Jesteśmy ze sobą 10 miesięcy, przeżyliśmy chwilowy kryzys krótkie rozstanie,w tym właśnie czasie mój kochany zdradził mnie z byłą. Byłą która była złośliwa, do której nic nie czuje, tak zapewniał że przy mnie dopiero wie co to miłość. Ona odeszła od niego jakieś półtora roku temu. Mamy te same pasje wspólnych znajomych, wspólne imprezy, ona za to wolała
takie życie typowo rodzinne. Mieszkamy ze sobą 9 miesięcy, wiem że mnie kocha, tylko nie wiem dlaczego akurat z nią skoro do niej przecież nic nie czuje, to że spali tego nie oznacza prawda?
To, że przespał się z byłą nie oznacza, ze ją kocha. Oznacza to jednak, że jest dupkiem. Ale Ciebie chyba bardziej interesuje to czy ją kocha a nie sam fakt, że Cię zdradził.
Jak mu "dała" to wziął. Co miał, łokciami i kolanami się zapierać? Taaaka miłość.
Swoją drogą... Jesteście razem 10 miesięcy i od 9 mieszkacie razem? Tempo jak w macdonaldzie przy robieniu bułek.
I te teksty "że przy mnie dopiero wie co to miłość"... serio dziewczyny?
Mnie to...
pardon em moi.
Gosc Cie zdradzil, a Ty sie zastanawiasz, czy to znaczy, ze on cos do tamtej czuje?
Poradzilabym sie raczej skoncentrowac na tym, ze Cie ZDRADZIL.
Nie rusza Cie to?
A ja się zastanawiam czy zdradził Cię jak byliście razem, czy w czasie tej przerwy?
Powiem Ci tak: byłam w podobnej sytuacji, z tym, że to ze mną mój były zdradził swoją obecną? Dlaczego to zrobiliśmy? Bo mogliśmy, bo chcieliśmy, bo zawsze czuliśmy do siebie sentyment, bo brakowało nam tego co potrafiliśmy sobie dać. bo po raz enty-zastanawialiśmy się czy się ze sobą zejść.
Kiedy zaproponował mi ponowny skok w bok, zerwałam kontakt. Zdrada się wydała, ona mu wybaczyła i teraz wyglądają na prawie szczęśliwych Dlaczego zostali razem, myślę, że z kliku powodów, po pierwsze ona jest naprawdę ładna i wdać, że go kocha, po drugie ma majętnych rodziców i stać ją na sponsorowanie startów w różnych zawodach, wycieczek do Skandynawii czy wakacji w Tajlandii - czyli wszystkich tych rzeczy jakich nie opłacił by z swojej pensji. Myślę, też, że jemu na niej też zależy. Tyle, że może trochę mniej, trochę inaczej.
Jak mu "dała" to wziął. Co miał, łokciami i kolanami się zapierać? Taaaka miłość.
Jesteś wyznawcą Allacha? oni też uważają, że kobiety to "dają", każdemu kto tylko ma ochotę.
Co to znaczy, że ona dała, a on wziął. Nawet jeśli ma się kontakt z ex, bo np. wspólni znajomi, to przecież nie odbywa się to tak jak podanie ręki, trochę trzeba chcieć, by wygenerować czas i miejsce, i klimat (a i dyskrecję! jeśli jest się już w nowym związku).
Lusil.lusil - nie wydaje mi się, by jego ex tak po prostu "dawała", by była taka zła i twój facet nie czuje do niej nic, ot przechodził i załatwił swoje potrzeby na niej. Nie bądź naiwna.
zdrada to właśnie nie była taka do końca,bo było to wtedy gdy byliśmy pokłóceni. Wiem w sumie że jej nie kocha, jestem też pewna jego uczucia do mnie, ale zastanawia mnie czemu akurat z nią ? Bo była najłatwiejszą opcją ? Skoro mu się nie podoba, jest jaka jest a poszedł do niej. Nie była to planowana sytuacja wyszło podczas spotkania. Ja również jak nowa kobieta ex Neko713 jestem ładna, bywałam co prawda zazdrosna o jego ex, ale ona nic ciekawego. Przy mnie może sobie na luzie palić trawkę, przy niej musiał się ukrywać... Więc nie mogę pojąć co sprawiło że akurat na nią trafiło.
Dlaczego akurat z nią? No to właśnie Ci powiedziałam dlaczego tak mogło być...
Bo mogli, bo chcieli, bo może czują do siebie sentyment, bo byli po alko.... równie dobrze, to mogła być jakaś inna koleżanka, czy inna była dziewczyna.
Odnoszę wrażenie, że bardziej niż pomyśleć, dlaczego tak się stało, roztrząsasz, dlaczego z nią.
Facet poszedł spać z inną tylko dlatego, że byliście pokłóceni, a Ty zastanawiasz się dlaczego wybrał akurat byłą? Przepraszam Cię, ale jakie to ma znaczenie? Masz zamiar się porównywać albo gonić nieistniejący ideał, żeby tylko nie zdradził Cię przy następnej kłótni? Jak dla mnie to choćby wybrał Beyonce nic nie tłumaczy jego zachowania... Czy gdybyś naprawdę nauczyła go miłości to tak szybko by poleciał dymać inną? Przykro mi to mówić, ale ja na Twoim miejscu bym kopnęła w cztery litery i poszła w życiu dalej.
Harvey napisał/a:Jak mu "dała" to wziął. Co miał, łokciami i kolanami się zapierać? Taaaka miłość.
Jesteś wyznawcą Allacha? oni też uważają, że kobiety to "dają", każdemu kto tylko ma ochotę.
Co to znaczy, że ona dała, a on wziął. Nawet jeśli ma się kontakt z ex, bo np. wspólni znajomi, to przecież nie odbywa się to tak jak podanie ręki, trochę trzeba chcieć, by wygenerować czas i miejsce, i klimat (a i dyskrecję! jeśli jest się już w nowym związku).
To był sarkazm.
Jak mu "dała" to wziął. Co miał, łokciami i kolanami się zapierać? Taaaka miłość.
Swoją drogą... Jesteście razem 10 miesięcy i od 9 mieszkacie razem? Tempo jak w macdonaldzie przy robieniu bułek.
I te teksty "że przy mnie dopiero wie co to miłość"... serio dziewczyny?
Mnie to...
pardon em moi.
Pardonnez-moi :-P
przykro że doszło do zdrady , wiem jedno jak zrobił to raz to będzie robił to częściej a czy ma to znaczenie z kim? jeśli jesteś silna to go zostaw ,