Cześć,
Od pewnego czasu z moim facetem rozmawiamy o dziecku. Jesteśmy razem 6 lat, ja właśnie skończyłam 32 lata i w sumie też zaczynam myśleć o tym, żeby nie zostawiać na "ostatnią chwilę". Niestety, głównym problemem jest dla mnie brak umowy o pracę. Pracuję w takiej branży, gdzie na ogół dostaje się umowę o dzieło i raczej marne szanse, że to się zmieni. Sprawę prawdopodobnie komplikuje też fakt, że nie jesteśmy małżeństwem.
Zastanawiam się, co możemy zrobić, żebym po urodzeniu dziecka dostała jakiś dochód. Kompletnie nie jestem zorientowana w temacie, choć wiem, że zostało jakieś becikowe wprowadzone. Co w ciąży - jeśli np. czułabym się źle i nie mogła normalnie pracować?
Czy któraś w Was jest/była w podobnej sytuacji? Będą bardzo wdzięczna za pomoc.