Cześć, jak w temacie, 20 lat na karku mam, z moim facetem jestem od dwóch lat. Moje libido od 2 miesięcy sięga dna,tylko raz sama wyszłam z inicjatywą. Próbowaliśmy działać mimo moich niechęci i za każdym razem było to samo - czułam dyskomfort w środku, nie mogłam się skupić, ciągła zmiana pozycji bo tu bolało, tam za głęboko...Bardzo kocham mojego mężczyznę, również jest dla mnie atrakcyjny fizycznie, niezmiennie świetnie się razem dogadujemy, a ja mogłabym być do niego wtulona 24/7. Dziwne to jest dla mnie bo jeszcze rok temu,codziennie ze sobą spaliśmy. Dodaje,że u niego nic się pod tym względem nie zmieniło
Zastanawiam się,czy możliwe jest,że moje problemy z libido wynikają z potrzeby posiadania dziecka? Od roku już o nim myślę,a od kilku miesięcy bardzo intensywnie.
Dziękuję z góry za odpowiedż )
Ja bym na Twoim miejscu zaczęła od badań - ginekologiczne, morfologia, hormony. Jesteście młodzi, niedługo ze sobą i podkreślasz, że partner jest dla Ciebie atrakcyjny, do tego nieprzyjemne odczucia podczas stosunku to więcej niż niskie libido.
Co do samego instynktu - myślę, że różnie może być, choć u mnie jest inaczej. Odkąd się włączył, to na poziom samego libido nie miał wpływu, jedynie bardziej niż myśl o po-prostu-udanym-seksie zaczęła mnie rajcować myśl o prokreacji
Nana666- O właśnie, wspomniałaś o tej prokreacji, też dużo bardziej rajcuje mnie myśl o tym,że mogłabym zajść w ciąże niż po prostu przyjemność ze stosunku płynąca. Niestety o dziecko się póki co nie staramy, ale po rozmowach wiem,że zaczniemy za max pół roku.
Ehh, mam dziwne wahania nastrojów czasami sama siebie nie poznaje. Wiesz może czy jakby coś wyszło w tych hormonach,co przepisują w takich sytuacjach?
A mój partner jest dużo starszy ode mnie - 14 lat różnicy
Z tym prokreacyjnym myśleniem to nie pomogę, bo u mnie już tak zostało, tylko sytuacja trudna i nie ma mowy o dzieciach na razie Ale jak pisałam - nie powinno to raczej wpływać aż tak silnie na libido jako takie. A z tym, co by przepisano, to wszystko zależy od tego, co pokazałyby badania. Jeśli istnieje jakieś hormonalne zaburzenie u Ciebie, to lekarz już zajmie się szukaniem przyczyny i dobraniem leku
Najczęściej, jak się zdaje, w grę wchodzą hormony płciowe lub hormony tarczycy, więc jeśli Twój problem jest w nich, to zapewne właśnie je byś przyjmowała.
Lizaczku kiedy ostatnio byłaś u ginekologa? Do lekarza marsz, zrób sama najpierw komplet badań podstawowych - morfologia, glukoza, mocz, tsh co by czasu nie tracić na pierwszej wizycie, a na resztę badań np. hormonalnych lekarz Cię skieruje dalej. No i dyskomfort w pochwie, gdzie wcześniej nie miałaś tego problemu - to też trzeba sprawdzić.
Nie, to nie jest przez chęć posiadania dziecka. To jest przez niechęć do faceta. Dziecko ma być tylko substytutem/pretekstem do dalszej wstrzemiezliwosci.
Nie, to nie jest przez chęć posiadania dziecka. To jest przez niechęć do faceta. Dziecko ma być tylko substytutem/pretekstem do dalszej wstrzemiezliwosci.
A ja powiem na odwrot. Byl czas gdy przeogromnie chcialam zajsc w ciaze ale z roznych powodow bylo to niemozliwe. Wtedy tez unikalam seksu w kazdy mozliwy sposob wlasnie dlatego ze zaden stosunek nie mogl doprowadzic do ciazy. I tak byl dyskomfort w czasie, roznego rodzaje boli i inne kwiatki. A libido spadło do zera. Takie podswiadome skoro i tak nic z tego nie bedzie to po co?
Przeszlo.
Co oczywiscie nie znaczy ze autorka nie powinna sie najpierw zbadac