Pamietacie swoja pierwsza milosc??
Podobno wpływa ona na całe nasze zycie bo najbardziej zapada w pamiec...
Moja pierwsza milosc zakonczyła sie 8lat temu i teraz kiedy znów ja przypadkowo spotkałam to zrozumiałam ze przez te 8 lat kochałam tak naprawde tylko jego. Byłam w kilku zwiazkach kochałam ale teraz wiem ze kazdego z nich porównywałam do Niego i moze dlatego jestem sama...
I choc nie wiem jak potocza sie nasze losy i życie sie ułozy to wiem że zawsze bede go kochac gdzies tam w głebi seerducha...
A jak było z wasza pierwsza miloscia? ? Myslicie ze pierwsza milosc wpływa na całe życie?
(...)
I choc nie wiem jak potocza sie nasze losy i życie sie ułozy to wiem że zawsze bede go kochac gdzies tam w głebi seerducha...
A jak było z wasza pierwsza miloscia? ? Myslicie ze pierwsza milosc wpływa na całe życie?
Eeeh... Jakiś tam sentyment pewnie pozostaje ale nie dramatyzowałbym.
Kolejny wątek i pełna emfaza
Pamietacie swoja pierwsza milosc??
Podobno wpływa ona na całe nasze zycie bo najbardziej zapada w pamiec...
Moja pierwsza milosc zakonczyła sie 8lat temu i teraz kiedy znów ja przypadkowo spotkałam to zrozumiałam ze przez te 8 lat kochałam tak naprawde tylko jego. Byłam w kilku zwiazkach kochałam ale teraz wiem ze kazdego z nich porównywałam do Niego i moze dlatego jestem sama...
I choc nie wiem jak potocza sie nasze losy i życie sie ułozy to wiem że zawsze bede go kochac gdzies tam w głebi seerducha...
A jak było z wasza pierwsza miloscia? ?Myslicie ze pierwsza milosc wpływa na całe życie?
Moją pierwszą miłość przeżyłam w wieku lat 16-17. Gdzieś tak po roku mnie zdradził, miał pecha zrobił jej dziecko. Rodzice obojga wymusili na nich ślub. Moja "big love" zdradzał żonę regularnie, potem zaczął pić, dorobił się choroby serca. Spotkałam go kiedyś w autobusie. Był totalnie zalany i zaniedbany. Pomyslałam wtedy, że to mógł być MÓJ mąż...Zmarł parę lat temu w wieku lat 40.
Nie jestem sentymentalna.
Jak śpiewała I. Sandor Każda miłość, jest pierwsza.
6 2016-09-11 10:45:05 Ostatnio edytowany przez Tomek4811 (2016-09-11 10:51:36)
Nie jestem sentymentalna.
Jak śpiewała I. Sandor Każda miłość, jest pierwsza.
Powinna spiewac ze kazda milosc jest inna. Kochalem kilka razy i za kazdym razem inaczej. Moja pierwsza milosc nie byla najpiekniejsza tylko jakas taka niezdarna (mowie o uczuciu a nie o kobiecie ). Mam do niej sentyment ale dzisiaj ogladajac zdjecia na fejsie mojej pierwszej dziewczyny drapie sie mocno w glowke i zastanawiam sie jak ja sie moglem w niej zakochac?
Nie jestem sentymentalna.
Jak śpiewała I. Sandor Każda miłość, jest pierwsza.
Exactly. Ja też.
Z moja PIERWSZĄ miłością zrobiłam niedawno biznes. Nie zadrżał mi nawet koniuszek serca - stary znajomy - ot co.
Nie mam sentymentu do kompletnie żadnej byłej miłości.
każda miłość jest inna
ja nie jestem kochliwa, jak kocham to jest wielkie bum i trzęsienie ziemi a potem jest głębokie i stabilne uczucie
reszta to "miłostki" i zauroczenia
w moim życiu było 3 takich facetów, którzy pewnie zawsze będą gdzieś w mojej głowie ale nie przez uczucie ani nawet sentyment bo nie wywołują we mnie żadnych emocji ale doświadczenia i kawał ciekawego życiorysu
jednym słowem, były to związki, z których bardzo wiele wyniosłam i bardzo to szanuję
czasami mam z nimi kontakt, jeden z nich to mój ex mąż zatem nie mam innej możliwości, drugi i trzeci są moimi kumplami- nie widujemy się często ale wiem, że mogę na nich liczyć a oni na mnie, oczywiście nikt tego nie wykorzystuje
czy o którymkolwiek, pomyślałabym w kategoriach potencjalnego partnera? absolutnie nie! są dla mnie bardziej jak bracia;)
Nie jestem sentymentalna i szczerze mówiąc, nie znoszę ludzi sentymentalnych, bo tylko zatruwają relacje wspominkami, zamulają po prostu, lub spychają teraźniejszość (a w niej m.in. mnie) na rzecz mitologizowanej ("raj utracony") przeszłości. Z czymś takim się nie wygra. Z kimś o takim mindsecie nie stworzy się zdrowej, radosnej relacji.
Z sentymentem wspominam swoją pierwszą miłość.
Nigdy nie zapomnę tego faceta, zwłaszcza, że to z nim przeżyłam swój pierwszy raz.
Pozostaje sentyment.