Czy zasady religijne wpływają na zadowolenie seksualne? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » Czy zasady religijne wpływają na zadowolenie seksualne?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 18 ]

1

Temat: Czy zasady religijne wpływają na zadowolenie seksualne?

Dzisiaj proponuję trochę inny temat niż zazwyczaj. Porozmawiajmy o religii w kontekście zadowolenia seksualnego.
Wiara w kwestii seksu narzuca swoim owieczkom sporo. Monogamię, potępia masturbację, zdrady, fantazje seksualne nazywa „nieczystymi myślami”, zaleca stosowny, nieprowokacyjny ubiór, itd..., itp...
Niewłaściwie pojęta i źle zrozumiana nauka (przykładowo KK) może prowadzić do różnego rodzaju blokad. Wierni wychowani od najmłodszych lat w doktrynie mogą w dorosłym życiu nie osiągać zadowolenia seksualnego. Kiedy długo mówi się komuś, że coś jest złe, to w końcu w to uwierzy.

Jak myślicie, czy potępianie seksu dla przyjemności przez religię może wpływać na brak satysfakcji?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czy zasady religijne wpływają na zadowolenie seksualne?
ewelinaL napisał/a:

Jak myślicie, czy potępianie seksu dla przyjemności przez religię może wpływać na brak satysfakcji?

Może i niestety tak się dzieje. Lubię podpierać się przykładami, dlatego będzie przykład smile: moja kuzynka, dodam, bo to jest istotne, że bardzo głęboko wierząca, miała tak wielką blokadę, że nie tylko nie osiągała braku satysfakcji z seksu, ale w ogóle nie mogła odbyć stosunku. Dopiero po konsultacji z seksuologiem (na szczęście takich oporów nie miała) i późniejszej terapii udało jej się pokonać tę barierę. Nie wiem co prawda czy nauczyła się czerpać przyjemność z seksu z osobą, którą przecież kochała, ale przynajmniej mogła zacząć współżyć. Zresztą po jakimś czasie zaszła w ciążę.

Jeśli ktoś od dzieciństwa karmiony jest naukami, z których wynika, że wiele zupełnie naturalnych zachowań zasługuje na potępienie, to trudno dziwić się pojawiającemu poczuciu winy oraz temu, że pojawia sie dysonans i psychika (to ona steruje naszymi reakcjami) się buntuje.

3 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-09-04 01:44:59)

Odp: Czy zasady religijne wpływają na zadowolenie seksualne?

może, jeśli owieczki są bardzo podatne na wpływy i bezrefleksyjnie łykają jak pelikany wszystko, co im z ambony obwieszczą. Ale to już kwestia bardziej psychiki niż siła doktryny. Religia religią, ale zdrowy rozsądek też ważny.

4

Odp: Czy zasady religijne wpływają na zadowolenie seksualne?

Niezupełnie się mogę z Tobą adiaphora zgodzić. Wiara nie jest po to, żeby naginać sobie doktrynę do własnych potrzeb. Albo się coś wyznaje, albo nie. Według mnie błąd tkwi w przekazywaniu nauki przez niektórych duszpasterzy. Skupiają się na potępianiu seksu pozamałżeńskiego, masturbacji itd..., a nie przybliżają pozytywnych stron związanych z małżeństwem.

5 Ostatnio edytowany przez Iceni (2016-09-04 14:33:30)

Odp: Czy zasady religijne wpływają na zadowolenie seksualne?

Ale znowu nie mieszajcie wiary z religią. 

Poza tym nawet katolickie spojrzenie na seksualność czlowieka przez stulecia zmieniało się diametralnie. To nie WIARA wyznacza prawa tylko ludzie. Religia jest narzędziem -  i jest ZMIENNA.

6

Odp: Czy zasady religijne wpływają na zadowolenie seksualne?
Iceni napisał/a:

Ale znowu nie mieszajcie wiary z religią.

Trudno nie mieszać wiary z religią i przynależnością do danego kościoła, zwłaszcza, kiedy się mówi o "skutkach ubocznych" jakiejś nauki. W przypadku zaburzeń na tle seksualnym, to przyczyn można szukać już w dzieciństwie. W czasie, gdy niewinnym dzieciom nabija się głowę, że seks i wszystko z nim związane jest złe i prowadzi do potępienia. Presja na niedojrzały umysł może być katastrofalna w skutkach.

Nie wiem, czy sprawy się wiążą, ale niepokojąco wysoki odsetek kobiet nie osiąga zadowolenia ze współżycia. Czy ma na to wpływ dane wyznanie? To mam nadzieję uda nam się w jakimś stopniu rozkimkać w tym wątku.

7

Odp: Czy zasady religijne wpływają na zadowolenie seksualne?
ewelinaL napisał/a:

Niezupełnie się mogę z Tobą adiaphora zgodzić. Wiara nie jest po to, żeby naginać sobie doktrynę do własnych potrzeb. Albo się coś wyznaje, albo nie. Według mnie błąd tkwi w przekazywaniu nauki przez niektórych duszpasterzy. Skupiają się na potępianiu seksu pozamałżeńskiego, masturbacji itd..., a nie przybliżają pozytywnych stron związanych z małżeństwem.

nie chodzi o naginanie a o zdrowy rozsądek. Ludziom po prostu trudno uwierzyć w to, że Boga interesuje to, co robią w sypialni. Czy masturbacją można obrazić Boga? Kościół w pewien sposób sam tego Boga osmiesza, czyniąc z niego osobę małostkową, próżną i złośliwą a potem dziwi się, że mu wiernych ubywa...

8

Odp: Czy zasady religijne wpływają na zadowolenie seksualne?
adiaphora napisał/a:
ewelinaL napisał/a:

Niezupełnie się mogę z Tobą adiaphora zgodzić. Wiara nie jest po to, żeby naginać sobie doktrynę do własnych potrzeb. Albo się coś wyznaje, albo nie. Według mnie błąd tkwi w przekazywaniu nauki przez niektórych duszpasterzy. Skupiają się na potępianiu seksu pozamałżeńskiego, masturbacji itd..., a nie przybliżają pozytywnych stron związanych z małżeństwem.

nie chodzi o naginanie a o zdrowy rozsądek. Ludziom po prostu trudno uwierzyć w to, że Boga interesuje to, co robią w sypialni. Czy masturbacją można obrazić Boga? Kościół w pewien sposób sam tego Boga osmiesza, czyniąc z niego osobę małostkową, próżną i złośliwą a potem dziwi się, że mu wiernych ubywa...

O właśnie. Dawno podjęłam decyzje zeby Boga do seksu nie mieszać bo zle sie to dla mnie skończy. Jeśli kogoś bardziej interesuje stan mojej błony tudzież jej brak i okoliczności w jakich ja straciłam niż problemy wojny, głodu i chorób na świecie to ja takiego bytu czcić i hołubić nie zamierzam bo nie ma w tym nic świetego czy boskiego.

9

Odp: Czy zasady religijne wpływają na zadowolenie seksualne?
Jaguar napisał/a:
adiaphora napisał/a:
ewelinaL napisał/a:

Niezupełnie się mogę z Tobą adiaphora zgodzić. Wiara nie jest po to, żeby naginać sobie doktrynę do własnych potrzeb. Albo się coś wyznaje, albo nie. Według mnie błąd tkwi w przekazywaniu nauki przez niektórych duszpasterzy. Skupiają się na potępianiu seksu pozamałżeńskiego, masturbacji itd..., a nie przybliżają pozytywnych stron związanych z małżeństwem.

nie chodzi o naginanie a o zdrowy rozsądek. Ludziom po prostu trudno uwierzyć w to, że Boga interesuje to, co robią w sypialni. Czy masturbacją można obrazić Boga? Kościół w pewien sposób sam tego Boga osmiesza, czyniąc z niego osobę małostkową, próżną i złośliwą a potem dziwi się, że mu wiernych ubywa...

O właśnie. Dawno podjęłam decyzje zeby Boga do seksu nie mieszać bo zle sie to dla mnie skończy. Jeśli kogoś bardziej interesuje stan mojej błony tudzież jej brak i okoliczności w jakich ja straciłam niż problemy wojny, głodu i chorób na świecie to ja takiego bytu czcić i hołubić nie zamierzam bo nie ma w tym nic świetego czy boskiego.

Nie musisz go mieszać do seksu i żyć jak żyjesz, jakby jutra nie było. Żebyś tylko nie żałowała tego kiedyś. Ja też grzesze, ale zdaje sobie z tego sprawę że zapłacę za każdą czynność która jest przeciw Bożemu przykazaniu. A twoja błona naprawde Boga nie obchodzi, raczej twojego przyszłego męża może interesować.

10 Ostatnio edytowany przez Ruta (2016-10-05 22:06:56)

Odp: Czy zasady religijne wpływają na zadowolenie seksualne?

Nie lubię jak ludzie wiążą wiarę z moralnością.
Od moralności dziś mamy prawo.

Kościołom zostawmy zbawianie dusz.

Nie wiążę ściśle seksu ze swoją wiarą (nie jestem katoliczką), jest on po prostu obecny w moim życiu jako jedna z wielu potrzeb.
Chociaż uważam, że sam akt ma coś wspólnego z kwestią rozwoju duchowego. Uważam, że akt jest symboliką harmonii, zjednoczenia dwóch pierwiastków (jeśli mowa o relacji heteroseksualnej) męskiego i żeńskiego. No i jest symbolem odrodzenia, co jest dla mnie ważne na płaszczyźnie zarówno duchowej jak i fizycznej.

11

Odp: Czy zasady religijne wpływają na zadowolenie seksualne?

A co ma wiara i zasady do spelnienia sexualnego?

Nic....z calym szacunkiem....

12

Odp: Czy zasady religijne wpływają na zadowolenie seksualne?

Czytając ten wątek forumowicze ogólnie stwierdzają. Ja taka mądra, a ci katolicy ciemni. A wychodzi z resztą jak zwykle przeogromna niewiedza, o tym o czym się wypowiada. Podstawowe pytanie czy ktoś sobie zadał trud i sprawdził, na czym opiera się nauka Kościoła odnośnie seksualności? Nikt nie wymienił ani jednego fragmentu z nauczania. Wali się stereotypy, przekłamania, czy mówi farmazony zgodnie z powiedzeniem gdzieś tam dzwonią, ale nie do końca wiadomo, w którym kościele. Z resztą tutaj wypowiadający się wiedzą, że Kościół to samo zło, a katolicy wiedzą, że samo dobro.
Do faktów. Nauka Kościoła w tej mierze jest dość stara, bo z 1975 r. nazywa się deklaracja o niektórych zagadnieniach etyki seksualnej Persona humana. W gogle można łatwo odszukać i poczytać, odnośnie nieomalże każdego zagadnienia dotyczącego seksualności człowieka. Co zwłaszcza krytykanci i katolicy powinni zrobić.
Przykład. Autorka wątku mówi Kościół "potępia masturbację", a co mówi nauczanie?

Dzisiejsza psychologia dostarcza zagadnieniu masturbacji wielu ważnych i pożytecznych wskazówek, w oparciu o które należy wydawać bardziej właściwy sąd o odpowiedzialności moralnej i ukierunkować działalność duszpasterską. Psychologia może też pomóc w zrozumieniu, w jakiej mierze niedojrzałość wieku młodzieńczego - niekiedy przeciągająca się poza ten wiek - lub brak równowagi psychicznej, lub też nabyte przyzwyczajenie mogą zaważyć na sposobie działania człowieka, zmniejszając dobrowolność czynów i sprawiając, że subiektywnie nie zawsze zaciąga się ciężką winę. W ogólności nie powinno się jednak domniemywać braku poważnej odpowiedzialności; jeśli ma to miejsce, to kwestionuje się możliwość człowieka działania w sposób moralny.

W posłudze duszpasterskiej, celem wydania w poszczególnych przypadkach słusznego osądu, powinno ocenić się cały normalny sposób działania konkretnej osoby, nie tylko co do praktykowania miłości i sprawiedliwości, lecz także co do wysiłku, z jakim zachowuje ona przykazanie czystości. Przede wszystkim należy więc przekonać się, czy zostały zastosowane niezbędne środki, zarówno naturalne, jak i nadprzyrodzone, jakie na podstawie wielowiekowego doświadczenia asceza chrześcijańska zaleca dla opanowania pożądliwości i osiągnięcia postępu w cnocie.

13

Odp: Czy zasady religijne wpływają na zadowolenie seksualne?
Prinzessin_de napisał/a:

A co ma wiara i zasady do spelnienia sexualnego?

Nic....z calym szacunkiem....

Oczywiście, że mogą mieć,
jak nie wprost, to okrężną drogą,
dam taki ekstremalny przykład, by odwieść tutaj niektórych od przesadnej generalizacji:

Katolik się nie rozwodzi, nigdy, nawet nie ma takiego słowa w jego słowniku, bo w końcu przysięgał, a związek jest przypieczętowany przed boską istotą.
Lecz co, gdy jedna strona [ niech będzie męska] się w ciągu małżeństwa po prostu zdemoralizuje? Już nie kocha, nie lubi, nie szanuje, może nawet schodzi na drogę przestępstwa, stosuje przemoc, a ciągnie do łoża, bo żona ma być zawsze do dyspozycji? Trudno wtedy o satysfakcję i spełnienie, nieprawdaż?
Jeżeli nie wypali sprytny numer, czyli  popularne "unieważnienie małżeństwa" , to zasady nakazują męczyć się z takim osobnikiem do końca życia ! Na dobre i na złe, w zdrowiu i w chorobie...
A może typek, z którego po paru latach zrobił się pospolity gangster, chlejus i jednocześnie fan dopalaczy pójdzie na terapię małżeńską? Może wink
No chyba, że kobieta ma swoisty popęd do "bad boy'ów", ale takie ewenementy pomijamy.
Tak, jest jeszcze instytucja separacji w prawie kanonicznym, ale tutaj  nie ma mowy o jakimkolwiek życiu intymnym z kimś innym, niż tym, z kim było przed ołtarzem kiedyś przyklepane, więc radości z seksualności już taka ortodoksyjna kobieta nie dozna, aż do ewentualnej śmierci współmałżonka, teraz żyjącego gdzieś tam daleko, mającego swoją ślubną w "głębokim poważaniu".

Albo mniej hardocorowa sytuacja, jakże często występująca:
jedna strona małżeństwa, nawet po latach wspólnego życia, wikła się w romans z kimś młodszym i bardziej atrakcyjnym, kompletnie tracąc zainteresowanie tym komu przysięgała m.in. wierność.
Druga strona, jeżeli trzyma się ściśle wytycznych kościoła, tym samym zrewanżować się nie może. Ma w samotności cierpieć, znosić poniżenie, odstawienie na boczny tor, gdy jeszcze niedawno wspaniała żona, czy równie wspaniały mąż wyprowadza się do mieszkania nowej oblubienicy.
Naturalnie strona porzucona ma teraz trwać w całkowitej abstynencji seksualnej, w oczywisty sposób wykluczającej spełnienie w tej materii. Aż do wcześniej wspomnianej śmierci drugiej połówki, bo nic innego nie stanowi resetu.

14 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2017-05-14 17:16:04)

Odp: Czy zasady religijne wpływają na zadowolenie seksualne?
balin napisał/a:

Przykład. Autorka wątku mówi Kościół "potępia masturbację", a co mówi nauczanie?

Pytanie do ciebie: cytowanie jakiegoś fragmentu, wybranego tendencyjnie, nazwiesz kłamstwem czy manipulacją? Co mamy jeszcze w tymże dokumencie, też zacytuję fragment - ten który jasno ukazuje twoją manipulację (a każdy może sobie w google poszukać całość).

Często poddaje się dziś w wątpliwość lub bezpośrednio kwestionuje tradycyjną naukę Kościoła katolickiego, według której masturbacja stanowi poważne nieuporządkowanie moralne. Mówi się, że psychologia i socjologia wskazują, że zwłaszcza u młodzieży masturbacja jest powszechnym elementem dojrzewania seksualnego, a więc nie ma w niej rzeczywistej i ciężkiej winy (...) Taki jednak pogląd jest sprzeczny z nauczaniem i praktyką duszpasterską Kościoła katolickiego. Bez względu na wartość niektórych uzasadnień o charakterze biologicznym lub fizjologicznym, którymi niekiedy posługiwali się teologowie, w rzeczywistości zarówno Urząd Nauczycielski Kościoła wraz z niezmienną Tradycją, jak i zmysł moralny chrześcijan stanowczo stwierdzają, że masturbacja jest aktem wewnętrznie i ciężko nieuporządkowanym.

15

Odp: Czy zasady religijne wpływają na zadowolenie seksualne?

królestwo z koniem temu, kto przetłumaczy na normalny język te kościelne teksty smile

co to w ogóle jest wewnętrzne nieuporzadkowanie? : D

16

Odp: Czy zasady religijne wpływają na zadowolenie seksualne?
balin napisał/a:

Podstawowe pytanie czy ktoś sobie zadał trud i sprawdził, na czym opiera się nauka Kościoła odnośnie seksualności?

Weźmy pod uwagę, że nauka kościoła w ogóle przekazywana jest bardzo powierzchownie, stąd straszenie, zawstydzanie, mówienie o tym, co wygodne, a pomijanie tematów drażliwych. Ksiądz na ambonie tematu seksualności nie porusza, a lekcje religii jak wyglądają - chyba nikt nie ma wątpliwości. Matki i babki od zawsze wpajały młodym swoje "mądrości", które zresztą same niegdyś od kogoś czerpały, niekoniecznie zadając sobie trud, by sprawdzić, co na ten temat mówią mądre księgi pisma.

Większość młodych ludzi, bo to jednak ich temat dotyka najbardziej, nierzadko słyszy, że seks dla przyjemności jest zły, że jest brudny, że w małżeństwie trzeba, że kobieta powinna się mężczyźnie podporządkować i tak dalej. Głowa wypełniona po brzegi takimi hasłami nie jest w stanie pozwolić ciału czerpać pełnej satysfakcji ze współżycia. Reasumując - mowa o tych zasadach, które powszechnie 'obowiązują' w katolickiej części społeczeństwa, nie o tych, które gdzieś zostały zapisane, ale głośno się o nich nie mówi.

17

Odp: Czy zasady religijne wpływają na zadowolenie seksualne?

A jaka jest średnia wieku, w czasach obecnych, w którym to młodzi rozpoczynają przygodę z seksem? 12? 14?
No oni, to muszą czerpać "pełną" satysfakcję, ze stosunku. No i na pewno przejmują się tym co na religii słyszą.
Myślę że zasady, naszej wiary nie są złe(bywają gorsze) a potem i tak każdy robi co chce. Bo kto mu zabroni?
Ale dla wychowania, podejście religii katolickiej jest odpowiednie.
Moim zdaniem.

18

Odp: Czy zasady religijne wpływają na zadowolenie seksualne?
EeeTam napisał/a:
balin napisał/a:

Przykład. Autorka wątku mówi Kościół "potępia masturbację", a co mówi nauczanie?

Pytanie do ciebie: cytowanie jakiegoś fragmentu, wybranego tendencyjnie, nazwiesz kłamstwem czy manipulacją? Co mamy jeszcze w tymże dokumencie, też zacytuję fragment - ten który jasno ukazuje twoją manipulację (a każdy może sobie w google poszukać całość).

Często poddaje się dziś w wątpliwość lub bezpośrednio kwestionuje tradycyjną naukę Kościoła katolickiego, według której masturbacja stanowi poważne nieuporządkowanie moralne. Mówi się, że psychologia i socjologia wskazują, że zwłaszcza u młodzieży masturbacja jest powszechnym elementem dojrzewania seksualnego, a więc nie ma w niej rzeczywistej i ciężkiej winy (...) Taki jednak pogląd jest sprzeczny z nauczaniem i praktyką duszpasterską Kościoła katolickiego. Bez względu na wartość niektórych uzasadnień o charakterze biologicznym lub fizjologicznym, którymi niekiedy posługiwali się teologowie, w rzeczywistości zarówno Urząd Nauczycielski Kościoła wraz z niezmienną Tradycją, jak i zmysł moralny chrześcijan stanowczo stwierdzają, że masturbacja jest aktem wewnętrznie i ciężko nieuporządkowanym.

Kościół od niemal swojego początku grzeszy mocno Pychą. I tak pycha powoduje, że jest mu bardzo ciężko przyznać się, że w jakiejś sprawie nie miał racji. Wciąż jest to uważane za oznakę słabości. Dlatego mimo, że oficjalna nauka mówi coś innego, Kościół dalej podtrzymuje swoje stanowisko i aż dziw, że wciąż jeszcze nie straszy, że od masturbacji wyrosną ci włosy na rękach.

Posty [ 18 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » Czy zasady religijne wpływają na zadowolenie seksualne?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024