Witam
Czy to normalne jak matka nie okazywała uczuć i nie interesowała sie życiem swojego dziecka?
Potrafila tylko porownywac do innych dzieci co sie lepiej uczą a reszta zero kontaktu.
Dodam ze jest bardzo religijna i ma chyba z 50 ksiazek o tej tematyce jezdzi na zjazdy religijne do kosciola co niedziele itd.
Staram sie do niej nie odzywac bo i tak nie chce nic wiedziec na moj temat.
No chyba ze jak slucham muzyki nie zwiazanej z kosciolem to jest zla i jak nie chodze do kosciola to tez. Dodam tez ze lubi podsluchiwac pod drzwiami a potem to rozpowiada ale naszczescie tylko w rodzinie.
Co myslicie?
Oczywiście to nie jest normalne, Twoja mama żyje w jakimś swoim świecie. Czy zawsze tak było jak opisujesz? A jak tato, czy interesuje się Tobą?
tata w sumie średnio sie interesuje ma swoje sprawy. A mama zawsze taka byla.
Średnio to chyba i tak więcej niż mama. Spróbuj rozmawiać z tatą, może uda Ci się z nim nawiązać dobrą relację. Czy tato ma podobne podejście do religii co mama, czy jest bardziej rozsądny? Może mama tak została wychowana?
Nie jest normalne, ale dopóki nie zechce się zmienić, to nic na to nie poradzisz.
Tez tak mieliscie? co mam zrobic najlepiej bym uciekla i ngdy nie wrocila. jestem wyrzutkiem. nie mam zycia nie mam nic
muzyki nie wolno mi sluchac nie wolno mi nic tylko sie uczyc bo tamta sie uczy tamten tez sie uczy. A jak ja sie ucze to nikt tego nie zauwaza. jak bylam szykanowana w szkole to niktn mi nie pomogl bylam sama ze soba codziennie bol ze znowu cos mi zrobia ale kogo to obchodzilo. Życie jest do dupy. Jak to zmienic, tak wiem ze tylko mozna sie powiesic ale niestety na to sie nie odwaze. Nic nie mozna zrobic. Do dzis pamietam jak panicznie sie balam isc do szkoly nawet nauczyciele mnie szykanowali bo wiedzieli ze nic nie zrobie.
Ile masz lat ?
Napiszę coś, co Ci się nie spodoba ale jeśli chcesz się kiedyś wyrwać z rodzinnego domu, powinnaś się uczyć.
Nie dla mamy, taty, tylko dla samej siebie.
Mając wykształcenie, masz większą szanse na pracę i usamodzielnienie się.
Współczuję Ci kiepskich relacji z rodzicami, ale nie możesz się poddawać. Uwierz, przed Tobą całe życie i jeśli zechcesz, kiedyś ułożysz je sobie po swojemu.
Dlaczego byłaś szykanowana? Czy z powodu swojego zachowania? Czy źle się uczysz? Może mama chce Cię zmotywować do nauki i dlatego stawia Ci innych za przykład? Spróbuj przyłożyć się do nauki, zrób to dla samej siebie, dla własnej przyszłości, ale być może przy okazji poprawią się Twoje relacje z rodzicami, nauczycielami, znajomymi.
Tez tak mieliscie? co mam zrobic najlepiej bym uciekla i ngdy nie wrocila. jestem wyrzutkiem. nie mam zycia nie mam nic
muzyki nie wolno mi sluchac nie wolno mi nic tylko sie uczyc bo tamta sie uczy tamten tez sie uczy. A jak ja sie ucze to nikt tego nie zauwaza. jak bylam szykanowana w szkole to niktn mi nie pomogl bylam sama ze soba codziennie bol ze znowu cos mi zrobia ale kogo to obchodzilo. Życie jest do dupy. Jak to zmienic, tak wiem ze tylko mozna sie powiesic ale niestety na to sie nie odwaze. Nic nie mozna zrobic. Do dzis pamietam jak panicznie sie balam isc do szkoly nawet nauczyciele mnie szykanowali bo wiedzieli ze nic nie zrobie.
Hallo,ludziska,nie widzicie tego?
Czuję,że to nastolatka,której rodzice kazali się uczyć zamiast się opierdzielać i okazało się,że nic jej w domu nie wolno,że jest szykanowana i że nikt jej nie kocha.
Coś źle zinterpretowaliście mojego posta. Mianowicie ucze się bardzo dobrze ale to nikogo nie obchodzi, no chyba ze jak dostane 3 to wtedy juz tak i jestem porównywana do innych.
Coś źle zinterpretowaliście mojego posta. Mianowicie ucze się bardzo dobrze ale to nikogo nie obchodzi, no chyba ze jak dostane 3 to wtedy juz tak i jestem porównywana do innych.
Jak byłam w Twoim wieku to też uważałam,że cały świat jest przeciwko mnie.
Normalna kolej rzeczy
Niejasno się wyraziłaś. Szkoda, że nikt Cię nie pochwali za to, że bardzo dobrze się uczysz, ale robisz to przede wszystkim dla siebie. W takim razie powiedz dlaczego byłaś szykanowana.
Dlatego bo byłam strasznie nieśmiała i nie umiałam sie otworzyc. Dlatego to wszyscy wykorzystywali, przezywali itd.
A jak jest teraz? Czy pokonałaś w jakimś stopniu swoją nieśmiałość? Czy już tak nie boisz się iść do szkoły? Czy masz znajomych z którymi możesz swobodnie rozmawiać, śmiać się, żartować?
Tak mam kilku ale nie w szkole ale dalej sie boje.
Ale już nie jesteś szykanowana w szkole? Spróbuj z kimś porozmawiać, choćby zapytać się o coś, może z czasem się zaprzyjaźnić. Na pewno w klasie znajdzie się ktoś sympatyczny.
Niejasno się wyraziłaś. Szkoda, że nikt Cię nie pochwali za to, że bardzo dobrze się uczysz, ale robisz to przede wszystkim dla siebie. W takim razie powiedz dlaczego byłaś szykanowana.
Wybacz, ale w wieku nastu lat nie ma się poczucia, że uczy się dla siebie. Będąc w liceum nie znałem ani jednego rówieśnika, któryby tak podchodził do życia. Wtedy nie myśli się o przyszłości.