić nic, aby go odzyskać, bo on nie chce być odzyskany. Masz sytuację jasną jak słońce i albo godzisz się z rzeczywistością, albo nie. Obie opcje wiążą się z cierpieniem, ale w drugim przypadku jedynie je przedłużysz.
matsi napisał/a:Co robic a czego nie?
W tej sytuacji najlepiej nie robić nic, aby go odzyskać, bo on nie chce być odzyskany. Masz sytuację jasną jak słońce i albo godzisz się z rzeczywistością, albo nie. Obie opcje wiążą się z cierpieniem, ale w drugim przypadku jedynie je przedłużysz.
Otóż to