jestem w 1-szej ciąży - 18 tydzień (choć to wynik z badania USG, na podst. obl. z ostatniej m. - o ok. 1,5 tygodnia mniej) i bardzo się martwię
zrobiłam morfologię i mam bardzo wysokie WBC (ok. 166 gdy norma jest do 10 - nie wiem dokładnie bo wynik odbieram w poniedziałek a jutro powtarzam badania ale w innym lab.) i za niski poziom krwinek czerwonych - słyszałam i czytałam, że niektóre kobiety w ciąży miały i WBC 500 nawet ale wtedy lądowały w szpitalu i zostawały tam dotąd aż poziom leukocytów spadł chociaż o kilkadziesiąt - mnie chyba też to czeka ale wolę dla pewności powtórzyć badania
czy mogę mieć anemię lub białaczkę przy takiej ilości leuko? czym to grozi dla maluszka? ja się czuję dobrze - a wręcz rewelacyjnie i nie czuję żeby coś mi dolegało - dlaczego taki wyszedł wynik?
2 2016-09-24 08:55:58 Ostatnio edytowany przez sugar (2016-09-24 08:59:41)
W ciąży niektóre wyniki odbiegają od normy. WBC w ciąży są nie do 10 a od 10 do 15 tyś/ mikrolitr. Skoro wynik odbierasz w poniedziałek to skąd wiesz, ze masz 166? Napisz coś więcej
Hej, możesz mieć anemię - ja też miałam w ciąży i brałam żelazo.
Dzidziuś urodził się zdrowy, także nie martw się na zapas, poczekaj na dokładniejsze wyniki i objaśnienie ich przez lekarza.
telefonicznie poinformowała mnie osoba, która wykonywała badanie i mówiła że się strasznie martwi - ponadto mam obniżoną wartość krwinek czerwonych - poniżej normy ok. 2,3 - co powinno być co najmniej 4....
powiedziała że owszem, wie że jestem w ciąży ale przy takich wynikach podejrzewa u mnie nawet białaczkę lub raka krwi i wg niej powinnam leżeć już na oddziale, kazała mi się zgłosić jak najszybciej na SOR
Hej, możesz mieć anemię - ja też miałam w ciąży i brałam żelazo.
Dzidziuś urodził się zdrowy, także nie martw się na zapas, poczekaj na dokładniejsze wyniki i objaśnienie ich przez lekarza.
hej, Cyngli - pamiętasz jakie miałaś wyniki WBC kiedy byłaś w ciąży
powiedziała że owszem, wie że jestem w ciąży ale przy takich wynikach podejrzewa u mnie nawet białaczkę lub raka krwi i wg niej powinnam leżeć już na oddziale, kazała mi się zgłosić jak najszybciej na SOR
Na SOR trafiają pacjenci w stanie zagrożenia życia. Skoro ta pani poleciła zgłosić się właśnie tam to nie rozumiem co jeszcze robisz na forum
Cyngli napisał/a:Hej, możesz mieć anemię - ja też miałam w ciąży i brałam żelazo.
Dzidziuś urodził się zdrowy, także nie martw się na zapas, poczekaj na dokładniejsze wyniki i objaśnienie ich przez lekarza.hej, Cyngli - pamiętasz jakie miałaś wyniki WBC kiedy byłaś w ciąży
Niestety, nie pamiętam, bo to było prawie 4 lata temu...
Jeżeli Ci powiedziano, że jest podejrzenie raka krwi (białaczka to właśnie rak krwi), to powinnaś po prostu zgłosić się do szpitala.
i tak to zrobię - przecież teraz tak się martwię, że nie mam spokoju już w ogóle
ale chcę powtórzyć koniecznie badania tylko już w innym laboratorium ale nawet jeśli te drugie wyszły by bliższe do prawidłowych to i tak idę na konsultacje do szpitala tylko mimo wszystko czuje się dobrze, teraz w ciąży bardzo dobrze się odżywiam, nigdy nie paliłam dbam o siebie i skąd to wszystko? już mam taki mętlik w głowie - oczywiście pójdę do tego szpitala tylko nie mogę tego wszystkiego jakoś ogarnąć że nie mam żadnych objawów (typowych i nietypowych) a podejrzenie że coś mi jest - jest
Białaczka objawia się powiększonymi węzłami chłonnymi oraz niektórymi narządami; oraz zmniejszoną odpornością, czyli częstymi infekcjami i anemią.
Nie ma co się stresować, ja bym podjechała do laboratorium po wyniki i z wynikami od razu do szpitala.
Myślę, że dobrze byłoby zamiast słuchac pani laborantki odebrać te wyniki, powtórzyć je z rozmazem, bo sama liczba wbc nie mówi i nie znaczy nic i zobaczyć jaka jest struktura tych krwinek i wtedy iść do lekarza. Milion rzeczy może powodować leukocytozę i naprawdę nie wszystkie są od razu nowotworami. Także dobrze się podenerwować, ale można też poczekać, powtórzyć wyniki i zamiast pani z laboratorium udać się do lekarza. Jest pewnie jakaś przyczyna, dla której pani z laboratorium pracuje w laboratorium a nie w gabinecie lekarskim. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok - zdrowia życzę.
A ja bym nie robiła żadnych badań na własną rękę tylko zgłosiłabym się do lekarza z tymi wynikami , które już mam. Lekarz jest od tego, zeby te wyniki zinterpretować i pokierować dalej
A ja bym nie robiła żadnych badań na własną rękę tylko zgłosiłabym się do lekarza z tymi wynikami , które już mam. Lekarz jest od tego, zeby te wyniki zinterpretować i pokierować dalej
mam na ten temat mieszane uczucia - znam osobę która miała złamaną nogę (dokładnie roztrzaskaną piętę) - a później szereg operacji rehabilitacja i konsultacje - co lekarz to mówił co innego, jeden mu zoperował tę nogę ale późniejsze rehabilitacje i konsultacje okazały się błędne i musiał zmienić specjalistę każdy lekarz wie ze dzwoni ale nie wie w którym kościele...
sugar napisał/a:A ja bym nie robiła żadnych badań na własną rękę tylko zgłosiłabym się do lekarza z tymi wynikami , które już mam. Lekarz jest od tego, zeby te wyniki zinterpretować i pokierować dalej
mam na ten temat mieszane uczucia - znam osobę która miała złamaną nogę (dokładnie roztrzaskaną piętę) - a później szereg operacji rehabilitacja i konsultacje - co lekarz to mówił co innego, jeden mu zoperował tę nogę ale późniejsze rehabilitacje i konsultacje okazały się błędne i musiał zmienić specjalistę każdy lekarz wie ze dzwoni ale nie wie w którym kościele...
Zrób COKOLWIEK, wszystko lepsze, niż siedzenie na forum, gdzie nie ma lekarza.
a poza tym konsultowałam te wyniki ze swoim lekarzem (z racji że ich jeszcze nie odebrałam prosiłam aby zadzwonił do laboratorium i żeby uzyskał jakieś informacje) i owszem też zlecił mi pójście do szpitala, na zrobienie dalszych badań i konsultację z hematologiem - i owszem, nie zamierzam się od tego wykręcać i się zastosuję, tylko nie mogę ogarnąć tego ze nie mam zadnych objawów a muszę iść do szpitala (no ale lepiej wcześniej niż później)... może piszę głupoty ale próbuję się po prostu nie denerwować
poza tym bardzo żałuję, ze nie zrobiłam sobie morfologii zanim jeszcze zaczęłam starać się o dziecko - biję się w piersi ze tego nie zrobiłam
konsultowałam te wyniki ze swoim lekarzem (...) i owszem też zlecił mi pójście do szpitala, na zrobienie dalszych badań i konsultację z hematologiem
To tym bardziej nie rozumiem, czemu jeszcze tam nie pojechałaś.
sugar napisał/a:A ja bym nie robiła żadnych badań na własną rękę tylko zgłosiłabym się do lekarza z tymi wynikami , które już mam. Lekarz jest od tego, zeby te wyniki zinterpretować i pokierować dalej
mam na ten temat mieszane uczucia - znam osobę która miała złamaną nogę (dokładnie roztrzaskaną piętę) - a później szereg operacji rehabilitacja i konsultacje - co lekarz to mówił co innego, jeden mu zoperował tę nogę ale późniejsze rehabilitacje i konsultacje okazały się błędne i musiał zmienić specjalistę każdy lekarz wie ze dzwoni ale nie wie w którym kościele...
Myślę, że z wynikami morfologii poradzi sobie