Witam wszystkich.
Proszę o pomoc bo nie wiem co mam robić. Od 9 lat jestem w związku jeżeli można to tak nazwać. Mamy wspólnie wspaniałego syna.
Mój parter jest typowym maminsynkiem.dla niego najważniejsza jest jego rodzina a ja z młodym na drugim planie. Jego siostra ingieruje we wszystkim a on nie widzi w tym problemu. CO MAMUSIA POWIE TO TO ROBI.
Obydwoje pracujemy .moje obowiązki po pracy to odebrać dziecko ze szkoły, poszprzatac ugotować lekcje itp a on telewizor albo telefon. Probujac jakoś rozwiązać ten problem to on na to jestem zmęczony.
Ostatnie dwa lata to już masakra zero pomocy ,same fochy i jeszcze obraza bo do jego mamusi nie chce jechać. Jak mowie ze nie mam siły to odpowiedź przecież nic nie robiłaś.
Urwał wszystkie kontakty z moimi znajomymi. Moja jedyna rozrywka to wyjście na plac zabaw.
Próbowałam juz się rozstać ale ze względu na młodego jednak zostawiliśmy razem.
Ale szkoda mi młodego bo widzi jak się mijamy ,nie rozmawiamy ze sobą i tylko są awantury.
Co mam robić