co robic - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 7 ]

Temat: co robic

Witam wszystkich.
Proszę o pomoc bo nie wiem co mam robić. Od 9 lat jestem w związku jeżeli można to tak  nazwać. Mamy wspólnie wspaniałego syna.

Mój parter jest typowym maminsynkiem.dla niego najważniejsza jest jego rodzina a ja z młodym na drugim planie. Jego siostra ingieruje we wszystkim a on nie widzi w tym problemu. CO MAMUSIA POWIE TO TO ROBI.

Obydwoje pracujemy .moje obowiązki po pracy  to odebrać dziecko ze szkoły, poszprzatac ugotować lekcje itp a on telewizor albo telefon. Probujac jakoś rozwiązać ten problem to on na to jestem zmęczony.

Ostatnie dwa lata to już masakra zero pomocy ,same fochy i jeszcze obraza bo do jego mamusi nie chce jechać. Jak mowie ze nie mam siły to odpowiedź  przecież nic nie robiłaś.

Urwał wszystkie kontakty z moimi znajomymi. Moja jedyna rozrywka to wyjście na plac zabaw.

Próbowałam juz się rozstać ale ze względu na młodego jednak zostawiliśmy razem.
Ale szkoda mi młodego bo widzi jak się mijamy ,nie rozmawiamy ze sobą i tylko są awantury.

Co mam robić

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: co robic

Pytasz co masz robic?? Badz szczesliwa bo jak nie teraz to kiedy....
Jesli twoja szczescie jest uzaleznione w trwaniu w zwiazku który juz dawno sie skonczył i w którym nie ma milosci to trwaj w nim albo poszukaj swego szczescia z dala od niego... Poza tym swoje najwieksze szczescie masz obok siebie to Twój syn On zawsze z toba bedzie... Nie rańcie sie wzajemnie, czasem trzeba odejsc dla dobra wszystkich...

3

Odp: co robic
k87zygmunt napisał/a:

Próbowałam juz się rozstać ale ze względu na młodego jednak zostawiliśmy razem.
Ale szkoda mi młodego bo widzi jak się mijamy ,nie rozmawiamy ze sobą i tylko są awantury.




To juz nie rozumiem.Nie rozstaliscie sie ze wzgledu na mlodego.A on jest swiadkiem awantur.
To znaczy, ze chcecie, zeby dziecko sie meczylo ?
Gdybyscie go kochali, jesli nie potraficie sie porozumiec, to dla jego dobra powinniscie sie rozstac.

4

Odp: co robic

Lepiej ze by dziecko widziało jak jego rodzice sie awanturują? Bez przesady... na pewno będzie szczęśliwa że gdy nie będzie świadkiem kłótni i sprzeczek dorosłych... najlepszym rozwiązaniem jest rozstanie i nie oszukujmy się. Masz jedno życie i może jeszcze nie jedna okazja sie trafi zeby je poukładać? Nie pytaj sie nas co robić bo Ty powinnaś podjąć decyzję, nie szukaj też wyjaśnienia ze by dla "dobra" dziecka tkwić w takim układzie, bo gwarantuje ze dziecko moze byc szczęśliwe mieszkając z jednym rodzicem a z drugim się widując

5

Odp: co robic

Wyjedz na pare dnie. Znajdz pretekst I wyjedz.
Szkolenie z pracy, wizta u chorej kolezanki, spa no nie wiem co mozesz wymyslec. Tylko nie oszukuj - znajdz pretekst.

Niech jasnie pan zostanie sam z dzieckiem na 2-3 dni I sie przekona ile to wymaga pracy. Bdzie musial ruszyc 4 litery zsofy bo mlodemu trzeba dac jesc. I jeszcze ubrac I wykapac.

Zateskni za Toba to moze docni Twje starania. Czasem terapia wstrzasowa potrzebna.
Ty bedzisz miec czas na przemyslenia. Wrocisz z nowa energia, wypoczeta, usmiechnieta.

Moja przyjaciolka tak zrobila - po powrocie pan maz prawie ja na rekach nosil.

6

Odp: co robic

Fajnie jest doradzać znając sytuację tylko z jednej strony. Szkoda tylko że nie powiedziała wam ze dwukrotnie zdradzaładnie mnie z innymi  facetami. Ja to wybaczylem bo kocham Ją nad życie. Spotykała się z nimi po kilka miesięcy. A z mamusią jak twierdzi prawie urwałem kontakt bo właśnie jej się nie podobało. Ale jak miała potrzebę to mamusia była ok. Bo ze strony swojej rodziny nie może liczyć na żadną pomoc. Nie dodała również ze pracuję w budowlance i pracuję po10 12 godz dziennie. I czy dodała że zamiast jakiej kolwiek próby rozmowy ze mną zamyka się w sobie nic nie chce powiedzieć i zamieszcza profil na portalu randkowm. Nie piję nie awanturuję się nie mam wybuchów nerwów jak Ona i wszystkie decyzje życiowe podejmowane były tak jak ona tego chciała. Ale pamięta tylko to co było źle. Na święta jeździliśmy gdzie chciała ze zazwyczaj była to moja rodzina tyko dla tego że że swoją prawie nie utrzymywała kontaktu. Ale mimo wszystko bardzo ją kocham i jest dla mnie całym światem. Bez niej przestanę istnieć i zrobił bym dla niej wszystko. Tylko szkoda że zamiast spróbować porozmawiać znajduje sobie kolejnego kochanka. A ja jak Ją stracę to przestanę istnieć. I boli mnie najbardziej to że będzie cierpiał przez to nasz synekspert.

7

Odp: co robic

Zapomniałem dodać że jeśliczne chodzi o tzw. Awantury to wygląda to tak że wybuchową stroną jest właśnie ona bo ja mam raczej naturę cichą i spokojną i jestem rzczej zamknięty w sobie. I mam nadzieje że jesteście w stanie wyobrazić sobie co dzieje się w sercu jak jest się zdradzonym i to dwukrotnie tego nie da się tak poprostu zapomnieć bo cholernie to boli a mimo  wszystko bardzo kocham

Posty [ 7 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024