Cześć!
Potrzebuję Waszych opinii. Na wstępie dodam, że mam 24 lata.
Poznałam przypadek w wakacje (zagranicą) chłopaka (22 l.), zaczeliśmy się spotykać. Było bardzo fajnie, spędziliśmy parę dni razem. Weszłam na jego fb a tam zdjęcia z jakąś panną, niby jego była z którą był około 5 lat. Mówił, że już nie są razem.
Sęk w tym, że ja nie kupuję tego. Ona lajkuje mu każde zdjęcie, chyba tak nie zachowuje się była? Poza tym gdy byliśmy razem to dzwoniła do niego po drugiej w nocy, nie odbierał więc wysłała mu smsa z wyzwiskami.. Stwierdził, że ona dalej chce z nim być, że jest zaborcza itd.
Wróciłam do Polski, on ciągle pisze, dzień w dzień po kilka godzin rozmawiamy. Problem w tym, że mu nie ufam.. Nie potrafię.Poprosiłam o skasowanie zdjęć z tą panną, ale odmówił.Stwierdził, że to dziecinne. Wczoraj padło (z mojej strony) pytanie czy mogę zapytać tą pannę czy są dalej razem. Odpowiedział, że to śmieszne i że zachowuje się jak '15 latka'.
Moje koleżanki odradzają również wysłanie wiadomości do tej kobiety. Czy Waszym zdaniem również jest to dziecinne?
Istnieje jeszcze opcja, że mogłabym wstawić nasze wspólne zdjęcie na jego profil na fb.
Druga kwestia, nie chcę tutaj się zbytnio uzewnętrzniać ale on wie, że jeszcze nie spałam z żadnym facetem. To jest dla mnie bardzo ważne, nie 'zrobię tego' z byle kim, bez głębszego uczucia. Dlatego wolę poczekać. Jedna z koleżanek przypuszcza, że może liczy na to, że będzie TYM PIERWSZYM, w kontekście 'zaliczenia'.
Sama nie wiem co mam o tym myśleć, jestem realistką dlatego podchodzę sceptycznie do tego wszystkiego. Bardzo fajnie nam się rozmawia, jednak gdy schodzi na temat tej panny to się we mnie gotuje. Szkoda, że mieszkamy tak daleko (1200 km).
Z drugiej strony on wie, że już kończę studia i planuję opuścić nasz kraj. Chciałby (tak pisze) abym przeprowadziła się do jego kraju i nauczyła ojczystego języka.
Od moich wakacji minął niecały miesiąc, on chce przylecieć do Polski.
Mam mętlik w głowie. Przepraszam za chaos w wypowiedzi.