Witajcie Kochane,
jestem ze swoim TŻ od 3,5 roku. W tym roku zaczynam 2 rok studiów i doszliśmy do wniosku z moich chłopakiem, że może to już pora na wspólne dzielenie 4 kątów.
Wcześniej mieszkałam w mieście, w którym studiowałam. Od października mamy możliwość zamieszkania w domu jego siostry, która mieszka za granicą (my się opiekujemy posiadłością). W gruncie rzeczy będę miała ok 45 minut jazdy autem do miasta, gdzie studiuję dziennie. Przechodząc do rzeczy:
-Jak u Was było z pierwszym mieszkaniem ze swoim TŻ? (chodzi o początki)
-Udawało Wam się pogodzić na samym początku obowiązki domowe (obiadki, sprzątanie itp.) z pracą, nauką?
-Macie jakieś rady na sam początek?
Troszkę boję się faktu, że może coś będzie nie tak. Na sam start będę miała na sobie dom, opiekę nad nim, gotowanie, pranie. Wiem, że to jest banalne. Wynajmowałam sama pokój w ubiegłym roku, radziłam sobie super ( sama sobie mogłam nie gotować codziennie lub coś) w domu też spełniałam część swoich obowiązków.
Liczę na odpowiedzi
Jeśli post się powtórzył, bardzo proszę o link i z góry przepraszam.