h
1 2016-09-22 11:46:57 Ostatnio edytowany przez kolejnaczarnarozpacz (2016-09-22 15:38:08)
Nie zmusisz nikogo do miłości, skoro podjął taka decyzję, Ty też postaraj się uporac z bólem. Może jest mu ciężko, może nie, a w każdym razie najwidoczniej nie chce z Tobą rozmawiac i musisz sie z tym pogodzić, jeśli chcesz jeszcze kiedyś życ w dobrostanie.
Bardzo Ci wpolczuje. Wiem jak boli takie porzucenie.
Wychodzi na to, ze Twoj partner zachowal sie jak egoistyczny rozkapryszony bachor ktory bawi sie zabweczka I poswieca jej cala uwage tak dlugo, dopoki sie nie znudzi:(
Nie wiem, jakie motywy nim kierowaly oprocz byc moze - w jego mniemaniu urazona duma.
Dasz rade. Nie byl Ciebie warty I choc w tej chwili nie chcesz tak myslec, ale moze to lepiej ze stalo sie to teraz po 7 m-cach a nie po np. 7 latach. Nie stracilas przy nim wiecej czasu.
Nie kontaktuj sie z nim skoro wyraznie dal Ci do zrozumienia ze sobie tego nie zyczy. Nie plaszcz sie I nie zadaj wyjasnien. Odejdz z klasa. Placz w poduszke a nie do sluchawki w trakcie rozmowy z nim, wyzalaj sie przyjaciolkom ale nie jemu. Miech wie co stracil, niech wie/mysli ze jestes silna.
Moja babcie mawiala: jak pan Bog zamyka jedne drzwi, otwiera drugie.
I powiem Ci, ze cos w tym jest. Jestes jeszcze bardzo mloda. Nie placz przez dup..ka..
h
To jest dla mnie brak szacunku.
Dla innych forumowiczow pewnie tez.