Nie wiem jak z cenzurą na tym forum, dlatego nie chciałam używać brzydszych określeń. Mam 19 lat, w życiu 2 chłopaków, dziewica, ale nie mogę powiedzieć, że nie widziałam nic. Seks oralny kilka razy, ale to on częściej robił mi minetki, w sumie bardzo lubię ten sposób zaspokajania. O seksie nie myślę, bo boję się konsekwencji i wydaje mi się, że po prostu nie jestem jeszcze gotowa na robinie czegoś, przez co można urodzić dziecko. Nigdy się nie lizałam z obcymi po pijaku, bardzo mnie to odtrąca, ale zdarza się, że np. w klubie jakiś chłopak obejmie mnie w talii, zazwyczaj znajomy, ale wtedy czuję się trochę jak klubowa loszka.. Nie uważam, że kobiet, które sypiają z nowo poznanymi facetami (nie mówię o sytuacji klub, alko, toaleta) są złe czy się nie szanują. Skoro też mamy popęd seksualny i jak kobieta ma ochotę tylko na seks z kimś, to czemu ma sobie odmówić, bo nie wypada? Jak ma być prywatnie to why not? Wydaje mi się, że jednak społeczeństwo krzywo na to patrzy. Poza tym sama jak na razie w życiu bym nie poszła na coś takiego, bo czułabym się jak szmata... w sensie nie uważam, że to złe, ale sama bym tak nie robiła, bo byłoby mi z tym źle. Tak samo przez dłuższy czas czułam się źle z tym, że zabawiałam się z własnym chłopakiem, chociaż właściwie nie robiliśmy nic złego. Jestem jeszcze niedojrzała, czy serio robiłam źle?
co sprawia?
najczęściej maluski penisek
Mogę się zgodzić z _v_ - choć powody można by tu mnożyć. Bardzo konserwatywne poglądy, osobiste zahamowania w sferze seksualnej, kompleksy, które najłatwiej jest sobie odbić na kimś, poniżając go w jakiejś sferze. Ale według mnie, przede wszystkim, wynika to tendencja do skrajnego postrzegania seksualności, literalne podejście do kompleksu madonny i dziwki.
Ludzie, którzy na seks patrzą racjonalnie, bez trudu dostrzegą, że czym innym jest seks w stabilnym związku z ukochanym mężczyzną, czym innym niezobowiązujący, ale uczciwie przedstawiony seks dla seksu, a czym innym zdrada, "wyłudzanie" seksu przez udawanie zaangażowania czy inne zachowania seksualne, które kogoś mogą skrzywdzić.
Moim osobistym zdaniem, nie zrobiłaś absolutnie niczego zdrożnego. A jeśli ktoś Ci to sugeruje, to ja Ci sugeruję jak najszybciej olać taką osobę.
co sprawia?
najczęściej maluski penisek
krótko i treściwie powiedziane
tak, ale najczęściej to kobiety kobietom takie łatki nadają. Mężczyźni przecież lubią ladacznice
Niektórzy. I tylko tak długo, jak ladacznica jest wygodną opcją. Później nagle włącza im się moralność
dzięki
a teraz bardziej poważnie.
przeczytałam jeszcze raz Twojego posta uważnie.
pytanie: jakie było podejście do seksu w Twojej rodzinie? czy rozmawiało sie o tym? czy rodzice okazywali sobie miłość? czy rozmawiali z Tobą o seksie? czy raczej milczeli i tematu nie było?
mało niestety jest ludzi, którzy mają zdrowe podejście do seksu. a seks to naturalna rzecz. i bardzo piękna i nie tylko w połączeniu z miłością
miłość nie jest niezbędna, żeby mieć swietny seks, ale jednak wnosi go na trochę inny poziom.
są tacy, którzy uważają, że to energia seksualna kieruje nami - gdyż energia seksualna jest tak naprawdę energia życiową i napędza nas do dzialania - pozaseksualnego.
swoje podejscie do seksu musisz sobie wypracowac sama.
ja mam takie podejscie, ze jesli ktos ma na coś ochote, uzyska zgode drugiej strony i nie robi przy tym nikomu krzywdy, to niech robi co chce
postaram sie takiej osoby nie oceniać, nie wyzywac - nawet jesli jej styl Życia i uprawiania seksu jest diametralnie różny od mojego. choc czasem odzywaja sie we mnie wdrukowane schematy, ale staram sie je przepracowac.
to,co mnie najbardziej interesuje u innych w zwiąZku z seksem, to zeby uprawiali bezpieczny seks - bo ja nie mam ochoty ryzykować. a poza tym uważam, ze wszystko jest dozwolone
wiesz, kto najczęściej nazywal mnie dziwka albo kurwa? to byli "mężczyźni", ktorym odmówiłam seksu.
jestem swingerka. jestem bardzo swiadoma swojego ciala i moich potrzeb. wiem czego chce w seksie i czego nie chce. nie godze sie na pieciominutowy seks bez mojego orgazmu, albo na trzyminutowa gre wstepna,bo facet skonczyl zanim jeszcze zaczął. natomiast wiekszosc męŻczyzn uwaza, ze skoro jestem na portalu swingerskim, to powinnam dawać dupy każdemu. nie potrafią przyjac prostego "nie, dziękuję". najczesciej wtedy zostaje nazwana dziwka
taka żelazna logika
adiaphora, rzeczywiście kobiety czasem sa dwa razy bardziej zjadliwe.
moze zazdroszcza, ze inne maja orgazm codziennie, a one nie? i ich mezowie sa nogami w lozku?
a moze tak bardzo zalezy im na uznaniu i podziwie w patrialchalnym swiecie i dlatego musza byc dwa razy gorsze niz mezczyzni.
bo chca nalezec do meskiego swiata.
tak to dziala np. w policji. kobieta policjantka musi byc o wiele gorsza od swoich kolegow, zeby zyskac ich podziw.
przykre to, ze ludzie musza sie koniecznie wpychac do lozek innych ludzi. widocznie nie mają swojego zycia, albo jest ono tak kiepskie i tragiczne, ze musza nadrabiac wsciubianiem nosa w majtki innych ludzi.
niestety to prawda, że kobiety w stosunku do kobiet są bardziej zjadliwe od mężczyzn. Facet nie wbije Ci takiej szpili jak czasem najlepsza koleżanka
Poza tym kobieta dla drugiej to często konkurencja chyba, bo nie wiem, jak inaczej to rozumieć.
Nawet zrobią z Ciebie ladacznicę z powodu, ze w saunie nago siedzisz, serio. Na forum poświęconym saunowaniu to zazwyczaj kobiety nie przebierajac w slowach krytykują drugie, że piczą świecą bezwstydnice i w ogóle Sodoma i Gomora
Ja sie ostatnio przełamałam i w końcu zaczęłam chodzić do sauny (koedukacyjna, no akurat taka jest na miejscu) bo trochę wstydzioch jestem, nie potrafię tak ot wyskoczyć ze szamt przed obcymi, no ale taka specyfika miejsca - albo akceptujesz, albo nie chodzisz, podobnie jak z plażą nudystów. No więc postanowiłam się przełamać i iść, dla zdrowotności, nie żeby cycem świecić, choć mam czym W pracy się pochwaliłam, jaka to dzielna jestem i co? Wszyscy panowie powiedzieli brawo, że przełamałam kompleksy a niektore koleżanki - no co ty, zwariowałaś?! jak tak możesz?! szanuj się trochę! Co sobie pomyślały nie wypowiadając na głos, wolę nie wiedzieć
Albo sytuacja na wczasach - starsi panowie z rownie niemłodymi żonami, a obok samotna, młoda laska opala się topless przy basenie, panie syczą do siebie pod nosem - co za zdzira bezwstydna, tak w biały dzień prowokować, takie to wstydu nie mają, pewnie szuka sponsora... itd. itp.
adiaphora, to ewidentnie zazdrość
do sauny się wchodzi tylko nago, ew. ręcznik do rozłożenia.
a ja ostatnio byłam na basenie, prysznic damski, zdjęłam strój do połowy , zeby sie umyć.
a tu pani przemyka z 11 letnia córeczka obok i zasłania jej oczy ręcznikiem.
WTF? bała się, że dziewczynka cycka nagiego zobaczy? to bedzie trauma czy jak? jeszcze trochę a to dziecko będzie codziennie widzieć cycki - w lustrze.
nie rozumiem tego - ale to jest dla mnie właśnie chore podjscie do nagości - ze kojarzy sie ona z seksem i czyms zlym. a nagość to nagość.
Co do twojego pytania autorko - tak, jesteś niedojrzała.
Kobiety, jak i mężczyźni lubią seks. A szukanie problemów tam gdzie ich nie ma wpędzi Cię w kompleksy.
masz rację v. Z podejściem do nagości również. Powinno być ono bardziej naturalne. Nie, żeby zaraz paradowac ostentacyjnie nago przed każdym, ale też nie uciekać w popłochu czy palić się ze wstydu jak ktoś kawalek cycka zobaczy przypadkiem.
Obserwuję w szatni na siłce podejscie do nagości i większosć kobiet w zasadzie chyba jest wstydliwa, bo zdjęcie stanika odbywa się pod ręcznikiem, majtek to już w ogóle - nie uświadczysz widoku kawałka nagiego tyłka. Jest jeszcze kilka kabin pod tytułem "przebieralnia" i zawsze ktoraś korzysta.
Ale jest taka babeczka, po 50- tce chyba, której podejście bardzo mi się podoba. Ona sie nie czai, rozbiera się do rosołu, i w nosie ma, czy któraś widzi. Jak widzi to co? Ma co innego? Ma ładniejszego? Niech ma, na zdrowie. Ja jestem jaka jestem i nie muszę się im podobać. Nie muszą patrzeć. Poza tym w szatni chyba jestem a nie na ulicy - tak mówi
A obiektywnie mogłaby mieć powody do kompleksów, bo jak to się mówi obrazowo, cycki do pępka, brzuch po kolana Ale ona ma w nosie. Przychodzi na fitness, nie, żeby zostac modelką, tylko zgubic trochę sadła dla zdrowia i lepszej kondycji. A skąd takie bezstresowe podejście to się wkrotce dowiedziałam, jak zaczęlam się z nią w saunie spotykać. Naturysta od dziecka prawie. Nagość dla niej jest więc zupełnie naturalna, jak oddychanie i nie podszyta żadnymi negatywnymi emocjami ani kompleksami. Ona nie ma problemu siedziec nago przy wystrzałowej lasce, nie obawia się porownań, w ogóle nie zaprząta to jej głowy. I tak powinno być.
A nie zaslanianie 11 letnim dorastającym kobietom oczu, żeby cycka nie zobaczyły
nie wiem po co się tym chwalisz, że się szmaciłaś, lepiej o tym nie mów, bo wszyscy będą cię uważać za szmatę.
14 2016-10-17 07:36:05 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2016-10-17 17:30:44)
ale zdarza się, że np. w klubie jakiś chłopak obejmie mnie w talii, zazwyczaj znajomy, ale wtedy czuję się trochę jak klubowa loszka.. ?
dziewczyno gdzie ty usłyszałaś takie określenie i to starszne, że dziewczyna sama o sobie tak mówi
aż taką niską masz samoocenę?
okropnie mnie razi ten epitet bardziej od k... czy szmaty
klubowa loszka co to wogole jest
zero szacunku do naszej płci
15 2016-10-17 07:48:46 Ostatnio edytowany przez theonlyone (2016-10-17 07:53:23)
_v_ napisał/a:co sprawia?
najczęściej maluski penisek
![]()
![]()
krótko i treściwie powiedziane
tak, ale najczęściej to kobiety kobietom takie łatki nadają.
Są kobiety z penisami,więc może faktycznie o to chodzi
Poza tym w szatni chyba jestem a nie na ulicy - tak mówi
Właściwie,jakby się zastanowić,to nie ma różnicy między np siłownią,a ulicą,tu i tu sa obcy sobie ludzie,
fakt faktem,że poczucie wstydu zostało nam wpojone,z resztą jak masa innych rzeczy.
Obserwuję w szatni na siłce podejscie do nagości i większosć kobiet w zasadzie chyba jest wstydliwa, bo zdjęcie stanika odbywa się pod ręcznikiem, majtek to już w ogóle - nie uświadczysz widoku kawałka nagiego tyłka. Jest jeszcze kilka kabin pod tytułem "przebieralnia" i zawsze ktoraś korzysta.
Ale jest taka babeczka, po 50- tce chyba, której podejście bardzo mi się podoba. Ona sie nie czai, rozbiera się do rosołu, i w nosie ma, czy któraś widzi. Jak widzi to co? Ma co innego? Ma ładniejszego? Niech ma, na zdrowie.
Może to jednak kobiety mają takie podejście albo dziwna siłownia? W mojej siłowni, w męskiej szatni nie zauważyłem żeby ktoś się krył z nagością. Ściąga się gacie i idzie pod prysznic, a przekrój wiekowy spory. Tak zresztą było o ile pamiętam w każdym, podobnym miejscu zaczynając od lekcji w-f. Może z jednym wyjątkiem, jak wchodziłem z dzieckiem na basen, to w szatni goło nie paradowałem. Dużo dzieci i nie wiadomo jak co poniektórzy będą reagować szczególnie, że część mamusiek uparcie wchodziła z syneczkami do męskiej szatni dopilnować aby się przebrali. Ja zaś nie będę biegał przebrać się do kabiny, bo mamuśka musi koniecznie synka za rączkę prowadzić. Potem cała czerwona taka dobrze, że nie fuka o starych zboczeńcach...
Na plaży raczej to samo. Jak młode laski się opalają topless, to zewsząd słychać syk starych żmij...
totez sie dziwie takiemu podejsciu. Bo gdyby to byla szatnia koedukacyjna to inna sprawa, ale same babeczki i jedna przed druga sie zaslania, jakby nie wiem jakie tajemnice skrywala.
Moze faktycznie jakas dziwna silownia a moze faceci pod tym wzgledem sa jednak bardziej wyluzowani. Nie wiem, pomyle dzisiaj przez przypadek szatnie, to sie przekonam
Mam podobne doświadczenia z szatniami na siłowni - bardzo dziwne jest to poczucie, że robisz coś zdrożnego (przebierasz się, korzystasz z prysznica), choć tak naprawdę robisz dokładnie to, do czego to miejsce jest przeznaczone.
Dla mnie to o tyle kosmiczne podejście, że jednym z moich pierwszych doświadczeń z szatniami (miałam 9-13 lat) były zawody tańca towarzyskiego. Tam szatnie były koedukacyjne, dorośli i dzieci razem i zero jakiegoś skrępowania. Zrzucało się kiecki, koszule i myk w kolejny strój, bo za chwilę trzeba było być z powrotem na parkiecie. Nikogo nie interesowało, czy ktoś świeci gołym cyckiem czy kawałkiem pośladka. Nauczyłam się, że to jest normalne podejście i jak mnie kilka lat później taka pańcia zmierzyła pogardliwym wzrokiem, jak zrzuciłam w szatni na siłowni stanik żeby zmienić na sportowy, to było mi baaardzo dziwnie.
Może to jednak kobiety mają takie podejście albo dziwna siłownia?
W mojej siłowni, w męskiej szatni nie zauważyłem żeby ktoś się krył z nagością. Ściąga się gacie i idzie pod prysznic, a przekrój wiekowy spory. Tak zresztą było o ile pamiętam w każdym, podobnym miejscu zaczynając od lekcji w-f. Może z jednym wyjątkiem, jak wchodziłem z dzieckiem na basen, to w szatni goło nie paradowałem. Dużo dzieci i nie wiadomo jak co poniektórzy będą reagować szczególnie, że część mamusiek uparcie wchodziła z syneczkami do męskiej szatni dopilnować aby się przebrali. Ja zaś nie będę biegał przebrać się do kabiny, bo mamuśka musi koniecznie synka za rączkę prowadzić. Potem cała czerwona taka dobrze, że nie fuka o starych zboczeńcach...
Na plaży raczej to samo. Jak młode laski się opalają topless, to zewsząd słychać syk starych żmij...
Na baseny nie chodzę tak więc mi to lotto co tam się wyrabia ale nie chciałbym się przebierać na siłowni w szatni razem z jakimś facetem 50l lub starszym który świeci dupą i fujarą ^^ A na następnym treningu jak jesteś to akurat tylko on jest na sali i nie ma wyjścia, musisz go poprosić aby stanął nad tobą jak wyciskasz na ławce i zarazem wyobrażasz sobie te klejnoty
"uj" a nie poćwiczone dobrze
Dlatego nigdy jak chodziłem na siłownię to nie kąpałem się tam (pomijając że nie było warunków za bardzo, stara siłownia ale to się zmieniło teraz) to jednak i teraz gdy już jest po remoncie natrysków+większa szatnia robił bym tak samo. Szybko ubrać się w ciuch i pojechać do domu aby się w spokoju ogarnąć. I tak robi sporo ludzi. Albo ostatecznie ręcznik ze sobą do natrysku i po prysznicu wychodzimy w nim.
Dla mnie to kwestia kultury, jakbym chciał zobaczyć czyjąś dupę to bym poszedł na stiptis rotfl
dziewczyno gdzie ty usłyszałaś takie określenie i to starszne, że dziewczyna sama o sobie tak mówi
aż taką niską masz samoocenę?
okropnie mnie razi ten epitet bardziej od k... czy szmaty
klubowa loszka co to wogole jest
zero szacunku do naszej płci
rażą cię słowa, a nie rażą cię czyny? Jakie czyny, takie określenia. ktoś się nie szanuje, to i inni nie będą tej osoby szanować, także werbalnie.
nie bardzo rozumiem...
to ze znajomi ją objęli w klubie, podczas zabawy, to jest nieszanowanie sie?
ale nie chciałbym się przebierać na siłowni w szatni razem z jakimś facetem 50l lub starszym który świeci dupą i fujarą ^^ A na następnym treningu jak jesteś to akurat tylko on jest na sali i nie ma wyjścia, musisz go poprosić aby stanął nad tobą jak wyciskasz na ławce i zarazem wyobrażasz sobie te klejnoty
"uj" a nie poćwiczone dobrze
Nie wiem jak to jest, nigdy nie wyobrażałem sobie jak wyglądają czyjeś męskie klejnoty. Owszem, jak wyglądają jakieś fajne damskie cycuszki bez zbędnej odzieży czy coś w ten deseń to tak... może dlatego nie mam takich dylematów.
Dlatego nigdy jak chodziłem na siłownię to nie kąpałem się tam (pomijając że nie było warunków za bardzo, stara siłownia ale to się zmieniło teraz) to jednak i teraz gdy już jest po remoncie natrysków+większa szatnia robił bym tak samo. Szybko ubrać się w ciuch i pojechać do domu aby się w spokoju ogarnąć. I tak robi sporo ludzi. Albo ostatecznie ręcznik ze sobą do natrysku i po prysznicu wychodzimy w nim.
Dla mnie to kwestia kultury, jakbym chciał zobaczyć czyjąś dupę to bym poszedł na stiptis rotfl
![]()
A to myślisz, że widok tyłka w przepoconych po siłowni gatkach jest bardziej atrakcyjny? Ja tam nie wiem, jak dotąd przez długie lata w siłowniach, basenach, salach sportowych widziałem, że faceci po ćwiczeniach zrzucają w szatni gatki, owijają się ręcznikiem i nie świecąc gołym tyłkiem maszerowali pod prysznic. Tam zaś nikt nie robił już żadnego problemu, że ręcznik wisi na wieszaku, a chodzi się tam na golasa. Po kąpieli ręcznik na biodra i z powrotem do szatni. Tam zaś co? Wykonywać jakieś tańce - wygibańce żeby gatki nałożyć pod ręcznik? Wokół sami faceci i się zniesmaczą widokiem fujary? No proszę cię..., to nie wślepiaj oczu w te fujary, nie będą się rzucać...
A to myślisz, że widok tyłka w przepoconych po siłowni gatkach jest bardziej atrakcyjny?
Nie wiem w jakim kontekście miałbym go obserwować po?
Na siłowni podc zas treningu np. nie przejmuję się spoconym kolesiem, jego koszulką itp.
Chociaż bywają sytuację, że ktoś się bardzo poci podczas treningu, ze trzy razy bardziej aniżeli inni. Normalnie pot w postaci wiadra zostaje na ławeczce no i taki koleś nie zdaje sobie sprawy z tego, ze jak tak się mu poci dupa czy plecy to należy ze sobą zabrać ręcznik na trening i go położyć pod siebie.
Ja jak miałbym notorycznie oglądać gołe dupy facetów na siłce to bym raczej zmienił siłkę chociaż właśnie na tej mojej osiedlowej (nie sieciówka) przed remontem/ rozbudową nikt nie chodził na waleta. Raczej zabierali właśnie ze sobą pod prysznic gacie na zmianę
A ja najczęściej, wycierałem się ręczniczkiem, pakowałem akcesoria treningowe do torby i zawijałem się na parking do fury i szybko do domu (2km) aby się ogarnąć zupełnie na spokojnie
Ja tam nie wiem, jak dotąd przez długie lata w siłowniach, basenach, salach sportowych widziałem, że faceci po ćwiczeniach zrzucają w szatni gatki, owijają się ręcznikiem i nie świecąc gołym tyłkiem maszerowali pod prysznic.
Ja pamiętam jeszcze w podstawówce, że w drugiej klasie jeździliśmy na basen w ramach lekcji pływania no i też z tego co mi się przypomina to wszyscy w ręczniczkach w szatniach bo jak tu pokazać wacka koledze z klasy - byłby śmiech A dziewczyny miały swoją grupę. Najpierw one wchodziły na godzinę i my czekaliśmy w poczekalni a później my wchodziliśmy do szatni i na basen
Tam zaś nikt nie robił już żadnego problemu, że ręcznik wisi na wieszaku, a chodzi się tam na golasa. Po kąpieli ręcznik na biodra i z powrotem do szatni. Tam zaś co? Wykonywać jakieś tańce - wygibańce żeby gatki nałożyć pod ręcznik? Wokół sami faceci i się zniesmaczą widokiem fujary? No proszę cię..., to nie wślepiaj oczu w te fujary, nie będą się rzucać...
Na początku września było jeszcze ciepło i pojechałem na 2h z kumplem nad wodę. Tak sobie pojechaliśmy spędzić trochę czasu. Siedzieliśmy sobie na kocyku, ja piłem piwko ^^ i on tam w pewnym momencie wtoczył się do tej wody aby się jeszcze ostatni raz wykąpać W tym dość popularnym miejscu akurat nie było nikogo, byliśmy w tylko w dwójkę. Jak się zwijaliśmy to wziął ręcznik, obwinął się, zdjął kąpielówki i założył normalne gacie.
Znamy się już dość długo, praktycznie jak łyse konie hahaha, nie jeden raz piliśmy-melanżowaliśmy zresztą poruszane są też inne tematy no i taka sytuacja XD. Dla mnie nic nienormalnego. Tak jak mówiłem, zachował się kulturalnie
24 2016-10-18 01:39:27 Ostatnio edytowany przez Revenn (2016-10-18 01:43:04)
Nie wiem jak z cenzurą na tym forum, dlatego nie chciałam używać brzydszych określeń. Mam 19 lat, w życiu 2 chłopaków, dziewica, ale nie mogę powiedzieć, że nie widziałam nic. Seks oralny kilka razy, ale to on częściej robił mi minetki, w sumie bardzo lubię ten sposób zaspokajania. O seksie nie myślę, bo boję się konsekwencji i wydaje mi się, że po prostu nie jestem jeszcze gotowa na robinie czegoś, przez co można urodzić dziecko. Nigdy się nie lizałam z obcymi po pijaku, bardzo mnie to odtrąca, ale zdarza się, że np. w klubie jakiś chłopak obejmie mnie w talii, zazwyczaj znajomy, ale wtedy czuję się trochę jak klubowa loszka.. Nie uważam, że kobiet, które sypiają z nowo poznanymi facetami (nie mówię o sytuacji klub, alko, toaleta) są złe czy się nie szanują. Skoro też mamy popęd seksualny i jak kobieta ma ochotę tylko na seks z kimś, to czemu ma sobie odmówić, bo nie wypada? Jak ma być prywatnie to why not? Wydaje mi się, że jednak społeczeństwo krzywo na to patrzy. Poza tym sama jak na razie w życiu bym nie poszła na coś takiego, bo czułabym się jak szmata... w sensie nie uważam, że to złe, ale sama bym tak nie robiła, bo byłoby mi z tym źle. Tak samo przez dłuższy czas czułam się źle z tym, że zabawiałam się z własnym chłopakiem, chociaż właściwie nie robiliśmy nic złego. Jestem jeszcze niedojrzała, czy serio robiłam źle?
Twoja historia nie sugeruje że jesteś ladacznicą to skąd te myśli? Bo tak czytając twój post odnoszę wrażenie że nie wiesz tak na prawdę czego chcesz. Pamiętaj że seks to dodatek do związku, taka wiśenka na torcie mający za zadanie jeszcze bardziej pogłębić więź z drugim człowiekiem.
Jeżeli czujesz się jak klubowa loszka to po prostu nie chodzi do klubów tylko gdzieś gdzie obowiązuje jakaś etykieta. Przykro mi to pisać ale samo chodzenie do takich miejsc jest już przez wielu źle postrzegane
25 2016-10-18 01:49:23 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-10-18 01:51:06)
Przykro mi to pisać ale samo chodzenie do takich miejsc jest już przez wielu źle postrzegane
Dla/u mnie absolutnie nie jest źle postrzegane. Człowiek nie wielbłąd...
Nie raz widziałem jak jakiś koleś złapał w pasie dziołchę ale zaraz został sprowadzony "do parteru" przez kobietę, no jej wzrokiem albo gestykulacją i jakimś słowami
Snake napisał/a:A to myślisz, że widok tyłka w przepoconych po siłowni gatkach jest bardziej atrakcyjny?
Nie wiem w jakim kontekście miałbym go obserwować po?
W kontekście przejścia się z szatni pod prysznic w przepoconych gaciach. Chyba jednak wolę widok gołego tyłka
Ja pamiętam jeszcze w podstawówce, że w drugiej klasie jeździliśmy na basen w ramach lekcji pływania no i też z tego co mi się przypomina to wszyscy w ręczniczkach w szatniach bo jak tu pokazać wacka koledze z klasy - byłby śmiech
A dziewczyny miały swoją grupę. Najpierw one wchodziły na godzinę i my czekaliśmy w poczekalni a później my wchodziliśmy do szatni i na basen
To jest trochę inny wiek związany z dojrzewaniem, mutacją, owłosieniem łonowym. Ja w ogólniaku z grupą znajomych chodziłem grać w siatkę, kosza czy poboksować i po wszystkim normalnie się przebieraliśmy i rozbieraliśmy jak się szło pod prysznic lub do sauny. Widok fujary kolegi z ławki nie przerażał
Na początku września było jeszcze ciepło i pojechałem na 2h z kumplem nad wodę. Tak sobie pojechaliśmy spędzić trochę czasu. Siedzieliśmy sobie na kocyku, ja piłem piwko ^^ i on tam w pewnym momencie wtoczył się do tej wody aby się jeszcze ostatni raz wykąpać
W tym dość popularnym miejscu akurat nie było nikogo, byliśmy w tylko w dwójkę. Jak się zwijaliśmy to wziął ręcznik, obwinął się, zdjął kąpielówki i założył normalne gacie.
Znamy się już dość długo, praktycznie jak łyse konie hahaha, nie jeden raz piliśmy-melanżowaliśmyzresztą poruszane są też inne tematy no i taka sytuacja XD. Dla mnie nic nienormalnego. Tak jak mówiłem, zachował się kulturalnie
W takich sytuacjach o ile ja pamiętam, to się właziło do wody na waleta, bo kto by pamiętał o kąpielówkach
nie wiem po co się tym chwalisz, że się szmaciłaś, lepiej o tym nie mów, bo wszyscy będą cię uważać za szmatę.
O i już mamy przykład moralności z Koziodupy Dolnej.
Czy może beret za mocno w głowę ciśnie,że tak na dzień dobry rzucasz się z chamskimi inwektywami?
nie bardzo rozumiem...
to ze znajomi ją objęli w klubie, podczas zabawy, to jest nieszanowanie sie?
a moze to, ze miala 2 chlopakow, albo, ze lubi seks oralny... Albo, ze w ogole chodzi do klubu...Zgaduj, zgadula...
Na baseny nie chodzę tak więc mi to lotto co tam się wyrabia
ale nie chciałbym się przebierać na siłowni w szatni razem z jakimś facetem 50l lub starszym który świeci dupą i fujarą ^^ A na następnym treningu jak jesteś to akurat tylko on jest na sali i nie ma wyjścia, musisz go poprosić aby stanął nad tobą jak wyciskasz na ławce i zarazem wyobrażasz sobie te klejnoty
"uj" a nie poćwiczone dobrze
Dlatego nigdy jak chodziłem na siłownię to nie kąpałem się tam (pomijając że nie było warunków za bardzo, stara siłownia ale to się zmieniło teraz) to jednak i teraz gdy już jest po remoncie natrysków+większa szatnia robił bym tak samo. Szybko ubrać się w ciuch i pojechać do domu aby się w spokoju ogarnąć. I tak robi sporo ludzi. Albo ostatecznie ręcznik ze sobą do natrysku i po prysznicu wychodzimy w nim.Dla mnie to kwestia kultury, jakbym chciał zobaczyć czyjąś dupę to bym poszedł na stiptis rotfl
![]()
To sie nie patrz na czyjes dupy, skoro az tak Ci przeszkadza ten fragment ciala w miejscu, gdzie ludzie sie przebieraja i ida pod prysznic.
Piszesz tak, jakby tymi dupami i fujarami ostentacyjnie Ci machali przed nosem. Napisz po prostu, ze jestes wstydliwy misio i nie dorabiaj ideologii
Napisz po prostu, ze jestes wstydliwy misio i nie dorabiaj ideologii
Hahahaha być może jestem wstydliwym misiem
chociaż pamiętam jedną sytuację z dzieciństwa. Miałem koleżankę z ulicy którą bardzo lubiłem. Chodziła do tej samej podstawówki co ja tylko była rok starsza, mówiłem jej wymawiając jej imię bez "R" (to takie słodkie, babka się śmiała
) że ją kocham <3
. No i było lato, właśnie też jakoś 2 klasa i laliśmy się z bratem wodą ze szlaufu na podwórku - całkowicie nadzy XD. Przychodzi ta moja "pierwsza miłość" do nas podczas tego psocenia, no i się pyta czy się nie wstydzę a ja mówię że NIE (pamiętam jak dziś haha)
Wtedy się nie wstydziłem bo uważałem ją no powiedzmy jak siostrę po drugie to była za małolata i dlatego raczej jestem skłonny mówić, ze to kwestia wychowania/kultury. U mnie w domu było sporo ludzi i nikt kompletnie nago nie chodził. Wszyscy w majtkach, no mama czasami stanik tam zakładała w locie od łazienki do swojego pokoju ale nie tak że kompletnie nago
Dlatego teraz jak mam gdzieś iść i latać z gołym tyłkiem przy obcych ludziach to mnie to jakoś tak odpycha. Pewnie znalazły by się osoby co przychodzą w różne miejsca popatrzeć sobie przy okazji na młodszych. Jakiś gruby facet 50l i starszy albo nawet taka kobietka w tym wieku haha.
Zresztą czasami na gg zaczepiali mnie różni panowie (krótko mówiąc pedały) z fotkami swoich wacków tak więc też dlatego jakoś mi z tą golizną nie po drodze
Piszesz tak, jakby tymi dupami i fujarami ostentacyjnie Ci machali przed nosem.
Jak wyżej.
Na siłowni czasami musisz skorzystać z pomocy jakiejś osoby i jak np. wyciskasz na ławce to masz krocze osoby która ci pomaga nad swoją głową. Co prawda w spodenkach no ale raczej mi to by przeszkadzało jakby mi jeden z drugim idąc bez spodenek "machał" i mógłbym sobie wyobrazić to machanie jak wykonuje ćwiczenie a facet stoi nade mną
Na szczęście u nas na siłowni panuje kultura
31 2016-10-18 19:43:36 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-10-18 19:43:52)
ja też jestem wstydliwa, ale w końcu szatnia damska to nie Marszałkowska w szczycie. No i nie jest tak, że się rozbieram radośnie do naga i z okrzykiem - patrzcie i podziwiajcie. Staję sobie przy szafce i w naturalny sposób bez zbędnej kokieterii przebieram się. Zdejmuję stanik i nie latam z cycem po całej szatni, bo po co? Prysznice sa u nas kabinowe, więc pełna dyskrecja, ale np. w saunie są niezamykane, takie wnęki tylko, więc masz dwa wyjścia - wejść nago, albo w ręczniku. Wiadomo, że nikt w ręczniku nie wchodzi. Jak ktoś się wstydzi to nie korzysta z sauny na podobnej zasadzie, co z plazy dla naturystów. I kultura nie ma tu nic do rzeczy. Choć właściwie ma. Człowiek kulturalny zachowuje się adekwatnie do miejsca i sytuacji Czyli w basenie pływa w stroju kąpielowym a nie w dżinsach i adidasach a w przebieralni się rozbiera, przebiera, ubiera a nie tańczy na rurze
Ty masz jakąś wybujałą wyobraźnie chyba, skoro zamiast na wyciskaniu skupiałbys się na kroczu i fajfusie innego faceta
Ty masz jakąś wybujałą wyobraźnie chyba, skoro zamiast na wyciskaniu skupiałbys się na kroczu i fajfusie innego faceta
hehehe, może to jakies nieuswiadomione pragnienia (żart)
33 2016-10-18 20:01:14 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-10-18 20:01:42)
adiaphora napisał/a:Ty masz jakąś wybujałą wyobraźnie chyba, skoro zamiast na wyciskaniu skupiałbys się na kroczu i fajfusie innego faceta
hehehe, może to jakies nieuswiadomione pragnienia
(żart)
Fałko, ciebie zapewne mało kto przebije w tych pragnieniach
_v_ napisał/a:adiaphora napisał/a:Ty masz jakąś wybujałą wyobraźnie chyba, skoro zamiast na wyciskaniu skupiałbys się na kroczu i fajfusie innego faceta
hehehe, może to jakies nieuswiadomione pragnienia
(żart)
Fałko, ciebie zapewne mało kto przebije w tych pragnieniach
![]()
co racja, to racja
(obecnie szukam pana, który mi w tym dorówna )
jPrysznice sa u nas kabinowe, więc pełna dyskrecja, ale np. w saunie są niezamykane, takie wnęki tylko, więc masz dwa wyjścia - wejść nago, albo w ręczniku. Wiadomo, że nikt w ręczniku nie wchodzi.
Te kabinowe prysznice, to jednak chyba świadczą, że wstydliwość rzecz kobieca Nie widziałem jeszcze takiego w męskich natryskach. Wersja basenowa to chyba powszechność - natryski prosto ze ścian bez żadnych wygrodzeń. Wersja różnych szatni sportowych - krótkie przepierzenia między prysznicami i wspólna alejka, gdzie można powiesić ręczniki. Siłą rzeczy trzeba więc świecić golizną. A z sauną, to ja akurat wchodzę w ręczniku
Na siłowni jest koedukacyjna więc idę do niej z ręcznikiem na biodrach. Nie żebym ja się wstydził ale na wypadek gdyby jednak jakaś dziewoja zapragnęła się posaunować, to już dmucham na zimne i wolę ten ręcznik mieć na tyłku, a nie pod tyłkiem. Zresztą i tak jeszcze nie zdarzyło się spotkać płci przeciwnej w tej saunie. Dziewoje chyba nie chodzą, panowie i owszem. W sumie ja też już nie chodzę, bo mnie duet żony i matki zabronił. Że niby po wysiłku szkodzi, można zejść i takie tam..., a że matka wymusiła na mnie obietnicę, że nie będę chodził po treningu, to nie chodzę w ogóle. Bo specjalnie tylko do sauny jechać mi się nie chce
co racja, to racja
(obecnie szukam pana, który mi w tym dorówna)
No, poczytuje sobie twoje posty właśnie ^^
Musiałbym zapytać brata bo on po różnych siłowniach się nachodził ale raz byłem w jednej sieciówce w Warszawie i były tam kabiny-natryski w szatni i też raczej nikt nie latał z fajką na wierzchu
Za to podczas tego wypadu na tą siłownie niezłe "szoł" odstawiła pewna fajna dziołcha. Nie ma to jak założyć krótkie luźne spodenki do biegania na gołe ciało..... ^^
Aaa i w drugiej siłowni o b.dobrym standardzie też byłem na kilku treningach i też były kabiny. A nie takie natryski jak na basenie
No dziolchy, to czasem dają czadu na siłowniach. Ostatnio młoda taka, chyba pierwszy raz, nie miała biedna stroju sportowego. Spodenki to była raczej jakaś odmiana stringów, a góra bielizniana krótka halka czy co tam kobiety wkładają czasem pod spód. Widowisko pierwsza klasa... :-)
Gdzie ta silownia?... Kolega pyta
Na siłowni w szatni rzeczywiście kobitki się rozbierają do naga. Jeśli ktoś czuje się skrępowany, to nie patrzy w tamtą stronę. To jest miejsce do tego przeznaczone i one mają prawo się rozbierać.
Co do obejmowania w pasie, to w ogóle nie rozumiem o co chodzi... Tańczysz z kimś, to Cię obejmuje. Normalna sprawa. Jeśli Tobie to nie odpowiada, to dajesz facetowi po łapach, albo go informujesz, że ma przestać i tyle. To chyba w Twojej głowie pojawił się ten problem. Kobiety, które uprawiają seks dla przyjemności, nie postrzegają siebie, jako ladacznice. Ty też nie możesz tak o sobie myśleć, póki postępujesz zgodnie z sobą.
A do tego, żeby być nazwaną ladacznicą itp, to nie trzeba tańczyć w objęciach jakiegoś faceta.. Czasem wystarczy się do jakiegoś miło uśmiechnąć i zagadać, a już "koleżanki" dośpiewają sobie całą resztę. Tak jak ktoś napisał, gorsze są w tym temacie kobiety i to chyba zazdrość. Sama miałam podobne doświadczenia. Jestem raczej wesoła i lubię sobie pogadać . To jest odbierane jak uwodzenie i robienie wokół siebie zamieszania, żeby zwrócić na siebie uwagę. Wcale takich zamiarów nie miałam, chyba że robię to podświadomie
. I niech sobie mnie nazywają jak chcą, bo ja wiem, że nic złego nie robię i za taką się nie uważam. Najważniejsze jest co sami o sobie myślimy i nie pozwól nikomu wmówić sobie, że jest inaczej. Masz się czuć dobrze sama ze sobą i póki swoim zachowaniem nie robisz komuś krzywdy, nie masz się co przejmować.
adiaphora napisał/a:jPrysznice sa u nas kabinowe, więc pełna dyskrecja, ale np. w saunie są niezamykane, takie wnęki tylko, więc masz dwa wyjścia - wejść nago, albo w ręczniku. Wiadomo, że nikt w ręczniku nie wchodzi.
Te kabinowe prysznice, to jednak chyba świadczą, że wstydliwość rzecz kobieca
Nie widziałem jeszcze takiego w męskich natryskach. Wersja basenowa to chyba powszechność - natryski prosto ze ścian bez żadnych wygrodzeń. Wersja różnych szatni sportowych - krótkie przepierzenia między prysznicami i wspólna alejka, gdzie można powiesić ręczniki. Siłą rzeczy trzeba więc świecić golizną. A z sauną, to ja akurat wchodzę w ręczniku
Na siłowni jest koedukacyjna więc idę do niej z ręcznikiem na biodrach. Nie żebym ja się wstydził ale na wypadek gdyby jednak jakaś dziewoja zapragnęła się posaunować, to już dmucham na zimne i wolę ten ręcznik mieć na tyłku, a nie pod tyłkiem. Zresztą i tak jeszcze nie zdarzyło się spotkać płci przeciwnej w tej saunie. Dziewoje chyba nie chodzą, panowie i owszem. W sumie ja też już nie chodzę, bo mnie duet żony i matki zabronił. Że niby po wysiłku szkodzi, można zejść i takie tam..., a że matka wymusiła na mnie obietnicę, że nie będę chodził po treningu, to nie chodzę w ogóle. Bo specjalnie tylko do sauny jechać mi się nie chce
no na to wyglada. W sumie, patrzac obiektywnie, kobiety maja wiecej do zaslaniania, to moze bardziej sie wstydza
Na basen nie chodze, wiec nie wiem, jak tam sprawa wyglada z szatniami.
Do sauny suchej, jak juz, tez wchodze w reczniku i raczej dyskretnie sie nim oslaniam, bo jakos wszyscy tak robia, wiec nie bede jedna jedyna siedziec jak mnie pan Bog stworzyl Ale w parowej siedze nago, bo tam i tak malo co widac. Przed wejsciem sa wieszaki co jasno sugeruje, ze reczniki zostawia sie na zewnatrz. Przy takiej wilgotnosci i tak bylyby z nich mokre szmaty. Ja tylko zabieram malutki reczniczek pod tylek, zeby na lysych kafelkach nie siedziec. Choc ostatnio wparowala tam laska w bikini. No i tak mi sie przez chwile dziwnie zrobilo, ze ona w ciuchach a ja taka do rosolu
A czemu po treningu do sauny szkodzi? Mnie tam odpreza wlasnie po treningu taki polgodzinny seansik
Ja tylko zabieram malutki reczniczek pod tylek, zeby na lysych kafelkach nie siedziec.
ciepłe kafelki nie są złe
ja jakoś ze względów higienicznych, jednak kontaktu nie lubię mieć w miejscach użyteczności "publicznej"
może to fobia
o, czesc Amethis, dawno Cie nie widzialam
No kafelki cieplutkie, fakt, ale zawsze to higieniczniej na reczniku, pomimo, ze dokladnie splukuje siedziska silnym strumieniem wody. Z domestosem przeciez nie bede latac. Pewnie, ze wolalabym prywatna saune tylko dla siebie, jak sie nie ma co sie lubi...
Ale jakiego kontaktu nie lubisz miec w miejscach uzytecznosci publicznej? Z kafelkami czy ludzmi?
43 2016-10-19 10:44:55 Ostatnio edytowany przez Amethis (2016-10-19 10:45:36)
o, czesc Amethis, dawno Cie nie widzialam
No kafelki cieplutkie, fakt, ale zawsze to higieniczniej na reczniku, pomimo, ze dokladnie splukuje siedziska silnym strumieniem wody. Z domestosem przeciez nie bede latac. Pewnie, ze wolalabym prywatna saune tylko dla siebie, jak sie nie ma co sie lubi...
Ale jakiego kontaktu nie lubisz miec w miejscach uzytecznosci publicznej? Z kafelkami czy ludzmi?
nazwałbym to "z infastrukturą"
ale jest rozwiązanie, zawsze można coś podłożyć, aby mieć dystans
człowieka np też
podlozyc czlowieka zamiast reczniczka?
podlozyc czlowieka zamiast reczniczka?
w tej sytuacji, stwierdzenie
"jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma"
zmienia znacząco brzmienie
jak sie nie ma co sie lubi to...sie kradnie, co popadnie
47 2016-10-19 12:54:58 Ostatnio edytowany przez Amethis (2016-10-19 12:56:58)
jak sie nie ma co sie lubi to...sie kradnie, co popadnie
a Ty się dziwisz ze ktoś, w bikini się pojawia
jak co chwilę, ktoś mu ręczniczek, "gwizdnie"
widzę zbieżność między "to się lubi co się ma - sie kradnie, co popadnie"
nie bardzo rozumiem...
to ze znajomi ją objęli w klubie, podczas zabawy, to jest nieszanowanie sie?
Nie wiem ,czy to było do mnie, jak tak to spieszę z wyjaśnieniem, bo zbyt skrótowo napisałam i stąd nieporozumienie, mój post odnosił się do faktu funkcjonowania wulgarnych określeń typu "klubowa loszka", one nie biorą się znikąd - co nie znaczy, że uważam, że akurat autorka sobie zasłużyła na takie miano.