Zastanawiam się czy podczas seksu mężczyźni patrzą na defekty urody u kobiety. I mam na myśli raczej seks bez zobowiązań niż w związku, bo wiadomo w tym wypadku dochodzą uczucia. Mam w porządku figurę, kobiecą, dużo ćwiczę. Jednak mam ciało pokryte rozstępami, mi to nie przeszkadza, nawet je lubię. Ale mam też pełno przebarwień po trądziku na plecach co mnie krępuje. Wstydzę się również mojej pupy. Ma ładny kształt, ale mam na niej krostki z którymi walczę, jednak na razie nie widać efektów. Okolice odbytu jak i rowek mam ciemniejsze. Generalnie mam bladą pupę i nie wygląda to zbyt dobrze. Do tej pory miałam jednego długoletniego partnera, nie wstydziłam się przed nim. Jednak teraz kogoś poznałam z kim bardzo chciałabym pójść do łóżka.Nie chcę związku, ot tak bez zobowiązań, ale po prostu się wstydzę. Lubię wszelkie pozycje od tyłu, sprawiają mi przyjemność. No, ale mam kompleksy, po prostu wiem, że nie wyglądam za dobrze z tej perspektywy. Moja blada pupa jest pokryta czerwonymi syfkami, a rowek jest ciemny. Nie jest to atrakcyjny widok.
Czy mężczyźni zwracają w ogóle uwagę na takie rzeczy?